Tytuł dostępny bezpłatnie w ofercie wypożyczalni Depozytu Bibliotecznego.
Tę książkę możesz wypożyczyć z naszej biblioteki partnerskiej oraz z zasobów Fundacji Krajowy Depozyt Biblioteczny!
Książka dostępna w katalogu bibliotecznym na zasadach dozwolonego użytku bibliotecznego.
Tylko dla zweryfikowanych posiadaczy kart bibliotecznych.
Zbiór poezji.
/Dronsky, Jerzy Harasymowicz, 1983 rok, ISBN 830801061X, wydanie I, Wydawnictwo Literackie/
Książka dostępna w zasobach:
Fundacja Krajowy Depozyt Biblioteczny
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Asnyka w Kaliszu
Miejska Biblioteka Publiczna w Łomży
Powiatowa i Miejska Biblioteka Publiczna im. Marii Fihel w Miechowie
Miejska Biblioteka Publiczna im. Jana Pawła II w Opolu
Miejska Biblioteka Publiczna im. Adama Próchnika w Piotrkowie Trybunalskim
Miejska Biblioteka Publiczna im. Stefana Żeromskiego w Zakopanem (2)
Biblioteka Publiczna i Dom Kultury Gminy Zduny
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 14
Rok wydania: 1983
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Jerzy Harasymowicz
DRONSKY
WYDAWNICTWO LITERACKIE KRAKÓW—WROCŁAW
ISBN 83-08-01061XX
Chłopiedz czytał fiękne fiersze Dzieficy
i gdy zostało samo fiękno
Dziefica rzekła — rety co będzie
z czytania fięknych fierszy z dudy
dudnienie fierszy usypia
Chłopiedz dobierał się do duszy Dzieficy
specjalnym lirycznym fichajstrem
zmieniał ją na lepszą
że wreszcie dała mu bezfiednie
kuksańca dołożyła fierszami łamadze
Ławka przewróciła się z hukiem
chłopiedz poleciał w przestrzeń kfiezdną
Dziefica rozsypała się w fabcię
pod farnym farasolem
Fiersze ustafiły się w fary i feszły
do szkolnej czytanki.
Dronsky poszedł z nogą
(noga z nim)
Pielęgniarka
przez palce
krwawy świat
manicure
Chirurg zajęty
szył szyje
i będzie szył
potem jedzie
na weekend
szewczyk dratewka
Ma same ręce
brak nóg
Dronsky zasępiony
swojej nie da
cóż — będziemy chodzić
na rękach
witali nogami
może nogę zostawić
przyjść potem
Pielęgniarka
krwawy ruch palcami
manicure
jednak taki
Że Dronsky
Zostawiał
zostawiał
doskoczył
na drugiej
wyjechał na nogach
jeszcze cały
Po Bożenę
po Mariolę
Weekend
na dwunodze
Babcia (ze wsi)
do Panienki (z miasta)
Ślicno
Młodo
i do chirurga
Młodo
i po nodze
(gładzi)
Młodo
i po ręce
(gładzi)
Do ślubu
na scudle
Rącka (piękna)
jak (może)
do ujęcia
jak u mego
zięcia
Panienka wchodzi
wychodzi ta sama
Babcia po butach
po Panience
po ręce
Nic nie ujęli
Nic
Może co pękło
na klisy
Nic
To pieron
mówi Babcia
warchoł
nie chwirurg
Pani Rentgena
z rąk Jej promienie
W takich butach
przez zimę
pokazuje Dronsky’emu