Biel kości - Tomkiel Malika - ebook + książka

Biel kości ebook

Tomkiel Malika

3,3

Opis

„Pięć, cztery, może osiem lat czy właściwie miesięcy. 41, 37, 600, 13 kilo- gramów, procent, deko. Nie wiem. Poproszono, bym nie przywiązywała wagi do cyfr w moim życiu. Przywiązuję więc do słów. Stawiam je na szali. Książka, którą trzymasz w swoich dłoniach, przedstawia kilka miesięcy życia osoby chorej na zaburzenia odżywiania – na anoreksję. Chodź, wejdź na chwilę do tego świata. Rzeczywistości tysięcy ludzi na całym świecie. Tę chudą, ale przepełnioną miłością aż po końce każdego z żeber i sinych palców. Właśnie uchylam drzwi, by wpuścić do sieni pierwsze promienie. Moje położenie się zmienia. Niczym stany chorobowe, moje umiejscowienie, wraz z dziennikiem, kreślą nowe punkty na mapie, a dni i noce przynoszą ciąg myśli. Zaprzyjaźniam się z wiatrem. Chłodem, ciemnością, bo wierzę, że biel przychodzi z czasem”.

„Tak jak Malika Tomkiel nie zapomniała o tym, co przeżyła, tak ja nie potrafię teraz wyjść ze świata przedstawionego w książce. Biel kości czyta się jednym tchem. A prawda wypływająca z historii bohaterki walczącej z anoreksją aż boli”. Magdalena Bury, dziennikarka medyczna, pedagożka i ekspertka ds. żywienia.

Mówienie o sobie to ponoć najtrudniejsze zadanie. Zgłaszam obecność. Żyję, piszę, redaguję książki i uczę piękna zawartego w jodze. Czasem się zastanawiam czy żyję z pisania, czy piszę, by żyć. W kawiarni szeptali, że od wielu lat jestem dziennikarką związaną z kulturą i społeczeństwem, która nie boi się poruszać tematów związanych ze świadomością. Dzięki temu życiowe ścieżki przeniosły mnie na karty magazynów „Freshmag”, „Slow”, „Vege”, „Epea” czy „Lśnienie”, a okazjonalnie moje słowa przybierają radiowy charakter. Zakładam, że w afekcie oparów kawy, tej świeżo mielonej, stałam się założycielką ogólnopolskiego wydawnictwa prasowego, a tym samym redaktorką naczelną magazynu „Kraft”. Kto wie, dokąd zaprowadzi mnie ważenie słów? Bycie cyfrową maszynistką i życiową joginką? Trzeba iść, gdy wołają.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 195

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,3 (10 ocen)
2
3
2
2
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




CZĘŚĆ ICZTERY DZIELNICE SAMOPOZNANIA

 

 

Samopoznanie wPoznaniu. Na obrzeżach na wpół ceglanej Śródki, wąskich uliczek coraz bardziej kwiecistych Jeżyc, wildeckiej kamienicy itu, za rondem na Starym Mieście. Poznań przedstawiony wopowieściach różni się od tego wmoim umyśle. Boję się miasta. Chyba sprawia to, że nadaję mu cechy niemalże ludzkie: bezduszne, barbarzyńskie– powodujące bezdzietność. Gdybym miała porównać Poznań do człowieka, to byłby mędrcem zotwartą księgą. Spoglądając na jego twarz, dostrzeglibyśmy wąskie uliczki zmarszczek skumulowanych dookoła oczu, wktórych łatwo się zgubić. Zwęglony wzrok przypomina zaś ronda. Jeżdżąc po mieście, bardzo szybko dostałam niejedną lekcję wymuszania pierwszeństwa. Uliczna walka ozielone światło przeplatana samobójstwem gdzieś na kolei. „Kolej na ciebie”– myślałam czasami. Czasy nie były bowiem zbyt łatwe. Nadały jednak kształt umysłowi imarzeniom. Zabrały jednak rysy twarzy, nadgarstków czy bioder.

19.02.2020 r.

Im więcej obserwuję świat, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że rządzi nim pustka. A może raczej jej paradoks. To właśnie ona lawiruje dziś w powietrzu, zasilając każdą z komórek ludzkiego ciała. Przynajmniej tego chorego. Ten paradoks polega na tym, że pustka Cię raduje. Bardzo szybko staje się Twoją przyjaciółką i napawa do dumy w momencie, gdy nie przemienia się w materię pod postacią jedzenia. Chcesz być dumny ze swojej pustki, chcesz krzyknąć: „Hej, mam pustkę! Hej! Hej…” – z zadartym nosem iść przed siebie, bo przecież jesteś ponad. Masz pustkę. Konwenanse Cię nie dotyczą, a podstawowa potrzeba odżywienia swojego ciała zamienia się miejscami z potrzebą samorealizacji. Piramida priorytetów została przewrócona. Problem w tym, że przychodzi taki moment, gdy przestajesz dostrzegać wspomniany paradoks. To, jak bardzo szybko pustka w żołądka rozlewa się po organizmie i dochodzi do mózgu. Pozostaje w nim. Dominuje ciało. Pozostajesz sam. Nadal chcesz realizować się sam? Samiutki.

Lane kluski zdyni. Kapusta zwarzywami. Wegańska pasta jajeczna.