55,99 zł
Odzyskaj spokój w świecie pełnym wyzwań
Poczucie bezpieczeństwa jest fundamentem zdrowia fizycznego i psychicznego. Teoria poliwagalna wyjaśnia funkcjonowanie autonomicznego układu nerwowego i jego wpływ na nasze ciała, emocje i relacje z innymi oraz pokazuje, jak wykorzystać tę wiedzę, by wspierać własny dobrostan.
Stephen i Seth Porgesowie w przystępny sposób przedstawiają neurofizjologię stresu oraz tłumaczą, dlaczego nawet w sytuacji komfortowej możemy odczuwać zagrożenie. Zawarte w książce wskazówki i ćwiczenia stymulujące nerw błędny pozwolą lepiej regulować emocje, wzmacniać rezyliencję oraz budować zdrowsze relacje. Pomogą również skuteczniej radzić sobie z chronicznym stresem, doświadczeniem traumy czy zaburzeniami lękowymi.
Z poradnika skorzystają zarówno osoby pragnące lepiej zrozumieć siebie i czuć się bezpiecznie w codziennym życiu, jak również specjaliści: terapeuci, pedagodzy oraz pracownicy socjalni.
Autorzy w przystępny sposób wyjaśniają teorię poliwagalną, czyniąc ją łatwą do zrozumienia i praktycznego zastosowania. Ich książka, ilustrowana przykładami z życia, pokazuje, jak nasze samopoczucie zależy od stanu fizjologicznego i dlaczego poczucie bezpieczeństwa jest kluczowe dla satysfakcjonującego życia. To książka pełna nadziei i inspiracji, którą z przyjemnością przeczytasz!
Pat Ogden, założycielka Sensorimotor Psychotherapy Institute i współautorka Psychoterapii sensomotorycznej
Książka Porgesów pokazuje, jak możemy rozumieć traumę i więzi dzięki teorii poliwagalnej. To nieoceniona lektura dla każdego, kto pragnie głębiej poznać siebie i stworzyć lepsze relacje z innymi!
Ewelina Ziółek psycholożka i założycielka Polskiego Instytutu Poliwagalnego
Wreszcie proste i wszechstronne przedstawienie jednego z najważniejszych osiągnięć współczesnej psychologii i fizjologii. Stephen W. Porges, wspierany przez syna Setha, umieszcza swoją przełomową teorię poliwagalną w kontekście naszego złożonego, popandemicznego świata, wskazując drogę do bezpieczeństwa – istotnego dla dobrostanu osobistego i społecznego.
Gabor Maté autor książki Mit normalności. Trauma, choroba i zdrowienie w toksycznej kulturze
Jednym z największych wyzwań w zrozumieniu siebie jest odkrycie, jak umysł, ciało i mózg współpracują ze sobą. W tej doskonałej książce, napisanej z myślą o szerokim gronie czytelników, Porgesowie przedstawiają przełomowe koncepcje teorii poliwagalnej. To obowiązkowa lektura dla każdego, kto pragnie zrozumieć, jak autonomiczny układ nerwowy reguluje stany emocjonalne i jak można świadomie wspierać swój dobrostan.
Paul Gilbert autor książki Compassionate Mind
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 340
Rok wydania: 2025
Tytuł oryginału: Our Polyvagal World: How Safety and Trauma Change Us
Copyright © 2023 by Stephen W. Porges and Seth Porges
Illustrations © 2023 by Regan Desautels and Alexis Cruz Gómez
Originally published in the United States of America by W.W. Norton & Company, Inc.All rights reserved
Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Uniwersytetu JagiellońskiegoWydanie I, Kraków 2025All rights reserved
Copyright © for the Polish translation by Kamila Midor, 2025
Projekt okładkiJan Paluch / www.janpaluch.plIlustracja na okładce:DedMityia (shutterstock)
Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za interpretację lub stosowanie treści opublikowanych w tej książce, jak również nie świadczy usług doradczych ani terapeutycznych. Zawarte w tej publikacji informacje nie zastąpią specjalistycznej konsultacji.
Niniejsza książka stanowi utwór chroniony na podstawie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Prawami do tego utworu dysponuje Wydawca – Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego. Bez zgody Wydawcy niedopuszczalne jest kopiowanie, rozpowszechnianie lub inne korzystanie z niniejszej książki w całości lub z jej fragmentów z wyjątkiem dozwolonego użytku osobistego lub publicznego.
ISBN 978-83-233-5458-1 (druk)ISBN 978-83-233-7634-7 (mobi, epub)
Wydawnictwo Uniwersytetu JagiellońskiegoRedakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Krakówtel. 12 663 23 80Dystrybucja: tel. 12 631 01 97tel. kom. +48 506 006 674, e-mail: [email protected]: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325
Dla Sue Carter, która dała nam oksytocynę.
Myślę, więc jestem.
— KARTEZJUSZ
Czuję się, więc jestem.
— TEORIA POLIWAGALNA
Wstęp
Czym jest teoria poliwagalna?
Dobre pytanie!
Możemy podsumować teorię poliwagalną i całą tę książkę jednym zdaniem:
To, jak bezpiecznie się czujemy, ma decydujący wpływ na nasze zdrowie fizyczne i psychiczne oraz poczucie szczęścia.
To naprawdę takie proste.
Kiedy czujemy się bezpiecznie (zauważ, że użyto wyrazu „czujemy się”, a nie „jesteśmy” bezpieczni – to bardzo ważne rozróżnienie, do którego będziemy często powracać), nasz układ nerwowy i cały organizm przechodzi rozległą fizjologiczną zmianę, dzięki której staniemy się zdrowsi, szczęśliwsi, bystrzejsi, lepiej pójdzie nam nauka i rozwiązywanie problemów, będziemy się więcej bawić, szybciej zdrowieć i w ogóle żyć pełnią życia.
(Nieźle, prawda?)
Jak już się pewnie domyślasz, kluczem do tego wszystkiego jest nerw błędny. Jak w tytule: „poli” znaczy „wiele”, a „wagalny” odnosi się do „błędnego”.
Jeśli otworzysz książkę do anatomii, zobaczysz, że nerw błędny jest nerwem czaszkowym, czyli jednym z dwunastu specjalnych nerwów, które wychodzą z pnia mózgu i stanowią bezpośrednie połączenie między nim a najważniejszymi elementami naszego organizmu.
W odróżnieniu od pozostałych nerwów czaszkowych nerw błędny nie ma jednego głównego miejsca docelowego w organizmie, co czyni go wyjątkowym. Na przykład nerw wzrokowy przebiega od pnia mózgu do oczu – i właściwie nigdzie indziej.
Z kolei nerw błędny wije się od pnia mózgu i przechodzi niemal przez całe ciało aż do jelit. Ze względu na swoją wędrującą naturę nerw błędny (i to dosłownie: vagusw łacińskiej nazwie oznacza „błądzący”, „wędrujący”) dotyka tak dużej części naszego organizmu i tak wielu narządów, że służy jako swego rodzaju połączenie, które pozwala naszym licznym układom i organom komunikować się ze sobą i działać w harmonii.
Gdyby ciało było symfonią, pełną odrębnych układów i sekcji pełniących konkretne funkcje, to nerw błędny byłby dyrygentem – spajającym ogniwem, które pozwala organizmowi współpracować jak spójnej jednostce.
To dzięki nerwowi błędnemu poczucie bezpieczeństwa i zagrożenia przepełnia całe ciało, zmieniając emocje i nasze samopoczucie, a także sposób, w jaki organizm, narządy oraz zmysły funkcjonują na poziomie fizycznym.
Przywodzi to na myśl temat traumy – być może największego zagrożenia dla zdrowia w XXI wieku.
Żyjemy w świecie, w którym trauma jest powszechna, lecz rzadko zrozumiana. Wszystko dzieje się wokół nas – miliony osób cierpią samotnie w milczeniu, często nie umiejąc wyjaśnić dziwnych zmian, które traumatyczne doświadczenia wywołały w ich ciele.
Kiedy ludzie omawiają, co czują po urazie psychicznym, nierzadko opisują to z aurą tajemniczości. Tak, jak gdyby ich przeżycia były jedynymi w swoim rodzaju i niemożliwymi do wytłumaczenia (może nawet nienaukowymi) zjawiskami:
Opuściłam swoje ciało. Unosiłam się nad nim i patrzyłam na kogoś innego, kto wyglądał jak ja.
Poproś osobę, która przeżyła traumę, aby opowiedziała ci o tym wydarzeniu i jak ją ono zmieniło.
Zamiast spójnej opowieści usłyszysz raczej, jak przywołuje abstrakcyjny kolaż silnych uczuć i doznań. Dla osób z doświadczeniem traumy wspomnienia niejednokrotnie są zapisane w częściach ciała lub doznaniach zmysłowych, które pojawiają się oraz znikają w sposób nowy i obcy. Są to przebłyski widoków, dźwięków czy kolorów pośród złożonej mozaiki wspomnień i uczuć oraz dysocjacyjnych doświadczeń poza ciałem. Ciało i mózg podłączone do nowego istnienia.
Klakson samochodu staje się hałasem przyprawiającym o zawrót głowy. Jakby w moim uchu był selektywny megafon. Niektóre dźwięki znikają w tle. Inne przytłaczają i pochłaniają mnie, zmieniają we wściekłego potwora, którego nie rozpoznaję.
Może się tak stać w następstwie napaści na tle seksualnym albo przeżycia wojny. Z powodu jednego okropnego doświadczenia, lat cierpienia i znęcania albo szeregu drobnych stresorów, które nie dają nam spokoju każdego dnia. Jednak trauma staje się traumą, bo zmienia nas w sposób nowy, przerażający i rzadko zrozumiały. I ponieważ zmiany te są w dużej mierze niewidoczne, często z czasem zżerają nas od środka. Jak niewidoczny cień, z którym wielu żyje i albo akceptuje go i uważa za normalny, albo odrzuca go, bo jest nienormalny.
Całe moje wyobrażenie o sobie zniknęło. Nie wiem już, kim jest ta osoba.
Dla większości ludzi trauma pozostaje niezrozumiałą metamorfozą – i to taką, która nierzadko stanowi temat tabu. To dziwne przeżycie, a zwykłe słowa często nie wystarczają. Dźwięki brzmią inaczej. Smak się zmienia. Czynności, które niegdyś sprawiały radość i przyjemność, stają się jałowe. Oddychanie, trawienie i inne niezliczone funkcje organizmu działają w inny sposób.
Nikt nie rozumie tego, jaka to jest abstrakcja. Jakby to w ogóle nie było realne.
Traumę często traktuje się (i umniejsza) jako czysto psychologiczny problem, który tkwi w naszej w głowie. Nie dotyczy ona jednak wyłącznie psychiki, lecz także fizjologii.
Co przez to rozumiemy? Wpływ traumy nie ogranicza się jedynie do mózgu, ale rozciąga się przez cały układ nerwowy do dosłownie każdej części ciała, zmieniając odbieranie bodźców przez nasze zmysły, pracę narządów i praktycznie każdy aspekt naszego fizycznego oraz psychicznego zdrowia.
Innymi słowy, trauma wpływa nie tylko na nasz mózg, ale i na nasze ciało. Teoria poliwagalna wyjaśnia, jak następują zmiany i jak możemy sobie z nimi radzić.
W ramach tego podejścia przenosimy naszą uwagę z samej traumy na sposób, w jaki przekształca się ona i osadza w naszym ciele. Owe skutki mogą się diametralnie różnić u poszczególnych osób, które znalazły się w tej samej traumatycznej sytuacji, oraz mogą wynikać z prawdziwie szokujących doświadczeń lub prozaicznych stresorów rzadko kojarzonych z terminem „trauma”.
To właśnie za pośrednictwem nerwu błędnego zachodzą te zmiany.
Za jego przyczyną trauma i wszechobecny stres skutecznie działają jako podłoże niemal każdej dolegliwości fizycznej lub psychicznej, czyniąc nas bardziej na nie podatnymi.
I to dzięki nerwowi błędnemu możemy nadać życiu inny kierunek. Znajdujemy światełko w tunelu traumy oraz drogę do uzdrowienia i szczęścia w świecie, który wygląda, jakby miał tylko nam zagrażać czy traumatyzować nas na każdym kroku.
Celem, jaki nam przyświecał przy tworzeniu tej książki, nie było jedynie pokazanie, jak poczucie bezpieczeństwa, zagrożenia i trauma zmieniają nas z naukowego i ewolucyjnego punktu widzenia, ale także udzielenie praktycznych informacji dotyczących możliwie najbezpieczniejszego – a zatem najlepszego – życia.
Mamy nadzieję, że w trakcie lektury przyjdzie ci do głowy wiele ciekawych przemyśleń na temat własnych doświadczeń, a jednocześnie znajdziesz praktyczne sposoby na to, jak być szczęśliwszym, zdrowszym i bliżej innych w świecie, w którym wydaje się, że wszyscy są skazani na coraz więcej stresu, strachu i niepokoju.
Gwoli ścisłości, nie oferujemy lekcji z anatomii ani podręcznika naukowego. Jest to jednak opowieść o naszym układzie nerwowym i organizmie przedstawiona na przykładach z życia wziętych i takich, z którymi nietrudno się utożsamić. Liczymy, że zobrazują to wszystko w sposób łatwy, przystępny i wygodny do podzielenia się z innymi.
Po tym zastrzeżeniu proponujemy nieco bardziej akademickie sformułowanie teorii poliwagalnej:
Teoria poliwagalna jest nowym modelem tego, jak nasz układ nerwowyi cały organizm reaguje i zmienia się w zależności od naszego postrzegania bezpieczeństwa albo zagrożenia ze świata.
Co przez to rozumiemy?
Cóż, załóżmy, że jesteśmy spokojni, w błogim stanie odprężenia. W takim wypadku cała nasza wewnętrzna maszyneria przyczynia się do zdrowia, rozwoju i regeneracji. A gdy jesteśmy śmiertelnie przerażeni? Nasze wnętrzności i narządy zmieniają bieg, aby działać precyzyjnie, by osiągnąć cel, jakim jest tymczasowe przetrwanie.
U podstaw teorii poliwagalnej (polyvagal theory, PVT) leży koncepcja, że zmiany w funkcjonowaniu naszego ciała mają dalekosiężne i być może zaskakujące konsekwencje, jeśli chodzi o zdrowie, stan psychiczny, sposób, w jaki inni reagują na naszą obecność i w jaki my doświadczamy świata na poziomie zmysłowym.
Teoria ta oferuje także podejście do życia, które pozwala zrozumieć naturę człowieka na głębokim, empatycznym i satysfakcjonującym poziomie. Wyjaśnia nam, jak chronicznie niebezpieczny, traumatyczny i pełen napięcia świat wpływa na nasze zdrowie oraz jak możemy odzyskać kontrolę nad ciałem i mózgiem w obliczu czyhających na nas zagrożeń, które napawają nas lękiem.
Spoglądanie na otoczenie przez poliwagalne okulary pozwala nam zrozumieć zachowania, których nie znosimy u siebie i u innych, oraz dostrzec w pozornie irracjonalnych lub agresywnych działaniach naturalną reakcję na świat, w którym wszyscy żyjemy. Świat przepełniony niekończącymi się zagrożeniami, obawami czy niepokojami, które wyzwalają instynkty przetrwania wpisane w nasz organizm przez tysiąclecia ewolucji.
Dzięki PVT możemy także pojąć chwile, kiedy naszym ciałem sterują instynkty pozostające poza naszą świadomą kontrolą lub gdy robi ono coś, czego mózg raczej nie pochwala.
Wielu osobom cierpiącym z powodu traumy lub chronicznego lęku jeszcze trudniej zrozumieć ich doświadczenia z powodu zdezorientowania i różnych wątpliwości. To, co dzieje się z nimi i w ich ciałach, pozostaje zagadką.
Teoria poliwagalna rzuca na nią nowe światło.
Żyjemy w świecie, którego z założenia mamy się bać.
Politycy i dziennikarze wywołujący wściekłość oraz strach. Algorytmy cyfrowe sprawiające, że wizyty w cyberprzestrzeni wyglądają jak zapowiedź końca świata. Godziny spędzone na doprowadzającym do szału siedzeniu w korku albo myśleniu o zbliżających się terminach w pracy. Pracownicy wykorzystujący arkusze pełne liczb, aby nas ocenić i uszeregować. Wszystko, co związane z przetrwaniem globalnej pandemii.
Niezależnie od tego, czy są one przypadkowe, czy (jak to niestety często bywa) zamierzone, jesteśmy zalewani lawiną sygnałów i znaków, które nasze ciało i mózg przetwarzają z użyciem tych samych dróg nerwowych, które niegdyś były zarezerwowane dla rzadkich zdarzeń zagrażających życiu.
Choć ewoluowaliśmy do bycia sporadycznymi turystami w krainie strachu i trwogi, wielu z nas zamieszkało tam na stałe.
Smutna prawda jest taka, że wielu z nas żyje obecnie z wszechobecnym strachem, chronicznym lękiem i traumą, która jest nie tylko uciążliwa na poziomie powierzchownym, ale także niesie ze sobą bardzo realne konsekwencje dla naszego zdrowia i jakości życia. Dla wielu (a być może większości) z nas trauma stała się sposobem na życie – nawet jeśli jej nie dostrzegamy. Niektórzy z przekonaniem twierdzą, że traumy doświadczają tylko weterani wojenni lub ofiary napaści. To po prostu nieprawda.
Pomyśl o naszych układach i narządach jak o silnikach, które mogą zostać przeciążone aż do zalania lub zablokowania. Kiedy tak się dzieje na porządku dziennym, stajemy się niespokojni, przytłoczeni i wypaleni. Tracimy też na zdrowiu w bardzo realny sposób i zwiększa się prawdopodobieństwo, że padniemy ofiarą praktycznie każdej choroby fizycznej lub psychicznej, jaka istnieje.
Życie w ciągłym strachu to życie w ciele odwróconym od zdrowia, rozwoju, regeneracji, szczęścia i poszukiwania towarzystwa. Życie krótsze i trudniejsze. Ten stan jest jak maszyna do zabijania, która w zwolnionym tempie zżera nasze ciało i ducha, powodując realne szkody w narządach, kiedy działa jak otępiający lub dysocjacyjny depresant, przez który nie możemy cieszyć się z każdego dnia.
Zmienia też nasze doświadczanie świata – zwykle na gorsze. Gdy nie czujemy się bezpiecznie, nasze własne zmysły modyfikują swoje działanie. Bodźce smakują, wyglądają, pachną i brzmią inaczej. Uwielbiane przez nas niegdyś aktywności tracą swój blask. Nasza zdolność do życia, uczenia się i krytycznego myślenia znika na rzecz natychmiastowej potrzeby przetrwania. Łatwo nami manipulować, przez co poddajemy się poleceniom najbardziej tchórzliwych i cynicznych osób z otoczenia.
W skrócie: kiedy w ogóle nie czujemy się bezpiecznie, wszystko jest zwyczajnie gorsze, niż mogłoby być. Cierpi na tym nasze zdrowie fizyczne i psychiczne, a otępienie staje się normą.
Istnieje jednak przeciwieństwo tej ponurej wizji.
Tak jak ciągłe poczucie zagrożenia przekształca nasze ciało, tak jest też rodzaj magii, która pojawia się, gdy czujemy się bezpieczni.
Nasze ciało i mózg działają lepiej. Narządy i układy anatomiczne wchodzą w fizjologiczny stan zdrowienia, który przygotowuje nas do lepszej i szybszej regeneracji po właściwie każdej fizycznej lub psychicznej dolegliwości. Nasza zdolność do życia, śmiania się oraz kochania (pożyczając oklepany zwrot z plakatów motywacyjnych) w pewien sposób się włącza. Stajemy się bardziej kreatywni, ciekawi, inteligentni, towarzyscy i zabawni.
Pozbywszy się pancerza ochronnego, możemy pokazać blask naszego współczującego, życzliwego, twórczego i kochającego wnętrza. Bezpieczne życie to dobre życie – które sprawia, że innym wokół nas również żyje się lepiej.
Teoria poliwagalna wyjaśnia uzdrawiającą i przemieniającą moc samego poczucia bezpieczeństwa oraz niebezpieczną i traumatyczną moc ciągłego poczucia zagrożenia. Nadaje także znaczenie wielu zagadkom traumy, a także wyjaśnia, w jaki sposób ulotne zdarzenia mogą utkwić w nas i przekształcić nasze ciało w sposób doświadczany przez wielu, ale rozumiany przez niewielu.
Z tego nowego zrozumienia wyłania się pełne optymizmu i nadziei spojrzenie na świat.
Przepraszamy dawnych filozofów, którzy przez wieki debatowali nad tym, czy ludzie są z natury dobrzy, czy źli. Poliwagalna odpowiedź na tę kwestię jest akurat całkiem prosta:
Kiedy czujemy się bezpiecznie, jesteśmy zdolni do hojności, empatii, altruizmu, rozwoju i współczucia.
Kiedy nie czujemy się bezpiecznie (może nawet nigdy tak nie jest), nasz instynkt samozachowawczy przeważa nad wszystkim innym, a egoistyczne, desperackie i agresywne zachowania są niemal nieuniknione u większości osób.
W skali makro to rozumowanie stanowi odejście od podzielonego świata, w którym postrzegamy nasze siostry i naszych braci jak innych, do świata opartego na empatii i uświadomieniu sobie, że wiele działań lub cech, które może nam się nie podobają i je odrzucamy lub których obawiamy się u innych, to po prostu naturalne reakcje przestraszonej osoby (lub grupy osób), która desperacko pragnie poczuć się bezpiecznie. I że w tych samych okolicznościach wielu z nas zachowałoby się w ten sam sposób.
Na poziomie indywidualnym teoria poliwagalna nie tylko rozwiązuje zagadkę tego, jak trauma nas zmienia. Oferuje także rozwiązania, które obecnie rewolucjonizują świat kliniczny oraz prowadzą do nowych metod leczenia i technik, z których każdy może skorzystać – albo z pomocą profesjonalisty, albo czytając tę książkę w domu.
W tym celu zaprojektowaliśmy ją tak, aby była czytelna, przystępna i łatwa do udostępniania. Nie jest to podręcznik naukowy, możemy też pomijać szczegóły, których zrozumienie wymaga doktoratu. Jeśli masz ochotę zgłębić temat, możesz zapoznać się z innymi naszymi książkami i artykułami. Chociaż tekst należy czytać w ustalonej kolejności, jest on podzielony na rozdziały, co umożliwia łatwe przeglądanie.
Pierwsza część tej publikacji stanowi zarys teorii poliwagalnej i rozkłada ją na – mamy nadzieję – zrozumiałe terminy. Warto przeczytać ją po kolei, ponieważ rozdziały będą nawiązywać do siebie.
W drugiej części omawiamy konkretne zastosowania PVT w naszym świecie i wyjaśniamy, w jaki sposób jej zasady odnoszą się do różnych okoliczności i sytuacji, takich jak pandemia, miejsce pracy, szkoła i więzienie. Mamy nadzieję, że przeczytasz całość i to w odpowiedniej kolejności, ale rozdziały można przeglądać lub czytać wybiórczo, w zależności od zainteresowań.
Na końcu umieściliśmy też glosariusz, na wypadek gdyby zapomniało ci się, co oznacza dany wyraz lub jak wpisuje się w większy kontekst. Nie będzie testu końcowego, a jeśli potrzebujesz opuścić kilka bardziej technicznych sekcji, zrozumiemy to.
I tak oto zaczynamy naszą podróż.