Poezje dla dzieci do lat 7, część I - Maria Konopnicka - ebook

Poezje dla dzieci do lat 7, część I ebook

Maria Konopnicka

0,0

Opis

Zbiór wierszy autorstwa Marii Konopnickiej przeznaczonych dla dzieci do lat siedmiu. Mają one zarówno charakter dydaktyczno-wychowawczy, jak i rozrywkowy.

Autorka w rymowanych wierszykach tłumaczy dzieciom świat, poucza je, pokazuje pozytywne wzorce zachowań, krytykuje wady, ale również również bawi, pokazuje piękno najbliższego otoczenia oraz rodzimych tradycji. Dzisiejszemu czytelnikowi utwory niekiedy unaoczniają zmiany obyczajowe, ale przekazują także wartości uniwersalne. Maria Konopnicka to jedna z najważniejszych pisarek polskich drugiej połowy XIX i początku XX wieku. Pisała przede wszystkim nowele i utwory dla dzieci oraz o tematyce patriotycznej. Jej twórczość nacechowana jest sentymentalizmem i silnym dydaktyzmem. Do jej najbardziej znanych dzieł zalicza się Rotę, Mendla Gdańskiego, Miłosierdzie gminy, a także Na jagody, Szkolne przygody Pimpusia Sadełko i Naszą Szkapę.

Książkę polecają Wolne Lektury — najpopularniejsza biblioteka on-line.

Maria Konopnicka
Poezje dla dzieci do lat 7, część I
Epoka: Pozytywizm Rodzaj: Liryka Gatunek: Wiersz

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 58

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Maria Konopnicka

Poezje dla dzieci do lat 7, część I

Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, jest dostępna on-line na stronie wolnelektury.pl.

Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.

ISBN 978-83-288-5266-2

Poezje dla dzieci do lat 7, część I

Książka, którą czytasz, pochodzi z Wolnych Lektur. Naszą misją jest wspieranie dzieciaków w dostępie do lektur szkolnych oraz zachęcanie ich do czytania. Miło Cię poznać!

Książeczka

To książeczka osobliwa.  
Jak kwiat pachnie, jak ptak śpiewa,  
Przysiągłbyś, że sama gada,  
I coś dzieciom opowiada.  

W polu (Pójdziemy w pole, w ranny czas...)

Pójdziemy w pole, w ranny czas;  
Młode traweczki, witam was!  
Młode traweczki zielone,  
Poranną rosą zroszone.  
Długoście spały twardym snem,  
Pod białym śnieżkiem, w polu tem;  
Teraz główeczki wznosicie,  
Bo przyszło słońce i życie.  

Jak się zowie

Patataj! Patataj!  
Pojedziemy w cudny kraj!  
Tam, gdzie Wisła modra płynie,  
Zboża szumią na równinie,  
Pojedziemy, patataj!  
A jak zowie się ten kraj?  

Na łące

Mówi niania, że w dąbrowie  
Chodzą dodnia aniołowie,  
A gdzie stąpną nóżką bosą,  
Tam zakwita kwiat pod rosą.  
Gdybym kiedy rano wstała,  
Tobym wszystko to widziała,  
Bo gdy się tak w łące bawię,  
Ślad anielski drży na trawie.  

W polu (I czego im braknie?)

I czego im braknie? I czego im trzeba?  
Słoneczko przyświeca z wysokiego nieba.  
Słoneczko przyświeca, ptaszę przyśpiewuje,  
Kruczek w trawie siedzi, Zosieńki pilnuje.  

Powitanie wiosenki

Leci pliszka 
Z pod kamyszka:  
— Jak się macie dzieci!  
Już przybyła 
Wiosna miła,  
Już słoneczko świeci!  
Poszły rzeki 
W kraj daleki,  
Płyną het do morza;  
A ja śpiewam,  
A ja lecę,  
Gdzie ta ranna zorza!  

Nasza czarna jaskółeczka

Nasza czarna jaskółeczka  
Przyleciała do gniazdeczka  
Przez daleki kraj,  
Bo w tem gniazdku się rodziła,  
Bo tu jest jej strzecha miła,  
Bo tu jest jej raj!  
A ty, czarna jaskółeczko,  
Nosisz piórka na gniazdeczko,  
Ścielesz dziatkom je!  
Ścielże sobie, ściel, niebogo,  
Chłopcy pójdą swoją drogą,  
Nie ruszą go, nie!  

Bocian

Bociek, bociek leci!  
Dalej, żywo dzieci!  
Kto bociana w lot wyścignie,  
Temu kasza nie ostygnie.  
Kle, kle, kle, kle, kle.  
Bociek dziobem klaska:  
— Wyjdźcież, jeśli łaska!  
Niech zobaczę, niech powitam,  
Niech o zdrowie się zapytam.  
Kle, kle, kle, kle, kle.  
— A ty, boćku stary,  
Piórek masz do pary;  
Żaby je liczyły w błocie,  
Naliczyły cztery krocie.  
Kle, kle, kle, kle, kle!  
Nim skończyły liczyć,  
Już je zaczął ćwiczyć.  
— Oj bocianie, miły panie,  
Miejże dla nas zmiłowanie!  
Kle, kle, kle, kle, kle!  

Jabłonka

Jabłoneczka biała  
Kwieciem się odziała;  
Obiecuje nam jabłuszka,  
Jak je będzie miała.  
Mój wietrzyku miły,  
Nie wiej z całej siły,  
Nie otrącaj tego kwiecia,  
Żeby jabłka były.  

Poranek

Minęła nocka, minął cień,  
Słoneczko moje, dobry dzień!  
Słoneczko moje kochane,  
W porannych zorzach rumiane!  
Minęła nocka, minął cień,  
Niech się wylega w łóżku leń,  
A ja raniuchno dziś wstanę,  
Zobacz słonko rumiane.  
Podoba Ci się to, co robimy? Jesteśmy organizacją pożytku publicznego. Wesprzyj Wolne Lektury drobną wpłatą: wolnelektury.pl/towarzystwo/

Ogródek

W naszym ogródeczku  
Są tam śliczne kwiaty:  
Czerwone różyczki  
I modre bławaty.  
Po sto listków w róży,  
A po pięć w bławacie;  
Ułożę wiązankę 
I zaniosę tacie.  
A tata się spyta:  
— Gdzie te kwiaty rosną?  
— W naszym ogródeczku,  
Gdziem je siała wiosną.  

Pszczółki

Brzęczą pszczółki nad lipiną 
Pod błękitnem niebem;  
Znoszą w ule miodek złoty,  
Będziem go jeść z chlebem.  
A wy, pszczółki pracowite, 
Robotniczki boże!  
Zbieracie wy miody z kwiatów,  
Ledwo błysną zorze.  
A wy pszczółki, robotniczki,  
Chciałbym ja wam sprostać,  
Rano wstawać i pracować,  
Byle miodu dostać!  

Na pastwisku

Siny dym się wije 
Pod lasem, daleko;  
Tam pastuszki ognie palą 
I kartofle pieką.  
A Żuczek waruje,  
Łapki sobie grzeje;  
Krówki ryczą, porykują,  
Dobrze im się dzieje.  
— A, mój Żuczku miły,  
Obszczekuj od szkody,  
Bo jak wyjdzie pan ekonom,  
Będąż tobie gody!  

Gąski

Młode gąseczki, młode,  
Zbrodziły modrą wodę,  
Zbrodziły modre stawy,  
Chcą teraz świeżej trawy.  
A te gąski siodłate 
Wyszczypały sałatę,  
Wyszczypały lebiodę,  
Poszły z krzykiem na wodę.  
A tu Kasia, nieboże,  
Ustrzec gąsek nie może,  
Jak się za nią puściły,  
Tak umyka co siły.  

Jaskółeczka (Jaskółeczko. Jaskółeczko...)

Jaskółeczko. Jaskółeczko.  
Weź mnie na swe siodełeczko,  
Nieś mnie swemi pióry 
Za morza, za góry,  
Na sam koniec świata,  
Gdzie babulki chata.  
Muszę przynieść duchem 
Złotą igłę z uchem 
I jasne jedwabie,  
Żeby pomóc żabie.  

Młocka

Łupu, cupu! łupu, cupu!  
Cepami w stodole;  
Poczerniało, posmutniało  
Nasze czyste pole.  
Łupu, cupu! łupu, cupu!  
Tęgo bijmy w snopy!  
Będziem mieli tej pszeniczki 
Po dwa korce z kopy.  
Łupu, cupu! łupu, cupu!  
Aż ręce ustały;  
Ta pszeniczka, sandomierka,  
Słynie na świat cały!  

Choinka w lesie

A kto tę choinkę 
Zasiał w ciemnym lesie?