Turcja, Wielki Step i Europa Środkowa - Adam Balcer - ebook

Turcja, Wielki Step i Europa Środkowa ebook

Adam Balcer

4,7
25,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Skąd w języku szwedzkim tureckie słowa? Czy Lwów był przez wieki bardziej bramą Orientu czy przedmurzem Europy? Kiedy i gdzie powstał pierwszy przekład Koranu na język polski? Czy praojczyzną Węgrów był mityczny Turan i dlaczego węgierska kuchnia pachnie orientalnymi przyprawami?

Porzucenie tradycyjne perspektywy opisu dziejów Europy Środkowej wzdłuż osi Wschód-Zachów pozwala lepiej zrozumieć głębokie zróżnicowanie i wzajemne przenikanie się wielkich procesów cywilizacyjnych i kulturowych w tej części kontynentu.

Adam Balcer przekonuje, że szczególnie niedoceniany jest dziś wpływy Imperium Osmańskiego, a jeszcze mniejsza jest świadomość roli Europy Środkowej jako pomostu między Morzem Bałtyckim i Skandynawią a Bliskim Wschodem i Azją Środkową.

Cywilizacji Turcji osmańskiej i Wielkiego Stepu odcisnęły w Europie Środkowej niezatarte piętno. Ich przywołanie pozwala na nowo spojrzeć na dzieje i tożsamość kulturową Rzeczpospolitej, Węgrów, Chorwatów, Rumunów czy Albańczyków.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 194

Oceny
4,7 (3 oceny)
2
1
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Biblioteka Europy Środkapod redakcją Jacka Purchli
redakcja Aleksandra Marczuk, Bożena Sowińska-Damm
redaktorka prowadząca Marzena Daszewska
korekta Anastazja Oleśkiewicz
projekt i DTP Biuro Szeryfy: Kuba Sowiński i Wojciech Kubiena (www.szeryfy.pl)
na okładceGenealogia sułtanów tureckich (fragment), Biblioteka Narodowa
ISBN 987-83-63463-88-5
Copyright © Międzynarodowe Centrum Kultury, 2018
Kraków 2018
Rynek Główny 25, 31-008 Kraków tel.: 12 42 42 811, faks: 12 42 17 844 e-mail: [email protected]
Przygotowanie wersji e-book: eLitera s.c.

dla mojej Mamy

WSTĘP

EUROPA ŚRODKOWA NIE MA PRECYZYJNIE OKREŚLONYCH GRANIC geograficznych i kulturowych, toteż na kształtowanie się zróżnicowanej tożsamości środkowoeuropejskiej niezwykle ważny wpływ miało to, co docierało z krain sąsiednich. Jednak świadomość ich oddziaływania na naszą cześć kontynentu nie jest taka sama. Szczególnie niedoceniane są wpływy Imperium Osmańskiego, panującego przez ponad pięćset lat nad Bałkanami, oraz Wielkiego Stepu, rozciągającego się od Niziny Panońskiej po Mandżurię. Jeszcze mniejsza jest świadomość roli Europy Środkowej jako pomostu między Morzem Bałtyckim i Skandynawią a Bliskim Wschodem i Azją Środkową. Tymczasem taka perspektywa pozwala spojrzeć na Europę i jej dzieje nie tylko wzdłuż tradycyjnej osi Wschód–Zachód, ale także Północ–Południe. Mowa rzecz jasna o wektorach wielkich procesów cywilizacyjnych i kulturowych, a pomostowy charakter Europy Środkowej umożliwia zrozumienie głębokiego ich zróżnicowania oraz wzajemnego przenikania się.

Rzadko kiedy podejmowane są rozważania o pograniczności krajów środkowoeuropejskich w kontekście oddziaływania na nie cywilizacji Turcji osmańskiej i Wielkiego Stepu. A przecież odcisnęły one tu niezatarte piętno. Ich przywołanie pozwala na nowo spojrzeć na dzieje i tożsamość kulturową: czworga narodów Rzeczypospolitej, Węgrów, Chorwatów, Rumunów czy Albańczyków. Co więcej takie podejście reinterpretuje ich rolę w cywilizacji naszego kontynentu i pokazuje oryginalny wkład w jego dziedzictwo, poszerzający bogactwo kulturowe Europy. Niestety takie podejście nierzadko spotyka się w wymienionych krajach z negatywną reakcją, wynikającą zapewne z przewrażliwienia na punkcie własnej europejskości postrzeganej w sposób esencjonalny oraz z wizji samych siebie jako przedmurza. Oczywiście relacje ze światem islamu i z Wielkim Stepem nigdy nie były jednokierunkowe. Także Europa Środkowa wywarła istotny – przeważnie słabo znany – wpływ na Imperium Osmańskie oraz ludy koczownicze. To wzajemne oddziaływanie najlepiej ilustruje sam Stambuł, największe miasto Europy i stolica Imperium Osmańskiego – jednego z najpotężniejszych mocarstw w dziejach świata, będącego jednocześnie spadkobiercą tradycji cesarstwa rzymskiego i stepowych chanatów. Zatem z jednej strony Stambuł silnie oddziałał na historię i tożsamość kulturową Europy Środkowej, z drugiej – wielu Środkowoeuropejczyków odegrało wielką rolę w dziejach miasta i Imperium Osmańskiego.

Bałtyk z Bosforem

CHOCIAŻ MOŻE SIĘ TO WYDAĆ ZASKAKUJĄCE, KRAJE REGIONU BAŁTYCKIEGO[1] od VIII wieku aż do dzisiaj utrzymują intensywne wielowymiarowe relacje ze światem muzułmańskim. Wzajemnym wpływom można by poświęcić grubą książkę. Ograniczę się do stosunków na osi północ–południe: przebiegającej od Rusi i Wielkiego Stepu do mórz Kaspijskiego i Czarnego, a następnie na Bliski Wschód oraz do Azji Środkowej.

Wikingowie i Saraceni

Historia relacji krajów regionu bałtyckiego ze światem islamu zaczyna się wraz z nastaniem epoki wikingów, skandynawskich żeglarzy-wojowników, w Europie Wschodniej nazywanych Waregami. Odegrali oni kluczową rolę w powstaniu Rusi Kijowskiej. Według wybitnego ukraińskiego historyka Omeljana Pritsaka Ruś Kijowska pojawiła się na mapie jako sieć faktorii powołanych przez kompanię handlową, jaką była dynastia Rurykowiczów i jej drużyna[2]. Ta sieć rozwinęła się wzdłuż osi północ–południe (Nowogród Wielki–Kijów), która tworzyła najważniejszą arterię handlową Eurazji, składającą się z kilku szlaków. Jeden z nich, zwany szlakiem Wołgi, biegł od Morza Bałtyckiego na muzułmański Bliski Wschód i do Azji Środkowej. Średniowieczna „globalizacja” Morza Bałtyckiego następująca poprzez handel z wymienionymi regionami wówczas najbogatszymi na świecie przyczyniła się do rozwoju ekonomicznego i powstania nowych państw na północy Europy, w tym Polski. Skalę tego handlu odsłaniają odkrycia archeologiczne. Według szacunków mediewistów od IX do XI wieku jedna trzecia używanych nad Bałtykiem monet pochodziła właśnie z tych regionów. Dirham, waluta islamu, stała się podstawą systemu pieniężnego krajów nadbałtyckich. Nie przypadkiem największe znaleziska monet z krajów muzułmańskich w Europie z tego okresu pochodzą z regionu bałtyckiego. Te odkrycia miały także duży wkład w lepsze poznanie dziejów Wielkiego Stepu. W 1999 roku znaleziono na Gotlandii największy skarb wikingów ze srebrnymi monetami, który pozwolił na potwierdzenie, że część Chazarów, ludu turkijskiego, przeszła na judaizm. Była bowiem wśród nich moneta z wybitym napisem Musa rasul Allah, co po arabsku oznacza „Mojżesz jest posłańcem Boga”. To zdanie brzmi jak parafraza islamskiego „Muhammad jest posłańcem Boga”. W wiekach IX i X kaganat Chazarów, potężne państwo stepowe, miało wielki wpływ na rozwój Rusi Kijowskiej.

Efektem intensywnych kontaktów między wikingami a ludnością zamieszkującą Bliski Wschód są unikalne opisy życia skandynawskich żeglarzy dokonane przez wielkich arabskich i perskich podróżników (Ahmada ibn Fadlana, Ahmada ibn Rustaha) w X wieku. Zdaniem Pritsaka Ruś Kijowska zrodziła się z połączenia wpływów skandynawskich, słowiańskich i turkijskich występujących na szlaku ciągnącym się ze Skandynawii do Bizancjum i na Bliski Wschód. Turkijskość zaczęła się wówczas wiązać z islamem, ponieważ już w VIII wieku część elit Chazarów, potężnego plemienia rządzącego stepami Ukrainy, nawróciła się na wiarę w Allaha. Pritsak postawił nawet tezę, że nazwa „Kijów” pochodzi od imienia wezyra wyznającego islam, który służył na dworze Chazarów. Rozwój handlu krajów nadbałtyckich z krajami Bliskiego Wschodu doprowadził w X wieku do przyjęcia islamu przez mieszkańców Powołża (Tatarstanu, Baszkirii). Ten region, rozciągający się po obu stronach Wołgi, stał się bardzo ważnym skrzyżowaniem dróg handlowych przebiegających z jednej strony między Bałtykiem a Bliskim Wschodem, z drugiej zaś między Europą a Chinami oraz Azją Środkową. Powstało tam państwo turkijskich Bułgarów nadwołżańskich, krewnych Bułgarów bałkańskich. Dziś za ich potomków uważają się między innymi Tatarzy i Baszkirzy. Według podań muzułmańscy Bułgarzy bezskutecznie próbowali przekonać do przejścia na islam wielkiego księcia kijowskiego Włodzimierza Wielkiego – miała go do tego zachęcać poligamia, ale ostatecznie odstraszył zakaz konsumpcji alkoholu.

Wikingowie, handlujący z Bliskim Wschodem, nie zapomnieli o swojej drugiej pasji – łupiestwie. Od IX do XI wieku Waregowie wielokrotnie wyprawiali się w tym celu do Serklandii – kraju Saracenów (muzułmanów). Napadali przede wszystkim na miasta leżące na wybrzeżu Morza Kaspijskiego. W 943 roku dotarli jednak aż do Bardy, położonej pośrodku Azerbejdżanu, tuż obok Karabachu. Okupowali ją przez kilka miesięcy, wyprawiając się stamtąd po łupy na południe, do Iranu. Na czele wyprawy do Bardy stał Ingvar, który przeszedł do historii pod słowiańską wersją swego imienia Igor (książę kijowski). Ostatnia wyprawa łupieżcza na Bliski Wschód odbyła się w 1041 roku pod dowództwem pochodzącego ze Szwecji Ingvara Obieżyświata i doczekała się własnej sagi (słynna Saga o Ingvarze Obieżyświecie, isl. Yngvars saga víðförla). Wyprawa została także upamiętniona na dwudziestu sześciu kamieniach runicznych, które zachowały się w środkowej Szwecji.

Wyznając zasadę pecunia non olet, wikingowie często pracowali jako najemnicy dla władców państw muzułmańskich położonych nad Morzem Kaspijskim. Według Pritsaka ruscy wikingowie w połowie XI wieku zaangażowali się nawet po stronie Oguzów, związku tureckich plemion pasterskich, w wojnę z Imperium Chorezmu w Azji Środkowej.

Związki wikingów z Wielkim Stepem znalazły odzwierciedlenie w skandynawskiej mitologii i epice. Snorri Sturluson – islandzki kronikarz i poeta, żyjący na przełomie XII i XIII wieku, uważany za autora poematu Edda młodsza – sądził, że Swewowie (czyli Szwedzi) pochodzą z Kaukazu. To przekonanie opierał na legendach łączących niektórych pierwszych, mitycznych królów Szwecji właśnie z tym regionem. Później dodał do swoich etymologicznych rozważań inny homofoniczny „dowód” i powiązał pochodzenie Asów, głównej dynastii bogów nordyckich, z Azją. Sturluson przywołał w swoim zbiorze sag poświęconych królom Skandynawii historię króla Swewów o imieniu Svegdir, który podczas „pielgrzymki” do praojczyzny, będącej siedzibą bogów, przebył Bałtyk. Podróżował tak przez pięć lat, aż dotarł do „Turklandu i Wielkiego Svithiodu, gdzie odnalazł wielu swoich krewnych”. Turkland oznaczał Krainę Turków, z kolei Svithiod był archaiczną nazwą Szwecji[3].

W pewnym stopniu kontynuatorami tradycji Waregów byli uszkujnicy (Ушкуйники), rozbójnicy z bałtyckich regionów Republiki Nowogrodzkiej. Ich nazwa pochodziła od typu łodzi używanych przez nich do rajdów rzecznych na długich dystansach. Łodziom zaś prawdopodobnie nazwę dała rzeka Oskuja płynąca w okolicach jeziora Ładoga. W wiekach XIV–XV Uszkujnicy łupili wybrzeża Morza Bałtyckiego, ale wyprawiali się także daleko w głąb Eurazji, atakując miasta tatarskie. Udało im się nawet zdobyć Saraj, stolicę Złotej Ordy.

Drugi kluczowy szlak handlowy prowadzący znad Bałtyku do Morza Czarnego i następnie na Bliski Wschód biegł wzdłuż Dniepru i w mniejszym stopniu wzdłuż Wisły. Był nazywany szlakiem od Waregów do Greków, czyli do Cesarstwa Bizantyńskiego. Szlak nie zniknął wraz z Waregami, jednak islamizacja Tatarów w XIV wieku oraz podbój Bizancjum przez Turków osmańskich w połowie XV stulecia sprawiły, że na jego południowym odcinku zadomowili się muzułmanie. Był on kluczową arterią handlową Polski od XV do XVIII wieku, a wzdłuż niego rozwinęły się takie miasta jak choćby Lublin, gdzie na wielkich jarmarkach kupcy znad Bałtyku (Gdańsk) spotykali muzułmańskie karawany z Bliskiego Wschodu. Ta sytuacja była wyjątkowa w kręgu kultury zachodniej.

Krzyżacy i Tatarzy

Kolejny etap związków Bałtyku ze światem islamskim otwierają krucjaty do Ziemi Świętej przeciw Saracenom, w które zaangażowali się władcy i rycerze, a także handlarze chrześcijańscy znad Morza Bałtyckiego. W 1191 roku kupcy z Lubeki, jednego z największych portów bałtyckich, odegrali kluczową rolę w utworzeniu w Akce w Palestynie zakonu krzyżackiego. Do 1291 roku to właśnie tam znajdowała się jego siedziba. W roku 1226 zakon rozpoczął podbój mieszkających nad Bałtykiem Prusów, gdyż krucjaty przeciw muzułmanom zainspirowały chrześcijan do świętej wojny przeciw ostatnim poganom Europy – Bałtom oraz połabskim i pomorskim Słowianom [4]. W efekcie ekspansji Krzyżaków powstało potężne państwo ciągnące się od Pomorza do Estonii.

W XIV wieku głównym celem agresji Krzyżaków stała się Litwa. Najeżdżając ten kraj, nie przypuszczali jednak, że sto lat po ucieczce przed Saracenami z Ziemi Świętej przyjdzie im walczyć z muzułmanami nad... Bałtykiem, do tego z muzułmanami sprzymierzonymi z chrześcijanami i poganami. Odpowiedzią Litwy na najazdy Krzyżaków było bowiem osadzanie we wsiach muzułmańskich Tatarów – najemników, jeńców i emigrantów politycznych – w celu obrony pogranicza. Dzięki podbojowi dużej części Rusi w wiekach XIII i XIV Litwa stała się największym państwem w Europie, rozciągającym się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego [5]. Apogeum tej ekspansji nastąpiło za czasów wielkiego księcia Witolda, który próbował przywrócić na tron w Złotej Ordzie chana Tochtamysza, a następnie w sojuszu z nim podbić Moskwę i stać się drugim Dżyngis-chanem, władcą imperium eurazjatyckiego. Plany te zweryfikowała jego klęska w bitwie nad Worsklą w 1399 roku, w której po stronie Litwinów walczyli tym razem... Krzyżacy.

Wielki książę Witold odegrał zasadniczą rolę w powstaniu osad tatarskich na ziemiach dzisiejszej Litwy. W połowie XVI wieku pielgrzymujący do Mekki anonimowy Tatar z Litwy podczas pobytu w Stambule przedstawiał sułtanowi Sulejmanowi Wspaniałemu genezę swojej wspólnoty i z dumą pisał o Witoldzie:

Kiedy otrzymali zwycięstwo, na prośbę króla pozostali oni w jego posiadłościach, osypani wielkimi oznakami łask monarszych, jako to: posiadłościami ziemskimi, pysznymi kaftanami i bogactwami. Imię zaś tego króla, który był jakoby kolumną utrzymującą islam w krajach giaurów, jest Wattad (Witold) i pamięć jego dochowała się do naszych czasów [6].

Ta ostatnia opinia pozostała aktualna do dzisiaj. Nie przypadkiem w 1930 roku, w pięćsetną rocznicę śmierci Witolda, w Kownie, ówczesnej stolicy Litwy, rozpoczęła się budowa meczetu nazwanego jego imieniem. Podkreślając uniwersalny charakter islamu, meczet pod względem architektonicznym w tej części Europy jest budowlą wyjątkową, nawiązuje bowiem do dziedzictwa architektonicznego średniowiecznego Egiptu.

Tatarzy mieli istotny wkład w zwycięstwo Polski i Litwy w walce z Krzyżakami o dostęp do Bałtyku. W 1410 roku podczas decydującej bitwy pod Grunwaldem stanowili około 7 procent sił polsko-litewskich. Dowodził nimi Dżalal ad-Din, syn Tochtamysza, przyszły chan Wielkiej Ordy. Obecność Tatarów w szeregach armii polsko-litewskiej stała się głównym motywem wielkiej kampanii propagandowej Krzyżaków w Europie, przedstawiających władców Polski i Litwy jako sojuszników Saracenów [7].

W drugiej połowie XVI wieku wojny o panowanie nad Bałtykiem stały się jeszcze bardziej skomplikowane niż konflikt Litwy i Polski z Krzyżakami, podważając tak popularną dziś ideę zderzenia cywilizacji. W pierwszej wojnie północnej z lat 1558–1570 i jej kolejnej odsłonie w latach 1577–1582 muzułmańscy litewscy Tatarzy w protestanckich Inflantach (Łotwa, Estonia) nierzadko walczyli po stronie przeważnie rzymskokatolickiej armii Rzeczypospolitej z Tatarami służącymi w prawosławnej armii rosyjskiej. Podczas drugiej wojny północnej w latach 1655–1660 nad Bałtykiem pojawili się nawet Tatarzy krymscy. Prusy Książęce, spadkobierca zakonu krzyżackiego, zapłaciły bardzo wysoką cenę za zdradę Polski i przejście na stronę Szwecji. Zostały całkowicie złupione na rozkaz króla Polski przez Tatarów, wysłanych przez chanat krymski na pomoc polskiemu sojusznikowi. Wielu mieszkańców Księstwa Pruskiego trafiło wówczas jako niewolnicy aż do Stambułu, największego targu żywym towarem w tej części świata. Ta niszczycielska ekspedycja karna pozostała w pamięci narodowej Prus aż do połowy XX wieku niczym zniszczenie Bagdadu przez Mongołów w 1258 roku.

Tatarzy litewscy nie byli zamkniętą monadą żyjącą w izolacji od ummy. Regularnie odwiedzali Imperium Osmańskie, uznając jurysdykcję sułtana w sferze religijnej. Także Osmanowie nie zapomnieli o swoich tatarskich braciach znad Bałtyku. Najlepiej pokazuje to bardzo popularna w Imperium Osmańskim legendarna biografia Sarı Saltıka, wielkiego mistyka muzułmańskiego, łączącego różne tradycje religijne. Saltık żył pod koniec XIII wieku i najprawdopodobniej był Tatarem z Krymu. Stał się symbolem działalności misyjnej wśród chrześcijan, dlatego jego szczątki, według legendy, zostały pochowane w wielu miejscach na świecie, przede wszystkim w krajach chrześcijańskich. Jednym z takich miejsc był... Gdańsk, a dokładnie kościół Świętego Mikołaja, ponieważ z tym świętym Sarı Saltık był szczególnie kojarzony. Ewlija Czelebi, największy osmański podróżnik, twierdził, że szczątki Saltıka trafiły nawet do Szwecji.

Tureccy nie-muzułmanie nad Bałtykiem

Inną turkijską grupą etniczną łączącą Bałtyk z Morzem Czarnym i Wielkim Stepem są Karaimowie. Posługują się oni językiem kipczackim, bardzo podobnym do krymskotatarskiego i z tego powodu nazywanym często tatarskim, czasami zaś nawet mową Ismaelitów, czyli muzułmanów. Swój język Karaimowie zapisywali w trzech alfabetach: hebrajskim oraz rzadziej łaciną bądź cyrylicą. Religia karaimska jest zbliżona do judaizmu, jednak uległa na Bliskim Wschodzie silnemu oddziaływaniu islamu. W średniowieczu najwięcej Karaimów mieszkało na Krymie. Karaimowie osiedlili się na dzisiejszej Litwie mniej więcej w tym samym czasie co Tatarzy. Dziś ich wspólnoty można spotkać na osi północ–południe ciągnącej się od Wilna i Trok do Stambułu przez Wołyń, Galicję i Krym. Pierwsze badania naukowe na temat Karaimów przeprowadził pod koniec XVII wieku Gustav Peringer, szwedzki profesor orientalistyki z Uppsali. On to po raz pierwszy opisał język karaimski jako turecki i uznał karaimizm za religię odrębną od judaizmu, podkreślając podobieństwo Karaimów do Tatarów. Tezy Peringera stały się w XX wieku fundamentem w nowoczesnej tożsamości narodowej Karaimów. W procesie narodotwórczym kluczową rolę odegrał Seraja Szapszał, przywódca duchowy polskich Karaimów w okresie międzywojennym. Pochodził z Krymu, ale mieszkał przez wiele lat w Petersburgu (1886–1901, 1908–1915) i na Bliskim Wschodzie (w Iranie: 1901–1908, oraz w Stambule: 1920–1928). W 1928 roku przeniósł się do Wilna, gdzie żył aż do śmierci. W Iranie na dworze szacha był nauczycielem następcy tronu. Jako szara eminencja przyczynił się istotnie do stłumienia rewolucji w 1908 roku. Szapszał blisko współpracował z panturkistami i tureckimi nacjonalistami, których fascynowali Karaimowie jako mała społeczność turkijska mieszkająca bardzo daleko od Wielkiego Stepu. Z kolei reformy Kemala Atatürka stały się ważnym źródłem inspiracji dla Szapszała (Karaimi jako Turcy). To właśnie ten duchowny wypromował koncepcję, wedle której przodkami Karaimów mieli być turkijscy Chazarowie. Współcześni karaimiści odnoszą się do tej koncepcji bardzo sceptycznie [8].

Wilno – „Mekka Północy”

Osadnictwo muzułmanów na ziemiach Wielkiego Księstwa Litewskiego, a następnie Królestwa Polskiego było wyjątkowym zjawiskiem w kręgu cywilizacji zachodniej. Od XV do XVIII wieku muzułmanów nie akceptowano bowiem jako nowych przybyszów, a na objętych rekonkwistą terenach byli oni wypędzani, zabijani lub zmuszani do przejścia na chrześcijaństwo. Integracja Tatarów litewskich ze społeczeństwem giaurów, nieprowadząca do utraty własnej religii i kultury, stała się pod koniec XIX i na początku XX wieku ważnym źródłem inspiracji dla ruchów narodowych ludów turkijskich, zwłaszcza Azerów, Tatarów kazańskich i krymskich. Ismail Bej Gasprinski, ojciec panturkizmu, w swoim manifeście programowym Rosyjski muzułmanizm (ros. Russkoje musulmanstwo, 1881) wprost wzywał do postrzegania Tatarów litewskich jako wzoru do naśladowania. Pod koniec pierwszej wojny światowej Tatarzy odegrali niebagatelną rolę w budowie pierwszych na świecie demokratycznych i świeckich republik: Azerbejdżanu i Krymu. Ukształtowało ich wieloetniczne Wilno, które miało duże znaczenie nie tylko w historii Białorusinów, Polaków, Żydów i Litwinów, lecz także Tatarów. Od wieków stanowili oni część społeczności miasta, mieli swój meczet, ulicę i bramę. Najbardziej „bałtyckim” z Tatarów litewskich był Leon Najman Mirza Kryczyński, urodzony i wychowany właśnie w Wilnie. Ukończył studia i pracował w Petersburgu, gdzie po rewolucji lutowej w 1917 roku zaangażował się w działalność muzułmańskich organizacji politycznych. Następnie został szefem gabinetów premierów Krymu, a później Azerbejdżanu. W międzywojennej Polsce w latach trzydziestych pełnił funkcję wiceprezesa Sądu Okręgowego w Gdyni – największym i najbardziej nowoczesnym porcie bałtyckim mającym olbrzymie znaczenie dla wykreowania wizerunku Polski jako kraju morskiego. W 1939 roku, po zdobyciu Gdyni przez Niemców, Kryczyński został rozstrzelany, stając się jedną z najważniejszych ofiar masowej egzekucji polskiej inteligencji w lesie koło Piaśnicy, w tych czasach granicznej rzeki wpadającej do Bałtyku.

Wielowiekowa koegzystencja chrześcijan z muzułmańskimi Tatarami w Wilnie sprzyjała rozwojowi orientalistyki w stolicy Wielkiego Księstwa. Nie przypadkiem na początku XIX wieku stało się ono jednym z najważniejszych ośrodków nauki o Wschodzie w całej Europie. Wielki wkład w rozwój orientalistyki na uniwersytecie w Wilnie miał Joachim Lelewel – ojciec polskiej historiografii. Lelewel znał arabski i publikował bardzo wartościowe prace nad temat geografii arabskiej. Z jego inspiracji filomaci dokonali pierwszego zachowanego tłumaczenia Koranu na język polski zapisanego alfabetem łacińskim. Dokonali tego w latach dwudziestych XIX wieku ksiądz Dionizy Chlewiński oraz Ignacy Domeyko – wybitny polski uczony, geolog, badacz Ameryki Południowej i bohater Części III Mickiewiczowskich Dziadów – we współpracy z Tatarem Józefem Sobolewskim. Ten ostatni prawdopodobnie korzystał z wcześniejszych tłumaczeń Koranu na polski, autorstwa jego rodaków, ale w alfabecie arabskim. Najstarszy z tych przekładów powstał pod koniec XVI wieku, co oznacza, że był drugim w Europie tłumaczeniem Koranu na żywy język europejski. Filomaci twierdzili, że przełożyli Koran na polski „dla naszych Tatarów, że sami siebie rozumieć będą i odtąd droższy dla nich stanie się język ich ojców” [9]. Sobolewski był autorem swego rodzaju katechizmu muzułmańskiego Wykład wiary machometańskiej czyli iślamskiej. Wyjęty z części Kóranu i przykazań Proroka chadisiem zwanych, i ułożony przez machometanina Jozefa z Konkirantow Sobolewskiego, w którym bardzo obficie cytował fragmenty Koranu w przekładzie... księdza Dionizego.

Osiągnięcia absolwentów wileńskiej uczelni, szczególnie w badaniach na temat Azerów, Kurdów, Kazachów i Persów, osiągnęły wówczas poziom światowy (wystarczy wspomnieć prace Aleksandra Chodźki, Adolfa Januszkiewicza czy Augusta Żaby). Wileńska orientalistyka wpłynęła także na rozwój wschodnioznawstwa w Petersburgu (m.in. Józef Sękowski, Ignacy Pietraszewski) [10]. W XIX wieku orientalny czar Wilna oddziaływał również na kulturę jego niemuzułmańskich mieszkańców, w tym na przykład na Adama Mickiewicza, mającego częściowo tatarskie korzenie i wychowanego w Nowogródku, w którym 20 procent mieszkańców stanowili wówczas Tatarzy. Najważniejszym wyrazem fascynacji Mickiewicza Orientem jest jego arcydzieło Sonety krymskie, ukazujące piękno przyrody i zabytków Krymu oraz Wielkiego Stepu. Wkrótce po publikacji fragmenty sonetów zostały przetłumaczone na perski przez przyjaciół Mickiewicza: Azera profesora Mirzę Dżafara Topczy-Baszę, adiunkta Wydziału Wschodniego na Uniwersytecie Petersburskim, i jego ucznia Aleksandra Chodźkę. Było to pierwsze tłumaczenie Sonetów krymskich na język obcy, w tym pierwsze z języka europejskiego na perski. Dla Tatarów krymskich sonety stały się poematem narodowym.

Szwecja w Wielkim Stepie

W XVII wieku Szwecja podjęła, na wzór Litwy czy Waregów, ekspansję znad Bałtyku nad Morze Czarne. Zakończyła się ona w 1709 roku klęską Szwedów pobitych pod Połtawą przez Rosjan [11]. Po tej porażce król Szwecji Karol XII znalazł na pięć lat schronienie w Imperium Osmańskim, które przystąpiło po jego stronie do wojny przeciw Rosji. Wraz z Karolem XII, który nauczył się języka tureckiego, w Turcji osiadło kilka tysięcy Szwedów, a także jego sojuszników Polaków i Ukraińców. Koło miasta Bendery w Mołdawii zbudowano dla nich osadę Karlstad. Koszty jej utrzymania stały się dla Osmanów zbyt wysokie, dlatego sułtan postanowił pozbyć się niechcianego gościa i wysłał do tymczasowej szwedzkiej siedziby swoje oddziały. W efekcie doszło do zbrojnego incydentu, który doprowadził nawet do uwięzienia Karola XII. Wydarzenie to przeszło do historii Szwecji jako Kalabaliken i Bender, czyli „zamieszanie w Benderach”.

Powrót Karola XII i jego towarzyszy do Szwecji wywołał wielkie zainteresowanie kulturą osmańską (architekturą, kuchnią, ogrodnictwem). Język szwedzki przyswoił sobie nawet niektóre tureckie słowa, na przykład kiosk, sofa, divan oraz... kalabalik[12]. Do Szwecji zaczęli też regularnie przyjeżdżać muzułmanie z Imperium Osmańskiego, co doprowadziło do sytuacji, że w 1718 roku Szwecja zgodziła się przyznać im przywilej praktykowania islamu – było to pierwsze odejście od trwającego blisko dwieście lat monopolu luteranizmu w życiu religijnym. Karol XII rewanżował się w ten sposób za tolerancję religijną Osmanów dla jego emigracyjnej społeczności. Przywilej wywołał efekt domina i był początkiem sekularyzacji Szwecji, identyczne prawa uzyskiwali bowiem stopniowo Żydzi, katolicy i wyznawcy innych religii.

Pięcioletni pobyt króla-żołnierza na emigracji w Turcji pozostawił także bardzo wyraźny ślad w szwedzkiej marynarce wojennej. Na podstawie projektów okrętów Karola XII wykonanych w Turcji (na których znajdziemy też napisy w języku tureckim w alfabecie arabskim) zbudowano w Szwecji dwa statki: Jilderim i Jarramas, czyli po turecku Yıldırım (Błyskawica) i Yaramaz (Nieposłuszny). Ten drugi stał się okrętem flagowym szwedzkiej marynarki wojennej. Nazwę przekazywano z pokolenia na pokolenie, a ostatni Jarramas przestał pływać pod szwedzką banderą w połowie XX wieku.

Nie wszystkim Szwedom po bitwie pod Połtawą udało się znaleźć schronienie w Imperium Osmańskim. Wielu trafiło do rosyjskiej niewoli i zyskało „unikalną” szansę zwiedzenia Azji Środkowej i Syberii. Ich pobyt w głębi carskiej Rosji miał wielki wpływ na historię ludów turkijskich. Szwedzcy jeńcy Philip Johan von Strahlenberg, Niemiec pochodzący ze szwedzkiego Pomorza, oraz Johan Gabriel Sparfwenfeldt razem z Danielem Gottliebem Messerschmidtem, służącym carowi niemieckim naukowcem z Gdańska, odkryli dla Europy i przetłumaczyli na europejskie języki Şecere-i Türk, czyli Genealogię Turków – bardzo ważne dzieło historyczne napisane przez chana Chiwy (Azja Środkowa) w 1665 roku. To dzieło w XIX wieku stało się „świętą księgą” wszystkich ludów turkijskich i fundamentem panturkizmu – ruchu narodowego zakładającego wspólnotę etniczną wszystkich Turków. Kolejnym filarem tej idei stały się opisane przez Strahlenberga najstarsze inskrypcje w języku tureckim zapisane na głazach w Azji Środkowej, pochodzące z wczesnego średniowiecza. Odtąd są one często nazywane runami, ze względu na pewne podobieństwo do pisma wikingów. Strahlenberg jako pierwszy postawił także tezę o bliskości języków ugrofińskich, turkijskich i mongolskich. W XIX wieku stała się ona podstawą dla teorii lingwistycznej – dziś już odrzuconej – o istnieniu wspólnoty języków uralo-ałtajskich (których nazwa pochodzi od pasm górskich Ural i Ałtaj posiadających duże znaczenie symboliczne). Równocześnie uzyskała ona polityczny wymiar, kiedy fiński etnolog i filolog Matthias Alexander Castrén wezwał ludy turkijskie, mongolskie i ugrofińskie do ścisłej współpracy w ramach jednoczącej je ideologii panturanizmu. Castrén odwołał się do pojęcia Turanu – starożytnego określenia Azji Środkowej, praojczyzny „Turańczyków”. Na przełomie XIX i XX wieku panturanizm zyskał dużą popularność wśród modernizujących się elit ludów turkijskich, przyczyniając się istotnie do rozwoju ich świadomości narodowych.

Z kolei Johan Gabriel Sparfwenfeldt przeszedł do historii jako autor monumentalnego słownika turecko-arabsko-persko-niemieckiego. Stworzył fantastyczną teorię, według której nazwa Kaszgarii, regionu w Azji Środkowej, pochodzi od... Asgardu – najważniejszej krainy zamieszkanej przez bogów z mitologii skandynawskiej. To w nim miała się znajdować słynna Walhalla – miejsce przebywania poległych w chwale wojowników. Według Sparfwenfeldta Geci, czyli Dakowie, których uważano wówczas – obok Scytów – za przodków Tatarów, byli pradziadami Gotów, ludu germańskiego pochodzącego ze Szwecji. Ci ostatni w czasie wędrówki ludów dotarli przez Bałtyk i Polskę na Ukrainę, a następnie nawet do Hiszpanii. Od nich pochodzą nazwy: Götaland – krainy historycznej w południowej Szwecji, wyspy Gotlandii oraz miasta Göteborg. Teoria Sparfwenfeldta nie była zupełnie oderwana od rzeczywistości. Wśród Tatarów na Krymie przez wiele wieków mieszkali Goci, którzy stopniowo ulegli asymilacji. Podczas drugiej wojny światowej ich historyczna obecność na Krymie stała się źródłem szalonej wizji Adolfa Hitlera, zakładającej przekształcenie po zwycięskiej walce Półwyspu Krymskiego w kolejną Gotlandię, tym razem zasiedloną przez niemieckich kolonistów.

Islamski Petersburg

Ostatnią odsłoną relacji między światem islamu a regionem bałtyckim był podbój wschodnich wybrzeży Bałtyku przez carską Rosję i założenie nad jego brzegami jej nowej stolicy – Petersburga. Tym razem to eurazjatyckie imperium podbiło Bałtyk, a nie odwrotnie. W efekcie nad Morzem Bałtyckim od początku XVIII wieku do rewolucji bolszewickiej ulokowało się centrum polityczne i kulturowe imperium, które zawładnęło kilkudziesięcioma milionami muzułmanów. Rosja pod koniec XIX wieku stała się więc krajem z jedną z największych muzułmańskich społeczności na świecie. Nieuniknioną konsekwencją tej ekspansji było uzyskanie przez Petersburg – jako stolicę imperium – na przełomie XIX i XX wieku statusu ważnego centrum życia politycznego i intelektualnego muzułmanów rosyjskich. W pewnym sensie odegrał on też rolę tygla dla muzułmanów z Azji Środkowej, Krymu, Kaukazu, Powołża i Litwy. W Petersburgu publikowano książki i gazety, działały ważne organizacje kulturalno-społeczne, swoją siedzibę miała tu pierwsza partia polityczna muzułmanów rosyjskich (Sojusz Muzułmanów). Islamska architektura stała się także integralną częścią pejzażu miejskiego. W 1913 roku otwarto piękny meczet w stylu środkowoazjatyckim, który był wówczas największą świątynią muzułmańską w Europie, poza Turcją[13]. Jednym z projektantów tej perły architektonicznej miasta był Stefan Kryczyński, Tatar wychowany w Wilnie. I tak historia zatoczyła koło.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

PRZYPISY

[1] Mam na myśli region obejmujący Danię, Szwecję, Finlandię, północno-zachodnią Rosję (dzisiejsze obwody: Kaliningrad – dawny Królewiec, Leningrad – wokół Petersburga, Nowogród, Psków), Estonię, Łotwę i Litwę, północną Polskę (Pomorze, Warmię i Mazury – dawne Prusy Wschodnie) oraz Niemcy (Pomorze Przednie, Meklemburgię, Szlezwik-Holsztyn).

[2] Omeljan Pritsak, The Origin of Rus’, „Russian Review” 1972, t. 36, nr 3, s. 249–273.

[3] Robert Ferguson, Młot i krzyż. Nowa historia wikingów, tłum. Tomasz Szlagor, Wrocław 2016, s. 129–130.

[4] Utożsamienie tych dwóch wrogów – Saracenów i pogan – było tak silne, że Wincenty Kadłubek, największy średniowieczny kronikarz polski, w swojej kronice nazywał Prusów... saladynistami. Nawiązywał w ten sposób do Saladyna, wielkiego wodza muzułmańskiego pochodzenia kurdyjskiego, który pod koniec XII w. odbił Jerozolimę z rąk krzyżowców.

[5] Zdecydowaną większość mieszkańców księstwa stanowili wyznawcy prawosławia, ale najwyższe stanowiska aż do XVI w. piastowali w zdecydowanej większości Litwini. W XVI w. w czasie unii Polski i Litwy większość litewskich elit uległa polonizacji.

[6] Stanisław Kryczyński, Kronika wojenna Tatarów litewskich, Gdańsk 1997–1998, s. 23.

[7] Dżalal ad-Din nie był jedynym tatarskim politycznym imigrantem związanym z Litwą. Najprawdopodobniej w Trokach koło Wilna urodził się Hadżi Girej, twórca chanatu krymskiego, do którego powstania Litwa walnie się przyczyniła, przez kilka dekad pełniąc de facto funkcję jego protektora.

[8] Mikhail Kizilov, The Sons of Scripture. The Karaites in Poland and Lithuania in the Twentieth Century, Berlin 2015, s. 245–250.

[9] Zbigniew Wójcik, Filomacki przekład Alkoranu dla Tatarów nowogródzkich, „Literatura Ludowa” 1995, nr 3, s. 17–18.

[10] Zob. hasła „Józef Sękowski” i „Ignacy Pietraszewski” w internetowej encyklopedii Polski Petersburg: http://www.polski-petersburg.pl/hasla/sekowski-jozef-julian oraz http://www.polski-petersburg.pl/hasla/pietraszewski-ignacy (31 VII 2018).

[11] Ta bitwa zadecydowała o zdominowaniu Europy Wschodniej przez Rosję, ale także o jej przewadze we wschodniej części regionu bałtyckiego. Niezwykłą symbolikę ma fakt, że bitwa pod Połtawą rozegrała się w niedużej odległości od pola bitwy nad Worsklą w 1399 r.

[12] W języku szwedzkim znaczy to „tumult”, od tureckiego słowa kalabalık – „tłumny”, „tłoczny” (przyp. red.).

[13] Budowę meczetu ukończono w 1920 r. Więcej o świątyni zob. w internetowej encyklopedii Polski Petersburg: http://www.polskipetersburg.pl/instytucja/kronwierkskij-pr-nr-7 (25 V 2018).

W serii Biblioteka Europy Środka ukazały się następujące tomy:

Csaba Kiss, Lekcja Europy Środkowej. Eseje i szkice (2009)

Emil Brix, Z powrotem w Europie Środkowej. Eseje i szkice (2012)

Simona Škrabec, Geografia wyobrażona. Koncepcja Europy Środkowej w XX wieku (2013)

Rudolf Chmel, Kompleks słowacki. Eseje (2014)

Katarzyna Kotyńska, Lwów. O odczytywaniu miasta na nowo (2015)

Claudio Magris, O demokracji, pamięci i Europie Środkowej (2016)

Lucian Boia, Dlaczego Rumunia jest inna? (2016)

Paul Lendvai, Węgrzy. Tysiąc lat zwycięstw w klęskach (2016)

John Lukacs, Budapeszt 1900. Portret miasta i jego kultury (2016)

Miljenko Jergović, Muszkat, cytryna i kurkuma. Spojrzenie z Zagrzebia (2017)