2008 rok. Wojna rosyjsko-gruzińska - Irakli Matcharashvili - ebook

2008 rok. Wojna rosyjsko-gruzińska ebook

Irakli Matcharashvili

4,2

Opis

Niniejsza publikacja przedstawia konflikt z sierpnia 2008 r. pomiędzy siłami zbrojnymi Rosji do których dołączyły siły separatystycznych regionów Gruzji: Abchazji i Osetii Południowej, a siłami zbrojnymi Gruzji. Książka nie skupia się jedynie na najbardziej aktywnej fazie tego konfliktu (7-12 sierpnia 2008 r.), ale również stara się przedstawić historyczne przyczyny tej wielowiekowej konfrontacji. Autor omawia siły zbrojne obu stron, przebieg wojny oraz straty w ludziach, terytoriach i sprzęcie. Prezentuje także najciekawsze i najważniejsze świadectwa, relacje i opinie dotyczące tego konfliktu.
Z punktu widzenia polskiego czytelnika jest to pierwsza książka opisująca te wydarzenia widziane oczami Gruzina - obywatela kraju, który mimo że został zaatakowany, nie ugiął się i nadal zachowuje swoją dumę i niezależność.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 346

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,2 (9 ocen)
3
5
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




© Copyright for Polish Edition

Wydawnictwo NapoleonV

Oświęcim 2013

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Redakcja:

Przemysław Benken

Korekta:

Barbara Marszałek

Redakcja techniczna:

Dariusz Marszałek

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-7889-512-1

Skład wersji elektronicznej:

Kamil Raczyński

konwersja.virtualo.pl

PRZEDMOWA

Czytelnik dostaje dziś do rąk książkę niezwykłą. Po raz pierwszy ma okazję przeczytać historię wojny rosyjsko-gruzińskiej z 2008 r., widzianą oczyma Gruzina, oczyma obywatela kraju, który nie tylko posiada i dba o swoją historię, ale także kraju, który w obliczu agresji nie ugiął się i nadal zachował swoją dumę i niezależność.

Książka, powstawała w ramach seminarium doktorskiego, jest poprawioną, ulepszoną i uzupełniona wersją dysertacji doktorskiej, którą Autor miał przyjemność bronić w Instytucie Historii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu w 2011 r. Od początku, wspólnie Autor i jego promotor, planowaliśmy, że tekst ten powinien trafić do druku. Chcieliśmy by pamięć tamtych dni, tamtej wojny, nie była w Polsce tylko efektem badań polskich historyków, czy też tłumaczeń prac rosyjskich. Okazja była wyjątkowa, by mały, ale dumny naród, mógł powiedzieć o swojej historii, ustami swojego syna.

Spotkanie z Iraklim było wyjątkowym przeżyciem. Gdy pojawił się w drzwiach mojego gabinetu i spytał o możliwość współpracy, byłem raczej młodym doktorem tuż po habilitacji, a nie doświadczonym nauczycielem akademickim. Wspólnie więc uczyliśmy się jak pracować, by przygotowywana dysertacja mogła być najlepszą z możliwych. Starałem się mu przekazać wszystko to czego nauczyłem się od prof. Benona Miśkiewicza1. To była trudna podróż naukowa. Irakli nie zawsze słuchał moich propozycji, konsekwentnie broniąc swoich racji, swojej wizji pracy. Dla niego to miał być wielki manifest, wręcz oskarżenie wobec świata, że zapomniał o tej wojnie, zapomniał o Gruzji i cierpieniu jej mieszkańców. Rozumiejąc jego postawę, wiedziałem, że nie może napisać wszystkiego co chciałby wykrzyczeć wielkim tego świata. W tamtych dniach było w Autorze tej książki wiele żalu, że prawie cały świat patrzył bez słowa na los jego ojczyzny. Nie wiem ile jest w nim tego żalu dziś, zapewne niewiele mniej.

Od początku powstawania dysertacji jedno było jasne – to nie będzie klasyczna praca historyczna. Musieliśmy poruszać się na pograniczu historii i politologii, wiedząc że nie wolno nam odejść od warsztatu historycznego zbyt daleko. Temat był i jest historyczny. W momencie, gdy rozpoczynaliśmy pracę wojna była już zakończona, więc spokojnie mogła podlegać ocenom historycznym. Równocześnie zdawaliśmy sobie sprawę, że nie grozi nam wielogodzinne siedzenie w archiwach, przeglądanie starych kart czy szukanie dokumentów w z rzadka otwieranych pudłach. Tu trzeba było nowoczesnych źródeł audiowizualnych, nowego warsztatu, innego podejścia do metodyki pracy, by móc zdobyć materiał konieczny do napisania tej pracy. Trzeba było zdobyć relacje z pola walki, kolejne relacje, opisy dramatu, który rozegrał się na granicy gruzińsko-rosyjskiej, którą nazwano Osetia Południowa, a której to nazwy Gruzini do dziś realnie nie zaakceptowali.

Oczywiście można uznać, że nie odsiedzieliśmy odpowiedniej ilości godzin przy dokumentach, a nawet sformułować opinię, że praca nie jest dostatecznie ugruntowana badaniami archiwalnymi, ale tak myśleć może jedynie historyk, badający np. historię XVI wieku. Historyk wojskowości czasów współczesnych wie, że wojna nowoczesna wytwarza inne dokumenty, inne źródła i potrzebuje dużo nowocześniejszego spojrzenia. Zamknięci w archiwalnych gabinetach, nic byśmy nie zyskali. Irakli doskonale to rozumiał i świetnie radził sobie z tymi nowymi i jakże trudnymi bazami źródłowymi. Dzięki temu, że zna on język gruziński, a równocześnie doskonale włada rosyjskim, mógł korzystać z ogromnych zasobów wytwarzanych przez obie strony konfliktu. To nadaje pracy wyjątkowości.

Wojna z 2008 r. rozgrywała się, w czasie gdy cały świat spoglądał raczej na wysiłki sportowców na olimpiadzie w Chinach. Wojna ta była prowadzona z dala od centrów świata, z dala od Europy czy Ameryki, z dala nawet od ich największych i najważniejszych interesów. Rosja od początku narzuciła swój przekaz o tej wojnie. Przekaz fałszywy, jak udowadnia ta książka. Nie tylko nie została ona zaatakowana, ale to ze strony rosyjskiej ciągle dochodziło do prowokacji. Patrząc na potencjał bojowy armii gruzińskiej i sił rosyjskich skupionych w regionie, widać nie dysproporcję, ale gigantyczną wręcz przewagę jednej ze stron. Prezydent Gruzji byłby szaleńcem, gdyby w takich warunkach zdecydował się prowokować wojnę. Jeśli nawet nie wierzymy faktom i danym liczbowym, pozostaje nam ta książka, która z precyzją, wręcz minuta po minucie, pokazuje jak zmieniała się sytuacja, jak narastał konflikt, jak doszło do jego wybuchu, kto pierwszy otworzył ogień.

Jest w tej książce jeszcze jedna wielka wartość: ikonografia (zdjęcia). Prawdziwe, czasami brutalne, ale prawdziwe. Wojna nie wygląda na nich jak kolejny film z Hollywood, żołnierze nie przypominają tych z parad, a obraz jaki powstaje momentami jest trudny do zaakceptowania. Niemniej taka właśnie jest wojna. Brutalna, brzydka, okrutna i bezlitosna. Nie ma w niej nic romantycznego. Ta książka pokazuje jej okropieństwa i to też jest jej zaleta.

Gdy w 2008 r. cały świat patrzył i zastanawiał się co zrobić, gdy prezydent Francji Nicolas Sarkozy leciał do Moskwy prosić o wstrzymanie ognia (godząc się realnie na rosyjskie spojrzenie na ten konflikt, przyjmował że stroną agresywną mogą być Gruzini), to prezydent Polski Lech Kaczyński miał dość przyzwoitości i odwagi, by powiedzieć że prawda wygląda inaczej. Jego lot w towarzystwie prezydentów i premierów krajów Europy Środkowo-Wschodniej był aktem nie tylko odwagi; był próbą wyraźnego powiedzenia, że nie ma już zgody na imperialną politykę w tej części świata. Jeśli świat może mówić, że zachował się godnie w tamtych dniach, to głównie dzięki temu wydarzeniu. Nie jestem admiratorem prezydentury Lecha Kaczyńskiego, ale wtedy byłem dumny i jak sądzę zawsze będę dumny, że to polski prezydent, tam na placu w Tbilisi, stał się twarzą wolnego świata. Także dlatego warto, by polski czytelnik dostał do swych rąk książkę mojego ucznia Irakliego. Jemu i jego rodzinie dziękuję za poznanie wspaniałych przyjaciół, a czytelnikowi życzę by czytał z równie duża przyjemnością, jak ja to czyniłem i nadal czynię.

Dr hab. Maciej Franz, prof. UAM

Swarzędz, 12 grudnia 2012 r.

1 Wspominam tu osobę profesora nie po to by podpierać się czyimś autorytetem, nie muszę tego czynić; robię to, bo warsztatu, prowadzenia seminarium, czy tez pracy nad tekstem uczyłem się właśnie od niego, przez lata prosząc o pomoc przy kolejnych moich tekstach, której nigdy mi nie odmówił.

WSTĘP

Niniejsza książka przedstawia konflikt z sierpnia 2008 r. pomiędzy siłami zbrojnymi Rosji, do których dołączyły siły separatystyczne regionów Gruzji: Abchazji i Osetii Południowej, a siłami zbrojnymi Gruzji. Praca nie skupia się tylko na najbardziej aktywnej fazie tego konfliktu (7-12 sierpnia 2008 r.), ale również stara się przedstawić także historyczne przyczyny tej, jak się okazuje, wielowiekowej konfrontacji.

Wojna sama w sobie jest kulminacją długotrwałego procesu dziejowego. Zostanie on przedstawiony w Rozdziale I, w którym znajduje się opis burzliwej historii współistnienia wszystkich nacji i mniejszości etnicznych, biorących udział w tytułowym konflikcie. Rozdział ten w szczególny sposób przedstawia następstwa zdarzeń, których tragicznym zakończeniem była otwarta konfrontacja zbrojna między Rosją a Gruzją. Rozdział II prezentuje fakty dotyczące liczebności, poziomu przygotowania do wojny oraz uzbrojenie sił obu stron konfliktu. Rozdział III, dotyczący samej wojny, dokładnie oraz obiektywnie ukazuje dzień po dniu przebieg tych dramatycznych zdarzeń, które odcisnęły piętno na losach tysięcy ludzi, a także na sytuację geopolityczną na Kaukazie i całym świecie. Rozdział IV skupia się na prezentacji następstw konfliktu: strat terytorialnych i materialnych stron oraz zmian zachodzących w ich siłach zbrojnych, uwzględniających doświadczenie z dopiero co przebytej wojny. Pomimo ponad czterech lat, które upłynęły od jej zakończenia, wiele faktów jest nadal owianych tajemnicą, dlatego Rozdział V jest próbą odnalezienia odpowiedzi na kilka ważnych pytań związanych z konfliktem rosyjsko-gruzińskim, który nie został zażegnany z chwilą zaprzestania działań wojennych. Szczegóły wciąż trwającej konfrontacji, której głównymi aktorami są siatki wywiadowcze, grupy dywersyjne i politycy, zostały przedstawione w aneksie. Aneks stanowi próbę ukazania konfliktu od „ludzkiej strony”. Aby zrozumieć tę wojnę i mieć jej zbliżony obraz nie wystarczą cyfry, daty czy opis uzbrojenia, dlatego też w aneksie znajdują się szczegółowo opisane pojedyncze oraz najbardziej dramatyczne epizody wojny. W aneksie czytelnik może również odnaleźć relacje naocznych świadków i bezpośrednich uczestników zdarzeń.

Podczas pisania pracy zostały wykorzystane wszystkie dostępne źródła i opracowania (polskie1, gruzińskie, abchaskie, rosyjskie, francuskie oraz angielsko-amerykańskie). W związku z tym, że omawiany temat, kolokwialnie mówiąc, jest „młody”, odczuwalny był brak rzetelnych opracowań książkowych, ale braki te można było uzupełnić, korzystając z wielkiej liczby artykułów, drukowanych w różnego rodzaju czasopismach, a także, odwołując się do zasobów Internetu. Autor niniejszej pracy był świadkiem niektórych w niej omawianych zdarzeń, a część informacji pozyskiwał (lub później znalazł dla nich potwierdzenie) w bezpośrednich rozmowach z ich uczestnikami. Pozostawał duży problem wiarygodności części przekazów rosyjskich. Moskiewska prasa oraz zapisy wideo z programów telewizyjnych pozwoliły na prześledzenie rosyjskiego stanowiska i odtworzenie budowanej w tym kraju atmosfery konfliktu. Podobnie pozycje literatury gruzińskiej także wymagały pewnego krytycznego podejścia. Tym bardziej, że obie strony nie ujawniły wszystkich, zwłaszcza tajnych materiałów. Dodatkowo brak było obiektywnych opracowań z zewnątrz. Fakty te utrudniały przygotowanie rzetelnego opracowania, dlatego tak duże znaczenie miały strony internetowe, odnotowujące informacje, archiwizujące wydarzenia wojenne, a nawet pozwalające śledzić ich przebieg. Współczesna wojna prowadzona jest także w mediach. Obrazy walk trafiają do przekazów internetowych w tej samej chwili, w której dokonują się na danym terytorium. To od historyka konfliktów współczesnych wymaga się nowego oprzyrządowania, poszerzenia warsztatu badawczego i otwarcia się na nowe, dotąd rzadko wykorzystywane, bazy źródłowe. Pozostaje wierzyć, że prowadząc badania, które są oparte na materiałach internetowych, udało się autorowi uniknąć błędów lub zafałszowania przeszłości. Jest to jednak obawa każdego historyka, niezależnie jakie bazy źródłowe ma on do dyspozycji.

Temat wojny rosyjsko-gruzińskiej jest szczególnie bliski autorowi, dlatego starał się jak najobiektywniej przedstawić przyczyny, chronologię oraz skutki tego krótkotrwałego i krwawego konfliktu.

1 Jedyną wydaną dotąd książką autora polskojęzycznego o wojnie z Gruzją jest praca, którą napisał pracownik Instytutu Wschodniego UAM i Uniwersytetu Szczecińskiego R. Grodzki, Wojna gruzińsko-rosyjska 2008. Przyczyny-przebieg-skutki, Warszawa 2009. Publikacja ta, napisana stosunkowo szybko po zakończeniu działań wojennych, charakteryzuje się jednak dużym stopniem ogólności, jak również zawiera poważne błędy – m.in. w liczebności gruzińskiego uzbrojenia (przyp. red.).

ROZDZIAŁ IHISTORYCZNE TŁO KONFLIKTU

OSETYJCZYCY W GRUZJI

Dzisiejsi Osetyjczycy są potomkami irańskiego koczowniczego plemienia Alanów, spokrewnionych z Sarmatami i Scytami. Plemię to zamieszkiwało stepy północnego Kaukazu i dzisiejszej Rosji. Znany osetyjski naukowiec, Wasilij Abajew, pisał: „Nauka już dawno udowodniła, że Osetyjczycy nie są spokrewnieni z sąsiednimi narodami Kaukazu. Do gór Kaukazu dotarli z północy, a konkretniej: ze stepów Południowej Rosji. W przeszłości zwano ich Alanami. Jak pisze historyk Juliusz Flawiusz w I w. n.e.: »Alanowie to scytyjskie plemię, zamieszkujące okolice Morza Azowskiego i Donu«”1. Terytoria Gruzji pierwszy raz Osetyjczycy najechali już w V w. n.e., ale zdecydowany opór gruzińskiego króla Wachtanga Gorgasaliego2 powstrzymał ich i aż do XII w. zaprzestali najazdów. Pojawienie się Osetyjczyków w górach północnego Kaukazu, a późnej w Gruzji, spowodowane było ich ucieczką ze stepów Kaukazu przed nacierającym mongolskim wojskiem Złotej Ordy, a następnie Tamerlana. W rezultacie tego najazdu Osetyjczycy byli zmuszeni przejść przez góry Kaukazu i szukać schronienia w górzystych wąwozach po jego południowej stronie3.

W drugiej połowie XIII w. najazd Mongołów i ich panowanie znacznie osłabiły gruzińskie państwo – bardzo szybko zmniejszyła się populacja mieszkająca w równinnej części „Szida Kartli” („Wewnętrzna Kartli” – historyczna gruzińska nazwa dla obecnej Osetii Południowej), co z kolej spowodowało pojawienie się tam osetyjskich osadników. Było to na rękę mongolskiemu najeźdźcy, który widział w nich cennego sprzymierzeńca przeciwko Gruzinom4. Jak pisze gruziński historyk Dzamtaagmcereli z XIII w., w 1292 r.: „Osetyjczycy zaczęli grabić, niszczyć i zapełniać Kartli”5. Niemniej na początku XIV w. gruziński król Gorgi Błyskotliwy zdołał odeprzeć Mongołów, a wraz z nimi i oddziały osetyjskie6. W ciągu następnych dwóch wieków gruzińskie źródła nie wspominały o Osetyjczykach. Jak się dowiadujemy ze źródeł późniejszych, osady Osetyjczyków na terytorium górnej części Szida Kartli pojawiły się dopiero w XVI w. Fakt ten potwierdził m.in. list rosyjskiego posła w Gruzji, który mówił o 200 Osetyjczykach zamieszkujących te terytoria. W XVI-XVII w. Osetyjczycy zasiedlali południowe rejony centralnego Kaukazu, pomimo że warunki dla uprawy roli w górzystej części Gruzji nie były zbyt dobre. Gruziński historyk z pierwszej połowy XVIII w., Wahuszti Bagrationi, wspominał, że na tamtych terenach „plony są marne”, a Osetyjczycy „nie mogą siać dużo, ponieważ gleba jest kamienista”. Dążenie Osetyjczyków do zamieszkania na południowych terenach było zatem zrozumiałe. Sprzyjał temu również fakt, że ludność równinnej części Szida Kartli w rezultacie ciągłych wojen zmalała. W opuszczonych przez Gruzinów domostwach zaczęli zamieszkiwać Osetyjczycy7. Taki sam proces był widoczny także w XX w., gdy w rezultacie masowych przesiedleń Gruzinów ze wschodniej części Kaukazu ich miejsce natychmiast zajmowali mieszkańcy północnego Kaukazu.

Omówiony wyżej proces znalazł swoje potwierdzenie w licznych źródłach. Zgodnie z zachowanym listem handlowym z XVII w., gruzińska ludność osady Górna Dżawa została wybita w wyniku wojen, zatem książę Maczabeli pozwolił osiedlić się na ich miejsce Osetyjczykom8. Ten sam fakt opisał Wahuszti Bagrationi: „W górskich okolicach, gdzie teraz przypisani są Osetyjczycy, mieszkali kiedyś gruzińscy rolnicy. Następnie przesiedlili się tu Osetyjczycy, a Gruzini zeszli na równiny, ponieważ ludność równin została już wybita przez wrogów”. Właśnie w tym okresie w górzystej części Kartli, w porzuconych gruzińskich domostwach, zaczęli mieszkać Osetyjczycy. Fakt ten znajduje potwierdzeni w ówczesnych mapach Gruzji. Analizując je można zauważyć, że tereny zamieszkiwane przez Osetyjczyków znajdowały się tylko w górnej części regionu Osetii Południowej. „Schodzenie z gór” Osetyjczycy rozpoczęli pod koniec XVIII w. i proces ten trwa do dnia dzisiejszego. Prócz chęci osiedlenia się w bardziej żyznych rejonach, ekspansji Osetyjczyków sprzyjała gruzińska szlachta, poszukująca siły roboczej, wyniszczonej w licznych wojnach. Fakt ten opisuje sekretarz króla Gruzji Iraklia II, Iese Barataszwili: „Wysłałem człowieka do Osetyjczyków, aby ich pozyskać […], może przybędzie [dzięki temu] robotników”9.

LICZBY

W XVII, XVIII w. i do połowy XIX w. liczba Osetyjczyków, zamieszkujących na terytoriom Gruzji, była nieznaczna10. Masowe przesiedlenia rozpoczęły się wraz z rosyjską aneksją Gruzji i wcieleniem jej do Imperium Rosyjskiego. Informacje o tym fakcie można znaleźć przykładowo w Encyklopedii Brokhauza i Efrona. Źródło to podaje, że w 1860 r. liczba Osetyjczyków, zamieszkujących w Północnej Osetii (była to historyczna ojczyzna narodu osetyjskiego), wynosiła 47 000, zaś w Gruzji, w górzystej części Kartli, mieszkało 19 000 etnicznych Osetyjczyków. Inne źródła podają, że w 1833 r. Gruzję zamieszkiwało 14 000 Osetyjczyków.

Bardzo ciekawa jest informacja zawarta w tej samej encyklopedii, ale pochodząca już z 1880 r., gdzie liczbę Osetyjczyków, zamieszkujących Północą Osetię, oszacowano na 59 000, a w Gruzji – już na 52 000. Wynikało z tego, że w przeciągu 20 lat – od 1860 r. do 1880 r. – liczebność Osetyjczyków w Gruzji wzrosła o 33 000, czyli 2,7 razy. W całej historii ludzkości w żadnym kraju nie odnotowano tak dużego przyrostu naturalnego. Byłby on możliwy tylko podczas migracji ludności, zatem musimy założyć, iż w latach sześćdziesiątych XIX w. Osetyjczycy z Północnej Osetii masowo zasiedlili Gruzję, i nie napotykając na sprzeciw rdzennej ludności osiedlili się na równinnej części Kartli. Osiedla Osetyjczyków pojawiły się na prawym brzegu rzeki Mtkwari, w Regionie Karelskim i Bordzomskim Gruzji (na przykład w Bakuriani w 1885 r. mieszkało 71 Osetyjczyków)11. Gwałtowne osiedlanie się Osetyjczyków na równinach Kartli i Kahetyni postępowało w XX w. W 1926 r. liczba Osetyjczyków w Gruzji wynosiła 113 000, z których 60 000 mieszkało na terytorium Osetii Południowej, a 53 000 rozrzuconych było po całej Gruzji. W 1989 r. ich liczba wzrosła do 164 000, z których tylko 65 000 zamieszkiwało Osetię Południową. Analiza wyżej wymienionych liczb pokazuje, że od 1926 r. do 1989 r. liczebność ludności osetyjskiej w Gruzji wzrosła o 51 000, a więc opanowywanie terytoriów Gruzji przez Osetyjczyków w ciągu XX w. było bardzo intensywne. Wzrosła też liczba Osetyjczyków zamieszkujących Tbilisi. W 1886 r. żyło ich tam 314, a w 1922 r. – 144612, natomiast dzisiaj ich liczba wynosi 33 000.

CCHINWALI

Prace archeologiczne, prowadzone w okolicach miasta oraz w samym mieście, świadczą o tym, że jest to jedna z najstarszych osad ludzkich na terytorium Gruzji. Znawca historii miast w Gruzji, profesor Meschia, uznał że Cchinwali było ważnym i dużym ośrodkiem miejskim jeszcze przed naszą erą. Nazwa Cchinwali pochodzi od gruzińskiej nazwy graba – rcchila. W starożytności drzewo to nazywano krcchila, dlatego też w starych gruzińskich rękopisach miasto nazywane jest Krcchinwali. W liście z 1344 r. mówi się o Cchinwali jako o miejscu zasiedlonym kupcami, czemu wybitnie sprzyjało jego położenie13. Jako miasto Cchinwali po raz pierwszy pojawiło się w rękopisie, pochodzącym z Mccheta w 1393 r. Jak świadczą źródła, w Cchinwali mieszkali też rolnicy, przydzieleni do słynnego sanktuarium gruzińskiego Swetichoweli. Jeszcze w XVIII w. Mchetski Katolikos miał swoich chłopów w Cchinwali. W pracach Bagrationiego pisano, że w pierwszej połowie XVIII w. w Kartli było 14 ważnych punktów handlowych – najważniejszymi z nich były oczywiście Tbilisi i Gori, a pozostałe 12 było mniejszymi ośrodkami, wśród których wyróżniało się Cchinwali. Gruziński działacz polityczny z XVII w., A. Amilachwari, w swej Historii Gruzji wspomina o Cchinwali jako „zawsze kartlijskim mieście” i stawia je na drugim miejscu pod względem ważności w regionie, ustępującym jedynie Gori14.

Miasto było ufortyfikowane. W dokumentach wspominano wręcz o cchinwaliskiej fortecy i grubym murze otaczającym miasto. Jak pisał profesor Meschia, w feudalnej Gruzji do ufortyfikowanych miast należały: Tbilisi, Gori, Ahalciche, Kutaisi i Cchinwali. Bagrationi, mówiąc o słynnym gruzińskim wojowniku, Giorgiu Saakadze, wspomina go jako „zarządcę Tbilisi, Cchinwali i Dwaleti”. Przez długi okres czasu Cchinwali i jego okolice należały do szlacheckiego rodu Amilachwari. Uważa się, że Cchinwali było przez długi okres ważnym ośrodkiem gruzińskiej państwowości. Nie zachowały się informacje o liczebności mieszkańców miasta. Znany jest tylko fakt, że w Cchinwali w 1770 r. stało 700 domów. Nieco więcej wiadomo o etnicznej przynależności mieszkańców miasta. Już od prastarych czasów mieszkali w nim wyłącznie Gruzini, Żydzi i Ormianie. Ze słów Bagrationiego wynika, że: „Na brzegu dużego Liachwi stoi małe miasto Krchinwali z dobrym klimatem, mieszkają w nim Gruzini, Ormianie i Żydzi”15. Analogiczną informację o etnicznej przynależności mieszkańców miasta można znaleźć w Dasturlamali króla Wachtanga VI, a konkretniej – zapisano tam, że mieszkańcy Cchinwali byli zobowiązani co roku dostarczać na dwór 28 dzbanów z winem, uprawiać winorośl itd. – „Czasami powinni byli przynosić daniny i Gruzini i Żydzi i Ormianie”16. W gruzińskich źródłach o Cchinwali, tak samo jak o całym regionie Szida Kartli, wspominano jako o nieodłącznej części Gruzji. Na przykład Bagrationi pisał: „I stał król Luarsab [Luarsab II, król Gruzji w latach 1606-1614] w Krchinwali, gdzie współplemieńcy przyjdą się pomodlić”17. Cchinwali zostało również zasiedlone przez ludność ormiańską i żydowską. Główną tego przyczyną było usytuowanie miasta które leżało na skrzyżowaniu dróg wiodących z północnego Kaukazu do Gruzji i pełniło od samego początku funkcję centrum kupieckiego. Wiadomo też, że w Gruzji handlem zajmowali się w większości Żydzi i Ormianie. Ten etniczny współczynnik nie zmieniał się przez cały XIX w. Z zachowanych dokumentów wynikało, że wciąż mieszkali tam tylko Gruzini, Ormianie i Żydzi. W rosyjskich dokumentach z owego okresu Cchinwali opisywano jako dużą gruzińską wieś.

Już w pierwszej połowie XIX w. odnotowano częste napaści ze strony Osetyjczyków na gruzińskie osiedla. Z zachowanych dokumentów wynikało, że rosyjskie władze starały się temu przeciwstawić. Przykładowo generał Aleksander Samsonow w 1809 r. skazał na śmierć pięciu osetyjskich rozbójników. Późnej, w 1824 r., generał Iwan Chonew w raporcie do generała Aleksja Jermołowa pisał: „Aby ograniczyć ciągłe napaści i kradzieże ze strony Osetyjczyków, proponuję pozwolić mieszkańcom Kartli, by mieli prawo do samoobrony […] za zabójstwo napastnika nie powinni być prześladowani przez prawo […] nie powinni też się obawiać odwetu ze strony Osetyjczyków, ponieważ, widząc zdecydowany opór [napastnicy] już się na to nie ośmielą” 18. Zabójstwa i kradzieże ze strony Osetyjczyków były tak częste, że generał Teodor Ahwerdow w swym raporcie do generała Aleksandra Tormasowa pisał: „Osetyjczyków, którzy muszą znajdować się w gruzińskich wioskach, a tym bardziej w wiosce Cchinwali, gdzie muszą sprzedawać wyrabiane przez siebie towary, wpuszczać tylko za pozwoleniem szlachcica Rewaza Maczabeliego […]”19. Nawet rosyjscy generałowie mówili więc o Cchinwali jako o gruzińskiej wiosce, do której Osetyjczycy mieli zakaz wstępu. Bardziej konkretną informację można znaleźć w spisie ludności z 1886 r. W tym roku w Cchinwali mieszkało 3832 ludzi, z czego 1135 Gruzinów, 1953 Żydów i 744 Ormian20. W 1886 r. w Cchinwali nie mieszkał ani jeden Osetyjczyk.

Współczynnik etniczny uległ zmianie dopiero w latach dwudziestych XX w. za sprawą utworzenia przez bolszewików Południowoosetyjskiego Okręgu Autonomicznego w 1922 r. W przeprowadzonym wówczas spisie okazało się, że w Cchinwali mieszkało już 613 Osetyjczyków, z których jedna trzecia żyła w mieście krócej niż rok. Całą populację miasta stanowiło 4543 mieszkańców, z których większość to Gruzini (1436), Żydzi (1651) i Ormianie (765)21. Po 1922 r. rozpoczęło się masowe zasiedlenie miasta przez ludność osetyjską. Fakt ten był spowodowany koniecznością skompletowania kadr kierowniczych dla administracji okręgu autonomicznego a to, że Osetyjczycy byli przychylnie nastawieni do nowego ustroju, tylko temu sprzyjało. Już w 1926 r. Cchinwali liczyło 5818 mieszkańców, z których 1920 było Gruzinami, 1152 Osetyjczykami, 1772 Żydami, a 827 Ormianami. Osetyjczycy, przychylnie nastawieni do komunistycznych władz, schodząc z górzystej części centralnego Kaukazu, bardzo szybko znajdowali zatrudnienie w mieście i osiedlali się w nim na stałe. W 1959 r. w Cchinwali mieszkało 4652 Gruzinów i 12 432 Osetyjczyków, a w 1989 r. tylko 6905 Gruzinów i aż 31 537 Osetyjczyków.

Dynamika rozwoju liczebności populacji Cchinwaliw latach 1886-198922

1886

1922

1926

1959

1970

1979

1989

Gruzini

1135

1436

1920

4652

5475

5584

6950

Żydzi

1953

1651

1772

1649

1475

652

396

Ormianie

744

765

827

860

768

712

734

Osetyjczycy

-

613

1152

12 432

20 846

25 319

31 537

Rosjanie

-

64

114

1583

1180

1737

1836

Reszta

-

14

33

465

567

787

925

Całość

3832

4545

5818

21 641

30 311

34 791

42 333

Sztuczne procesy demograficzne, zapoczątkowane przez komunistów, spowodowały że prastare gruzińskie Cchinwali zostało prawie całkowicie zasiedlone przez Osetyjczyków i –jako stolica utworzonego przez komunistyczne władze okręgu autonomicznego – stało się centrum osetyjskiej kultury. Dzisiaj, w rezultacie trwającego od 20 lat konfliktu, w Cchinwali nie mieszka już ani jedna gruzińska rodzina.

NIEPODLEGŁOŚĆ ZDŁAWIONA WE KRWI 1918-1924

Konfrontacja pomiędzy dwoma sąsiadującymi ze sobą narodami miała wielowiekową historię. Najazdy Osetyjczyków na gruzińskie osiedla w celach rabunkowych odbywały się dość regularnie. Częste były również wyprawy karne, organizowane przez gruzińskich królów, ale najbardziej dramatyczne wydarzenia miały miejsce w XX wieku. Tak jak w historii wielu krajów tak samo w przypadku Gruzji, katalizatorem zmian okazała się pierwsza wojna światowa i jej niekorzystny dla Imperium Rosyjskiego rezultat. Po 129 latach istnienia w granicach Imperium Rosyjskiego, w dniu 26 maja 1918 r., Gruzja odzyskała niepodległość. Zaczęły tworzyć się pierwsze struktury państwowe; powstał parlament i siły zbrojne.

Już od pierwszych dni młoda republika musiała walczyć o swoje istnienie, ponieważ do głosu zaczęły dochodzić podjudzane przez komunistów z Moskwy ruchy separatystyczne w Abchazji. Rozpoczęła się regularna wojna o przygraniczne tereny z Armenią. Ruchy separatystyczne budziły się również wśród osetyjskiej ludności zamieszkującej Gruzję. Sprzyjał temu fakt, że do domów po pierwszej wojnie światowej powróciło wielu przeszkolonych i uzbrojonych weteranów. Niezwykle łatwo dawali się oni porwać komunistycznym agitatorom. Głównym postulatem, głoszonym przez osetyjskich powstańców, nie było uzyskanie niepodległości, ale chęć pozostania w graniach państwa rosyjskiego. Pierwszy zbrojny oddział, złożony z Osetyjczyków i liczący 300 żołnierzy, został uformowany już w styczniu 1918 r., wkrótce rozpoczynając regularne najazdy i grabieże gruzińskich posiadłości23. Sytuacja stała się na tyle poważna, że w ówczesnych gazetach pogranicze zamieszkałe przez Osetyjczyków określano mianem „Frontu Cchinwaliskiego”24. W kwietniu zostali zabici dwaj gruzińscy rządowi wysłannicy M. Maczabeli i S. Kecchoweli, którzy mieli prowadzić negocjacje z Osetyjczykami. Szczegółową relację naocznego świadka zdarzeń opisała ówczesna gruzińska gazeta Alioni: „[…] w sztabie dowiedziałem się, że przywieziono ciała wiarołomnie zabitych Maczabeliego i Kecchoweliego, poszedłem ich zobaczyć […] widok był straszliwy […] Maczabeli był cały podziurawiony kulami, miał przestrzelone kolana, cały był pocięty od ran zadanych sztyletem, od uderzenia szablą miał rozłupaną czaszkę […]. Kecchoweli miał postrzał w brzuch […] następnie dzikusy odcięły mu głowę […] mówią, że ciała leżały na bruku i taranowano je wozami”25. Gazeta Sakartwlo z dnia 31 marca 1918 r. pisała: „Z Cchinwali właśnie wrócił oddział, który miał zdławić powstanie Osetyjczyków. Z doniesień wynikało, że w Dżawie bolszewicy znajdowali się pod przewodnictwem Filipe Macharadze, Giorga Czcheidze, Sicharulidze i Tera Akopowa. Stworzyli oni sieć organizacji bolszewickich w całym regionie; rozprzestrzeniali plotki, że gruziński rząd mienszewicki nie da wolności i nie rozda ziemi chłopom. Nawołują, aby Osetyjczycy nie zdradzali Rosji i zostali razem z nią, argumentując, że ich bracia, Osetyjczycy z północnego Kaukazu, zostają w składzie Rosji. Obiecują im dużo ziemi, chleba oraz socjalne równouprawnienie”26.

Ówczesny gruziński rząd zdołał uspokoić sytuację i rozprawić się z powstańcami, ale w dniu 23 października 1919 r. bolszewicy wywołali nową rebelię w Regionie Rokskim, która szybko rozprzestrzeniła się na inne tereny zamieszkałe przez Osetyjczyków. W zajętych przez powstańców miejscowościach ogłaszano władzę radziecką i tworzono rządy chłopskie. Socjaldemokratyczny rząd Gruzji i tym razem uporał się z buntem. Konieczne stało się użycie siły, co skutkowało charakterystycznymi podczas praktycznie każdej wojny domowej ekscesami – przelaną krwią, zbędną brutalnością, aresztowaniami itd.27. W listopadzie tegoż roku powstańcy, pod przewodnictwem Znaura Aidarowa, zajęli wioskę Hcisi i ogłosili w niej nadejście „władzy radzieckiej”. Na rozkaz demokratycznego rządu Gruzji wojsko rozprawiło się również z nimi.

Latem 1920 r. rozpoczęło się najbardziej masowe z dotychczasowych powstań. Na jego czele stał Komitet Rewolucyjny Osetii Południowej pod przewodnictwem S. Gagloewa, A. Dzatiewa i L. Sanakowa. W dniu 6 maja 1920 r. zorganizowano zjazd Komitetu Wojskowo-Rewolucyjnego, który zdecydował o przyłączeniu terenów Osetii Południowej do Rosji Radzieckiej i natychmiast poinformował o tym rządy Rosji i Gruzji28. Na pomoc radzieckiej Osetii zaczęły nadciągać oddziały z Osetii Północnej. Przeciwko rebelii wysłano wojska pod dowództwem W. Dzugeliego. Pierwsze starcie między gruzińską gwardią a powstańcami miało miejsce niedaleko wioski Koszki. Członek wspomnianego już komitetu, A. Dzatiew, oznajmił: „Mienszewickie oddziały napadły na nasz punkt obrony, tym samym napadając na część Rosji [podkreślono to przez samego Dzatiewa] […] od dzisiejszego dnia jesteśmy w stanie wojny”. List niezwłocznie wysłano do protektorów w Moskwie. Na wieść o zajęciu przez Gruzinów Regionu Cchinwaliskiego, Komisarz Spraw Zagranicznych, G. Cziczerin, wysłał do Tbilisi notę o następującej treści: „[…] jesteśmy oburzeni faktem, że na tereny Osetii Południowej, gdzie ogłoszono rządy władzy radzieckiej, wysłano wojska, żeby je spacyfikować. Jeżeli jest to prawdą, domagamy się niezwłocznie, aby odwołać wasze wojska z Osetii Południowej, ponieważ uważamy, że Osetia powinna mieć takie rządy, jakie chce. Wmieszanie się w sprawy Osetii to niczym nieusprawiedliwione wmieszanie się w cudze sprawy”. Radziecka szkoła cynizmu była znana z podobnych wypowiedzi. Odpowiedź gruzińskiego rządu, wysłana w dniu 20 maja, brzmiała: „Gruziński rząd jest zaniepokojony waszym listem, w którym mówi się o zamiarze zbrojnego zdławienia powstania w Południowoosetyjskiej Republice Rad. Musimy zwrócić waszą uwagę na fakt, że Osetia Południowa nigdy nie istniała w ramach Gruzji, istniały natomiast wioski zasiedlone przez Osetyjczyków i znajdujące się na terenie Guberni Tbiliskiej. Wioski owe stanowią niekwestionowaną część Gruzji […] terytoria te znajdują się w granicach Gruzji i na tym obszarze możliwe są rządy tylko demokratycznego rządu Republiki Gruzińskiej”29.

W latach 1918-1920 bolszewicy byli wplątani w krwawą wojnę domową, a w 1920 r. w wojnę z Polską, dlatego nie zdołali pomóc powstańcom. Trzeba przyznać, że gruzińskie wojska wykazały się wielką brutalnością – płonęły osetyjskie wioski, a uchodźcy uciekali na północ. Powstanie zdławiono we krwi. Gruzińska gazeta Samuslimano Sakartwelo z dnia 26 czerwca 1920 r. pisała: „To już czwarty raz, kiedy Osetyjczycy występują przeciwko demokratycznym rządom Gruzji. Powstania te wybuchały wtedy, gdy Gruzja była najbardziej zagrożona […] albo ze strony Denikina albo bolszewików”30. Trzeba dodać, że w 1920 r. wojska bolszewickie po raz pierwszy zaatakowały Gruzję od strony Azerbejdżanu, ale zmiany na froncie polskim i opór wojska gruzińskiego zmusiły najeźdźcę do zaniechania natarcia (jak się później okazało – nie na długo). Właśnie wówczas wybuchło powstanie Osetyjczyków popierających władzę radziecką. Było ono raczej próbą dywersji na tyłach wojsk gruzińskich i właśnie dlatego zostało zdławione z całą surowością.

Przez cały okres niepodległości gruzińskiego państwa, od 1918 do 1921 r., było ono areną nieustających buntów Osetyjczyków i Abchazów, wojny z Ormianami oraz ciągłych najazdów ze strony wojsk rosyjskich pod dowództwem Denikina, a następnie bolszewickich chord. Oprócz tego pretensje terytorialne zgłaszała również Turcja. Gruzja była otoczona. W lutym 1921 r. nadeszło to, co było nieuniknione. Wojska radzieckie zaatakowały na całym froncie. Uderzenie szło z czterech stron: z Abchazji, Armenii, Azerbejdżanu i z północnego Kaukazu. Po kilku tygodniach nieustających walk, Tbilisi upadło. Rząd przeniósł się do Batumi, a następnie z częścią kadry oficerskiej i żołnierzami, na statkach wysłanych przez mocarstwa Zachodnie, ewakuował się do Turcji. W następnych latach część tych oficerów i żołnierzy zasiliła szeregi Francuskiej Legii Cudzoziemskiej oraz Wojska Polskiego. Niektórzy z nich zginęli podczas walk we wrześniu 1939 r. lub zostali rozstrzelani w Katyniu. Część walczyła w szeregach AK i uczestniczyła w powstaniu warszawskim.

Główną siłę uderzeniową bolszewików, atakujących Gruzję, stanowiła 11. Armia. W skład jej wchodził „Pierwszy Rewolucyjny Oddział Osetyjczyków z Digori”. Oddział ten brał aktywny udział w okupacji Gruzji. W dniu 10 marca 1921 r. 98. Brygada Armii Czerwonej oraz rewolucyjny oddział Osetyjczyków zajęły starą gruzińską stolicę Kutaisi, gdzie także spotykały się z oddziałami 9. i 11. Armii, razem z nimi kontynuując marsz w kierunku Batumi31. Niedługo po tym padło także Cchinwali. W mieście rozpoczęła się seria gwałtów, grabieży i mordów na gruzińskiej ludności. Spalono 80 domostw, niekiedy razem z mieszkańcami32. Wszystko to działo się za cichym przyzwoleniem władz radzieckich. Sytuacja była tak napięta, że władze zmuszone były wysłać 200 milicjantów z Tbilisi, aby ją w końcu opanować. W dniu 13 marca 1921 r. powołano Południowoosetyjski Komitet Rewolucyjny, w skład którego wchodzili tylko przedstawiciele narodowości osetyjskiej33.

Za zasługi w walce z mienszewikami i kapitalistami oraz w walce o światowy komunizm, Moskwa nagrodziła swoich osetyjskich popleczników i w 1922 r. utworzyła Południowoosetyjski Obwód Autonomiczny – autonomię w ramach Gruzińskiej SRR (początkowo w ramach Zakaukaskiej Federacyjnej SRR). Właśnie wtedy stworzona na potrzeby rewolucji nazwa „Południowa Osetia” weszła do powszechnego, oficjalnego obiegu, zastępując gruzińską nazwę tego regionu Gruzji – Samaczablo (Szida Kartli).

W czerwcu 1922 r. doszło do poważnego starcia pomiędzy Gruzinami, zamieszkującymi wioski Dwani, Szindisi, Kwemo Heti, Górne i Dolne Nikozi, Dici, Plawismani i Mereti, a osetyjskimi przedstawicielami władzy radzieckiej. W dniu 9 maja 1923 r. Osetyjczycy napadli na gruzińską wieś Kudaro, kradnąc bydło i kosztowności. Pięciu gruzińskich milicjantów rozpoczęło pościg i dopadło rabusiów w wiosce Kotinako. Strzelanina pomiędzy milicjantami i bandytami trwała dwie i pół godziny. Wszystkiemu spokojnie przyglądała się lokalna milicja, składająca się z Osetyjczyków, nie udzielając pomocy gruzińskim kolegom w zatrzymaniu napastników, a faktycznie chroniąc swoich ziomków34. W sierpniu 1924 r. w Gruzji wybuchło ogólnokrajowe powstanie przeciwko władzy radzieckiej. Swoją rolę w jego zdławieniu odegrały i osetyjskie oddziały Armii Czerwonej. W Regionie Chewsurskim spaliły wszystkie wioski, które udzielały schronienia powstańcom. Osetyjczycy przywiązali do słupa i spalili żywcem osiemdziesięcioletniego starca, chroniącego Święte Relikwie, za to że udzielił schronienia przywódcy powstańców – Kakucy Czolokaszwiliemu35. Rozstrzelano tysiące ludzi, w większości przedstawicieli inteligencji i rodów szlacheckich. Gruzja stała się państwem związkowym w ramach ZSRR na kolejne 70 lat.

Komunistyczny reżim, który starał się niszczyć wszystkie oznaki nacjonalizmu w swoich republikach, okazał się dość skuteczny. Stalinowskie represje z końca lat trzydziestych i drugiej wojna światowa, która zebrała krwawe żniwo wśród inteligencji i młodzieży, na długi czas odwróciły uwagę narodów ZSRR od problemów etnicznych. Sprzyjała też temu tak dobrze znana w Polsce polityka przesiedleń. Z jednego miejsca na drugie przewożono całe narody, które nie wpisywały się w komunistyczną wizję świata. Względna odwilż nastąpiła po XX zjeździe KPZR, ale po upadku Nikity Chruszczowa jego następca Leonid Breżniew, stosując sprawdzone stalinowskie metody, zdołał opanować sytuację. Prawdziwy wybuch tłamszonych przez 70 lat problemów etnicznych oraz nacjonalizmu nastąpił po dojściu do władzy Michaiła Gorbaczowa oraz zainicjowanych przez niego reformach, znanych pod nazwą Glasnost i Pierestrojka.

KRWAWA PIERESTROJKA36

Zmiany, które w drugiej połowie lat osiemdziesiątych zapoczątkował w ZSRR Michaił Gorbaczow i które wymknęły się spod kontroli władz centralnych, spowodowały rozluźnienie ucisku Moskwy – coraz więcej zaczęto mówić o wolności słowa, o zmianach, a w końcu i o niepodległości. Kraje związkowe zaczęły się powoli budzić z trwającego blisko 70 lat letargu. Dążenia niepodległościowe nabierały tempa i docierały do coraz większych rzesz ludzi. Rozpoczęły się manifestacje, wiece, głodówki; pojawiły się flagi narodowe. Wydawało się, że lada dzień wszystko się skończy i zapanuje wolność, ale upadający system jeszcze raz pokazał swoją prawdziwą twarz. Rozpoczęła się ostatnia fala prześladowań, pogromów, godzin policyjnych i zabójstw.

W nocy 9 kwietnia 1989 r. do Tbilisi wkroczyły wierne reżimowi wojska i podczas rozpędzania pokojowej demonstracji niepodległościowej zabiły około 20 manifestantów (w większości studentów). Na ulicach Tbilisi pojawiły się także czołgi radzieckie. System komunistyczny był jednak na tyle spróchniały, że nawet skrajne, siłowe metody nie były w stanie zdać egzaminu. Władze w Moskwie zrozumiały, że tym razem nie uda się osiągnąć celu i aktywowały drugi, bardziej perfidny plan, polegający na starej rzymskiej zasadzie „dziel i rządź”. Zdecydowano się jak najbardziej osłabić i zdestabilizować oddzielające się republiki. Narzędziem w tej walce miały być liczne środowiska domagające się autonomii i mniejszości narodowe zamieszkujące Związek Radziecki. Rozpoczął się proces aktywacji uśpionych konfliktów etnicznych. Wspomniane środowiska były wdzięcznymi i najbardziej oddanymi sługami totalitarnego systemu, który je stworzył. Kiedy większość krajów związkowych domagała się niepodległości, mieszkańcy terenów autonomicznych otwarcie deklarowali chęć pozostania w ZSRR.

Pierwszy konflikt na tle etnicznym rozpoczął się w Górnym Karabachu. Był to region autonomiczny w składzie Azerbejdżanu, zamieszkany w większości przez Ormian. Moskwa uzbrajała obie strony konfliktu, aby w końcu przechylić szalę zwycięstwa na stronę Ormian. Identyczny konflikt zaczął się w Mołdawii, gdzie rosyjska mniejszość z Naddniestrza chciała pozostać z Matuszką Rosją. W Gruzji sytuacja była bardziej skomplikowana, ponieważ na tak małym terytorium, jakie posiadała, istniały aż trzy regiony autonomiczne: Abchazja, Adżaria i Południowa Osetia.

W dniu 23 listopada 1989 r. gruzińska opozycja, która zamierzała przeprowadzić demonstrację przeciwko Związkowi Radzieckiemu, nie została wpuszczona do Cchinwali. Drogę demonstrantom zablokowały rosyjskie oddziały i osetyjska ludność cywilna, na transparentach której widniały napisy: „Południowa Osetia była i będzie radziecka”. Doszło do pierwszych starć pomiędzy demonstrantami. W 1990 r. sytuacja na terytorium Osetii Południowej stała się bardzo napięta (trzeba pamiętać że Gruzja jeszcze wtedy nie była niepodległym państwem i cały czas znajdowała się pod jurysdykcją Moskwy). Częste stały się napaści i zabójstwa na tle etnicznym. W dniu 3 stycznia, podczas kolejnej napaści na gruzińską wioskę Prisi, Osetyjczycy zabili dziewięciomiesięczne dziecko leżące w kołysce37. W napadach brali udział funkcjonariusze milicji narodowości osetyjskiej. Gruzińska ludność w Cchinwali i okolicznych wioskach została odcięta i zwróciła się o pomoc do Tbilisi38.

Szybko pojawiły się też siły domagające się przekształcenia autonomii w pełnoprawną republikę. Dążenie te otwarcie i zdecydowanie popierała rosyjska prasa39. Na czele ruchu południowoosetyjskiego stała silna organizacja Adamon Nichas (Front Narodowy), która nieformalnie powstała jeszcze w 1979 r., ale swoją działalność rozpoczęła dopiero w r. 1986, po otwarciu Tunelu Rokskiego, biegnącego pod górami Kaukazu i łączącego Osetię Południową z Północną. Organizacja ta stawiała sobie za główny cel połączenie dwóch Osetii. Osetia Północna wchodziła w skład Federacji Rosyjskiej (wtedy RSSR), a więc ich połączenie byłoby raczej przyłączeniem się Osetii Południowej do Rosji. Już w 1986 r. powoli zaczęły tam znikać gruzińskie napisy. W 1989 r. Adamon Nichas stał się legalną organizacją, mającą wpływy na ówczesny rząd autonomii. Na jej czele stał historyk Alan Czoczyew. Warto dodać, że w administracji autonomii południowoosetyjskiej spośród 140 funkcjonariuszy aż 85 było Osetyjczykami, a tylko 34 Gruzinami, natomiast spośród 227 członków władz wykonawczych: 176 było Osetyjczykami, a 43 Gruzinami40. Można więc uznać, że w 1989 r. Adamon Nichas faktycznie doszedł do władzy. W dniu 23 grudnia 1989 r. jeden z jego liderów, członek Gruzińskiej Akademii Nauk Nafi Dzusoit, wystąpił z przemówieniem na zjeździe deputantów Związku Radzieckiego w Moskwie, podczas którego informował o rzekomym prześladowaniu Osetyjczyków przez Gruzinów, dodając że sam ledwie zdołał wyjechać z Cchinwali41.

Związek Radziecki chylił się ku upadkowi, a dzień niepodległości Gruzji był coraz bliższy i właśnie w takim momencie kierowana z Moskwy autonomia południowoosetyjska, już po raz drugi w historii Gruzji, zadeklarowała swą chęć do „pozostania wśród bratnich narodów związku radzieckiego”. W dniu 20 września 1990 r. Rada Okręgowa Republiki Autonomicznej uchwaliła deklarację o przekształceniu jej tym razem w pełnoprawną republikę związkową (deklaracja ta była sprzeczna z konstytucją istniejącego jeszcze ZSRR). W dniu 21 września deklaracja została anulowana przez ówczesny parlament Gruzińskiej SSR, ale w dniu 16 października Rada Autonomii zapewniła o niezmienności swojej decyzji i wyznaczyła datę wyborów do parlamentu, które odbyły się w dniu 9 grudnia 1990 r. Wybory zostały zbojkotowane przez gruzińską ludność autonomii. W odpowiedzi parlament Gruzji uchwalił postanowienie o likwidacji autonomii i wprowadził oddziały gruzińskiej milicji (wtedy jeszcze radzieckiej) do Cchinwali. Reakcją strony osetyjskiej były pogromy gruzińskiej ludności tego miasta (dokonane 12 grudnia 1990 r.)42. Oliwy do ognia, przez swoje nieprzemyślane wypowiedzi i zachowania, dolewali także w Tbilisi przywódcy opozycji na czele z późniejszym prezydentem Gruzji Zwiadem Gamsachurdią. Bardzo duża część odpowiedzialności za to, co się wydarzyło, spada na gruzińskich liderów, którzy okazali się kompletne nieprzygotowani do nowych realiów i przez swoje karygodne zachowanie wciągnęli kraj w długą i wyczerpującą wojnę. Zabrakło im politycznej dalekowzroczności, jak również perspektywy historycznej – dzięki odpowiednim działaniom dyplomacyjnym wojny dałoby się uniknąć, ale ówczesne gruzińskie elity polityczne stanowiły zbieraninę awanturników. Rosyjski plan zadziałał – w Gruzji zaczęła się pierwsza, jak się później okazało, z wielu wojen.

W nocy z 5 na 6 stycznia do Cchinwali, w celu ochrony zdrowia i mienia gruzińskiej ludności cywilnej, wjechały oddziały nowoutworzonej gwardii gruzińskiej i milicji, zajmując centralną część miasta. Pozostałe dzielnice znajdowały się już pod kontrolą uzbrojonych oddziałów separatystów. W tamtym okresie sytuacja w całej Gruzji była bardzo napięta i w dniu 28 stycznia gruzińskie wojska i milicja były zmuszone do opuszczenia miasta. Wraz z wyjazdem wojska i milicji, musiała wyjechać także gruzińska ludność cywilna. Mieszkańcy wiosek, w obawie przed napaścią ze strony separatystów, zaczęli się uzbrajać. W rejon konfliktu przyjeżdżały formacje zbrojne, które miały bronić ludność cywilną. Taka sama sytuacja wytworzyła się również po stronie osetyjskiej. Szeregi separatystów zaczęli zapełniać najemnicy – głównie z Rosji i z północnego Kaukazu43. Rozpoczęła się regularna wymiana ognia. Okoliczne wioski były atakowane przez grupy uzbrojonych mężczyzn. Płonęły gruzińskie i osetyjskie osiedla. Dochodziło do częstych w tego rodzaju konfliktach etnicznych mordów na ludności cywilnej.

W dniu 1 września 1991 r. nazwę „Południowoosetyjska Republika Rad” zamieniono na Republika Południowej Osetii. W dniu 19 stycznia 1992 r. przeprowadzono referendum, w którym nie uczestniczyła gruzińska ludność regionu. Miało ono zdecydować o „połączeniu Południowej Osetii z Północną [rosyjską]”. Większość głosujących poparła ten postulat. Na przełomie lat 1991-1992 intensywność walk zmalała. Stało się to z powodu przewrotu wojskowego i wojny domowej w Gruzji, która rozgorzała pomiędzy opozycją i poplecznikami ówczesnego prezydenta Zwiada Gamsachurdii. Po obaleniu prezydenta do władzy w Gruzji doszła Rada Wojskowa, która wkrótce oddała stery rządów byłemu ministrowi spraw zagranicznych ZSSR Eduardowi Szewardnadze. Latem 1992 r. Gruzini przeszli do natarcia i doszli do okolic Cchinwali, ale Rosja, widząc że sprawy nie idą zgodnie z wcześniej ustalonym planem, rozpoczęła organizację drugiego frontu, wszelkimi sposobami zaostrzając sytuację w drugiej autonomii Gruzji – Abchazji. Zmusiło to Eduarda Szewardnadze do negocjacji pokojowych.

Walki na terytorium Osetii Południowej ustały w dniu 24 czerwca 1992 r. wraz z podpisaniem Porozumienia Soczyńskiego między Borysem Jelcynem i Eduardem Szewardnadze. Dla rozdzielenia stron konfliktu zostały utworzone „mieszane siły pokojowe” w liczbie trzech batalionów: rosyjskiego, gruzińskiego i północnoosetyjskiego. Do Cchinwali wysłano misję obserwatorów OBWE. Strona gruzińska musiała pójść na ugodę, ponieważ sytuacja w drugim autonomicznym regionie Gruzji, Abchazji, stawała się coraz bardziej napięta. Otwarcie drugiego frontu było kolejnym etapem w rosyjskim planie rozbioru Gruzji. Wojna w Abchazji rozpoczęła się 14 sierpnia 1992 r. i skończyła totalną klęską Gruzji: zginęły dziesiątki tysięcy ludzi, a wskutek czystek etnicznych 300 000 Gruzinów, którzy stanowili większość ludności Abchazji, opuściło swe domostwa i zostało uchodźcami. Dzięki Abchazom i Osetyjczykom, jak też nieodpowiedzialnej i skorumpowanej elicie politycznej i wojskowej Gruzji, rosyjski plan rozbioru zakończył się powodzeniem.

WOJNA W ABCHAZJI

Abchazja to historyczna kraina geograficzna, wchodząca w skład Gruzji. Już od pradawnych czasów była zamieszkiwana przez plemiona abchaskie i gruzińskie. Abchazi mówią własnym językiem, który należy do abchasko-adygejskiego odłamu iberyjsko-kaukaskiej grupy językowej. Pod kątem etymologicznym „Abchazja” to gruzińskie słowo. W XVII w. p.n.e. Abchazja – wraz z innymi plemionami zamieszkującymi obecną zachodnią Gruzję – wchodziła w skład kolchidzkiego kręgu kulturowego (to właśnie do tej krainy podróżowali argonauci w poszukiwaniu złotego runa)44. W V i IV w. p.n.e. pojawili się Grecy, którzy założyli kilka miast wzdłuż wybrzeża Morza Czarnego, w tym Dioskurie, obecnie znaną jako Suchumi, a także Fazisi – obecne Poti. W I w. p.n.e. kolchidzkie królestwo rozpadło się na szereg księstw. W III i IV w. n.e. na terytorium obecnej zachodniej Gruzji powstało Królestwo Łazów, które zjednoczyło wszystkie księstwa regionu – w tym i abchaskie45. W VIII wieku w osłabionym najazdami Arabów i Bizantyjczyków państwie Łazów hegemonię objęło Księstwo Abchaskie, nazwane wkrótce Królestwem Abchaskim ze stolicą w dzisiejszym Kutaisi46. Królestwo Abchaskie zjednoczyło wszystkie zachodnie księstwa gruzińskie w jedno państwo. Większość tego królestwa stanowiły plemiona gruzińskie (Kartveli, Swany, Megrelcy) oraz abchaskie i mieszkańcy północnego Kaukazu47. Królestwo Abchaskie starało się opanować wszystkie gruzińskie księstwa. W IX i X w. nastąpiło ostateczne zjednoczenie Gruzji48. Abchazja stała się wtedy jednym z księstw gruzińskiego państwa. Po wielokrotnych najazdach Mongołów, Tatarów i Turków, w XVII w. Gruzja znowu rozpadła się na księstwa i królestwa, w wyniku czego ponownie powstało niezależne Księstwo Abchaskie49. Pod koniec XVIII w., chroniąc się od nieustających najazdów persko-tureckich, Gruzja zmuszona była podpisać traktat o przyjaźni z Rosją50. Faktycznie oznaczało to rozpoczęcie trwającej 200 lat rosyjskiej okupacji. Rosja powoli likwidowała gruzińskie królestwa, tłumiła powstania i rozpoczęła proces rusyfikacji. W 1810 r. Abchazja także została rosyjskim protektoratem. Na jej czele stanął prorosyjski książę Giorgi Szerwaszidze51. W 1821 r. wybuchło pierwsze antyrosyjskie powstanie w Abchazji, krwawo zdławione przez wojska rosyjskie52