29,90 zł
W nowym tomiku Znicz Adam Waga powraca w swojej najwyższej formie.
Słowo „wiem” rzadko pojawia się w poezji. By wypowiadać je z odwagą, ale też pełną odpowiedzialnością, potrzeba wyjątkowego połączenia filozoficznej swady, pokory i powagi myślenia. Adam Waga pyta o to, dokąd zmierza człowiek, czym jest pamięć i co znajduje się między „nic” a świętością. I jak to bywa w jego twórczości, nie daje łatwych odpowiedzi, za to rzuca na pytania nowe światło.
JUTRO
Jutro to nie dzień następny,
bliski, ciepły, pewny.
To zwodnicza nazwa
nieznanej przyszłości,
wieczna nieskończoność.
Jedynie wczoraj
jest pewnym trupem.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 10
Opieka redakcyjna: WALDEMAR POPEK
Korekta: ANETA TKACZYK, ANNA DOBOSZ
Projekt okładki i stron tytułowych: ROBERT KLEEMANN
Na okładce wykorzystano obraz Jeana Raoux, Westalki, 1727, olej na płótnie. Reprodukcja: Velvet/ Wikimedia Commons.
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Adam Waga © Copyright by Wydawnictwo Literackie, 2025
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-09317-7
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kraków bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40 księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl e-mail: [email protected] tel. (+48 12) 619 27 70
Konwersja do formatu ePub 3: eLitera s.c.
Ten e-book jest zgodny z wymogami Europejskiego Aktu o Dostępności (EAA).
Wydawca zakazuje eksploatacji tekstów i danych (TDM), szkolenia technologii lub systemów sztucznej inteligencji w odniesieniu do wszelkich materiałów znajdujących się w niniejszej publikacji, w całości i w częściach, niezależnie od formy jej udostępnienia (art. 26 [3] ust. 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych [tj. Dz.U. z 2025 r. poz. 24 z późn. zm.]).
Ukochanym Wnukom
Klemensowi
Jadwidze
Krystynie
Teresie
Franciszce
Każdy na świat przychodzi
z piękną zapowiedzią,
lecz nie każdy odchodzi
z piękną odpowiedzią.
Traktuję cię, życie,
wielkodusznie,
zgoła służebnie,
dbam o ciebie
ze wszystkich sił,
na rękach noszę.
Ale ty
nie odwzajemniasz mi
tym samym.
Podgryzasz mnie chorobami,
odbierasz stopniowo
wzrok i słuch,
wyrywasz zęby i włosy,
osłabiasz serce i stawy.
Nie mam z tobą szans,
podobnie jak z twoją
następczynią.
Mógłbym ci się odebrać,
ale to nie jest wyjście.
Czekam więc
na jej ruch.
Moja wieczność
to nie otchłań czasu
ani bezmiar przestrzeni.
Ma krótkie nogi
i jeszcze krótsze terminy.
Dziś muszę kupić
sera białego,
najbardziej mi smakuje
z miodem gryczanym.
Jutro powinienem odebrać
pościel z pralni,
za długo tam leży.
Pojutrze jest niedziela,
pójdę do kościoła,
bo nie umiem modlić się
indywidualnie.
W przyszłym tygodniu...
Moja wieczność
jest doczesna
nieskończenie.
Jedni,
nie pytając o nic,
mężnie trwali do końca
i w dziełach swoich
zostawili odpowiedź
na pytanie o sens życia.
Drudzy,
najpierw pytając o sens,
nie zrobili nic.
Uznali,
że życie tych pierwszych
nie miało sensu.
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
