1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja - Eric H. Cline - ebook

1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja ebook

Eric H. Cline

3,9

Opis

W roku 1177 p.n.e. grupy maruderów znanych pod nazwą „Ludy Morza” najechały Egipt. Armia faraona oraz jego flota zdołały ich pokonać, ale owo zwycięstwo do tego stopnia osłabiło Egipt, że pogrążył się on w kryzysie wewnętrznym. Podobnie wyglądała też sytuacja w innych otaczających go państwach. Po wiekach rozkwitu cywilizacja brązu nagle dobiegła swego kresu i zakończyła się prawdziwym kataklizmem. W ciągu zaledwie kilku dziesięcioleci kolejne królestwa upadały jak kostki domina. Zniknęli Minojczycy i Mykeńczycy. Podobnie stało się z mieszkańcami Troi, Hetytami i Babilończykami. Doskonale prosperujące ekonomia i kultura okresu późnego II tys. p.n.e., które łączyły regiony od Grecji na zachodzie po Egipt i Mezopotamię na wschodzie, nagle zniknęły, podobnie jak umiejętność pisania, technologia i monumentalna architektura. Jednak czy tylko Ludy Morza odpowiadają za tak powszechny upadek? Jak w ogóle do niego doszło?

W swojej nowej książce poświęconej owym „pierwszym wiekom ciemnym” Eric H. Cline przedstawia porywającą historię kresu cywilizacji, do którego doprowadził cały szereg czynników – począwszy od inwazji obcych ludów i wewnętrznych rewolt, poprzez trzęsienia ziemi i susze, aż po przecięcie międzynarodowych szlaków handlowych. Przywracając do życia ów barwny międzykulturowy świat potężnych cywilizacji, rysuje szeroką panoramę imperiów i zglobalizowanego świata ludów żyjących w epoce Późnego Brązu oraz dowodzi, że to właśnie ich współzależność przyspieszyła ich dramatyczny upadek i zapoczątkowała okres ciemny, który trwał kilka wieków.

Niezwykłe połączenie narracji oraz wyników współczesnych badań naukowych powoduje, że „1177” rzuca całkiem nowe światło na skomplikowane więzi, które dały początek, ale też ostatecznie zniszczyły cywilizacje, które przeżywały swój rozkwit w epoce brązu – ale równocześnie stworzyły warunki, dzięki którym mogła zaistnieć klasyczna Grecja.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 498

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,9 (35 ocen)
13
10
8
4
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
peterpancio1

Nie oderwiesz się od lektury

detektywistyczne śledztwo na najwyższym poziomie.
00
pantotoro

Nie oderwiesz się od lektury

bardzo bardzo! książka historyczna, którą czyta się jednym tchem!
00

Popularność




Tytuł oryginału

1177 B.C.: The Year Civilization Collapsed (Turning Points in Ancient History)

© Copyright 2014 by Eric H. Cline

© All Rights Reserved

© Copyright for Polish Edition

Wydawnictwo Napoleon V

Oświęcim 2018

Wszelkie Prawa Zastrzeżone

Tłumaczenie:

Fabian Tryl

Redakcja:

Katarzyna Mróz-Mazur

Redakcja techniczna:

Mateusz Bartel

Projekt okładki:

Paulina Klimek

Strona internetowa wydawnictwa:

www.napoleonv.pl

Kontakt:[email protected]

Numer ISBN: 978-83-7889-730-9

Skład wersji elektronicznej:

Kamil Raczyński

konwersja.virtualo.pl

WYKAZ ILUSTRACJI

Mapa ukazująca cywilizacje z późnej epoki brązu na obszarze Morza Egejskiego i wschodniej części basenu Morza Śródziemnego

Il. 1. Przedstawiciele Ludów Morza ukazani jako jeńcy w Medinet Habu

Il. 2. Bitwa morska z Ludami Morza w Medinet Habu

Il. 3. „Azjaci” z Bani Hasan

Il. 4. Malowidło ukazujące Minojczyków, grobowiec wezyra Rechmire

Il. 5a-b. Kolosy i „lista egejska” Amenhotepa III

Il. 6. Fajansowa plakietka z imieniem Amenhotepa III odnaleziona w Mykenach

Il. 7. Sieć relacji społecznych zbudowana na podstawie listów amarneńskich

Il. 8. Listy królewskie z archiwum Urtenu w Ugarit

Il. 9. Miejsca zniszczone około 1200 roku

Il. 10. Wykonane z kości słoniowej etui Ramzesa III z Megiddo

TABELE

Tabela 1. Królowie egipscy i państw Bliskiego Wschodu z późnej epoki brązu, którzy zostali wymienieni w tekście (uporządkowani według kraju/królestwa i chronologicznie)

Tabela 2. Obecne nazwy miejsc i obszarów oraz ich prawdopodobne nazwy z epoki późnego brązu

PRZEDMOWA REDAKTORA SERII

Mają Państwo w rękach tom, który jest częścią serii zatytułowanej Punkty zwrotne w historii starożytnej. Każdy z prezentowanych w niej tytułów stawia sobie za cel przedstawienie kluczowych wydarzeń lub momentów związanych z tym właśnie okresem w dziejach. Ulotne i najczęściej dramatyczne, były najczęściej wstrząsami, które powodowały, że historia podążała w całkowicie odmiennym kierunku. Bez względu na to, czy te wydarzenia zostały zapomniane, czy też nadal są słynne, do dziś mają one wielkie znaczenie. Interesuje nas przede wszystkim próba odpowiedzi na pytania, dlaczego i jak do nich doszło, ale także – kiedy. Autorzy prac naszej serii bez wątpienia są naukowcami, którzy potrafią opowiadać o historii, wykorzystując do tego wyniki najnowszych badań.

Punkty zwrotne w historii starożytnej odzwierciedlają wielość nurtów, które obecnie funkcjonują w badaniach nad nią. Każda z prac łączy w sobie informacje uzyskane dzięki analizie znalezisk archeologicznych oraz tekstów uznawanych już dzisiaj za klasyczne, starając się tym samym połączyć informacje z zakresu kultury materialnej oraz pisanej, dzięki czemu mamy możność przyjrzeć się życiu nie tylko członków elit, ale i zwykłych ludzi. Seria nie koncentruje się wyłącznie na świecie grecko-rzymskim, chociaż z pewnością jest to jej istotny element. Przedmiotem badań są również ludy sąsiadujące z Grecją i Rzymem, ludność nie będąca rzymską ani grecką, zamieszkująca terytoria należące do Greków i Rzymian, ale także cywilizacje i ludy, które rozwijały się w całkowicie innych obszarach świata starożytnego, tak na Wschodzie, jak na Zachodzie.

Żyjemy w czasach, które dla badań nad historią starożytną są naprawdę wyjątkowe. Bardziej niż kiedykolwiek wcześniej mamy też świadomość, jak istotne jest poznanie starożytności dla lepszego zrozumienia współczesności, co niewątpliwie budzi w nas wielką fascynację.

Niewiele wydarzeń miało większy wpływ na ewolucję świata antycznego niż upadek kultury brązu. Był to czas, kiedy rozpadały się w gruzy wspaniałe królestwa i miasta-państwa, których początki sięgały często czasów prehistorycznych. Pozostały po nich niesamowite budowle, takie jak piramidy, ale także mgliste opowieści, jak te, które nieco później zostały wykorzystane do stworzenia eposu o wojnie trojańskiej. Dla ludzi żyjących w tym okresie wydarzenia, których byli świadkami, niewątpliwie sprawiały wrażenie prawdziwego końca świata. Jednak kres olbrzymich państw z centrami pałacowymi otworzył drzwi dla nowego świata, który miał bardziej ludzką naturę, świata pierwszego tysiąclecia przed naszą erą, świata, w którym nawet dzisiaj czujemy się jak w domu.

1177 przed Chr. Rok, w którym upadła cywilizacja rozpoczyna się od inwazji na Egipt, której dokonały Ludy Morza w roku 11771, ale następnie przenosi się na inne obszary i cofa w czasie. Zabiera nas do epoki brązu w czasach jej największego rozkwitu w wieku XV, ukazując cały szereg cywilizacji rozwijających się na obszarach od Mezopotamii po Grecję i od Izraela po państwo Hetytów. Następnie, przybliżając zachodzące w kolejnych wiekach procesy oraz ukazując ówczesnych ludzi i wydarzenia, stara się wyjaśnić przyczynę ich ostatecznego upadku. Przez cały czas możemy wręcz czuć pod palcami źródła, które odzwierciedlają realia swoich czasów. Skala naszej wiedzy jest tak wielka, że zajęcie syryjskiego portu Ugarit możemy dokładnie datować na rok 1190, a tomografia komputerowa szkieletu faraona Tuta pozwala postawić diagnozę, że przyczyną jego śmierci była złamana noga i spowodowana tym infekcja.

Z werwą, dowcipem i wyczuciem dramatyzmu Eric Cline analizuje analogie powtarzające się od epoki brązu aż do naszych czasów, począwszy od kryzysu ekonomicznego i zmian klimatycznych, a skończywszy na wojnach, które wstrząsały Bliskim Wschodem. Być może data „rok 1177” nie brzmi dla nas zbyt znajomo, ale niewątpliwie zasługuje on na to, aby go lepiej poznać.

Barry Strauss

1 Z uwagi na to, że zdecydowana większość dat w książce dotyczy okresu przed Chrystusem, zarówno w tekście (poza tytułem pracy oraz tytułami rozdziałów), jak w opisach map i ilustracji zrezygnowano ze stosowania skrótu „przed Chr.” (przyp. red.).

WSTĘP

Grecja pod względem gospodarczym jest w ruinie. Wewnętrzne bunty wstrząsają Libią, Syrią i Egiptem, a ich płomyk rozpalają silniej najczęściej ludzie spoza nawiasu społeczności i cudzoziemscy wojownicy. Turcja drży z obawy, że również ją ogarnie panujący powszechnie zamęt – w podobnej sytuacji znajduje się także Izrael. Jordanię wypełniają tysiące uchodźców. Iran to państwo wojownicze i niebezpieczne, natomiast w Iraku trwają zamieszki. AD 2013? Jak najbardziej. Ale tak wyglądał również świat w roku 1177, ponad trzy tysiące lat temu, kiedy śródziemnomorskie cywilizacje basenu Morza Śródziemnego, kwitnące dotąd przez całą epokę brązu, zaczęły nagle upadać jedna po drugiej. Zmieniło to na zawsze losy oraz przyszłość świata Zachodu i było jednym z kluczowych momentów w historii – punktem zwrotnym dziejów świata starożytnego.

Epoka brązu na obszarze Morza Egejskiego, w Egipcie i na Bliskim Wschodzie trwała niemal dwa tysiące lat, od około 3000 do pierwszych lat XII w. Kiedy nadszedł jej kres, co nastąpiło po wielu stuleciach intensywnego rozwoju kulturowego i technologicznego, większa część cywilizowanego świata otaczającego Morze Śródziemne doświadczyła gwałtownego zahamowania, co widoczne było zarówno na terenach późniejszej Grecji i Italii na zachodzie, jak i Egipcie, Kanaanie i Mezopotamii na wschodzie. Wielkie imperia i niewielkie królestwa, które często istniały przez setki lat, niespodziewanie upadły. Wraz z ich zniknięciem rozpoczął się okres przejściowy, który współcześni badacze często uważają za pierwsze w historii „wieki ciemne”. Trwał on aż do momentu, kiedy kilka stuleci później Grecja stała się miejscem nowego odrodzenia kulturowego, które z czasem przeniosło się również na inne obszary, co z kolei dało początek ewolucji społecznej Europy Zachodniej, która trwa aż do dzisiaj.

Pomimo tego, że niniejsza praca poświęcona jest przede wszystkim upadkowi cywilizacji epoki brązu oraz czynnikom, który go wywołały przed trzema tysiącami lat, to może również stanowić lekcję dla naszych współczesnych zglobalizowanych i wielokulturowych społeczeństw. Może się wydawać, że trudno porównywać świat późnej epoki brązu i współczesność opierającą się przecież na wysoko rozwiniętych technologiach. Jednak bliższa analiza dowodzi, że takie podobieństwa rzeczywiście są widoczne – dotyczy to relacji dyplomatycznych i ograniczeń nakładanych na handel, ale także porwań i okupów, morderstw i zabójstw koronowanych głów, wspaniałych małżeństw i dramatycznych rozwodów, międzynarodowych intryg i dezinformacji wojskowej, przemian klimatycznych i związanego z tym głodu, a nawet wraków statków morskich. Powoduje to, że badania nad wydarzeniami, ludami i miejscami sprzed trzech tysięcy lat są czymś więcej niż tylko czysto akademickim dyskursem1. We współczesnej zglobalizowanej ekonomii, w świecie, który pustoszony jest przez trzęsienia ziemi i tsunami (np. w Japonii) oraz „Arabską Wiosnę” – demokratyczne przewroty w Egipcie, Tunezji, Libii, Syrii i Jemenie – amerykańskie oraz europejskie finanse i inwestycje stanowią integralną część systemu, który obejmuje również wschodnią Azję oraz państwa wydobywające ropę naftową na Bliskim Wschodzie. Tak więc istnieje potencjalnie wiele elementów, które możemy odkryć, analizując szczątki podobnych, wzajemnie ze sobą powiązanych cywilizacji, które zniknęły ponad 3000 lat wcześniej.

Analiza „załamań” oraz porównywanie początków i upadków imperiów nie jest niczym nowym – badacze zajmują się tymi zagadnieniami co najmniej od XVIII wieku, kiedy Edward Gibbon napisał swoją monumentalną pracę ukazującą upadek Imperium Rzymskiego. Bardziej współczesnym przykładem tego typu pracy jest Collapse Jareda Diamonda2. Jednak obu autorów interesuje pytanie, w jaki sposób kresu dobiegło istnienie jednego imperium lub pojedynczej cywilizacji – Rzymian, Majów, Mongołów i innych. My natomiast staramy się przeanalizować globalny system wzajemnie powiązanych ze sobą cywilizacji, które, przynajmniej częściowo, były od siebie nawzajem zależne. W historii znaleźć można zaledwie kilka przykładów tego typu systemów – jeden z nich funkcjonował w późnej epoce brązu, a z kolejnym mamy do czynienia współcześnie. Są to dla nas dwa najbardziej oczywiste przykłady, a analogie – choć może lepszym określeniem byłoby tu „porównania” – które można pomiędzy nimi znaleźć, są czasami bardzo intrygujące.

Carol Bell, współczesna badaczka brytyjska zauważyła, że strategiczne znaczenie cyny w epoce późnego brązu … zapewne nie różniło się zbytnio od tego, jakie współcześnie ma ropa naftowa3. W ówczesnym świecie cyna wydobywana była jedynie z kilku złóż w Badachszanie w Afganistanie, skąd musiała przebyć długą podróż do miast Mezopotamii (współczesny Irak) i północnej Syrii, po czym była dystrybuowana dalej na północ, południe lub zachód, a nawet transportowana morzem na obszar egejski. Bell stwierdza również, że dostęp do wystarczającej ilości cyny, aby móc wytwarzać … różne rodzaje broni wykonywanej z brązu, musiał zaprzątać umysły Wielkiego Króla w Hattusie i faraona w Tebach w równym stopniu, jak współcześnie dostępność ropy naftowej dla amerykańskiego kierowcy samochodu absorbuje amerykańskiego prezydenta!4.

Susan Sherratt, archeolożka pracująca niegdyś w Ashmolean Museum w Oksfordzie, a obecnie na University of Sheffield, już dekadę temu dowodziła zasadności tego typu porównań. Jak twierdziła, istnieją naprawdę użyteczne analogie pomiędzy światem z roku 1200 i współczesnym, do których zaliczała rosnące rozdrobnienie polityczne, społeczne i ekonomiczne, a także rozwój bezpośredniej wymiany na niespotykanych dotąd poziomach społecznych i na bezprecedensowe odległości. Jej najważniejszym wnioskiem jest to, że sytuacja, która miała miejsce pod koniec epoki późnego brązu, w dużym stopniu przypominała dzisiejszy świat z coraz bardziej homogeniczną, chociaż niemożliwą do kontrolowania globalną ekonomią i kulturą, w której … polityczny brak stabilności w jednym miejscu świata może mieć dramatyczny wpływ na ekonomię regionów oddalonych od niego o tysiące kilometrów5.

Historyk Fernand Braudel uważał, że historia epoki brązu może być łatwo opisywana w sposób bardzo dramatyczny – jest pełna inwazji, wojen, grabieży, katastrof politycznych i długotrwałych załamań gospodarczych, jest „pierwszym starciem pomiędzy ludami”. Dowodził jednak, że historia ta może być spisana nie tylko jako opowieść pełna dramatów i przemocy, ale jako historia bardziej życzliwych kontaktów – handlowych, dyplomatycznych (nawet w tym okresie) i przede wszystkim kulturowych6. Sugestie Braudela należy wziąć sobie do serca, co też uczyniliśmy, pisząc naszą historię (czy też raczej „historie”) późnej epoki brązu jako „sztukę w czterech aktach”. Dzięki właściwej narracji oraz elementom retrospekcji dostarczającym właściwego kontekstu mamy możność ukazania najważniejszych aktorów, którzy zaistniawszy na scenie świata mogą następnie z niej zejść – od Tudhaliji z państwa Hetytów i Tuszratty z Mitanni, aż po Amenhotepa III z Egiptu i Aszur-uballita z Asyrii (słownik „dramatis personae” został umieszczony na końcu pracy dla tych, którzy chcą łatwiej dopasowywać do siebie imiona i powiązane z nimi daty).

Nasza historia będzie miała w sobie także dużo z opowieści detektywistycznej, w której znajdą się gwałtowne zwroty akcji, fałszywe tropy i ważne wskazówki. Można tu zacytować powiedzenie Herkulesa Poirot, legendarnego belgijskiego detektywa stworzonego przez Agatę Christie, która sama była przecież żoną archeologa7, że powinniśmy wykorzystywać naszemałe szare komórki. Pozwoli nam to pod koniec naszej historii połączyć ze sobą różne dowody, tak aby podjąć próbę odpowiedzi na pytanie, dlaczego stabilny system międzynarodowy, który kwitł przez stulecia, nagle upadł.

Aby naprawdę zrozumieć, co wydarzyło się w roku 1177 i dlaczego był to tak istotny moment w dziejach starożytnych, musimy naszą opowieść rozpocząć dużo wcześniej. Można to porównać do sytuacji, kiedy to, aby ostatecznie zrozumieć, jakie były początki współczesnego zglobalizowanego świata, mamy konieczność cofnąć się do XVIII wieku i zacząć opowieść od szczytowego momentu Oświecenia, rewolucji przemysłowej oraz utworzenia Stanów Zjednoczonych. Mimo że moim głównym celem jest ukazanie możliwych przyczyn upadku cywilizacji z epoki brązu, pokuszę się też jednak o podjęcie próby odpowiedzi na pytanie, co świat utracił w owym kluczowym dla niego momencie. Upadek imperiów i królestw drugiego tysiąclecia przed naszą erą niewątpliwie cofnął rozwój cywilizacyjny w tej części świata (w niektórych miejscach na całe stulecia) i z pewnością nieodwołalnie go zmienił. Skala katastrofy była niezwykła – niczego podobnego świat nie miał oglądać aż do momentu upadku Imperium Rzymskiego, co miało miejsce ponad 1500 lat później.

1 W tej kwestii podzielam zdanie Jennings, Globalizations and the Ancient World, Cambridge 2011, który współcześnie zajmuje się globalizacją i światem starożytnym. Zob. również wcześniejsze poglądy Sherratt 2003, przedstawione w artykule opublikowanym ponad dekadę temu, jeszcze zanim owe korelacje stały się tak widoczne, a także rozprawę magisterską napisaną pod moim kierunkiem przez Katie Paul (2011).

2 Diamond, Collapse: How Societies Choose to Fail or Succeed, New York 2005; zob. także wcześniejszą pracę Tainer, 1988 oraz tomy, które ukazały się pod redakcją Yoffee i Cowgill, The Collapse of Ancient States and Civilization, Tucson 1988; omówienie tematu zob. Killebrew, Biblical Peoples and Ethnicity. An Archaeological Study of Egyptians, Canaanites, Philistines, and Early Israel 1300-1100 B.C.E., Atlanta 2005: s. 33-34; Liverani, Exploring Collapse, w: Scienze dell’antichità: Storia Archeologia Antropologia, 15, 2009; Middleton, The Collapse of Palatial Society in LBA Greece and the Postpalatial Period, Oxford 2010: s. 18-19, 24, 53 oraz Middleton, „Nothing Lasts Forever: Environmental Discourses on the Collapse of Past Societies”, Journal of Archaeological Research 20, 2012; Butzer, „Collapse, Environment, and Society”, Proceedings of the National Academy of Sciences 109/10, 2012; Butzer i Endfield, „Critical Perspectives on Historical Collapse”, Proceedings of the National Academy of Sciences 109/10, 2012. Na temat powstawania i upadku imperiów, zwłaszcza z ogólnoświatowego punktu widzenia, który wywołał burzliwą dyskusję, zob. Frank, „Bronze Age World System and Its Cycles”, Current Anthropology 34, 1993; Frank i Gillis, The World System: Five Hundred Years or Five Thousand?, London 1993; Frank i Thompson, „Afro-Eurasian Bronze Age Economic Expansion and Contraction Revisited”, Journal of World History 16, 2005. Niedawno zorganizowano również konferencję, która odbyła się w Jerozolimie (grudzień 2012 r.), pod nazwą „Analyzing Collapse: Destruction, Abondonment and Memory” (http://www.collapse.huji.ac.il/the-schedule), ale prezentowane tam referaty nie zostały jak dotąd opublikowane.

3 Bell, The Merchants of Ugarit: Oligarchs of the Late Bronze Age Trade in Metals?, w:Eastern Mediterranean Metallurgy and Metalwork in the Second Millennium BC: A Conference in Honour of James D. Muhly; Nicosia, 10th-11th October 2009, red. V. Kassianidou i G. Papasavvas, Oxford 2012: s. 180.

4 Ibid., s. 180-181.

5 Sherratt, The Mediterranean Economy: “Globalization” at the End of the Second Millennium B.C.E., w:Symbiosis, Symbolism, and the Power of the Past: Canaan, Ancient Israel, and Their Neighbors from the Late Bronze Age through Roman Palaestina. Proceedings of the Centennial Symposium W. F. Albright Institute of Archaeological Research and American Schools of Oriental Research, Jerusalem, May 29-31, 2000, red. W.G. Dever i S. Gitin, Winona Lake 2003: s. 53-54; zob. także Singer, The Philistines in the North and the Kingdom of Taita, w:The Ancient Near East in the 12th-10th Centuries BCE: Culture and History. Proceedings of the International Conference Held at the University of Haifa, 2-5 May, 2010, red. G. Galil, A. Gilboa, A.M. Maeir i D. Kahn, Münster 2012.

6 Braudel, The Mediterranean in the Ancient World, London 2001: s. 114.

7 Zob. Mallowan, Come, Tell Me How You Live, New York 1976; McCall, The Life of Max Mallowan: Archaeology and Agatha Christie, London 2001; Trumpler, Agatha Christie and Archaeology, London 2001.

PODZIĘKOWANIA

Chcąc napisać tę książkę, musiałem czekać bardzo długo. Dlatego też chciałbym podziękować przede wszystkim Robowi Tempio, dzięki któremu ten projekt w ogóle ruszył z miejsca, i który dzielnie wspomagał mnie w prowadzeniu rękopisu przez fazę „bólów tworzenia” aż do samej drukarni. Wykazał się również ogromną cierpliwością, oczekując na jego ostateczną wersję nawet wówczas, kiedy już dawno przekroczyłem ostateczny termin jego ukończenia. Cieszę się również, że moja praca została wybrana jako pierwszy tom z serii Punkty zwrotne w historii starożytnej wydawanej przez Princeton University Press, pod redakcją Barry’ego Straussa i Roba Tempio.

Pragnę również podziękować Uniwersyteckiemu Funduszowi Stypendialnemu George Washington University za przydzielone mi środki finansowe, a także licznym przyjaciołom i kolegom, w tym Assafowi Yasur-Landauowi, Israelowi Finkelsteinowi, Davidowi Ussishkinowi, Mario Liveraniemu, Kevinowi McGeough, Reinhardowi Jungowi, Cemalowi Pulakowi, Shirly Ben-Dor Evian, Sarah Percak, Ellen Morris oraz Jeffreyowi Blomsterowi, za długie i twórcze rozmowy. Szczególne wyrazy wdzięczności kieruję do Carol Bell, Reinharda Junga, Kevina McGeough, Jany Mynářovej, Garetha Robertsa, Kim Shelton, Neila Silbermana i Assafa Yasur-Landau’a za udostępnienie mi materiałów albo szczegółowe odpowiedzi w trudnych dla mnie zagadnieniach. Dziękuję również Randy Helm, Louise Hitchcock, Amandzie Podany, Barry’emu Straussowi, Jimowi Westowi oraz dwóm anonimowym recenzentom za trud włożony w przeczytanie całego rękopisu i jego ocenę. Składam również wyrazy wdzięczności National Geographic Society, Instytutowi Orientalistyki University of Chicago, Metropolitan Museum of Art oraz Egypt Exploration Society – za zgodę na wykorzystanie ilustracji, które figurują w niniejszej pracy.

Duża część materiału, który znajduje się w książce, stanowi uaktualnioną i nieco uproszczoną wersję wyników moich badań i publikacji na temat stosunków międzynarodowych istniejących w późnej epoce brązu, które są owocem prac ostatnich dwóch dziesięcioleci. Obok nich znaleźć można oczywiście wyniki badań również innych historyków i archeologów. Wyrażam także wdzięczność wydawcom licznych czasopism i publikacji książkowych, w których część owych publikacji pojawiła się już wcześniej w postaci artykułów – za ich zgodę na wykorzystanie owych materiałów po ich wcześniejszym uaktualnieniu i wprowadzeniu koniecznych zmian. Dotyczy to zwłaszcza Davida Davidsona z Tempus Reparatum/Archaeopress oraz Jacka Meinhardta i magazynu Archaeology Odyssey, Jamesa R. Mathieu i magazynu Expedition, Virginii Webb i Annual of the British School at Athens, Marka Cohena i CDL Press, Toma Palaimy i czasopisma Minos, Roberta Laffineura oraz serii wydawniczej Aegaeum, Eda White’a i Recorded Books/Modern Scholar, Garretta Browna i National Geographic Society, Angelosa Chanitisa i Marka Chavalasa, a także wielu innych. Wszelkie informacje dotyczące wykorzystanych publikacji starałem się podać szczegółowo w przypisach i bibliografii, w których znaleźć można cały szereg wcześniejszych wydawnictw poruszających interesujące nas tutaj zagadnienia. Jeśli jakikolwiek cytaty lub zapożyczenia nie zostały odpowiednio oznaczone – zarówno te z moich własnych wcześniejszych publikacji, jak i stworzonych przez innych badaczy – jest to tylko i wyłącznie wynikiem niedopatrzenia, i jeżeli zajdzie taka konieczność, zostanie to poprawione w kolejnych wydaniach niniejszej pracy.

I na koniec, chociaż na pewno z nie najmniejszą wdzięcznością, pragnę podziękować mojej żonie, Dianie, za liczne ekscytujące rozmowy o różnych aspektach prezentowanej tu pracy. Szczególnie ważne były dla mniej jej wiedza o analizie sieci społecznych oraz teorii złożoności. Jest ona również autorką kilku ilustracji, które znalazły się w niniejszej publikacji. Chciałbym także podziękować jej oraz naszym dzieciom za cierpliwość, którą wykazywali w okresie, kiedy pracowałem nad książką. Jak zawsze, tekst wiele skorzystał na profesjonalnej edycji i krytycznych uwagach mojego ojca, Martina J. Cline’a.

PROLOGUPADEK CYWILIZACJI: 1177 PRZED CHR.

Na scenę świata wkroczyli wojownicy i poruszali się po niej szybko, znacząc swój szlak śmiercią i zniszczeniem. Współcześni badacze określają ich zbiorową nazwą „Ludów Morza”, chociaż Egipcjanie, którzy opisywali ich atak na swój kraj, nigdy ich tak nie nazywali. Zamiast tego określali ich jako odrębne grupy wojowników, które działały wspólnie – Peleset (Prst)1, Tjekel (Tkr, Czeker), Szekelesz (Śkrs, Szakalesz), Szardana (Śrdn), Danuna (D3-in-iw-n3) i Weszesz (Wss, Waszasz). Były to obco brzmiące nazwy, które nadano obco wyglądającym ludom2.

Poza tym, co mówią o nich źródła egipskie, nie wiemy na ich temat niemal nic. Nie wiemy nawet, skąd owe Ludy Morza miały się wywodzić – mogła to być dzisiejsza Sycylia albo Sardynia lub Italia, jak twierdzi jedna z wersji, lub też obszar Morza Egejskiego albo zachodnia Anatolia, czy nawet Cypr bądź wschodnia część basenu Morza Śródziemnego3. Żadne ze starożytnych miejsc nie zostało, jak dotąd, zidentyfikowane jako ich ojczyzna – nie jest nawet znane to, z którego wyruszyli. Postrzegamy ich najczęściej jako niestrudzonych wędrowców przemieszczających się z miejsca na miejsce i siejących zniszczenie w każdym kraju lub królestwie, które napotkali na swej drodze. Według egipskich tekstów, mieli założyć obozowisko na terenie dzisiejszej Syrii, skąd zeszli na równiny Kanaanu (który obejmował wówczas część współczesnej Syrii, Liban i Izrael), a następnie wtargnęli na należącą do Egiptu deltę Nilu.

Il. 1. Przedstawiciele Ludów Morza ukazani jako jeńcy w Medinet Habu (za Medinet Habu, t. 1, il. 44; dzięki uprzejmości Instytutu Orientalistyki University of Chicago)

Był rok 1177 i ósmy rok panowania faraona Ramzesa III4. Według samych starożytnych Egipcjan (co potwierdziły współczesne badania archeologiczne), część Ludów Morza miała przybyć lądem, a część przypłynąć morzem5. Przybysze nie nosili żadnych jednolitych strojów ani błyszczących pancerzy. Ówczesne wyobrażenia ukazują jedną z grup przybraną w rodzaj pióropuszy z piór, podczas gdy inni noszą okrągłe czapki przylegające do głowy, a jeszcze inni mają na niej hełmy z rogami albo po prostu maszerują z gołą głową. Niektórzy mają krótkie szpiczaste brody i ubrani są w krótkie spódniczki, a tors mają nagi lub osłonięty rodzajem tuniki; inni są w ogóle pozbawieni zarostu na twarzy i noszą dłuższe szaty. Obserwacje te dowodzą, że w skład Ludów Morza wchodziły różne grupy ludów wywodzących się z rozmaitych obszarów geograficznych i kręgów kulturowych. Uzbrojeni w ostre miecze z brązu, drewniane włócznie zakończone metalowym ostrzem oraz łuki i strzały, przybysze przemieszczali się na okrętach, wozach ciągnionych przez woły i rydwanach. Pomimo tego, że przyjąłem rok 1177 jako moment przełomowy, wiemy dzisiaj, że owi najeźdźcy przybywali w kolejnych falach na przestrzeni wielu lat. Czasami byli to sami wojownicy, a czasami towarzyszyły im rodziny.

Według inskrypcji Ramzesa III, żaden z krajów nie zdołał się oprzeć owej masie ludzkiej, gotowej na wszystko. Wszelki opór okazywał się daremny. Wielkie potęgi ówczesnego świata – Hetyci, Mykeńczycy, Kanaanejczycy, Cypryjczycy i inni – upadały jedna po drugiej. Niektórym spośród ocalałych udało się umknąć przed rzezią, inni wegetowali w ruinach swoich do niedawna wspaniałych miast, a jeszcze inni przyłączyli się do najeźdźców, zapominając najczęściej o swojej dotychczasowej pozycji społecznej, co jeszcze bardziej komplikowało skład etniczny Ludów Morza. Znajdowały się one w nieustannym ruchu i każda z tworzących je grup mogła mieć własną motywację, która skłoniła je do podjęcia takiego ryzyka. Niektórych mogła skusić wizja zdobycia łupów lub niewolników, innych do wędrówki mogła skłonić populacyjna presja, która zmusiła ich do opuszczenia rodzinnych stron gdzieś na zachodzie i szukania szczęścia na wschodzie.

Na murach świątyni grobowej Ramzesa w Medinet Habu, położonej w pobliżu Doliny Królów, podany jest krótki i zwięzły opis:

Obce kraje zawiązały spisek na swoich wyspach. Wszystkie kraje naraz zostały zniszczone i rozproszone w walce. Żaden kraj nie mógł się przed nimi obronić, Hatti, Kode, Karkemisz, Arzawa czy Alaszija, gdyż zostałyod siebie odcięte [naraz]. W pewnym miejscu w Amurru [założyli] obóz. Wyludnili go i kraj ten jest, jak gdyby nigdy nie był zamieszkany. Zbliżali się do Egiptu, a płomień stąpał przed nimi. Do ich związku należeli Peleset, Tjekel, Szekelesz, Danuna i Weszesz, wszystkie zjednoczone. Kładli swoje ręce na krajach położonych na odległych obrzeżach ziemi, a ich serca były ufne i pewne6.

Wspomniane w tekście miejsca, które wpadły w ręce najeźdźców, są nam dobrze znane, gdyż w starożytności były to sławne państwa. Hatti było krajem Hetytów, którego centrum znajdowało się na płaskowyżu w środkowej Anatolii (nazwa, którą w starożytności określano tereny obecnej Turcji) w pobliżu dzisiejszej Ankary, a terytorium rozciągało się od wybrzeży Morza Egejskiego, na zachodzie, aż do obszarów północnej Syrii, na wschodzie. Kode było najprawdopodobniej położone w południowo-wschodniej części dzisiejszej Turcji (być może na ziemiach starożytnego państwa Kizzuwatna). Karkemisz jest doskonale znane archeologom, gdyż od niemal wieku jest miejscem intensywnych prac wykopaliskowych. Zapoczątkowali je jeszcze: sir Leonard Wooley, który zasłynął głównie dzięki pracom archeologicznym w „Ur Chaldejczyków” w Iraku, skąd wywodzić się miał biblijny Abraham, oraz T.E. Lawrence, który był wykształconym na Oksfordzie archeologiem, zanim dokonania z czasów pierwszej wojny światowej przekształciły go w hollywoodzkiego „Lawrence’a z Arabii”. Arzawa była krajem znanym Hetytom i położonym w zachodniej Anatolii, tuż przy ich granicy. Alaszija to najprawdopodobniej starożytna nazwa wyspy Cypr, miejsca bogatego w złoża metali i słynącego ze swoich zasobów miedzi. Amurru położone było na wybrzeżu północnej Syrii. Na kartach niniejszej książki, w kolejnych rozdziałach, będziemy mieli jeszcze niejednokrotnie okazję odwiedzić te miejsca.

W czasie inwazji Ludy Morza tworzyło sześć oddzielnych plemion – pięć z nich zostało wspomnianych przez Ramzesa w Medinet Habu, a szóste, znane pod nazwą Szardana, pojawia się w innej ówczesnej inskrypcji. Są one dużo bardziej tajemnicze od krajów, które udało im się opanować. Nie pozostawiły żadnej własnej inskrypcji, co powoduje, że znane są niemal wyłącznie z tekstów egipskich7.

Większość z owych plemion jest równie trudna do zidentyfikowania w źródłach archeologicznych. Pomimo starań archeologów i filologów, którzy przez ostatnie ponad sto lat podejmowali liczne próby, najpierw prowadząc swego rodzaju „gry” lingwistyczne, a następnie, już bardziej współcześnie, badając ceramikę i inne pozostałości archeologiczne, ciągle nie wiemy niemal nic. Plemię Danuna na przykład było przez długi czas identyfikowane z Danajami Homera, którzy w epoce brązu mieli zamieszkiwać obszary Morza Egejskiego. O Szekelesz najczęściej wysuwano hipotezy, że pochodzi z Sycylii, a Szardana – z Sardynii. Opierało się to przede wszystkim na podobieństwie owych nazw oraz na fakcie, że według Ramzesa wywodzili się z obcych krajów, które zawiązały spisek na swoich wyspach, przy czym inskrypcja szczególnie w przypadku Szardana podkreśla fakt, że pochodzili oni z morza8.

Nie wszyscy badacze zaakceptowali jednak owe hipotezy i z czasem powstała cała szkoła, która starała się dowieść, że Szekelesz i Szardana nie pochodzą z zachodnich obszarów Morza Śródziemnego, ale raczej z jego wschodniej części. Dopiero bowiem po klęsce zadanej im przez Egipcjan mieli znaleźć schronienie na Sycylii i Sardynii, a te następnie przyjęły ich nazwy. Na rzecz takiej argumentacji przemawia niepodważalny fakt, że Szardana walczyli zarówno przeciwko Egiptowi, jak i po jego stronie na długo przed przybyciem Ludów Morza. Z kolei argumentem przeciwników tej hipotezy jest fakt, że, jak się dowiadujemy później od samego Ramzesa III, miał on osiedlić niedobitków agresorów w samym Egipcie9.

Ze wszystkich obcych grup, które działały wówczas na tym obszarze, dokładnie zidentyfikowano zaledwie jedną. Zostało bowiem powszechnie zaakceptowane, że pojawiający się wśród Ludów Morza Peleset to nikt inny jak Filistyni, których Biblia określa jako przybyszy z Krety10. Identyfikacja językowa była tak oczywista, że Jean-François Champollion, któremu jako pierwszemu Europejczykowi udało się odczytać egipskie hieroglify, sugerował tę możliwość jeszcze w 1836 r. Określony typ ceramiki, architektury i innych pozostałości materialnych zaczęto nazywać „filistyńskimi” już w roku 1899, kiedy archeolodzy biblijni rozpoczęli wykopaliska w Tall es-Safi, które uznano za biblijne Gat11.

Il. 2. Bitwa morska z Ludami Morza w Medinet Habu (za Medinet Habu, t. 1, il. 37; dzięki uprzejmości Oriental Institute University of Chicago)

Pomimo tego, że nie wiemy praktycznie nic na temat pochodzenia najeźdźców ani motywacji, którą się kierowali, to jednak możemy przyjrzeć się im samym – ich nazwy i twarze wyryte zostały na ścianach świątyni grobowej Ramzesa III w Medinet Habu. Owo starożytne miejsce jest bardzo obficie zdobione przedstawieniami figuralnymi, a także majestatycznymi rzędami napisów wykonanych pismem hieroglificznym. Wyposażenie najeźdźców – broń, szaty, okręty, wozy ciągnięte przez woły i załadowane dobytkiem – zostały ukazane w tak dokładny i plastyczny sposób, że współcześni badacze mają możliwość dokonywania analizy nawet pojedynczych postaci i konkretnych okrętów12. Niektóre ze scen mają charakter bardzo widowiskowy, np. jedna z nich ukazuje przybyszy i Egipcjan w chaotycznej bitwie morskiej – niektórzy unoszą się na wodzie twarzami w dół, wyraźnie martwi, podczas gdy inni nadal toczą okrutny bój z pokładów swoich łodzi.

Od lat dwudziestych XX wieku inskrypcje i sceny z Medinet Habu były studiowane i szczegółowo kopiowane przez egiptologów z Instytutu Orientalistyki (Oriental Institute) University of Chicago. Instytut ten był i ciągle pozostaje jednym z najważniejszych centrów studiów nad starożytnymi cywilizacjami Egiptu i Bliskiego Wschodu. James Henry Breasted założył go po powrocie z imponującej podróży po Bliskim Wschodzie, gdzie przebywał w latach 1919 i 1920, dzięki 50 000 dolarów podarowanych mu przez Johna D. Rockefellera Jr. Archeolodzy z OI (jak się go zazwyczaj określa od nazwy Oriental Institute – przyp. tłum.) prowadzili wykopaliska na całym Bliskim Wschodzie, od Iranu aż po Egipt.

Wiele napisano o samym Breastedzie i projektach, które OI rozpoczęło pod jego kierunkiem – należą do nich m.in. wykopaliska w Megiddo (biblijnym Armagedonie) na terenie Izraela, które trwały w latach 1925-193913. Do najważniejszych projektów należą badania epigraficzne przedsięwzięte w całym Egipcie, w trakcie których egiptolodzy skrupulatnie skopiowali teksty hieroglificzne oraz sceny pozostawione przez faraonów w ich świątyniach i pałacach. Była to niezwykle żmudna praca, która polegała na ręcznym przerysowywaniu hieroglifów wyrytych na kamiennych ścianach i posągach. Musiała trwać całymi godzinami, a kopiści zwykle zmuszeni byli korzystać z drabin lub rusztowań, które stawiano w pełnym słońcu i z których mieli dostęp do często już uszkodzonych znaków wyrytych na bramach, w świątyniach i na kolumnach. Wystarczy tu powiedzieć, że rezultaty ich pracy są nie do przecenienia, zwłaszcza że wiele z inskrypcji bardzo mocno ucierpiało na skutek erozji, zniszczeń dokonanych przez turystów lub innych uszkodzeń. Gdyby nie zostały przepisane, byłyby całkowicie niedostępne dla kolejnych pokoleń. Rezultaty prac w Medinet Habu przedstawiono w całej serii publikacji, z których pierwsza ukazała się w roku 1930, a kolejne tomy i ich uzupełnienia wydawane były w latach czterdziestych oraz pięćdziesiątych XX wieku.

Pomimo tego, że dysputy na ten temat toczą się dalej, większość ekspertów zgadza się, że bitwy – lądowa i morska – które ukazano na murach Medinet Habu, mogły mieć miejsce w tym samym czasie na terenie lub w pobliżu delty Nilu. Równie możliwe jest, że przedstawienia ukazują jedno starcie, które toczyło się jednocześnie na lądzie i morzu. Niektórzy z badaczy przypuszczają nawet, że ukazana jest tu scena zasadzki przygotowanej przez Egipcjan, w którą wpadły siły Ludów Morza14. Jednak jakiekolwiek byłyby jej okoliczności, wynik nie budzi większych wątpliwości, gdyż w Medinet Habu faraon egipski wyraźnie stwierdza:

W tych, którzy dotarli do mojej granicy, nie ma już nasienia, ich serce i duch zginęły na wieczność. Ci, zaś którzy przybyli wtenczas morzem, u ujścia rzeki napotkali jasny płomień, podczas gdy palisada włóczni otoczyła ich na brzegu. Zostali wciągnięci, otoczeni i powaleni na plaży oraz zabici, i złożeni w stosy, głowa przy głowie, noga przy nodze. Ich okręty i dobytek były takie, jakby wpadły do wody. Sprawiłem, że kraje zawróciły (na samo) wspomnienie Egiptu – kiedy bowiem wymawiają moje imię w swojej ziemi, te natychmiast zostają spalone15.

Więcej informacji Ramzes podaje w słynnym dokumencie znanym jako Papirus Harris, gdzie ponownie wymienia pokonanych wrogów:

Obaliłem tych, którzy najechali ich ze swoich krajów. Ściąłem Danuna, [którzy są] na swoich wyspach, z ludów Tjekel i Peleset uczyniłem popiół. Imię Szardana i Weszesz z morza starłem z powierzchni ziemi, wziąłem ich wszystkich do niewoli i przywiodłem jako jeńców do Egiptu, a byli jak ziarna piasku na plaży. Osiedliłem ich w miejscach obronnych noszących moje imię. Liczba ich wynosiła setki tysięcy. Nałożyłem na nich podatki, w szatach i zbożu dawanych każdego roku z magazynów i spichlerzy16.

Nie był to pierwszy raz, kiedy Egipcjanie walczyli przeciwko połączonym siłom Ludów Morza. Trzydzieści lat wcześniej, w 1207, w piątym roku panowania faraona Merneptaha, podobna koalicja owych tajemniczych ludów zaatakowała Egipt.

Merneptah jest chyba najlepiej znany pasjonatom historii starożytnego Bliskiego Wschodu jako ten faraon, który pierwszy użył nazwy „Izrael” w inskrypcji datowanej na ten sam rok (1207). Jest to najwcześniejsze pozabiblijne źródło, w którym pojawia się ten termin. W inskrypcji faraona ta nazwa – zapisana ze specjalnym znakiem świadczącym, że dotyczy ludu, a nie miejsca – występuje w krótkim opisie wyprawy wojennej w Kanaanie, gdzie miał także zamieszkiwać lud o mianie „Izrael”17. Wzmianka ta pojawia się jednak w kontekście dłuższego opisu dotyczącego dokonań Merneptaha w bitwach z Libijczykami, którzy zamieszkiwali obszary położone na zachód od samego Egiptu. Tego roku to właśnie Libijczycy i Ludy Morza w dużo większym stopniu niż Izraelici przykuli jego uwagę.

W tekście odnalezionym w Heliopolis (datowanym na rok 5, drugi miesiąc trzeciej pory roku (dziesiąty miesiąc)), nędzny wódz Libii dokonał inwazji wraz [z] Szekelesz i każdym innym obcym krajem, które przybyły wraz z nim, aby przekroczyć granice Egiptu18. Ten sam opis powtarza inna inskrypcja, znana jako „Kolumna Kairska”19.

W kolejnej, nieco dłuższej, odnalezionej w Karnaku (współczesny Luksor), znaleźć możemy znacznie więcej szczegółów na temat owej wcześniejszej fali Ludów Morza. Pojawiają się tu również ich nazwy:

[Początki zwycięstwa, które jego wysokość odniósł w kraju Libii] Ekwesz, Teresz, Lukka, Szardana, Szekelesz, Mieszkańcy Północy przybyli ze wszystkich krajów … trzeciej porze roku, mówiąc: „Nędzny, upadły wódz Libii … spadł na kraj Tehenuze swoimi łucznikami – Szardana, Szekelesz, Ekwesz, Lukka, Teresz, zabierając ze sobą najlepszych wojowników i każdego zdolnego do noszenia broni ze swego kraju …

Lista jeńców wyprowadzonych z kraju Libii i krajów, które przywiódł ze sobą…

Szerden, Szekelesz, Ekwesz z krajów morza, którzy nie posiadają napletków:

Szekelesz   222 ludzi,

co czyni   250 dłoni.

Teresz   742 ludzi,

co czyni   790 dłoni.

Szardana   -------,

[co czyni]   ------.

[Ek]wesz, którzy nie posiadają napletków, których dłonie zostały przyniesione, (gdyż)

nie posiadali [napletków]

Szekelesz i Teresz, którzy przybyli, jako wrogowie Libii ----

Kehek i Libijczycy, którzy wyprowadzeni zostali jako żywi jeńcy w liczbie 218 ludzi20.

Inskrypcja ta zawiera kilka istotnych dla nas informacji. Po pierwsze, pojawia się w niej pięć, a nie sześć nazw plemion, które miały należeć do pierwszej fali Ludów Morza: Szardana (lub Szerden), Szekelesz, Ekwesz (Ikws, Akauasz), Lukka i Teresz. Szardana i Szekelesz były uczestnikami zarówno tego najazdu, jak i inwazji z czasów Ramzesa III, ale kolejne trzy nazwy są całkowicie odmienne. Po drugie, Szardana, Szekelesz i Ekwesz są dokładnie opisane jako wywodzące się z krajów morza. Pozostałe ludy określone są natomiast ogólną nazwą mieszkańców Północy, którzy przybyli ze wszystkich krajów. Nazwa ta nie jest zbytnim zaskoczeniem, gdyż większość krajów, z którymi Egipt w okresie Nowego Państwa utrzymywał kontakty (za wyjątkiem Nubii i Libii), położona była na północy. Identyfikacja Szardana i Szekelesz jako krajów morza wydaje się wspierać hipotezę, która łączy te ludy z Sardynią i Sycylią.

Określenie Ekwesz jako ludu, który miał się wywodzić z krajów morza, spowodowało, że część badaczy uznała, że może tu chodzić o homeryckich Achajów – mieli to być więc Mykeńczycy, zamieszkujący w epoce brązu kontynentalną część Grecji. Ramzes III w swojej inskrypcji, która powstała dwie dekady później, mógł ich z kolei umieścić pod nazwą Danuna. Co do dwóch ostatnich plemion, badacze na ogół zgadzają się, że Lukka jest nazwą ludu wywodzącego się z obszaru dzisiejszej południowo-zachodniej Turcji – regionu, który później, w okresie klasycznym, znany był pod nazwą Licji. Pochodzenie Teresz pozostaje nieznane, ale można ich łączyć z Etruskami w Italii21.

Niewiele więcej możemy powiedzieć na temat samych inskrypcji i mamy jedynie ogólne pojęcie, gdzie odbyła się ta bitwa, czy też bitwy. Merneptah stwierdza jedynie, że zwycięstwo zostało odniesione w kraju Libii, który w innym miejscu utożsamia z krajem Tehenu. Faraon wyraźnie stwierdza, że zwyciężył, i wymienia liczbę wrogów, którzy zostali zabici oraz wzięci do niewoli – zarówno ludzi, jak i „dłoni”. Powszechną praktyką w owym czasie było bowiem odcinanie dłoni zabitego nieprzyjaciela, którą przynoszono jako dowód odniesionego zwycięstwa, w zamian za co otrzymywano od władcy nagrodę. Makabryczne dowody tego typu praktyk znajdowano w Egipcie począwszy od okresu panowania Hyksosów, kilkaset lat przed panowaniem Merneptaha. Przykładem mogą tu być cztery zagłębienia w pałacu władców hyksoskich w Awaris (Hut-uret) w delcie Nilu, gdzie odkryto szczątki 16 prawych dłoni22. Jednak mimo wszystko nie wiemy, czy zabite zostały wszystkie Ludy Morza, czy też część z nich ocalała – chociaż bardziej prawdopodobne wydaje się to drugie przypuszczenie. Dowodzi tego fakt, że wiele ich grup powróciło ponownie 30 lat później, w czasie drugiej próby inwazji.

W roku 1177, podobnie jak w 1207, Egipcjanie odnieśli zwycięstwo. Ludy Morza nie pojawiły się już więcej w Egipcie. Ramzes dumnie szczyci się, że jego wrogowie zostali pokonani i zniszczeni we własnych krajach. Ich serca, jak pisze, zostały zabrane; ich dusze odleciały. Ich broń została rozrzucona w morzu23. Było to jednakże iście pyrrusowe zwycięstwo. Pomimo tego, że państwo Ramzesa III było jedyną znaczącą potęgą, której udało skutecznie stawić opór najazdowi Ludów Morza, Egipt okresu Nowego Państwa nie był już tym samym krajem, co wcześniej. Niewątpliwy wpływ na to miały problemy, które – jak zobaczymy poniżej – dotknęły wówczas cały basen Morza Śródziemnego. Kolejni faraonowie, którzy rządzili do końca drugiego tysiąclecia przed naszą erą, musieli zadowolić się władzą nad krajem o w dużym stopniu ograniczonej potędze i wpływach. Egipt stał się państwem drugorzędnym – zaledwie cieniem tego, czym był wcześniej. Stan ten utrzymywał się, aż do momentu objęcia władzy przez faraona imieniem Szeszonk, Libijczyka, który ok. 945 r. założył nową, XXII Dynastię – i którego zapewne można identyfikować z faraonem Sziszakiem znanym z Biblii hebrajskiej24. Egipt wówczas ponownie wzniósł się do pozycji, która przynajmniej sprawiała pozór znaczącej.

Poza Egiptem niemal wszystkie inne kraje i potęgi, które istniały w drugim tysiącleciu na obszarze egejskim i na Bliskim Wschodzie – i które przeżywały swój złoty wiek w okresie obecnie nazywanym przez nas późną epoką brązu – podupadły i zniknęły, albo natychmiast po najeździe Ludów Morza, albo w ciągu najbliższego stulecia. Pod koniec trwania tego procesu świat zaczął wyglądać tak, jakby z tego regionu usunięto wszelkie przejawy rozwoju cywilizacyjnego. Wiele z osiągnięć poprzednich stuleci – a może i wszystkie – zniknęło z wielkich połaci terytoriów ciągnących się od Grecji aż po Mezopotamię. Rozpoczął się nowy okres przejściowy – epoka, która trwała przynajmniej wiek, a na niektórych obszarach przeciągnęła się nawet do ponad 300 lat.

Nie ma większych wątpliwości, że w owych czasach, w ostatnich dniach istnienia wielkich królestw, dominowały strach i przemoc. Ich atmosferę oddaje list władcy Ugarit zapisany na glinianej tabliczce, adresowany do stojącego wyżej w hierarchii ówczesnych władców króla Cypru:

Mój ojcze, przybyły okręty wrogów. Podłożyli ogień pod moje miasta i uczynili wiele szkód w kraju. Czyż nie wie mój ojciec, że całe moje wojsko i [rydwany] stacjonują w Hatti i że moje okręty przebywają w kraju Lukka? Nie powróciły jeszcze i dlatego kraj jest w ruinie. Niech mój ojciec wie o tych sprawach. Siedem okrętów wrogów, które teraz przybyły, wyrządziło nam wiele szkód. Jeżeli więc zjawią się inne nieprzyjacielskie okręty, wyślij mi natychmiast informację, tak abym się o tym wiedział25.

Od dawna trwa dyskusja, czy owa tabliczka kiedykolwiek dotarła do jej adresata na Cyprze. Archeolodzy, którzy odnaleźli ową wiadomość, uważali, że nigdy nie została wysłana. Pierwsze raporty podawały nawet, że została odnaleziona w piecu, gdzie wraz z innymi 70 tabliczkami miała zostać wypalona – co miało zagwarantować, że w dobrym stanie przetrwa podróż na Cypr26. Jej odkrywcy, podobnie zresztą jak inni badacze, przyjęli hipotezę, że wspomniane w tekście nieprzyjacielskie okręty zawróciły i zajęły miasto, zanim udało się wysłać jakąkolwiek informację z prośbą o pomoc. Historię tę powtarzano w licznych książkach, na których wyrosło całe pokolenie studentów. Obecnie jednak udało się dowieść, że tabliczka wcale nie znajdowała się w piecu i, jak zobaczymy dalej, była prawdopodobnie kopią listu, który mimo wszystko udało się wysłać na Cypr.

Do niedawna istniała wyraźna tendencja do przypisywania wszelkich zniszczeń, jakie miały miejsce w tym okresie, działalności Ludów Morza27. Jednak niewątpliwym aktem arogancji byłoby zrzucać całą winę za kres epoki brązu na całym obszarze egejskim i we wschodnim basenie Morza Śródziemnego tylko i wyłącznie na ich barki. Najprawdopodobniej jest to duża przesada, czego dowodzi także fakt, że nie mamy innych dowodów niż teksty i inskrypcje egipskie, które koncentrują się przede wszystkim na aspektach militarnych. Czy Ludy Morza nadciągnęły na Bliski Wschód jako armia, która chociaż w minimalnym stopniu posiadała wewnętrzną organizację i strukturę (wówczas przypominałyby jedną z armii krzyżowców, które w średniowieczu usiłowały zająć Ziemię Świętą); czy też były to luźne i słabo zorganizowane grupy maruderów (jak późniejsi wikingowie); czy może były to grupy uchodźców, którzy, uciekając przed katastrofą, szukali nowej ojczyzny? Z tego, co wiemy, równie prawdziwe mogły być wszystkie te możliwości – ale równie dobrze żadna z nich może nie wchodzić w grę.

Współczesny badacz musi wziąć pod uwagę wielkie bogactwo informacji, które w ciągu ostatnich dziesięcioleci trafiły w nasze ręce28. Obecnie nie mamy już takiej pewności, że wszystkie miejsca, które noszą ślady zniszczeń, zostały zrównane z ziemią przez Ludy Morza. Dzięki danym pochodzącym z wykopalisk archeologicznych możemy stwierdzić, że określone miejsce zostało zniszczone, ale nie zawsze udaje się odpowiedzieć, w jaki sposób to nastąpiło albo kto był tego sprawcą. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że miejsca te nie uległy zniszczeniu jednocześnie, lecz ich upadek był raczej rozciągnięty w czasie na wiele dziesięcioleci, a być może nawet trwał dłużej niż wiek.

Pomimo tego, że nie znamy przyczyny – czy też przyczyn – upadku świata epoki brązu w Grecji, Egipcie i na Bliskim Wschodzie, to wiele ówczesnych źródeł wyraźnie dowodzi, że przyczyną owego kryzysu nie były tylko i wyłącznie Ludy Morza. Obecnie wiele wskazuje, że w ówczesnym świecie upadających cywilizacji były one w takim samym stopniu agresorami, jak ofiarami29. Jedna z hipotez dowodzi, że zostały zmuszone do opuszczenia swoich ojczystych stron przez całą serię nieszczęść i powędrowały na wschód, gdzie po drodze starły się z królestwami oraz imperiami, które już od pewnego czasu chyliły się ku upadkowi. Możliwe jest przecież, że zaatakowały i ostatecznie rozgromiły napotkane po drodze królestwa właśnie dlatego, że dożywały one swoich ostatnich dni i były już mocno osłabione. W tej sytuacji Ludy Morza mogą być uważane po prostu za „wykorzystujących sposobność”, jak nazwał je jeden z badaczy, a ich osadnictwo we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego mogło przebiegać w dużo bardziej pokojowy sposób, niż dotąd przypuszczano. Poniżej rozważymy te możliwości w sposób bardziej szczegółowy.

Niemniej jednak przez całe dziesięciolecia Ludy były swego rodzaju kozłem ofiarnym obarczonym odpowiedzialnością za całą sytuację, która tak naprawdę mogła być dużo bardziej skomplikowana i niezależna od ich planów. Teraz natomiast całkowicie się to zmieniło i wielu badaczy uważa, że „historia” katastrofalnego najazdu Ludów Morza i/lub ich migracji została stworzona przez samych naukowców, takich jak Gaston Maspero, słynny egiptolog francuski, i to już w latach 60-tych i 70-tych XIX wieku, a do roku 1901 zdążyła już mocno okrzepnąć. Ich teoria w całości opierała się jednak na informacjach pochodzących z inskrypcji i powstała na długo przed tym, zanim zniszczone miejsca zostały poddane badaniom archeologicznym. Niemniej nawet ci uczeni, którzy podzielali opinie Maspero, nie mogli dojść do porozumienia co do kierunku, w którym ostatecznie podążyły Ludy Morza – część doszła nawet do wniosku, że po pokonaniu ich przez Egipcjan powędrowały na zachód basenu Morza Śródziemnego, nie zaś – że tam rozpoczęły swą wędrówkę30.

W naszej obecnej opinii, jak zobaczymy poniżej, plemiona te rzeczywiście mogły być odpowiedzialne za część zniszczeń, które miały miejsce pod koniec późnej epoki brązu. Jednak ich bardziej prawdopodobną przyczyną jest równoczesne oddziaływanie czynników „ludzkich” oraz naturalnych – do których zaliczyć możemy zmiany klimatyczne, susze, trzęsienia ziemi, bunty wewnętrzne oraz „upadek systemu”; była to „iście piekielna mieszanka”, która położyła kres tej epoce. Aby jednak zrozumieć niezwykłość wydarzeń, które miały miejsce około roku 1177, musimy naszą opowieść rozpocząć trzy wieki wcześniej.

TABELA 1. KRÓLOWIE EGIPSCY I PAŃSTW BLISKIEGO WSCHODU Z PÓŹNEJ EPOKI BRĄZU, KTÓRZY ZOSTALI WYMIENIENI W TEKŚCIE (UPORZĄDKOWANI WEDŁUG KRAJU/KRÓLESTWA I CHRONOLOGICZNIE)

Wiek

Egipt

Państwo Hetytów

Asyria

Babilonia

Mitanni

Ugarit

Inne

XVIII

Zimri-Lim (Mari)

XVII

Hattusilis

Mursilis I

XVI

Sekenere

Khan (Hyksosi)

Komose

Apopis (Hyksosi)

Ahmose I

Totmes I

Totmes II

XV

Hatszepsut

Tudhalija I/II

Szausztatar

Kukkuli (Assuwa)

Totmes III

XIV

Amenhotep III

Suppiluliuma I

Adad-Nirari I

Kurigulzu I

Szuttarna II

Ammistamru I

Tarkhundaradu (Arzawa)

Echnaton

Mursilis II

Aszur-uballit

Kadaszman-Enlil

Tuszratta

Nikmaddu II

Tutanchamon

Burna-Buriasz II

Szattiwaza

Nikmepa

Aj

Kurigulzu II

XIII

Ramzes II

Mursilis II

Tukulti- Ninurta I

Kasztiliaszu

Nikmepa

Szauszgamuwa (Amurru)

Merneptah

Muwatallis II

Ammistamru II

Hattusilis III

Nikmaddu III

Tudhalija

Ammurapi

Suppiluliuma II

XII

Ramzes III

Suppiluliuma II

Ammurapi

Szutruk-Nahhunte (Elam)

TABELA 2. OBECNE NAZWY MIEJSC I OBSZARÓW ORAZ ICH PRAWDOPODOBNE NAZWY Z EPOKI PÓŹNEGO BRĄZU

Obszar

Nazwa starożytna 1

Nazwa starożytna 2

Nazwa starożytna 3

Cypr

Alaszija

Grecja kontynentalna

Tanaja

Ahhijawa

Hijawa

Kreta

Keftiu

Kaftor (Kaptaru)

Troja/ Troada

Assuwa (?)

Isy (?)

Wilusa

Kanaan

Pa-ka-na-na

Retenu

Egipt

Misraim

1 W literaturze przedmiotu znaleźć można różne transkrypcje nazw Ludów Morza – w nawiasach podano najczęściej spotykane oprócz tych, które podano w tekście głównym – przyp. tłum.

2 Roberts, The Sea Peoples and Egypt, praca doktorska, University of Oxford 2008: s. 5 stwierdza, że Emmanuel de Rogué jako pierwszy zastosował ten termin peuples de la mer w publikacji z roku 1867; zob. także Dothan i Dothan, People of the Sea: The Search for the Philistines. New York 1992: s. 23-24; Roberts, Identity, Choice, and the Year 8 Reliefs of Ramesses III at Medinet Habu, w: Forces of Transformation: The End of the Bronze Age in the Mediterranean, red. C. Bachhuber i R.G. Roberts, Oxford 2009; Killebrew i Lehmann, red., The Philistines and Other „Sea Peoples” in Text and Archaeology, Atlanta 2013: s. 1.

3 Zob. np. współczesne analizy tego zagadnienia w Killebrew, Biblical Peoples and Ethnicity. An Archaeological Study of Egyptians, Canaanites, Philistines, and Early Israel 1300-1100 B.C.E., Atlanta 2005, Yasur-Landau, The Philistines and Aegean Migration at the End of the Late Bronze Age, Cambridge 2010a oraz Singer, Philistines, 2012.

4 Kitchen, Pharaoh Triumphant: The Life and Times of Ramesses II, Warminster 1982: s. 238-239; por. Monroe, Scales of Fate: Trade, Tradition, and Transformation in the Eastern Mediterranean ca. 1350-1175 BCE. Münster 2009: s. 33-34 oraz przyp. 28. Niektórzy egiptolodzy datują ósmy rok panowania Ramzesa III nieco wcześniej (1186) lub później (1175), co wynika z faktu, że imiona egipskich faraonów i lata ich panowania nie są do końca pewne, ale raczej jedynie przybliżone, i często korygowane zgodnie z kaprysem lub życzeniem poszczególnych archeologów lub historyków; w niniejszej pracy okres rządów Ramzesa datowany jest na lata 1184-1153.

5 Raban i Stieglitz, „The Sea Peoples and Their Contributions to Civilization”, Biblical Archaeology Review 17/6, 1991; Cifola, „The Role of the Sea Peoples at the End of the Late Bronze Age: A Reassessment of Textual and Archaeological Evidence”, Oriens Antiqvi Miscellanea 1, 1994; Wachsmann, „Aegeans in the Theban Tombs”, Orientalia Lovaniensia Analecta 20, Leuven 1998: s. 163-197; Barako, The Seaborne Migration of the Philistines, praca doktorska, Harvard University 2001; Barako, „One If by Sea... Two If by Land: How Did the Philistines Get to Canaan? One: by Sea – A Hundred Penteconters Could Have Carried 5,000 People Per Trip”, Biblical Archaeology Review 29/2 2003a; Barako, The Changing Perception of the Sea Peoples Phenomenon: Migration, Invasion or Cultural Diffusion?, w: Sea Routes...: Interconnections in the Mediterranean 16th-6th c. BC. Proceedings of the International Symposium Held at Rethymnon, Crete in September 29th-October 2nd 2002, red. N. Chr. Stampolidis i V. Karageorghis, Athens 2003b; Yasur-Landau, „One If by Sea... Two If by Land: How Did the Philistines Get to Canaan? Two: By Land – the Trek through Anatolia Followed a Well-Trod Route”, Biblical Archaeology Review 29/2, 2003a; Yasur-Landau, 2010a: s. 102-121, 171-186, 336-342; Demand, The Mediterranean Context of Early Greek History, Oxford 2011: s. 201-203.

6 Za Edgerton i Wilson, Historical Records of Ramses III: The Texts in Medinet Habu, Chicago 1936: il. 46; tłumaczenie poprawione, Wilson, The War against the Peoples of the Sea, w: Ancient Near Eastern Texts Relating to the Old Testament, red. J. Pritchard, Princeton 1969: s. 262-263; zob. także T. Dothan, The Philistines and Their Material Culture. New Haven 1982: s. 5-13, z ilustracjami.

7 Współcześnie dostępne są liczne kompilacje wszystkich egipskich i innych ważniejszych źródeł, które wspominają o Ludach Morza, mniej więcej z czasów Amenhotepa III z XVIII Dynastii aż do Ramzesa IX z XX Dynastii – zob. Adams i Cohen, Appendix: The „Sea Peoples” in Primary Sources (2013) w: Killebrew i Lehmann, red., Philistines, 2013: s. 645-664 oraz tabele 1-2.

8 Roberts, 2008: s. 1-8; Sandars, The Sea Peoples: Warriors of the Ancient Mediterranean, London 1985: s. 117-137, 157-177; Vagnetti, Western Mediterranean Overview: Peninsular Italy, Sicily and Sardinia at the Time of the Sea Peoples. w: The Sea Peoples and Their World: A Reassessment, red. E.D. Oren, Philadelphia 2000; Cline i O’Connor, The Mystery of the „Sea Peoples”, w: Mysterious Lands, red. D. O’Connor i S. Quirke, London 2003; van De Mieroop, A History of the Ancient Near East ca. 3000-323 BC, Malden 2007: s. 241-243; Halpern, „The Sea-Peoples and Identity”, Scripta Mediterranea 27-28, 2006-2007; Middleton, The Collapse of Palatial Society in LBA Greece and the Postpalatial Period, Oxford 2010: s. 83; Killebrew i Lehmann, 2013: s. 8-11; Emanuel, „‘ŠRDN from the Sea’: The Arrival, Integration, and Acculturation of a ‘Sea People’”, Journal of Ancient Egyptian Interconnections 5/1, 2013: s. 14-27. Zob również inne odnośniki umieszczone poniżej i dotyczące ceramiki oraz innych pozostałości kultury materialnej.

9 Zob. analizę w Cline i O’Connor, 2003; zob. także: Sandars, 1985: s. 50, 133 oraz Emanuel, 2013: s. 14-27, Killebrew i Lehmann, 2013, s. 7-8, którzy uważają, że Lukka i Danuna pojawiają się również we wcześniejszych inskrypcjach egipskich, od czasów Amenhotepa III i Echnatona; zob. tabele 1-2 oraz dodatek w Adams i Cohen, 2013, a także w Artzy, On the Other „Sea Peoples”, Atlanta 2013: s. 329-332, w publikacji redagowanej przez Killebrew i Lehmann.

10 Zob. Am 9, 7 oraz Jr 47, 4, gdzie Kreta określana jest jedną ze swoich starożytnych nazw, Kaftor. Zob. Hitchcock, „‘All the Cherethites, and all the Pelethites, and all the Gittites’: A Current Assessment of the Evidence for the Minoan Connection with the Philistines”, w: Proceedings of the 11th International Congress of Cretan Studies, 21-27 October 2011, Rethymnon, Crete (w przygotowaniu).

11 Roberts, 2008: s. 1-3; Dothan, Dothan, 1992: s. 13-28. Zob. także Finkelstein, The Philistine Settlements: When, Where and How Many?, w: Sea Peoples: s. 159-161 oraz Finkelstein, Is the Philistine Paradigm Still Viable?, w: The Synchronisation of Civilisations in the Eastern Mediterranean in the Second Millennium B.C. III, Proceedings of the SCIEM 2000 – 2nd EuroConference, Vienna, 28th of May-1st of June 2003, red. M. Bietak i E. Czerny, Vienna 2007: s. 517, gdzie błyskotliwie opisany jest sposób, w jaki wcześni archeolodzy biblijni, tacy jak Albright, połączyli Peleset z Filistynami: T. Dothan, 1982, Killebrew, 2005: s. 206-234 oraz Yasur-Landau, 2010a: s. 2-3, 216-281 na temat pozostałości materialnych, które zazwyczaj identyfikuje się jako filistyńskie; i ostatnio wydane, najbardziej wyczerpujące w zakresie prezentowanych tam dyskusji oraz definicji dotyczących Filistynów, zob. Maeir, Hitchcock i Horwitz, „On the Constitution and Transformation of Philistine Identity”, Oxford Journal of Archaeology 32/1, 2013; Hitchcock i Maeir, „Beyond Creolization and Hybridity: Entangled and Transcultural Identities in Philistia”, Archaeological Review from Cambridge 28/1, 2013; a także związane z tym dyskusje w Hitchcock, „‘Transculturalism’ as a Model for Examining Migration to Cyprus and Philistia at the End of the Bronze Age”, Ancient West and East 10, 2011 oraz Stockhammer, „From Hybridity to Entanglement, from Essentialism to Practice”, Archaeological Review from Cambridge 28/1, 2013.

12 Zob. np. Cifola, „The Terminology of Ramses III’s Historical Records with a Formal Analysis of the War Scenes”, Orientalia 60, 1991; Wachsmann, Seagoing Ships & Seamanship in the Bronze Age Levant, College Station 1998; Drews, „Medinet Habu: Oxcarts, Ships, and Migration Theories”, Journal of Near Eastern Studies 59, 2000; Yasur-Landau, On Birds and Dragons: A Note on the Sea Peoples and Mycenaean Ships, w: Pax Hethitica. Studies on the Hittites and Their Neighbours in Honor of Itamar Singer, red. Y. Cohen, A. Gilan i J.L. Miller, Wiesbaden 2010b; Yasur-Landau, The Role of the Canaanite Population in the Aegean Migration to the Southern Levant in the Late Second Millennium BCE, w: Materiality and Social Practice: Transformative Capacities of Intercultural Encounters, red. J. Maran i P.W. Stockhammer, Oxford 2012b; Bouzek, Bird-Shaped Prows of Boats, Sea Peoples and the Pelasgians, w: Exotica in the Prehistoric Mediterranean, red. A. Vianello, Oxford 2011.

13 Breasted, Foreword, w: Medinet Habu, vol. 1, Earlier Historical Records of Ramses III, Chicago 1930: s. x-xi. Zob. także wydaną niedawno biografię Breasteda autorstwa Abta (2011). Jak zauważa Abt na s. 230, Rockefeller w tajemnicy przekazał dodatkowe 50 000 dolarów, których Breasted potrzebował, ale uczynił to, nie informując go o tym.

14 Zob. np. Raban i Stieglitz, „The Sea Peoples and Their Contributions to Civilization”, Biblical Archaeology Review 17/6, 1991.

15 Za Edgerton i Wilson, Historical Records of Ramses III: The Texts in Medinet Habu, Chicago 1936: pl. 46; tłumaczenie poprawione, Wilson, War, 1969: s. 262-263.

16 Za Breasted, Ancient Records of Egypt, Urbana 1906 (reprint z 2001): t. 4, s. 201; Sandars, 1985: s. 133. Zob. także Zwickel, „The Change from Egyptian to Philistine Hegemony in South-Western Palestine during the Time of Ramesses III or IV”, w: Ancient Near East.

17 Najnowszą pracą, która porusza ten temat, jest Kahn, A Geo-Political and Historical Perspective of Merneptah’s Policy in Canaan, w: Ancient Near East – z wieloma dalszymi odniesieniami.

18 Za Edel, „Ein kairener fragment mit einem Bericht über den libyerkrieg Merneptahs”, Zeitschrift für Ägyptische Sprache und Altertumskunde 86, 1961; zob. także Bakry, „The Discovery of a Temple of Mernptah at On”, Aegyptus 53, 1973.

19 Breasted, 1906 (2001): t. 3, s. 253.

20 Za Breasted, 1906 (2001): t. 3, s. 241, 243, 249.

21 Omówienie tematu w: Sandars, 1985: s. 105-115; Cline i O’Connor, 2003; Halpern, 2006-2007.

22http://www.livescience.com/22267-severed-hands-ancient-egypt-palace.html oraz http://www.livescience.com/22266-grisly-ancient-practice-gold-of-valor.html (ostatni dostęp 15 sierpień 2012 r.).

23 Za Edgerton i Wilson, 1936: il. 37-39.

24 Ben Dor Evian, Shishak’s Karnak Relief – More Than Just Name-Rings, w: Egypt, Canaan and Israel: History, Imperialism, Ideology and Literature: Proceedings of a Conference at the University of Haifa, 3-7 May 2009, red. S. Bar, D. Kahn i J.J. Shirley, Leiden 2011: s. 11-22.

25 RS 20, 238 (Ugaritica 5, 24); tłumaczenie za Beckman, Akkadian Documents from Ugarit, w: Sources for the History of Cyprus, vol. 2, Near Eastern and Aegean Texts from the Third to the First Millennia BC, red. A.B. Knapp, Altamont 1996a; pierwotnie tekst opublikowano w Nougayrol i in., Ugaritica 5. Mission de Ras Shamra 16, Paris 1968: s. 87-89. Zob. także Sandars, 1985: s. 142-143; Yon, The End of the Kingdom of Ugarit, w: The Crisis Years: The 12th Century B.C., red. W.A. Ward i M.S. Joukowsky, Dubuque 1992: s. 116, 119; Lebrun, Ougarit et le Hatti à la fin du XIIIe siècle av. J.-C., w: Le Pays d’Ougarit autour de 1200 av. J.-C.: Historie et archéologie. Actes du Colloque International; Paris, 28 juin-1er juillet 1993, red. M. Yon, M. Sznycer i P. Bordreuil, Paris 1995: s. 86; Huehnergard, The Akkadian Letters, w: Handbook of Ugaritic Studies, red. W.G.E. Watson i N. Wyatt, Leiden 1999: s. 376-377; Singer, A Political History of Ugarit, w: Ugaritic Studies: s. 720-721; Bryce, The Kingdom of the Hittites, Oxford 2005: s. 333 (gdzie podano niepoprawną numerację tabliczki RS). Dokładna interpretacja tego tekstu jest ciągle przedmiotem dyskusji, gdyż nie jest do końca jasne, czy chodzi w nim o prośbę o pomoc, ani nawet, czy jest to główny motyw tego listu.

26 Schaeffer, Ugaritica 4. Mission de Ras Shamra 15. Paris 1962: s. 31-37; zob. także Nougayrol i in., 1968: s. 87-89; Sandars, 1985: s. 142-143; Drews, The End of the Bronze Age: Changes in Warfare and the Catastrophe ca. 1200 B.C., Princeton 1993: s. 13-14.

27 Zob. np. dyskusja w Sandars, 1985; Drews, End, 1993; Cifola, 1994; a także referaty z konferencji wydane pod red. Warda i Joukowsky’ego, Crisis Years (1992) oraz Orena, The Hyksos: New Historical and Archaeological Perspectives. Philadelphia (1997). Ale należy również uwzględnić zdanie wprost przeciwne, zaprezentowane w Raban i Stieglitz, 1991, oraz artykuły wydane w Killebrew i Lehmann, 2013.

28 Zob. np. Monroe, 2009; Yasur-Landau, 2010a; także referaty z konferencji wydane pod red. Bachhubera i Robertsa, Forces of Transformation: The End of the Bronze Age in the Mediterranean, Oxford (2009), Galila i in., Ancient Near East (2012) oraz Killebrew i Lehmann (2013); krótkie podsumowanie sytuacji znaleźć można w Hitchcock i Maeir, 2013, a streszczenie w Strobel, Qadesh, Sea Peoples, and Anatolian-Levantine Interactions, w: Across the Border: Late Bronze-Iron Age Relations between Syria and Anatolia. Proceedings of a Symposium Held at the Research Center of Anatolian Studies, Koç University, Istanbul May 31-June 1, 2010, red. K.A. Yener, Leuven 2013.

29 Bryce, The World of the Neo-Hittite Kingdoms, Oxford 2012: s. 13.

30 Roberts, 2008: s. 1-19. Zob także omówienie w Roberts, 2009; Drews, „Herodotus 1.94, the Drought ca. 1200 B.C., and the Origin of the Etruscans”, Historia 1992: s. 21-24; Drews, 1994: s. 48-72; Silberman, The Sea Peoples, the Victorians, and Us: Modern Social Ideology and Changing Archaeological Interpretations of the Late Bronze Age Collapse, w: Mediterranean Peoples in Transition: Thirteenth to Early Tenth Centuries BCE, red. S. Gitin, A. Mazar i E. Stern, Jerusalem 1998; Killebrew i Lehmann, 2013: s. 1-2.

ROZDZIAŁ IAKT I. O BRONI I LUDZIACH: XV WIEK PRZED CHR.

Około roku 1477, w mieście Peru-nefer w delcie Nilu, położonym w niedużej odległości od brzegów Morza Śródziemnego, faraon Totmes III rozkazał wybudować wspaniały pałac, który ozdobiły kunsztowne freski. Wykonali je minojscy artyści, których zaproszono z odległej Krety, położonej daleko na zachodzie za „Wielką Zielenią” (jak Egipcjanie nazywali wówczas Morze Śródziemne). Namalowali oni obrazy, których dotąd Egipt nie widział – dziwaczne sceny ukazujące ludzi przeskakujących ponad szarżującymi bykami – wykorzystując farbę, którą nakładano na mokry jeszcze tynk; był to styl nazywany al fresco, dzięki któremu kolor stawał się integralną częścią ściany. Ta technika, podobnie jak ukazana scena, była powszechnie spotykana na Krecie, wyspie położonej na Morzu Egejskim. Te unikatowe wyobrażenia stworzyły nowy styl, który możemy ciągle podziwiać nie tylko w Egipcie, ale również w pałacach znajdujących się na całym wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego – od północnego Kanaanu aż po deltę Nilu. Spotkać je można w Tel Kabri w Izraelu, Alalach w Turcji, Katnie w Syrii i Tell el-Dab‘a w Egipcie1.

Peru-nefer, miasto w Dolnym Egipcie, identyfikowane jest ze współczesnym Tell el-Dab‘a. Jest to miejsce, gdzie od roku 1966 austriacki archeolog, Manfred Bietak, i jego zespół prowadzili intensywne wykopaliska archeologiczne. Wcześniej znane było pod nazwą Awaris i było stolicą Hyksosów, znienawidzonych najeźdźców, którzy władali Egiptem od ok. 1720 do 1550. Awaris zostało przekształcone w Peru-nefer, ważną metropolię egipską, po tym, jak jeden z przodków Totmesa, faraon Kamose, zdobył je w roku 1550.

Odsłaniając bogate niegdyś miasto, pogrzebane pod wielometrową warstwą piasku i gruzu, w ciągu kolejnych 40 lat badań Bietak przyczynił się do tego, że stolica Hyksosów, ale również późniejsza egipska metropolia na powrót ujrzały światło dzienne. Był on również odkrywcą zachwycających fresków stworzonych przez Minojczyków – lub też przez lokalnych artystów, którzy swoje umiejętności nabyli dzięki przybyszom z Krety. Malowidła datuje się na wczesny okres rządów XVIII Dynastii (ok. 1450 r.)2. Stanowią one doskonały przykład wielokulturowości świata, który zaczął się kształtować we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego tuż po tym, jak z Egiptu wygnani zostali Hyksosi.

HYKSOSI

Hyksosi po raz pierwszy najechali Egipt około roku 1720, niemal 250 lat przed tym, jak Totmes III zaczął nim władać. Pozostali w nim niemal 200 lat, aż do roku 1550. W okresie, kiedy Hyksosi przejmowali władzę, Egipt był jedną z uznanych potęg starożytnego Bliskiego Wschodu. W tym czasie piramidy w Gizie wznosiły się już od ponad 1000 lat – zostały postawione przez władców z IV Dynastii, w okresie Starego Państwa. Maneton, egipski kapłan, którzy żył i pisał swoje dzieło w epoce hellenistycznej, w III w., określał Hyksosów jako królów-pasterzy – co wynikało z błędnego zrozumienia egipskiego zwrotu hekau chasut, który obecnie tłumaczy się jako „wodzowie z obcych krajów”. I rzeczywiście byli to obcokrajowcy – Hyksosi byli Semitami, którzy migrowali do Egiptu z obszaru Kanaanu, tzn. współczesnego Izraela, Libanu, Syrii i Jordanii. Wyobrażenia owych Semitów możemy zobaczyć w Egipcie już w XIX w. przed Chr. Przykładem mogą tu posłużyć malowidła z egipskiego grobowca w Bani Hasan, gdzie ukazani są „azjatyccy” kupcy przywożący swoje towary nad brzegi Nilu3.