Sprawy Międzynarodowe 1_2013 - prof. Henryk Szlajfer - ebook

Sprawy Międzynarodowe 1_2013 ebook

prof. Henryk Szlajfer

0,0
23,00 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

"Sprawy Międzynarodowe" są unikatowym kwartalnikiem poświęconym teorii i praktyce polityki zagranicznej i stosunków międzynarodowych. Ukazujące się od 1948 roku, stanowią forum debaty i prezentacji polskiej myśli na temat problematyki międzynarodowej.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 202

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



© Co­py­ri­ght by Pol­ski In­sty­tut Spraw Mię­dzy­na­ro­do­wych, War­sza­wa 2013

Ko­le­gium Re­dak­cyj­ne: Ma­rek Bel­ka, Ma­rek A. Ci­choc­ki, Je­rzy Kranz, Zdzi­sław La­chow­ski, Woj­ciech Ma­ter­ski, Ka­ta­rzy­na Peł­czyń­ska-Na­łęcz, Ro­man Wie­ru­szew­ski

Re­dak­cja: An­drzej Ana­nicz, Jan Barcz, An­to­ni Z. Ka­miń­ski, Jan Kof­man, Ro­bert Ku­piec­ki, Olaf Osi­ca, Adam Da­niel Rot­feld, Hen­ryk Szlaj­fer (re­dak­tor na­czel­ny), Mar­cin Za­bo­row­ski, Alek­san­dra Zie­le­niec (se­kre­tarz re­dak­cji)

Au­to­rzy:

dr hab. Ro­bert Ku­piec­ki – pod­se­kre­tarz sta­nu do spraw po­li­ty­ki obron­nej w Mi­ni­ster­stwie Obro­ny Na­ro­do­wej RP

Jo­an­na Pa­we­łek-Men­dez – II se­kre­tarz w Am­ba­sa­dzie RP we Fran­cji, dok­to­rant­ka w In­sty­tu­cie Stu­diów Po­li­tycz­nych, Pol­ska Aka­de­mia Nauk

Kon­rad Za­sztowt – ana­li­tyk w Pol­skim In­sty­tu­cie Spraw Mię­dzy­na­ro­do­wych

em. prof. dr hab. Sta­ni­sław Pa­rzy­mies – In­sty­tut Sto­sun­ków Mię­dzy­na­ro­do­wych, Uni­wer­sy­tet  War­szaw­ski

Car­los Vil­lan Du­rán – pro­fe­sor mię­dzy­na­ro­do­wych praw czło­wie­ka na Uni­wer­sy­te­cie Al­ca­lâ (Ma­dryt), czło­nek Mię­dzy­na­ro­do­we­go In­sty­tu­tu Praw Czło­wie­ka (Stras­burg)

Car­men Par­ra – pro­fe­sor pra­wa mię­dzy­na­ro­do­we­go, człon­ki­ni Hisz­pań­skie­go To­wa­rzy­stwa Mię­dzy­na­ro­do­wych Praw Czło­wie­ka

Da­vid Fer­nan­dez Puy­ana – przed­sta­wi­ciel Hisz­pań­skie­go To­wa­rzy­stwa Mię­dzy­na­ro­do­wych Praw Czło­wie­ka i Mię­dzy­na­ro­do­we­go Sto­wa­rzy­sze­nia Miast Orę­dow­ni­ków Po­ko­ju

Pro­jekt okład­ki: Mal­wi­na Kühn

Re­dak­cja tek­stu: Ma­ria Ko­nop­ka-Wi­chrow­ska, Gra­ży­na No­wo­cień-Mach, Ka­ta­rzy­na Sta­niew­ska

Ko­rek­ta: Ka­ta­rzy­na Sta­niew­ska Re­dak­cja tech­nicz­na: Do­ro­ta Do­łę­gow­ska

Wy­daw­ca: Pol­ski In­sty­tut Spraw Mię­dzy­na­ro­do­wych, 00-950 War­sza­wa, ul. Wa­rec­ka 1a, tel. 22 556 80 00, faks 22 556 80 99, e-mail: spra­[email protected]

ISSN 0038-853x

Opi­nie i sta­no­wi­ska za­war­te w ma­te­ria­łach pu­bli­ko­wa­nych w „Spra­wach Mię­dzy­na­ro­do­wych” od­zwier­cie­dla­ją wy­łącz­nie po­glą­dy ich au­to­rów.

„Spra­wy Mię­dzy­na­ro­do­we” są re­gu­lar­nie pre­zen­to­wa­ne w ka­ta­lo­gu In­ter­na­tio­nal Cur­rent Awa­re­ness Se­rvi­ces, w Ulrich’s In­ter­na­tio­nal Pe­rio­di­cal Di­rec­to­ry oraz w Do­cu­men­ta­tion Po­li­ti­que In­ter­na­tio­na­le, In­ter­na­tio­nal Po­li­ti­cal Scien­ce Abs­tracts. Wy­bra­ne ma­te­ria­ły są wy­szcze­gól­nia­ne w In­ter­na­tio­nal Bi­blio­gra­phy of the So­cial Scien­ces.

Ar­ty­ku­ły pu­bli­ko­wa­ne w „Spra­wach Mię­dzy­na­ro­do­wych” są re­cen­zo­wa­ne.

Wer­sją pier­wot­ną cza­so­pi­sma jest wer­sja pa­pie­ro­wa.

Skład wersji elektronicznej:

Virtualo Sp. z o.o.

ROBERT KUPIECKITeoria zwycięstwa. Przegląd problematyki

Many re­se­ar­chers in the field of con­tem­po­ra­ry ar­med con­flicts con­si­der mi­li­ta­ry vic­to­ry the fo­cal po­int of the­ir ana­ly­sis. Con­tra­ry to the bulk of scho­lar­ly war stu­dies they do not li­mit them­se­lves to pon­de­ring (in a tech­ni­cal sen­se) me­thods of achie­ving mi­li­ta­ry vic­to­ries and de­fe­ating the op­po­nent on the bat­tle­field. They chal­len­ge them­se­lves in­tel­lec­tu­al­ly in se­ar­ching for such a the­ore­tic fra­ming of the is­sue that co­uld be use­ful for de­mo­cra­tic go­vern­ments, and al­low to un­der­stand how to trans­form mi­li­ta­ry vic­to­ries into du­ra­ble, long-term po­li­ti­cal be­ne­fits (a bet­ter pe­ace, to use the con­cept of sir Ba­sil Lid­del-Hart). The fol­lo­wing ar­tic­le re­flects on the con­tem­po­ra­ry scien­ti­fic de­ba­te con­cer­ning the ana­ly­ti­cal fra­me­work of a the­ory of vic­to­ry, in­c­lu­ding es­sen­tial re­se­arch qu­estions, and emer­ging are­as of con­cur­ren­ce and di­sa­gre­ement. Such a de­ba­te, re­flec­ted in a num­ber of bril­liant scho­lar­ly stu­dies, does not con­sti­tu­te ho­we­ver a the­ory in the sen­se of a co­he­rent con­cep­tu­al sys­tem. It is not so rare in the re­alm of stra­te­gic stu­dies, which con­ta­in so many in­conc­lu­si­ve de­ba­tes abo­ut the in­ter­na­tio­nal al­lian­ces, stra­te­gy or se­cu­ri­ty, to name just a few obvio­us con­cepts. The­ory of vic­to­ry re­se­arch re­ma­ins sub­ject of con­ti­nu­ous de­ve­lop­ment, ran­ging from the mo­dest in­tent to sys­te­mi­ze ba­sic ter­mi­no­lo­gy and con­cepts, to the po­int of open cri­ti­cism of the mi­li­ta­ry scien­ces, vie­wed as de­scri­bing ways of win­ning wars, and fal­ling short of in­ve­sti­ga­ting the­ir so­ur­ces and long-term con­se­qu­en­ces for the post-war era. Still, it does not be­long to any of the gre­at in­ter­na­tio­nal re­la­tions the­ories. It chal­len­ges the tra­di­tio­nal ap­pro­ach to the hi­sto­ry of ar­med con­flicts, but at the same time hi­gh­ly va­lu­es the ana­ly­sis of the past, which pro­vi­des vi­tal com­pa­ra­ti­ve sub­stan­ce for eva­lu­ation of the so­ur­ces of mo­dern mi­li­ta­ry con­flicts. Each type of war and the­ir cul­tu­ral con­text cre­ates its own per­cep­tion of vic­to­ry–it is dif­fe­rent in case of clas­sic in­ter-sta­te war, nuc­le­ar one or in the war on ter­ro­rism. It may also look dif­fe­ren­tly on the tac­ti­cal-ope­ra­tio­nal and stra­te­gic le­vels as well as in the con­text of the grand stra­te­gy. The the­ory of vic­to­ry, by em­pha­si­sing the dy­na­mics of the stra­te­gic vic­to­ry, clo­se­ly lin­ked with the ele­ment of per­cep­tion, thro­ugh the fle­xi­ble re­la­tion be­twe­en (va­ry­ing) aims of war and the­ir real ef­fects, en­co­ura­ges the con­ti­nu­ing stu­dies of con­di­tions as­su­ring la­sting and fa­vo­ura­ble conc­lu­sion of the ar­med con­flicts. In fact, it sho­uld be a con­tri­bu­ting fac­tor in any smart stra­te­gy for war en­ding and pe­ace-bu­il­ding. It is both a po­stu­la­te for fur­ther re­se­arch ef­fort and stra­te­gies for “a good pe­ace”.

Ce­lem woj­ny jest osią­gnię­cie lep­sze­go po­ko­ju (…)

Dla­te­go rze­czą naj­waż­niej­szą jest ta­kie pro­wa­dze­nie woj­ny,

by sta­le mieć na wzglę­dzie po­żą­da­ny kształt po­ko­ju”

Zwy­cię­stwo wo­jen­ne okre­śla przy­szłość wła­dzy, byt oby­wa­te­li i losy na­ro­dów, pod­no­si pre­stiż i atrak­cyj­ność mię­dzy­na­ro­do­wą zwy­cięz­ców oraz wzmac­nia ich siłę. Ro­dzi tak­że ocze­ki­wa­nia co do kształ­tu po­wo­jen­nych sto­sun­ków, a spo­sób roz­strzy­gnię­cia woj­ny zwięk­sza lub zmniej­sza ry­zy­ko od­we­tu ze stro­ny po­ko­na­nych czy prze­ciw­ni­ków zwy­cięz­cy. Co do tych kwe­stii zgod­ni po­zo­sta­ją stra­te­dzy, do­wód­cy, ucze­ni i po­li­ty­cy wszyst­kich epok hi­sto­rycz­nych. Jest tak nie­za­leż­nie od tego, czy zwy­cię­stwo po­strze­ga się jako po­ko­na­nie prze­ciw­ni­ka w star­ciu na polu bi­twy, jego to­tal­ne uni­ce­stwie­nie, ode­bra­nie mu woli sta­wia­nia opo­ru, stwo­rze­nie sy­tu­acji dla re­ali­za­cji wła­snych po­wo­jen­nych za­mie­rzeń, czy też jako „po­pra­wie­nie po­ko­ju”, tak by trwa­le kształ­to­wał on sto­sun­ki mię­dzy pań­stwa­mi (tzn. le­piej ani­że­li przed woj­ną). Dla­te­go też zwy­cię­stwo two­rzy od za­ra­nia dzie­jów za­sad­ni­czy punkt od­nie­sie­nia dla stu­diów o woj­nie. Jed­no­cze­śnie za pa­ra­doks moż­na uznać to, że nie­wie­le in­nych za­gad­nień po­dej­mo­wa­nych przez stu­dia stra­te­gicz­ne, ma­ją­cych rów­nie ob­fi­tą li­te­ra­tu­rę przed­mio­tu, wy­wo­łu­je tak żywe dys­ku­sje, jak pro­blem, czym jest zwy­cię­stwo mi­li­tar­ne. Pa­ra­fra­zu­jąc sło­wa pew­ne­go pru­skie­go po­li­ty­ka i dy­plo­ma­ty, tak jak w przy­pad­ku wie­lu in­nych zja­wisk spo­łecz­nych, do­brze wie­my, kie­dy woj­na się za­czy­na, ale trud­no jed­nak wska­zać, kie­dy się koń­czy1.

Teo­ria zwy­cię­stwa – kon­tekst

Ba­da­nia na­uko­we i re­flek­sja hi­sto­rycz­na, roz­wi­ja­ne w ostat­nich dwóch de­ka­dach, sta­wia­ją ten pro­blem w cen­trum ana­li­zy współ­cze­snych kon­flik­tów zbroj­nych oraz swo­iste­go re­wi­zjo­ni­zmu hi­sto­rii wo­jen. Nie ne­gu­ją one usta­leń i do­rob­ku na­uki oraz sztu­ki wo­jen­nej, ale po­zo­sta­ją da­le­kie od tra­dy­cyj­ne­go za­my­ka­nia pola ba­daw­cze­go w krę­gu „in­ży­nie­rii pola wal­ki” oraz „chwi­li chwa­ły zwy­cię­skich wo­dzów”2. Dłu­go­fa­lo­wym po­stu­la­tem jest tu „unau­ko­wie­nie” i zo­biek­ty­wi­zo­wa­nie wy­ni­ków ba­dań tak, by two­rzy­ły pod­wa­li­ny spój­nej me­to­do­lo­gicz­nie teo­rii zwy­cię­stwa. Po­szu­ki­wa­nia w tym ob­sza­rze do­ty­ka­ją w isto­cie przy­dat­no­ści wo­jen jako na­rzę­dzia stra­te­gii państw, ich re­la­cji z po­li­ty­ką, tre­ści po­ko­ju oraz źró­deł zmian w sto­sun­kach mię­dzy­na­ro­do­wych. I je­śli na­wet „czy­ny po­li­tycz­ne wy­ra­ża­ją­ce się w ak­tach prze­mo­cy” mają nie­zmien­nie pro­wa­dzić do zwy­cię­stwa, to zmie­nia­ją się spo­so­by pro­wa­dze­nia wo­jen oraz kon­tekst, w ja­kim oce­nia się ich trwa­łe efek­ty.

Kon­flik­ty zbroj­ne, któ­re mia­ły miej­sce po za­koń­cze­niu dru­giej woj­ny świa­to­wej, za­zwy­czaj da­le­kie w swo­jej cha­rak­te­ry­sty­ce od tra­dy­cyj­nych wo­jen mię­dzy­pań­stwo­wych, po­waż­nie prze­war­to­ścio­wa­ły bo­wiem zwy­cza­jo­we ro­zu­mie­nie zwy­cię­stwa. Per­spek­ty­wa „go­rą­ce­go” kon­flik­tu nu­kle­ar­ne­go z ko­lei wręcz za­tar­ła ostrość róż­ni­cy mię­dzy (ze swo­jej na­tu­ry wie­lo­znacz­nym) suk­ce­sem a nie­wy­obra­żal­ną w skut­kach po­raż­ką. Nie wy­eli­mi­no­wa­ła jed­nak woj­ny jako in­stru­men­tu po­li­ty­ki ani też wstrzy­ma­ła po­szu­ki­wa­nia (przez teo­re­ty­ków i prak­ty­ków) moż­li­wo­ści osią­gnię­cia zwy­cię­stwa w ta­kim kon­flik­cie3. Po­ka­za­ła na­to­miast nowy wy­miar pro­ble­mu, w któ­rym „cele pro­wa­dze­nia woj­ny mogą być uświa­do­mio­ne tyl­ko wte­dy, gdy bę­dzie się je poj­mo­wa­ło w ka­te­go­riach szer­szych niż akt wal­ki”4. W pole roz­wa­żań włą­czyć bo­wiem na­le­ża­ło tak­że czyn­ni­ki po­li­ty­ki, dy­plo­ma­cji, cza­su i opi­nii pu­blicz­nej. W od­nie­sie­niu do współ­cze­snych kon­flik­tów zwy­cię­stwo poj­mo­wać za­czę­to nie­ja­ko kres woj­ny/ wal­ki, ale jako mo­ment stra­te­gicz­ny, gdy zwy­cięz­ca sta­je przed wy­bo­rem, co zro­bić z nowo zdo­by­tą wła­dzą nad po­ko­na­nym. Jego de­cy­zja (do­mi­na­cja, re­zy­gna­cja, prze­kształ­ce­nie mo­men­tu siły w trwa­łą sy­tu­ację po­przez sa­mo­ogra­ni­cza­nie) okre­śla bo­wiem kształt po­rząd­ku mię­dzy­na­ro­do­we­go. Waż­ne jest oczy­wi­ście nie tyl­ko to, kto i jak zwy­cię­żył, ale też to, kto i kie­dy to oce­nia. Co wy­nik­nę­ło ze zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go? Ja­kie przy­nio­sło ono zmia­ny wo­ju­ją­cym stro­nom, re­gio­no­wi, w któ­rym się to­czy­ła woj­na, sto­sun­kom mię­dzy­na­ro­do­wym? Jak ma się ono do pier­wot­nie de­kla­ro­wa­nych ce­lów wo­jen­nych? Czy są zmien­ne i czy po­wo­du­ją zmia­nę ocze­ki­wań co do kształ­tu zwy­cię­stwa? Czy moż­na jed­no­cze­śnie wy­grać i prze­grać? Na ja­kich po­zio­mach oce­niać więc zwy­cię­stwo? Jaką po­li­ty­ką utrwa­lić po­zy­tyw­ny wy­nik woj­ny? Jaka jest cena zbyt płyt­kie­go poj­mo­wa­nia, czy złe­go ko­rzy­sta­nia ze zwy­cię­stwa5?

Już Jan Got­tlieb Bloch, dzie­więt­na­sto­wiecz­ny pa­cy­fi­sta i wi­zjo­ner „współ­cze­snej woj­ny”, do­strze­gał ma­now­ce, a zwłasz­cza ludz­kie i ma­te­rial­ne kosz­ty zwy­cię­stwa w woj­nach, do któ­rych za­przę­gnię­to po­ten­cjał i myśl or­ga­ni­za­cyj­ną ery prze­my­sło­wej6. W jego uję­ciu, hu­ma­ni­stycz­nie wraż­li­wym, opar­tym na sze­ro­kich ana­li­zach czyn­ni­ków spo­łecz­nych, po­li­tycz­nych, go­spo­dar­czych i zwią­za­nych ze sto­sun­ka­mi mię­dzy pań­stwa­mi, zwy­cię­stwo mia­ło być już na­wet nie tyle pyr­ru­so­we, ile po pro­stu nie­wy­obra­żal­ne. Jed­nak to lu­mi­na­rzom stra­te­gii nu­kle­ar­nej za­wdzię­cza­my in­te­lek­tu­al­ne ko­rze­nie współ­cze­snej re­flek­sji na te­mat zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go. Się­ga­ją one bo­wiem wła­śnie zim­no­wo­jen­nych de­bat na te­mat jego tre­ści w cie­niu kon­flik­tu nu­kle­ar­ne­go. Ucze­ni (i po­li­tycz­ni prak­ty­cy) tam­te­go okre­su, jak Zbi­gniew Brze­ziń­ski, Hen­ry Kis­sin­ger7, Klaus Knorr, Ber­nard Bro­die, Ar­nold Wohl­stet­ter, Wil­liam Kauf­mann, Her­man Kahn, Tho­mas Schel­ling8, czy w szer­szym kon­tek­ście Ray­mond Aron i Ken­neth Waltz, nie tyl­ko stwo­rzy­li ramy in­te­lek­tu­al­ne dla stra­te­gii nu­kle­ar­nej, ale i zre­la­ty­wi­zo­wa­li samo po­ję­cie zwy­cię­stwa w ta­kim kon­flik­cie. Cię­żar wnio­sków dla po­li­ty­ki prze­nie­śli oni w ob­szar za­po­bie­ga­nia kon­flik­to­wi i po­pra­wy po­ko­ju. De fac­to nie unie­waż­ni­li kon­cep­tu mi­li­tar­ne­go zwy­cię­stwa w woj­nie ją­dro­wej, ale uzna­li go za nie­ade­kwat­nie opi­su­ją­cy to, co po nim na­stą­pi, ani też nie­ogra­ni­czo­ny do kwe­stii roz­wią­zań woj­sko­wych i prze­wa­gi tech­no­lo­gicz­nej. Zro­zu­mie­nia pro­ble­mu po­szu­ki­wa­li więc w umie­jęt­nie za­sto­so­wa­nej stra­te­gii od­stra­sza­nia, pro­wa­dzą­cej przez kom­bi­na­cję roz­wią­zań woj­sko­wych, go­spo­dar­czych, spo­łecz­nych, in­for­ma­cyj­nych, edu­ka­cyj­nych, po­li­ty­ki i dy­plo­ma­cji. Tym, co łą­czy teo­re­ty­ków zwy­cię­stwa ery zim­no­wo­jen­nej i ich współ­cze­snych epi­go­nów, jest opi­sy­wa­nie go w sze­ro­kich ka­te­go­riach przed­mio­to­wych, cza­so­wych i w ode­rwa­niu od (ko­niecz­ne­go wsze­la­ko w sen­sie przy­czy­no­wym) fak­tu za­koń­cze­nia woj­ny.

W tek­ście tym chciał­bym za­ry­so­wać kon­tu­ry współ­cze­snej de­ba­ty na­uko­wej po­szu­ku­ją­cej (pro­to) teo­rii zwy­cię­stwa, wska­zu­jąc na jej pod­sta­wo­we pro­ble­my ba­daw­cze, wy­ła­nia­ją­ce się ob­sza­ry po­ro­zu­mie­nia i po­le­mi­ki. Dys­ku­sja ta znaj­du­je od­zwier­cie­dle­nie w wie­lu po­zy­cjach li­te­ra­tu­ry przed­mio­tu, spo­śród któ­rych kil­ka wy­bit­nych prac9 na­da­je ton co­raz licz­niej­szym stu­diom pro­wa­dzo­nym przez ba­da­czy w USA, Eu­ro­pie i Azji. Sta­wia­ją oni py­ta­nia o ramy poj­mo­wa­nia zwy­cię­stwa we współ­cze­snych kon­flik­tach zbroj­nych, po­szu­ku­jąc ta­kie­go teo­re­tycz­ne­go uję­cia pro­ble­mu, któ­re by­ło­by przy­dat­ne rzą­dom państw de­mo­kra­tycz­nych i po­zwa­la­ło na zro­zu­mie­nie spo­so­bu prze­kształ­ca­nia zwy­cięstw w trwa­łe ko­rzy­ści po­li­tycz­ne. Pro­blem jest bo­wiem in­te­re­su­ją­cy po­znaw­czo10 oraz waż­ny dla współ­cze­snych stu­diów stra­te­gicz­nych i po­li­ty­ki.

Au­to­rzy prac tego nur­tu ba­daw­cze­go, ko­rzy­sta­jąc z do­rob­ku hi­sto­rio­gra­ficz­ne­go i my­śli stra­te­gicz­nej, kon­cen­tru­ją się na współ­cze­snych woj­nach. Sta­wia­ją po prze­ciw­nych stro­nach pań­stwa i ich ko­ali­cje oraz pod­mio­ty nie­pań­stwo­we, od­mien­ne kul­tu­ro­wo, dzia­ła­ją­ce w in­nej lo­gi­ce cza­su i prze­strze­ni, po­zba­wio­ne ko­niecz­no­ści de­mo­kra­tycz­nej le­gi­ty­mi­za­cji pro­wa­dzo­nych dzia­łań,nie­oba­wia­ją­ce się tech­no­lo­gicz­nej i ma­te­rial­nej prze­wa­gi stro­ny prze­ciw­nej. In­a­czej niż w kla­sycz­nych woj­nach, w któ­rych umun­du­ro­wa­ny prze­ciw­nik wal­czył w imię pań­stwa i prze­strze­gał za­sad pro­wa­dze­nia wo­jen, jego współ­cze­sne wcie­le­nie nie iden­ty­fi­ku­je się z żad­ną wła­dzą, ma nie­ja­sne cele i na­der czę­sto przed­kła­da śmierć nad ży­cie. W oczy­wi­sty spo­sób musi to wpły­wać na ro­zu­mie­nie zwy­cię­stwa i po­raż­ki. W woj­nach no­we­go typu nie ma ak­tów ka­pi­tu­la­cji sym­bo­li­zu­ją­cych roz­róż­nie­nie cza­su wal­ki i cza­su po­ko­ju. Suk­ces czy zwy­cię­stwo moż­na za­tem mie­rzyć po­zy­tyw­ny­mi zja­wi­ska­mi, jak okre­sy bez zbrod­ni­czych ata­ków czy wzno­wie­nia walk. Trud­no jed­nak opi­sać go w ka­te­go­riach stra­te­gii pań­stwo­wej czy po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej. Zwy­cię­stwo w ta­kiej per­spek­ty­wie musi prze­cież za­wsze ozna­czać zro­zu­mia­łą ko­rzyść, przy­no­sić efekt mie­rzal­ny ma­te­rial­nie, po­li­tycz­nie czy sa­tys­fak­cją oby­wa­te­li.

Ma­te­ria­łu ba­daw­cze­go do­star­cza­ją zwłasz­cza zło­żo­ne kon­flik­ty w Afga­ni­sta­nie oraz Ira­ku, gdzie po­ko­na­nie uzbro­jo­ne­go prze­ciw­ni­ka nie przy­nio­sło kon­wen­cjo­nal­nie poj­mo­wa­ne­go zwy­cię­stwa, sam prze­ciw­nik zmie­niał się w toku kon­flik­tu, a cele sfor­mu­ło­wa­ne przed woj­ną mu­sia­ły być ko­ry­go­wa­ne w mia­rę roz­wo­ju wy­pad­ków. Na­ra­sta­ją­cym wy­zwa­niem sta­wa­ło się za­tem prze­kształ­ce­nie suk­ce­su na polu wal­ki w dłu­go­fa­lo­we zwy­cię­stwo po­li­tycz­ne – nie­za­leż­nie od do­sko­na­ło­ści pla­no­wa­nia, stra­te­gii i uży­tych środ­ków. Wska­zu­jąc ma­now­ce dys­ku­sji o zwy­cię­stwie we współ­cze­snych kon­flik­tach zbroj­nych, za­po­wia­dał to zresz­tą prak­tyk – wy­bit­ny ame­ry­kań­ski dy­plo­ma­ta i ne­go­cja­tor Ri­chard Hol­bro­oke11. Je­śli więc zwy­cię­stwo mia­ło two­rzyć pod­sta­wy dla re­ali­za­cji dłu­go­ter­mi­no­wych ce­lów po­wo­jen­nych, to „tu i te­raz” moż­na mó­wić je­dy­nie o jego ak­cep­to­wal­nej ska­li12 albo na­zy­wać je w inny spo­sób13. W roz­wa­ża­niach na te­mat zwy­cię­stwa stra­te­gicz­ne­go (de­ci­si­ve vic­to­ry) Co­lin S. Gray do­wo­dzi, że kon­cept ten musi zo­stać wspar­ty po­ję­cia­mi stra­te­gicz­ne­go suk­ce­su i „stra­te­gicz­nej prze­wa­gi”14.

Wspo­mnia­na re­flek­sja nie two­rzy teo­rii w zna­cze­niu spój­ne­go sys­te­mu po­ję­cio­we­go. Jest to wciąż żywa ma­te­ria ana­li­tycz­na, a nie za­mknię­ta kar­ta na­uki. W stu­diach stra­te­gicz­nych na po­dob­nych za­sa­dach funk­cjo­nu­je wie­le in­nych pro­ble­mów, wo­kół któ­rych to­czą się dys­ku­sje na­uko­we, ta­kich jak teo­ria so­ju­szy, po­ję­cia stra­te­gii czy bez­pie­czeń­stwa. W od­nie­sie­niu do zwy­cię­stwa jest ona roz­wi­ja­na, od skrom­ne­go po­stu­la­tu upo­rząd­ko­wa­nia ter­mi­no­lo­gii, aż do punk­tu kry­ty­ki nauk woj­sko­wych jako opi­su­ją­cych spo­so­by wy­gry­wa­nia wo­jen, ale nie­roz­wa­ża­ją­cych źró­deł i dłu­go­fa­lo­wych skut­ków zwy­cięstw. Nie na­le­ży do żad­ne­go z wiel­kich nur­tów teo­rii sto­sun­ków mię­dzy­na­ro­do­wych, choć z re­ali­zmu czer­pie pań­stwo­cen­tryzm (oraz do­ce­nia siłę jako spo­sób eks­pre­sji woli i wpły­wu państw), z li­be­ra­li­zmu zaś – upodmio­to­wie­nie in­nych ak­to­rów i form współ­pra­cy mię­dzy­na­ro­do­wej. Jest kry­tycz­na wo­bec kon­wen­cjo­nal­ne­go po­dej­ścia do hi­sto­rii kon­flik­tów zbroj­nych, ale do­ce­nia ana­li­zę prze­szło­ści jako za­sad­ni­czy ma­te­riał po­rów­naw­czy dla oce­ny skut­ków wo­jen na­szych cza­sów15. Teo­ria zwy­cię­stwa za­tem ma cha­rak­ter kon­tek­sto­wy, a nie uni­wer­sal­ny i nig­dy za­pew­ne nie za­mknie się w po­wszech­nie ak­cep­to­wa­nych pra­wi­dłach. Po­zo­sta­je otwar­ta na dużą licz­bę za­sad, ale nie ści­słych re­guł. Musi bo­wiem za­cho­wać ela­stycz­ność z uwa­gi na fakt, iż każ­dy typ woj­ny i kon­tekst kul­tu­ro­wy, w ja­kim jest roz­wa­ża­na, two­rzy wła­sne poj­mo­wa­nie zwy­cię­stwa – inne ma kla­sycz­na woj­na mię­dzy pań­stwa­mi, inne ją­dro­wa, a inne woj­na z ter­ro­ry­zmem16.

„Mgła zwy­cię­stwa” – pole ba­daw­cze

W roz­dzia­le trze­cim księ­gi pierw­szej dzie­ła „O woj­nie” Carl von Clau­se­witz (ce­nio­ny przez ba­da­czy teo­rii zwy­cię­stwa) wspo­mniał (wo­jen­ną) „mgłę więk­szej lub mniej­szej nie­pew­no­ści” jako sta­łe zja­wi­sko to­wa­rzy­szą­ce skon­flik­to­wa­nym stro­nom, wy­ni­ka­ją­ce z dy­na­micz­nej i zmien­nej na­tu­ry roz­wi­ja­ją­cych się wy­da­rzeń17. Po­stu­lo­wał przy tym wy­si­łek umy­sło­wy w celu in­te­lek­tu­al­ne­go ogar­nię­cia tego ze swo­jej na­tu­ry nie­upo­rząd­ko­wa­ne­go te­re­nu. Taki sam po­stu­lat moż­na by i dziś wy­su­nąć pod ad­re­sem ana­li­zy zwy­cię­stwa. Ogra­ni­czo­ność tra­dy­cyj­nych form wo­jen (mię­dzy­pań­stwo­wych) i eks­po­zy­cja sta­rych, lecz w nowy spo­sób uży­tych (asy­me­trycz­nych18 czy hy­bry­do­wych19) me­tod wal­ki, ewo­lu­cja ce­lów z nimi zwią­za­nych, wie­lo­znacz­ność per­cep­cji suk­ce­su i wie­lość pod­mio­tów do­ko­nu­ją­cych ocen, czyn­nik cza­su zmie­nia­ją­cy po­strze­ga­nie skut­ków zwy­cięstw każą bo­wiem za­sta­no­wić się tak­że nad tym pro­ble­mem. Je­śli zmie­nia się woj­na jako in­stru­ment po­li­ty­ki, inne musi być rów­nież my­śle­nie o zwy­cię­stwie. Pro­blem ten zresz­tą do­strze­ga­ny był przez wie­lu au­to­rów kla­sycz­nych prac z za­kre­su hi­sto­rii wo­jen, stra­te­gii i sztu­ki wo­jen­nej.

Chiń­ski ge­ne­rał Sun-Tzu świa­dom był, iż wie­my, jak zwy­cię­żać, ale nie umie­my kon­tro­lo­wać zwy­cię­stwa. Grec­ki dzie­jo­pis Tu­ki­dy­des do­strze­gał nie­trwa­łość suk­ce­su Spar­ty w woj­nie pe­lo­po­ne­skiej. Rzym­ski hi­sto­ryk Li­wiusz za­no­to­wał w swo­im dzie­le py­ta­nie kar­ta­giń­skie­go ofi­ce­ra ka­wa­le­rii skie­ro­wa­ne do jego wo­dza Han­ni­ba­la, dla­cze­go ten wie, jak wy­gry­wać woj­ny, a nie umie wy­ko­rzy­stać zwy­cię­stwa. Inny sta­ro­żyt­ny dzie­jo­pis Po­li­biusz do­ce­niał smak zwy­cię­stwa od­nie­sio­ne­go w kam­pa­nii wo­jen­nej, ale uwa­żał, że o wie­le wię­cej kunsz­tu wy­ma­ga wła­ści­we spo­żyt­ko­wa­nie ta­kich suk­ce­sów. Do­strze­gał tak­że, iż tych, któ­rzy zwy­cię­ża­li na polu wal­ki, jest wię­cej, niż tych, któ­rzy umie­li do­brze wy­ko­rzy­stać od­nie­sio­ny suk­ces. Nic­co­lo Ma­chia­vel­li ro­zu­miał, iż zwy­cię­stwo ro­dzi licz­ne i zróż­ni­co­wa­ne skut­ki dla zwy­cięz­ców. Kla­sy­cy woj­ny re­wo­lu­cyj­nej: Wło­dzi­mierz Le­nin i Leon Troc­ki, od­róż­nia­li wo­jen­ne zwy­cię­stwa i ich stra­te­gicz­ne kon­se­kwen­cje dla re­wo­lu­cji. Ba­sil Lid­del-Hart prze­strze­gał przed zrów­ny­wa­niem zwy­cię­stwa z osią­gnię­ciem do­raź­nych (tak­tycz­nych i ope­ra­cyj­nych) ce­lów wo­jen­nych. Hen­ry Kis­sin­ger i inni stra­te­dzy ery nu­kle­ar­nej pod­kre­śla­li zaś, że po­szu­ki­wa­nie to­tal­ne­go zwy­cię­stwa może mieć pa­ra­li­żu­ją­cy wpływ na po­li­ty­kę pań­stwa20.

Sam Clau­se­witz poj­mo­wał zwy­cię­stwo sze­rzej niż wy­nik bi­twy lub kam­pa­nii, choć nie szedł da­lej w swo­ich roz­wa­ża­niach do­ty­czą­cych tej kwe­stii21. Do­ma­gał się jed­nak, by przed przy­stą­pie­niem do woj­ny mieć ja­sność co do tego, ja­kie pro­ble­my ma ona roz­wią­zać, czy­li ja­kie cele po­win­na osią­gnąć, i jak oce­niać ich re­ali­za­cję. Uwa­żał też, iż zwy­cię­stwa wo­jen­ne­go nie na­le­ży poj­mo­wać abs­trak­cyj­nie, lecz kon­tek­sto­wo, tzn. w od­nie­sie­niu do kon­kret­ne­go typu woj­ny22. Pro­po­no­wał trzy kry­te­ria oce­ny zwy­cię­stwa: od­nie­sie­nie przez prze­ciw­ni­ka więk­szych strat ma­te­rial­nych, utra­ta przez nie­go mo­ra­le i wsku­tek tego – za­nie­cha­nie wła­snych ce­lów wo­jen­nych. Zwróć­my też uwa­gę, iż z kry­te­riów wska­za­nych przez Clau­se­wit­za trze­cie za­pra­sza do dys­ku­sji o isto­cie zwy­cię­stwa uję­te­go stra­te­gicz­nie i trak­to­wa­ne­go jako cią­głość z po­wo­jen­nym cza­sem (po­ko­ju), a nie stan osią­gnię­ty wraz z za­koń­cze­niem kon­flik­tu. To do­strze­że­nie zwy­cię­stwa jako kon­ti­nu­um prze­kra­cza­ją­ce­go mo­ment za­koń­cze­nia walk pro­wa­dzi współ­cze­snych ba­da­czy do po­stu­la­tu roz­dzie­le­nia teo­rii woj­sko­wej i teo­rii zwy­cię­stwa. Roz­róż­nia­ją oni dro­gi do zwy­cię­stwa wo­jen­ne­go, pro­wa­dzą­ce przez suk­ce­sy tak­tycz­ne i ope­ra­cyj­ne, oraz isto­tę zwy­cię­stwa uj­mo­wa­ne­go stra­te­gicz­nie, bę­dą­ce­go zja­wi­skiem bar­dziej zło­żo­nym, oce­nia­nym w dłuż­szym cza­sie i czę­sto tak­że pod­da­wa­nym swo­bod­nym in­ter­pre­ta­cjom.

Hi­sto­ryk woj­sko­wo­ści Brian Bond w swo­jej zna­ko­mi­tej pra­cy przed­sta­wia hi­sto­rycz­ny kon­tekst współ­cze­snych roz­wa­żań na te­mat zwy­cię­stwa, wska­zu­jąc na dwie kwe­stie trwa­le zwią­za­ne z tym zja­wi­skiem. Pierw­sza to pro­blem ope­ra­cyj­ny do­ty­czą­cy spo­so­bów od­no­sze­nia kla­row­nych zwy­cięstw na polu wal­ki, dru­gi to prze­kształ­ce­nie ich w dłu­go­trwa­łe po­li­tycz­ne ko­rzy­ści23. Ana­li­zu­je w tym celu kon­flik­ty od cza­sów Na­po­le­ona do woj­ny w Ira­ku. Na prze­strze­ni 200 lat prze­mia­ny spo­łecz­ne i osią­gnię­cia tech­no­lo­gicz­ne zmie­ni­ły spo­so­by pro­wa­dze­nia wo­jen, wpły­wa­jąc na­tu­ral­nie na poj­mo­wa­nie zwy­cię­stwa, me­tod jego osią­ga­nia, płyn­nej, a nie­kie­dy po­zor­nej i krót­ko­trwa­łej ich na­tu­ry. Woj­na w hi­sto­rycz­nej per­spek­ty­wie jest za­le­d­wie „tę­pym na­rzę­dziem po­li­ty­ki”, słu­żą­cym roz­wią­zy­wa­niu mię­dzy­na­ro­do­wych spo­rów. Zwy­cię­stwo ma za­wsze swo­ją cenę, a ko­rzy­ści z nie­go pły­ną­ce mogą być ilu­zo­rycz­ne, nie­jed­no­znacz­ne lub co naj­mniej roz­cza­ro­wu­ją­ce24.

Czym za­tem jest wo­jen­ne zwy­cię­stwo25? Osią­gnię­ciem za­kła­da­nych przed woj­ną ce­lów, bę­dą­cych prze­cież ra­czej wy­kła­dem ocze­ki­wań niż twar­dą oce­ną fak­tów? Utrzy­ma­niem po­zio­mu na­kła­dów na pro­wa­dze­nie woj­ny po­ni­żej war­to­ści osią­gnię­tych ko­rzy­ści? Znisz­cze­niem prze­ciw­ni­ka czy prze­kształ­ce­niem go w so­jusz­ni­ka? Czy speł­nie­nie jed­ne­go z tych kry­te­riów wy­star­czy do uzna­nia zwy­cię­stwa, czy też na­le­ży je roz­pa­try­wać łącz­nie? Prze­wa­ga ko­rzy­ści nad kosz­ta­mi jest prze­cież po­żą­da­na w każ­dym ra­cjo­nal­nym pla­nie po­stę­po­wa­nia, ale nie musi uza­sad­niać ucie­ka­nia się do woj­ny jako opty­mal­ne­go in­stru­men­tu po­li­ty­ki. Cał­ko­wi­te uni­ce­stwie­nie prze­ciw­ni­ka jest ze wzglę­dów mo­ral­nych wy­klu­czo­ne we współ­cze­snym świe­cie. Prze­kształ­ce­nie po woj­nie wro­ga w so­jusz­ni­ka wy­ma­ga umie­jęt­no­ści i za­an­ga­żo­wa­nia ol­brzy­mich środ­ków, przy­ję­cia dłu­go­trwa­łej i kosz­tow­nej od­po­wie­dzial­no­ści za po­wsta­łą sy­tu­ację, ro­zum­ne­go sa­mo­ogra­ni­cze­nia w dzia­ła­niu i ko­ope­ra­tyw­no­ści po­ko­na­ne­go, któ­ry ma prze­cież wła­sny świat. Oba świa­ty tyl­ko w ogra­ni­czo­nym stop­niu mogą się wza­jem­nie prze­ni­kać26.

W sen­sie przed­mio­to­wym ce­lem ba­dań jest wska­za­nie ram poj­mo­wa­nia zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go jako sta­nu, w któ­rym zwy­cię­skie pań­stwo może re­ali­zo­wać swo­je cele stra­te­gicz­ne przy uży­ciu siły zbroj­nej i in­nych za­so­bów swo­jej po­tę­gi. W sen­sie użyt­ko­wym – do­star­cze­nie po­li­ty­ce do­sko­nal­szych na­rzę­dzi pro­wa­dze­nia dzia­łań w sfe­rze sto­sun­ków ze­wnętrz­nych i obro­ny. Do­cie­ka­nia od­no­szą się do trzech po­zio­mów ana­li­zy. Po pierw­sze, tak­tycz­ne­go i ope­ra­cyj­ne­go (kry­te­ria woj­sko­we) – punk­tem cięż­ko­ści jest tu po­ko­na­nie prze­ciw­ni­ka na polu wal­ki lub opo­nen­ta w ja­kim­kol­wiek in­nym star­ciu. Po dru­gie, stra­te­gicz­ne­go (kry­te­ria po­li­tycz­no-woj­sko­we) – zwy­cię­stwo na polu wal­ki umoż­li­wia re­ali­za­cję za­kła­da­nych ce­lów o skut­kach waż­nych dla cza­su po­ko­ju i w ska­li re­gio­nal­nej. Po trze­cie, wiel­kiej stra­te­gii – zwy­cię­stwo po­wo­du­je zmia­ny w glo­bal­nym po­rząd­ku. Ba­da­cze tej pro­ble­ma­ty­kę są na ogół zgod­ni co do na­stę­pu­ją­cych czę­ści skła­do­wych kształ­tu­ją­cej się teo­rii zwy­cię­stwa:

1. Nie lek­ce­wa­żąc in­nych, in­te­re­su­je się ona głów­nie po­zio­mem stra­te­gicz­nej oce­ny, łą­czą­cej za­kła­da­ne cele z już osią­gnię­ty­mi re­zul­ta­ta­mi i ocze­ki­wa­ny­mi skut­ka­mi pod­ję­tych dzia­łań. Roz­wa­ża je w od­nie­sie­niu do we­wnętrz­nych i ze­wnętrz­nych aspek­tów sy­tu­acji, w ja­kiej zna­lazł się zwy­cięz­ca.

2. Po­szu­ku­je związ­ku mię­dzy teo­rią a ro­zum­ny­mi de­cy­zja­mi po­li­tycz­ny­mi.

3. Uzna­je pry­mat po­li­ty­ki nad woj­ną i po­li­tycz­ną na­tu­rę zwy­cię­stwa, tre­ścią i zna­cze­niem wy­kra­cza­ją­ce­go poza ho­ry­zont suk­ce­su mi­li­tar­ne­go.

4. Za­cho­wu­je re­spekt dla geo­gra­fii, kul­tu­ry27 i cza­su jako kon­tek­stu po­strze­ga­nia zja­wisk. Spo­łecz­ną per­cep­cję zwy­cię­stwa (zmien­ną) uwa­ża za czyn­nik le­gi­ty­mi­za­cji dzia­łań pań­stwa i istot­ne źró­dło po­li­ty­ki. Do­strze­ga tak­że siłę współ­cze­snych in­stru­men­tów kształ­to­wa­nia świa­do­mo­ści spo­łecz­nej (wszech­obec­ne glo­bal­ne ca­ło­do­bo­we me­dia)28.

W isto­cie więc cho­dzi o trzy za­sad­ni­cze kwe­stie waż­ne za­rów­no dla stra­te­gii pań­stwa, pro­wa­dzą­ce­go woj­nę, jak i dla rzą­du, ar­ty­ku­łu­ją­ce­go jej cele i po­szu­ku­ją­ce­go spo­łecz­ne­go przy­zwo­le­nia dla swo­ich dzia­łań. Po pierw­sze, jak po­win­no wy­glą­dać zwy­cię­stwo? Po dru­gie, ja­ki­mi spo­so­ba­mi na­le­ży je osią­gnąć? Po trze­cie, jaką cenę przyj­dzie za to za­pła­cić (w ko­lej­nych la­tach)? W tych ra­mach istot­ne jest kla­row­ne for­mu­ło­wa­nie ce­lów do osią­gnię­cia przy uży­ciu siły zbroj­nej, co ma pod­sta­wo­we zna­cze­nie dla okre­śle­nia ko­niecz­nych do tego środ­ków i cza­su. Brak ja­sno­ści w tych kwe­stiach może ozna­czać utra­tę po­par­cia spo­łecz­ne­go – nie­zbęd­ne­go w pań­stwie de­mo­kra­tycz­nym. Okre­śle­nie ce­lów woj­ny musi się rów­nież wią­zać z od­po­wie­dzial­no­ścią za sy­tu­ację po za­koń­cze­niu kon­flik­tu. W każ­dym kon­flik­cie zbroj­nym ostat­nich lat zwy­cięz­ca na dłu­go „utknął” (ma­te­rial­ne, po­li­tycz­ne, woj­sko­we) w miej­scu, gdzie pro­wa­dził wal­kę. Dwa naj­więk­sze z nich – w Ira­ku i Afga­ni­sta­nie (de fac­to bę­dą­ce cią­giem róż­nych kon­flik­tów) – sta­wia­ły pod zna­kiem za­py­ta­nia to, czy efek­ty po­zo­sta­wa­ły w spój­no­ści z de­kla­ro­wa­ny­mi ce­la­mi woj­ny i spo­dzie­wa­nym kształ­tem zwy­cię­stwa.

Teo­ria zwy­cię­stwa chce w ka­te­go­riach po­li­tycz­nych, eko­no­micz­nych i woj­sko­wych bu­do­wać zro­zu­mie­nie zna­cze­nia zmian wy­wo­ła­nych przez zwy­cię­stwo dla po­li­ty­ki zwy­cięz­cy i sto­sun­ków mię­dzy­na­ro­do­wych, za­kres i spo­sób mo­bi­li­za­cji za­so­bów pań­stwa dla re­ali­za­cji za­kła­da­nych ce­lów, wresz­cie, ska­lę ob­li­ga­cji zwy­cięz­cy po za­koń­cze­niu kon­flik­tu. Wie­lu ba­da­czy przyj­mu­je per­spek­ty­wę po­ko­le­nia (25 lat) jako ko­niecz­ną i wła­ści­wą (wy­star­cza­ją­cą) do ba­da­nia zja­wisk zwią­za­nych z na­stęp­stwa­mi zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go. Je­den z waż­niej­szych ba­da­czy teo­rii zwy­cię­stwa, au­stra­lij­ski uczo­ny Ian Bic­ker­ton, uza­sad­nia taki ho­ry­zont cza­so­wy ana­li­zy fak­tem, iż woj­na kształ­tu­je stan emo­cjo­nal­ny na­ro­dów przy­najm­niej na ge­ne­ra­cję (tych, któ­rzy woj­nę pro­wa­dzi­li, wal­czy­li w niej lub też prze­ży­li ją bez udzia­łu w wal­kach). Dla­te­go też pro­po­no­wa­ny przez nie­go okres ćwierć­wie­cza ma po­zwo­lić na wia­ry­god­ną oce­nę zwy­cię­stwa jako ze­spo­łu zmien­nych bez­po­śred­nio zwią­za­nych z za­koń­czo­nym kon­flik­tem, choć nie za­wsze za­mie­rzo­nych lub za­pla­no­wa­nych. Pi­sze on, iż „zwy­cię­stwo moż­na mie­rzyć je­dy­nie wte­dy, gdy wy­nik wo­jen trak­to­wa­ny jest jako kon­ti­nu­um”29. Zmie­nia to bo­wiem spo­sób oce­ny zwy­cię­stwa i po­raż­ki. Każ­da ana­li­za zna­cze­nia zwy­cię­stwa musi za­tem za­wie­rać ba­da­nie jego dłu­go­fa­lo­wych skut­ków. Je­śli wy­nik woj­ny nie zmie­nił istot­nie sta­tus quo go­spo­dar­ce, po­li­ty­ce i w sfe­rze spo­łecz­nej w okre­ślo­nym cza­sie, łącz­nie z po­wo­jen­ny­mi wa­run­ka­mi na­rzu­co­ny­mi po­ko­na­nym i spo­so­bem ich speł­nie­nia, to bio­rąc pod uwa­gę koszt woj­ny, zwy­cię­stwo w rze­czy­wi­sto­ści nie zo­sta­ło osią­gnię­te”30. W kon­se­kwen­cji ozna­cza to, że zwy­cię­stwo wo­jen­ne nie jest toż­sa­me z osią­gnię­ciem ce­lów po­li­ty­ki.

W ta­kim uję­ciu Bic­ker­ton po­zo­sta­je bli­ski re­flek­sji Ba­si­la Lid­del-Har­ta, któ­ry wska­zu­je na isto­tę zwy­cię­stwa jako „stan po­ko­ju, lep­szy po woj­nie niż przed jej roz­po­czę­ciem”31. Mia­rą zwy­cię­stwa jest za­tem trwa­łość i ja­kość po­ko­ju. Dla teo­rii zwy­cię­stwa naj­waż­niej­sza war­tość pra­cy Bic­ker­to­na, w wie­lu miej­scach od­no­szą­cej się do usta­leń in­nych ba­da­czy, po­le­ga na pod­ję­ciu pro­ble­mu w punk­cie, w któ­rym inni czę­sto koń­czą swo­je za­in­te­re­so­wa­nie skut­ka­mi wo­jen. Ana­li­zie pod­da­je on bo­wiem nie bez­po­śred­nie na­stęp­stwa wo­jen, ale ich dłu­go­trwa­łe kon­se­kwen­cje wi­dzia­ne przez obie stro­ny kon­flik­tu. Zwy­cię­stwo, jak do­wo­dzi, trze­ba roz­pa­try­wać nie w jego do­raź­nej po­sta­ci, ale po­przez wbu­do­wa­ne w nie dłu­go­ter­mi­no­we ogra­ni­cze­nia i de­ter­mi­nan­ty. Zwy­cię­stwo ab­so­lut­ne jest bo­wiem abs­trak­cją, jego cena może ro­snąć z bie­giem lat za­rów­no dla zwy­cięz­ców, jak i dla zwy­cię­żo­nych, a woj­na za­wsze po­zo­sta­je ry­zy­kow­nym po­su­nię­ciem rzad­ko pro­wa­dzą­cym do osią­gnię­cia za­kła­da­nych ce­lów.

Oj­co­wie współ­cze­snej „teo­rii zwy­cię­stwa”

Współ­cze­śnie „teo­ria zwy­cię­stwa” bez wąt­pie­nia za­wdzię­cza naj­wię­cej dwóm ame­ry­kań­skim uczo­nym: Ro­ber­to­wi Man­de­lo­wi32 i Wil­lia­mo­wi C. Mar­te­lo­wi33. Ich pu­bli­ka­cje pre­ten­du­ją do wy­czer­pu­ją­cej ana­li­zy pro­ble­mu zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go, w moż­li­wie prak­tycz­nym i przy­dat­nym po­li­ty­ce uję­ciu34.

Man­del uwa­ża, iż zwy­cię­stwo mi­li­tar­ne jest nie tyle wy­ra­zem obiek­tyw­ne­go sta­nu rze­czy, ile przed­mio­tem su­biek­tyw­nych ocen, for­mu­ło­wa­nych ra­czej na pod­sta­wie po­li­tycz­nych niż woj­sko­wych kry­te­riów. Po­stu­lu­je on odej­ście od tra­dy­cyj­nej dy­cho­to­mii zwy­cię­stwo – po­raż­ka i po­strze­ga­nie tego zja­wi­ska w od­ręb­nych ka­te­go­riach zwy­cię­stwa mi­li­tar­ne­go i zwy­cię­stwa stra­te­gicz­ne­go od­nie­sio­ne­go do cza­sów po­ko­ju, na któ­re skła­da się z re­ali­za­cja krót­ko-, dłu­go- i śred­nio­ter­mi­no­wych wo­jen­nych ce­lów na­ro­do­wych, re­gio­nal­nych i glo­bal­nych. Pierw­sze, uję­te w clau­se­wit­zow­skim du­chu, po­le­ga na po­ko­na­niu prze­ciw­ni­ka na polu wal­ki, roz­bi­ciu jego sił, ogra­ni­cze­niu zdol­no­ści do pro­wa­dze­nia in­nych dzia­łań i za­po­bie­że­niu no­wym za­gro­że­niom. Zwy­cię­stwo stra­te­gicz­ne ozna­cza dla Man­de­la osią­gnię­cie sta­nu kon­tro­li nad po­ko­na­ny­mi, umoż­li­wia­ją­ce­go pod­ję­cie prze­kształ­ceń jego sys­te­mu po­li­tycz­ne­go i go­spo­dar­cze­go w spo­sób zgod­ny z ce­la­mi le­gi­ty­mi­zo­wa­ne­go funk­cjo­no­wa­nia w spo­łecz­no­ści mię­dzy­na­ro­do­wej na wzór lo­sów Nie­miec po dru­giej woj­nie świa­to­wej. Zwy­cię­stwo stra­te­gicz­ne, co istot­ne, za­kła­da suk­ces w obu fa­zach roz­pa­try­wa­nia tego zja­wi­ska35. W ta­kim uję­ciu ma ono po­zy­tyw­ny wy­dźwięk – cho­dzi o po­szu­ki­wa­nie moż­li­wych ko­rzy­ści w po­wo­jen­nej sy­tu­acji, nie zaś za­bez­pie­cze­nie przed po­ten­cjal­ny­mi szko­da­mi.

Man­del ana­li­zu­je współ­cze­sne zwy­cię­stwa stra­te­gicz­ne, opie­ra­jąc się na ob­ser­wa­cji dzia­ła­nia za­chod­nich de­mo­kra­cji po za­koń­cze­niu zim­nej woj­ny. Kon­fron­tu­je je z „przed­współ­cze­snym” ro­zu­mie­niem zwy­cię­stwa, po­le­ga­ją­cym na si­ło­wym zmiaż­dże­niu po­ko­na­ne­go, za­bo­rze te­ry­to­rium i za­so­bów, usta­no­wie­niu rzą­dów i struk­tur od­po­wia­da­ją­cych wła­snym in­te­re­som i igno­ro­wa­niu po­rząd­ku go­spo­dar­cze­go i spo­łecz­ne­go. W sen­sie prak­tycz­nym kon­cep­cja zwy­cię­stwa stra­te­gicz­ne­go, na­stę­pu­ją­ce­go po tym od­nie­sio­nym na polu wal­ki, two­rzy sze­ścio­po­zio­mo­wą kon­struk­cję po­le­ga­ją­cą na: „ob­ję­ciu peł­nej kon­tro­li nad in­for­ma­cją, za­pew­nie­niu od­stra­sza­nia mi­li­tar­ne­go, wspar­ciu po­li­tycz­ne­go sa­mo­okre­śle­nia (sta­bil­no­ści po­li­tycz­nej po­ko­na­ne­go), od­bu­do­wie go­spo­dar­czej, spra­wie­dli­wo­ści spo­łecz­nej w po­ko­na­nym pań­stwie oraz zy­ska­niu we­wnętrz­ne­go i ze­wnętrz­ne­go dy­plo­ma­tycz­ne­go re­spek­tu”36. Jego prze­ci­wień­stwem są pa­ra­liż po­li­tycz­ny, eska­la­cja po­wo­jen­nej prze­mo­cy i kom­pro­mi­ta­cja po­li­ty­ki za­gra­nicz­nej zwy­cięz­cy.

Ta­be­la 1

Kry­te­ria stra­te­gicz­ne­go zwy­cię­stwa (po mi­li­tar­nym po­ko­na­niu prze­ciw­ni­ka) we­dług Ro­ber­ta Man­de­la

Kon­tro­la in­for­ma­cji

Ro­ze­zna­nie źró­deł po­ten­cjal­nej po­wo­jen­nej de­sta­bi­li­za­cji czy skłon­no­ści prze­ciw­ni­ka do wzno­wie­nia walk. Utrzy­my­wa­nie wła­snych sys­te­mów in­for­ma­cyj­nych oraz ma­ni­pu­la­cja sys­te­ma­mi prze­ciw­ni­ka lub ich znisz­cze­nie.

Od­stra­sza­nie mi­li­tar­ne

Za­bez­pie­cze­nie woj­sko­we po­ko­na­ne­go pań­stwa po­przez od­stra­sza­nie po­ten­cjal­nych agre­so­rów we­wnętrz­nych i ze­wnętrz­nych groź­bą nie­uchron­nej kary.

Sta­bil­ność po­li­tycz­na

Zgo­da na utwo­rze­nie w po­ko­na­nym pań­stwie le­gi­ty­mi­zo­wa­ne­go rzą­du i ad­mi­ni­stra­cji dzia­ła­ją­cej zgod­nie z in­te­re­sa­mi zwy­cięz­cy.

Od­bu­do­wa go­spo­dar­cza

Za­pew­nie­nie do­stę­pu do źró­deł su­row­ców stra­te­gicz­nych i re­in­te­gra­cja po­ko­na­ne­go pań­stwa z re­gio­nal­nym i glo­bal­nym sys­te­mem go­spo­dar­czym.

Spra­wie­dli­wość spo­łecz­na

Kon­tro­la po­rząd­ku pu­blicz­ne­go w po­ko­na­nym pań­stwie. Roz­wią­zy­wa­nie spo­rów we­wnętrz­nych w spo­sób po­ko­jo­wy i z po­mo­cą lo­kal­ne­go wy­mia­ru spra­wie­dli­wo­ści.

Le­gi­ty­mi­za­cja dy­plo­ma­tycz­na

Zdo­by­cie ak­cep­ta­cji wła­snych oby­wa­te­li, so­jusz­ni­ków, or­ga­ni­za­cji mię­dzy­na­ro­do­wych dla pro­wa­dzo­nych dzia­łań.

Źró­dło: R. Man­del, The Me­aning of Mi­li­ta­ry Vic­to­ry…