Basia i przyjaciele. Marcel - Zofia Stanecka - ebook + audiobook

Basia i przyjaciele. Marcel ebook i audiobook

Zofia Stanecka

4,7

Ten tytuł dostępny jest jako synchrobook® (połączenie ebooka i audiobooka). Dzięki temu możesz naprzemiennie czytać i słuchać, kontynuując wciągającą lekturę niezależnie od okoliczności!
Opis

Marcel kocha zwierzęta i troszczy się o nie. Jego dom jest azylem dla wielu zwierzaków. Mieszkają tu już papug Eugeniusz, dwa koty – Guzik i Arwena – oraz nie całkiem rasowy jamnik Szczotek. Czy w tej rozbrykanej menażerii znajdzie się jeszcze miejsce dla bezdomnej, zabiedzonej psicy? Przecież nie można powiedzieć „nie”, kiedy słabsi potrzebują naszej pomocy i troski!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 10

Audiobooka posłuchasz w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS

Czas: 0 godz. 15 min

Lektor:

Oceny
4,7 (215 ocen)
178
23
7
3
4
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
prusinowskap

Nie oderwiesz się od lektury

Audiobook rewelacyjny, zresztą jak każdy z tej serii. Mój syn jest zachwycony. A ta część poruszyła nie tylko mojego syna, ale także i mnie.. ;)
10
Magko24

Nie oderwiesz się od lektury

corce bardzo się podobało
10
6f9f281cd0

Nie oderwiesz się od lektury

super to jest naj lepsza książka 😀😁😀😁
00
trefl83

Nie oderwiesz się od lektury

1000😚
00
skubiniak

Nie oderwiesz się od lektury

Dzieciom się podobało.
00

Popularność




Tekst:

Zofia Stanecka

Ilustracje:

Marianna Oklejak

Logo serii i projekt graficzny:

Dorota Nowacka

Wydawca:

Agnieszka Betlejewska

Redakcja:

Małgorzata Merkel-Massé

Korekta:

Agnieszka Trzebska-Cwalina,

Bożenna Kozerska

Produkcja:

Jolanta Powierża

tekst © Zofia Stanecka

© HarperCollins Polska sp. z o.o.,

Warszawa 2021

Wszystkie prawa zastrzeżone,

łącznie z prawem reprodukcji części

lub całości dzieł w jakiejkolwiek formie.

HarperCollins jest zastrzeżonym znakiem

należącym do HarperCollins Publishers, LLC.

Nazwa i znak nie mogą być wykorzystane

bez zgody właściciela.

HarperCollins Polska sp. z o.o.

02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 34A

ISBN 978-83-276-7113-4

Konwersja do formatu EPUB, MOBI: Katarzyna Rek / Woblink

Marcel przynosił do domu zwierzęta. Zaczęło się od papugi. A właściwie papuga. Marcel, kiedy miał niecałe trzy lata i jeszcze nie chodził do przedszkola, znalazł go siedzącego na trawniku pod blokiem.

– Obac tato – powiedział. – Ptasek. Mój.

Zabrali papuga do weterynarza, a potem do domu.

– Ojej, jaki ładny... – rozczuliła się mama. I nazwała papuga Eugeniusz, po dziadku.

– Ptasek mój – oświadczył Marcel.

– Dlaczego twój? – zdenerwowała się Kaja, jego starsza siostra. – Ja też chcę mieć papuga!

Julek, najstarszy ze wszystkich, też chciał. Tyle tylko że Eugeniusz wolał być mamy. Krzyczał radośnie na jej widok i pryskał pokarmem, kiedy wychodziła z pokoju. Marcel go rozumiał. Też najbardziej chciał być mamy.

Tydzień później Marcel przyniósł do domu rudego kotka.

– Skąd go masz? – zdziwiła się Kaja.

– Pani Klysia dała – powiedział Marcel, bardzo z siebie zadowolony. Pani Krysia, sąsiadka z parteru, była znana z ratowania bezdomnych kotów. Tata trochę się krzywił, że nie można dziecku wciskać zwierząt, ale kotek był taki słodziutki, że został z nimi i nie był czyjś, tylko swój własny. No, może troszkę też Marcela. Kajka nazwała go Guzik, bo kot miał nos jak różowy guziczek.

Mijał czas. Mama urodziła nowego synka i nazwała go Mikołaj. Eugeniusz nauczył się mówić „kupa” i powtarzał to przy każdej okazji. Marcel poszedł do przedszkola, gdzie poznał Basię, która tak jak on kochała zwierzęta. A Guzik urósł i spał u niego na poduszce albo na klawiaturze komputera. Lubił zrzucać pranie z suszarki i wchodzić pod nogi w najmniej oczekiwanych momentach. Wszyscy bardzo go kochali, a on odwdzięczał się kocimi prezentami. Łapał na balkonie chrabąszcze i wsuwał je mamie do kapci, albo muchy, które wypluwał do zupy, gdy wciąż jeszcze się ruszały.

Dalsza część dostępna w wersji pełnej

Spis treści:

Okładka
Karta tytułowa
Karta redakcyjna
Basia i przyjaciele. Marcel