Szwecja 1598-1599 - Wojciech Krawczuk - ebook + książka

Szwecja 1598-1599 ebook

Krawczuk Wojciech

0,0
35,92 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Zygmunt III Waza w 1587 roku został wybrany na króla Polski. W 1592 roku, po śmierci ojca Jana III Wazy, objął także tron szwedzki. Szwecja była krajem protestanckim i władca, który był zdeklarowanym katolikiem, do tego rezydujący w Rzeczypospolitej, nie cieszył się tam popularnością. Przywódcą opozycji był stryj Zygmunta - książę Karol Sudermański, który zarządzał państwem jako regent. W 1598 roku król postanowił wyprawić się z wojskiem do Szwecji, aby wprowadzić swoje rządy w ojczyźnie. Zebrał pięciotysięczną armię, złożoną głównie z oddziałów najemnych, i popłynął przez Bałtyk. Mimo początkowych sukcesów i zajęcia Sztokholmu napotkał silny opór zwolenników Karola. Do decydującej bitwy doszło 25 września 1598 roku pod Stangebro (Linköping). Wojska Zygmunta III poniosły klęskę, co oznaczało koniec jego nadziei na umocnienie swej władzy w Szwecji - tron przejął stryj jako Karol IX. Zygmunt nie pogodził się z utratą korony i konflikt szwedzko-polsko-litewski wkrótce rozgorzał z nową siłą.

O tych wydarzenia barwnie opowiada prof. Wojciech Krawczuk.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Wstęp

WSTĘP

Pośród eks­po­na­tów w Nowym Skarbcu Koron­nym na Wawelu zwraca uwagę srebrny tłok pie­częci szwedz­kiej króla Jana Kazi­mie­rza z dyna­stii Wazów. Dato­wany jest na połowę sie­dem­na­stego wieku. Odwie­dza­jący, podzi­wia­jąc misterną robotę daw­nych złot­ni­ków, nie podej­rze­wają, że ta wła­śnie pie­częć, jej herby i legenda, dały pre­tekst dla roz­po­czę­cia okrut­nej wojny sta­no­wią­cej datę gra­niczną w dzie­jach Pol­ski. Wojna znisz­czyła kwit­nącą Rzecz­po­spo­litą; znana jest jako „szwedzki Potop”.

Ofi­cjalną przy­czyną tego krwa­wego kon­fliktu były rosz­cze­nia do tronu szwedz­kiego, jakie zgła­szał Jan Kazi­mierz. Prawa odzie­dzi­czył po swoim ojcu, Zyg­mun­cie III, wła­da­ją­cym Pol­ską i Litwą od roku 1587, a Szwe­cją i Fin­lan­dią od roku 1592. Zyg­munt został pozba­wiony szwedz­kiej korony przez swego wuja Karola, księ­cia Suder­ma­nii (Södermanland). Detro­ni­za­cja nastą­piła w roku 1600, lecz Zyg­munt III ni­gdy jej nie zaak­cep­to­wał. Jego syno­wie, Wła­dy­sław IV i Jan Kazi­mierz, pod­no­sili swoje dzie­dziczne prawa do Szwe­cji. Rzecz jasna, praw­dziwe przy­czyny Potopu były inne, ale pre­ten­sje pol­skich Wazów dały zna­ko­mity pre­tekst do agre­sji mocar­stwa, jakim w poło­wie XVII wieku stała się Szwe­cja. Król Karol X Gustaw chciał wyko­rzy­stać sła­bość Rze­czy­po­spo­li­tej bory­ka­ją­cej się z powsta­niem Boh­dana Chmiel­nic­kiego i najaz­dem Moskwy, a dys­po­no­wał armią zna­ko­mi­cie wyćwi­czoną w cza­sie wojny trzy­dzie­sto­let­niej.

Książka uka­zuje prze­bieg pierw­szego star­cia w dłu­gim kon­flik­cie pol­sko-szwedz­kim, toczą­cym się przez kilka poko­leń. Obej­muje dwa lata, 1598–1599, a zaczyna się od opisu wyprawy króla Zyg­munta III do ojczy­zny w roku 1598. Ta eks­pe­dy­cja miała zabez­pie­czyć jego wła­da­nie tym kró­le­stwem. Doty­czy także zda­rzeń wojny domo­wej w Szwe­cji i Fin­lan­dii, która wybu­chła zaraz potem i trwała do roku 1599. W następ­nych latach Szwe­cja pod wła­dzą Karola Suder­mań­skiego zaczęła wojnę z Rzecz­po­spo­litą Obojga Naro­dów, a kon­flikt zyskał inny wymiar.

Tak zapo­cząt­ko­wane star­cie trwało z prze­rwami sześć­dzie­siąt lat i miało naj­pierw cha­rak­ter sporu dyna­stycz­nego. Ważny stał się jed­nak szybko wątek reli­gijny i – także – wyka­zy­wana przez kolej­nych wład­ców Szwe­cji chęć zdo­by­wa­nia ziem kosz­tem słab­ną­cej Rze­czy­po­spo­li­tej. Kon­flikt zmie­nił grun­tow­nie Kró­le­stwo Szwe­cji, stało się ono pań­stwem zmi­li­ta­ry­zo­wa­nym, i też potęż­nym mocar­stwem. Nato­miast Rzecz­po­spo­lita Obojga Naro­dów stop­niowo pod­upa­dała. Wojna skoń­czyła się 3 maja 1660 roku, kiedy zwa­śnione strony pod­pi­sały trak­tat poko­jowy w opac­twie Cyster­sów w Oli­wie.

Akcent został poło­żony na sprawy mili­tarne: orga­ni­za­cję wojsk, kwe­stie logi­styczne, przy­go­to­wa­nia obu stron, prze­bieg dzia­łań wojen­nych. Nato­miast zagad­nie­nia dyplo­ma­tyczne i poli­tyczne, a także gospo­dar­cze, choć bez wąt­pie­nia ważne, będą omó­wione w pod­sta­wo­wym tylko zary­sie.

Pro­ble­mem jest wła­ściwa data­cja zda­rzeń, dla­tego kwe­stia mie­rze­nia czasu wymaga obja­śnie­nia. W Szwe­cji i w Pol­sce funk­cjo­no­wały w końcu XVI wieku dwa odmienne kalen­da­rze; w Szwe­cji dawny, juliań­ski, w Rze­czy­po­spo­li­tej nowy, gre­go­riań­ski. Róż­nica mię­dzy sta­rym i nowym kalen­da­rzem wyno­siła dzie­sięć dni, tzn. do daty w kalen­da­rzu juliań­skim trzeba dodać taką wła­śnie liczbę, by uzy­skać datę w gre­go­riań­skim. Gdy król przy­był do Szwe­cji, jego szwedzka kan­ce­la­ria zmie­niła sto­so­wany kalen­darz z gre­go­riań­skiego, uży­wa­nego w kra­jach kato­lic­kich, na juliań­ski, z któ­rego na­dal korzy­stały kraje pro­te­stanc­kie i pra­wo­sławne. Gdyby tego nie zro­biła, pod­dani szwedzcy dosta­wa­liby listy i pole­ce­nia dato­wane o dzie­sięć dni póź­niej niż w kalen­da­rzu uży­wa­nym przez nich na co dzień. Mogło to łatwo dopro­wa­dzić do cha­osu. Kato­licki monar­cha, jakim był Zyg­munt III, ugiął się przed realiami. Jed­nak nie zawsze wiemy, według jakiego kalen­darza dane list czy doku­ment były dato­wane. Przy­jęto więc dla tej pracy zasadę, że kiedy opi­sy­wane zda­rze­nia toczą się w Pol­sce, data­cja jest poda­wana wedle kalen­darza gre­go­riań­skiego, nato­miast gdy w Szwe­cji – wedle kalen­darza juliań­skiego, przy czym ważne daty podaje się według obu kalen­darzy. Mimo wszel­kich sta­rań mogą się jed­nak poja­wić pewne nie­ści­sło­ści w odnie­sie­niu do chro­no­lo­gii, zwłasz­cza w przy­padku kwe­stii dru­go­rzęd­nych, gdy bra­kuje punktu odnie­sie­nia.

W histo­rio­gra­fii szwedz­kiej wojna domowa króla Zyg­munta z księ­ciem Karo­lem nie cie­szy się dużym zain­te­re­so­wa­niem, jest tema­tem trud­nym i nie­wdzięcz­nym. Pro­ble­mem dla całych poko­leń tam­tej­szych histo­ry­ków był fakt, że tak wielu pro­te­stan­tów wsparło sprawę kato­lic­kiego króla; byli to: ary­sto­kraci, miesz­cza­nie, chłopi. Jak to wytłu­ma­czyć? Z dru­giej strony książe Karol był władcą mści­wym, sto­su­ją­cym krwawy ter­ror. Mało jest w Szwe­cji ulic noszą­cych jego imię i pomni­ków. Z kolei dla histo­ry­ków pol­skich eks­pe­dy­cja Zyg­munta III do ojczy­zny rów­nież nie była zbyt inte­re­su­jąca. Już dla współ­cze­snych kraje Pół­nocy były egzo­tyczne i słabo znane, a że nie spo­dzie­wano się tam osią­gnię­cia jakichś wiel­kich korzy­ści, w opi­nii więk­szo­ści spo­łe­czeń­stwa kwe­stie sporne nale­żało zała­twić polu­bow­nie. Dużym wyzwa­niem dla bada­czy są kwe­stie ana­lizy źró­deł oraz trudno dostępna lite­ra­tura przed­miotu.

Przy­go­to­wu­jąc tekst, zde­cy­do­wa­łem, żeby nie zamiesz­czać w nim zbyt wielu przy­pi­sów. W prze­ciw­nym razie nale­ża­łoby opa­trzyć nimi prak­tycz­nie każde zda­nie. Dla­tego w tym miej­scu oma­wiam jedy­nie pod­sta­wową lite­ra­turę przed­miotu, na końcu pracy znaj­duje się szer­sza biblio­gra­fia. Pewne wypo­wie­dzi bada­czy były dla mnie szcze­gól­nie ważne i przy­datne. Bez sta­rań całych poko­leń histo­ry­ków nie mógł­bym się poku­sić o doko­na­nie tej syn­tezy i dzię­kuję za ten trud uczo­nym – żyją­cym i nieżyją­cym.

Do dzieł dobrze wpro­wa­dza­ją­cych w niniej­szą pro­ble­ma­tykę należy kla­syczna bio­gra­fia Zyg­munta III Wazy przy­go­to­wana przez pro­fe­sora Hen­ryka Wisnera, mająca już kilka wydań1. Kto zechciałby pogłę­bić wie­dzę o królu i jego dwo­rze, powi­nien się­gnąć po czte­ro­to­mowe opra­co­wa­nie austriac­kiego histo­ryka Wal­tera Leit­scha, poświę­cone tym zagad­nie­niom2. Nie­stety, ta monu­men­talna praca nie docze­kała się jesz­cze tłu­ma­cze­nia na język pol­ski i jest dostępna tylko po nie­miecku.

W przy­padku Karola Suder­mań­skiego z rodu Wazów, panu­ją­cego w Szwe­cji jako Karol IX, dys­po­nu­jemy jego nową bio­gra­fią w opra­co­wa­niu Erika Peters­sona, prze­tłu­ma­czoną na pol­ski przez Woj­cie­cha Łyga­sia3. Warto zapo­znać się też z bio­gra­fią Jana III Wazy, ojca Zyg­munta III – jej auto­rem jest Lars Eric­son Wolke, a dzieło tłu­ma­czył także Woj­ciech Łygaś4.

Pod­sta­wo­wym opra­co­wa­niem dla pozna­nia prze­biegu eks­pe­dy­cji Zyg­munta do Szwe­cji pozo­staje książka Svena Tun­berga. Pierw­sza jej część, doty­cząca głów­nie zda­rzeń roku 1597 i poselstw Samu­ela Łaskiego, uka­zała się w roku 1917, nato­miast druga, w któ­rej opi­sano wyda­rze­nia roku 1598, została opu­bli­ko­wana rok póź­niej5. Tun­berg sumien­nie wyko­rzy­stał dostępne źró­dła i opra­co­wa­nia; szwedz­kie, pol­skie, nie­miec­kie, dzięki czemu jego praca zacho­wuje dużą war­tość. Decy­du­ją­cej bitwie pod Stångebro histo­ryk ten poświę­cił całe dwa roz­działy: w pierw­szym omó­wił jej prze­bieg, w dru­gim prze­ana­li­zo­wał dostępne źró­dła. Rzecz jasna, usta­le­nia tam zawarte należy uzu­peł­nić o póź­niej­szą lite­ra­turę.

Dla pozna­nia sytu­acji w Rze­czy­po­spo­li­tej Obojga Naro­dów w latach 1596–1599 ważną lek­turę sta­no­wią trzy książki Jana Rzońcy, wydane w latach 1989–19936; znaj­dują się w nich dokładne ana­lizy obrad sej­mów z roku 1597 i 1598.

Kró­lew­skie listy i roz­kazy sta­no­wią fun­da­ment dla odtwo­rze­nia dra­ma­tycz­nych zda­rzeń z lat 1598–1599. Ostat­nio uka­zały się stresz­cze­nia w języku pol­skim dwóch ksiąg kan­ce­la­rii szwedz­kiej króla Zyg­munta III, obej­mu­jące lata 1597–1600, czyli w dużej mie­rze doty­czące przy­go­to­wań do wyprawy do Szwe­cji, a także prze­biegu dzia­łań7. W tym cza­sie zarówno w Szwe­cji, jak i w Rze­czy­po­spo­li­tej admi­ni­stra­cja cen­tralna była ogra­ni­czona do kilku zale­d­wie urzę­dów. Ma to dziś zaletę, istotne źró­dła bowiem, w tym przy­padku roz­kazy kró­lew­skie, są prze­cho­wy­wane w zwar­tych zespo­łach archi­wal­nych.

Prze­tłu­ma­czono także wspo­mnie­nia Karla Karls­sona Gyl­len­hielma, nie­ślub­nego syna Karola Suder­mań­skiego, który brał udział w licz­nych nara­dach z księ­ciem i znał wiele taj­ni­ków epoki8.

Dla pozna­nia dzie­jów orga­ni­za­cji i budowy floty kró­lew­skiej, tak waż­nej dla wypraw króla, aktu­alne pozo­staje opra­co­wa­nie tej pro­ble­ma­tyki pióra Euge­niu­sza Koczo­row­skiego9. Jest to praca dobrze wpro­wa­dza­jąca w zagad­nie­nie i uka­zu­jąca rów­nież stan floty szwedz­kiej. Nato­miast z opra­co­wań szwedz­kich doty­czą­cych orga­ni­za­cji i roz­woju floty należy wymie­nić monu­men­talne dzieło Jana Glete, obej­mu­jące lata 1521–172110.

Nie­dawno uka­zała się w prze­kła­dzie Woj­cie­cha Łyga­sia wie­lo­to­mowa publi­ka­cja poświę­cona woj­nom Szwe­cji w latach 1611–1632, opra­co­wana przez szwedzki Sztab Gene­ralny. Pierw­szy tom dokład­nie oma­wia roz­wój szwedz­kiego poten­cjału woj­sko­wego także w wieku XVI i jest dobrym punk­tem odnie­sie­nia dla oceny sił zbroj­nych Szwe­cji w tym cza­sie11.

Praca fiń­skiego histo­ryka Heikki Yli­kan­gasa, wydana także w języku szwedz­kim, pomaga w zazna­jo­mie­niu się z sytu­acją Wiel­kiego Księ­stwa Fin­lan­dii w dobie „wojny pałek”, jaka toczyła się w latach 1596–159712.

Na końcu pracy umiesz­czono dwa aneksy źró­dłowe, przed­sta­wia­jące star­cia pod Ste­ge­bor­giem i pod Stångebro; tek­sty zostały prze­tłu­ma­czone z nie­miec­kiego i szwedz­kiego.

Chcę podzię­ko­wać wszyst­kim, któ­rzy pomo­gli w powsta­niu tej książki. Jestem bar­dzo zobo­wią­zany wobec Wydaw­nic­twa Bel­lona, które zachę­ciło mnie do pod­ję­cia tematu. Dzię­kuję też Rodzi­nie i moim kotom za nie­ustanne wpar­cie.

Rozdział I. Początki konfliktu

ROZ­DZIAŁ I POCZĄTKI KON­FLIKTU

Rzeczpospolita Obojga Narodów

Pod koniec XVI wieku Rzecz­po­spo­lita była wiel­kim, euro­pej­skim mocar­stwem, boga­tym i sza­no­wa­nym. Esen­cją jej wiel­ko­ści była umie­jęt­ność rzą­dzą­cych w zakre­sie utrzy­my­wa­nia rów­no­wagi pomię­dzy oby­wa­te­lami wyzna­ją­cymi różne reli­gie, nale­żą­cymi do roz­ma­itych naro­do­wo­ści, pie­lę­gnu­ją­cymi prze­różne zwy­czaje i tra­dy­cje. Było to pań­stwo tak ogromne, że pod­boje nowych tere­nów nie wyda­wały się już nęcące, trud­niej było o ludzi niż o zie­mie do zago­spo­da­ro­wa­nia. Posta­no­wie­nia kon­fe­de­ra­cji war­szaw­skiej z 1573 roku zapew­niały szlach­cie swo­bodę wyzna­nia, co było wyjąt­ko­wym roz­wią­za­niem w Euro­pie.

Duża część spo­łe­czeń­stwa uczest­ni­czyła w rzą­dach. Wpraw­dzie prawa poli­tyczne były ogra­ni­czone do szlachty i ducho­wień­stwa, lecz w porów­na­niu z resztą kon­ty­nentu było to pań­stwo otwarte i zachę­ca­jące do dia­logu. Rzecz jasna, nie ozna­czało to spo­koju, wręcz prze­ciw­nie, roz­ma­ite grupy doma­gały się gło­śno swo­ich praw, się­gały po różne metody, nie­ko­niecz­nie poko­jowe. Taką grupą byli Kozacy, war­to­ściowi żoł­nie­rze i obrońcy gra­nic na połu­dniowo-wschod­nich Kre­sach, zara­zem skłonni do nie­po­koju i sta­wia­nia rosz­czeń, a uśmie­rza­nie ich bun­tów, jak choćby Semena Nale­wajki w roku 1595, bar­dzo obcią­żało skarb.

Od dru­giej połowy XVI wieku była Rzecz­po­spo­lita monar­chią elek­cyjną. Według nie­któ­rych histo­ry­ków ozna­czało to sła­bość wła­dzy cen­tral­nej. Jed­nak w rze­czy­wi­sto­ści narzę­dzia, jakimi dys­po­no­wał król, zwłasz­cza gdy idzie o roz­da­wa­nie dóbr, były cał­kiem spore. Pro­ble­mem była nato­miast silna opo­zy­cja skie­ro­wana prze­ciw każ­demu władcy, oba­wia­jąca się dal­szego wzmoc­nie­nia pozy­cji monar­chy. To jed­nak wymu­szało na każ­dym królu aktyw­ność, zabie­ga­nie o stron­ni­ków, nie­ustanne ćwi­cze­nie w grze par­la­men­tar­nej na sej­mach i sej­mi­kach.

Pierw­sze dzie­się­cio­le­cie rzą­dów Zyg­munta III z rodu Wazów, wybra­nego w roku 1587 i panu­ją­cego od roku następ­nego, pełne było mniej­szych i więk­szych kry­zy­sów. Młody władca prze­trwał je dobrze. Na początku wspar­ciem dla niego był dwór szwedzki z uko­chaną sio­strą Anną Wazówną na czele – rów­nie gor­liwą pro­te­stantką, jak król był gorą­cym kato­li­kiem. Po kry­zy­sie sejmu inkwi­zy­cyj­nego z 1592 roku, gdy ujaw­niono plany Zyg­munta odda­nia pol­skiej korony Habs­bur­gom, grupa szwedzka stra­ciła na zna­cze­niu. W tym samym roku król zyskał opar­cie w nowo poślu­bio­nej żonie Annie Habs­bur­żance i jej nie­miec­kich dwo­rza­nach. Oprócz tego potra­fił zjed­ny­wać sobie stron­ni­ków także pośród Pola­ków, Litwi­nów i Rusi­nów.

Naj­więk­szym prze­ciw­ni­kiem władcy był Jan Zamoy­ski, kanc­lerz i het­man wielki koronny. Para­dok­sal­nie to wła­śnie on zapew­nił koronę szwedz­kiemu kró­le­wi­czowi, odno­sząc 24 stycz­nia 1588 roku pod Byczyną wspa­niałe zwy­cię­stwo nad woj­skami arcy­księ­cia Mak­sy­mi­liana Habs­burga, dru­giego pre­ten­denta do pol­skiego tronu. Kanc­lerz jest pamię­tany jako wybitny poli­tyk, twórca kon­cep­cji elek­cji viri­tim, czyli wyboru króla przez cały naród szla­checki. Wiel­kim osią­gnię­ciem Zamoy­skiego było też zapla­no­wa­nie i ufun­do­wa­nie Zamo­ścia, ide­al­nego mia­sta rene­san­so­wego z budzącą podziw Aka­de­mią. Był on jed­nak żądny wła­dzy. Maciej A. Pień­kow­ski uka­zał ostat­nio cyniczną grę kanc­le­rza w cza­sie sejmu koro­na­cyj­nego, w grud­niu 1587 roku, kiedy to wyko­rzy­sty­wał ponad miarę sprawę przy­łą­cze­nia Esto­nii do Rze­czy­po­spo­li­tej, co zostało obie­cane przez Szwe­dów w cza­sie elek­cji13. Kanc­lerz liczył na wzmoc­nie­nie wła­snej pozy­cji i na osła­bie­nie króla już na samym początku pano­wa­nia, być może nawet chciał pozba­wić go korony. Sprawa inkor­po­ra­cji Esto­nii wra­cała na kolej­nych sej­mach, aż do 12 marca 1600 roku, kiedy to Zyg­munt III zde­cy­do­wał się, w innej cał­kiem sytu­acji poli­tycz­nej, na wypeł­nie­nie tej obiet­nicy. Pro­blem przy­na­leż­no­ści tego księ­stwa od połowy XVI wieku był kością nie­zgody mię­dzy Szwe­cją a Rzecz­po­spo­litą, za pano­wa­nia Zyg­munta III doszło do jego zaostrze­nia.

Jeśli miarą siły poli­tyka są jego prze­ciw­nicy, to Zyg­munt pora­dził sobie dobrze z potęż­nym kanc­le­rzem. Budo­wał krok po kroku wła­sne stron­nic­two, opie­rał się na spraw­nym, choć nie­licz­nym apa­ra­cie urzęd­ni­czym, przede wszyst­kim na sekre­ta­rzach, któ­rzy nie tylko zaj­mo­wali się spra­wami kan­ce­la­rii kró­lew­skiej, lecz wypeł­niali roz­ma­ite misje kra­jowe i zagra­niczne. Potra­fił zjed­nać sobie Kościół kato­licki. Więk­szość bisku­pów prze­szła trudną szkołę poli­tyki w kan­ce­la­rii i potem zazwy­czaj lojal­nie reali­zo­wała poli­tykę monar­chy. Przy­kła­dem może być biskup Piotr Tylicki, który sprzy­jał Zamoy­skiemu, prze­szedł wszyst­kie szcze­ble w kan­ce­la­rii, a w roku 1598, przy wsta­wien­nic­twie kanc­le­rza, został mia­no­wany pod­kanc­le­rzym koron­nym. Tylicki wziął udział w wypra­wie króla do Szwe­cji, wspie­ra­jąc go radami.

W 1592 roku zmarł król szwedzki Jan III, ojciec Zyg­munta. Po dłu­gich roko­wa­niach Zyg­munt III został w 1594 roku koro­no­wany na króla Szwe­cji. W szwedz­kiej tytu­la­tu­rze wystę­puje jako Zyg­munt, gdyż w tym kró­le­stwie nie było przed nim wład­ców o tym imie­niu. Dla­tego w tej pracy piszę o Zyg­mun­cie III w kon­tek­ście spraw Rze­czy­po­spo­li­tej, a o Zyg­mun­cie w odnie­sie­niu do Szwe­cji – taka była zresztą prak­tyka w kan­ce­la­riach władcy. Król w szwedz­kiej ojczyź­nie od razu spo­tkał się z silną opo­zy­cją, na któ­rej czele stał jego wuj Karol, książe Södermanlandu, z tego powodu zwany Suder­mań­skim czy Suder­mań­czy­kiem. Swoje ambi­cje mieli też możni z rady kró­le­stwa, nato­miast lute­rań­skie ducho­wień­stwo oba­wiało się kato­lic­kiego władcy. Kry­zys stop­niowo się zaostrzał, tym bar­dziej że Karol nie­ustę­pli­wie zmie­rzał do uzy­ska­nia coraz więk­szych wpły­wów i rze­czy­wi­stej wła­dzy.

Rzecz­po­spo­lita sta­rała się w tym spo­rze wpły­wać pacy­fi­ku­jąco na obie strony, sojusz ze Szwe­cją był prze­cież ważny ze względu na zagro­że­nie ze wschodu, z Moskwy. Z mono­gra­fii sej­mów 1597 i 1598 roku, opra­co­wa­nych przez Jana Rzońcę, wynika, że sprawa uspo­ko­je­nia Szwe­cji była trak­to­wana przez posłów i sena­to­rów jako istotna, lecz nie naj­istot­niej­sza. Sejm 1597 roku nie zakoń­czył się uchwa­le­niem kon­sty­tu­cji, kwe­stia pla­no­wa­nej wyprawy szwedz­kiej dla utrwa­le­nia wła­dzy Zyg­munta pozo­stała w zawie­sze­niu. Nato­miast w następ­nym roku sejm udzie­lił zgody na wyjazd króla, choć budziło to wielki opór. Uchwa­lone środki były jed­nak nie­wy­star­cza­jące, przede wszyst­kim trudno było je zebrać na czas. Wró­cił postu­lat inkor­po­ra­cji Esto­nii, co osła­biło pozy­cję nego­cja­cyjną władcy w Szwe­cji. Pod­no­szono też w cza­sie obrad sejmu, że śmierć cara Fio­dora I w stycz­niu 1598 roku ozna­cza per­tur­ba­cje w Moskwie i lepiej, aby król został w kraju. Suge­ro­wano, by Zyg­munt udał się do ojczy­zny lądem i zała­twił szwedz­kie sprawy z inf­lanc­kiego Rewla.

Dla wspar­cia sprawy Zyg­munta do Szwe­cji został kil­ka­krot­nie wysy­łany w 1597 i 1598 roku Samuel Gotard Łaski, doświad­czony dyplo­mata, syn wybit­nego dzia­ła­cza refor­ma­cyj­nego Jana Łaskiego, któ­rego stry­jem z kolei był kanc­lerz koronny Jan Łaski. Wybór był zna­ko­mity. Samuel Łaski dobrze znał świat pro­te­stancki, potra­fił znaj­do­wać wspólny język ze Szwe­dami, prze­ko­ny­wać ich do racji monar­chy. Jego rela­cje na sej­mie miały duży wpływ na prze­ko­na­nie szlachty do koniecz­no­ści wysła­nia eks­pe­dy­cji na pół­noc. Łaski poznał pro­blemy Szwe­cji, wska­zy­wał zwłasz­cza na klę­skę nie­uro­dzaju obcią­ża­jącą księ­cia Karola.

Rzecz­po­spo­litą, oprócz nie­po­ko­jów w Szwe­cji, tra­piły jesz­cze inne pro­blemy. W cza­sie obrad sej­mo­wych pod­no­szono kwe­stię ligi anty­tu­rec­kiej, zabez­pie­cze­nia się przed czę­stymi najaz­dami Tata­rów. Z tymi pro­ble­mami wią­zała się sprawa utwo­rze­nia sta­łego skarbu, któ­rego zasoby byłyby prze­zna­czone na sprawy obronne.

Nie­zwy­kłym wyda­rze­niem było zawar­cie w 1596 roku unii brze­skiej pomię­dzy Kościo­łem kato­lic­kim a Cer­kwią pra­wo­sławną w Rze­czy­po­spo­li­tej, czyli przy­wró­ce­nie jed­no­ści tych Kościo­łów. Zyg­munt oka­zał się w tym wzglę­dzie nie­odrod­nym synem Jana III, który mocno inge­ro­wał w sprawy kościelne, choć z mar­nymi rezul­ta­tami. Skutki unii oka­zały się dale­kie od ocze­ki­wań, część pra­wo­sław­nych odrzu­ciła te roz­wią­za­nia, znaj­du­jąc opar­cie w potęż­nym magna­cie Kon­stan­tym Wasylu Ostrog­skim. Skoro biskupi pra­wo­sławni nie zna­leźli się wbrew obiet­ni­com w sena­cie, krąg zado­wo­lo­nych szybko top­niał. Nowy kon­flikt reli­gijny nara­stał, gro­żąc wybu­chem, prze­ciwko unii wypo­wie­dzieli się w dużej czę­ści Kozacy, rów­nież wyzna­jący pra­wo­sła­wie.

10 lutego 1598 roku zmarła nagle kró­lowa Anna Habs­bur­żanka. W Rze­czy­po­spo­li­tej przy­jęto to z wiel­kim żalem, gdyż była powszech­nie lubiana i sza­no­wana jako wład­czyni sym­pa­tyczna, mądra i życz­liwa. Była też w cen­trum wewnętrz­nego dworu, sta­no­wią­cego ostoję spo­koju dla władcy. Dla króla był to ogromny cios. Urszula Meie­rin, zaufana monar­chy, szara emi­nen­cja dworu, pisała do teścio­wej Zyg­munta III, Marii Anny Bawar­skiej, o jego głę­bo­kiej depre­sji. Czy jed­nak taki stan ducha wpły­nął na postę­po­wa­nie króla w cza­sie wyprawy – tego nie wiemy.

Królestwo Szwecji

Doświad­cze­nia Szwe­dów w XVI wieku były odmienne od losów Pola­ków i Litwi­nów. Mieli w pamięci trudne lata wiel­kich prze­mian wewnętrz­nych i wojen. Na początku tego stu­le­cia Kró­le­stwo Szwe­cji wraz z Fin­lan­dią wcho­dziło w skład wiel­kiego orga­ni­zmu kró­lestw Danii, Nor­we­gii i Szwe­cji, połą­czo­nych luźną unią per­so­nalną. Na mocy posta­no­wień unii kal­mar­skiej z 1397 roku rzą­dził nimi jeden władca. Jed­nak w wyniku sprze­ciwu Szwe­dów wobec krwa­wych rzą­dów Chry­stiana II ta słaba więź ule­gła osta­tecz­nemu zerwa­niu. W Szwe­cji objęła tron nowa dyna­stia. Jej zało­ży­cie­lem był Gustaw z rodu Wazów, przy­wódca zwy­cię­skiego powsta­nia prze­ciwko Duń­czy­kom. Rzą­dził od roku 1523, koro­no­wany został w Uppsali pięć lat póź­niej. Młody władca wstą­pił na drogę reformy Kościoła, bar­dziej cho­dziło mu jed­nak o prze­ję­cie dóbr kościel­nych niż o samą naukę Mar­cina Lutra. Dla­tego pro­te­stan­tyzm szwedzki nie był począt­kowo rady­kalny. W kraju prze­trwało wiele kato­lic­kich oby­cza­jów, klasz­tor Bry­gi­dek w Vad­stena dzia­łał, choć z kło­po­tami, do 1595 roku, a słynne kalen­da­rze runiczne wyci­nane na kijach, wyra­biane jesz­cze w XVIII wieku, opie­rały się zazwy­czaj na kato­lic­kim ukła­dzie świąt.

Szwe­cja była też wyjąt­kowa, jeśli idzie o zna­cze­nie i wpływy stanu chłop­skiego – cza­sem nazy­wano ją z tego powodu „kró­le­stwem chło­pów”. Podobne sto­sunki pano­wały wów­czas tylko w Szwaj­ca­rii. Tak mocna pozy­cja chło­pów, mają­cych swoją repre­zen­ta­cję w zjaz­dach sta­nów (Riks­da­gach), była jed­nak zja­wi­skiem sto­sun­kowo nowym. Wyni­kła z nie­ustan­nych bun­tów tego stanu w wieku XV, bar­dzo surowo uśmie­rza­nych. Skoro wła­dza cen­tralna była słaba, możni wybie­rali drogę roko­wań z chło­pami, któ­rzy w ten spo­sób coraz lepiej się orga­ni­zo­wali. Udział chło­pów w powsta­niu prze­ciw Duń­czy­kom wpły­nął też na postrze­ga­nie ich jako waż­nego uzu­peł­nie­nia zacięż­nych knech­tów czy jazdy szla­chec­kiej. Stan chłop­ski był zróż­ni­co­wany, naj­sil­niej­szą pozy­cję i wpływy mieli pła­cący podatki koro­nie z wła­snej ziemi zwani skattebönder. W nad­cho­dzą­cej woj­nie domo­wej wolni chłopi, świa­domi swo­ich wpły­wów i zamożni, mieli się oka­zać istotną siłą. Ule­gali jed­nak łatwo mani­pu­la­cjom, co z wielką zręcz­no­ścią wyko­rzy­stał książe Karol Suder­mań­ski. W pew­nym sen­sie ener­giczni i świa­domi swo­ich praw chłopi odpo­wia­dali zna­cze­niem drob­nej szlach­cie w Pol­sce i na Litwie.

Stan szla­checki w Szwe­cji był nato­miast nie­liczny i zróż­ni­co­wany14. Kil­ka­na­ście potęż­nych rodów spo­krew­nio­nych ze sobą domi­no­wało w radzie kró­le­stwa. Grupa ta żywiła spore ambi­cje poli­tyczne i chciała udziału w rzą­dach, tym bar­dziej że ród Wazów dopiero nie­dawno stał się kró­lew­skim. Drobna szlachta była licz­niej­sza w Fin­lan­dii, co wyni­kało z wojen pro­wa­dzo­nych z Pań­stwem Moskiew­skim. Spo­wo­do­wały one wykształ­ce­nie się tam sil­nej grupy doświad­czo­nych żoł­nie­rzy-szlach­ci­ców.

Nie­któ­rzy histo­rycy uwa­żają, że gdy idzie o drugą połowę XVI wieku, należy wyod­ręb­nić jako odrębny stan grupę szwedz­kich dowód­ców woj­sko­wych. Wyni­kało to z jej zna­cze­nia poli­tycz­nego. Szwe­cja pro­wa­dziła nie­ustan­nie wojny, naj­pierw z Danią i Rzecz­po­spo­litą, a potem z Moskwą, co skut­ko­wało ugrun­to­wa­niem roli ofi­ce­rów. Dłu­go­trwałe kon­flikty zbrojne spra­wiały, że szu­kano nowych roz­wią­zań w admi­ni­stra­cji, zwłasz­cza jeśli cho­dzi o sys­tem podat­kowy. Rzecz jasna, nega­tyw­nym efek­tem wojen były wiel­kie straty w ludziach i dla gospo­darki.

Doświad­cze­nia powsta­nia prze­ciw Duń­czy­kom odci­snęły piętno na szwedz­kich siłach zbroj­nych, w dużej mie­rze budo­wa­nych na bazie zaso­bów wła­snych. Już w poło­wie XVI wieku pod­jęto próby stwo­rze­nia sta­łej armii o cha­rak­te­rze naro­do­wym, z wyko­rzy­sta­niem poboru (utskri­vning), choć sto­so­wane roz­wią­za­nia zmie­niały się czę­sto. Taka kon­cep­cja wyni­kała z chęci oszczęd­nego gospo­da­ro­wa­nia zaso­bami, gdyż oddziały zaciężne były dro­gie i nie­pewne. W tym aspek­cie Szwe­cja przy­po­mi­nała Szwaj­ca­rię. Ponie­waż zaciągi były nie­zwy­kle kosz­towne, król Gustaw Waza zde­cy­do­wał się na wpro­wa­dze­nie poboru czę­ści nie­żo­na­tych mło­dych męż­czyzn. Byli oni zor­ga­ni­zo­wani w roty wcho­dzące w skład cho­rą­gwi czy pro­porca pie­choty (szw. fänika) danej pro­win­cji. Co ważne, żoł­nie­rze otrzy­my­wali skromne środki czy gospo­dar­stwa pozwa­la­jące im utrzy­mać się w cza­sie pokoju.

Także następcy Gustawa podej­mo­wali reformy woj­ska. Eryk XIV wzo­ro­wał się na roz­wią­za­niach sta­ro­żyt­nych Rzy­mian i na współ­cze­snych sobie – hisz­pań­skich, zwłasz­cza gdy idzie o two­rze­nie for­ma­cji cięż­kiej pie­choty. Były one potrzebne w star­ciach z cięż­ko­zbrojną, zaciężną pie­chotą duń­ską w cza­sie wojny sied­mio­let­niej. Król ten zmo­der­ni­zo­wał rów­nież grun­tow­nie i roz­bu­do­wał szwedzką arty­le­rię i flotę.

Jego brat i następca na tro­nie Jan III dosto­so­wał siły zbrojne do nowej sytu­acji. W daw­nej histo­rio­gra­fii pre­zen­to­wano zda­nie, że zanie­dbał on sprawy floty, teraz jed­nak wśród histo­ry­ków prze­waża pogląd, że umie­jęt­nie zmie­nił prio­ry­tety: zamiast budo­wać wiel­kie okręty, sku­pił się na mniej­szych gale­rach potrzeb­nych do walki z flotą moskiew­ską przy szkie­rach, czyli licz­nych wyspach i wysep­kach polo­dow­co­wych u wybrzeży Pół­wy­spu Skan­dy­naw­skiego, oto­czo­nych płyt­kimi wodami15. Za pano­wa­nia Jana III ciężka pie­chota też nie była potrzebna, gdyż wojna z Pań­stwem Moskiew­skim, pro­wa­dzona na pół­noc­nych gra­ni­cach kraju, wyma­gała two­rze­nia oddzia­łów lek­kich, dys­po­nu­ją­cych przede wszyst­kim dużą siłą ognia. W cza­sie rzą­dów tego króla osta­tecz­nie wpro­wa­dzono szwedzką flagę ze zło­tym lub z żół­tym krzy­żem na nie­bie­skim tle.

Książe Karol Suder­mań­ski chęt­nie korzy­stał z doświad­czeń nider­landz­kich, kon­ty­nu­ując reformy Gustawa Wazy pole­ga­jące na finan­so­wa­nia oddzia­łów przez wyzna­czone pro­win­cje. Dbał także o roz­bu­dowę floty. Mimo sta­rań nie udało mu się jed­nak odtwo­rzyć spraw­nych for­ma­cji cięż­kiej pie­choty, co dobit­nie uka­zało star­cie jego sił z pol­sko-litew­ską husa­rią pod Kir­chol­mem w 1605 toku.

Jazda szwedzka była mniej liczna, przede wszyst­kim ze względu na koszty utrzy­ma­nia. Od śre­dnio­wie­cza obo­wią­zek wysta­wia­nia pocz­tów jazdy spo­czy­wał na bogat­szej war­stwie spo­łe­czeń­stwa, ludziach zwol­nio­nych z podat­ków zwa­nych frälse, czyli wła­śnie ludźmi „wol­nymi”. Należy pod­kre­ślić, że ta grupa nie była toż­sama ze szlachtą, która sta­no­wiła tylko jej część. Frälse byli zobo­wią­zani byli do wojen­nej służby kon­nej zwa­nej rusttjänst. Oddziały jazdy – cho­rą­gwie (szw. fana) – rów­nież wysta­wiały poszcze­gólne pro­win­cje kró­le­stwa.

Życie poli­tyczne Szwe­cji było oży­wione, podob­nie jak w Rze­czy­po­spo­li­tej. Kró­lo­wie szwedzcy musieli utrzy­my­wać stałe kon­takty z ludem, jeśli chcieli zacho­wać jego przy­chyl­ność. Gustaw Waza był mistrzem dema­go­gicz­nych per­swa­zji, a książe Karol Suder­mań­ski odzie­dzi­czył po nim tę umie­jęt­ność.

Dla roz­woju zda­rzeń decy­du­jące było usta­no­wie­nie w Szwe­cji monar­chii dzie­dzicz­nej w roku 1544. Następcą tronu został kró­le­wicz Eryk, panu­jący od 1560 roku jako Eryk XIV. Król Gustaw Waza zde­cy­do­wał też o wydzie­le­niu księstw, jakie nadał swoim trzem synom; Janowi, Magnu­sowi, Karo­lowi. Było to – jak się potem oka­zało – roz­wią­za­nie nie­ko­rzystne dla spój­no­ści pań­stwa. Taki fun­da­ment dał bowiem ksią­że­tom moż­li­wość pro­wa­dze­nia samo­dziel­nej poli­tyki, a osła­bił znacz­nie pozy­cję monar­chy. Książe Jan, wła­da­jący Wiel­kim Księ­stwem Fin­lan­dii, wspie­rany przez żonę Kata­rzynę Jagiel­lonkę, dążył do auto­no­mii, podobne ambi­cje prze­ja­wiał Karol w swoim księ­stwie obej­mu­ją­cym pro­win­cje: Södermanland, Värmland i Närke. W 1563 roku książe Jan z mał­żonką zostali uwię­zieni przez Eryka XIV na zamku Grip­sholm. Wła­śnie tam w 1566 roku uro­dził się Zyg­munt Waza, przy­szły król Pol­ski i Szwe­cji.

Pano­wa­nie Eryka zdo­mi­no­wała wojna sied­mio­let­nia z Danią, Lubeką i Rzecz­po­spo­litą, toczona w latach 1563–157016. Gra­nice Szwe­cji były wów­czas inne niż dziś. Pro­win­cje Ska­nia, Ble­kinge i Hal­land nale­żały do Danii. Na zacho­dzie jedy­nie ujście rzeki Göta było szwedz­kie, a bro­niły go twier­dze Älvsborg i Gul­l­berg – Duń­czycy mogli więc łatwo się­gnąć do wnę­trza kraju. Prze­bieg wojny był nie­ko­rzystny dla Szwe­cji, finanse kró­le­stwa ule­gły zała­ma­niu, sam król prze­żył ciężki kry­zys psy­chiczny. Jego nie­obli­czalne zacho­wa­nie dopro­wa­dziło w końcu do prze­wrotu i w 1568 roku na tro­nie zasiadł jego brat, panu­jący jako Jan III.

Dłu­gie rządy króla Jana III, które trwały do 1592 roku, rów­nież były pełne roz­ma­itych kry­zy­sów. Bar­dzo nie­po­myśl­nie prze­bie­gała wojna z Moskwą. Jan III był władcą świet­nie wykształ­co­nym i marzył o połą­cze­niu Kościo­łów chrze­ści­jań­skich, był gorą­cym wyznawcą eku­me­ni­zmu. Jego syn Zyg­munt był wycho­wy­wany jako kato­lik, naj­pierw przez matkę, Kata­rzynę Jagiel­lonkę, potem przez kato­lic­kich księży. Nato­miast córka Anna prze­szła z kato­li­cy­zmu na pro­te­stan­tyzm i stała się gor­liwą lute­ranką. Takie wycho­wa­nie Zyg­munta budziło wpraw­dzie nie­chęć lute­rań­skich duchow­nych, ale dawało szansę na tron Rze­czy­po­spo­li­tej, bowiem kró­le­wicz był po kądzieli lato­ro­ślą Jagiel­lo­nów. I rze­czy­wi­ście został wybrany na króla Pol­ski w 1587 roku. Chcąc odpo­wied­nio zabez­pie­czyć jego przy­szłe pano­wa­nie w Szwe­cji, tuż przed wyjaz­dem do Kra­kowa ojciec i syn pod­pi­sali Satuty kal­mar­skie, postu­lu­jące usta­no­wie­nie przy­ja­znych sto­sun­ków mię­dzy kró­le­stwami, ale także regu­lu­jące spra­wo­wa­nie rzą­dów w Szwe­cji. W cza­sie nie­obec­no­ści władcy miało nią zarzą­dzać sied­miu moż­nych, w tym sze­ściu wyzna­czo­nych przez króla i jeden – przez księ­cia Karola, stryja Zyg­munta. Dla tego ostat­niego takie roz­wią­za­nie nie było korzystne. Doku­ment pozo­sta­wał jed­nak długo w tajem­nicy i nie został potwier­dzony przez stany, choć póź­niej obie strony się do niego odwo­ły­wały. Wyzna­czył jed­nak kie­ru­nek dzia­ła­nia.

Kry­zys ujaw­nił się z całą ostro­ścią po śmierci Jana III. Już w 1593 roku synod w Uppsali, zwo­łany wspól­nie przez księ­cia i radę, odrzu­cił reformy Jana III i ogło­sił wyzna­nie augs­bur­skie jako obo­wią­zu­jące. Ostro też wystą­piono prze­ciw kato­li­kom, żąda­jąc m.in. zamknię­cia klasz­toru Bry­gi­dek w Vad­stena. Sam Karol Suder­mań­ski podobno skła­niał się ku kal­wi­ni­zmowi, jed­nak jeśli nawet tak było, poświę­cił swe prze­ko­na­nia dla roz­grywki o wła­dzę. Zanim Zyg­munt został koro­no­wany w roku 1594, musiał długo per­trak­to­wać ze szwedz­kimi sta­nami. Te wymo­gły na nim przy­sięgę (konungaförsäkran), że kró­le­stwo pozo­sta­nie pro­te­stanc­kie. Kró­lowi nie pomo­gła w cza­sie podróży do Szwe­cji obec­ność w jego orszaku licz­nych kato­lic­kich duchow­nych z nun­cju­szem papie­skim Ger­ma­nico Mala­spiną na czele. Zyg­munt musiał się rów­nież liczyć z tym, że jego decy­zje w spra­wach reli­gij­nych będą recen­zo­wane na dwo­rze papie­skim w Rzy­mie, gdzie był uwa­żany za władcę zbyt łagod­nego. Sta­wiał więc żąda­nia wol­no­ści kultu dla kato­li­ków w Szwe­cji – były one jed­nak bez­sku­teczne i tylko szko­dziły jego pozy­cji w kraju. Rada kró­le­stwa zde­cy­do­wa­nie wystą­piła jako orę­dow­niczka wyzna­nia pro­te­stanc­kiego. Padły też żąda­nia, sfor­mu­ło­wane przez kanc­le­rza Eryka Spar­rego, podej­mo­wa­nia decy­zji, opie­ra­ją­cych się na zasa­dzie jed­no­myśl­no­ści. Michael Roberts, bry­tyj­ski histo­ryk spe­cja­li­zu­jący się w dzie­jach nowo­żyt­nej Szwe­cji, wska­zał, że było to z pew­no­ścią zapo­ży­cze­nie roz­wią­zań zna­nych z życia poli­tycz­nego Rze­czy­po­spo­li­tej Obojga Naro­dów. A to z kolei było wyni­kiem bar­dzo czę­stych kon­tak­tów szwedzko-pol­sko-litew­skich w ostat­nich latach.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki

1. H. Wisner, Zyg­munt III Waza, Wro­cław 1991. [wróć]

2. W. Leitsch, Das Leben am Hof König Sigi­smunds III. von Polen, t. 1–4, Kra­ków–Wien 2009. [wróć]

3. E. Peters­son, Karol IX, król bez­li­to­sny, tłum. W. Łygaś, Oświę­cim 2015. [wróć]

4. L.E. Wolke, Jan III Waza, tłum. W. Łygaś, Gdańsk 2011. [wróć]

5. S. Tun­berg, Sigi­smund och Sve­rige 1597–1598. 2. Andra resan till Sve­rige, Uppsala 1918. [wróć]

6. J. Rzońca, Rzecz­po­spo­lita Pol­ska w latach 1596–1599, Opole 1990; J. Rzońca, Sejmy z lat 1597 i 1598, cz. I, Bez­owocny sejm z 1597 roku, Opole 1989; J. Rzońca, Sejmy z lat 1597 i 1598, cz. II, Ostatni sejm Rze­czy­po­spo­li­tej w XVI wieku, Opole 1993. [wróć]

7.Pro­to­kół i rege­sty kan­ce­la­rii szwedz­kiej eks­pe­dy­cji nie­miec­kiej króla Zyg­munta III z lat 1597–1600, Rik­sre­gi­stra­tu­ret, vol. 87, Rik­sar­ki­vet w Sztok­hol­mie, wyd. W. Kraw­czuk, Kra­ków 2020; Rege­sty kan­ce­la­rii szwedz­kiej króla Zyg­munta III z lat 1597–1600, Rik­sre­gi­stra­tu­ret, vol. 86, Rik­sar­ki­vet w Sztok­hol­mie, wyd. W. Kraw­czuk, Kra­ków 2021. [wróć]

8. Karl Karls­son Gyl­len­hielm, Zapi­ski o latach 1597–1614. O woj­nie i nie­woli, tłum., oprac. i wstęp W. Kraw­czuk, Kra­ków 2021. [wróć]

9. E. Koczo­row­ski, Flota pol­ska w latach 1587–1632, War­szawa 1973. [wróć]

10. J. Glete, Swe­dish Naval Admi­ni­stra­tion, 1521–1721, Reso­urce Flows and Orga­ni­sa­tio­nal Capa­bi­li­ties, Leiden–Boston 2010. [wróć]

11. Szwedzki Sztab Gene­ralny, Szwedz­kie wojny 1611–1632, t. I/1, Wojny z Danią i Rosją, tłum. W. Łygaś, Oświę­cim 2015. [wróć]

12. H. Yli­kan­gas, Klub­be­kri­get. Det blo­diga bon­de­kri­get i Fin­land 1596–1597, Lund 1999. [wróć]

13. M.A. Pień­kow­ski, Trudna droga do wła­dzy w Rze­czy­po­spo­li­tej. Sejm koro­na­cyjny Zyg­munta III 1587/1588 i sejm pacy­fi­ka­cyjny 1589 roku, War­szawa 2021, s. 134–136. [wróć]

14. J. Samu­el­son, Ari­sto­krat eller förädlad bonde. Det sven­ska frälsets eko­no­mii, poli­tik och sociala förbindelser under tiden 1523–1611, Lund 1993, s. 36–39. [wróć]

15. J. Glete, Swe­dish Naval Admi­ni­stra­tion 1521–1721. Reso­urce Flows and Orga­ni­sa­tio­nal Capa­bi­li­ties, Leiden–Boston 2010, s. 85–90; L.E. Wolke, Jan III Waza, władca rene­san­sowy, tłum. W. Łygaś, Gdańsk 2011, s. 250–291. [wróć]

16. K. Har­ri­son Lind­bergh, Nor­di­ska sjuårskriget 1563–1570, Lund 2020, s. 361–369. [wróć]