Truskawkowy smok - Agnieszka Korol - ebook

Truskawkowy smok ebook

Agnieszka Korol

4,5

Opis

Czarownica Mądrusia i smok podróżny Smokuś przeżywają wspólnie niesamowite przygody w Krainie Białych Smoków i w zamku złego czarodzieja Karafla. Poznają nowych przyjaciół – mieszkańców Zaczarowanego Morza, płyną potwornym statkiem, lądują na Wyspie Poszukiwaczy Skarbów, by ostatecznie dotrzeć do Wysp Bananowych.

Truskawkowy smok” jest rozwinięciem bajki pt.: „O smoku podróżnym, który nie chciał być smokiem” z książki Agnieszki Korol „Bajki o smoku podróżnym”.

Ilustracje, obrazujące przygody bohaterów, stworzyła Jola Jaworska.

Spis treści:

Rozdział I: O smoku, który nie chciał być smokiem

Rozdział II: Kraina białych smoków

Rozdział III: Zamek czarodzieja

Rozdział IV: Zaczarowane Morze

Rozdział V: Opowieść syrenki

Rozdział VI: Przygoda Parskaczka

Rozdział VII: Opowieść Burczymordki

Rozdział VIII: Bal maskowy

Rozdział IX: Wyspa Poszukiwaczy Skarbów

Rozdział X: Wyspy Bananowe

O Autorce:

Agnieszka Korol jest smokiem piszącym, a najchętniej zaś pisze o smokach, za znawczynię których uchodzi. Nieustannie coś notuje na karteczkach, bo komputer się przegrzewa, łapie wirusy i kicha. Cała grota autorki zasłana jest papierami i gęsimi piórami. Jej pazurzaste łapy ciągle ubrudzone są atramentem, a okulary na nosie zsuwają się i gubią. Bez okularów rzeczona autorka nic nie widzi, poszukuje więc okularów po omacku, czyniąc wokół jeszcze większy bałagan. Notatki mieszają się, wątki uciekają i powracają, by w końcu jako gotowe książeczki radować przemiłych czytelników.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 34

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,5 (4 oceny)
3
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




AGNIESZKA KOROL

TRUSKAWKOWY SMOK

Oficyna Wydawnicza RW2010 Poznań 2013

Redakcja: Joanna Ślużyńska

Korekta: Joanna Pakuza, Maciej Ślużyński

Redakcja techniczna zespół RW2010

Copyright © Agnieszka Korol 2013

Okładka i ilustracje Copyright © Jolanta Jaworska 2013

Copyright © for the Polish edition by RW2010, 2013

e-wydanie I

ISBN 978-83-7949-058-5

Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie całości albo fragmentu – z wyjątkiem cytatów w artykułach i recenzjach – możliwe jest tylko za zgodą wydawcy.

Aby powstała ta książka, nie wycięto ani jednego drzewa.

Oficyna wydawnicza RW2010

Dział handlowy: [email protected]

Zapraszamy do naszego serwisu: www.rw2010.pl

Rozdział I: O smoku, który nie chciał być smokiem

Był sobie smok o imieniu Smokuś, który bardzo nie chciał być smokiem. Wolał być krasnoludkiem albo słoniem, albo motylkiem. Przyszedł więc do czarownicy Mądrusi, prosząc, by zamieniła go w kogoś innego.

– Zupełnie nie rozumiem twojego życzenia – zdziwiła się Mądrusia. – Być smokiem to przecież rzecz przyjemna i bezpieczna.

– Wiem, ale ja bardzo nie lubię rzucać się w oczy – rzekł cichutko Smokuś. – Wolałbym być kimś mniejszym. Tymczasem gdy przelatuję nad jakąś okolicą lub przychodzę na przyjęcie, wszyscy wołają: „O smok! Smok!”. Zmień mnie, najlepiej w krasnoludka albo słonia, a jeszcze lepiej w motylka!

– Zamienię cię w krasnoludka – zdecydowała po chwili namysłu czarodziejka i nałożyła na czubek głowy Smokusia maleńką, czerwoną czapeczkę.

Wówczas smok zaczął się kurczyć i zamieniać w brodatego krasnala. Kiedy czar się dopełnił, Mądrusia rzekła:

– Jesteś już chyba zadowolony, Smokusiu?

– O tak! – zawołał smok. – Jesteś prawdziwą czarodziejką, jak ci się odwdzięczę?

– Masz tu kubeczek. Nazbieraj mi do niego kwiatów rumianku.

– Bardzo chętnie – odpowiedział smok zamieniony w krasnoludka.

Następnego dnia Smokuś przyniósł Mądrusi rumianek.

– Dziękuję ci – rzekła czarownica. – Ale co to, Smokusiu? Widzę, że nadal jesteś smutny... Możesz mi powiedzieć dlaczego?

– Droga Mądrusiu, przekonałem się, że niełatwo być krasnoludkiem.

– Dlaczego?

– Niektóre zwierzęta chciały mnie zjeść, a większe w ogóle mnie nie zauważały.

– Jak widzisz, Smokusiu, życie krasnoludków jest pełne niebezpieczeństw. Jeśli chcesz, mogę zamienić cię w kogoś innego.

– Naprawdę?

– Oczywiście, jestem przecież Mądrusią.

– Jeśli tak, to zamień mnie, proszę, w słonia – rzekł krasnal.

– Czyż słonie nie są zbyt wielkie?

– W porównaniu ze smokami są bardzo małe. Chcę być słoniem! – zawołał Smokuś.

Mądrusia przez chwilę zamyśliła się, następnie zdjęła czapkę krasnala i wypowiedziała zaklęcie:

Niechaj krasnal ten

Słoniową przyjmie postać.

I niechaj wielkim stanie się.

I niechaj trąbi trąbą hen

Na wszystkie strony świata.

Po czym dotknęła różdżką głowy Smokusia. Krasnal przeobraził się w słonia, który obejrzał się w lustrze i zapytał:

– Jestem ładnym słoniem?

– Oczywiście, Smokusiu, nie zamieniłabym ciebie, jakem Mądrusia, w brzydkiego słonia.

– Jak ci się odwdzięczę?

– Przynieś mi drewna na opał, Smokusiu.

– Dobrze, mądra czarownico.

Następnego dnia Smokuś naniósł Mądrusi pełno drewna.

– Dziękuję ci, smoku zamieniony w krasnoludka, a następnie słonia. Dlaczego jednak dostrzegam łzy w twoich słoniowych oczach?

– Nie boję się już zwierząt, ale są wrogowie o wiele niebezpieczniejsi, przebieglejsi i lepiej zorganizowani.

– Kim oni są?

– To ludzie. Jedni chcą mnie złapać, bym dla nich pracował jako niewolnik, drudzy chcą mnie upolować, tylko po to, by odciąć moje słoniowe ciosy i sprzedać je innym ludziom za wysoką cenę. W najlepszym razie złapią mnie do zoo. Tam będę żył w niewoli i wszyscy na mój widok będą wołać: „O, słoń! Słoń!”.

– Czy to znaczy, że nie chcesz być już słoniem?

– Niestety, Mądrusiu.

– Nie wiem, co ci w takim razie doradzić.

– Jeśli możesz, zamień mnie w motylka! Motylki są takie piękne, mogą latać jak smoki i skaczą z kwiatka na kwiatek. Obiecuję, że o nic więcej cię już nie poproszę!

– Nie wiem, czy zdołasz dotrzymać słowa, Smokusiu, ale ponieważ cię lubię, spróbuję sprostać i temu zadaniu.

Mądrusia otworzyła wielką księgę czarów i długo szukała. W końcu odnalazła właściwe zaklęcie, które brzmiało:

Jeśliś słoniem jest wspaniałym,

Zamień się w motylka.

Niechaj dziwi się świat cały

I ty z nim przez chwilkę.

Wypowiedziawszy te słowa, Mądrusia pacnęła Smokusia różdżką po trąbie i słoń błyskawicznie zmienił się w motylka.

– Wspaniale, wspaniale! – zawołał motylek. – Mogę latać! Jak ci się odwdzięczę, luba czarownico?

– Nie mam pojęcia Smokusiu. Najważniejsze, żebyś nareszcie był zadowolony z moich czarów.

– Pa, Mądrusiu! Lecę najeść się kwiatowego nektaru.

– Pa, motylku Smokusiu!

Następnego dnia motyl przyleciał do czarownicy w odwiedziny.

– Jak się masz? – zapytała. – Czy jesteś już szczęśliwy?