Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa. Od Jana Pawła II do Franciszka - Opracowanie zbiorowe - ebook

Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa. Od Jana Pawła II do Franciszka ebook

Opracowanie zbiorowe

0,0

Opis

Tom zbiorowy, poświęcony szeroko pojmowanym dwudziestowiecznym i dwudziestopierwszowiecznym relacjom między katolicyzmem a prawosławiem, a także relacjom, jakie miała i ma Stolica Apostolska z dawnym Związkiem Sowieckim, a obecnie z Federacją Rosyjską i współczesnym obszarem postsowieckim.

Na łamach tej prekursorskiej na polskim gruncie publikacji głos zabierają zarówno świadkowie epoki, jak i badacze. Reprezentują oni różne pokolenia, różne perspektywy (m.in. hierarchów Kościoła, historyków, duszpasterzy, dyplomatów, filozofów i teologów), ale także różne kulturowe punkty widzenia. Jest więc to zapis refleksji chociaż nieobejmującej wszystkich aspektów tego zagadnienia, to pogłębionej, przemyślanej i bardzo różnorodnej

 

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 288

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




© Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia, 2021 © Centrum Myśli Jana Pawła II, 2021
RECENZENCIdr hab. Paweł Kowal (prof. ISP PAN) prof. Wojciech Roszkowski
REDAKCJA TEKSTU I KOREKTAMałgorzata Krystyniak, Katarzyna Staniewska
REDAKCJA TECHNICZNADorota Dołęgowska
PROJEKT OKŁADKIPiotr Perzyna, nowemedia24.pl
ISBN 978-83-66883-28-4
Wydawcy: Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia ul. Jasna 14/16a, 00-041 Warszawa tel. + 48 22 295 00 30, fax + 48 22 295 00 31 e-mail:[email protected]
Centrum Myśli Jana Pawła II ul. Foksal 11, 00-372 Warszawa tel. +48 22 826 42 21, fax +48 22 826 42 [email protected], www.centrumjp2.pl
Konwersja:eLitera s.c.

Wstęp redaktorski

Oddajemy do druku tom zbiorowy, poświęcony szeroko pojmowanym dwudziestowiecznym i dwudziesto­pierwszowiecznym relacjom między katolicyzmem a prawosławiem, a także relacjom, jakie miała i ma Stolica Apostolska z dawnym Związkiem Sowieckim, a obecnie z Federacją Rosyjską i współczesnym obszarem postsowieckim.

Bezpośrednią inspiracją powstania tomu, który właśnie trafia do rąk Czytelników, była międzynarodowa konferencja naukowa „Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa, od Jana Pawła II do Franciszka”, która odbyła się na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie w listopadzie 2017 r. i zorganizowana została przez Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia oraz Centrum Myśli Jana Pawła II w Warszawie. Inicjatorem zwołania konferencji był jeden z redaktorów naukowych niniejszego tomu dr Andrzej Grajewski, a nadzór merytoryczny i organizacyjny nad jej przebiegiem sprawowali zastępcy dyrektorów obu instytucji – dr Łukasz Adamski z CPRDiP oraz dr Michał Łuczewski z CMJPII.

Konferencja odbyła się na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie w dniach 6–7 listopada 2017 r. Zgromadziła 22 mówców i toczyła się w kilku językach – m.in. polskim, rosyjskim i włoskim. Tom jednak, który trafia do Państwa rąk, ściśle rzecz biorąc nie zawiera wszystkich wystąpień z tej konferencji. Nie znajdziecie niestety Państwo tutaj np. wypowiedzi prof. Rocco Buttiglione i o. Hyacinthe’a Destivella OP, odpowiedzialnego w Papieskiej Radzie Popierania Jedności Chrześcijan za dialog z rosyjskim prawosławiem, jednego ze współautorów Deklaracji Hawańskiej. Forma wypowiedzi niektórych autorów tekstów zawartych w tomie została znacząco uzupełniona i zmodyfikowana, w stosunku do ich wystąpień rzymskich. Można więc powiedzieć, że tom jest nie tylko podsumowaniem konferencji z 2017 r., ale i publikacją zbiorową w znacznej mierze autonomiczną względem treści wypowiedzianych w Rzymie podczas tego spotkania.

Książka została przez nas podzielona na pięć części. Cztery zasadnicze bloki zostały poświęcone kolejno: dialogowi katolicko-prawosławnemu, wpływowi Jana Pawła II na perspektywy tego dialogu, a także na politykę Stolicy Apostolskiej wobec wschodniego chrześcijaństwa, założeniom watykańskiej polityki wobec komunistycznego imperium, wreszcie współczesności i aktualnym perspektywom na przyszłość, jakie rysują się przed dialogiem katolicko-prawosławnymo. Redagowany przez nas tom został zwieńczony także – wydzielonym osobno – tekstem prof. Pawła Rojka na temat znaczenia współczesnej rosyjskiej myśli religijnej, widzianej z perspektywy filozofa katolickiego.

Cechą charakterystyczną tej prekursorskiej na polskim gruncie publikacji jest to, że zabierają na jej łamach głos zarówno świadkowie epoki (np. abp Tadeusz Kondrusiewicz czy abp Józef Kowalczyk), dyplomaci (prof. Hanna Suchocka), a także badacze (np. ks. prof. Jan Mikrut czy dr Massimiliano Signifredi). Reprezentują oni różne pokolenia, różne perspektywy badawcze (m.in. hierarchów Kościoła, historyków, duszpasterzy, dyplomatów, filozofów i teologów), ale także różne kulturowe punkty widzenia – nie zabrakło bowiem wypowiedzi nie tylko Polaków, ale także Rosjan, Białorusinów, Ukraińców, Słowaków i Włochów. Jest więc to zapis refleksji wprawdzie nieobejmującej wszystkich aspektów tego zagadnienia, jednak pogłębionej, przemyślanej i bardzo różnorodnej.

Wśród wniosków, które naszym zdaniem wynikają z lektury tego tomu, należy podkreślić tezę, że dla relacji Stolicy Apostolskiej z Federacją Rosyjską, w kontekście stosunków zarówno między państwami, jak i międzywyznaniowych, szczególnie wrażliwym i istotnym obszarem jest Ukraina. Dla relacji katolicyzmu z prawosławiem ważne jest usłyszenie głosu i poszanowanie podstawowych praw społeczności greckokatolickiej (jak pokazuje zresztą wypowiedź bp. Jana Sergiusza Gajka, nie tylko ukraińskiej). W tej perspektywie nie da się pominąć znaczenia osoby św. Jana Pawła II i wszechstronnego dorobku pontyfikatu papieża Wojtyły. Dla niego zabiegi o poszanowanie praw podstawowych wspólnoty greckokatolickiej było ważniejsze aniżeli dialog z rosyjskim prawosławiem. Jednocześnie Papież Słowianin chciał widzieć Kościoły katolickie obrządku wschodniego jako miejsce dialogu, a nie rywalizacji z prawosławiem. W tym zawierała się jego idea Kościoła powszechnego oddychającego dwoma płucami – wschodnim i zachodnim.

Należy także podkreślić, że lektura zgromadzonych tu tekstów pozwala zaryzykować hipotezę, że dla owocności tych niesłychanie ważnych i potrzebnych relacji konieczne jest zachowanie wzajemnego szacunku i zrozumienia odrębności punktów widzenia, a także że niezbędne wydaje się łączenie ze sobą różnorodnych perspektyw, mających znaczenie dla tego wymagającego dialogu – choćby dyplomatycznej, teologicznej i duszpasterskiej.

Choć zdajemy sobie sprawę, że daleko jest do wyczerpania czy całościowego opisu i zrozumienia tych różnorodnych, skomplikowanych i pasjonujących zagadnień, mamy jednak zarazem nadzieję, że nasz tom przyczyni się do pogłębienia znajomości tych kwestii i w dłuższej perspektywie pozwoli na rozwój stosunków wzajemnych między Kościołami katolickim i prawosławnym, a także między Rosją a Stolicą Apostolską, z poszanowaniem wszystkich perspektyw i wszystkich społeczności. Jesteśmy przekonani, że Kościół w Polsce powinien uczestniczyć w tym dialogu oraz go wspierać dla dobra Kościoła powszechnego.

Andrzej Grajewski, Paweł Skibiński

DIALOG KATOLICKO-PRAWOSŁAWNY.WYZWANIE XXI WIEKU

ABP TADEUSZ KONDRUSIEWICZ

Dialog katolicko-prawosławnyna przełomie stuleci

Ekscelencje, bracia w kapłaństwie, panie i panowie, bracia i siostry!

16 października 1978 r. kardynał Karol Wojtyła został wybrany następcą św. Piotra i przybrał sobie imię Jan Paweł II. 22 października podczas inauguracyjnej mszy nowego pontyfikatu byli obecni przedstawiciele innych wyznań. W homilii padły niezwykłe, przyjmujące formę modlitwy, słowa nowego papieża: „O Chryste, obym mógł stać się sługą Twojej jedynej władzy! I sługą sług!”, za którymi było gorące wezwanie do narodów całego świata: „Nie lękajcie się. Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych, politycznych, kierunków cywilizacyjnych”[1].

Te słowa stały się też zapowiedzią otwartości nowego papieża na świat i dialog ekumeniczny. Stawiając w centrum Chrystusa, Jan Paweł II przypomniał wołanie Zbawiciela: „Aby wszyscy stanowili jedno”[2] i niejako potwierdził, że będzie dążył drogą Soboru Watykańskiego II, który uczy, iż „brak jedności jawnie sprzeciwia się woli Chrystusa, jest zgorszeniem dla świata, a przy tym szkodzi najświętszej sprawie przepowiadania Ewangelii wszelkiemu stworzeniu”[3].

Głęboko uświadamiając sobie i przyjmując blisko do serca ból podziału chrześcijan, od samego początku swego pontyfikatu Jan Paweł II, nie pokładając sił, gorliwie pracował i modlił się na rzecz tak pożądanej jedności chrześcijan. Już w swojej pierwszej encyklice Redemptor hominis – „Odkupiciel człowieka” podkreślił, że na tym etapie dziejów chrześcijaństwa i świata jedyną możliwością wypełnienia powszechnego posłannictwa Kościoła w dziedzinie ekumenicznej jest rzetelne, wytrwałe, pokornie i odważne szukanie dróg zbliżenia i jedności, bo inaczej nie wypełnimy testamentu Chrystusa[4].

Zaś w encyklice Ut unum sint pisze: „Ta jedność, którą Pan dał swemu Kościołowi i którą pragnie ogarnąć wszystkich, nie jest czymś mało istotnym, ale stanowi centralny element Jego dzieła. Nie jest też drugorzędnym przymiotem wspólnoty Jego uczniów, lecz należy do jej najgłębszej istoty. Bóg pragnie Kościoła, ponieważ pragnie jedności, i właśnie w jedności wyraża się cała głębia Jego agape. [...] Wierzyć w Chrystusa znaczy pragnąć jedności; pragnąć jedności znaczy pragnąć Kościoła; pragnąć Kościoła, znaczy pragnąć komunii łaski, która odpowiada zamysłowi Ojca, powziętemu przed wszystkimi wiekami. Taki właśnie jest sens modlitwy Chrystusa: «ut unum sint»”[5].

W adhortacji apostolskiejEcclesia in Europa mówi, że jedność chrześcijan jest „niezbędnym warunkiem większej wiarygodności w ewangelizacji”[6]. Zgodnie z nauczaniem Jana Pawła II „dążenie ekumeniczne wywiera wpływ na życie wewnętrzne chrześcijan, którzy powinni pozwolić, aby ono ich kształtowało”[7].

3. Z nauki Soboru Watykańskiego i Jana Pawła II wynika, że ekumenizm nie jest „dodatkiem” czy uzupełnieniem tradycyjnego działania Kościoła, ale należy do całości jego życia[8]. Kościoły łacińskiego i wschodniego obrządku mają wspierać dążenie do jedności chrześcijan. Kodeks prawa kanonicznego zaleca biskupom promować ekumenizm[9]. A Kodeks prawa Kościołów Wschodnich – podkreśla, że kontakty ekumeniczne mają realizować się przez modlitwę, przykład życia, wierność tradycjom, wzajemne poznanie się, współpracę i braterski szacunek w sprawach i duchu[10].

Dla Jana Pawła II ekumenizm to nieodwracalne zobowiązanie Kościoła katolickiego, aby iść naprzód drogą prowadzącą do jedności, nie zniechęcając się trudnościami. Do tego też wzywał innych. I tak, podczas wizyty rosyjskich biskupów „ad limina” w 2001 r. powiedział: „Nie trzeba tracić ducha w obliczu trudności i nawet niepowodzeń, jakie są na drodze do ekumenizmu, lecz z pomocą modlitwy ze wszystkich sił należy kontynuować budowanie pełnej jedności pomiędzy uczniami Chrystusa”[11].

4. Bardzo znacząca w tym sensie dla Jana Pawła II była jego współpraca z Kościołami prawosławnymi. W 1979 r. spotkał się z Patriarchą Konstantynopolskim Dimitrosem I w Fanarze. Owocem tego spotkania stało się nawiązanie dialogu teologicznego pomiędzy Kościołem katolickim a Kościołami prawosławnymi pozostającymi w kanonicznej jedności z Konstantynopolem. Patriarcha ekumeniczny odwiedził Rzym z rewizytą w 1987 r. Pomiędzy dwoma Kościołami zaistniał dobry zwyczaj przyjmowania w Rzymie w uroczystość Apostołów Piotra i Pawła delegacji Ekumenicznego Patriarchatu, a na święto Andrzeja Apostoła w Fanarze – delegacji Stolicy Apostolskiej[12].

W encyklice Ut unum sint Jan Paweł II podkreśla dwa wymowne z punktu widzenia ekumenicznego wydarzenia, mające bardzo ważne znaczenie w stosunkach Wschód–Zachód. Pierwsze to przypadający na rok 1984 jubileusz Apostołów Słowian, świętych Cyryla i Metodego, których Papież ogłosił patronami Europy, razem ze św. Benedyktem. Fakt, iż zostali oni postawieni w jednym rzędzie z założycielem monastycyzmu zachodniego, podkreśla tak kościelną, jak i kulturalną tradycję, a także duchowe początki dwutysiącletniej historii chrześcijaństwa w Europie. Drugie to świętowanie w 1988 r. jubileuszu 1000-lecia chrztu Rusi. Wszystko to upewnia nas, że Kościół ma oddychać dwoma płucami – wschodnim i zachodnim[13].

Podczas uroczystego nabożeństwa w Bukareszcie w obecności patriarchy rumuńskiego Teoktysta 9 maja 1999 r. Jan Paweł II zakończył homilię następującymi słowami: „moje szczere życzenie w tym, aby prośba Jezusa o jedności: «Ojcze, ... aby wszyscy stanowili jedno» (J 17, 21) zawsze była żywa w waszych sercach i na waszych ustach”[14]. Te słowa papieża były przyjęte z wielkim entuzjazmem, tak że obecni na nabożeństwie ludzie zaczęli skandować: „unidad, unidad” – czyli „jedność”.

Szczególną miłością Jan Paweł II darzył Rosyjski Kościół Prawosławny, chociaż nie dane mu było odwiedzić Moskwy i Rosji. Podczas wizyty na Litwie 5 września 1993 r. w Wilnie zwrócił się w języku rosyjskim ze specjalną odezwą do Rosjan i braci prawosławnych: „Z tych ziem, stanowiących naturalny pomost pomiędzy Środkową i Wschodnią Europą, ja w sposób szczególny witam sąsiednią Rosję i w szczególności chrześcijańskie wspólnoty, ponad którymi dzięki swemu znaczeniu historycznemu wznosi się Kościół Prawosławny, na czele którego stoi Jego Świątobliwość Patriarcha Moskiewski. Wszystkim nam znane są wydarzenia, które w ostatnim stuleciu odcisnęły swe piętno na historii z głębokimi i często godnymi ubolewania następstwami dla krajów ościennych i całego świata.

Z wielkim zainteresowaniem i udziałem my wszyscy śledzimy te wysiłki Rosji, które pokłada, aby wejść w czas mocniejszej wolności, a także wewnętrznej i międzynarodowej solidarności. Jestem pewien, że członkowie katolickiej wspólnoty razem z innymi chrześcijańskimi kościołami wniosą swój wkład w osiągnięcie dobra i pokoju, którego wszyscy życzą Rosji w tym tak znaczącym momencie jej historii.

Ja znowu chcę polecić Matce Bożej, w szczególny sposób czczonej przez naród rosyjski, tę nielekką, lecz opatrznościową drogę. Niech Matka Króla Pokoju dopomoże Rosji osiągnąć pokój tak w swoich granicach, jak i poza nimi. Niech wszyscy obywatele Rosji w wartościach duchowych odnajdą światło i siłę dla budowania przyszłości, godnej człowieka i odpowiadającej zamysłowi Ojca Niebieskiego”[15].

Jan Paweł II wykonał wiele gestów serdeczności i braterstwa z Cerkwią prawosławną Moskiewskiego Patriarchatu. Wiele razy mnie sam mówił o tym, że bardzo ceni Cerkiew prawosławną i chce większego zaufania pomiędzy naszymi Kościołami. Szczególnym gestem było przekazanie w 2004 r. patriarsze Aleksemu II bardzo czczonej w Rosji ikony Matki Bożej Kazańskiej.

EncyklikaUt unum sint przypomina, że nawiązując do „tradycji, po II Soborze Watykańskim przywrócono nazwę «Kościoły siostrzane» Kościołom partykularnym lub lokalnym, zgromadzonym wokół swego biskupa”[16]. Ten termin ma głęboki sens teologiczny, bo poprzez chrzest stanowimy jedno w Chrystusie[17]; mocą sukcesji apostolskiej kapłaństwo i Eucharystia łączą nas jeszcze głębiej; a uczestnicząc w darach, jakich Bóg udziela Kościołowi, trwamy w komunii z Ojcem przez Syna w Duchu Świętym[18].

Rozwój ekumenizmu był włączony w codzienną posługę Jana Pawła II. O tym mówił w swych odezwach, homiliach, deklaracjach, na audiencjach, rozmyślaniach na „Anioł Pański”, podczas wizyt biskupów „Ad limina”, a także spotkań z przedstawicielami innych kościołów i wspólnot chrześcijańskich czy z ambasadorami.

5. W 1984 r. Jan Paweł II podjął problem służenia następcy św. Apostoła Piotra podczas wizyty w Światowej Radzie Kościołów w Genewie, kiedy powiedział, że „przekonanie Kościoła katolickiego, iż zgodnie z tradycją apostolską i z wiarą Ojców zachował on w posłudze Biskupa Rzymu widzialny znak i gwarancję jedności, stanowi trudność dla większości pozostałych chrześcijan, których pamięć jest obciążona bolesnymi wspomnieniami. Wraz z moim poprzednikiem Pawłem VI proszę o przebaczenie za wszystko, za co jesteśmy odpowiedzialni”[19].

Odczuwając złożoną na niego odpowiedzialność, wzywał inne wyznania do braterskiego i cierpliwego dialogu, aby wzajemnie wysłuchać swoich racji, wystrzegając się jałowych polemik i mając na uwadze jedynie wolę Chrystusa, aby wszyscy stanowili jedno i aby świat uwierzył[20].

W ten sposób Jan Paweł II pierwszy raz w historii chrześcijaństwa podjął pytanie o wspólne z innymi chrześcijanami teologiczne badanie służenia następcy św. Piotra, tak aby pod zwierzchnictwem swojej jedynej Głowy, którą jest Chrystus – on w świecie był widzialną komunią wszystkich Jego uczniów[21].

Podczas pontyfikatu Jana Pawła II zaczęła działać wspólna Komisja teologiczna, która składa się z przedstawicieli Kościoła katolickiego i Kościołów prawosławnych. Po studiach w dziedzinie roli papieża w pierwszym tysiącleciu chrześcijaństwa, obecnie przechodzi się do studiów prymatu i synodalności w drugim tysiącleciu chrześcijaństwa, w tym o Kościołach Wschodnich[22].

Pontyfikat Benedykta XVI i Franciszka

6. Ogromną rolę w rozwoju stosunków pomiędzy Kościołem katolickim i Kościołami prawosławnymi odegrał papież Benedykt XVI. Jego precyzyjna myśl teologiczna i otwartość w głoszeniu prawdy zyskały mu wielki autorytet wśród prawosławnych braci. Kontynuował spotkania z najwyższymi prawosławnymi hierarchami, Patriarchat Moskiewski wydaje jego książki. Za czasów pontyfikatu Benedykta XVI zostały ustanowione pełne dyplomatyczne stosunki miedzy Federacją Rosyjską i Stolicą Apostolską.

Szczególnego znaczenia nabiera nauczanie Benedykta XVI o wspólnej odpowiedzialności wszystkich chrześcijan za sprawę nowej ewangelizacji we współczesnym świecie. Według niego dialog ekumeniczny powinien uwzględniać dotykający znaczne obszary Ziemi kryzys wiary i przejawiającą się na różne sposoby potrzebę duchowości. Ubóstwo duchowe, niepostrzegające braku Boga w swym życiu jako pozbawienia czegoś istotnego, stanowi wyzwanie dla wszystkich chrześcijan. W tej sytuacji muszą oni powrócić do istoty wiary, aby wspólnie dawać światu świadectwo Bogu żywemu, który nas zna i miłuje, i oczekuje odpowiedzi naszej miłości w życiu powszednim. Jest to najpilniejszy nakaz dla wszystkich chrześcijan, który nas jednoczy, pomimo niepełnej komunii kościelnej[23].

7. Obecny Papież Franciszek przejął pałeczkę ekumenicznego biegu maratonowego i osiągnął niebywałe rezultaty. Przede wszystkim to ubiegłoroczne historyczne spotkanie Papieża Franciszka i Patriarchy Moskiewskiego i Wszechrusi Cyryla w Hawanie. Ostatni papieże, szczególnie Jan Paweł II i Benedykt XVI, torowali drogę do tego spotkania.

Było to spotkanie dwóch braci w wierze, a także dwóch chrześcijańskich liderów, którzy bronią moralnych zasad we współczesnym zsekularyzowanym świecie.

Podpisana przez nich wspólna, składająca się z 30 punktów deklaracja przedstawia kluczowe problemy i wyzwania współczesnego świata i jest niejako programem odpowiedzi na nie dwóch siostrzanych kościołów. Dokument też podkreśla, że katolicy i prawosławni nie są konkurentami, ale rodzeństwem. We współczesnym świecie zostali oni wezwani do braterskiej współpracy w głoszeniu Dobrej Nowiny zbawienia i do dawania wspólnego świadectwa godności i autentycznej wolności osoby ludzkiej, tak, aby świat uwierzył.

Bardzo znaczące jest to, że deklaracja, stwierdzając otwarcie Europy na wkład innych religii do swojej cywilizacji, zakłada, iż powinna ona zostać wierna swym chrześcijańskim korzeniom i tradycji. Chrześcijanie Europy Wschodniej i Zachodniej powinni razem głosić świadectwo Chrystusa i Ewangelii, aby zachować chrześcijańską duszę naszego kontynentu[24].

8. I chociaż przed nami jeszcze długa droga, trzeba przyznać, że w czasie pontyfikatów Jana Pawła II, Benedykta XVI i Franciszka został uczyniony milowy krok w sprawie jedności chrześcijan. Jesteśmy świadkami kardynalnej zmiany klimatu w stosunkach międzychrześcijańskich. Zakończyła się epoka konfrontacji. Przyszedł czas nie tylko wzajemnej tolerancji, ale i współpracy, co przejawia się w coraz lepszym zrozumieniu wspólnej odpowiedzialności za przyszłość chrześcijaństwa i losów świata w obliczu nowych groźnych wyzwań współczesności, kiedy aktualne pozostają słowa wielkiego Szekspira: „To be or not to be” – „Być czy nie być”, tym razem dla chrześcijaństwa.

Cieszy to, że coraz częściej widzimy chrześcijan różnych wyznań wspólnie zabierających głos w najbardziej aktualnych kwestiach życia współczesnego świata i broniących zasad moralnych itd. Ta sprawa w naszych czasach staje się naglącą, bo potrzebuje wspólnych starań w obronie wartości chrześcijańskich. Nie możemy zwlekać i odkładać na później, bo jutro rozpoczyna się dzisiaj. Jeżeli nie będziemy działali szybko i wspólnie, to pociąg Europy i świata odjedzie, a my pozostaniemy na peronie. W pociągu zaś ludzie zostaną zdani tylko na siebie w obliczu groźnych wyzwań sekularyzmu. Świat zostanie bez duchowego przewodnika i konsekwentnie bez Boga.

Wszystko to jeszcze raz potwierdza, że dążenie do rozwoju ekumenizmu i wzajemnej współpracy jest ostateczne i nieodwracalne i jest znakiem naszych czasów, bo bazuje na zawsze aktualnym wezwaniu Zbawiciela: „aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty mnie posłał”[25].

ABP JÓZEF KOWALCZYK

Rozwój dialogu ekumenicznegoz Kościołem prawosławnym w Polsce, Rosjii krajach ościennych w okresie przemian

Wystąpienie arcybiskupa Józefa Kowalczykapodczas konferencji ekumenicznejna Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim(Rzym, 6–7 listopada 2017 r.)

Bardzo dziękuję organizatorom tej konferencji, która odbywa się w murach drogiej mi uczelni, mojej Alma Mater, jaką jest Papieski Uniwersytet Gregoriański, gdzie odbyłem studia uwieńczone stopniem naukowym doktora prawa kanonicznego.

Organizatorami tej konferencji są Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia (dyrektor Ernest Wyciszkiewicz) oraz Centrum Myśli Jana Pawła II (dyrektor Michał Senk). Szczególne słowa podziękowania kieruję pod adresem pana Janusza Andrzeja Kotańskiego, ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej i Zakonie Kawalerów Maltańskich.

Temat konferencji został określony jako: „Stolica Apostolska wobec Rosji i wschodniego chrześcijaństwa”.

W pierwotnej wersji brzmiał on nieco inaczej, a mianowicie była tam mowa o papieżu Janie Pawle II i dialogu z Kościołem prawosławnym na Wschodzie. Zrozumiałem więc, że moim zadaniem jest pokazanie rozwoju dialogu ekumenicznego z Kościołem prawosławnym w Polsce, Rosji i innych krajach ościennych w okresie przemian, dlatego w moim wystąpieniu skupię się głównie na tym właśnie wymiarze dialogu zwłaszcza w Polsce, gdzie pełniłem misję nuncjusza apostolskiego od 1989 r. do 2010 r.

Istotne znaczenie i wpływ na rozwój dialogu we wspomnianej szerokości geograficznej (a także w całym Kościele katolickim) miał pontyfikat Jana XXIII, który pełnił wcześniej misję reprezentanta Stolicy Apostolskiej w prawosławnej Bułgarii. Tam zetknął się z Kościołem prawosławnym w codziennym życiu i pracy. Nabrał doświadczenia w prowadzeniu dialogu z prawosławiem i dostrzegł potrzebę i znaczenie tego dialogu prowadzonego w nieco innym stylu. To on zapowiedział i zwołał Sobór Watykański II, na który zostali zaproszeni także przedstawiciele prawosławia konstantynopolitańskiego i rosyjskiego w charakterze obserwatorów. Zaproszenie zostało przyjęte, a obecność obserwatorów rzuciła nowe światło na pojęcie dialogu w rozumieniu Kościoła katolickiego i oczekiwaniu ludzi wierzących Wschodu i Zachodu; na potrzebę prowadzenia tego dialogu, który będzie miał wielkie znaczenie w poznaniu się wzajemnym kościołów, w przezwyciężaniu uprzedzeń, odkrywaniu i upowszechnianiu tego, co łączy oba kościoły, wschodni i zachodni w wymiarze religijnym, a nie politycznym, w rozumieniu modlitwy Jezusa Chrystusa, „aby byli jedno”. Ten nowy powiew Ducha Świętego udzielił się szeroko w świecie, a zwłaszcza w kościołach chrześcijańskich Wschodu i Zachodu.

Polska

W Polsce już w 1946 r. została zarejestrowana Rada Ekumeniczna, w skład której wchodziły cztery Kościoły luterańskie, Kościół prawosławny i Kościół starokatolicki. Ich zadaniem były zmagania o uzyskanie pełnej wolności religijnej. Kościół katolicki w owym czasie nie wszedł w skład Rady Ekumenicznej, ale z całą energią zabiegał u władz świeckich o osiągnięcie tego samego celu, tzn. pełnej wolności religijnej, doświadczając na co dzień, jak ta wolność religijna jest ograniczona i zawężona.

W 1974 r. rozpoczęła się współpraca Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski ze wspomnianą wcześniej Radą Ekumeniczną innych kościołów i razem ustanowili tak zwaną Komisję Mieszaną.

W 1981 r. rozpoczął się proces przemian politycznych w Polsce. Biskup Kościoła luterańskiego Zdzisław Tranda dokonał publicznej oceny i surowej samokrytyki postawy kościołów zrzeszonych w ich Radzie. Właśnie w okresie przemijającego systemu realnego socjalizmu w Polsce ludowej nalegał wtedy na potrzebę, wręcz na konieczność, współpracy ekumenicznej z Konferencją Episkopatu Polski, posługując się Komisją Mieszaną.

Wtedy uzgodniono i uzyskano wspólnie dostęp do środków masowego przekazu (radio i telewizja) z programami religijnymi. Rozpoczęły się wspólne modlitwy o jedność chrześcijan, w których brali udział przedstawiciele kościołów niekatolickich i Kościoła katolickiego. W wymiarze teologicznym doszło do porozumienia i podpisania dokumentu, w którym wspomniane kościoły uznawały ważność chrztu świętego. Dokument ten został podpisany 21 sierpnia 2000 r.

Postępowały też prace nad ekumenicznym tłumaczeniem Pisma Świętego. Ożywiono wspólną modlitwę w czasie tygodnia modlitwy ekumenicznej, w której w miarę możliwości uczestniczyłem jako nuncjusz apostolski.

Jan Paweł II i ekumenizm w Polsce

Kardynał Karol Wojtyła jako arcybiskup krakowski uczestniczył w obradach Soboru Watykańskiego II, a później w obradach Synodu Biskupów, będąc też członkiem Rady Sekretariatu Synodu. Te prace ubogaciły go bardzo w rozumieniu ekumenizmu i jego popularyzowaniu oraz realizacji tej idei w wymiarze duszpasterskim, najpierw w Polsce, a później w całym Kościele powszechnym. Wspierał, jako pasterz Kościoła krakowskiego, poczynania Konferencji Episkopatu Polski zmierzające do rozwoju działalności ekumenicznej z prawosławiem i kościołami niekatolickimi w Polsce.

Jako papież odbył dziewięć pielgrzymek apostolskich do swojej ojczyzny i podczas każdej z nich miały miejsce spotkania ekumeniczne przygotowane przez Komisję Mieszaną i organizatorów pielgrzymek papieskich do ojczyzny. W sposób szczególny chcę zwrócić uwagę na pielgrzymkę Jana Pawła II 1–9 lipca 1991 r. Upoważniony przez papieża zabiegałem o to, aby mógł on nie tylko odwiedzić Polską Radę Ekumeniczną w kościele luterańskim Świętej Trójcy w Warszawie, ale spotkać się ze wspólnotą Kościoła prawosławnego w ich katedrze Świętego Mikołaja w Białymstoku, gdzie gospodarzem był biskup Sawa, obecny arcybiskup Warszawy i całej Polski. Do tego spotkania doszło w dniu 5 czerwca 1991 r. właśnie we wspomnianej katedrze, w której zgromadzili się wszyscy biskupi prawosławni pracujący w Polsce, a także kapłani, diakoni, bracia i siostry zakonne oraz rzesze wiernych prawosławnych. Papież został przyjęty z entuzjazmem przez wszystkich. W czasie nabożeństwa ekumenicznego w prawosławnej katedrze Świętego Mikołaja powiedział takie słowa: „Oto dzień, który Pan uczynił: radujmy się zeń i weselmy (Ps 118/117/, 24). Duch Święty pozwala nam odkrywać duchowe braterstwo istniejące między Kościołem rzymskokatolickim i Kościołem prawosławnym... Dziś widzimy jaśniej i lepiej rozumiemy, że nasze kościoły są kościołami siostrzanymi. Powiedzenie „kościoły siostrzane” to nie tylko zwrot grzecznościowy, ale podstawowa kategoria ekumenicznej eklezjologii... dialog w prawdzie, szczerość i miłość jest jedyną drogą do pełnej jedności. Jest darem Bożego Ducha, niezastąpionym środkiem na drodze do pojednania. Należy go kontynuować, pomimo pojawiających się trudności... Z bólem myślę o spaleniu czcigodnego sanktuarium – cerkwi Przemienienia Pańskiego na Świętej Górze Grabarce, jak również kradzieży w monastyrze Świętego Onufrego w Jabłecznej. Te świętokradcze czyny wywołują głęboki ból w moim sercu i w sercach wszystkich katolików”[1]. Warto dodać, że Ojciec Święty Jan Paweł II złożył ofiarę pieniężną na odbudowę tego sanktuarium.

Następnym ważnym spotkaniem ekumenicznym Jana Pawła II z Kościołem prawosławnym w Polsce, Kościołem luterańskim i innymi wspólnotami religijnymi należącymi do Polskiej Rady Ekumenicznej była wizyta w 1997 r. i Kongres Eucharystyczny we Wrocławiu 1 czerwca 1997 r. 

W dniu 31 maja 1997 r., w przeddzień głównych uroczystości Kongresu odbyło się w Hali Ludowej we Wrocławiu spotkanie ekumeniczne z papieżem.

„Ut unum sint – wsłuchując się w głos Ducha Świętego, Kościoły i Wspólnoty kościelne – mówił Jan Paweł II – czują się nieodwołalnie wezwane do poszukiwania coraz głębszej, nie tylko wewnętrznej, ale także widzialnej jedności. Jedności, która stałaby się znakiem dla świata, aby świat poznał i aby świat uwierzył... Chętnie powracam myślą do naszego ostatniego spotkania w kościele Świętej Trójcy w Warszawie w roku 1991. Mówiłem wtedy, iż potrzebujemy tolerancji, ale że sama tolerancja między Kościołami to stanowczo za mało. Co to bowiem za bracia, którzy się jedynie tolerują? Trzeba się również wzajemnie akceptować. Te słowa dzisiaj przypominam i z całą mocą je potwierdzam. Nie można jednak poprzestać na wzajemnej akceptacji. Jezus Chrystus, Ten, który jest i który przychodzi, oczekuje od nas czytelnego znaku jedności, oczekuje wspólnego świadectwa, siostry i bracia. Z tym właśnie orędziem do was przybywam. Proszę o wspólne świadectwo składane przed światem Chrystusowi... To zaangażowanie ekumeniczne musi się opierać na nawróceniu serc i na modlitwie”[2].

Podczas wizyty w Drohiczynie w 1999 r. papież uczestniczył w nabożeństwie ekumenicznym. W czasie tego nabożeństwa wygłosił przemówienie, w którym zwrócił się do wszystkich uczestników tego nabożeństwa w następujących słowach: „Pozdrawiam wszystkich obecnych na ekumenicznym spotkaniu, które jest jednocześnie modlitwą o jedność chrześcijan... A więc pozdrawiam prezesa Polskiej Rady Ekumenicznej wraz z przedstawicielami Kościołów i wspólnot kościelnych zrzeszonych w Polskiej Radzie Ekumenicznej. Słowa powitania kieruję do braci i sióstr Kościoła prawosławnego z Polski i z zagranicy, a zwłaszcza w szczególny sposób pozdrawiam arcybiskupa Sawę – metropolitę Warszawy i całej Polski, dziękując mu za słowo przed chwilą do mnie skierowane. Wraz z nim pozdrawiam wszystkich biskupów Kościoła prawosławnego w Polsce... Jesteśmy wezwani do budowania jedności. Obecna u początków życia Kościoła jedność nie może nigdy stracić swojej istotnej wartości... Przecież Chrystus założył jeden jedyny Kościół i pragnie, aby taki był zawsze. Musimy więc wszyscy, stojąc u boku nowego okresu dziejów, uczynić rachunek sumienia z odpowiedzialności za istniejące podziały. Musimy przyznać się do popełnionych win i wybaczyć je sobie nawzajem. Otrzymaliśmy wszakże nowe przykazanie, przykazanie miłości wzajemnej, która ma swoje źródło w miłości Chrystusa... Miłość powinna nakłaniać nas do wspólnego przemyślenia przeszłości, by zdecydowanie i odważnie iść drogą ku jedności... W przeddzień trzeciego tysiąclecia trzeba nam przyspieszyć kroku ku doskonałemu i braterskiemu pojednaniu, abyśmy w przyszłym milenium mogli ramię przy ramieniu – świadczyć o zbawieniu wobec świata, który czeka na ten znak jedności”[3].

W tym miejscu pragnę dać świadectwo wydarzeniu, jakie miało miejsce podczas uroczystości jubileuszowej byłego biskupa drohiczyńskiego Władysława Jędruszuka. (W Drohiczynie są też dwie parafie prawosławne). W czasie wspomnianej uroczystości jeden z księży prawosławnych poprosił o zabranie głosu. „W trudnym czasie PRL-u wybudowaliśmy kościół w stanie surowym – mówił. Nie mieliśmy blachy, aby go pokryć, a wiedzieliśmy, że biskup Jędruszuk ją ma na pokrycie katedry w przyszłym roku. Poprosiliśmy go, czy mógłby nam pożyczyć tej blachy, bo zbliża się zima. Zastanowił się chwilę i powiedział: wasza świątynia to też Dom Boży – bierzcie. Powiedział dalej ów ksiądz prawosławny – to klasyczny przykład prawdziwego ekumenizmu, którego doświadczyliśmy”.

A abp Jeremiasz, rektor CHAT-u i pasterz diecezji prawosławnej wrocławsko-szczecińskiej, powiedział w Polskim Radiu: „w historii prawosławia w Polsce nigdy nie mieliśmy takiej wolności religijnej i dobrych stosunków z Kościołem katolickim jak teraz”.

Wizyty patriarchy Konstantynopola w Polsce

Patriarcha Bartłomiej I odwiedził Polskę cztery razy na zaproszenie władz Kościoła prawosławnego i państwowych RP:

– 16 października 1998 r. otrzymał doktorat honoris causa na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej w Warszawie i spotkał się z władzami państwowymi i kościelnymi Konferencji Episkopatu Polski;

– styczeń 2000 r. – przybył do Polski na zaproszenie marszałka sejmu RP;

– czerwiec 2003 r. – przybył do Gdańska na konferencję dotyczącą ekologii i ochrony środowiska naturalnego;

– 20 sierpnia 2010 r. przybył do Polski na zaproszenie arcybiskupa Józefa Życińskiego, wielkiego kanclerza KUL-u, aby otrzymać doktorat honoris causa tego uniwersytetu.

Patriarcha Moskwy

Cyryl I przybył do Polski na zaproszenie arcybiskupa prawosławnego Sawy celem podpisania orędzia do narodów Rosji i Polski. Jego pobyt w Polsce trwał: w dniach 16–19 sierpnia 2012 r. Warto w tym miejscu przytoczyć jego wypowiedź dotyczącą ekumenizmu w Polsce, w której podkreślił „ważną rolę polskiego Kościoła prawosławnego w ustanowieniu dobrych stosunków między Kościołami prawosławnymi i rzymskokatolickim. Zwłaszcza w ostatnich latach tu, w tym kraju, przebyto wielką drogę z punktu widzenia pojednania i nawiązania ściślejszej współpracy dwóch gałęzi chrześcijaństwa, które od istniejącej niegdyś konfrontacji przeszły do braterskiego współdziałania i wspólnego świadectwa o Chrystusie”[4].

Jako młody kapłan doświadczyłem osobiście, jak wielkim wydarzeniem był Sobór Watykański II, jak jego nauka i postanowienia wpłynęły skutecznie na proces zmiany świadomości ludzi i odkrywanie wielkiego znaczenia dialogu w zbliżaniu Kościołów jako instytucji i ludu Bożego, zwłaszcza we wschodniej części RP. Dlatego, pełniąc misję nuncjusza apostolskiego w Polsce, starałem się wspierać ten dialog i podejmować poczynania, które zbliżały do siebie ludzi różnych wyznań. Podstawowym zadaniem, jakie zlecił Jan Paweł II, było odrodzenie Ordynariatu Polowego w Polsce. W opracowywaniu statutu Ordynariatu zwróciłem uwagę na to, aby obok biskupa polowego dla żołnierzy przynależących do Kościoła katolickiego obecni byli także duszpasterze żołnierzy wyznania prawosławnego, luterańskiego i innych wyznań; aby mieli swoich przełożonych w Ordynariacie. Starałem się rozwijać dobre kontakty z biskupami prawosławnymi i luterańskimi, uczestnicząc także w uroczystościach przez nich organizowanych. Dlatego gdy patriarchowie Konstantynopola i Moskwy przyjeżdżali do Polski, uczestniczyłem we wszystkich oficjalnych spotkaniach z nimi.

Miałem bardzo dobre kontakty z prawosławnym arcybiskupem Jeremiaszem. Razem rozwiązywaliśmy wiele problemów, które wymagały tego od dłuższego czasu, zwłaszcza te dotyczące miejsc sprawowania kultu religijnego. Wspólnie podejmowaliśmy i wspieraliśmy wiele poczynań, które wymagały zespolonych wysiłków, a było i jest ich wiele poza problemami teologicznym i są one wyzwaniem dla nas we współczesnym świecie:

– obrona i promocja wiary i moralności chrześcijańskiej;

– obrona i poszanowanie wartości życia ludzkiego;

– obrona małżeństwa jako związku mężczyzny i kobiety;

– obrona rodziny jako podstawowej komórki społecznej, w której rodzi się, wzrasta i rozwija w swoim człowieczeństwie osoba ludzka;

– poszanowanie godności osoby ludzkiej, jej praw i obowiązków;

– wspólne zabieganie o pokój w świecie i obrona tego dobra wspólnego;

– wspólne wysiłki charytatywne w celu niesienia pomocy ludziom cierpiącym, opuszczonym, biednym, wykluczonym.

Te i im podobne poczynania Kościoła katolickiego, Kościoła prawosławnego, Kościoła luterańskiego i innych wyznań będą miały wielkie znaczenie i wymowę ekumeniczną zbliżającą ludzi do siebie – Ut unum sint!

Nie możemy tych wyzwań zaniedbać!

HANNA SUCHOCKA

Dialog katolicko-prawosławny.Wyzwania XXI wieku

Ostpolitik i jej wymiar posoborowy

Sobór Watykański II rozpoczął się 11 października 1962 r. Ewenementem wówczas było zaproszenie do uczestnictwa w jego obradach przedstawicieli rosyjskiego kościoła prawosławnego. Była to pierwsza tak wyraźna i symboliczna próba nawiązania relacji z Kościołem prawosławnym. Celem było nie tylko znalezienie nowej formuły dla stosunków między Rosyjską Cerkwią Prawosławną a Watykanem, ale i szersza próba przełamania blokady nałożonej przez komunistów na Kościół katolicki w krajach imperium sowieckiego, także w zakresie jego relacji z Watykanem. Sobór rozpoczynał obrady w cieniu kryzysu kubańskiego i spowodowanego nim napięcia międzynarodowego. Niewątpliwie sytuacja ta miała wpływ na przygotowanie przez Jana XXIII encykliki Pacem in terris z 1963 r. 

Do przełomowych w ówczesnych warunkach faktów politycznych należy zaliczyć przyjęcie w Watykanie w marcu 1963 r. zięcia Nikity Chruszczowa Aleksieja Adżubeja. Miało to ułatwić zwolnienie z Gułagu metropolity kościoła greckokatolickiego na Ukrainie Josyfa Slipyja[1].

W wyniku Soboru Watykańskiego II w latach 60. zapoczątkowana została przez Jana XXIII i Pawła VI tzw. Ostpolitik. Jej zasadniczym celem było nowe otwarcie, jak byśmy powiedzieli dzisiaj, czyli nowe podejście do państw za żelazną kurtyną. Zgodnie z linią abp. Casarolego, który uchodzi za jej głównego twórcę, celem strategicznym tej polityki było znalezienie, jak pisze George Weigel, modus non moriendi dla Kościoła katolickiego w państwach, które znalazły się za żelazną kurtyną[2].

Spory o ocenę Ostpolitik ciągną się do dzisiaj

Jednym z przykładów takich sporów może być dyskusja prowadzona swego czasu na temat tego, na ile pontyfikat Jana Pawła II w różnych swoich „szczegółowych politykach”, a zwłaszcza wschodniej, był kontynuacją działań Pawła VI, tylko realizowaną w odmiennych czasach. Czy też papież Polak miał inną wizję tej polityki? Zgodzić się należy niewątpliwie z tymi, którzy podkreślają, że Wojtyła, przychodząc z komunistycznego kraju, miał zupełnie inną, głębszą wiedzę dotyczącą sytuacji Kościoła i stosunku ówczesnych władz do niego, musiał więc mieć zupełnie inny pogląd na kształt, koncepcję i realizację polityki wschodniej. Jego wizja oparta była na jednym zasadniczo odmiennym fundamencie. Wojtyła myślał perspektywicznie i w tym myśleniu mieścił się rozpad bloku komunistycznego. Tym różnił się w sposób istotny od kard. Casarolego, którego koncepcja była silnie wpisana w ówczesną wizję polityki światowej opierającą się na istnieniu dwóch bloków. Można zakładać, że uznawał on, podobnie jak i inni politycy, iż jest to constans na długi okres. Stąd też poszukiwał rozwiązań, które pozwoliłyby na przełamanie wzajemnych zakleszczeń w ramach istniejącego układu. Z jednej strony widoczne to było w stosunku komunistów do Watykanu, co wyrażało się m.in. w zakazie przyjazdu księży z niektórych krajów będących pod dominacją komunistyczną na Sobór Watykański II, z drugiej zaś strony w ówczesną politykę Watykanu wobec państw sowieckich wpisana była nieufność w stosunku do wszystkich katolików żyjących na tamtym obszarze.

Kard. Casaroli poszukiwał takich rozwiązań, jakie nie przełamywałyby podziału na powstałe po wojnie bloki. Uznawał negocjowanie, porozumiewanie się, ale w ramach stworzonego po wojnie układu, i w tych ramach poszukiwał modus vivendi. Polityka wschodnia Watykanu kierowała się swoistą taktyką. Obejmowała ona między innymi niezadrażnianie i stąd ograniczanie wszelkiej ostrej publicznej krytyki systemu komunistycznego. Polityka wschodnia właściwie nie była skierowana na relacje ze Związkiem Radzieckim, ale na kraje znajdujące się w obrębie jego wpływów.

Oprócz zagadnień ogólnych, systemowych istotne było także rozwiązanie konkretnych spraw, jak np. kwestii dwóch prymasów: Węgier, kard. Józsefa Mindszentyego i Czech, kard. Josefa Berana. Stąd też pierwsze kroki Casarolego skierowane były do Budapesztu i Pragi. Konsekwencją Ostpolitik były też pewne decyzje, które wywoływały kontrowersje, jak np. cofnięcie uznania dla istnienia ambasady RP przy Stolicy Apostolskiej będącej reprezentacją rządu londyńskiego. Ambasador Kazimierz Pappe skończył swoją misję, co miało stworzyć swoiste przedpole, wyczyścić atmosferę dla negocjacji z ówczesnym rządem komunistycznym w Polsce.

De facto jednak pojmowana w taki sposób polityka wschodnia pozwalała na większą ingerencję władz komunistycznych w sprawy Kościoła pod hasłem rzekomej normalizacji stosunków Watykanu z państwami bloku komunistycznego. Powszechne stało się np. zjawisko infiltracji przez służby wywiadowcze w delegacjach biskupów na sobór watykański. Zawiodły w jakimś stopniu metody dyplomatyczne stosowane zawsze przez Watykan. Wynikało to zapewne z faktu, że brak było ludzi ze „środka Watykanu”, którzy dobrze znali zróżnicowane realia Kościoła w różnych państwach komunistycznych.

Tak np. podpisane z Węgrami w 1964 r. porozumienie spowodowało, że Kościół w tym państwie do połowy lat 70. był wręcz kierowany przez partię komunistyczną. W Czechosłowacji Ostpolitik osłabiała katolickich działaczy praw człowieka, a wzmacniała współpracujących z reżimem księży. Zupełnie inna sytuacja była w Polsce. Ostpolitik została odrzucona przez prymasa kardynała Wyszyńskiego, którego wspierał w tych działaniach kardynał Wojtyła. Wyszyński narażał się na krytycyzm ze strony watykańskiej dyplomacji jako nieodpowiedni negocjator.

Jan Paweł II a polityka wschodnia i pojęcie dialogu

W sposób wyraźny negatywne konsekwencje tak rozumianej polityki wschodniej były zauważalne już w czasach Pawła VI. Skłoniło go to wówczas do swoistego sceptycyzmu w ocenie efektów Ostpolitik. Świadectwa tego znaleźć można w wypowiedziach ówczesnych głównych aktorów Ostpolitik, takich jak kard. Achille Silvestrini[3]. Jan Paweł II z chwilą wyboru na Stolicę Piotrową rozpoczął realizację swojej własnej polityki wschodniej, zakrojonej znacznie szerzej i bardziej kompleksowo. Pewnym symbolicznym gestem było to, że już w styczniu 1979 r. spotkał się z szefem radzieckiej dyplomacji Andriejem Gromyką, a w grudniu 1980 r. napisał list do Leonida Breżniewa.

Niewątpliwie u podstaw myślenia Jana Pawła II leżała fundamentalna wartość, jaką jest godność osoby ludzkiej. Jej konsekwencją były dwa założenia podstawowe: otwarcie na odmienność – cel podstawowy, czyli dążenie do poszukiwania prawdy, pozostał niezmienny, ale prowadzące do niego drogi musiały być inne w warunkach istnienia odmienności i otwarcia na nią; oraz dialog postrzegany jako obowiązek wszystkich i prowadzony ze wszystkimi, albowiem zakotwiczony w przyrodzonej godności osoby ludzkiej.

Wskazać można trzy zasadnicze, fundamentalne wręcz, słowa dla prowadzenia dialogu w watykańskiej polityce. Są to: przebaczenie, kompromis i język.

Niewątpliwie trudnym wyzwaniem jest przyjęcie kompromisu jako elementu dialogu. Jak jednak podkreśla ks. Sobkowiak, „Odrzucenie kompromisu byłoby poważnym błędem w prowadzeniu dialogu, gdyż właściwie rozumiany kompromis nie jest rezygnacją z prawdy, lecz jedynie wyrazem wielości dróg w jej odkrywaniu”[4].