Jak przeżyć w starożytnej Grecji - Robert Garland - ebook + książka

Jak przeżyć w starożytnej Grecji ebook

Garland Robert

4,0

Opis

Podróż do Grecji inna niż wszystkie!

Poczytaj o Grecji, jakiej z pewnością nie znasz – ten fascynujący przewodnik podróżnika w czasie przeniesie Cię prosto do Aten z 420 roku p.n.e.! Daj się zaskoczyć antycznej przygodzie i odkryj to, co musiałbyś wiedzieć, aby przetrwać choć jeden dzień w krainie igrzysk i demokracji.

Jaki widok rozpostarłby się przed Tobą? Jak zachowywaliby się ludzie, co myśleli i w co wierzyli? Gdzie byś mieszkał i co jadł? Na jaką pomoc mógłbyś liczyć podczas choroby? Odpowiedzi na te i więcej pytań znajdziesz w tej wciągającej kompilacji poradnika i przewodnika przetrwania, który zanurzy Cię w starożytnej społeczności, wyjaśni wiele problemów i nieoczekiwanych zdarzeń, z którymi musiałbyś się zmierzyć, gdybyś zamieszkał pod dawnym Akropolem.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 209

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (11 ocen)
4
3
4
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Lupusrevelio

Całkiem niezła

Przystępny, prosty język, natomiast autor wrzuca dużo swoich poglądów prześmiewczych na temat współczesności oraz w ostatni rozdział z "historiami" postaci z Grecji.
00

Popularność




Ty­tuł ory­gi­na­łu: How to su­rvi­ve in an­cient Gre­ece
Co­py­ri­ght © Ro­bert Gar­land, 2020 Co­py­ri­ght © Wy­daw­nic­two Po­zna­ńskie sp. z o.o., 2022 Co­py­ri­ght © for the Po­lish trans­la­tion by Wy­daw­nic­two Po­zna­ńskie sp. z o.o., 2022
Re­dak­tor pro­wa­dzący: Bo­gu­mił Twar­dow­ski
Mar­ke­ting i pro­mo­cja: Alek­san­dra Bia­łek-Bor­suk
Re­dak­cja: Anna Gądek
Ko­rek­ta: Agniesz­ka Czap­czyk
Pro­jekt gra­ficz­ny se­rii i okład­ki: Ka­ta­rzy­na Ko­nior | blu­eman­go.pl
Pro­jekt ty­po­gra­ficz­ny se­rii: Klau­dia Ku­ma­la, Dre­am On!
Ła­ma­nie: Grze­gorz Ka­li­siak | Pra­cow­nia Li­ter­nic­twa i Gra­fi­ki
Ze­zwa­la­my na udo­stęp­nia­nie okład­ki ksi­ążki w in­ter­ne­cie.
ISBN 978-83-66981-81-2
Wy­daw­nic­two Po­zna­ńskie Sp. z o.o. ul. Fre­dry 8, 61-701 Po­znań tel. 61 853-99-10re­dak­cja@wy­daw­nic­two­po­znan­skie.plwww.wy­daw­nic­two­po­znan­skie.pl
Kon­wer­sja: eLi­te­ra s.c.

Dla Ri­char­da i Da­niel­le,z wy­ra­za­mi mi­ło­ści.

1

Wstęp

.

Jak prze­żyć w sta­ro­żyt­nej Gre­cji nie jest pu­bli­ka­cją hi­sto­rycz­ną w kon­wen­cjo­nal­nym zna­cze­niu. Ksi­ążka ta skła­nia do wy­obra­że­nia so­bie, że na­gle co­fa­cie się w cza­sie i tra­fia­cie do miej­sca, na któ­re je­ste­ście ca­łko­wi­cie nie­przy­go­to­wa­ni. Co mu­si­cie wie­dzieć, by prze­żyć? Co będzie wy­glądać tro­chę zna­jo­mo? Co będzie wy­da­wać się ra­dy­kal­nie ró­żne? Ja­kich lu­dzi na­po­tka­my? Jak będą się wo­bec nas za­cho­wy­wać – i jak po­win­ni­śmy za­cho­wać się względem nich? Jaka pra­ca będzie do­stęp­na? Jak będzie­my się re­lak­so­wać? Co ro­bić, je­śli za­cho­ru­je­my? Czy będzie­my tam pa­so­wać? Czy je­ste­śmy w sta­nie się do­pa­so­wać? To ostat­nie, rzecz ja­sna, za­le­ży tyl­ko od was. Hi­sto­ria w naj­lep­szym wy­da­niu to za­wsze wy­obra­ża­nie so­bie świa­ta z prze­szło­ści. Za­pra­szam was do wzi­ęcia czyn­ne­go udzia­łu w przy­wra­ca­niu do ży­cia świa­ta sta­ro­żyt­nej Gre­cji i umiesz­cze­nia sie­bie w sa­mym jego środ­ku.

Świat, w któ­ry wkro­czy­cie, to Ate­ny z V wie­ku p.n.e. Wy­bra­łem ten okres, po­nie­waż jest jed­ną z naj­wspa­nial­szych chwil w roz­wo­ju ludz­ko­ści, w do­dat­ku bar­dzo do­brze udo­ku­men­to­wa­ną. Jest rok 420 p.n.e., gdy Ate­ny i Spar­ta cie­szą się chwiej­nym po­ko­jem. W chwi­li wa­sze­go przy­by­cia lud­no­ść Aten po­wo­li uzu­pe­łnia stra­ty wy­wo­ła­ne ka­ta­stro­fal­ną za­ra­zą. Mia­sto wła­da mor­skim im­pe­rium do­mi­nu­jącym we wschod­niej części Mo­rza Śró­dziem­ne­go i po­le­ga w wi­ęk­szym stop­niu na wie­rze w roz­sądek zwy­kłych lu­dzi niż ja­kie­kol­wiek inne spo­łe­cze­ństwo wcze­śniej i pó­źniej. So­fo­kles i Eu­ry­pi­des pi­szą tra­ge­die, któ­re będą po­ru­sza­ły i in­spi­ro­wa­ły pu­blicz­no­ść po 2400 la­tach. Me­dy­cy­na czy­ni po­stępy. So­kra­tes iry­tu­je wie­lu lu­dzi, mó­wi­ąc im, że po­win­ni po­zbyć się wszyst­kich swych nie­prze­my­śla­nych opi­nii. Par­te­non, naj­wspa­nial­sza z kie­dy­kol­wiek zbu­do­wa­nych grec­kich świ­ątyń, wie­ńczy szczyt Akro­po­lu. Mó­wi­ąc krót­ko, ludz­ko­ść osi­ągnęła apo­geum do­sko­na­ło­ści. Le­piej jed­nak nie zo­sta­waj­cie zbyt dłu­go, pięć lat pó­źniej bo­wiem Ate­ny po­dej­mą de­cy­zję, któ­ra pchnie je w spi­ra­lę upad­ku, pro­wa­dząc osta­tecz­nie do ca­łko­wi­tej klęski z rąk Spar­ty i jej sprzy­mie­rze­ńców.

Po­nie­waż nie jest to ty­po­wa ksi­ążka hi­sto­rycz­na, po­zwo­li­łem so­bie parę razy na dość swo­bod­ne po­de­jście do cza­su, w in­te­re­sie... – cóż, by było in­te­re­su­jąco. Przy­kła­do­wo, kil­ka razy przy­wo­ła­łem na świad­ka Ary­sto­te­le­sa, mimo że uro­dził się on całe po­ko­le­nie pó­źniej. Uczy­ni­łem tak, po­nie­waż uzna­łem, że będzie­cie chcie­li usły­szeć jego sło­wa, i po­nie­waż to, co mówi, jest re­pre­zen­ta­tyw­ne dla pew­nych po­wszech­nie wy­zna­wa­nych po­glądów, ta­kże do­ty­czących ko­biet.

Sta­ra­łem się do­star­czyć mo­żli­wie wie­le in­for­ma­cji na te­mat tego, cze­go mo­że­cie ocze­ki­wać, nie­za­le­żnie od wa­sze­go wie­ku czy płci. Mu­si­cie jed­nak wie­dzieć, że je­śli je­ste­ście ko­bie­ta­mi, trud­niej będzie wam za­adap­to­wać się w sta­ro­żyt­nej Gre­cji, niż gdy­by­ście były mężczy­zna­mi.

Do pod­ró­ży w cza­sie na­le­ży przy­go­to­wać się za­rów­no men­tal­nie, jak i fi­zycz­nie, i sta­ra­łem się w mia­rę mo­żli­wo­ści wam w tym po­móc. To dla­te­go do­da­łem sze­reg wy­po­wie­dzi Gre­ków z ró­żnych warstw spo­łecz­nych i miejsc, w na­dziei, że dzi­ęki temu spoj­rzy­cie na świat z ich per­spek­ty­wy i wy­ro­bi­cie so­bie jesz­cze lep­sze po­jęcie o tym, co was cze­ka.

2

Ka­len­da­rium

.

Wszyst­kie daty to lata przed na­szą erą.

Ok. 1200 – to­czy się woj­na tro­ja­ńska.

594–593 – So­lon, na­zy­wa­ny nie­kie­dy oj­cem de­mo­kra­cji, wpro­wa­dza w Ate­nach re­for­my ustro­jo­we, go­spo­dar­cze i spo­łecz­ne.

508–507 – Klej­ste­nes, też nie­kie­dy na­zy­wa­ny oj­cem de­mo­kra­cji, ini­cju­je zmia­ny ad­mi­ni­stra­cyj­ne, któ­re pro­wa­dzą Ate­ny da­lej ku de­mo­kra­tycz­ne­mu ustro­jo­wi.

490 – zwy­ci­ęstwo Ate­ńczy­ków nad Per­sa­mi w bi­twie pod Ma­ra­to­nem, zwy­kle uzna­wa­ne za po­czątek okre­su kla­sycz­ne­go.

483 – Ate­ńczy­cy od­kry­wa­ją w At­ty­ce bo­ga­tą żyłę sre­bra. Za radą czo­ło­we­go po­li­ty­ka imie­niem Te­mi­sto­kles prze­zna­cza­ją zy­ski na bu­do­wę du­żej flo­ty wo­jen­nej.

480 – Per­so­wie pod wo­dzą kró­la Kserk­se­sa na­je­żdża­ją Gre­cję. Oko­ło 300 Spar­tan wraz z od­dzia­łem he­lo­tów gi­nie, bro­ni­ąc przed Per­sa­mi prze­smy­ku Ter­mo­pi­le w pó­łnoc­nej Gre­cji. Flo­ta grec­ka, głów­nie dzi­ęki Ate­ńczy­kom, któ­rzy do­star­cza­ją naj­wi­ęk­szą licz­bę okrętów, po­ko­nu­je Per­sów w bi­twie pod Sa­la­mi­ną nie­opo­dal brze­gów At­ty­ki.

479 – Per­so­wie wy­co­fu­ją się po klęsce za­da­nej im przez po­łączo­ną ar­mię grec­ką pod Pla­te­ja­mi w środ­ko­wej Gre­cji.

478 – pa­ństwa grec­kie pod wo­dzą Aten two­rzą an­ty­per­ski so­jusz, na­zy­wa­ny Zwi­ąz­kiem Mor­skim, two­rząc w ten spo­sób fun­da­ment pod przy­szłe ate­ńskie im­pe­rium.

464 – trzęsie­nie zie­mi w Spar­cie skła­nia jej nie­wol­ni­ków, zwa­nych he­lo­ta­mi, do po­wsta­nia.

461 – w wi­ęk­szo­ści po­ko­jo­wa re­wo­lu­cja prze­su­wa Ate­ny ku ra­dy­kal­nej de­mo­kra­cji.

460 – pierw­sza woj­na pe­lo­po­ne­ska.

458 – try­lo­gia Aj­schy­lo­sa, Ore­ste­ja, zdo­by­wa pierw­szą na­gro­dę pod­czas świ­ęta Wiel­kich Dio­ni­zji.

447 – za radą Pe­ry­kle­sa Ate­ńczy­cy uchwa­la­ją od­bu­do­wę spa­lo­nych przez Per­sów świ­ątyń na Akro­po­lu.

431 – wy­bu­cha dru­ga woj­na pe­lo­po­ne­ska, to­czo­na po­mi­ędzy Ate­ńczy­ka­mi i ich sprzy­mie­rze­ńca­mi a Spar­ta­na­mi i ich sprzy­mie­rze­ńca­mi. Król Spar­ty, Ar­chi­da­mus II, roz­po­czy­na se­rię co­rocz­nych na­jaz­dów na At­ty­kę.

430–429 – w Ate­nach sza­le­je za­ra­za, po­wo­du­jąc ewa­ku­ację lud­no­ści wiej­skiej za mury mia­sta.

425 – Ate­ńczy­cy poj­mu­ją 292 Spar­tan na wy­spie Sfak­te­ria w po­łu­dnio­wym Pe­lo­po­ne­zie, zmu­sza­jąc Spar­tan do re­zy­gna­cji z do­rocz­nych na­jaz­dów na At­ty­kę.

421 – Ate­ny i Spar­ta za­wie­ra­ją po­kój (tzw. po­kój Ni­kia­sza).

415 – Ate­ny or­ga­ni­zu­ją wy­pra­wę na pod­bój Sy­cy­lii.

413 – wy­pra­wa sy­cy­lij­ska zo­sta­je znisz­czo­na przez Sy­ra­ku­zan; wszy­scy oca­la­li Ate­ńczy­cy tra­fia­ją do nie­wo­li. Nie­dłu­go po­tem Spar­ta wzna­wia dzia­ła­nia wo­jen­ne prze­ciw­ko Ate­nom.

404 – Ate­ny pod­da­ją się Spar­cie, co ko­ńczy woj­nę pe­lo­po­ne­ską.

404–403 – w Ate­nach rządzi po­pie­ra­na przez Spar­tę oli­gar­chia, na­zy­wa­na Trzy­dzie­sto­ma Ty­ra­na­mi.

403 – wy­gna­nie Trzy­dzie­stu Ty­ra­nów, przy­wró­ce­nie ate­ńskiej de­mo­kra­cji.

399 – od­ro­dzo­na de­mo­kra­cja ska­zu­je na śmie­rć So­kra­te­sa.

Ok. 387 – Pla­ton za­kła­da szko­łę fi­lo­zo­ficz­ną w Ogro­dzie Aka­de­mo­sa w Ate­nach.

338 – Fi­lip II Ma­ce­do­ński po­ko­nu­je pod Che­ro­neą w środ­ko­wej Gre­cji ko­ali­cję grec­kich pa­ństw pod wo­dzą Aten. Przej­mu­je nie­kwe­stio­no­wa­ną zwierzch­no­ść nad Gre­cją kon­ty­nen­tal­ną.

336 – uda­ny za­mach na Fi­li­pa II; tron obej­mu­je jego syn, Alek­san­der Wiel­ki.

334 – Alek­san­der wkra­cza na te­ren wspó­łcze­snej Tur­cji, roz­po­czy­na­jąc wy­pra­wę na im­pe­rium per­skie.

331 – Alek­san­der za­kła­da w Egip­cie mia­sto Alek­san­drię.

323 – śmie­rć Alek­san­dra w Ba­bi­lo­nie pro­wa­dzi do po­dzia­łu jego pa­ństwa na kil­ka du­żych pa­ństw. Ko­niec okre­su kla­sycz­ne­go w dzie­jach sta­ro­żyt­nej Gre­cji

322 – Ate­ny do­sta­ją się pod pa­no­wa­nie ma­ce­do­ńskie.

3

Co po­win­ni­ście wie­dzieć?

.

Mapa Gre­cji.

Jako ob­co­kra­jow­cy za­miesz­ka­cie w kla­sycz­nych Ate­nach. Kla­sycz­ne ozna­cza okres 490–323 p.n.e., czy­li od bi­twy pod Ma­ra­to­nem, w któ­rej Ate­ńczy­cy wal­czą i po­ko­nu­ją per­skich na­je­źdźców, po śmie­rć kró­la Ma­ce­do­nii Alek­san­dra Wiel­kie­go, kie­dy to ate­ńska de­mo­kra­cja zo­sta­je już po­wa­żnie ogra­ni­czo­na, a grec­ka wol­no­ść w prak­ty­ce prze­sta­je ist­nieć.

Co czy­ni kla­sycz­ne Ate­ny tak wy­jąt­ko­wy­mi?

Wi­ęk­szo­ść źró­deł na te­mat kla­sycz­nej Gre­cji po­cho­dzi z Aten, mia­sta na­zwa­ne­go na cze­ść bo­gi­ni Ate­ny. Wy­ni­ka to z fak­tu, że bar­dzo wie­lu Ate­ńczy­ków po­tra­fi pi­sać i osi­ągnęło dużą bie­gło­ść we wszyst­kich ro­dza­jach ar­ty­stycz­ne­go wy­ra­zu. Dzi­ęki temu mo­że­my wy­obra­zić so­bie wie­le szcze­gó­łów do­ty­czących tego, jak żyli.

Znacz­nie mniej wie­my o ży­ciu, daj­my na to, Spar­tan. Po­zo­sta­wi­li oni nie­wie­le śla­dów ar­che­olo­gicz­nych czy pism świad­czących o tym, jak wy­gląda­ło ży­cie w Spar­cie. Wi­ęk­szo­ść tego, co o nich wie­my, za­cho­wa­ło się w pi­smach nie-Spar­tan; naj­wa­żniej­szy z nich, bio­graf i mo­ra­li­sta imie­niem Plu­tarch, żył w okre­sie rzym­skim set­ki lat po uwi­ądzie Spar­ty. Nie wie­my prak­tycz­nie ni­cze­go o ży­ciu co­dzien­nym tych, któ­rzy miesz­ka­li w in­nych grec­kich po­lis – w oko­ło ty­si­ącu pa­ństw-miast, ta­kich jak Ko­rynt, Teby, Sy­ra­ku­zy, Mi­ty­le­na, Mi­let i in­nych – mimo że mia­ły one wiel­kie zna­cze­nie.

Mapa At­ty­ki.

Po­lis obej­mu­je za­rów­no kon­tro­lo­wa­ny przez nią ob­szar, jak i samo miej­skie cen­trum. Rządzi się sama i jest w znacz­nej mie­rze sa­mo­wy­star­czal­na. Ist­nie­je też sze­reg lu­dów w głębi Gre­cji, któ­re zaj­mu­ją te­ry­to­ria, lecz nie po­sia­da­ją cen­tral­ne­go mia­sta. To, jak się rządzą i jak żyją, po­zo­sta­je kom­plet­ną za­gad­ką. Nie dys­po­nu­je­my żad­ny­mi wi­docz­ny­mi śla­da­mi ich ist­nie­nia.

Te­ry­to­rium ota­cza­jące Ate­ny, zwa­ne At­ty­ką, ma kszta­łt wy­dłu­żo­nej mar­chew­ki i po­wierzch­nię oko­ło 2600 ki­lo­me­trów kwa­dra­to­wych. Jest po­dob­ne wiel­ko­ścią do hrab­stwa Der­by­shi­re lub Rho­de Is­land, naj­mniej­sze­go ame­ry­ka­ńskie­go sta­nu – je­śli je­ste­ście Ame­ry­ka­na­mi. Miej­skie cen­trum przy­po­mi­na bar­dziej śred­niej wiel­ko­ści pro­win­cjo­nal­ne mia­stecz­ko niż me­tro­po­lię w dzi­siej­szym ro­zu­mie­niu tego sło­wa. Wśród za­bu­do­wań mia­sta po­wszech­nym wi­do­kiem są zwie­rzęta go­spo­dar­skie, jak w ca­łym świe­cie sta­ro­żyt­nym. Prze­jścia mi­ędzy do­ma­mi są wąskie i kręte. Wi­ęk­szo­ść ulic ma na­wierzch­nię z ubi­tej zie­mi. Są py­li­ste la­tem i błot­ni­ste zimą.

Ca­łko­wi­ta licz­ba miesz­ka­ńców At­ty­ki wy­no­si oko­ło 150 ty­si­ęcy; po­ło­wa miesz­ka w Ate­nach, resz­ta na pro­win­cji. Oko­ło po­ło­wy tej licz­by sta­no­wią nie­wol­ni­cy, któ­rzy będą nie­wol­ni­ka­mi przez całe ży­cie. Jest to za­tem zu­pe­łnie inny ro­dzaj nie­wol­nic­twa od prak­ty­ko­wa­ne­go przez Rzy­mian, nie­rzad­ko wy­zwa­la­jących nie­wol­ni­ków po sze­re­gu lat wier­nej i od­da­nej słu­żby.

Kla­sycz­ne Ate­ny są pod ka­żdym względem nie­zwy­kłe. Zro­dzi­ły wi­ęcej ge­niu­szy per ca­pi­ta niż ja­kie­kol­wiek inne miej­sce w dzie­jach. Ich wkład w za­chod­nią cy­wi­li­za­cję – jej li­te­ra­tu­rę, sztu­kę, hi­sto­rię, ar­chi­tek­tu­rę, fi­lo­zo­fię i wie­le ga­łęzi na­uki, w tym astro­no­mię i me­dy­cy­nę – jest nie­zrów­na­ny. Ate­ny osi­ąga­ją swój szczyt w dru­giej po­ło­wie lat trzy­dzie­stych V wie­ku p.n.e., gdy na Akro­po­lu wzno­szo­ne są nowe świ­ąty­nie w miej­sce spa­lo­nych przez Per­sów i przed wy­bu­chem ka­ta­stro­fal­nej dru­giej woj­ny pe­lo­po­ne­skiej w roku 431. Mia­sto pod­no­si się na krót­ko pi­ęt­na­ście lat pó­źniej, tuż przed wy­sła­niem nie­szczęsnej wy­pra­wy na pod­bój Sy­cy­lii.

Mapa Im­pe­rium Per­skie­go.

Co po­win­ni­ście wie­dzieć o hi­sto­rii Aten?

Ko­niecz­nie mu­si­cie wie­dzieć nie­co o dwóch wiel­kich wy­da­rze­niach, któ­re mia­ły miej­sce w V wie­ku. Po­mo­że to wam wy­ka­zać się zna­jo­mo­ścią te­ma­tu w roz­mo­wach z na­po­tka­ny­mi Ate­ńczy­ka­mi. Pierw­szym są woj­ny grec­ko-per­skie. Per­so­wie spo­dzie­wa­li się zwy­ci­ężyć i zmie­ść Ate­ny z po­wierzch­ni zie­mi. Mie­li żal do mia­sta, po­nie­waż udzie­li­ło ono po­mo­cy zbroj­nej Gre­kom miesz­ka­jącym w Jo­nii – dzi­siej­szej za­chod­niej Tur­cji – któ­rzy zbun­to­wa­li się prze­ciw­ko per­skiej wła­dzy. Per­so­wie zo­sta­li jed­nak po­ko­na­ni przez znacz­nie mniej­szą ar­mię ate­ńską. Ma­ra­ton był ni­czym bi­twa o An­glię: ca­łko­wi­cie po­chło­nął wy­obra­źnię Ate­ńczy­ków – i na­dal po­chła­nia.

Po dzie­si­ęciu la­tach Per­so­wie po­wró­ci­li z jesz­cze wi­ęk­szą ar­mią pod wo­dzą sa­me­go kró­la Kserk­se­sa. Tym ra­zem chcie­li pod­bić całą Gre­cję. Do­tar­li do Aten, któ­re do­szczęt­nie spa­li­li, zo­sta­li jed­nak po­ko­na­ni na mo­rzu, pó­źniej zaś też na lądzie. Przed bi­twą mor­ską Ate­ńczy­cy ewa­ku­owa­li swo­ją lud­no­ść cy­wil­ną na wy­spę Sa­la­mi­nę, le­d­wie milę od brze­gu At­ty­ki. Jako że bi­twę sto­czo­no w cie­śni­nie, ucho­dźcy mie­li do­sko­na­ły wi­dok na zma­ga­nia okrętów. Mu­sia­ły to być ci­ężkie chwi­le. Gdy­by Per­so­wie zwy­ci­ęży­li, wy­lądo­wa­li­by na Sa­la­mi­nie, za­bi­li wszyst­kich mężczyzn, a ko­bie­ty i dzie­ci zmie­ni­li w nie­wol­ni­ków. Mu­szę tu za­zna­czyć, że ta­kie trak­to­wa­nie po­ko­na­nych nie było w świe­cie sta­ro­żyt­nym czy­mś nie­zwy­kłym. Choć z pew­no­ścią bar­ba­rzy­ńskie, w żad­nej mie­rze nie sta­no­wi­ło wy­łącz­nej do­me­ny bar­ba­rzy­ńców.

Jak mo­żna się spo­dzie­wać, Ate­ńczy­cy nie­na­wi­dzą Per­sów za znisz­cze­nie ich mia­sta, jed­nak nie po­win­ni­śmy za­kła­dać, że nie­na­wi­dzą ich dla­te­go, że są Per­sa­mi. Choć Gre­cy zwy­kli spo­glądać z góry na nie-Gre­ków i utrzy­my­wać, że ich kul­tu­ra jest wy­ższa, nie ma prze­ko­nu­jących do­wo­dów na to, że tra­pił ich nasz ra­sizm czu­ły na ko­lor skó­ry. Mo­że­cie spo­tkać Ate­ńczy­ków za­przy­ja­źnio­nych z Per­sa­mi.

Gdy Per­so­wie wy­co­fa­li się z kon­ty­nen­tal­nej Gre­cji, Ate­ny sta­nęły na cze­le Zwi­ąz­ku Mor­skie­go: kon­fe­de­ra­cji oko­ło 150 pa­ństw-miast, na­zy­wa­nej nie­kie­dy Ligą De­lij­ską, jej sie­dzi­ba znaj­do­wa­ła się bo­wiem na wy­spie De­los w środ­ku Cy­klad. Sło­wo Cy­kla­dy ozna­cza wy­spy okrężne, jako że ar­chi­pe­lag ma w przy­bli­że­niu kszta­łt okręgu. W po­ło­wie V wie­ku, po pró­bach se­ce­sji nie­któ­rych pa­ństw, Zwi­ązek Mor­ski stał się na­rzędziem ate­ńskie­go im­pe­ria­li­zmu. Człon­ko­stwo prze­sta­ło być do­bro­wol­ne; ze Zwi­ąz­ku wy­stąpić nie było wol­no, a wi­ęk­szo­ść tak zwa­nych sprzy­mie­rze­ńców mu­sia­ła pła­cić rocz­ny try­but, choć kil­ku uprzy­wi­le­jo­wa­nych człon­ków do­star­cza­ło wła­sne okręty.

Dru­gim wiel­kim wy­da­rze­niem jest dru­ga woj­na pe­lo­po­ne­ska, któ­rą pro­wa­dzi­ły ze sobą Ate­ny i Spar­ta wraz ze swy­mi so­jusz­ni­ka­mi. Wy­bu­chła w roku 431 i mia­ła za­ko­ńczyć się w 404, z prze­rwą w dzia­ła­niach wo­jen­nych od 421 do 413 roku. Ate­ński hi­sto­ryk Tu­ki­dy­des, któ­ry opi­su­je hi­sto­rię woj­ny, za­uwa­ża, że żad­na kam­pa­nia w dzie­jach nie była rów­nie ka­ta­stro­fal­na dla po­ko­na­nych co ate­ńska in­wa­zja Sy­cy­lii, któ­ra mia­ła miej­sce w tym okre­sie prze­rwy. Wy­pra­wa wy­ru­szy­ła dro­gą mor­ską w roku 415 z wiel­ki­mi na­dzie­ja­mi, a sko­ńczy­ła się dwa lata pó­źniej ca­łko­wi­tą klęską. „Spo­śród wie­lu, któ­rzy wy­ru­szy­li, do domu wró­ci­ło nie­wie­lu”, pi­sze su­cho Tu­ki­dy­des, z cha­rak­te­ry­stycz­ną dla Gre­ków po­wści­ągli­wo­ścią. War­to prze­czy­tać dzie­ło Tu­ki­dy­de­sa, nim cof­nie­cie się w cza­sie do sta­ro­żyt­nej Gre­cji. Jest on oj­cem po­li­to­lo­gii.

Na­tych­miast po klęsce na Sy­cy­lii Ate­ńczy­cy mu­szą wal­czyć o ży­cie. Mia­sto trzy­ma się – wbrew wszyst­kie­mu – przez nie­mal dzie­si­ęć lat, w ko­ńcu jed­nak zo­sta­je gło­dem zmu­szo­ne do ule­gło­ści. Jego mury zo­sta­ją zbu­rzo­ne, a flo­ta ogra­ni­czo­na do le­d­wie 12 okrętów. Choć jego cza­sy świet­no­ści do­bie­gły ko­ńca, nie zo­sta­je jed­nak znisz­czo­ne.

Woj­na pe­lo­po­ne­ska oka­że się punk­tem zwrot­nym w dzie­jach Gre­cji. Choć Ate­ny za­dzi­wia­jąco szyb­ko pod­nio­są się po po­ra­żce, a na­wet zor­ga­ni­zu­ją nowy so­jusz, mia­sto już ni­g­dy nie będzie ta­kie samo. Iro­nią losu jego de­mo­kra­tycz­ne in­sty­tu­cje sta­ną się sku­tecz­niej­sze w od­po­wie­dzi na błędy po­pe­łnio­ne pod­czas pro­wa­dze­nia woj­ny pe­lo­po­ne­skiej.

Spar­ta­nie sta­no­wią do­kład­ne prze­ci­wie­ństwo Ate­ńczy­ków. Pod­czas gdy ci ostat­ni są po­my­sło­wi, otwar­ci, przed­si­ębior­czy i ko­smo­po­li­tycz­ni, Spar­ta­nie są za­mkni­ęci, kon­ser­wa­tyw­ni, nie­awan­tur­ni­czy i nie­uf­ni wo­bec ob­cych. Oba spo­łe­cze­ństwa do­sko­na­le ilu­stru­ją ró­żni­ce po­mi­ędzy tym, co fran­cu­ski an­tro­po­log Clau­de Lévi-Strauss zde­fi­nio­wał jako spo­łe­cze­ństwa zim­ne i go­rące. Ate­ny były bli­skie wrze­nia, Spar­ta zaś po­zo­sta­wa­ła sku­ta lo­dem. Kon­ser­wa­tyzm Spar­ty nie jest wspó­łcze­snym wy­obra­że­niem. Nie­zdol­no­ść do zmia­ny i ad­ap­ta­cji do­pro­wa­dzi do jej stop­nio­we­go upad­ku w VI wie­ku, po­dob­nie jak skłon­no­ść Aten do ry­zy­ka przy­nie­sie im gwa­łtow­niej­szą za­pa­ść. Smut­ne, że obie stro­ny nie uczą się od sie­bie. Rzad­ko kie­dy ludz­ko­ść po­tra­fi na­uczyć się cze­goś od swych wro­gów.

Jak wy­gląda­ją Ate­ny?

Ate­ny są mia­stem oto­czo­nym mu­ra­mi z licz­ny­mi bra­ma­mi. Sam mur zo­stał wznie­sio­ny z in­spi­ra­cji po­li­ty­ka i wo­dza Te­mi­sto­kle­sa po od­par­ciu per­skich na­je­źdźców w roku 480. W jego bu­do­wie wy­ko­rzy­sta­no reszt­ki świ­ątyń, po­sągów i na­grob­ków znisz­czo­nych przez Per­sów po opusz­cze­niu mia­sta przez Ate­ńczy­ków. Ate­ny chro­nio­ne są też przez tak zwa­ne Dłu­gie Mury, od­le­głe o oko­ło 200 me­trów od sie­bie, któ­re łączą mia­sto z nad­brze­żnym mia­stem na­zy­wa­nym Pi­reus, dru­gim co do wiel­ko­ści ośrod­kiem w At­ty­ce. W cza­sie wa­sze­go przy­by­cia Pi­reus jest naj­wa­żniej­szym por­tem han­dlo­wym w świe­cie kla­sycz­nym i głów­ną bazą po­tężnej flo­ty ate­ńskiej. Ma trzy przy­sta­nie, z któ­rych naj­wi­ęk­sza, na­zy­wa­na ze względu na swój kszta­łt Cza­rą, słu­ży do ce­lów im­por­tu i eks­por­tu.

Gre­cy są nie­zwy­kle dum­ni ze swych gma­chów pu­blicz­nych. U Ate­ńczy­ków duma ta jest wy­jąt­ko­wo sil­na. Do­wo­dem na to są zdo­bi­ące mia­sto mo­nu­men­tal­ne świ­ąty­nie, zwłasz­cza te wzno­szące się na Akro­po­lu. Akro­po­lis ozna­cza do­słow­nie: wy­nie­sio­na część mia­sta. Na­zy­wa się tak im­po­nu­jącą ska­łę zwie­ńczo­ną sztucz­nie wy­ko­na­ną plat­for­mą, o kszta­łcie zbli­żo­nym do pro­sto­kąta, któ­ra to ska­ła na­dal do­mi­nu­je w kra­jo­bra­zie dzi­siej­szej sto­li­cy Gre­cji.

Akro­pol.

Żad­na ze świ­ątyń nie rzu­ca się w oczy tak jak Par­te­non, czy­li do­słow­nie świ­ąty­nia Dzie­wi­cy. Dzie­wi­cą tą jest czo­ło­we bó­stwo Aten, czy­li Ate­na. Par­te­non jest ude­rza­jącym świa­dec­twem wy­jąt­ko­wej roli Aten w świe­cie grec­kim, nie­do­ści­głych za­rów­no w kul­tu­rze, jak i w rze­mio­śle. We­wnątrz znaj­du­je się gi­gan­tycz­na fi­gu­ra bo­gi­ni, wy­so­ka na 12 me­trów i wy­ko­na­na z rze­źbio­ne­go drew­na po­kry­te­go zło­tem i ko­ścią sło­nio­wą. Akro­pol zdo­bią ta­kże inne wspa­nia­łe bu­dow­le, w tym mo­nu­men­tal­na bra­ma we­jścio­wa, zna­na jako Pro­py­le­je.

Ude­rza kon­trast po­mi­ędzy tymi pu­blicz­ny­mi wspa­nia­ło­ścia­mi a nie­licz­ny­mi ozna­ka­mi pry­wat­ne­go bo­gac­twa – mimo że nie­któ­rzy Ate­ńczy­cy, jak to bywa w ka­żdym spo­łe­cze­ństwie, są bar­dzo bo­ga­ci. Na­wet bo­ga­ci żyją jed­nak skrom­nie we­dle wspó­łcze­snych stan­dar­dów. Gość za­uwa­ży za­tem dość za­pusz­czo­ny wy­gląd do­mów pry­wat­nych w po­rów­na­niu do ska­li i bo­gac­twa bu­dow­li pu­blicz­nych. Tę ró­żni­cę re­kom­pen­su­je po­czu­cie oby­wa­tel­skiej dumy, od­mien­ne od wszyst­kie­go, co ro­zu­mie­my i co po­tra­fi­li­by­śmy dzi­siaj na­śla­do­wać. Gdy w roku 483 Ate­ńczy­cy prze­ży­wa­ją go­spo­dar­czy boom z ra­cji od­kry­cia w Lau­rion w po­łu­dnio­wej At­ty­ce bo­ga­tej żyły sre­bra, wy­ko­rzy­stu­ją go na zbu­do­wa­nie flo­ty wo­jen­nej, za­miast – jak­by­śmy to zro­bi­li dzi­siaj – roz­dać wszyst­kim część do­cho­du lub ob­ni­żyć po­dat­ki. Pó­źniej wy­da­dzą nad­wy­żki z da­ni­ny pła­co­nej przez so­jusz­ni­ków na od­bu­do­wę tego, co Per­so­wie znisz­czy­li na Akro­po­lu.

Par­te­non.

Jak się żyje w mie­ście?

Cen­trum ka­żdej po­lis jest otwar­te miej­sce na­zy­wa­ne ago­rą, któ­re sta­no­wi oby­wa­tel­skie, praw­ne i han­dlo­we ser­ce spo­łecz­no­ści. Ate­ńska Ago­ra (tu wiel­ką li­te­rą) leży na pó­łnoc od Akro­po­lu. Mężczy­źni, by we­jść, mu­szą mieć co naj­mniej 18 lat. Ko­bie­tom od­ra­dza się wstęp, chy­ba że są prze­kup­ka­mi. Naj­częst­szym bu­dyn­kiem na ago­rach są stoy, czy­li bu­dow­le z za­da­szo­ną ko­lum­na­dą, któ­ra daje schro­nie­nie przed sło­ńcem, wia­trem i desz­czem, a ta­kże z rzad­ka śnie­giem w zi­mie. To tu mężczy­źni za­wie­ra­ją trans­ak­cje han­dlo­we. Z tego po­wo­du w sto­ach roz­sta­wia­ją swe sto­ły ban­kie­rzy. W sta­ro­żyt­nej i wspó­łcze­snej gre­ce na bank mówi się tra­pe­za, czy­li stół.

Plan Pi­reu­su.

Na Ago­rze od­by­wa­ją się też sądy. Roz­pra­wy to­czą się pod go­łym nie­bem w kil­ku wy­zna­czo­nych miej­scach. Ławy przy­si­ęgłych są bar­dzo licz­ne – nie­kie­dy za­sia­da w nich na­wet 601 mężczyzn. Ma to na celu unik­ni­ęcie prze­kup­stwa. Ate­ńczy­cy są bar­dzo sko­rzy do po­zwów, więc ich sądy zbie­ra­ją się na se­sje do 200 dni w roku – prak­tycz­nie w ka­żdy dzień, w któ­rym nie od­by­wa­ją się fi­nan­so­wa­ne pu­blicz­nie świ­ątecz­ne uro­czy­sto­ści.

Na za­chod­niej stro­nie Ago­ry znaj­du­je się sze­reg po­sągów na­tu­ral­nej wiel­ko­ści, usta­wio­nych na co­ko­le. Są to po­do­bi­zny dzie­si­ęciu he­ro­sów epo­ni­mów, któ­rzy dali imio­na dzie­si­ęciu ate­ńskim ple­mio­nom, na któ­re dzie­li się spo­łecz­no­ść oby­wa­te­li. Do co­ko­łu przy­mo­co­wa­na jest ta­bli­ca ogło­szeń, gdzie za­miesz­cza się wszyst­kie ob­wiesz­cze­nia pu­blicz­ne. Nie­opo­dal stoi okrągły bu­dy­nek zna­ny jako To­los, gdzie pi­ęćdzie­si­ęciu człon­ków Rady Pi­ęciu­set z jed­ne­go z dzie­si­ęciu ple­mion jest ży­wio­nych w cza­sie, gdy ob­ra­du­ją. Sie­dem­na­stu z pi­ęćdzie­si­ęciu człon­ków spędza noc w To­lo­sie, dzi­ęki cze­mu są oni za­wsze na miej­scu, by móc re­ago­wać na wszel­kie nie­prze­wi­dzia­ne zda­rze­nia. Obo­wi­ąz­kiem Rady jest przy­go­to­wać pro­gram ob­rad Zgro­ma­dze­nia (Ekle­zja). Rada de­ba­tu­je też nad ka­żdą kwe­stią przed ze­bra­niem w celu usta­le­nia, któ­ry z człon­ków prze­ka­że jej re­ko­men­da­cję.

Na Ago­rze ate­ńskiej znaj­du­je się wie­le in­nych gma­chów pu­blicz­nych, jak rów­nież sze­reg świ­ątyń i bu­dow­li re­li­gij­nych. Na wzgó­rzu po za­chod­niej stro­nie Ago­ry stoi świ­ąty­nia He­faj­sto­sa. Wo­kół niej roz­ci­ąga się dziel­ni­ca ko­wa­li, któ­rzy upra­wia­ją rze­mio­sło pod opie­ką swe­go pa­tro­na.

Ago­ra sta­no­wi han­dlo­we cen­trum Aten, przy­ci­ąga­jąc kup­ców ze wszyst­kich wy­brze­ży Mo­rza Egej­skie­go. O świ­cie roz­sta­wia­ją oni swo­je kra­my, w któ­rych mo­żna ku­pić pro­duk­ty rol­ne i wy­ro­by rze­mie­śl­ni­cze.

Wresz­cie Ago­ra jest miej­scem do roz­mów i wy­mia­ny plo­tek, jak su­ge­ru­je to sło­wo ago­ra­ze­in, któ­re mi­ędzy in­ny­mi zna­czy w przy­bli­że­niu: obi­jać się na Ago­rze. Grup­ki osób o po­dob­nych za­in­te­re­so­wa­niach czy po­cho­dze­niu, jak i przy­jezd­ni z tego sa­me­go mia­sta, mają tu swo­je ulu­bio­ne miej­sca. Fi­lo­zo­fo­wie, jak na przy­kład sto­icy, któ­rych na­zy­wa się tak od ma­lo­wa­nej stoi (por­ty­ku), gdzie zbie­ra­ją się co­dzien­nie, po­ja­wią się tu za oko­ło 150 lat, by de­ba­to­wać nad na­tu­rą, cno­tą i in­ny­mi te­ma­ta­mi.

Jak za­rządza­ne jest mia­sto?

Spo­łecz­no­ść oby­wa­tel­ska skła­da się z 30–50 ty­si­ęcy wol­nych mężczyzn, któ­rych obo­je ro­dzi­ce uro­dzi­li się jako wol­ni Ate­ńczy­cy. Na­zy­wa się ich de­mos, czy­li lud. Lud po­sia­da wła­dzę ab­so­lut­ną, po­nie­waż Ate­ny są de­mo­kra­cją skraj­ną, czy­li bez­po­śred­nią. Nie ma rządu ani opo­zy­cji, nie ma par­tii po­li­tycz­nych, pre­mie­ra czy pre­zy­den­ta, nie ma też wy­bo­rów. Ka­żda wa­żna de­cy­zja pa­ństwo­wa po­dej­mo­wa­na jest gło­sa­mi ludu w Zgro­ma­dze­niu. In­ny­mi sło­wy, ka­żde gło­so­wa­nie jest jed­no­cze­śnie re­fe­ren­dum. Wszy­scy oby­wa­te­le cie­szą się rów­no­ścią wo­bec pra­wa, a je­śli są oska­rże­ni o ja­kieś prze­stęp­stwo, pod­le­ga­ją osądo­wi przez ławę rów­nych im oby­wa­te­li.

Zeus z orłem sie­dzący na tro­nie. Mo­ne­ta wy­bi­ta w imie­niu Alek­san­dra Wiel­kie­go.

Od wszyst­kich oby­wa­te­li wy­ma­ga­na jest słu­żba woj­sko­wa. W grec­kiej sztu­ce wo­jen­nej jaz­da od­gry­wa nie­wiel­ką rolę, a to z po­wo­du nie­rów­ne­go te­re­nu. Ci, któ­rych stać na za­kup zbroi – he­łmu, na­go­len­ni­ków, na­pie­rśni­ka, mie­cza i włócz­ni – słu­żą jako ci­ężka pie­cho­ta, na­zy­wa­na ho­pli­ta­mi. Sło­wo ho­pli­ta po­cho­dzi od grec­kie­go ho­plon, co ozna­cza dużą, okrągłą tar­czę no­szo­ną przez ho­pli­tę. Jest to naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­na część jego wy­po­sa­że­nia. Zbyt bied­ni na za­kup zbroi mają obo­wi­ązek słu­żyć jako wio­śla­rze we flo­cie. Wszy­scy oby­wa­te­le są po­wo­ły­wa­ni ro­ta­cyj­nie. Woj­sko dzie­li się na dzie­si­ęć kast, któ­re sto­so­wa­ne są ta­kże do wszyst­kich kwe­stii ad­mi­ni­stra­cyj­nych. W Spar­cie na­to­miast, tym po­stra­chu Aten, oby­wa­te­le po­zo­sta­ją pod bro­nią bez­u­stan­nie.

Jak wspo­mnia­no, Ate­ny są mia­stem bar­dzo otwar­tym, go­ścin­nym dla przy­by­szy, tak go­ści, jak i re­zy­den­tów. W mie­ście prze­by­wa być może na­wet 20 ty­si­ęcy tak zwa­nych me­toj­ków – ob­co­kra­jow­ców miesz­ka­jących w jego gra­ni­cach. Czy­ni to Ate­ny wy­jąt­ko­wy­mi w ca­łym grec­kim świe­cie. Prze­wa­ża­jąca część me­toj­ków miesz­ka w Pi­reu­sie i para się han­dlem. Ogrom­ną wi­ęk­szo­ść sta­no­wią oby­wa­te­le in­nych po­lis, są też jed­nak nie-Gre­cy, w tym Fe­ni­cja­nie i Egip­cja­nie. Ich ta­len­ty po­wa­żnie przy­czy­nia­ją się do ży­wot­no­ści ate­ńskiej kul­tu­ry i wie­lu z nich do­ra­bia się wiel­kich ma­jąt­ków. Dla uzna­nia ich zna­cze­nia i przy­na­le­żno­ści po­zwa­la im się brać udział w Pa­na­te­na­jach, czy­li naj­wa­żniej­szym świ­ęcie Aten. W cza­sie woj­ny słu­żą w woj­sku lub ma­ry­nar­ce, jed­nak, je­śli ze­chcą, mogą w ka­żdej chwi­li opu­ścić Ate­ny i po­wró­cić do swych oj­czyzn.

Ate­na w he­łmie.

Jak funk­cjo­nu­je re­li­gia?

Gre­cy wy­zna­ją po­li­te­izm. Zeus, „oj­ciec bo­gów i lu­dzi”, wła­da­jący pio­ru­nem, jest naj­po­tężniej­szy, ale w żad­nym ra­zie nie wszech­po­tężny. Inne bó­stwa olim­pij­skie, któ­re two­rzą po­dzie­lo­ną i wy­so­ce dys­funk­cyj­ną ro­dzi­nę, ta­kże po­sia­da­ją znacz­ną wła­dzę. Naj­po­pu­lar­niej­szą dwu­nast­kę na­zy­wa­my bo­ga­mi olim­pij­ski­mi, po­nie­waż za­miesz­ku­ją na szczy­cie Olim­pu w pó­łnoc­nej Gre­cji. Tu­ry­sty­ka wy­so­ko­gór­ska nie jest upra­wia­na w sta­ro­żyt­nym świe­cie; ża­den Grek ni­g­dy do­tąd nie wsze­dł na wierz­cho­łek tej góry, by od­kryć, że nie miesz­ka­ją tam żad­ni bo­go­wie.

Wi­ęk­szo­ść bo­gów czczo­nych w świe­cie grec­kim to od­mia­ny bóstw olim­pij­skich, zna­nych już Ho­me­ro­wi. Wśród nich jest Zeus, po­ręczy­ciel przy­si­ąg i bóg go­ścin­no­ści; Hera, bo­gi­ni ma­łże­ństwa; Po­sej­don, bóg mórz; Ha­des, bóg pod­ziem­ne­go świa­ta; Ate­na, bo­gi­ni ko­bie­cej sztu­ki i woj­ny; Ares, bóg woj­ny; Her­mes, po­sła­niec bo­gów i bóg ku­piec­twa; De­me­ter, bo­gi­ni zbóż i żniw; Dio­ni­zos, bóg wina i te­atru; Afro­dy­ta, bo­gi­ni mi­ło­ści i pi­ęk­na; Ar­te­mi­da, bo­gi­ni ło­wiec­twa i opie­kun­ka dzi­kich zwie­rząt; Apol­lo, bóg mu­zy­ki, le­cze­nia i prze­po­wia­da­nia; wresz­cie He­faj­stos, chro­my bóg ko­wal­stwa. Ka­żdy z tych bo­gów od­po­wia­da rów­nież za inne ob­sza­ry ży­cia, jed­nak te wy­mie­nio­ne sta­no­wią ich głów­ne obo­wi­ąz­ki.

Po­nad­to wszyst­kie bó­stwa mają dru­gie imio­na, w za­le­żno­ści od miej­sca kul­tu oraz przy­pi­sy­wa­nych im cech. Na sa­mym tyl­ko Akro­po­lu ate­ńskim czczo­ne są czte­ry ró­żne Ate­ny: Ate­na Par­te­nos (Dzie­wi­ca), Ate­na Po­lias (Opie­kun­ka Mia­sta), Ate­na Pro­ma­chos (Wal­cząca w Pierw­szym Sze­re­gu) i Ate­na Hy­gie­ia (Zdro­wie). Ate­ńczy­cy nie mają wy­łącz­no­ści na życz­li­wo­ść bo­gi­ni Ate­ny. Spar­ta­nie na przy­kład od­da­ją cze­ść Ate­nie Po­lio­uchos (Opie­kun­ce Mia­sta) jako jed­ne­mu ze swych naj­pierw­szych bóstw, obok od­mian wszyst­kich in­nych bóstw olim­pij­skich. Gdy więc Gre­cy idą na woj­nę, obie stro­ny wzy­wa­ją tych sa­mych bo­gów, choć z in­nych po­wo­dów.

Kult spra­wu­je się pod otwar­tym nie­bem do­oko­ła ołta­rza. Świ­ąty­nie słu­żą je­dy­nie jako po­miesz­cze­nie dla po­sągu bó­stwa oraz zło­żo­nych mu da­rów. Par­te­non był traf­nie po­rów­ny­wa­ny do ozdob­nej szka­tu­łki, jego głów­ną funk­cją było da­wa­nie przy­jem­no­ści Ate­nie i za­pew­nie­nie jej „miesz­ka­nia” na czas wi­zyt w mie­ście.

Bo­go­wie są an­tro­po­mor­ficz­ni, czy­li przy­po­mi­na­ją isto­ty ludz­kie tak fi­zycz­nie, jak i psy­chicz­nie. To dla­te­go znaj­du­ją przy­jem­no­ść w za­pa­chu pa­lo­nych zwie­rząt skła­da­nych w ofie­rze na ich cze­ść. Ra­du­ją się też, ob­ser­wu­jąc lu­dzi pre­zen­tu­jących swe umie­jęt­no­ści w kon­kur­sach atle­tycz­nych, je­ździec­kich i mu­zycz­nych. Z tego po­wo­du ta­kie kon­kur­sy re­gu­lar­nie sta­no­wią część ob­cho­dów dni świ­ątecz­nych.

Ka­pła­ństwo nie jest po­wo­ła­niem, a za­da­niem ka­pła­nów nie jest udzie­la­nie wspar­cia du­cho­we­go czy rad wier­nym. Za­no­tuj­cie so­bie – w sta­ro­żyt­nej Gre­cji nie ma te­ra­peu­tów. Głów­ne za­jęcie ka­pła­nów i ka­pła­nek to opie­ka nad sank­tu­arium oraz nad­zo­ro­wa­nie od­by­wa­jących się przy nim na­bo­że­ństw. Nie ocze­ku­je się od nich da­wa­nia przy­kła­du, mo­ral­ne­go czy in­ne­go, w znacz­nej mie­rze ze względu na to, że grec­ka re­li­gia nie pro­mu­je mo­ral­no­ści. Jej głów­nym ce­lem jest od­da­wa­nie czci bo­gom i zma­rłym, nie zaś do­bre za­cho­wa­nie. Gre­cy wzy­wa­ją bo­gów, by za­szko­dzić swo­im wro­gom, rów­nie często, jak wzy­wa­ją ich, pro­sząc o ła­ski dla sie­bie i dla swych bli­skich.

Ka­pła­ni słu­żą bo­gom, ka­płan­ki zaś bo­gi­niom. Dro­ga ka­pła­ństwa może być otwar­ta dla wszyst­kich oby­wa­te­li, za­le­żnie je­dy­nie od płci, bądź dzie­dzicz­na w nie­któ­rych ro­dzi­nach, albo też do­stęp­na dla ka­żde­go, kto wnie­sie od­po­wied­nią opła­tę za ten przy­wi­lej. Wi­ęk­szo­ść ka­pła­nów pe­łni swą funk­cję tyl­ko przez rok, nie­któ­rzy jed­nak są ka­pła­na­mi do­ży­wot­nio. W Ate­nach naj­wa­żniej­szą rolę od­gry­wa­ją ka­płan­ki Ate­ny Po­lias (Opie­kun­ki Mia­sta). Jej ka­płan­ka wy­bie­ra­na jest spo­śród człon­ków naj­do­stoj­niej­sze­go rodu Aten – Ete­obu­ta­dów. Nie ma jed­nak wpły­wów po­li­tycz­nych, po­nie­waż jako ko­bie­ta nie może brać udzia­łu w Zgro­ma­dze­niu. O ile wie­my, ka­pła­ni ni­g­dy nie sta­no­wi­li po­li­tycz­ne­go lob­by czy gru­py in­te­re­sów. Naj­pew­niej było do­kład­nie od­wrot­nie, jako że mu­sie­li ry­wa­li­zo­wać mi­ędzy sobą o fun­du­sze pu­blicz­ne. Z Ete­obu­ta­dów wy­wo­dził się też ka­płan dru­gie­go naj­wa­żniej­sze­go kul­tu w Ate­nach – Po­sej­do­na Erech­te­osa. Erech­te­os to imię daw­ne­go kró­la Aten, któ­re­go zo­sta­ło do­łączo­ne do imie­nia Po­sej­do­na tyl­ko w tym jed­nym przy­pad­ku.

Alek­san­der Wiel­ki w skó­rze Lwa Ne­mej­skie­go. Mo­ne­ta wy­bi­ta w imie­niu Alek­san­dra Wiel­kie­go.

Kult bóstw olim­pij­skich to tyl­ko je­den z aspek­tów grec­kiej re­li­gii. Dru­gą istot­ną gru­pą są bó­stwa chto­nicz­ne, któ­rych na­zwa po­cho­dzi od sło­wa chton, czy­li zie­mia – jako że żyją pod zie­mią. O bó­stwach chto­nicz­nych wie­my znacz­nie mniej niż o olim­pij­skich, po­nie­waż nie wzno­szo­no na ich cze­ść świ­ątyń i nie ob­cho­dzo­no ich świ­ąt. Choć jed­nak nie po­sia­da­ją ta­kich za­so­bów jak olim­pij­czy­cy, są wci­ąż bar­dzo po­tężni.

By za­po­znać się z ich mo­dus ope­ran­di, naj­le­piej si­ęgnąć do ostat­nie­go aktu try­lo­gii Aj­schy­lo­sa Ore­ste­ja, za­ty­tu­ło­wa­ne­go Eu­me­ni­dy, czy­li „Ła­ska­we”. Jest to eu­fe­mizm dla szcze­gól­nie zło­śli­wej gru­py bóstw chto­nicz­nych, zna­nych jako Ery­nie. Gdy tyl­ko Ore­stes, msz­cząc swe­go ojca, mor­du­je swo­ją mat­kę, Fu­rie za­czy­na­ją go bez­li­to­śnie ści­gać. Aj­schy­los su­ge­ru­je, że są wred­ny­mi, od­py­cha­jący­mi ko­bie­ta­mi z węża­mi we wło­sach i o świsz­czącym od­de­chu. Pod ko­niec sztu­ki jed­nak zmie­nia­ją się w Ła­ska­we, jak gło­si ty­tuł aktu, i otrzy­mu­ją ho­no­ro­we miej­sce w pa­ństwie wraz z ośrod­kiem kul­tu na pó­łnoc­nej kra­wędzi Akro­po­lu.

Trze­cim istot­nym aspek­tem grec­kiej re­li­gii jest kult he­ro­sów. Sło­wo he­ros w tym kon­te­kście ozna­cza coś bar­dzo od­mien­ne­go od bar­dziej wspó­łcze­sne­go: bo­ha­ter. Od­no­si się do oso­by, któ­rej ży­cie było wy­jąt­ko­we, tak w do­brym, jak i złym sen­sie. Naj­bar­dziej sła­wio­nym he­ro­sem jest He­ra­kles, przez Rzy­mian zwa­ny Her­ku­le­sem, któ­ry w ra­mach swych dwu­na­stu prac za­bił lwa ne­mej­skie­go. Dla pod­kre­śle­nia, że po­cho­dził od He­ra­kle­sa, Alek­san­der Wiel­ki pre­zen­to­wa­ny jest na mo­ne­tach ustro­jo­ny w lwią skó­rę. In­nym sław­nym he­ro­sem jest Edyp, któ­ry nie­świa­do­mie za­bił swe­go ojca i po­ślu­bił wła­sną mat­kę[1]. Jego ży­cie uka­zu­je strasz­li­we kon­se­kwen­cje zmian to­żsa­mo­ści i prze­ra­ża­jącej siły przy­pad­ku. He­ro­si po­ma­ga­ją rów­nież zza gro­bów i mogą zo­stać we­zwa­ni na po­moc pa­ństwu-mia­stu, w któ­rym spo­czy­wa­ją ich szcząt­ki. Spo­so­bem na przy­wró­ce­nie im ży­wot­no­ści i uzy­ska­nie ich wspar­cia jest zło­że­nie na ich gro­bie krwa­wej ofia­ry. Krew przy­wra­ca im wi­gor.

Mó­wi­łem spo­ro o bo­gach, po­nie­waż będzie­cie mie­li z nimi wie­le do czy­nie­nia. Za­pew­ne przy­będzie­cie dro­gą mor­ską, nie tyl­ko dla­te­go, że Gre­cy są lu­dem że­gla­rzy. Nie chcę was nie­po­ko­ić, ale nie za­po­mnij­cie przed we­jściem na po­kład zło­żyć ofia­ry Po­sej­do­no­wi. Ody­se­ja Ho­me­ra nie­ustan­nie pod­kre­śla nie­bez­pie­cze­ństwa kry­jące się w głębi­nach, jako że Mo­rze Egej­skie jest bar­dzo nie­prze­wi­dy­wal­ne i sztor­my nad­cho­dzą często bez ostrze­że­nia. Nie­prze­jed­na­na wro­go­ść Po­sej­do­na wo­bec Ody­se­usza ma za­tem do­wód w po­sta­ci prze­ra­ża­jące­go ży­wio­łu. Wro­go­ść ta spo­wo­do­wa­na być mia­ła ośle­pie­niem przez Ody­se­usza ol­brzy­ma Po­li­fe­ma – jed­no­okie­go syna Po­sej­do­na, jed­nak wszy­scy grec­cy że­gla­rze wie­dzą, że boga mórz na­le­ży się lękać.

Czym jest ro­dzi­na w sta­ro­żyt­nej Gre­cji?

Gre­cy, któ­rzy mają sło­wa na okre­śle­nie wszyst­kie­go, nie mają sło­wa na okre­śle­nie ro­dzi­ny. Naj­bli­ższym ekwi­wa­len­tem jest oikos luboikia, któ­re tłu­ma­czy się jako do­mo­stwo. Oba sło­wa ozna­cza­ją za­rów­no gru­pę osób ży­jących pod jed­nym da­chem, jak i ma­jątek na­le­żący do domu – czy­li sam dom i przy­le­głe bu­dyn­ki, zie­mię, na któ­rym sto­ją, oraz wszel­ki ma­jątek ru­cho­my, w tym nie­wol­ni­ków. W skró­cie: oikos to jed­no­cze­śnie lu­dzie i ma­jątek.

Mężo­wie zwy­kle są co naj­mniej o dzie­si­ęć lat star­si od swych żon. Wie­le dziew­cząt wy­cho­dzi za mąż z chwi­lą roz­po­częcia doj­rze­wa­nia lub wkrót­ce po­tem, gdyż uwa­ża się, że dzi­ęki temu mają naj­wi­ęk­sze szan­se na uro­dze­nie zdro­wych dzie­ci. W rze­czy­wi­sto­ści prak­ty­ka ta przy­no­si sku­tek zu­pe­łnie prze­ciw­ny, po­nie­waż wie­le mło­dych dziew­cząt bio­lo­gicz­nie nie na­da­je się do ro­dze­nia tuż po roz­po­częciu doj­rze­wa­nia i w ten spo­sób do­zna­je trwa­łych ob­ra­żeń. Do­dat­ko­wo osła­bia je często­tli­wo­ść za­cho­dze­nia w ci­ążę. W efek­cie prze­ci­ęt­na dłu­go­ść ży­cia ko­bie­ty wy­no­si oko­ło dzie­si­ęciu lat mniej niż mężczy­zny.

Za­mo­żnym ko­bie­tom nie