Stymuluj swój układ przywspółczulny - Ursula Eder, Franz J. Sperlich - ebook

Stymuluj swój układ przywspółczulny ebook

Ursula Eder, Franz J. Sperlich

4,0

Opis

Aktywuj swój układ przywspółczulny i nerw błędny, by odzyskać zdrowie, uwolnić się od stresu, zahamować stany zapalne i choroby oraz osiągnąć upragniony relaks! Wystarczy tylko kilka sprawdzonych ćwiczeń oddechowych, terapii i prosty trening umysłu. Autorzy, eksperci w dziedzinie neuronauki i medycyny integracyjnej, odkryją przed Tobą tajemnice działania układu przywspółczulnego i pokażą, w jaki sposób trwale aktywować tryb regeneracji organizmu. Dowiesz się, jak prawidłowo oddychać, by skutecznie stymulować nerw błędny, poznaj technikę PO-mieszania i PO-wiązania, a także odkryjesz, dlaczego Twój mózg kocha stres, mimo że nie umie sobie z nim poradzić. Aktywacja układu przywspółczulnego kluczem do dobrego zdrowia!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 346

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (5 ocen)
2
2
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
avejadzia

Z braku laku…

napisana aż zbyt prostym językiem i przegadana
00
yarkrz

Nie oderwiesz się od lektury

Doskonała pozycja oparta na najnowszych odkryciach naukowych i badaniach. Autorzy potrafią w przystępny sposób wyjaśnić skomplikowane zagadnienia związane z funkcjonowaniem naszych organizmów. I przede wszystkim strona praktyczna, porady i ćwiczenia. Polecam.
00

Popularność




REDAKCJA: Ewelina Kuryłowicz

SKŁAD: Krzysztof Remiszewski

PROJEKT OKŁADKI: Krzysztof Remiszewski

TŁUMACZENIE: Katarzyna Łazarska

Wydanie I

Białystok 2021

ISBN 978-83-8168-856-7

Tytuł oryginału:Das Parasympathikus-Prinzip: Wie wir mit wenigen Atemzügen unseren inneren Arzt fit machen

Published originally under the title Das Parasympatikus-Prinzip (see § 2 (1) © 2019 by GRÄFE UND UNZER VERLAG GmbH, München Polish translation copyright: © 2020 by Wydawnictwo Vital

© Copyright for the Polish edition by Wydawnictwo Vital, Białystok 2020

All rights reserved, including the right of reproduction in whole or in part in any form.

Wszelkie prawa zastrzeżone. Bez uprzedniej pisemnej zgody wydawcy żadna część tej książki nie może być powielana w jakimkolwiek procesie mechanicznym, fotograficznym lub elektronicznym ani w formie nagrania fonograficznego. Nie może też być przechowywana w systemie wyszukiwania, przesyłana lub w inny sposób kopiowana do użytku publicznego lub prywatnego – w inny sposób niż „dozwolony użytek” obejmujący krótkie cytaty zawarte w artykułach i recenzjach.

Książka ta zawiera porady i informacje odnoszące się do opieki zdrowotnej. Nie powinny one jednak zastępować porady lekarza ani dietetyka. Jeśli podejrzewasz u siebie problemy zdrowotne lub wiesz o nich, powinieneś skonsultować się z lekarzem, zanim rozpoczniesz jakikolwiek program poprawy zdrowia czy leczenia. Dołożono wszelkich starań, aby informacje zaprezentowane w tej książce były rzetelne i aktualne podczas daty jej publikacji. Wydawca ani autor nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za jakiekolwiek skutki dla zdrowia, mogące wystąpić w wyniku stosowania zaprezentowanych w książce metod.

15-762 Białystok

ul. Antoniuk Fabr. 55/24

85 662 92 67 – redakcja

85 654 78 06 – sekretariat

85 653 13 03 – dział handlowy – hurt

85 654 78 35 – www.vitalni24.pl – detal

strona wydawnictwa: www.wydawnictwovital.pl

Więcej informacji znajdziesz na portalu www.odzywianie24.pl

PRZEDMOWA AUTORÓW

Po ponad dwudziestu latach działalności medycznej i podejmowanych przez nas bardzo obszernych szkoleń z zakresu medycyny komplementarnej uformowaliśmy coraz dokładniejszy obraz przebiegu funkcjonowania zdrowia lub też – idąc nieco innym tokiem myślenia – przebiegu powstawania choroby. Tego wszystkiego uczymy się każdego dnia wciąż na nowo od naszych mistrzów, którymi są nasi pacjenci.

Istnieje wiele poradników zdrowotnych. Wszystkie rzetelnie i merytorycznie opisują konkretny temat. Każdy z nas przecież wie o tym, że powinien się ruszać i lepiej się odżywiać. Każdy z nas jest świadomy również tego, co może z nim uczynić siła jego myśli – i to zarówno w negatywnym, jak i w pozytywnym sensie.

Poradniki skupiają się zwykle tylko na jednym drobnym aspekcie szerokiej koncepcji regulowania zdrowia. Praktyczne zastosowanie w codziennym życiu zawartych w owych poradnikach sugestii oraz optymalizacja prozdrowotnego fragmentarycznego aspektu ich przekazu nie są jednak takie proste. Udaje ci się na przykład organizować sobie zdrowszą dietę lub częściej uprawiać sport, co w późniejszym czasie niewątpliwie ułatwi ci zachowanie zdrowia oraz dobrego samopoczucia. Kroki te są ewidentnie dużym sukcesem.

Jednak gdy przechadzasz się wzdłuż księgarnianych regałów z poradnikami zdrowotnymi, dopada cię dezorientacja. Zaczynasz myśleć: „Co? Czy ja aby na pewno muszę tego wszystkiego przestrzegać i się do tego stosować, aby móc zachować zdrowie? Czy nie istnieje prostsza metoda? A może to jest tajemnica? Co mogę zrobić, aby móc poprawić swoje zdrowie, ale w zdecydowanie mniej uciążliwy i absorbujący sposób?”.

Jako lekarze mamy w naszej pracy styczność z wieloma różnymi ludźmi, jednak ich problemy zdrowotne często okazują się do siebie zaskakująco podobne. Na samej górze listy znajdują się takie schorzenia, jak nadciśnienie, zaburzenia snu oraz problemy trawienne. Przyczyną tych chorób nierzadko okazuje się „stres”, czyli dobrze znany czynnik. Sęk w tym, że aby móc cokolwiek zmienić, należy być przygotowanym nawet na zmianę całego swojego życia. Pytanie, jakie konsekwencje niesie za sobą ta zmiana? Cóż, zazwyczaj jest to zatrzymanie się w punkcie wyjścia i jednoczesna nadzieja na rentę. Co gorsza – w ostatnich latach ta tendencja zaczyna dominować na coraz wcześniejszych etapach życia pacjentów – błędne koło, nieprawdaż?

Stres – zagrożeniem dla zdrowia?

W trakcie naszej praktyki lekarskiej niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym, że nie każdy z naszych pacjentów boryka się ze stresem, nawet jeśli jego życie jest stresujące. Niektórzy z nich są w stanie wykonywać ogromną ilość zadań, z którymi świetnie sobie radzą nawet w niekorzystnych okolicznościach życiowych, i nie ponoszą przy tym żadnego uszczerbku na zdrowiu. Są zdrowi, zadowoleni i w świetnej formie. Przyjrzeliśmy się temu fenomenowi dokładniej i zaczęliśmy zadawać sobie wiele różnych pytań, na które znaleźliśmy wiele zaskakujących odpowiedzi. Dowiesz się tego, czytając tę książkę.

Na każdego naszego pacjenta patrzymy z perspektywy medycyny holistycznej. To podejście nie ogranicza się jedynie do pomiaru ciśnienia oraz oceny wyników standardowych badań laboratoryjnych. W medycynie konwencjonalnej za osobę zdrową uchodzi ktoś, kto w trakcie badań kontrolnych ma ciśnienie mieszczące się w granicach normy przeprowadzonych testów laboratoryjnych. Rozpatrując przypadek takiej osoby, wychodzi się z założenia, że nie powinno się go poddawać już żadnym dodatkowym badaniom, i zaprasza się go na kolejne badania kontrolne dopiero za pięć lat. Reasumując, „normalna” medycyna uchodzi w każdym swoim wymiarze za tzw. medycynę naprawczą. To oznacza, że do ingerencji medycznej w przypadku takiego pacjenta dochodzi dopiero wtedy, gdy ten zachoruje lub gdy zacznie zmagać się z jakimś zaburzeniem zdrowotnym. Zdecydowanie zbyt często wykorzystuje się w tego typu przypadkach stosowane w przemyśle farmaceutycznym substancje chemiczne. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej w przypadku tzw. medycyny regulacyjnej. Dzięki niej można nie tylko bardzo wcześnie rozpoznać, czy ktoś ma do czynienia z jakimiś poważniejszymi problemami zdrowotnymi, umożliwia ona także odpowiednio wczesne i dynamiczne działania przeciwko ich dalszemu rozwojowi.

Dzięki coraz dokładniejszym badaniom medycyny komplementarnej zaczęliśmy patrzeć na naszych pacjentów z innej perspektywy. Zauważyliśmy, co następuje: niektórzy pacjenci są znacznie zdrowsi, niż można by przypuszczać na podstawie ich osobistego wywiadu. A inni są znacznie bardziej chorzy, niż można by się spodziewać po ich wieku lub warunkach życia. Podobne zadziwiające incydenty da się stwierdzić podczas coachingów kadr kierowniczych w przedsiębiorstwach. Można odnieść wrażenie, że to właśnie oni zasługują na miano nie tylko „szczególnie energetycznych”, lecz także najefektywniejszych pracowników owych firm. Spoczywająca na nich bardzo duża odpowiedzialność i często równie duże obciążenie pracą najwyraźniej dodatkowo ich uskrzydlają. Nie dość, że w wyniku doznawanego przez nich stresu nie zaczynają chorować, to stres naprawdę dobrze im służy.

Zadaliśmy więc sobie kilka pytań: Czy istnieje tylko jeden powód, dla którego nie wszyscy wyżej wymienieni pacjenci zaczęli chorować? A może jeden z nich robił coś lepiej niż pozostali? Czyżby jego lepsze zdrowie było kwestią „tylko” samego „oprogramowania” jego stylu życia, czyli na przykład stosowania zdrowszej diety lub częstszego uprawiania sportu w porównaniu z innymi pacjentami? A może ten zdrowszy pacjent jest wyposażony w zupełnie inny, optymalny „sprzęt”, dzięki któremu jego zdrowie jest lepsze?

Pomogły nam przeprowadzone przez nas badania naukowe oraz technika, które zaowocowały kolejnym zaskakującym odkryciem.

Bycie zdrowym oznacza bycie dobrze uregulowanym

Każdy człowiek może zadbać o swoje zdrowie w prosty sposób. Istnieje pewna nowoczesna metoda pomiarowa, całkiem prosta i znana już od dawna. W zaledwie kilka minut może dać ci mały ale cenny wgląd w stan twojego zdrowia. Do jej stosowania służy wiele rozmaitych urządzeń o najprzeróżniejszych wielkościach i wariantach. Jeden z nich znajduje się również w naszym gabinecie. Jest to piłka wielkości pomarańczy, którą dajemy pacjentowi do ręki i która już po kilku sekundach pomiaru zaczyna się świecić albo na czerwono, albo na zielono. Czerwień wskazuje na niekorzystny wynik pomiaru, zaś zieleń oznacza, że w danym momencie proces regulacji zdrowia badanego pacjenta przebiega w jak najlepszym porządku.

Tego typu badaniom towarzyszy wiele ciekawych aspektów. Pierwszym z nich jest brak zielonego koloru piłki u wielu pacjentów z dobrymi wynikami badań kontrolnych. Drugim – natychmiastowe zabarwienie piłki na zielono u pacjentów, u których na podstawie osobiście opowiedzianej przez nich historii piłka powinna zaświecić się raczej na czerwono. Czyli mamy tutaj do czynienia z nieoczekiwanym, ale bardzo pozytywnym wynikiem momentalnej regulacji zdrowia mimo zupełnie innych przewidywań z naszej strony.

Najbardziej interesujący aspekt stanowi jednak trzecia sytuacja: gdy pacjent z czerwoną piłką powie do niej: „A teraz uczyń to światło zielonym”, wówczas w większości przypadków światło od razu staje się zielone. Badany często nie potrafi wyjaśnić, co takiego zrobił, że owo posunięcie zakończyło się powodzeniem, a mimo to piłka jest zielona.

Aktywacja twojego wewnętrznego lekarza

Jeśli wytłumaczysz sobie powyższe sformułowanie, dostrzeżesz, że twój organizm ma możliwość łatwego przejścia z niekorzystnej regulacyjnej sytuacji zdrowotnej do korzystnej w ciągu kilku sekund – tak po prostu. Powinieneś wiedzieć również o tym, że każdy człowiek posiada taką zdolność lub też posiadał ją wcześniej, tylko się jej oduczył.

Teraz najlepsza wiadomość: tę umiejętność można trenować. Jeśli ją opanujesz, zdołasz zadbać o ciągłość swojego zdrowia – nawet w codziennym życiu. A ponieważ proces optymalizacji przebiega w twoim organizmie na pierwszej linii, jego działanie wpłynie odpowiednio także na pozostałe wymiary twojego zdrowia. Ponadto to zjawisko zadziała pozytywnie również na wszystkie te aspekty zdrowotne, które zostały pojedynczo naświetlone w rozmaitych poradnikach zdrowotnych. To oznacza, że efekty, które udało ci się osiągnąć z pomocą na przykład dobrej diety i dostatecznej ilości ruchu, zostaną dodatkowo wzmocnione.

Wszystkie te odkrycia pokrywają się z bardzo wieloma aktualnymi wynikami badań, między innymi z dziedziny nowoczesnej neuronauki oraz genetyki. Również w tych dziedzinach naukowych uwidacznia się coraz wyraźniej następujące spostrzeżenie: ani zdrowie, ani choroba nie zaliczają się do stanów permanentnych. Fundamentalne pojęcie stanowi tu słowo REGULACJA, a także przynależny do niego „ukryty wewnętrzny uzdrowiciel”.

Istotę owego „wewnętrznego uzdrowiciela” objaśni ci mechanizm działania układu parasympatycznego. Powinieneś wiedzieć, że jest on jednym z dwóch regulatorów wegetatywnego układu nerwowego, który przez 24 godziny i siedem dni w tygodniu ma za zadanie redukować zarówno twój stres, jak i jego skutki.

Dzięki tej książce odkryjesz prosty sposób nie tylko na skuteczne zmniejszenie tempa otaczającej cię codzienności – i to za każdym razem, gdy będziesz tego potrzebował – lecz także na optymalne wspieranie swojego zdrowia. Pokażemy ci również klucz do znacznego zwiększenia aktywności twojego wewnętrznego lekarza, a także możliwość ciągłego treningu tej zdolności.

Ten ukryty wewnętrzny uzdrowiciel od tej chwili będzie określany mianem Doktora Parasympatycznego, który przedstawi ci się osobiście – i to już na następnej stronie.

Wiele radości w trakcie lektury!

KILKA SŁÓW O DOKTORZE PARASYMPATYCZNYM

Droga Czytelniczko, drogi Czytelniku – ogromnie cieszy mnie fakt, że autorzy tej wspaniałej książki dali mi możliwość samodzielnego przedstawienia się tobie – i to już na jej samym początku.

Nazywam się Doktor Parasympatyczny.

Jestem lekarzem, który praktykuje zarówno w twoim organizmie, jak i w organizmie każdego innego człowieka już od chwili narodzin. Moje konsultacje odbywają się zawsze, zaś kwestia twojego ubezpieczenia zdrowotnego nie gra dla mnie absolutnie żadnej roli. Świadczę swoje usługi za darmo. Nie musisz czekać na mnie w żadnej przepełnionej poczekalni, gdyż za każdym razem jestem do twojej dyspozycji. Towarzyszę ci wszędzie – i to niezależnie od twojego trybu życia. Jestem przy tobie zarówno wtedy, gdy wstajesz rano, jak i w trakcie twojej pracy. Stoję z tobą w korku czy też w kolejce przy kasie w supermarkecie, jadę też z tobą na urlop i skaczę z tobą ze spadochronem. Jestem przy tobie nie tylko wtedy, gdy się śmiejesz, lecz także wtedy, gdy się złościsz. A ponieważ mnie potrzebujesz, nie jesteś w stanie się mnie pozbyć! Wszak to właśnie ja nieustannie dbam o twoją regenerację. Cieszę się zatem, że mamy okazję ku temu, żeby się lepiej poznać.

Choć jestem nieodłączną częścią ciebie i wiem o tobie bardzo wiele, wolałbym, żebyśmy się poznali. Autorzy tej książki szczegółowo ci wyjaśnią, gdzie konkretnie w tobie mieszkam. Spójrz na ilustrację zamieszczoną na stronie37, na schemat, który pokaże ci nie tylko, gdzie możesz mnie znaleźć, ale również jakie obszary twojego organizmu uzdrawiam. Ów schemat da ci dobry wgląd w te miejsca, nie zdołasz jednak na jego podstawie precyzyjnie rozpoznać absolutnie każdego zakamarka wszystkich twoich organów oraz komórek, a także tego, na jak dużą skalę będę w stanie rozszerzyć zakres mojego działania na nie.

Co chcę ci przez to powiedzieć? To żebyś w przyszłości bardziej uważał nie tylko na siebie, lecz także na mnie! Proszę cię o to, żebyś obchodził się ze mną z większą dbałością niż dotychczas, abym ja również mógł lepiej zadbać zarówno o ciebie, jak i o twoje zdrowie. To jest bowiem właśnie moje zadanie, gdyż jestem twoim wewnętrznym lekarzem. W kolejnych ekscytujących rozdziałach, autorzy wyjaśnią ci, jak to działa, co z tym zrobić i jak można się ze mną skontaktować.

W tej książce mnie również dano nieustanną swobodę zabierania głosu oraz komentowania tego, co zostało w niej napisane, z czego bardzo się cieszę.

Abyś mógł dobrze zrozumieć nie tylko mnie samego, lecz także istotę wszystkiego, co jest ze mną związane, autorzy zamieścili na początku książki pewną krótką, a zarazem ważną historię z dziedziny techniki. Dzięki temu z pewnością lepiej pojmiesz specyfikę moich umiejętności.

Do zobaczenia!

JAK UKŁAD PARASYMPATYCZNY REGULUJE TWOJE ZDROWIE?

Człowiekowi udało się przetrwać w procesie ewolucji w dużej mierze dzięki wysoko rozwiniętej zdolności przystosowania się do zmieniających się warunków. Ważne narzędzie pomocnicze stanowi jego wegetatywny układ nerwowy. W tym rozdziale przeczytasz o tym, jak możesz sterować swoim zdrowiem w każdej sekundzie swojego życia.

CO ŁĄCZY CZŁOWIEKA I SAMOCHÓD?

Czy słyszałeś już o czymś takim, jak rekuperacja? Nie? Cóż, to możliwe, choć w istocie bardzo często posługiwałeś się tym pojęciem, i co więcej, w swojej technicznej przyszłości z pewnością jeszcze wielokrotnie go użyjesz. Teraz dowiesz się, o co dokładnie chodzi.

Wyobraź sobie nieduży, uroczy samochód elektryczny. To auto jest zasilane energią elektryczną, a ty jako jego kierowca wyruszasz na krótką wycieczkę. I jako że jest to samochód elektryczny, możesz go albo prowadzić, używając jego źródła prądu (które w tej książce jest określane mianem „pedału gazu”), albo zahamować za pomocą pedału hamulca – i oczywiście nim kierować.

Zatem ruszasz w drogę. Włączasz silnik – i po włączeniu świateł i kilku piskach twojego sprytnego auta wreszcie wyjeżdżasz. Jak to robisz? Aby ruszyć, naciskasz pedał gazu. Natomiast aby w nic po drodze nie uderzyć, kierujesz auto we właściwą stronę, pokonując rozmaite zakręty i omijając przeszkody. Jeśli jedziesz za szybko, zwalniasz używając hamulca. Jeżeli jedziesz zbyt wolno, a droga jest pusta, dodajesz gazu. Jeśli zachodzi taka konieczność, gdy na przykład wymuszają to na tobie przepisy ruchu drogowego, bądź też przeszkody drogowe, wówczas zatrzymujesz pojazd hamulcem. Poza tym zatrzymujesz się również w sytuacji, gdy na przykład chcesz sprawdzić ciśnienie opon lub gdy musisz naładować akumulator. Aby móc przemieszczać się z jednego miejsca do drugiego, nie musisz być świetnym kierowcą. Wystarczy tylko, że nauczysz się podstawowych reguł. Mówiąc „tylko”, powinieneś mieć na myśli pedał gazu i pedał hamulca oraz, ma się rozumieć, budowę techniczną swojego samochodu. Może czasami, gdy robi się ciasno na drodze, ewentualnie dochodzi tu jeszcze komputer pokładowy, stanowiący pewnego rodzaju system wspomagania kierowcy.

O DOBRYCHI ZŁYCH KIEROWCACH

Pytanie tylko, dlaczego dotarłeś do celu cały i zdrowy? Ano dlatego, że umiesz posługiwać się zarówno pedałem gazu, jak i pedałem hamulca oraz wszystkimi pozostałymi częściami twojego auta na tyle sprawnie, że jesteś w stanie dotrzeć z punktu A do punktu B bez ryzyka stłuczki po drodze. W takim przypadku rola twojego samochodu ogranicza się tylko do zużywania prądu.

CO POKAZUJE CI NATURA?

Głos Doktora Parasympatycznego

W JAKI SPOSÓB JEST SKONSTRUOWANY UKŁAD NERWOWY CZŁOWIEKA?

JAK DZIAŁA WEGETATYWNY UKŁAD NERWOWY?

IDEA PRZETRWANIA MIMO STRESU

JAK DZIAŁA UKŁAD WSPÓŁCZULNY I PRZYWSPÓŁCZULNY?

GŁOS DOKTORA PARASYMPATYCZNEGO

W ewolucji, czyli historii rozwoju istot żywych, zawsze chodziło i chodzi o jedno – o przetrwanie. Pytanie tylko, komu sztuka przetrwania udaje się najlepiej? Czy zawsze chodzi o najsilniejszych, największych lub najodważniejszych? A może o najsprytniejszych? Według obecnych odkryć z dziedziny ewolucji przetrwać udaje się przede wszystkim tym, którzy wyróżniają się spośród innych najlepiej rozwiniętą zdolnością adaptacyjną. Więcej szczegółów na temat istoty umiejętności adaptacyjnych poznasz za chwilę.

Czym jest zdolność adaptacyjna? Według Wikipedii adaptacja jest to: „czynność automatycznego dopasowania się danej istoty żywej do zmieniających się warunków otoczenia”. W odniesieniu do wszystkich istot biologicznych, udana regulacja zdrowia oznacza samoczynne dostosowanie się organizmu do zmieniających się warunków środowiska.

Przyjrzyj się teraz ponownie swojemu sprytnemu, małemu autku oraz różnym kierowcom:

Dynamiczny rajdowiec dopasowuje się wprawdzie do otoczenia – chociażby zawsze hamując przy napotkanych przeszkodach drogowych czy też światłach – jednak za każdym razem robi to na ostatnią chwilę. To uniemożliwia mu oszczędzanie zasobów. Zużywa więc hamulce i pozostałe części auta o wiele intensywniej niż to rzeczywiście konieczne, gdyż nie interesuje go kwestia dbałości o ich „odpoczynek”. Zresztą na warunki ruchu drogowego, stan jezdni oraz poziom naładowania akumulatora swojego pojazdu również nie zwraca dużej uwagi. Nie przychodzi mu do głowy, żeby dostosowywać się do panujących okoliczności zewnętrznych, ponieważ nadal jedzie swym małym samochodem tak, jak mu się podoba. Jedyną zmianą, jakiej pragnie, jest tylko szybsze dotarcie do celu. Nic dziwnego, że jedyną myślą, która zaprząta mu głowę podczas jazdy, jest jego następny, najbliższy cel i inne kolejne cele.

W przypadku sprytnego regulatora cała sprawa wygląda już zupełnie inaczej. Nad tym, gdzie i jaką drogą chciałby pojechać swoim autem myśli już na samym początku. Sprytny regulator korzysta z wyszukanych funkcji swojego samochodu – chce odnotować jak najmniejsze zużycie energii i części samochodowych. Postępuje tak również po to, żeby dzięki sprytnemu sposobowi hamowania oraz odzyskaniu możliwie jak największej ilości zasobów móc dotrzeć tam, gdzie pragnie. Ponadto stawia sobie kolejne pytanie: a może da się załatwić po drodze coś jeszcze? W związku z tym dokładnie przygląda się swojemu otoczeniu, czyli również swojemu położeniu komunikacyjnemu, a także napotkanym na swojej drodze przeszkodom drogowym, na przykład różnego typu zakrętom oraz światłom. Sprytny regulator daje gazu dopiero wtedy, gdy widzi, że ma wolną drogę lub gdy chce wyprzedzić inne samochody. W końcu on też chce dotrzeć do celu. Zatem jeśli widzi, że droga, którą się w danym momencie porusza, jest zajęta, wówczas jedzie powoli, oszczędzając zasoby, akumulator oraz wyposażenie pojazdu.

Umiejętność dopasowania się do sposobu regulacji twojego układu wegetatywnego

Jeśli warunki otaczającego cię środowiska wymuszają na tobie, abyś przy użyciu dostępnej ci energii i narzuconego tempa działania (a więc przy użyciu twojego pedału gazu) umiał pokierować swoją obecną sytuacją, to oznacza, że równie dobrze jesteś w stanie pokierować swoim układem sympatycznym. Jeżeli okoliczności nie wymagają od ciebie zużycia posiadanej przez ciebie energii oraz pośpiechu, które mogą ci wręcz zaszkodzić, wówczas – aby móc zaoszczędzić swoje zasoby oraz aby móc je odbudować – powinieneś umieć uaktywnić swój układ parasympatyczny (czyli swój sprytny pedał hamulca). Musisz oczywiście wiedzieć zarówno to, gdzie możesz znaleźć miejsce sterowania, jak i to, w jaki sposób się nim posługiwać, aby było to korzystne dla twojego zdrowia.

Abyś mógł jeszcze bardziej zobrazować sobie aspekt niesamowitej zdolności adaptacyjnej swojego wegetatywnego układu nerwowego, zrób krótką wycieczkę do dawnych czasów. Wyobraź sobie, że jesteś człowiekiem pierwotnym, wyszedłeś ze swojej jaskini i stanąłeś twarzą w twarz z tygrysem szablozębnym. W takich momentach posiadanie dobrze wyregulowanego układu sympatycznego, który pozwoli ci optymalnie dostosować się do niekomfortowych czy nawet zagrażających twojemu życiu sytuacji, jest z pewnością korzystne dla twojego przetrwania. To właśnie wtedy w twoim organizmie uruchamia się kaskada reakcji, począwszy od procesu percepcji, w tym również procesu neuronalnego przetworzenia odebranych przez ciebie sygnałów, a skończywszy na szeregu reakcji hormonalnych mających na celu uaktywnienie różnych receptorów oraz dalszych, mocno złożonych, fizjologicznych i biochemicznych procesów w obrębie twojego organizmu. Zdarzenia te mają również miejsce w twoim wegetatywnym układzie nerwowym (patrz strona 31). W tego typu okolicznościach twój organizm naciska na pedał gazu aż do oporu, uruchamiając tryb awaryjny. W rezultacie wzrasta zarówno częstotliwość uderzeń twojego serca, jak i poziom perfuzji twojego mózgu (w jego niektórych obszarach) oraz poziom ukrwienia twoich mięśni. Dzięki wyżej wymienionym procesom regulacyjnym człowiek pierwotny osiągał nie tylko idealną kondycję fizyczną, lecz także umysłową, umożliwiającą mu szybkie podejmowanie decyzji, które za pomocą siły mięśni przeistaczał albo w ucieczkę, albo w atak.

Współczesne „tygrysy szablozębne” w niczym nie przypominają tych dawnych. Niestety, są nawet gorsze od swoich poprzedników, gdyż nie pojawiają się okazjonalnie, lecz czają się na ciebie praktycznie na każdym rogu. Zaczynają cię atakować już samym dzwonieniem twojego budzika. Atakują cię również w korkach ulicznych, w których tkwisz, jadąc do pracy. Ich ataki osiągają apogeum w trakcie zebrania z szefem i niezbyt kompetentnymi współpracownikami, kończą się ponownym tkwieniem w korkach i być może kłótnią z sąsiadem, który skarży się na to, że gałęzie twoich krzaków za bardzo urosły, przez co teraz za mocno wystają w stronę jego ogrodu. Co gorsza – ciągle przesiadujesz nad smartfonem, pozwalając bezsensownie zalewać się natłokiem – niestety rzadko kiedy dobrych – wiadomości ze świata, które w ostatecznym rozrachunku niekoniecznie skłaniają cię do użycia potrzebnego ci pedału hamulca. Wieczorem oglądasz jakiś kryminał z wszelkimi możliwie najpotworniejszymi zbrodniami, na sam koniec dokładając sobie do tego widok szeregu nagromadzonych w ciągu całego dnia najprzeróżniejszych katastrof na świecie… Pytanie tylko, czy to wszystko zdoła ci zapewnić zdrowy i spokojny sen?

Niestety stanowi to świetną pożywkę dla twojego współczulnego pedału gazu, bo twoje hamulce – jeśli chodzi o kwestię ich odpoczynku oraz odbudowywania zasobów – nie mają się w powyższych okolicznościach zbyt dobrze. We współczesnym świecie uruchomienie pedału hamulca staje się coraz trudniejsze. Ta tendencja zaczyna przybierać na sile do tego stopnia, że wielu ludzi nie wie, gdzie ma w ogóle tego hamulca szukać.

Teraz już wiesz, na czym polega specyfika zdolności adaptacyjnej twojego organizmu i w jaki sposób przebiega proces regulacyjnego dostrajania twojego wegetatywnego układu nerwowego. Od tej pory jesteś świadom również tego, że zjawisko sterowania twoim układem nerwowym odpowiada wszelkim funkcjonalnym procesom w obrębie twojego organizmu, a jego początek zachodzi już na poziomie komórkowym. To oznacza, że skuteczny przebieg procesu regulacji twojego zdrowia oraz wszystkich innych powiązanych z nim i obejmujących swym zasięgiem każdą, nawet najmniejszą część twojego organizmu procesów jest uzależniony od sposobu funkcjonowania procesu sterowania wegetatywnym układem nerwowym. Pytanie brzmi – jakie mogą być skutki zdrowotne ewentualnych trudności, które mogą nastąpić w trakcie priorytetowego dla twojego organizmu procesu sterowania twoim wegetatywnym układem nerwowym? Zwłaszcza jeśli udział obydwu podukładów twojego wegetatywnego układu nerwowego jest w owym procesie nierówny. Odpowiedź na to pytanie nie może być ogólna ani taka sama w przypadku wszystkich osób. Każdy człowiek dysponuje od urodzenia zarówno odrębnym „wyposażeniem” swojego organizmu, jak i zupełnie innymi doświadczeniami życiowymi, które determinują jego aktualny stan zdrowia. W latach młodości wielu ludzi posiada ogromne zasoby zdrowotne, ale warto naszkicować sobie obraz kilku przykładowych długotrwałych kryzysów, do których może dojść w trakcie procesu regulacji.

Skutki źle zbalansowanego procesu sterowania twoim układem odpornościowym

Zadaniem układu odpornościowego jest zapewnienie przetrwania organizmu i jego ochrona poprzez rozpoznawanie szkodliwych najeźdźców z zewnątrz lub zmian patologicznych z wewnątrz. Układ odpornościowy pomaga zachować twojemu organizmowi zdrowie lub je odzyskać za pomocą jeszcze jednej funkcji: efektywnej obrony przed infekcjami wirusowymi. Działanie układu immunologicznego jest pożądane przez twój organizm nie tylko w trakcie rozpoznawania uszkodzonych komórek, lecz także w momencie rozpoczęcia procesu ich odnowy. A ponieważ układ immunologiczny musi najpierw je wykryć, to staje się dla twojego organizmu istotnym współtowarzyszem, który pomaga mu na przykład w unikaniu chorób nowotworowych czy w zapoczątkowywaniu procesów leczniczych w przypadku ewentualnych stanów zapalnych.

W przypadku alergii reakcja twojego układu immunologicznego jest nadaktywna

Jeśli aktywność układu odpornościowego jest zbyt niska, jednym z następstw może stać się podwyższona podatność na infekcje. Kolejnymi mogą być niedostateczna odnowa uszkodzonych komórek i tkanek, co może prowadzić do powstania nowotworu.

Inną stroną układu immunologicznego jest jego „zbyt duża” aktywność lub „zaburzenie”. Wówczas chory cierpi, na przykład na alergię lub – co gorsza – chorobę autoimmunologiczną. W tych przypadkach układ odpornościowy niejako przesadza i kieruje się przeciwko bodźcom, które w rzeczywistości są nieszkodliwe i normalnie tolerowane przez organizm, albo z zewnątrz (np. pyłki w przypadku kataru siennego), albo od wewnątrz, tzn. przeciwko własnym komórkom (np. w przypadku reumatyzmu).

Układ immunologiczny działa wtedy jak szalony – wypada ze swojego dotychczasowego trybu właściwie przebiegającego procesu regulacji zdrowia. Można powiedzieć, że traci z oczu dostrojony i działający w swoistym trybie „mniej lub więcej” mechanizm współgrającego z nim wegetatywnego układu nerwowego.

Następstwa źle skoordynowanej kondycji fizycznej

Każdy kryzys może oddziaływać na przykład na stan zdrowia twojego układu sercowo-naczyniowego, co ma wpływ na stan ukrwienia oraz dotlenienia wszystkich tkanek twojego organizmu, a także na stopień ich odżywienia potrzebnymi im substancjami. Kryzysy wpływają też na przebieg procesów przemiany materii twojego organizmu i na kondycję jego mięśni, ponieważ pewna część twojej masy mięśniowej obejmuje swym zasięgiem obszar innych tkanek, co sprawia, że jest ona jedynym z istotnych czynników mających wpływ na przebieg wielu procesów metabolicznych.

Układ sercowo-naczyniowy „biurokratów” lub „kanapowców”, którzy rzadko się ruszają, może tylko w ograniczonym stopniu regulować niezbędne procesy organizmu związane z krążeniem krwi. W związku z tym zaopatrzenie organizmu w tlen i składniki odżywcze jest ograniczone, podobnie jak usuwanie końcowych produktów przemiany materii. Kondycja fizyczna takich osób daje się opisać jako poniżej normy. Przetrwanie organizmu w sytuacji braku lub niedostatecznej dawki ruchu jest możliwe, jednak układowi sercowo-naczyniowemu zacznie w końcu brakować potrzebnych impulsów.

Po treningu potrzebujesz czasu na regenerację

Jeśli mowa o kondycji fizycznej – istnieje również druga strona medalu, czyli pewnego rodzaju nadaktywność organizmu.

Chodzi tu o postawę wewnętrznego „supersportowca”, który często przez swoją nadmierną ambicję i przesadną aktywność zbyt wiele wymaga od swojego organizmu. Skutkiem takiej postawy są – mające miejsce w trakcie procesu regulacji układu sercowo-naczyniowego i podczas procesu „zasilania” poszczególnych komórek organizmu – spustoszenia zdrowotne oraz upośledzenie przebiegu funkcjonowania organów. Nadmiar treningów oraz brak czasu na późniejszą regenerację w trakcie faz treningowych, zamiast sprzyjać odbudowaniu utraconej kondycji, zdecydowanie prędzej wyjaławia organizm. Wówczas dochodzi do zjawiska tzw. przetrenowania. Sportowcom zawodowym te powiązania są dobrze znane, w związku z czym w celu osiągnięcia optymalnych wyników trenują do momentu zawodów; od pewnego czasu zaczyna się brać pod uwagę również aspekt optymalnego poziomu aktywności ich wegetatywnego układu nerwowego. Ten z kolei da się określić za pomocą pewnej bardzo sprytnej techniki pomiarowej, co – jak będziesz miał okazję przeczytać na stronie 105 – zostało udowodnione naukowo.

Skutki dla układu trawiennego

Wymogom procesów regulacji twojego zdrowia podlegają także mikroelementy i funkcje wszystkich komórek twojego organizmu, które stanowią jeden z najmniejszych budulców twojego całego życia. W dużej mierze to właśnie od stopnia zaopatrzenia twojego organizmu w mikroelementy zależy późniejsza jakość pracy jego wszystkich komórek. I to niezależnie od tego, czy mowa o komórkach wątroby czy też o komórkach mięśni, skóry, śluzówki bądź też o komórkach układu immunologicznego. Do grupy mikroelementów należą składniki mineralne i pierwiastki śladowe, a także egzogenne kwasy tłuszczowe oraz witaminy.

Twoje komórki potrzebują mikroelementów nie tylko w celu uporania się z zachodzącymi w ich obrębie procesami metabolicznymi, lecz także do zapoczątkowania późniejszej samoodnowy. Sukcesywny tok tych procesów jest uzależniony od przebiegu procesu sterowania twojego wegetatywnego układu nerwowego oraz od tego, jak dobrze komórki twojego organizmu potrafią korzystać z dostępnych mikroelementów. Nie bez znaczenia pozostaje również kwestia, czy te wszystkie procesy znajdują się w stanie równowagi. Reasumując – dla zachowania zdrowej struktury oraz wydajności metabolicznej każdej poszczególnej komórki twój organizm powinien regularnie przyswajać potrzebne mu mikroelementy. Wprawdzie nie dostarczają mu one energii, tak jak na przykład węglowodany, tłuszcze czy białka, jednak pozostają istotne dla przebiegu procesów komórkowych.

Kwestia tego, jak dobrze jesteś wyposażony w te elementy, jest uwarunkowana wieloma czynnikami:

• Ilością oraz jakością przyswojonych mikroelementów: mikroelementy docierają do twojego organizmu wraz z jedzeniem – zaś jakość i ilość zjadanego przez ciebie pożywienia oraz pitej wody mają ogromne znaczenie dla twojego zdrowia.

• Poziomem zapotrzebowania lub też poziomem spożycia przez ciebie ważnych dla zdrowia twojego organizmu mikroelementów. Jeśli bowiem twój układ współczulny wykazuje się zbyt wysoką aktywnością, to wówczas – co zostało udowodnione naukowo – stopień zużycia mikroelementów przez twój organizm będzie znacznie wyższy niż w sytuacji, gdy znajduje się on w stanie zachowania idealnej równowagi wegetatywnego układu nerwowego.

• Ilością przyswojonych składników odżywczych, które rzeczywiście dotarły z jelit wprost do twojego organizmu. Z punktu widzenia twojego wegetatywnego układu nerwowego, a także układu przywspółczulnego, to bardzo istotna kwestia. Zwłaszcza że skuteczny przebieg procesu trawienia jest w dużej mierze kontrolowany przez wegetatywny układ nerwowy. W dodatku twój układ parasympatyczny, a dokładniej – twój nerw błędny (patrz strona 35) – ma w tym procesie duży udział. Komórki śluzówki twojego jelita – podobnie jak wszystkie inne komórki twojego organizmu – również podlegają działaniu procesu regulacji wegetatywnej. Twoje jelita są wyposażone w ponad sto milionów komórek nerwowych, które oblegają je niczym swoisty układ kombinacyjny i które odpowiadają za jakość przebiegu procesu trawienia. W przypadku tego powiązania chodzi o „mózg brzuszny”, czyli o tzw. enteryczny układ nerwowy, który niemalże samodzielnie decyduje o przebiegu procesu trawienia. Jeśli jesteś rozluźniony, znajdujesz się w tzw. trybie parasympatycznym, a dokładniej – w trybie uaktywnienia się twojego nerwu błędnego. To z kolei umożliwia optymalny przebieg procesu trawienia spożywanego przez ciebie jedzenia i procesu przyswajania zawartych w pokarmie substancji odżywczych. Jeżeli natomiast jesteś zestresowany, wówczas proces trawienia ulega rozregulowaniu, gdyż w sytuacji nagłej potrzeby przetrwania nie stanowi on dla twojego organizmu konieczności. Zatem twój codzienny przewlekły stres może być przyczyną, dla której proces optymalnego przyswajania wszystkich niezbędnych twojemu organizmowi do życia składników przebiega w sposób ograniczony. Widzisz więc wyraźnie, że jakość procesu regulacji twojego układu trawiennego odgrywa rozstrzygającą rolę, jeśli chodzi o kwestię stopnia wyposażenia twojego organizmu w istotne dla jego egzystencji mikroelementy.