Oskarżyciel - Whitney G - ebook
BESTSELLER

Oskarżyciel ebook

Whitney G

4,3

11 osób interesuje się tą książką

Opis

Pierwsza część gorącej trylogii z prawniczym twistem

Andrew Hamilton jest wziętym prawnikiem, który nie traci czasu na dłuższe związki, a noce spędza z poznanymi w sieci przypadkowymi kobietami. Interesują go tylko znajomości bez zobowiązań, które kończą się na jednej kolacji i jednym spotkaniu.

Kiedy pewnej nocy zaczyna konwersację z Alyssą, jest przekonany, że rozmawia z młodą nieatrakcyjną prawniczką, która jest molem książkowym. Andrew myśli, że może jej zaufać i wkrótce dzieli się z nią nie tylko wiedzą, ale i szczegółami swoich podbojów.

Wkrótce na staż do jego kancelarii zgłasza się długonoga blondynka o intrygującym spojrzeniu, która przedstawia się jako Aubrey Everhart i jest 22-letnią studentką prawa. Zszokowany Andrew łączy fakty i rozpoznaje w niej… Alyssę.

Czy to możliwe, aby jedyna kobieta, o której myśli od miesięcy, okazała się podstępną kłamczuchą? Czy Andrew zaufa komuś, kto zawiódł go tak bardzo?

__

Styl pisania Whitney Gracia Williams, znanej z książki Turbulencja, pokochały fanki literatury erotycznej na całym świecie! Wciągająca, gorąca opowieść o szelmowskim prawniku spełnia fantazje niejednej kobiety o władczym, dominującym i surowym kochanku, który wymierza sprawiedliwość zgodnie z literą prawa.

__

O autorce

Whitney G. – optymistka przed trzydziestką, która ma obsesję na punkcie dalekich podróży, herbaty i pysznej kawy. Przy okazji jest bestsellerową pisarką „The New York Times” i „USA Today” oraz współautorką „The Indie Tea” – inspirującego bloga poświęconego tematyce romansów. Kiedy nie czatuje z czytelniczkami na fanpage’u, spędza czas na dopieszczaniu swojej strony internetowej. A jeśli nie robi nawet tego, to prawdopodobnie zanurza się w świat kolejnej zwariowanej książki, którą tworzy.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 92

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,3 (1758 ocen)
961
418
255
108
16
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
postkar31

Całkiem niezła

spodziewałam się czegoś innego.
10
KolorBlond

Nie oderwiesz się od lektury

Zdecydowałam się dać recenzję po przeczytaniu wszystkich 3ech tomów i muszę przyznać że to jest świetna historia! Bohaterowie fantastycznie wykreowani, adekwatnie do wieku. Ich historie są ciekawe, czuć chemię i pożądanie. Andrew i jego przeszlość mnie zszokowala i zasmuciła. Dlatego w zupełności rozumiem jego podejście do kobiet. Podoba mi się też to, że bohaterka walczy w tej serii o siebie, że naprawienie szkód trwa i nie wystarczy jedno ,,przepraszam". Pikantne sceny, przyjaźń, zdrada, kłamstwo, strata, walka. W tej książce to wszystko jest a nawet więcej. Polecam 5/5
00
IwonaP19884

Nie oderwiesz się od lektury

Dobrze się czyta choć bardzo krótka
00
Korteress55

Dobrze spędzony czas

Polecam
00
infernem

Nie oderwiesz się od lektury

Zazwyczaj staram się nie pisać recenzji/opinii łączonych, aczkolwiek w przypadku „Oskarżonego” oraz „Niewinnej” pisanie dwóch oddzielnych tekstów wydaje mi się bezsensowne ze względu na ilość stron jaką sobie liczą. Z tego też powodu już na wstępie chciałabym powiedzieć, że objętość trylogii „Domniemania niewinności” bardzo mnie zaskoczyła. Normalnie jestem zwolennikiem grubszych książek, jednak te około stu trzydziestostronowe historie zadowoliły mnie całkowicie. Zapewne spory wpływ na to miał fakt, że kiedy zaczynałam „Domniemanie niewinności” byłam akurat w fazie sporego przesytu wywołanego literaturą kobiecą i cieszyłam się, że nie będę musiała czytać kolejnej rozwleczonej historii z masą zbędnych opisów tylko otrzymam właśnie to co autorka „obiecała”. Przeglądając opinie w internecie zauważyłam, że sporo osób w przypadku tych książek narzeka na mało rozwinięte wątki poboczne i muszę się z nimi zgodzić i zarazem nie zgodzić. Dlaczego? Ponieważ z jednej strony wiadomo, że nie jest ...
00

Popularność




Mojej najlepszej przyjaciółce, w której rękaw mogę się wypłakać, ilekroć mi odbija, najważniejszej betaczytelniczce i „osobie”, jak mawiają w „Chirurgach” – Tamishy Draper. (Bez Ciebie moje książki byłyby do kitu…). Tiffany Neal – dziękuję za Twoje opanowanie. Zawsze wprowadzasz doskonałą harmonię… Natashy Gentile – jakim cudem zostałaś moją przyjaciółką? LOL. Oraz Wam wszystkim, które kocham bardziej,

Prolog

Andrew

Nowy Jork to nic więcej jak gówniany ugór, śmietnik, w którym nieudacznicy porzucają wszelkie marzenia. Blask świateł, które jeszcze kilka lat temu wydawały się lśnić tak jasno, teraz przygasł, a to unoszące się w powietrzu uczucie świeżości i nadziei rozwiało się dawno temu.

Każdy, kogo kiedyś uważałem za przyjaciela, stał się moim wrogiem, a słowo „zaufanie” wymazano z mojego słownika. Prasa zszargała moje nazwisko i reputację, a po przeczytaniu nagłówka, który pojawił się rano w „New York Timesie”, postanowiłem, że dzisiejszy wieczór będzie ostatnim, jaki tu spędzę.

Mam już dość zimnych potów i koszmarów, które wyrywają mnie ze snu, a choć bardzo się staram udawać, że moje serce wcale nie zostało zdeptane, wątpię, aby ten dręczący ból w piersi kiedykolwiek ustąpił.

Aby pożegnać się, jak należy, zamówiłem najlepsze dania ze wszystkich ulubionych restauracji, obejrzałem Śmierć komiwojażera na Broadwayu i wypaliłem kubańskie cygaro na moście Brooklińskim. Zarezerwowałem też penthouse w Waldorf-Astorii, gdzie właśnie leżę na plecach na łóżku, zanurzając palce we włosach kobiety i pomrukując, gdy jej usta ślizgają się wzdłuż mojego kutasa.

Drażni językiem jego czubek, a podnosząc na mnie wzrok, szepcze:

– Podoba ci się?

Nie odpowiadam. Przyciskam jej głowę do swego krocza i wzdycham, gdy czuję dotyk warg na jajach i ruch dłoni, którymi obejmuje mój członek.

Przez ostatnie dwie godziny pieprzyłem ją już pod ścianą, posuwałem przechyloną przez krzesło i łapczywie lizałem jej cipkę, przygniatając jej nogi do materaca.

Czuję spełnienie – przyjemność – ale wiem, że to uczucie nie utrzyma się zbyt długo; zniknie, jak zawsze. Za niespełna tydzień nie będzie po nim śladu, a ja będę musiał znaleźć sobie kogoś innego.

Wchodzę w jej usta coraz głębiej, mocno ciągnę za włosy i naprężam się, a jej głowa porusza się w górę i w dół. Rozkosz zaczyna rozlewać się po moim ciele, mięśnie w nogach sztywnieją i czuję, że dłużej nie zdołam się powstrzymać, więc ostrzegam ją, by się odsunęła.

Ignoruje mnie.

Chwyta mnie za kolana i ssie jeszcze mocniej, pozwalając, by mój kutas dotykał jej gardła. Ma ostatnią szansę, by się wycofać, ale ponieważ tego nie robi, nie mam wyboru i strzelam spermą w jej usta.

A ona ją połyka.

Do. Ostatniej. Kropli.

Imponujące…

W końcu się odsuwa, oblizuje wargi i wyciąga się na podłodze.

– Jeszcze nigdy nie połykałam – mówi. – Zrobiłam to tylko dla ciebie.

– Niepotrzebnie. – Wstaję i zapinam spodnie. – Mogłaś to sobie zachować dla kogoś innego.

– No tak, hmm… Chcesz zamówić coś na kolację? Moglibyśmy zjeść, pooglądać HBO, a potem zrobić to jeszcze raz.

Unoszę brwi zdezorientowany.

Właśnie to mnie zawsze najbardziej irytuje – kiedy kobieta, która zgodziła się na „jedną kolację/jedną noc/zero powtórek” nagle chce budować jakąś urojoną więź. Z jakiegoś powodu uważa, że potrzebna jest rozmowa na do widzenia, mdłe zapewnienie, że to, co się właśnie wydarzyło, było „czymś więcej niż seks” i że zostaniemy przyjaciółmi.

Ale to był tylko seks, a ja nie potrzebuję przyjaciół. Ani teraz, ani nigdy.

– Nie, dziękuję. – Podchodzę do lustra po drugiej stronie pokoju. – Jestem umówiony.

– O trzeciej nad ranem? Jeśli chcesz, to możemy sobie darować HBO i od razu powtórzyć naszą…

Przestaję słuchać jej irytującego głosu i zaczynam zapinać koszulę. Nigdy nie spędziłem nocy z kobietą poznaną w necie, a ta nie będzie pierwsza.

Poprawiając krawat, zauważam wystrzępiony różowy portfel leżący na toaletce. Zaglądam do środka i przesuwam palcami po nazwisku wydrukowanym na jej prawie jazdy: Sarah Tate.

Gdy tydzień temu poznałem tę kobietę, przedstawiła mi się jako „Samantha”. Powtarzała też – wielokrotnie – że jest pielęgniarką w Grace Hospital. Po karcie pracownika Wal-Martu wetkniętej za prawo jazdy wnioskuję, że ta część też nie była prawdą. Oglądam się przez ramię i widzę, jak rozkłada ramiona na jedwabnej pościeli. Jej mleczna skóra jest nieskazitelnie gładka, a wygięte w łuk usta są lekko nabrzmiałe. Swoimi zielonymi oczami odnajduje mój wzrok i powoli siada wyprostowana na łóżku, szerzej rozkładając nogi i szepcząc:

– Wiesz, że chcesz zostać. Zostań…

Mój kutas zaczyna twardnieć – zdecydowanie gotowy do następnej rundy, jednak widok jej prawdziwego nazwiska skutecznie mnie do tego zniechęca. Nie znoszę przebywać w towarzystwie kogoś, kto mnie okłamuje, nawet jeśli ma cycki w rozmiarze E, a w ustach niebo. Rzucam portfel na jej kolana.

– Powiedziałaś mi, że masz na imię Samantha.

– Tak. I…?

– Masz na imię Sarah.

– Co z tego? – Wzrusza ramionami i przywołuje mnie do siebie gestem. – Nigdy nie podaję prawdziwego imienia mężczyznom poznanym przez internet.

– Tylko pieprzysz się z nimi w pięciogwiazdkowych hotelach?

– Dlaczego nagle obchodzi cię moje prawdziwe imię?

– Nie obchodzi. – Rzucam okiem na zegarek. – Zostajesz na noc w tym pokoju czy mam ci dać kasę na taksówkę do domu?

– Co?

– Wyraziłem się niejasno?

– No, no… Brawo… – Kręci głową. – Ciekawe, jak długo jeszcze będziesz mógł to robić.

– Niby co?

– Gadać z jakąś kobietą przez tydzień, żeby ją posunąć, a potem przerzucić się na następną. Jak długo to potrwa?

– Dopóki nie przestanie mi stawać. – Wkładam marynarkę. – Potrzebujesz kasy na taksówkę do domu czy zostajesz? Doba hotelowa kończy się w południe.

– Wiesz, że takich jak ty, którzy tak usilnie unikają związków, w końcu bierze najbardziej?

– Uczą tego w Wal-Marcie?

– To, że ktoś cię kiedyś zranił, nie znaczy, że każda kolejna kobieta zrobi to samo. – Wydyma wargi. – Pewnie dlatego taki jesteś. Może gdybyś spróbował naprawdę się z którąś spotykać, byłbyś szczęśliwszy. Powinieneś zabierać ją na kolację i słuchać, co ma do powiedzenia, a potem odprowadzać ją do domu, nie oczekując, że zaprosi cię do środka. No i może jednak darować sobie „chodźmy się pieprzyć”, kiedy na koniec wylądujecie w hotelu.

Gdzie te cholerne kluczyki? Muszę stąd wyjść. Natychmiast.

– Już to widzę… – Najwyraźniej nie umie się zamknąć. – Pewnego dnia zapragniesz czegoś więcej niż seksu i to od tej, w której nigdy nie spodziewałbyś się zakochać. I która zmusi cię do uległości.

Wyciągam kluczyki spod jej zmiętej sukienki i wzdycham.

– Potrzebujesz kasy na taksówkę?

– Mam własny samochód, kutafonie. – Przewraca oczami. – Czy ty naprawdę jesteś niezdolny do zwykłej rozmowy? Zabiłaby cię krótka pogawędka po seksie?

– Nie mamy o czym rozmawiać. – Kładę klucz do pokoju na szafce nocnej i idę do drzwi. – Miło było cię poznać, Samantho, Sarah czy jak tam masz na imię. Dobrej nocy.

– Pieprz się!

– Nie, dzięki. Trzy razy wystarczą aż nadto.

– Kiedyś los się na tobie zemści, dupku! – krzyczy, gdy wychodzę na korytarz. – Karma to wyjątkowa suka!

– Wiem – odparowuję. – Posuwałem ją dwa tygodnie temu…

Kontrakt

Umowa między dwiema osobami, która obliguje do podjęcia lub niepodejmowania określonego działania.

Dostępne w wersji pełnej

Krzywoprzysięstwo

Umyślne składanie fałszywych zeznań pod przysięgą.

Dostępne w wersji pełnej

Ciężar dowodu

Obowiązek udowodnienia prawdziwości lub fałszywości spornego faktu.

Dostępne w wersji pełnej

Wyrok skazujący

Orzeczenie o winie oskarżonego.

Dostępne w wersji pełnej

Krzyżowy ogień pytań

Przesłuchiwanie świadka przez stronę przeciwną.

Dostępne w wersji pełnej

Przerwa w rozprawie

Chwilowe wstrzymanie lub zawieszenie zwykłego trybu pracy lub czynności.

Dostępne w wersji pełnej

Fragment kolejnego tomu:

Dostępne w wersji pełnej

TYTUŁ ORY GINAŁU:

Reasonable Doubt

(Volume 1)

Redaktor prowadząca: Aneta Bujno

Redakcja: Monika Pruska

Korekta: Justyna Yiğitler

Opracowanie graficzne okładki: Łukasz Werpachowski

Projekt okładki: © Qamber Designs & Media

Copyright © 2014 Whitney G.

Copyright © 2018 for Polish edition by Wydawnictwo Kobiece Łukasz Kierus

Copyright © for Polish translation by Ryszard Oślizło

Wszelkie prawa do polskiego przekładu i publikacji zastrzeżone. Powielanie i rozpowszechnianie z wykorzystaniem jakiejkolwiek techniki całości bądź fragmentów niniejszego dzieła bez uprzedniego uzyskania pisemnej zgody posiadacza tych praw jest zabronione.

Wydanie elektroniczne

Białystok 2018

ISBN 978-83-66074-16-3

Bądź na bieżąco i śledź nasze wydawnictwo na Facebooku:

www.facebook.com/kobiece

Wydawnictwo Kobiece

E-mail: [email protected]

Pełna oferta wydawnictwa jest dostępna na stronie

www.wydawnictwokobiece.pl

Na zlecenie Woblink

woblink.com

plik przygotowała Katarzyna Rek