Don 1917-1918 - Krzysztof Marcinek - ebook + książka

Don 1917-1918 ebook

Marcinek Krzysztof

4,0

Opis

Specyficzna to była kampania i specyficzna wojna… Późną jesienią 1917 r. zmobilizowany przez bolszewików „aparat militarny” – sklecony głównie z gwardii czerwonej, marynarzy i zbolszewizowanych oddziałów armii rosyjskiej – rozpoczął ofensywę przeciwko wyspom kontrrewolucji na Ukrainie i w Rosji Południowej. Likwidacja tych wysp stanowić miała finał, rozpoczętego przewrotem październikowym w Piotrogrodzie, tzw. triumfalnego marszu władzy sowieckiej. Szczególną wagę komunistyczni przywódcy przykładali do zniszczenia buntowniczych gniazd funkcjonujących na obszarze Obwodu Wojska Dońskiego i utożsamianych z dwoma największymi ówcześnie "wrogami ludu i rewolucji" – kozackim atamanem Aleksiejem Kaledinem i generałem Ławrem Korniłowem.

Działania wojskowe w Donbasie i nad Donem (listopad 1917 – luty 1918), choć ich skala nie była jeszcze wielka, obfitowały w wiele dramatycznych epizodów: marsz Kaledina na Rostów, rajdy dońskich partyzantów, rewolta taganroska, upadek Nowoczerkaska, początek odwrotu „białej” Armii Ochotniczej na Kubań i Kozaków Popowa w Stepy Salskie. Szczególnie Rostów nad Donem , będąc największym miastem regionu (choć nie jego stolicą) i arcyważnym ośrodkiem polityczno-gospodarczo-komunikacyjnym, przykuwał uwagę obu walczących stron. Aglomeracja pełniła funkcję klucza do Donu, Kubania i Kaukazu Północnego, stanowiła przez to cel ofensyw i przedmiot walk obronnych – przechodząc z rąk do rąk aż do roku 1920.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 363

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (6 ocen)
1
4
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
SerCahir

Dobrze spędzony czas

W sprawny sposób przedstawia realia wojny domowej.
00

Popularność




Zapraszamy na stronę Wydawnictwawww.bellona.pl

Księgarnia internetowawww.swiatksiazki.pl

Dołącz do nas na Facebookuwww.facebook.com/Wydawnictwo.Bellona

Ilustracja na okładce: Jarosław MarcinekRedaktor prowadzący: Zofia GawryśRedakcja merytoryczna: Tomasz KompanowskiRedaktor techniczny: Agnieszka MatusiakKorekta: Bogusława Jędrasik, Teresa Kępa

Copyright © by Dressler Dublin Sp z o.o., Ożarów Mazowiecki 2020 Copyright © by Krzysztof Marcinek, 2020

Wydawnictwo Bellona ul. Hankiewicza 2 02-103 Warszawa tel. +48 22 620 42 91

Dystrybucja Dressler Dublin Sp. z o.o. 05-850 Ożarów Mazowiecki ul. Poznańska 91 e-mail: [email protected] tel. 22 733 50 31/32 www.dressler.com.pl

ISBN 978-83-11-15973-0

Skład wersji elektronicznej [email protected]

Wstęp

Specyficzna to była kampania i wojna. Późną jesienią 1917 r. zmobilizowany przez bolszewików „aparat militarny” – zmontowany głównie z gwardii czerwonej, marynarzy i zbolszewizowanych oddziałów armii rosyjskiej – rozpoczął ofensywę przeciwko „wyspom” kontrrewolucji na Ukrainie i w południowej Rosji. Ich likwidacja miała być końcowym akordem rozpoczętego przewrotem październikowym w Piotrogrodzie tzw. triumfalnego marszu władzy sowieckiej. Szczególną wagę komunistyczni przywódcy przykładali do zniszczenia „buntowniczych gniazd” na obszarze Obwodu Wojska Dońskiego, utożsamianych z dwoma największymi „wrogami ludu i rewolucji” – kozackim atamanem Aleksiejem Kaledinem i gen. Ławrem Korniłowem.

Działania wojskowe w Donbasie i nad Donem (listopad 1917–luty 1918), choć ich skala nie była jeszcze wielka, obfitowały w wiele dramatycznych epizodów: „marsz” Kaledina na Rostów, rajdy dońskich partyzantów, rewolta taganroska, upadek Nowoczerkaska, początek odwrotu „białej” Armii Ochotniczej na Kubań i Kozaków Popowa w Step Salski. Rostów nad Donem[1], największe miasto regionu (choć nie jego stolica) i arcyważny ośrodek polityczno-gospodarczo-komunikacyjny, przykuwał szczególną uwagę obu walczących stron. Aglomeracja odgrywała rolę „klucza” do Donu, Kubania i Kaukazu Północnego, przez co była celem ofensyw i przedmiotem walk obronnych. Przechodziła z rąk do rąk aż do roku 1920.

Osobliwa to była kampania – prowadzona na wielkim pod względem powierzchni, niedalekim zapleczu wciąż istniejącego frontu wschodniego Wielkiej Wojny przez improwizowane „armie” i kolumny wielkości regularnych pułków piechoty, w której jednym z najważniejszych oręży była kolej. Wojska obu stron często darzyły ograniczonym zaufaniem swoich dowódców i w każdej chwili mogły odmówić wykonania rozkazów. Chaos, improwizacja, niemiarodajność założeń i niepewność co do ich realizacji – oto cechy tej tzw. wojny eszelonowej, która stanowiła prolog jednego z największych, najbrutalniejszych i najbardziej złożonych konfliktów wewnętrznych w dziejach.

W niniejszej pracy skupiłem się przede wszystkim na aspektach militarnych, niezbyt często poruszanych przez autorów zajmujących się rosyjskimi rewolucjami, zwłaszcza polskich po roku 1989. Oczywiście od polityki daleko uciec nie sposób (i w sumie też nie należy). Rosyjska wojna domowa – jak niemal każdy konflikt wewnętrzny w historii – była na wskroś upolityczniona. W publikowanym tekście poświęciłem problemom społeczno-ekonomicznym tyle miejsca, aby czytelnik zrozumiał „otoczenie” wojny bolszewików z Kaledinem (i wspierającymi go organizacjami oficersko-junkierskimi), a jednocześnie potraktowałem je na tyle skrótowo, by nie zdominować skromnej objętościowo pracy.

W prezentowanej publikacji koncentruję uwagę na kilku zagadnieniach: narodzinach białogwardyjskiej tzw. Armii Ochotniczej, głównych postaciach ruchu kontrrewolucyjnego („triumwirat”), skomplikowanej roli Kozaków dońskich w tym ruchu. Podjąłem próbę scharakteryzowania wojsk sowieckich w okresie poprzedzającym oficjalne powstanie Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej, a przede wszystkim przedstawienia przebiegu działań z ukazaniem całej oryginalnej specyfiki tej kampanii (taktyki i struktur organizacyjnych). W kwestiach geograficznych w pierwszej mierze interesuje nas „front kaledinowski”, czyli działania toczone w Zagłębiu Donieckim (Donbasie) i zachodnich okręgach Obwodu Wojska Dońskiego. Rozgrywane jednocześnie operacje na Ukrainie i Kubaniu, nie mówiąc już o odleglejszych teatrach – jak Finlandia, Białoruś, Ural czy nawet Daleki Wschód – przedstawiono jedynie w zarysie, zwłaszcza gdy miały one przełożenie na rozwój wypadków na kierunku rostowsko-nowoczerkaskim.

Książka ma charakter popularnonaukowy, oparłem ją głównie na wspomnieniach, wydanych drukiem dokumentach oraz opracowaniach zarówno sowieckich, emigracyjnych, rosyjskich (tj. wydanych po rozpadzie ZSRR), jak i zachodnich autorów.

Nieufne podejście do dorobku historiografii radzieckiej (mającej na przestrzeni dekad różne, choć podobne do siebie „twarze”) jest, rzecz jasna, nieodzowne, lecz całkowite jego odrzucenie jest jednak niedopuszczalne. Krytycznie o działaniach wojsk bolszewickich potrafił pisać np. główny aktor wydarzeń Władimir Antonow-Owsiejenko, który nie tuszował m.in. rozbojów dokonywanych przez marynarzy czy anarchii panującej w wielu rewolucyjnych pułkach. Trudno się dziwić, że miał on w połowie lat 20. XX w. problemy z opublikowaniem w ZSRR swoich Zapisków. Do najważniejszych, najczęściej cytowanych wspomnień z obu stron należy zaliczyć memuary: Antona Denikina, Aleksandra Łukomskiego, Afrikana Bogajewskiego, Chana Hadżijewa. Inni kluczowi w opisywanej kampanii dowódcy i liderzy (Kaledin, Korniłow, Aleksiejew, Siwers, Sablin, Podtiołkow, Gołubow, Czerniecow) nie spisali wspomnień, większość z nich po prostu nie zdążyła.

Na wyróżnienie zasługuje również seria artykułów i relacji zamieszczonych w licznych periodykach emigracyjnych i regionalnych, takich jak „Rodimyj kraj”, „Donskaja wołna”, „Wiestnik pierwopochodnika”, „Czasowoj”, „Donskaja letopis”. Część z tych relacji zebrał, opatrzył wstępem i komentarzami oraz wydał na początku obecnego stulecia (2001–2003) rosyjski historyk, Siergiej Wołkow.

Osobną kategorię tworzą tzw. historie pułkowe. Jesienią 1917 r. nad Donem rozpoczął się bowiem szlak bojowy doborowych, tzw. kolorowych lub „imiennych” formacji białogwardyjskich. Dzieje markowców opisali płk Pawłow, korniłowców zaś Kritski i Lewitow.

Z opracowań najbardziej przydatne okazały się książki sowieckich badaczy: Kakurina, Kirijenki, Polikarpowa, Bierza i Chmielewskiego, Kawtaradze oraz monografie i biografie ukazujące się w już innej historiograficznej rzeczywistości (tj. po 1990 r.): Wienkowa[2], Wołkowa, Gagkujewa, Cwietkowa, Karpienki, Uszakowa, Puczenkowa, Bazanowa, Bugajewa i innych. Perspektywę nauki zachodniej prezentują m.in.: Wade, Kenez, Pipes i Holquist. Podczas omawiania literatury przedmiotu nie można nie wspomnieć o „najważniejszej książce XX w.” – jak wyrażali się o tym dziele jego najwięksi entuzjaści – o słynnej powieści Michaiła Szołochowa, Cichy Don. Niezależnie od kontrowersji wokół faktycznego autorstwa epopei, zawiera ona obok wątków fikcyjnych także szerokie odniesienie do faktów i postaci historycznych. Ich wymowa, interpretacja i ocena w wydaniu rosyjskiego noblisty stanowią temat do odrębnej dyskusji – zresztą poświęcono tej literacko-historycznej problematyce niejedno naukowe opracowanie[3].

W kwestiach techniczno-językowych postanowiłem trzymać się oryginalnego zapisu imion głównych bohaterów wydarzeń, imiona odojcowskie podawać zaś jedynie w odniesieniu do najważniejszych, pierwszoplanowych postaci. W zakresie rosyjskich terminów i tytułów publikacji przyjąłem zasadę transkrypcji zgodnej z uchwałami Komitetu Językoznawstwa Polskiej Akademii Nauk z 1956 r. Kiedy jest mowa o stopniach wojskowych, trzymam się oryginalnej terminologii rosyjskiej (praporszczik, esauł, wojskowy starszina) – ewentualne wątpliwości wyjaśniam w przypisach lub załącznikach. Odrębną, dość skomplikowaną kwestię stanowi kalendarz – opisywane działania wojenne toczyły się na przełomie lat 1917 i 1918, czyli w okresie „przejściowym”, w którym obowiązywały w Rosji dwa różne style[4]. Pojawiające się w pracy daty dzienne podaję przeważnie według kalendarza starego stylu (juliańskiego, obowiązującego w Rosji do 31 stycznia 1918 r.). Przy najważniejszych wydarzeniach w nawiasie uwzględniam także datę zgodną z kalendarzem gregoriańskim (zachodnim). Warto przy tym zauważyć, że określenia „czerwoni” i „biali” (lub „białogwardziści”) pojawiły się dopiero w trakcie trwania wojny domowej i są to – zwłaszcza w tym drugim przypadku – terminy dość umowne i pojemne. W akapitach, w których odnoszę się do strony „rewolucyjnej”, używam szerokiego wachlarza nazw, które oferuje język polski („czerwoni”, rewolucjoniści, bolszewicy, rzadziej – komuniści[5]). Nie widzę problemu z zamiennym stosowaniem zarówno przymiotnika „radziecki”, jak i „sowiecki”. Obóz przeciwny („kontrrewolucyjny”) oznaczam często synonimicznymi (choć nie zawsze) formami: „biali”, białogwardziści, oficerowie, „kaledinowcy”, „korniłowcy”, partyzanci, ochotnicy itp. Należy zaznaczyć, że termin „kaledinszczyzna” (i podobne: „korniłowszczyzna”, „denikinszczyzna” itd.) – stosowany przede wszystkim przez historyków i publicystów sowieckich – nosił spory ładunek lekceważenia lub wręcz pogardy. Mimo to w kilku miejscach używam tych określeń, gdyż idealnie pasują do opisu ówczesnej sytuacji polityczno-wojskowej antysowieckiego Donu. Ponieważ Kozacy (lub Dońcy) są jednymi z najważniejszych „graczy” na arenie wydarzeń prezentowanych w niniejszej książce, nazwę tę konsekwentnie zapisuję wielką literą[6].

1 W pracy najczęściej stosuje się skróconą formę Rostów zamiast pełnej – Rostów nad Donem. Trzeba jednak pamiętać, że w Rosji istnieje inne miasto Rostów, zwane także Rostowem Wielkim (wówczas w gubernii jarosławskiej).

2 W książce A.W. Wienkowa, Ataman Krasnow i Donskaja armija, 1918 god znaczną część (ok. 1/4 objętości) poświęcono okresowi „kaledinowskiemu” – z tego też względu stanowi jedną z kluczowych prac w interesującym nas temacie.

3 Zob. np.: H. Ermolaev, Mikhail Sholokhov and His Art, Princeton 1982.

4 Dekretem sowieckiego rządu z 26 stycznia 1918 r. w Rosji wprowadzono reformę kalendarza. Zamieniono system juliański na gregoriański. Zmiana polegała na tym, że po 31 stycznia 1918 r. następował od razu 14 lutego. Część autorów (zwłaszcza emigracyjnych) reformy tej nie uznawała i w dalszym ciągu operowała w swoich zapiskach i pracach kalendarzem starego stylu. Z kolei niektórzy autorzy sowieccy konsekwentnie używają tylko nowego stylu, nawet w odniesieniu do wydarzeń sprzed reformy. W starszej literaturze przedmiotu można napotkać bałagan w tej materii – do tego stopnia, że kilku rosyjskich autorów zwyczajnie miesza oba style, „gubi” dni i myli daty dzienne.

5 Partię (frakcję) „bolszewicką” (tj. Socjaldemokratyczną Partię Robotniczą Rosji – bolszewików) przemianowano na „komunistyczną” (tj. Rosyjską Partię Komunistyczną – bolszewików) w maju 1918 r. Niemniej jednak przymiotniki „bolszewicki” i „komunistyczny” stosuję zamiennie.

6 Wyjątek stanowi tu termin „kozak” (kazak) odnoszący się do stopnia wojskowego odpowiadającego szeregowemu.

Rozdział I UPADEK ARMII IMPERIUM

Armia znajduje się na skraju upadku, jeszcze krok i zsunie się w czeluść, pociągając za sobą całą Rosję oraz jej wolność.

(gen. M.W. Aleksiejew)

„Demokratyzacja” i „korniłowszczyzna”

W końcu lutego 1917 r. w stolicy Cesarstwa Rosyjskiego – Piotrogrodzie, doszło do erupcji społecznych nastrojów. Rewolucja lutowa doprowadziła do obalenia dynastii Romanowów i zapoczątkowała okres „dwugłowego” systemu politycznego. Autorytet władzy centralnej podzieliły między siebie centroprawicowy (początkowo) Rząd Tymczasowy i reprezentująca ugrupowania lewicowe Piotrogrodzka Rada Delegatów Robotniczych i Żołnierskich. Ogromną rolę w tych wydarzeniach odegrała armia, szczególnie 180-tysięczny garnizon piotrogrodzki, którego część w krytycznym momencie przyłączyła się do rozruchów. O abdykacji cara Mikołaja II przesądzili także wojskowi. Ówczesny szef sztabu wodza naczelnego[7], 59-letni gen. Michaił Wasiljewicz Aleksiejew, przekonał imperatora do złożenia władzy. Znakomita większość dowódców wyższego szczebla poparła to posunięcie i nawet zdeklarowani monarchiści zrezygnowali z czynnego wystąpienia w obronie samodzierżawcy. Tocząca się wojna z Niemcami, Austro-Węgrami, Turcją i Bułgarią była absolutnym priorytetem, konflikt domowy zaś najmniej pożądanym rozwiązaniem w ówczesnej sytuacji.

Na siłach zbrojnych imperium rewolucja miała odcisnąć gigantyczne piętno, które opatrzono terminem „demokratyzacji” armii i floty. Symbolicznym „początkiem końca”, choć jest to swego rodzaju uproszczenie, stał się sławetny rozkaz nr 1 – dokument wystosowany 1 (14) marca przez Piotrogrodzką Radę do garnizonu stolicy. Rozkaz de facto inicjował powstanie tzw. komitetów żołnierskich (organów politycznych wybieranych w poszczególnych związkach, jednostkach i pododdziałach) oraz zapoczątkował proces ograniczania kompetencji i zwierzchnictwa oficerów nad podwładnymi. W ślad za rozkazem nr 1 wydano serię kolejnych dokumentów i odezw (w tym kontrowersyjną „deklarację praw żołnierskich”). „Reforma” z biegiem czasu przestała ograniczać się do garnizonu stołecznego i zaczęła promieniować na całe siły zbrojne. Uruchomionej lawiny nie dało się już zatrzymać. Demokratyzacja armii i floty oraz równolegle prowadzona czystka generałów[8], w wyniku której usunięto ze stanowisk setki „nieprawomyślnych” dowódców, raz na zawsze odmieniły oblicze zbrojnego ramienia Rosji.

Rząd Tymczasowy wykorzystał kilkumiesięczny zastój na froncie i podjął próbę „odnowienia” sił zbrojnych oraz utworzenia „armii obywatelskiej”, której fundamentem miały być nowo pojmowany patriotyzm i polityczna świadomość. Wysiłki te jednak, poza utworzeniem ponad 300 różnorakich oddziałów ochotniczych (uderzeniowych, szturmowych, kobiecych), nie przyniosły trwałych i pozytywnych rezultatów. Wojsko rosyjskie z każdym dniem staczało się ku przepaści. Demokratyzacja, choć jej inicjatorzy nie do końca mieli takie intencje, okazała się zjawiskiem ze wszech miar destruktywnym. Nadanie praw politycznych przemieniło armię lądową i marynarkę wojenną w wielki wiec. Do oddziałów frontowych, zapasowych i garnizonowych przybyło tysiące agitatorów różnej partyjnej proweniencji. Byli wśród nich przedstawiciele partii liberalnych (m.in. konstytucyjnych demokratów – czyli „kadetów”), umiarkowanie lewicowych (mienszewików i socjalistów-rewolucjonistów), ale i zupełnie radykalni w swoich poglądach anarchiści i bolszewicy. Sztandarowe hasło tych ostatnich głosiło zakończenie „imperialistycznej” wojny – i to właśnie ten postulat pociągał najbardziej prostych chłopskich żołnierzy. Tym i innymi podobnymi sloganami (poszerzenie roli komitetów, wybory dowódców jednostek) bolszewicy „kupowali” poparcie i konsekwentnie zwiększali swoje wpływy w szeregach sił zbrojnych. „Niemal każda dywizja – pisał komisarz rządowy przy Froncie Północnym Władimir Stankiewicz – miała swojego bolszewika z nazwiskiem bardziej rozpoznawalnym niż nazwisko dowódcy”[9].

Latem 1917 r. rozpolitykowana i ulegająca coraz większemu rozprzężeniu (dezercje, rozluźnienie dyscypliny, fraternizacja, kwestionowanie rozkazów, zemsta na oficerach) armia rosyjska zderzyła się z brutalną rzeczywistością frontową. Podjęta na Bukowinie i w Galicji Wschodniej tzw. ofensywa Kiereńskiego (od nazwiska ówczesnego ministra wojny i wkrótce premiera) – mimo totalnej mobilizacji sił i środków oraz wymianie wielu dowódców na bardziej „zaufanych” – zakończyła się kompletnym fiaskiem. Zamiast podreperować, jeszcze głębiej podkopała morale oddziałów. Zaatakowana przez Niemców najpierw w rejonie Tarnopola, a później na odcinku pod Rygą, „demokratyczna armia” – wedle cierpkich słów gen. Wrangla – „uciekła jak stado baranów”[10]. Już na przełomie czerwca i lipca nastąpiła fala groźnych buntów – całe pułki i dywizje odmawiały ruszenia do ataku, a nawet obrony okopów czy podjęcia prac ziemnych[11].

Zamieszki i demonstracje wstrząsały także rosyjskimi miastami – szczególnie ulice Piotrogrodu stały się areną licznych wystąpień. Na początku lipca bolszewicy skupieni w tzw. Bolszewickiej Organizacji Wojskowej wykorzystali kolejny kryzys i wywołali „próbne” powstanie zbrojne. Rząd Tymczasowy i Pietrosowiet zdołały jeszcze zmobilizować wierne sobie siły i dzięki niezdecydowaniu wśród komunistycznego kierownictwa opanowały sytuację. Partię bolszewicką, oskarżoną o działanie na zlecenie (i za pieniądze) Niemców, zdelegalizowano, a jej liderów aresztowano (Trocki) lub zmuszono do ucieczki za granicę (Lenin). „Wyrok”, jak się okazało, jedynie odroczono…

Jedną z kluczowych postaci na arenie wydarzeń stał się 47-letni generał piechoty Ławr Gieorgijewicz Korniłow, wojskowy wywodzący się ze społecznych nizin (syn kozackiego chłopa, chorążego Syberyjskiego Wojska Kozackiego), o środkowoazjatyckich korzeniach i takich też rysach twarzy[12]. Korniłow był na początku wojny solidnym dowódcą brygady i dywizji (48. Dywizja Piechoty), jeszcze większy rozgłos przyniosła mu brawurowa ucieczka z austro-węgierskiej niewoli (lipiec 1916 r.), po której okrzyknięto go bohaterem narodowym. Otrzymał awans i – mimo początkowego sprzeciwu gen. Aleksiejewa – stopniowo piął się po kolejnych szczeblach dowodzenia. Korniłow należał do zwolenników surowej dyscypliny i kontynuowania wojny z Niemcami. Pokłosie rozkazu nr 1, z którym zetknął się, gdy piastował „gorące” stanowisko dowódcy Piotrogrodzkiego Okręgu Wojskowego i później 8. Armii, napawało go odrazą. Szczególną nienawiścią darzył wichrzycielskich bolszewików oraz inne ugrupowania socjalistyczne. Dziewiętnastego lipca, po klęsce ofensywy czerwcowej, premier Aleksandr Kiereński mianował Korniłowa wodzem naczelnym (gławkowierchem). Kruchy i dość nienaturalny „sojusz” obu liderów, ukierunkowany na naprawę sił zbrojnych, szybko przerodził się w niemal schizofreniczny, napędzany przez prowokatorów konflikt. W ostatnich dniach sierpnia, w warunkach komplikującej się coraz bardziej sytuacji wojskowo-politycznej (zagrożenie stolicy przez Niemców, pogłoski o nowym powstaniu bolszewickim), między Kwaterą Główną (Stawką) i rządem wybuchła sławetna „wojna telegramów”. Socjalista Kiereński podczas tej przedziwnej wymiany doszedł do wniosku, że Korniłow dąży do wprowadzenia prawicowej dyktatury. Zdezorientowany generał z kolei nabrał przekonania, że premier znalazł się pod wpływem lewicowych radykałów, i oskarżył szefa Rady Ministrów o „rozsadzanie państwa i armii od środka”. Podjęty przez wierne (do czasu) Korniłowowi oddziały wojskowe (m.in. III Korpus Kawalerii) marsz na stolicę został ostatecznie zatrzymany dzięki zmobilizowanym przez socjalistów bojówkom, agitatorom i kolejarzom.

Kozacy dońscy oraz kaukascy górale z tzw. dzikiej dywizji, wstrząśnięci „wiarołomstwem wodza naczelnego”, wypowiedzieli mu posłuszeństwo. Dowodzący nimi gen. Krymow po rozmowie z Kiereńskim popełnił samobójstwo. Gławkowiercha aresztowano i jako buntownika osadzono w niewoli w Bychowie, w guberni mohylewskiej. Po pewnym czasie dołączyło do niego kilku innych popierających go generałów, wśród nich dowódca Frontu Południowo-Zachodniego, 45-letni gen. Anton Iwanowicz Denikin, oraz jego szef sztabu, Siergiej Markow[13].

Ponownie ważna rola przypadła w tych dniach gen. Aleksiejewowi. Zasadniczo podzielał on ich poglądy na temat dyscypliny i stanu sił zbrojnych, ale sojuszu z „wywrotowcami” otwarcie nie manifestował[14]. Trzydziestego sierpnia ponownie (nie na długo jednak) przyjął stanowisko szefa sztabu wodza naczelnego i wydał rozkaz aresztowania Korniłowa w Mohylewie (siedzibie Stawki). Interwencja Aleksiejewa była podyktowana chęcią ocalenia życia buntowników. Szef sztabu zapewnił więźniom ochronę (w postaci m.in. Tekińskiego Pułku Kawalerii) i wynegocjował z rządem cofnięcie karnego oddziału, który maszerował już na Mohylew. Zabiegi te nie zaskarbiły jednak wdzięczności Korniłowa. Rozgoryczony były gławkowierch nie wierzył w czyste intencje swojego kolegi. Areszt „bychowski” do reszty zatruł relacje między oboma generałami. Niechęć, jaka się wówczas zrodziła, miała rzutować na późniejszą współpracę w ramach Armii Ochotniczej.

W Rosji przebywał wówczas jeszcze jeden znany i wpływowy oficer wysokiej rangi, publicznie deklarujący poparcie dla Korniłowa, choć do ścisłego kręgu jego współpracowników się niezaliczający. Był nim Aleksiej Maksymowicz Kaledin, od czerwca ataman Wojska Dońskiego, największej kozackiej zbiorowości imperium. Trybunał groził i jemu, lecz ten uniknął sądu. W ówczesnych warunkach ramię rewolucyjnej sprawiedliwości po prostu nie sięgało nad kozacki Don.

„Przewrót” Korniłowa przyspieszył rozkład rosyjskiej armii oraz wzmocnił – pozornie zmarginalizowanych po powstaniu lipcowym – bolszewików. Komuniści zyskali propagandowy straszak w postaci czyhającej na zdobycze rewolucji korniłowszczyzny. Odrodziła się też, jeszcze radykalniejsza i lepiej uzbrojona niż do tej pory, gwardia czerwona – zbrojny element skrajnej lewicy. We wrześniu polityczne „wahnięcie w lewo” i rehabilitacja bolszewików zbiegły się w czasie z dramatycznym pogorszeniem sytuacji gospodarczej kraju oraz kolejnymi zmianami personalnymi w armii (stanowisko głównodowodzącego objął Kiereński). Lenin i odrodzona skrajna lewica postanowili wykorzystać czas kolejnej odsłony „ogólnonarodowego kryzysu” i podjąć ponowną próbę przejęcia władzy.

W nocy z 24 na 25 października (z 6 na 7 listopada) 1917 r. kierowany przez Lenina i Trockiego Piotrogrodzki Komitet Wojskowo-Rewolucyjny (KWR, rewkom – organ odgrywający rolę rewolucyjnego sztabu powstańczego) przystąpił do siłowego wprowadzania wszystko i nic niemówiącego forsowanego od kilku miesięcy hasła: „Cała władza w ręce rad!”. Obalenie Rządu Tymczasowego przez bolszewików nastąpiło w sposób niemal bezkrwawy. Znacznie więcej wysiłku i ofiar kosztowały zmagania o Moskwę (po kilkudniowych zaciętych walkach ustanowiono w niej władzę sowiecką).

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

7 Wodzami naczelnymi (gławkowierchami) w okresie od abdykacji cara do przejęcia władzy przez bolszewików byli kolejno: w. ks. Mikołaj Mikołajewicz Romanow, M.W. Aleksiejew (szefem sztabu wodza naczelnego – A.I. Denikin), A.A. Brusiłow (A.S. Łukomski), Ł.G. Korniłow (A.S. Łukomski), A.F. Kiereński (M.W. Aleksiejew, N.N. Duchonin) i N.N. Duchonin (M.K. Diterichs).

8 Do jesieni 1917 r. usunięto ich łącznie 374. Zob. m.in.: S.N. Bazanow, Wielikaja wojna: kak pogibała russkaja armija. 1917, Moskwa 2014, s. 11. Na temat polityki kadrowej w roku 1917 m.in.: S.A. Sołncewa, 1917: kadrowaja politika riewolucii w rossijskoj armii, „Otwieczestwiennaja istorija” 2004, nr 3, s. 102–116.

9 W.B. Stankiewicz, Wospominanija 1914–1919, Berlin 1920, s. 188–189.

10 Cyt. za: W. Krasnow, Wrangiel. Tragiczeskij triumf barona: Dokumienty, Mnienija, Razmyszlenija, Moskwa 2006, s. 97.

11 Dok. nr 148. Swodka sobytij proisszedszich w czastiach Zapadnogo fronta s 29 ijunia po 6 ijulja 1917 goda, w: 1917. Razłożenije armii, W.L. Gonczarow, Moskwa 2010 (reprint), s. 290–295.

12 „W żyłach Korniłowa niewątpliwie płynęła krew syberyjskich tuziemców, wykazywał wyraźnie cechy typu mongolskiego, co sprawiało, iż z wyglądu przypominał Buriata”; J.I. Martynow, Korniłow (popytka wojennogo pirieworota), w: J.I. Martynow, Politika i stratiegija, Moskwa 2003 (reprint), s. 280; A. Uszakow, W. Fiediuk, Ławr Korniłow, Moskwa 2006, s. 7.

13 Pełny spis więźniów bychowskich: Bychowskij albom, w: Dieło gienierała Korniłowa. Matieriały czriezwyczajnoj komissii po rassledowaniju dieła o bywszem Wierchownom gławnokomandujuszczem gienierale Ł.G. Korniłowie i jego souczastnikach. Awgust 1917 – ijun 1918, t. 2, Moskwa 2003, s. 511–515. Ogółem w Bychowie osadzono 30 ludzi, w tym 10 generałów. Większość zwolniono jeszcze przed bolszewicką rewoltą.

14 Zob. np.: W.Ż. Cwietkow, Gienierał Aleksiejew, Moskwa 2014, s. 358.

W serii Historyczne bitwy nie ukazała się dotąd żadna książka o wojnie domowej w Rosji w latach 1917–1921. Jedyne bitwy, które dotyczą tego okresu, to bitwy wojny polsko-rosyjskiej lat 1918–1920. Na przykład:

Lech Wyszczelski, Warszawa 1920

Lech Wyszczelski, Kijów 1920

Lech Wyszczelski, Lwów 1920

Piotr Krukowski, Nad Wieprzem 1920

Włodzimierz Nowak, Samhorodek-Komarów 1920

Krzysztof Marcinek, rocznik 1977, związany ze Szczecinem i Trzebiechowem (województwo lubuskie). Pasjonat historii wojskowości, szczególnie okresu 1914–1918. Autor kilku popularnonaukowych książek i artykułów dotyczących głównie frontu zachodniego I wojny światowej oraz rosyjskiej wojny domowej.

W popularnonaukowej serii pt. „Historyczne bitwy” ukazały się ostatnio:

R.F. Barkowski, SYBERIA 1581–1697

D. Kupisz, SMOLEŃSK 1632–1634

T. Fijałkowski, Północny Atlantyk 1914–1918

J. Wojtczak, BOSWORTH 1485

P. Rochala, NIEMCZA 1017

R. Dzieszyński, BYCZYNA 1588

Ł. Czarnecki, KONSTANTYNOPOL 626

G. Swoboda, Little Big Horn 1876

R.F. Barkowski, Budziszyn 1002–1018

R. Warszewski, CHOLULA 1519

T. Romanowski, BRYTANIA 55–54 P.N.E.

J. Błachnio, KRAŚNIK 1914

J. Lizut, OPERACJA HO CHI MINH 1975

G. Gołębiewski, PŁOCK 1920

R. Warszewski, GRENADA 1492

R.F. Barkowski, PARYŻ 885–886

L. Wyszczelski, POWSTANIE WIELKOPOLSKIE 1918–1919

J. Pluta, JEZIORO PEJPUS 1242

J. Staszak, RAWICZ 1919

R.F. Barkowski, KIJÓW 1018

W.J. Ławrynowicz, AMIENS 1918

T. Cybulski, WŁOCŁAWEK 1914

S. Rek, ANKARA 1402

R.F. Barkowski, ULM 1805

M.A. Piegzik, Ocean Indyjski 1942

K. Słodowy, SMOLEŃSK 1609–1611

S. Nowak, DWORZEC GDAŃSKI 1944

T. Dudek, Przebraże 1943

R. Dzieszyński, KRAKÓW 1655–1657

S. Rek, Myriokefalon 1176

M. Piekarski, Hydaspes 326 r. p.n.e

K. Mazowski, Torres Vedras 1810

J. Wojtczak, Beer Szewa 1917

E. szum, Siemiatycze 1863

T. Romanowski, GALIA BELGIJSKA 57–51 P.N.E.

S. Rek, mohacz 1526

W przygotowaniu: L. Wyszczelski, NASIELSK 1920