Oferta wyłącznie dla osób z aktywnym abonamentem Legimi. Uzyskujesz dostęp do książki na czas opłacania subskrypcji.
14,99 zł
Tego dnia wszystko idzie na opak. Po nerwowym poranku Basia spóźnia się do przedszkola. Nie cieszy jej rozmowa z Marcelem, a zachowanie Dżesiki wręcz ją denerwuje. Okazuje się, że inne dzieci też nie lubią określonych sytuacji. Na szczęście pani Marta jak zawsze staje na wysokości zadania i uczy przedszkolaki, jak stawiać granice w trudnych dla nich chwilach.
Napisana z dużym wyczuciem książka Basia i granice może stać się punktem wyjścia do rozmowy z dzieckiem o tym, jakie zachowania są dla nas nieakceptowalne, jak umiejętnie stawiać granice i radzić sobie w trudnych chwilach.
Książka powstała we współpracy z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 10
Rok wydania: 2022
Tekst:
Zofia Stanecka
Ilustracje:
Marianna Oklejak
Logo serii i projekt graficzny:
Dorota Nowacka
Wydawca:
Agnieszka Betlejewska
Redakcja:
Agnieszka Trzebska-Cwalina
Korekta:
Bożenna Kozerska,
Małgorzat a Podlewska
tekst © Zofia Stanecka
© HarperCollins Polska sp. z o.o.,
Warszawa 2022
Wszystkie prawa zastrzeżone,
łącznie z prawem reprodukcji części
lub całości dzieł w jakiejkolwiek formie.
HarperCollins jest zastrzeżonym znakiem
należącym do HarperCollins Publishers, LLC.
Nazwa i znak nie mogą być wykorzystane
bez zgody właściciela.
HarperCollins Polska sp. z o.o.
02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 34A
ISBN 978-83-276-7218-6
Konwersja do formatu EPUB, MOBI: Katarzyna Rek / Woblink
Tego dnia wszystko szło nie tak. Od samego rana. Tata zaspał do pracy, Mama upuściła telefon i stłukła szybkę, Janek zgubił spodnie, Basia wylała na siebie mleko, a Franek miał zły humor i wrzeszczał. Kiedy Basia się przebrała i znowu zalała, tym razem jogurtem, a Janek znalazł spodnie, ale za to zgubił szkolny plecak, Mama powiedziała:
– Jestem na granicy. Jeszcze chwila, a wybuchnę.
Basia spojrzała na nią z obawą. Nie chciała mieć wybuchniętej Mamy. I o jaką granicę chodziło? Przecież nigdzie nie wyjeżdżali! Basia bardzo chciała to zrozumieć, ale Franek krzyczał, a mina Mamy nie zachęcała do pytań. Poza tym i tak byli już spóźnieni.
W przedszkolu Basia usiadła przy regale z książkami. Chciała w spokoju pomyśleć. Tylko że wokoło wcale nie było spokojnie. Najpierw do Basi przysiadł się Marcel i coś opowiadał, potem Zuzia zaczęła śpiewać jej nad głową:
– Baśka ma zły humor! Baśka ma zły humor!
Dalsza część dostępna w wersji pełnej