20,19 zł
Tomik „Kilka opcji trwania” (j.t.v. 2021) to trzecie wydawnictwo, w którym znalazły się wiersze z okresu 2019—20, ułożone w koncepcyjną formę trzy-aktówki teatralnej, gdzie czasy i miejsca mieszają się ze sobą, tworząc dramat szukający odpowiedzi na pytanie: czy życie w cieniu zagrożeń świata nadaje nam sens, czy jest tylko trwaniem? „Kilka opcji trwania” 122 strony, okładka miękka, rok wyd. 2021
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 20
FotografGrzegorz Karasiński
© Radosław Biniek, 2022
© Grzegorz Karasiński, fotografie, 2022
Tomik „Kilka opcji trwania” (j.t.v. 2021) to trzecie wydawnictwo, w którym znalazły się wiersze z okresu 2019—20, ułożone w koncepcyjną formę trzy-aktówki teatralnej, gdzie czasy i miejsca mieszają się ze sobą, tworząc dramat szukający odpowiedzi na pytanie: czy życie w cieniu zagrożeń świata nadaje nam sens, czy jest tylko trwaniem?
„Kilka opcji trwania” 122 strony, okładka miękka, rok wyd. 2021
ISBN 978-83-8245-876-3
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
TOMIK W TRZECH AKTACH
osoby:
On
One
Oni
oraz
Moritz Piesch
(scena lepi się od miłości i niepewności, dookoła skarłowaciałe
drzewa, z proscenium powoli wyrasta wielki nóż, muzyka
osładza uszy, postacie spragnione, przestraszone, lekko
unoszą się w drażliwych barwach świateł,
czas jest przejęty przemijaniem)
obfita wiosna
drzewa puściły pączki
dziś tłusty czwartek
nieznaczne pozostały
pomruki wiatru
gwizd zapomnianych melodii
cisza próbuje wygodnie
usadowić się w fotelu
zabiłem drzwi
z ich krwi piję
ciepłą herbatę z miodem
portowa dzielnica łypie okiem
na morze zataczają się latarnie
w światłach tańczą tawerny
rybi smród filtruje ze szczynami
w zaułku kurwa wróży z kutasa
dzieci przychodzą na świat
w przytułkach ze śpiewem na ustach
okno to wszystko połyka
trawi co noc pod sufitem
my na łóżku nadzy wpatrzeni
nasze oddechy jak łodzie
bujają się spokojnie o siebie
zróbmy to tak albo tak
między brzózkami na łące na plaży
na podłodze w kuchni na stole
w namiocie w wannie w piwnicy
zróbmy to na powitanie i na pożegnanie
na trzeźwo i po ciemku
wolno acz brutalnie
zróbmy to nareszcie i na próżno
z nogami wysoko i tak też można
i tak bez zabezpieczeń ze strachem
zróbmy bo i oni to robią w ciemności
jęków i obok zbyt głośno i chce się
jak w filmie to zróbmy
jak w życiu
ale nim to zrobimy poszukajmy apteki
po nocy i zróbmy to w moim pokoju
na nowo i za darmo we dwójkę samemu
spontanicznie w milczeniu na zewnątrz
i tylko raz ale bezpiecznie
w pociągu autobusie w oknie
i po pijaku w półśnie to zróbmy
na plecy i na brzuch czasami do buzi
i wypluć i wytrzeć i po przebudzeniu
zróbmy by tobie było długo
a potem zróbmy mi szybko
i palcem to zróbmy językiem to
zróbmy i miejmy to za sobą zrobione
zmęczone papierosa zapalone
wypełnione
tak
spełnijmy naszą pustkę