12,12 zł
„Karolka i przyjaciele” to druga część historii o Karolce Adamczyk („Karolka z wiarą przez życie”) oraz jej małych i wielkich problemach. Karolka podrosła i stała się bardziej odpowiedzialna, dlatego rodzice postanowili podarować dziewczynce zwierzątko, małego pieska. Na jednym ze spacerów z pupilem dziewczynka zaprzyjaźnia się z ośmioletnią imigrantką Tamarą Bączek która wraz z rodzicami przeniosła się na stałe do Polski.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 31
Wszelkie prawa zastrzeżone. Książka ani żadna jej część nie może być przedrukowywana ani w jakikolwiek inny sposób reprodukowana czy powielana mechanicznie, fotooptycznie, zapisywana elektronicznie lub magnetycznie, ani też odczytywana w środkach publicznego przekazu bez zgody autora.
© Paulina Jastrzębska, 2019
„Karolka i przyjaciele” to druga część historii o Karolce Adamczyk („Karolka z wiarą przez życie”) oraz jej małych i wielkich problemach.
Karolka podrosła i stała się bardziej odpowiedzialna, dlatego rodzice postanowili podarować dziewczynce zwierzątko, małego pieska.
Na jednym ze spacerów z pupilem dziewczynka zaprzyjaźnia się z ośmioletnią imigrantką Tamarą Bączek która wraz z rodzicami przeniosła się na stałe do Polski.
ISBN 978-83-8155-601-9
Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero
Był wczesny ranek. Karolka wyjrzała przez okno i zobaczyła tatę, parkującego samochód. Tata wysiadał z auta, trzymając w ręku małe zawiniątko. Dziewczynka pomyślała, że to pluszowy królik lub inna maskotka.
Karolka bardzo lubiła zajączki, króliki i inne pluszowe zwierzątka. Dziewczynka z zaciekawieniem zeszła po schodach do kuchni i zobaczyła, jak tata ukradkiem pokazuje coś mamie.
— Mamo, tato, co tam chowacie? — zapytała dziewczynka.
Rodzice uśmiechnęli się i w tej samej chwili wykrzyknęli:
— Niespodzianka!!!
Karolka ze zdumienia otworzyła szeroko buzię. Jej oczom ukazał się śliczny rudy szczeniak.
— Karolciu, dziś są twoje urodziny! — wykrzyknęła podekscytowana mama.
— To już dziś? — zdziwiła się dziewczynka.
— Ależ tak, kochanie! — odparł tata.
Karolka trzymała w rączkach słodkiego psiaka i nie mogła uwierzyć, że dostała od rodziców prawdziwe zwierzątko.
— Jak go nazwiesz? Może Kajtek albo Burek? — zapytał tata.
— Sama nie wiem — odpowiedziała dziewczynka.
— A może Tuptuś? — zaproponowała mama.
— Chyba nie — stwierdziła Karolka.
— Wiesz, Karolciu, razem z tatą uznaliśmy, że jesteś już na tyle duża, że możemy podarować ci psiaka — mama kontynuowała. — Jeśli chcesz, to możesz teraz iść na pierwszy spacer z pieskiem.
— Dobrze — odparła ochoczo dziewczynka.
Karolka spacerowała z rodzicami i pieskiem między alejkami w parku, nagle zauważyła dziewczynkę chowającą się za drzewem. Karolka pomachała dziewczynce, po czym wzięła pieska na ręce, tak jakby się bała, że tamta jej go zabierze.
— Karolciu, co to za dziewczynka? — zapytał tatuś.
— To Tamara Bączek, moja koleżanka z klasy.
— Chcesz się pobawić z Tamarą? A może pokażesz jej pieska? — zapytała mama.
Karolka spojrzała na rodziców i powiedziała:
— Nie, mamusiu, nie chcę się bawić z tą dziewczynką!
— Dlaczego? — zapytała zdumiona mama.
— Bo ona… bo ona jest dziwna.
— Dlaczego uważasz, że jest dziwna?
— Bo ona.. dziwnie mówi, w jakimś innym języku. A ja jej nie rozumiem. I w szkole inni też nie chcą się z nią bawić.
— Hmm… — tata spojrzał na mamę, szepnął jej coś do ucha i poszedł w kierunku Tamary.
Tamara siedziała pod drzewem i grzebała patykiem w ziemi. Wyglądała na smutną. Kiedy zobaczyła tatę Karolki, idącego w jej kierunku, wystraszona zerwała się na równe nogi. Tatuś Karolki, pan Sebastian, zamienił kilka słów z dziewczynką i oboje ruszyli w stronę Karolki.
— Karolciu, rozmawiałem z Tamarą i okazuję się, że twoja koleżanka pochodzi z Ukrainy, dlatego nie mogłaś jej zrozumieć. Ale nie martw się, język ukraiński jest bardzo podobny do polskiego. Myślę, że jeśli dobrze się wsłuchasz, to będziesz mogła zrozumieć, o czym mówi Tamara.
— No dobrze — zgodziła się niechętnie Karolka.
I podeszła do Tamary.
— Chcesz pobawić się z moim pieskiem?
Tamara kiwnęła nieśmiało głową, po czym razem z Karolką pomaszerowały w stronę placu zabaw.
Dziewczynki siedziały razem na ławce.
— Hej, Tamaro! A może nazwę mojego pieska Faflik? Co o tym sądzisz? — zapytała zadowolona Karolka.
Tamara nie odpowiedziała, tylko