3,00 zł
Autor o swoim dziełku pisze tak: „Lud nasz bardzo mało jest znany. Niektórzy oprawiają go w ramy sielankowości, inni pogardliwie nań patrzą. A zaiste, lud ten jest taki, jak go wychowała szlachta: są w nim wady i błędy, jakie ona posiada, jest i cnota wysoka. Znam niewiasty wiejskie pełne świątobliwości i kmieci pełnych prawości i ducha Bożego. Przed parą laty osiadłem na wsi, by śród ludu żyjąc lepiej go poznać. Zacząłem od spisywania pieśni i piosneczek. Pieśniami lud nazywa religijne, piosneczkami zaś światowe. Zebrałem i kilka modlitw. Są myśli piękne w zebranych przeze mnie pieśniach i piosneczkach, w części nieznanych, ale o wiele piękniejsze są ich melodie, bo jak lud mówi: „pieśni i nuty uczą się od morskich syren ludzie nadbrzeżni, a od nich dopiero reszta na świecie”. Więc nie są one układane, ale płyną spoza świata naszego. Ludzie zwyczajni nie są ich w stanie utworzyć! Samo to określenie początku pieśni, ileż ma w sobie poezji!” Niestety – Czytelnik melodii w tej książeczce nie znajdzie. Zachęcamy do lektury!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 16
Wacław Aleksander Maciejowski
Legendy i pieśni ludu polskiego nowo odkryte
Armoryka
Sandomierz
Projekt okładki: Juliusz Susak
Tekst wg edycji:
Wacław Aleksander Maciejowski
Legendy i pieśni ludu polskiego nowo odkryte
Biblioteka Warszawska
Warszawa 1860
Zachowano oryginalną pisownię.
© Wydawnictwo Armoryka
Wydawnictwo Armoryka
ul. Krucza 16
27-600 Sandomierz
http://www.armoryka.pl/
ISBN 978-83-7950-930-0
Z wdzięcznością wspomniony przezemnie w wydawanéj obecnie Historyi prawodawstw słowiańskich, p. Mateusz Gralewski, rodem z Mazewa, pisał do mnie dnia 9 listopada 1859 r. i 1 stycznia 1860 r. ze wsi Żytnogór pod Białocerkwią na Ukrainie, gdzie obecnie zostaje, list następującéj treści:
Biblioteka Warszawska z r. b. za miesiąc sierpień w odcinku „Wiadomości literackie” zrobiła wezwanie do ziemian, o podanie skutecznéj pomocy w zbieraniu pieśni, melodyj do nich, przysłów, podań, zwyczajów i charakterystyki, również o zwrócenie uwagi na rozmaitość ubiorów, zabudowań, narzędzi, sprzętów rolniczych, i o przechowanie ich w rysunkach.
Czas potemu wielki, bo zmiany w naszym kraju olbrzymim krokiem postępują naprzód. Kto przed kilkunastu laty oglądał nasz kraj, już dziś w wielu okolicach zupełnie go nie pozna. Oczynszowanie zmieniło fizyonomią wiosek, i wprowadza do kmiecych domów nowe zwyczaje i obyczaje. Miałem sposobność przekonać się o tém w Mazewie, i spostrzeżenia moje w tym względzie już są znane panu z mego opowiadania.
Przemiany dotychczasowe, małe są w porównaniu do zmian, jakie mają zajść na całym obszarze Polski: i wiele, wiele uroni się z przeszłości, jeżeli już dziś szczerze nie zaczną pracować nad zachowaniem jéj pamiątek. A lud nasz, bogata to kopalnia nauki. Wprawdzie powtarza to z nas wielu, i niebrak nam na chęci, ale brak zamiłowania przedmiotu.
Lud najniższa warstwa społeczeństwa, a główna podstawa każdéj narodowości i fundament bytu państwowego, za mało zajmuje u nas umysły pracujące dla dobra ogółu. Są tacy, co podają nam obszerne, głębokie wiadomości o krajach od nas oddalonych, a uwagi nie zwracają na rzeczy, które im się same przed oczy nasuwają. W obecnym czasie, inaczéj tego nazwać nie można, jak roztargnieniem umysłu.
Lud nasz