Wolność, rozwój, demokracja - Leszek Balcerowicz - ebook + książka

Wolność, rozwój, demokracja ebook

Leszek Balcerowicz

4,7

Opis

Zbiór najważniejszych tekstów Leszka Balcerowicza z prasy polskiej i zagranicznej. Również tych z szuflady, nigdy nie publikowanych. Do tej pory teksty rozproszone, zebrane teraz w jeden tom, stały się znakomitym obrazem Polski i świata z ostatních lat. A autor nadaje takim pojęciom jak demokracja, kapitalizm, państwo socjalne właściwy sens, walcząc z zakłamywaniem tych określeń.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 465

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,7 (3 oceny)
2
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
lechcomp

Nie oderwiesz się od lektury

wyjątkowa
00

Popularność




Copyright © Leszek Balcerowicz, Czerwone i Czarne

Projekt okładki FRYCZ I WICHA

Tłumaczenie tekstów zagranicznych Zbigniew Badura

Współpraca redakcyjna Marcin Piasecki

Zdjęcie Adam Golec

Korekta Agnieszka Wasilewska

Skład Tomasz Erbel

Wydawca Czerwone i Czarne Sp. z o.o. S.K.A. Rynek Starego Miasta 5/7 m. 5 00-272 Warszawa

Wyłączny dystrybutor Firma Księgarska Olesiejuk Sp. z o.o. sp. j. ul. Poznańska 91 05-850 Ożarów Mazowiecki www.olesiejuk.pl

ISBN 978-83-7700-299-5

Wstęp

Drodzy Czytelnicy!

Oddaję w Wasze ręce wybór swoich esejów, artykułów, wystąpień z okresu 1989–2016. Obejmuje on kilka tekstów dotąd niepublikowanych. Inne pojawiły się w rozmaitych miejscach. Cały zestaw ukazuje się w zwartej i uporządkowanej formie po raz pierwszy. W procesie selekcji starałem się zminimalizować powtórzenia, pominąłem też teksty o charakterze zbyt technicznym. To, co pozostało, dotyczy jednak wszystkich zasadniczych problemów, którymi się zajmowałem jako analityk i publicysta oraz jako uczestnik życia publicznego w Polsce w okresie ustrojowej transformacji.

Zbiór obejmuje teksty powstałe ze względu na szczególne okoliczności. Do takich należy zwłaszcza pozycja nr 1: przemówienie, jakie wygłosiłem w Sejmie 17 grudnia 1989 r., otwierając debatę nad pakietem ustaw, których wprowadzenie miało wyprowadzić Polskę z inflacyjnej i budżetowej katastrofy i zapoczątkować ustrojową transformację polskiej gospodarki. Do grupy tekstów okolicznościowych należą też pozycje 2, 6, 9, 24, 26, 32, 37, 40. Pozostała większość esejów i artykułów to produkt mojej regularnej działalności „oświeceniowej”.

Jest jeden szczególny powód, dlaczego warto zajmować się szeroko pojmowaną ekonomią, a przynajmniej znać jej podstawowe ustalenia. Otóż większość dyskusji w polityce dotyczy rozmaitych zagadnień gospodarczych (stabilności i wzrostu gospodarki, zatrudnienia i bezrobocia, rodzaju i skali natężenia nierówności itp.), a większość formułowanych w nich diagnoz i propozycji to rozmaite recepty na klęskę przedstawiane jako recepty na cud. Dotyczy to z pewnością Polski i większości innych krajów posocjalistycznych. Uważałem i uważam, że trzeba się rozmaitym popularnym ekonomicznym mitom czy wręcz bredniom przeciwstawiać, bo ich triumf w polityce jest nieszczęściem dla społeczeństwa. Robiłem to niemal przez całe swoje dorosłe życie i robię to nadal.

Większość tekstów opatrzyłem swoimi komentarzami, napisanymi w pierwszej połowie lipca 2017 r. Odnoszą się one do szczególnych okoliczności, w jakich powstawał dany tekst, lub komentuję jego treść z dzisiejszej perspektywy.

Zamieszczone w książce pozycje uporządkowano chronologicznie: od najwcześniejszych do najpóźniejszych. Daje to czytelnikowi możliwość prześledzenia, czym zajmowałem się w kolejnych latach i jak kształtowały się moje poglądy na określone tematy.

Dla ułatwienia zamieszczam też poniżej podział tekstów według poruszanych w nich głównych problemów. Niektóre kwestie są omawiane – w różnych ujęciach – w kilku publikacjach, a wiele tekstów analizuje więcej niż jeden problem. Nie jest więc to podział w pełni rozłączny, ale mam nadzieję, że będzie użyteczny:

Język polityki i mediów oraz działanie samych mediów: 11, 13, 14, 17, 28, 32, 37, 39. Nieudolny lub zmanipulowany język jest narzędziem dezinformacji, szerzenia bredni i mitów. W wymienionych tekstach analizuję przykłady i mechanizmy tego zjawiska.Ekonomiczne nonsensy: 4, 12, 17, 24, 31, 33. Tezy mogą być jasne, ale błędne z logicznego lub empirycznego punktu widzenia.Ustroje (systemy instytucjonalne): ich zróżnicowanie, skutki tych różnic dla warunków życia ludzi i zmiany ustrojów: 20, 22, 25, 27, 29, 30, 36, 39, 40. To jest moim zdaniem najważniejszy z praktycznego punktu widzenia temat nauk społecznych.Zmiany po socjalizmie w ujęciu porównawczym: 3, 5, 30, 38.Zmiany w Polsce po 1989 r., w tym: polityka a gospodarka: 2, 4, 5, 8, 9, 17, 34, 40.Demokracja, państwo prawa, rodzaje praw: 16, 26, 29, 30, 36, 39.Kryzysy (załamania gospodarki) w różnych ustrojach: 31, 35.Nierówności: 7, 29.Państwo socjalne: 25, 36, 39.Pobudzanie gospodarki, keynesizm: 4, 17, 18.

Na koniec pragnę bardzo serdecznie podziękować pani Agacie Stremeckiej za wielkie zaangażowanie w wydanie tej książki i w selekcjonowanie do niej tekstów. Dziękuję Paulinie Woźniak i Janowi Kożuchowskiemu za znakomitą pomoc w pracach redakcyjnych. Pragnę wreszcie wyrazić głęboką wdzięczność panu Semikowi Hütterowi za wsparcie finansowe tej publikacji, dzięki czemu będzie ona mogła trafić do szerszego grona Czytelników.

Leszek Balcerowicz, Warszawa, 13 lipca 2017 r.

1.   Trzeba zerwać z fałszywą grą, w której ludzie udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci  Wystąpienie w Sejmie z 17 grudnia 1989 roku

Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Rząd powierzył mi zaszczytne zadanie przedstawienia Wysokiej Izbie propozycji o wielkim znaczeniu. Decyzje Sejmu w sprawach, których dotyczą przedłożone dokumenty, przesądzą w istocie o dokonaniu przełomowych zmian w polskiej gospodarce. Otworzą one przed każdym obywatelem, przed całą Polską, nową perspektywę: godnego życia, swobodnego rozwoju, owocnej i przynoszącej satysfakcję pracy.

Prezes Rady Ministrów Tadeusz Mazowiecki, przedstawiając we wrześniu program nowego rządu, mówił o konieczności zahamowania niszczycielskiej inflacji oraz o potrzebie przebudowy gospodarki i oparcia jej na sprawdzonych wzorach. Konieczność tę potwierdził dalszy rozwój sytuacji gospodarczej i społecznej. System, który odziedziczyliśmy po poprzednikach, nie może już istnieć. Stał się źródłem rozkładu gospodarki, dezorganizacji i degradacji życia, dehumanizacji stosunków między ludźmi.

Rozumie to polskie społeczeństwo. Temu zawdzięczamy, mimo trudnych warunków życia, jego poparcie dla rządu i stojących za nim sił społecznych.

Nasza propozycja to gospodarka oparta na mechanizmach rynkowych, o strukturze własnościowej występującej w krajach wysoko rozwiniętych, otwarta na świat. Gospodarka, której reguły są dla wszystkich jasne: liczą się umiejętności, wiedza, talent, sprawne ręce, chęć do pracy. Trzeba zerwać z fałszywą grą, w której ludzie udają, że pracują, a państwo udaje, że płaci. Alternatywa, którą proponujemy – to życie udane zamiast udawanego.

Po raz pierwszy od wielu lat cele ukazywane społeczeństwu są jasne i pragmatyczne, nie wymyślone w XIX-wiecznych doktrynach, ale konkretne, postrzegalne za Bałtykiem czy Łabą. Społeczeństwa, których instytucje i rozwiązania chcemy zastosować, nie są idealne i wolne od trudności, ale mają warunki, aby rozwijać się i samodzielnie rozwiązywać swoje problemy.

Zdajemy sobie sprawę, że zasadnicza przebudowa systemu gospodarczego będzie realizowana w skrajnie trudnych warunkach. Składają się na nie przede wszystkim trwałe systemowe wady będące skutkiem istnienia przez wiele lat skrajnie nieracjonalnego systemu kierowania gospodarką. Nawarstwienie skutków tych wad oraz błędy polityki gospodarczej poprzednich rządów przyczyniły się do szczególnie złych wyników obecnego roku. Nastąpiło gwałtowne przyspieszenie inflacji, pogłębiła się nierównowaga gospodarcza, wystąpił spadek produkcji i podaży towarów, katastrofalnie wzrósł deficyt budżetowy.

Dramatyczną sytuację gospodarczą w końcu roku charakteryzują również takie zjawiska, jak: spadek dochodu narodowego, największy od 10 lat spadek liczby oddanych do użytku mieszkań, zmniejszenie wydobycia węgla, spadek produkcji zwierzęcej. Trudniejsze są warunki życia ludzi, w tym warstw najuboższych, trwa emigracja młodzieży, pogarszają się warunki ekologiczne.

Podjęte od połowy września wysiłki rządu pozwoliły na zatrzymanie lub ograniczenie części niekorzystnych procesów. Zatrzymane zostało powiększanie się deficytu budżetowego, wzrost dochodów ludności przestał wyprzedzać wzrost cen, poprawiła się sytuacja finansowa wielu przedsiębiorstw. Niemniej warunki startu programu przemian należy określić jako nadal bardzo niekorzystne, wręcz dramatyczne. Trzeba jednak jasno powiedzieć – wyczekiwanie nie poprawi tych warunków, lecz tylko pogorszy je. Gospodarka polska jest ciężko chora. Konieczna jest operacja, głębokie chirurgiczne cięcie usuwające dewastującą gospodarkę inflację.

Wysoka Izbo! Mówiąc o podjęciu tej operacji, musimy sobie zdawać sprawę, że społeczeństwo wtedy da na nią zgodę i – co jest podstawowym warunkiem – samo podejmie proces zmian, gdy jasne będą dla niego zarówno perspektywiczne cele, jak i przewidywane skutki przebudowy systemu gospodarczego.

Czego się więc spodziewamy, co proces ten przyniesie ludziom? Chcemy, aby doprowadził do sytuacji, która w rozwiniętych krajach świata uważana jest za normalną, a u nas do tej pory uchodziła za niedościgniony ideał. Polega ona na tym, że ludzie są nagradzani za pracowitość, przedsiębiorczość i umiejętność wykorzystania swych talentów, ich praca wykorzystana tak, aby przynosiła dochód i satysfakcję. Rezultaty tej pracy nie są marnowane, ale zgodnie z wolą obywateli przeznaczane na rozwój cywilizacyjny kraju, jego dorobek kulturalny, ochronę życia i środowiska naturalnego człowieka.

Panie i panowie! Skrajnie trudna sytuacja wyjściowa narzuca nam konieczność jednoczesnego podejmowania działań na dwóch płaszczyznach – dalekosiężnych zmian systemowych i szybkich przedsięwzięć stabilizacyjnych.

Wiemy dobrze, że wszyscy obywatele naszego kraju oczekują przede wszystkim na skutki zapowiadanej zmiany systemu gospodarczego. Tymczasem jednak musimy stosować się do twardej logiki procesu przemian, jaki został zapoczątkowany w Polsce z chwilą utworzenia rządu Tadeusza Mazowieckiego. Nie da się zbudować trwałego gmachu gospodarki narodowej bez zapewnienia mu stabilnych fundamentów w postaci mocnego pieniądza. Dlatego też pierwszeństwo muszą zyskać działania stabilizacyjne. Chodzi tu w pierwszej kolejności o szybkie zwalczenie inflacji oraz przywrócenie równowagi gospodarczej.

Już obecnie galopująca inflacja odbiera sens wielu działaniom gospodarczym, narzuca obywatelom niewłaściwe postawy i zachowania oraz uniemożliwia skuteczne przejście do nowego systemu gospodarowania. Pozostawienie tej sytuacji bez zmian oznaczałoby przyzwolenie dla takiej hiperinflacji, przy której ceny wzrastałyby z dnia na dzień. Oznaczałoby to całkowite załamanie gospodarki.

Przezwyciężanie inflacji ma swoje prawa. Musi się odbyć szybko i zdecydowanie, w sposób skoncentrowany i powszechny, obejmując całość gospodarki narodowej, całe społeczeństwo. Szybko, gdyż rozkładanie w czasie walki z inflacją prowadzi do niepowodzenia. Nie znamy w gospodarce światowej powolnego wychodzenia z pozytywnym skutkiem z tak wielkiej inflacji. Istnieją poza tym uzasadnione obawy, że ograniczone przecież zasoby cierpliwości społeczeństwa mogłyby rychło wyczerpać się przy przewlekaniu tego uciążliwego ze swej natury procesu. W sposób skoncentrowany, gdyż nie wystarczy tylko polityka ostrego hamowania wzrostu dochodów. Na walkę z inflacją w tym decydującym okresie musi składać się całość polityki gospodarczej, a więc równoważenie budżetu, zbilansowanie popytu i podaży pieniądza kredytowego, stabilizacja kursu walut obcych itd. Rozluźnienie jednego ogniwa powoduje zagrożenie nadmiernym napięciem w pozostałych i w konsekwencji niepowodzeniem całości.

Taki program walki z inflacją jest trudny dla społeczeństwa. Zmniejszenie ilości pieniądza w obiegu i ograniczanie popytu będą bowiem prowadzić do niewypłacalności części przedsiębiorstw oraz ich upadłości, do pojawienia się lokalnego bezrobocia i wystąpienia przejściowego spadku produkcji. Zjawiska te wraz z nieuchronnym wzrostem cen na początku nadchodzącego roku spowodują przejściowe obniżenie poziomu życia ludności. Wiemy o tym i nie zamierzamy przed nikim tego ukrywać. Nie ma jednak innego wyjścia, tym bardziej że trudności takie, i to na jeszcze większą skalę, pojawiłyby się przy zastosowaniu każdego innego sposobu postępowania. Trzeba więc odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest lepsze: czy żyć stale z wysoką inflacją w sytuacji pogłębiającego się chaosu, czy też godzić się na obciążenia w pewnym czasie, by potem żyć w kraju o stabilnej, normalnej gospodarce.

Należy przy tym wyjaśnić, że stosowana często jako miernik poziomu życia tzw. płaca realna jest pojęciem przeniesionym z krajów gospodarki rynkowej. W naszych obecnych warunkach płaca realna nie jest w pełni realna; stopę życiową określają rozmiary rzeczywistego spożycia rynkowych dóbr i usług, a nie to, co teoretycznie można by kupić za nasze wynagrodzenia.

Przekonaliśmy się o tym kilkakrotnie w ostatnich latach przy okazji decyzji rządowych o wzroście płac, za którymi nie podążał odpowiedni wzrost podaży towarów rynkowych.

Tworzyły się kolejki, kwitła spekulacja i czarny rynek. Fakt posiadania pieniędzy nie przesądza przecież o możliwości dokonania zamierzonego zakupu. Rzeczywistą płacą realną jest ta część płacy, za którą można nabyć towary i usługi.

Wysoka Izbo! Przedstawiona przeze mnie linia postępowania znajduje wyraz w dokumentach rządu przedkładanych dziś pod obrady. Dokumenty te można podzielić na dwie grupy. Pierwsza to projekty aktów przedkładane corocznie parlamentowi. Są to: ustawa budżetowa, bilans płatniczy państwa, bilans pieniężnych przychodów i wydatków ludności, plan kredytowy i założenia polityki kredytowej oraz ustawy o funduszach Rozwoju Kultury, Aktywizacji Zawodowej i Rozwoju Nauki i Techniki.

Druga grupa obejmuje projekty ustaw wprowadzających zmiany w systemie gospodarczym, a mianowicie: w gospodarce finansowej przedsiębiorstw państwowych, w zasadach prowadzenia w Polsce działalności gospodarczej w zakresie drobnej wytwórczości przez zagraniczne osoby prawne i fizyczne oraz w działalności gospodarczej z udziałem podmiotów zagranicznych, w zasadach opodatkowania, w prawie bankowym i w ustawie o Narodowym Banku Polskim, w prawie dewizowym i celnym, w ustawie o zatrudnieniu i o szczególnych warunkach rozwiązywania z pracownikami stosunku pracy z przyczyn dotyczących zakładów pracy, w zasadach porządkowania stosunków kredytowych, w ustawie o opodatkowaniu osób prawnych za wzrost wynagrodzeń, a także w ustawie o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym.

Zmiany w systemie budżetowym oznaczają likwidację deficytu przede wszystkim przez zredukowanie obecnych ogromnych rozmiarów dotacji. Udział dotacji w wydatkach budżetowych powinien się zmniejszyć przeszło o połowę, z 31 procent w 1989 r. do 14 procent w 1990 r. Zmniejszona będzie liczba grup dotowanych artykułów i usług. Utrzymane będą, choć w zredukowanym wymiarze, dotacje do gospodarki komunalnej i mieszkaniowej, komunikacji miejskiej i międzymiastowej, węgla, chleba, mleka chudego, twarogu.

Ograniczane będą wydatki na inwestycje centralne, zwłaszcza długotrwałe i kapitałochłonne, oraz na bezpieczeństwo publiczne i obronę narodową.

Zaprzestanie się dotowania z budżetu działalności statutowej organizacji społeczno-politycznych z wyjątkiem przypadków, kiedy realizują one zadania zlecone przez państwo. Źródłem finansowania tych organizacji powinny być dochody ze składek, fundacji i z działalności gospodarczej.

Ograniczy się liczbę tzw. funduszów celowych, zapewniających finansowanie określonych wydatków ze środków państwowych, niejako poza budżetem.

Równoważenie budżetu będzie osiągane nie tylko przez zmniejszanie wydatków, lecz także przez sprawne egzekwowanie należności. Oznacza to przede wszystkim konieczność wprowadzenia zmian w systemie podatkowym. Chodzi tu zarówno o niezbędne w warunkach silnej inflacji urealnienie kwot, jak i redukcję zakresu oraz rozmiarów ulg podatkowych, stanowiących przecież ukryte dotacje.

Stosowanie bardzo rozbudowanego systemu ulg podatkowych doprowadziło w istocie do powstania kosztownych przywilejów fiskalnych. Jednostki gospodarcze otrzymujące takie ulgi uzyskiwały je przecież kosztem pozostałych, zmniejszając ich możliwości rozwojowe. Jednocześnie należy podkreślić, że ulgi te w niewielkim tylko stopniu wpływały na pożądane zachowania podmiotów gospodarczych. Wystarczy tu wskazać choćby przykład ulg z tytułu poprawy jakości, których stosowanie nie zaznaczyło się przecież pozytywnymi rezultatami. Odchodzenie od rozbudowanych ulg podatkowych jest zresztą kierunkiem, w którym idą racjonalne gospodarki krajów rozwiniętych.

Ulgi podatkowe będą jednak w pewnym zakresie stosowane w tak ważnych społecznych dziedzinach, jak ochrona środowiska, produkcja materiałów i wyrobów dla budownictwa mieszkaniowego oraz wprowadzanie postępu naukowego i technicznego.

Położenie silnego nacisku na ograniczanie wydatków budżetowych nie oznacza, że odchodzimy całkowicie od stosowania dotacji, stanowiących jeden z elementów interwencji państwa w sferze gospodarczej. Ze względu na doniosłe znaczenie rolnictwa rząd zamierza utrzymać dotacje wspierające postęp biologiczny i techniczny w produkcji rolnej, badania naukowe z tego zakresu, jak też i rozwój infrastruktury gospodarczej i społecznej na wsi. Omówienie najważniejszych zamierzeń rządu w tej sferze znajduje się w założeniach polityki rolnej na 1990 rok, przedłożonych Wysokiemu Sejmowi przez Radę Ministrów do rozpatrzenia.

Rozszerzony będzie zakres towarów objętych podatkiem obrotowym, obejmie on wyroby sprzedawane w kraju za dewizy, a także import prywatny.

Zmiany podatkowe w roku 1990 będą stanowić wstęp do zasadniczej reformy systemu podatkowego w następnych latach.

Podstawą polityki pieniężno-kredytowej musi być dostosowanie ilości pieniądza do możliwości gospodarki, a więc zerwanie z iluzją, że można rozwiązywać problemy przez drukowanie pieniędzy. Dotyczy to także i kredytu. Jego oprocentowanie musi więc równoważyć popyt na kredyty z ich podażą, wynikającą z rozmiarów wkładów bankowych. Dodatnia stopa procentowa musi także rekompensować skutki inflacji.

W tej sytuacji niezbędne jest odejście od szerokiego dotąd stosowania preferencyjnego oprocentowania kredytów, zaciera ono bowiem różnicę między dotowaniem a kredytowaniem.

W wypadkach uzasadnionych wsparcie działań podmiotów gospodarczych będzie następować wprost z budżetu, a nie za pośrednictwem banku.

Dla uzdrowienia polityki pieniężnej ogromnie ważne jest wyraźne oddzielenie banku centralnego od budżetu. Taką właśnie zmianę proponujemy w przedłożonym Wysokiej Izbie projekcie ustawy. Jej przyjęcie położy kres możliwości finansowania deficytu budżetowego przez emisję pustego pieniądza.

Nowe funkcje przypisujemy polityce cen. Dotychczas panowała w tej mierze znaczna niekonsekwencja. Z jednej strony mieliśmy do czynienia z dużym zakresem cen wolnych, z drugiej – administracyjnie hamowano wiele cen na podstawowe środki produkcji, motywując to potrzebami walki z inflacją. W rzeczywistości była to walka z symptomami tej choroby, a nie z nią samą. Kontynuowanie tej polityki prowadziłoby do tego, co dobrze wszyscy znamy: na rynku – kolejki, brak towarów i chaos; w systemie funkcjonowania gospodarki – zła struktura cen i nieprawidłowy rachunek ekonomiczny.

Obecnie podstawowym elementem polityki cen będzie ich liberalizacja. Uwolnienie cen przy równoczesnym zaostrzeniu polityki finansowej powinno nam pozwolić na likwidację powszechnych niedoborów. Rząd nie zamierza jednak rezygnować z kontroli cen za pomocą ustawodawstwa antymonopolowego.

Aby proces przezwyciężania inflacji nie był nadmiernie rozciągnięty w czasie, już na starcie należy urealnić silnie zaniżone dotąd ceny węgla i energii oraz inne podstawowe wielkości ekonomiczne. Trzeba je podnieść do takiego poziomu, aby mogły być przez pewien czas stabilne, a więc nie pobudzały dalszego wzrostu innych cen.

Najtrudniejszy okres polityki dochodowej przypada na pierwszą, decydującą fazę operacji antyinflacyjnej. Trzeba w niej zapewnić, aby wzrost płac i innych dochodów był wyraźnie niższy od wzrostu cen.

Zablokowanie wzrostu płac potrzebne jest ze względów równowagi pieniężno-rynkowej. Chodzi o to, aby środki pieniężne ludności nie przewyższały wartości oferowanych na rynku towarów i usług. Hamowanie płac jest również potrzebne ze względów społecznych, choć może się to wydawać paradoksalne. Doświadczenia lat ubiegłych wskazują bowiem, że przedsiębiorstwa, chcąc zatrzymać pracowników, podnoszą płace, nawet jeśli brakuje im potem środków na rozwój czy regulowanie zobowiązań. W warunkach twardej polityki finansowej, jaką musimy prowadzić, takie działanie pociągałoby za sobą dużą liczbę bankructw, w następstwie bezrobocie i spadek produkcji materialnej. Tak więc brak hamowania płac przyczyniłby się do spadku podaży, ze wszystkimi skutkami społecznymi.

Proponowana dzisiaj polityka dochodowa jest trudniejsza, bo dotychczas zawsze ratowano w ostatniej chwili byt przedsiębiorstw i obecnie ani dyrekcje, ani załogi nie są do nowej sytuacji przygotowane. Silne hamowanie wzrostu płac ma jednak charakter przejściowy. Okres jego trwania zależy przede wszystkim od skali inflacji.

Wysoki Sejmie! Ustabilizowanie gospodarki pozwoli na skuteczne przeprowadzenie decydujących zmian systemowych. Jeśli teraz Wysoka Izba uchwali, a Senat zatwierdzi proponowany pakiet ustaw, to w roku 1990 zostaną przygotowane szczegółowe rozwiązania w tym zakresie i będzie rozpoczęta ich realizacja.

Przede wszystkim należy tu wymienić przedsięwzięcia zmierzające do przekształcenia struktury własnościowej gospodarki. Zmiany w tym zakresie nie mogą oczywiście zachodzić natychmiast. Należy jednak wykorzystać potężne zasoby motywacji do efektywnej pracy, jakie wiążą się z poczuciem własności.

Stopniowa, ale zdecydowana przebudowa struktury własności sprawi, że przedsiębiorstwa państwowe jeszcze przez dłuższy czas będą odgrywać istotną rolę w polskiej gospodarce, dlatego będą one miały niezbędną samodzielność prawną i ekonomiczną. Prowadzone będą też prace nad prawnymi i organizacyjnymi formami tych przedsiębiorstw, a także dokona się zmian w ich systemie ekonomiczno-finansowym, analogicznie do zmian dotyczących innych podmiotów gospodarczych.

Jednocześnie przygotuje się rozwiązania umożliwiające prowadzenie na dużą skalę działań prywatyzacyjnych w obrębie sektora państwowego.

Podstawowe znaczenie mieć będzie prywatyzacja dotychczasowego majątku państwowego, dokonywana za pośrednictwem publicznej sprzedaży akcji przedsiębiorstw. Przewidujemy przy tym udzielanie preferencji przy zakupie akcji przez pracowników danego przedsiębiorstwa. Preferencje miałyby także inne osoby nabywające niewielką liczbę akcji.

Ważnym elementem przekształceń własnościowych stanie się wyodrębnienie własności komunalnej. Połączone z wyłanianiem rzeczywistych samorządów terytorialnych stworzy ono warunki do nadania pełnej podmiotowości społecznościom miast i gmin. Istotne będą również zmiany wprowadzone w obrębie ruchu spółdzielczego, które stworzą warunki do autentycznie samodzielnej działalności poszczególnych spółdzielni.

Zmiany w strukturze własnościowej, a co za tym idzie – także i organizacyjnej gospodarki prowadzone będą wraz z energicznym zwalczaniem praktyk i struktur monopolistycznych. Propozycje odpowiednich rozwiązań znalazły się w skierowanym do Sejmu projekcie ustawy. Chodzi tu zwłaszcza o niedopuszczanie do porozumień jednostek gospodarczych mających eliminować konkurencję oraz o przeciwdziałanie ograniczeniom produkcji i obrotu służącym podwyższaniu cen. Skuteczność tych działań powinna zwiększyć się dzięki utworzeniu samodzielnego urzędu antymonopolowego.

Wprowadzenie w życie nowego ładu ekonomicznego jest w znacznym stopniu uzależnione od funkcji pieniądza w gospodarce. Dlatego tak duże znaczenie będzie miała kontynuacja przebudowy systemu bankowego. Polegać ona będzie m.in. na popieraniu powstawania banków komercyjnych, w tym sieci banków lokalnych. Liczymy na to, że nowo tworzone banki, w tym także banki z udziałem kapitału zagranicznego, staną się czynnikiem pobudzającym rozwój polskiej bankowości.

Ważnym elementem zmian systemowych będzie jednolity kurs walutowy, umożliwiający osiągnięcie wewnętrznej wymienialności złotego. Zniesiona więc zostanie administracyjna reglamentacja dewiz.

Kurs walutowy w powiązaniu z całą polityką gospodarczą będzie kształtowany tak, aby przyczyniał się do szybkiego opanowania inflacji. Niezbędnym dodatkowym zabezpieczeniem będzie Fundusz Stabilizacyjny w wysokości około 1 mld dolarów, którego przyznania oczekujemy w najbliższych dniach. Ufam, że fundusz ten zostanie uruchomiony w takim czasie i na takich warunkach, które odpowiadają tempu i znaczeniu podejmowanych przez Polskę przedsięwzięć oraz wielokrotnie składanym przez kraje Zachodu deklaracjom.

Nowa polityka kursowa pozwoli na dokonywanie oceny rzeczywistej efektywności handlu zagranicznego. W tej sytuacji zniknie konieczność stosowania ulg eksportowych. System dopłat utrzymany będzie tylko w odniesieniu do obrotów z krajami RWPG, gdyż kurs złotego wobec rubla transferowego nie będzie kształtowany na poziomie równowagi.

Wraz z wewnętrzną wymienialnością złotego nastąpi liberalizacja handlu zagranicznego, m.in. przez ograniczenie listy towarów wymagających koncesji oraz złagodzenie zasad wydawania pozwoleń przywozu i wywozu, a także ujednolicenie taryfy celnej.

Dobiegają końca negocjacje z przedstawicielami Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W najbliższym czasie powinien zostać podpisany tzw. list intencyjny zawierający ustalenia związane z programem dostosowawczym na rok 1990. Pragnę podkreślić, że jego podstawę stanowi program gospodarczy rządu przedstawiony w październiku br.

Akceptacja programu dostosowawczego przez władze MFW jest warunkiem uzyskania dostępu do kredytów międzynarodowych organizacji finansowych, to znaczy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, a także Banku Światowego, oraz zakrojonej na dużą skalę pomocy zagranicznej. Pomoc ta powinna umożliwić częściowe złagodzenie skutków przywracania równowagi wewnętrznej oraz przyczynić się wydatnie do zmniejszania ciężaru obsługi zadłużenia.

Będziemy dążyć, w porozumieniu z naszymi wierzycielami, do pełnego przełożenia spłat przypadających na rok 1990. Podejmiemy również negocjacje w celu uzyskania redukcji zadłużenia.

Warunkiem skutecznej zmiany struktury polskiego przemysłu oraz wzrostu jego produkcji jest zagraniczne wsparcie kredytowe oraz ułatwienie dostępu do nowoczesnych technologii. Rządy wielu krajów zadeklarowały udzielenie nam gwarancji kredytowych w celu sfinansowania importu zaopatrzeniowego oraz inwestycyjnego. Zadeklarowano również dostęp do kredytów na warunkach preferencyjnych. Wykorzystanie wszystkich tych ułatwień kredytowych wymagać będzie znacznie większej odpowiedzialności od kredytobiorców, niż to miało miejsce w przeszłości.

Stworzeniu przychylnego klimatu pomocy dla Polski ze strony państw wysoko uprzemysłowionych sprzyjało przyjęcie przez Kongres USA programu w tej sprawie. Zawiera on ustalenia w sprawie złagodzenia ciężaru obsługi naszego zadłużenia, kształtowania przychylnej dla Polski postawy MFW i Banku Światowego, wsparcia programu stabilizacyjnego oraz rozwoju prywatnej przedsiębiorczości w Polsce.

Z inicjatywami pomocy gospodarczej wystąpiły także Europejska Wspólnota Gospodarcza oraz Rada Europy.

Ważną formą pomocy są ułatwienia dla polskich towarów w dostępie do rynków krajów zachodnich, udział w szkoleniu polskich specjalistów, w przygotowaniu ekspertyz gospodarczych, a także współpraca w zakresie ochrony środowiska.

Uzyskaliśmy już pomoc w dostawach żywności, a także w dostępie do niektórych kredytów. Znaczniejsze kwoty zasilać będą naszą gospodarkę stopniowo w najbliższych latach pod warunkiem pomyślnej realizacji programu gospodarczego. Muszą one zostać wykorzystane na doprowadzenie naszej gospodarki do stanu umożliwiającego podjęcie konkurencji na rynku światowym. Taką możliwość powinno też stworzyć lokowanie w Polsce funduszy w ramach różnorodnych form pomocy oraz napływ kapitału zagranicznego na warunkach suwerennie przez nas określonych. Niezbędnym warunkiem jest jednak opanowanie galopującej inflacji i stworzenie normalnych warunków gospodarczych. Żaden poważny przedsiębiorca zagraniczny nie będzie bowiem robił interesów w kraju zdezorganizowanym przez inflację.

Wysoki Sejmie! Nowe warunki, jakie stworzy dokonująca się zmiana systemu gospodarczego, wywołują potrzebę sformułowania nowej polityki społecznej skierowanej na ochronę społeczeństwa przed uciążliwościami programu stabilizacji i osiąganie lepszej jakości życia. Będzie ona polegać na istotnym wzroście znaczenia i zakresu lokalnych inicjatyw i lokalnych środków oraz na mniejszej niż dotychczas ingerencji państwa i ograniczonym angażowaniu budżetu centralnego.

Podstawowym priorytetem w polityce społecznej państwa w 1990 roku będzie ochrona bezpieczeństwa socjalnego. Oznacza to umocnienie systemu osłony socjalnej, służącego ochronie rodzin najsłabszych ekonomicznie, emerytów i rencistów oraz osób będących czasowo bez pracy.

Jest oczywiste, że nadchodzące czasy wymagać będą od wszystkich stosownego udziału nie tylko w pożytkach płynących z walorów gospodarki rynkowej. Wymagać będą także poddania się obowiązkom, a nawet rygorom wynikającym z ich zasad. Nie można także zaprzeczyć, że wymagać będą od pracujących wysiłku odpowiedniego do ich aspiracji materialnych. Ale też nikt nie powinien czuć się zagrożony w podstawach swej egzystencji. System świadczeń społecznych pozostał nienaruszony, a środki na politykę socjalną w budżecie wzrosną szybciej niż inne dochody.

Głównymi obszarami osłony socjalnej będą:

po pierwsze – reforma systemu pomocy społecznej w kierunku bliższego powiązania jej organów z władzą lokalną, bezpośredniego i konkretnego adresowania świadczeń, uruchomienia autentycznej aktywności obywatelskiej na rzecz najbardziej potrzebujących;

po drugie – utrzymanie cokwartalnej waloryzacji emerytur i rent stosownie do przewidywanego wzrostu wynagrodzeń w gospodarce uspołecznionej w kolejnych kwartałach oraz korzystniejsze niż dotychczas zasady ustalania najniższej emerytury i renty;

po trzecie – system skutecznej pomocy dla osób będących czasowo bez pracy.

Ewentualne grupowe zwolnienia z pracy stworzą niewątpliwie nową, trudną materialnie, a przede wszystkim psychologicznie sytuację dla osób, które tych zwolnień doświadczą. Ministerstwo Pracy i Polityki Socjalnej przygotowuje na tę niełatwą okoliczność pakiet rozwiązań, wykorzystując doświadczenia krajów wysoko rozwiniętych w przeciwdziałaniu bezrobociu oraz we wdrażaniu efektywnej i szybkiej pomocy materialnej i szkoleniowej.

Warto ponadto wskazać na społeczne aspekty przekształceń własnościowych, które w 1990 roku uzyskają podstawę prawną i zaczną wchodzić w życie. Możliwość zakupu udziałów i akcji przez znaczące grupy społeczne, w tym załogi pracownicze, służyć będzie urzeczywistnianiu ich aspiracji życiowych, a w przyszłości także zwiększaniu dochodów.

Wysoki Sejmie! Przemiana, której dokonujemy, jest przełomowa, ma unikalny w dziejach charakter. Przypadł nam los pionierów, świat patrzy na Polskę z uwagą. Decydując się na ten krok, zdajemy sobie sprawę z jego niepowtarzalności i niebezpieczeństw, ale też w pełni jesteśmy przekonani o realności zadania, o jego społecznej słuszności. Szansy, która stoi przed nami, nie można zmarnować. Zdajemy sobie sprawę, że zaufanie społeczeństwa związane jest z oczekiwaniem na konkretne, rozumne i szybkie działanie. Ludzie nie przebaczą nam opieszałości.

Zmienia się również sytuacja na świecie. Rząd rozpoczynał działalność w warunkach odmiennych od dzisiejszych. Rozwój wydarzeń w Europie niesie nadzieje, ale i wyzwania. Cieszymy się z demokratycznych przemian w innych krajach Europy Środkowej i Wschodniej, bo umacnia to ruch międzynarodowej solidarności. Ale będziemy musieli sprostać wzrostowi siły ekonomicznej i politycznej naszych partnerów, a szczególnie zachodnich sąsiadów. Chcemy być dla całej Europy – Wschodu i Zachodu – silnym partnerem, którego interesy są nie tylko postrzegane, ale i przestrzegane. Tym bardziej więc każde opóźnienie w przemianach gospodarczych może stanowić niewybaczalny błąd.

Prezentowane Wysokiemu Sejmowi ustawy zawierają rozwiązania, które stwarzają podstawy uzdrowienia gospodarki, które zakładają tempo przemian skracające do minimum okres dolegliwości.

Zwracam się do Wysokiej Izby z prośbą o uwzględnienie nadzwyczajnych okoliczności i rozpatrywanie przedłożonych ustaw przed upływem bieżącego miesiąca. Tych kilkanaście dni może zadecydować o latach.

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.