Gwara złoczyńców - Estreicher Karol - ebook

Gwara złoczyńców ebook

Estreicher Karol

0,0

Opis

"Gwara złoczyńców" to słowniczek mowy, używanej przez szemrane towarzystwo w XIX w. Zbiorek ułożony przez autora XIX-wiecznego. Słownik zawiera pisownię oryginalną, XIX-wieczną (nie są to błędy ani literówki).  Wyrażenia, które mogą być trudne do zrozumienia dla współczesnego czytelnika, zostały wyjaśnione w przypisach. Publikacja stanowić może dla więszości czytelników rodzaj ciekawostki; przyda się polonistom. 

Kumam klawo fechty- znam dobrze moją sztukę

Moja latanka jest po szumach- ukrywam się w lasach

Andrus wystawił koguta czerwonego- złodziej dokonał podpalenia

Klawego czytania :)

 

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 68

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




1

Przedmowa autora

Podając w osobnej odbitce rozprawkę o gwarze złoczyńców, winienem w interesie prawdy i w poparciu staranności i oględności zbioru słownikowego, oświadczyć, że formując słownik, czerpałem lub porównywałem z takimże p. Moczydłowskiego inspektora więzień w Krakowie (roku 1850), również ze zbiorem lekarza więziennego Dra Rohrera we Lwowie (roku 1857), jako też p.

Czaplickiego literata we Lwowie (roku 1862). Wszystkie te zbiory zgadzały się pomiędzy sobą co do głównych wyrazów, z czego osiągnęłem dowód i pewność, iż słowniczek mój ułożony został z wyrazów istotnie będących w użyciu. Do każdego wyrazu dołączyłem był pierwotnie w nawiasach wskazówki, w których miejscowościach który wyraz jest w użyciu; opuszczenie tych wskazówek, poszło nie odemnie; znaleźć je atoli można odróżnione co do znacznej ich części w moim artykule w Rozmaitościach lwowskich 1859. Nr. 12 — 14. Z

resztą nadmieniam, ze z tych pięciuset spisanych wyrazów, wyróżnić łatwo 70 używanych w Królestwie, gdyż ich źródło przytoczyłem.

Bądź co bądź budować będę:

Grandę, cbatrę, facyendę,

Nie kumają jury wiele,

Zadziaknają nas w manele.

2

Gdy się zjuchci to i basta,

Im rum klawszy, tem tryf wzrasta

Zasypiem się! da! niestety

Dają w chwacy bransolety.

Drwalu, andrusie, siewrany

Gdyś od porty skapowany,

Gdyś nia umiał chatrać gładko:

Kimaj w bąku po za siatką.

Założę się z tobą Czytelniku miły, że nie zrozumiesz ani wierszyka z tej zajmującej poezji. Aby rozwiązać zagadkę tego sfinksa 1

lingwistycznego, odczytaj wolną chwilą tę rozprawę. Nie obawiaj i się jednak potopu ciężko uczonych przytoczeń, zostawiam to erudytom z powołania, — niech zaostrzają pióra i dowcipy; dla ciebie Czytelniku wystarczy dowiedzieć się tylko o języku ujętym przeze mnie w słownik i udeterminowanym.

Rzecz wyłuszczę o tak zwanym języku złodziejskim. Jakkolwiek szczegół ten może być błahy, pomnaża on jednak materjał dla badaczy językoznawstwa w ogóle. Praktyka sędziowska ułatwiła mi zbadanie języka tak niedostępnego dla osób nie wtajemniczonych. —

1 sfinks- 1) przen. zagadkowa istota, zagadkowy, nieprzenikniony człowiek, symbol tajemniczości. 2) w starożytnym Egipcie: kamienny posąg lwa w pozycji leżącej, z głową, najczęściej ludzką, populany motyw w ornamentyce nowożytnej.

3

Zbieranie wyrazu po wyrazie, pochwytywanie z ust, które osłaniają się uporczywie tajemnicą, jest nie zwykle mozolne.—Tem jest trudniejszem sprawdzenie wiernego znaczenia wyrazów.

Znajomość mowy złoczyńców jest nieodzownie potrzebną w praktyce sądowej. Znajomość ta posłużyła mi niejednokrotnie do odkrycia złoczyńcy. Pomnę jak zdarzyło mi się wyśledzić sprawcę gwałtu publicznego, dopełnionego zdarciem z głowy kosztownej bindy2, —

wykryć z nic nie znaczącej pogłoski o przedaży perły. Obojętnie na pozór rzucona groźba przez sąsiada wieśniaka, iż wystawiCzerwonego koguta 3, nasunęła mi wątek do wyśledzenia podpalacza, gdy groźba ta, uszła uwagi tych, którzy nie rozumieli znaczenia tajemniczych wyrazów. — Inaczej, zbrodnia nie mająca żadnych poszlaków sprawcy, byłaby uszła bezkarnie. Takich wypadków nie mało jest w praktyce sądowej.

Dlatego język złoczyńców, zwracał na siebie od dawna i zwraca uwagę władz śledczych. — Dwa wieki temu, jak wydano księgi włóczęgów liber vagatorum4, a które pierwszy roztrząsnął r. 1794

Flógel5 (Geschichte der Burlesken), w naszych zaś czasach Hoffmann 2 binda- opaska

3 Zapewniano mnie, iż wyrażenie „czerwony kogut“ jako znamię podpalenia,znanem jest na całej sjowiańszczyznie a nawet u ludówna Syberji. [Przypis autorski- przyp. A.L.]

4 liber vagatorum- broszura nowożytna, opisująca typy żebraków i ich techniki pracy we wczesnym okresie nowożytnym.

5 Karl Friedrich Flögel (ur. 3 grudnia 1729 r., zm. 7 marca 1788 r.) niemiecki historyk kultury i literatury. Flögel uczęszczał do gimnazjum Marii Magdaleny w Breslau (Wrocławiu) w latach 1748–1752. Studiował teologię w Halle u Sigmunda Jakoba Baumgartena i filozofię u Christiana Wolffa. W 1761 r.

Został nauczycielem w Maria-Magdalenen-Gymnasium w Breslau, wkrótce 4

von Fallersleben (Monatschrift f. Schlesien I, i Weimarisches Jahrbuch I ), którego badania i dla nas mają wartość naukową.

Słowników złodziejskich pisanych dla użytku władz sądowych, jest liczba niemała; pojawiła się też po niemiecku gramatyka cygańsko-żydowska mowy oszustów, czyli sposób nauczenia się tej mowy w kilku godzinach. Wydano ją r. 1704 we Frankfurcie, Rolwelsche grammatica. Takie słowniki i gramatyki wydawali u Niemców Loewendal 1726 r., Riedel 1750 r Bierlrauer 1758 r., Mejer 1807 r., Schulz 1813 r.

Dzieło ostatniego wyszło dla użytku władz bezpieczeństwa, z przekładem francuzkim, włoskimi, hollenderskim. Puchmayer w Pradze 1821 r., wydał słownik czesko-złodziejski (tak zwana liantyrka). Grolman 1822 r., Train 1833 r., Schlemmer 1840 i 1842 r., Heckel 1841 r. Anton 1843, 1859.r. trzy edycje. Lallemant 1858 r.

Słownik wydany r. 1854 w Wiedniu przez biuro centralne dyrekcji policji i wiele innych dzieł. Literatura przedmiotu tego w Niemczech jest zadziwiająco obfita. Nieiość6, że setka pisarzy zajmowała się odgadywaniem sekretnego języka pod rozmaitemi jego nazwami: (Schleifer, Rotwelsch Spitzbuben-latein, Zigeuner deutsch, Kaloschen Sprache, Jenisz i t.p.), ale układała genealogie rodów złodziejskich, (Christensen 1815 r., Falkenberg 1816, 1818 r., Pfeiffer 1828 i inni), i potem prorektorem, aw 1773 r. Rektorem szkoły Jauer. W 1774 r. Został

mianowany profesorem filozofii w Akademii Rycerskiej w Liegnitz (Legnicy), gdzie pozostał do swojej śmierci w 1788 r.

6 Nieistość- nieistotne.

5

nakreśliła ich wizerunki. Między autorami napotykam jedno nazwisko polskie von Dydczyński (rodem z Galicji): Abhandlung uber dieGaunersprache, jest w dziele Merkera: Beitrag zur Erleichterung desGelinges der practischen PolizeiI I Jahrgang 1824 r. Nr. 34 i 35.

Dzieła tego nie znam, być może, iż tam i mowa galicyjskich złoczyńców zamieszczona.

Systematyczni Niemcy, uformowali z gwar sekretnych osobne grupy, całość ich zdaniem, stanowiące, zaliczywszy w poczet ten: język złodziejski, żydowsko-niemiecki, (Feit Stern 1833, Vollbeding 1804, Hagen 1853), cygańsko-niemiecki, oprawców, inaczej hyclami zwanych; (Dr. Lux 1813, Teof.Freywaid 1813), rzemieślników (Weiss 1858), a nawet burszów7 (Kindleben 1781, A, H. Algemeinedeutsche

Sludentensprache

1860).

Ugrupowanie

to

wcale

niestosowne, bo zawiązek słownika burszów lub rzemieślników, odmienne miał cele i znaczenie, niż innych gwar sekretnych. Jak w Niemczech do niedawna szwargot złoczyńców był celem badań władz bezpieczeństwa, tak podobnie było w Hollandji8 (najnowsze dzieło Ferneś 1841 i Nieuvenchnis 1840), Danii (Dorph 1824 i 1837).

Szwecji (Eilert Sundt 1852), Włoszech Tanzi 1766, Bióndelli 1846), Hiszpanii {Borrow 1841, Hidalgo 1779) w Anglji i w innych krajach.

W Anglji, zacząwszy od dykcjonarza 9 wydanego w r. 1700, a kończąc na dykcjonarzu z r. 1860, (naliczyć można więcej niż 7 Bursz- w XIX w. student uniwersytetu niemieckiego, należący do korporacji studenckiej.

8 Hollandji- Holandii

9 Dykcjonarz- dawn. słownik, leksykon.

6

trzydzieści dzieł, które dotyczą tego przedmiotu, między któremi słownik Anglika Ducanga z r. 1852, i słownik Grosego w pięciu edycjach (1785 — 1823) zasługują na uwagę. Aby wyczerpać literaturę mów sekretnych i złodziejskich, nie możemy pominąć dzieł

w Portugalji (F rei Paulo 1844), w Węgrzech (Lewitschnigg 1833) w Rossji (w Erm anna Arcldw. 5. XV, 1856), Albanji (Pouqueville 1826), Egipcie (mowa ghowazys czyli tanecznic. Burchhard 1830), na Kaukazie (Reinegg 1796, Klaproth 1812), a nawet w Hindostanie (mowa Rumasi Thugsów czyli Fansigarsów, o czem [pisali- przyp.

A. L.] Bherwood 1820 i Seamon 1836).

Badanie szwargotu włóczęgów, czyli tak zwanego języka złodziejskiego, wywołało we Francji tak obfitą literaturę jak w Niemczech. Francuzi wcześnie gwarę tę przenieśli na scenę i do powieści. W r. 1831 Le Grand do komedji Kartusz język ten wprowadza, a sławny E . F Vidocq wydał r. 1837 dwutomowy słownik p.t. Les voleurs, physiologie des moeurs et du langage.

Dictionnaire complet du langage argotique avec 1'itymologie desmots. Edycja pierwsza r. 1826. Vidocg 10 nie tylko przodkuje słownikarzom gwar sekretnych, ale on pierwszy stworzył djalogi 10 Vidocg- Eugene-François Vidocq, (ur. 23 lipca 1775 w Arras, zm. 11 maja 1857 w Paryżu) – francuski oszust i złodziej, i pierwszy na świecie prywatny detektyw. Utworzył dział kryminalistyki we francuskiej policji (fr. SûretéNationale) i został jego pierwszym kierownikiem. Jest uważany za ojca współczesnej kryminalistyki francuskiej. Pierwowzór postaci niestrudzonego policjanta Javerta, jednego z bohaterów powieści Nędznicy Wiktora Hugo.

7

złoczyńców.

W

jego

ślady dopiero poszli: Balzak 11 ,

Dzierzkowski,Hugo 12 , Bulwer 13 Ainsworth 14 , Dickens 15 , zapełniając rozdziały powieści rozmowami w mowie niezrozumiałej dla niewtajemniczonych. Niemieccy filologowie, umieli przedmiot tak błahy spożytkować na cel naukowy. Że zaś cyganów język w wielu razach był źródłem, z którego czerpano materjał do utworzenia słowa tajemniczego, przeto badacze, obadwa języki miewali jednocześnie na uwadze. Jeden z najsławniejszych filologów A. F. Pott, złożył w tym kierunku dowody erudycji niepospolitej (w tomie drugim dzieła DieZigeuner in Europa und Asien 1845), a jednocześnie niemal badali filologowie gwary włóczęgów: Hoffman von Fallers-leben, Weinhold 11 Honoré de Balzac, Honoriusz Balzak (ur. 20 maja 1799 w Tours, zm. 18

sierpnia 1850 w Paryżu) – powieściopisarz francuski; jeden z najważniejszych twórców współczesnej powieści europejskiej, autor monumentalnego cyklu powieściowego Komedia ludzka ( La comédie humaine).

12 Victor Marie Hugo, Wiktor Hugo (ur. 26 lutego 1802 w Besançon, zm. 22

maja 1885 w Paryżu) – francuski pisarz, poeta, dramaturg i polityk. Jeden z najważniejszych twórców literatury francuskiej i czołowy przedstawiciel romantyzmu. Jego najsłynniejszymi powieściami sa Nędznicy i Katera MariiPanny w Paryżu.

13 Edward George Earle Lytton Bulwer-Lytton, baron Lytton (ur. 25 maja 1803 w Londynie, zm. 18 stycznia 1873 w Torquay) – brytyjski polityk, poeta i pisarz; członek Partii Konserwatywnej, minister kolonii w drugim rządzie lorda Derby’ego. Jego powieść z 1828 r. pt. Pelham jako jedna z piewszych w literaturze światowej zawiera wątek detektywistyczny.

14 William Harrison Ainsworth (4 February 1805 – 3 January 1882) autor powieści historycznych urodzony w Manchesterze w Anglii. Autor 40 książek Jego pierwsza powieść, która odniosła sukces komercyjny ( Rookwood), powstała w 1834. Jej główym bohaterem był włamywacz i koniokrad Dick Turpin.

15 Charles John Huffam Dickens (7 lutego 1812 – 9 czerwca 1870) angielski pisarz. Jeden z najpopularniejszych pisarzy XIX w. Autor m.in. KlubuPickwicka, Davida Copperfielda iWielkich nadziei.

8

i inni. Tąż drogą poszli Francuzi i Włosi, jak: Karol Nodier, Franciszek Michel: E tudes de philologie comparóe sur Pargot r.

1856, (za co otrzymał nagrodę instytutu); Cerni: Studidi filologiacomparata 1844 i inni. Badania te rozszerzyły znajomość mów pospólstwa, które pozostając mimowoli w styczności z klassą używającą gwary sekretnej, przejmują niejedno od niej wyrażenie.

U nas na szczęście, przemysł filutów16 nie doszedł tego rozrostu co w innych stolicach, nie mieliśmy zatem ani słowników, ani gramatyk, a nawet jeżeli coś wyszło, to nie zwróciło uwagi uaszej. (Vanvyn: .

Belgium 18 The polyglot a collection of many Languages ninethousand in general or most customary Words in ten Mother Tonguesor idioms with Russian und Polish Canst 41 w 4-ce). ( Szafarzyk: Slamsche Al Urthumer 1842 T. II, str. 402) Cywilizacja ujemna przemysłowców za granicami kraju, wywołała potrzebę specjalnych studjów nad językiem i obyczajami, celem zatamowania złego. Język filutów wydoskonalony, służy tymże za środek porozumienia się w całych Niemczech lub Francji, dlatego to służba bezpieczeństwa odbywa zjazdy, na których udziela sobie spostrzeżeń o języku złoczyńców. Taki zjazd miał nastąpić w Niemczech przed laty sześcioma, na którym ułożyć miano dokładny słownik języka i rozesłać go pomiędzy władze. Filuterja w kraju naszym, nie wyrobiła sobie tak obfitego języka, ani go przyjęła w powszechności, ztąd żaden słownikarz nie zagarnął mowy tej i nie wcielił do zbiorów, ani 16 filut- żartowniś

9

Linde17, ni Ropelewski, ni Mrongowiusz18. Jeżeli zatem ze względu na dobro publiczne, znajomość gwary tej u nas, nie tak wielką jak w Niemczech lub Francji może mieć wagę, nie jest ona jednak bez interesu, jeżeli zastanowimy się nad tem, źe język złoczyńców nie wyłącznie panuje w obrębie murów więziennych.

Owszem, wyrabia się on i rozpościera po zaułkach miast, wśród wśród gawiedzi próżniaczej i upadłej moralnie, a od tej wciska się pośród klassy wyrobnicze i pracujące w pocie czoła, które ani wiedzą, jaką drogą przychodzą do nabytku słowa cechującego złoczyńcę. Z

miast, rozchodzi się gwara ta włóczęgą pomiędzy lud wiejski, acz nie gęsto i nie łatwo się zaszczepia. Przestawanie z konieczności z ludźmi karanymi więzieniem za występki,przestawanie przy pracy wspólnej na wyrobku, przy fabrykach i budowlach zamieszkiwanie z podobnymi ludźmi pod jednym chyżem (dachem), przysłuchiwanie się

wysłowieniom

byłych

przestępców,

wystarcza

do

rozpowszechnienia w klasie ulicznej, mowy tak zwanej złodziejskiej.

Nie jest ona wynalazkiem tego stulecia i u nas. Są ślady, że nie jeden wyraz używany dzisiaj, wiekami uświęcony został. Przechodzi on z rodu do rodu, z pokolenia do pokolenia. Wyrazy jak Ptaszek, 17 Samuel Bogumił Linde (ur. 11 (24) kwietnia 1771 w Toruniu, zm. 8

sierpnia 1847 w Warszawie) – polski slawista, leksykograf, językoznawca, tłumacz, bibliograf, pedagog i bibliotekarz, autor monumentalnego Słownikajęzyka polskiego (1807–1814), od 1830 r.członek Rady Ogólnej KomisjiRządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, o 1808 członek IzbyEdukacyjnej Księstwa Warszawskiego w 1808 roku.

18 Krzysztof Celestyn Mrongowiusz (ur. 19 lipca 1764 w Olsztynku, zm. 3

czerwca 1855 w Gdańsku) – duchowny ewangelicki, kaznodzieja, mieszkaniec Gdańska, filozof, językoznawca, tłumacz, edytor, badacz folkloru Kaszubów 10

Węzełek, istnieją kilka wieków; przed stulctni zaś język złoczyńców doszedł nas z zapisów Gazety Warszawskiej 1778 r. Nr. 104. Tam czytamy: ,, W przeszłym tygodniu nastąpiła egzekucja z dekretu sądówmarszałkowskich koronnych niejakiego Tomasza K. rodem zNiepołomic, który za wielokrotne popełnione kradzieże, śmierciąukarany został. Inni zaś complices więzieniem są osądzeni. Z

indagacji sąd uwiadomiony został, iż ci uformowali język, jedyniesobie zrozumiały, który dla wiadomości podaje się z ich znaczeniem.

Łakomce, znaczy pieniądze, Rudniki, Rusony, (może ruble), srebrnamoneta; Szumowisko, (pałka); Ogary czyli Ligary, (nogi); Rogi,(wół); Zająć, (uderzyć); Opaleńce, (dukaty); Dolina, (kieszeń);Sięgawka lub Grabki, (palce, ręka); Pajęczyna, (bielizna); Filucha,(chustka); Makówka, (głowa); Chmara, (stróż); Sumer, (ehleb);Buchnąć, (ukraść). Tak np. „Buchnął łakomce z doliny“, „ Zajął

szumowiskiem po ligarach“, „po ligarach, Zmiótł pajęczynę."

Te kilka wyrazów ńie wyczerpały zapewne owoczesnego języka, ani były nowo uformowane, raczej przypuścić trzeba, iż już istniejący język łotrowski, Tomasz K. ze wspólnikami przejął od poprzedników, i tylko zręczniej zastosował w praktyce złoczynnej.

Dzierzkowski Józef naśladując pisarzy francuzkich, wprowadził do powieści Kuglarze (Lipsk 1845), rozmowy złoczyńców. Wyrazy dialogowe zgadzają się ze zbiorem moim, pewnem więc jest, że ich nie wymyślił. Są one: Chatrak (rewizor), Chatranka (rewizja), Czarna chmura (komisarz), Frajer (fryc), Haras (wódka), Kawczuk (pan), Kawczuczka (pani), Kudłaj (żyd), Kwacz (areszt), Łytkiewicz 11

(golec), Pająk (policjant), Tytyłyty (goły), Szymiel (cwancygier, dwudziestówka srebrna), Bałuje (idzie), Dolina (kieszeń), Bocio (żyd zastawnik), Binia (dziewka), Heilig (pieniądze), Klawe heilig (wielkie pieniądze),