Dal - Adam Waga - ebook + książka

Dal ebook

Adam Waga

0,0

Opis

Przejmujący tom nowych wierszy Adama Wagi, połączony z jego debiutancką sztuką, nigdy wcześniej niepublikowaną. Przewijającymi się tematami, potraktowanymi pół żartem, pół serio, są starość i śmierć. Ciepło bijące z tych tekstów mądrze koresponduje z motywami biblijnymi, pytaniami filozoficznymi i eschatologicznymi. Nad wszystkim, jak zwykle u Wagi, góruje aura swady, zadumy i erudycji.

***

Podchodzi i mówi: - Spójrz mi w oczy.

- To niemożliwe – mówię. - Ty ich nie masz, a moje gasną. Inne zmysły też…

Przerywa: - Wystarczy mi dotyk.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 37

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Opieka redakcyjna: WALDEMAR POPEK
Korekta: JULITA CISOWSKA, ANNA DOBOSZ
Projekt okładki i stron tytułowych: ROBERT KLEEMANN
Na okładce wykorzystano obraz pt. Spacer o zmierzchu Caspara Davida Friedricha, 1837. Olej na płótnie, J. Paul Getty Museum, Los Angeles.
Redakcja techniczna: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Adam Waga © Copyright by Wydawnictwo Literackie, 2021
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-07715-3
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kraków tel. (+48 12) 619 27 70 fax. (+48 12) 430 00 96 bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40 e-mail: [email protected] Księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl
Konwersja: eLitera s.c.

DO CIEBIE

Do ciebie się zwracam,

który twierdzisz,

że nikomu niczego nie zawdzięczasz.

Tysiące ludzi dźwiga cię

na swych dobrych barkach.

A najważniejsi z nich

to położna i grabarz.

Bez niej nie złapałbyś tchu,

bez niego nie obróciłbyś się w proch.

DOCEŃ

Udręcza cię poczucie bezsensu,

cierpienie i śmierć dzieci,

nieodwzajemniona miłość,

przemoc i kłamstwo,

pycha bez podstaw,

nagroda bez zasług...

– wyliczać by długo.

A jednak powinieneś

dziękować za to

Panu Bogu, losom

czy innym siłom wyższym,

które wyznajesz.

Pomyśl tylko, że znasz

wszystkie prawidła wydarzeń

ujęte w żelazne imadła logiki,

które obezwładniają cię

swoimi następstwami przyczyn

i pozbawiają możliwości manewru

przed buldożerem przyszłości.

Co byś z tym zrobił,

wszechwiedzący?

Jak byś się zachował,

nicniemogący?

Wtedy dopiero byś tęsknił

do poczucia bezsensu

dawnej wegetacji

jako raju utraconego.

POWINIENEŚ

Jeżeli taki mocarz jak Mojżesz

(mocarz, bo moc go wspierała Boska)

nie udźwignął tablic kamiennych,

tylko upuścił je i roztrzaskał...

(To nie kamień był ponad siły,

ale kilka przykazań,

które Pan tam wyrył)

...jeżeli więc taki mocarz

nie zdołał ich unieść,

to nie dziw się samemu sobie,

że nie przestrzegasz żadnego.

Powinieneś jednak przerazić się tym,

że nawet nie próbujesz.

TRZY W JEDNEJ

Otacza nas wieczność,

którą dla niepoznaki

(i samozłudy)

podzieliliśmy na trzy części,

z płonną nadzieją

utrzymania czasu w ryzach.

Ale czas jest niepodległy

i nie daje się zdyscyplinować.

Współczesność

to bulgocące bagno,

w którym każdy jest utytłany,

jakby pracował w kopalni

albo wydobywał torf.

Ona ciągle próbuje

naprawiać przeszłość,

a swoimi chorymi wyziewami

zatruwa nawet to,

co może nastąpić.

Przeszłość,

która powinna być stateczna

jak leciwa matrona,

nie mieści się zgoła w sobie

i kipi takimi namiętnościami,

że sięgając do niej po to samo,

każdy wyciąga co innego.

Ona wala się ochłapami

po współczesności,

a potrafi swoim ciemnym światłem

oślepiać nawet przyszłość.

A przyszłość?

To gąszcz znaków zapytania,

które szczelnie blokują drogę

do swego niewiadomego.

Jeżeli zaś ono nadchodzi,

okazuje się zwykle tak pospolite,

że jedynie przez uprzejmość mówimy:

Nikt by się tego nie spodziewał.

Wobec tej trójjedynej wieczności

bezradny jest nawet zegar-terrorysta,

bierny liczykrupa,

który zamiast dokonać jakiegoś zamachu

na przemijanie,

tylko cyka i liczy, cyka i liczy...

Zapraszam więc

Łaskawego Czytelnika

i sam kieruję kroki

do Tego,

którego Arystoteles nazwał

Nieporuszonym Poruszycielem,

a prorocy starotestamentowi

Tautologią.

Tam podobno

przedczas, czas i poczas

stanowią jedno

wiekuiste mgnienie.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki