Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
W oparciu o swoje doświadczenia jako duchowy lekarz Carlos opowiada nam historie o ludziach pełne uczuć, nauk, radości i trosk, które zebrał w czasie pracy duchowej w instytucji psychiatrycznej (Szpitalu spirytystycznym im. Andre Luiza w Belo Horizonte w Brazylii). Autor z sympatią i poświęceniem przedstawia nam wspaniałą, opartą na miłości wizję życia. Towarzyszy bohaterom w ich procesie ewolucyjnym, który uwidacznia się w cierpieniach i próbach służących postępowi intelektualnemu i moralnemu. Celem tego procesu jest ponowne połączenie się duchów z prawami bożymi.
ROBERTO LÚCIO VIEIRA DE SOUZA Lekarz, absolwent Uniwersytetu Federalnego stanu Minas Gerais w Brazylii. Specjalista w zakresie psychiatrii. Członek założyciel Lekarskiego Stowarzyszenia Spirytystycznego Stanu Minas Gerais. Dyrektor i lekarz – asystent w Spirytystycznym Szpitalu André Luiza. Prelegent uczestniczący w krajowych i międzynarodowych spotkaniach spirytystycznych. Medium psychograficzne, współautor książek: Zdrowy człowiek – nowa wizja (przekaz od różnych duchów); Mediumiczność z Jezusem (przekaz od ducha Carlosa); Rozmowa o seksualności – lekarskie podejście spirytystyczne; Depresja – lekarskie podejście spirytystyczne; Wyzwania wobec zdrowia umysłowego; Przeznaczenie Brazylii; Choroby czy zaburzenia duchowe?; Dlaczego chorujemy oraz Zdrowie i spirytyzm.
Duch, który przedstawił się jako Carlos, jest duchowym mentorem Roberto Lúcio Vieiry de Souzy, z którym łączą go więzi uczuciowe sięgające poprzednich wcieleń w Hiszpanii. Jest jednym z głównych doradców Lekarskiego Stowarzyszenia Spirytystycznego Stanu Minas Gerais. Od czasu powstania tej organizacji w 1986 roku przekazuje najwięcej wskazówek i instrukcji dotyczących pracy. Według informacji zawartych w książce Zdrowy człowiek, której jest współautorem, Carlos w poprzednich wiekach był lekarzem na dworze francuskim, gdzie pełnił również funkcję adwokata i księdza katolickiego, co potwierdza jego doświadczenie i wiedzę na temat zdrowia psychicznego, Ewangelii oraz psychologii. Jest również autorem książki: Mediumiczność z Jezusem, wyd. Fonte Viva.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 134
Rok wydania: 2023
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Tytuł oryginału: Histórias da Vida. Nos passos do Mestre
Tłumaczenie: Monika Choszcz
Korekta: Marcin Stachelski, Konrad Jerzak vel Dobosz
Projekt graficzny: Leonardo Ferreira, Kartuno Design Studio
kartuno.com
Skład i łamanie wersji do druku:
Polskie Towarzystwo Studiów Spirytystycznych
www.spirytyzm.pl
All Rights reserved
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych, przekazywana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody posiadacza praw.
ISBN 978-83-62402-74-8
Copyright © by Roberto Lucio & AME Editora
Copyright for Polish edition 2015 © by Oficyna Wydawnicza Rivail
Oficyna Wydawnicza RIVAIL Konrad Jerzak Vel Dobosz ul. Złota 75A/7 00819 Warszawa NIP: 1251143849, REGON: 142085845 tel. 502651666 https://ksiazkispirytystyczne.plhttp://elemelingua.com
Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum
Kto wchodzi w naszą opowieść,
Pragnie pomocy
I gestu łaski.
Tak właśnie jest z przyjacielem.
Nawet jeśli to żart, mówię wam:
Przychodzi i prosi o wstęp.
Chce jednak, bym był dyskretny
By myśl moja w stosownym czasie
Stroniła od pochwał i próżności.
Prosi mnie tylko, bym powtórzył
Czym jest to dzieło.
Opowieści będące prawdą.
Ukochany brat przyzywa przyjaciół.
I w każdym rozdziale opowiada nam
O własnych przeżyciach. Dla naszej nauki.
Wystarczy, byśmy byli gotowi.
Nie opierali się rzeczywistości
I w sercu zapalili światło.
On, który doznał tylu cierpień
Wciąż pragnie siać nową miłość
Przynosi opowieści o życiu.
To ludzie przybyli z codzienności,
Której doświadczenie i rozczarowania
Trzeba właściwie zrozumieć.
Dlatego tym prostym wierszem
Dziękuję Bogu wszechświata
Za przyjaciela dzielącego się swym doświadczeniem
Mówiącego o zwykłych ludziach
O starych, młodych i dzieciach
Dającego im wsparcie religii i nauki.
Za przyjaciela, który zjawia się we właściwym czasie
By każde z tych oto zdarzeń
Było nauką, siłą i światłem.
Bo przez to, kim był w przeszłości
Dla odnowy ducha,
Dołożył starań, by dostrzec ślady Jezusa i za nimi podążać.
Były pacjent1
Wiersz spisany psychograficznie przez Roberto Lúcio, 8 lipca 2012 w Diamantinie, w stanie Minas Gerais
Drogi Czytelniku!
Bardzo dawno temu wraz z towarzyszami działającymi w Grupie Studiów nad Spirytyzmem i Psychiatrią, związanej z Lekarskim Stowarzyszeniem Spirytystycznym Stanu Minas Gerais, zobowiązałem się do podzielenia się ze współpracownikami oraz czytelnikami moimi doświadczeniami i przemyśleniami, które mogą być istotne dla wielu z nas.
Ponieważ są to prawdziwe opowieści oparte na autentycznych doświadczeniach, a wiele postaci, o których mowa, nadal przebywa tu na Ziemi, nie podaję nazwisk ani danych, które mogłyby na nie wskazywać. Jako wierne odzwierciedlenie ziemskiej rzeczywistości, historie te raczej nie kończą się szczęśliwie, ale towarzyszą im przekazy dotyczące spraw nieznanych wówczas, gdy miały miejsce opisywane wydarzenia. Otwiera to nowe perspektywy dla późniejszych, większych odkryć. Dlatego istotne są tu refleksje i treść, którą każdy może odnieść do siebie, aby jak najwięcej skorzystać z tej nauki.
Jedną z największych trudności związanych z tym tekstem jest ukazanie życia układającego się w łańcuch wzajemnie ze sobą powiązanych zdarzeń wraz z faktem, że pozornie proste gesty, zachowania i sytuacje, zależnie od sposobu, w jaki zostaną przyjęte we wnętrzu każdej istoty, mogą otworzyć przed nią nowe przestrzenie i wesprzeć marsz ku przemianie. Działając w przepełnionym bólem obszarze medycyny zajmującej się ludźmi z tak zwanymi zaburzeniami umysłowymi, spotykamy istoty, których cierpienie trudno wysłowić – w ich życiu brak pierwiastka boskiego. Wierzą, że Bóg powinien zawsze usuwać cierpienie, a życie ma być pasmem szczęścia, dlatego trudno im pogodzić bożą obecność z tym, co je spotyka na co dzień.
W tej książeczce pragnę zająć się również takimi tematami. Nie wyjaśnię jednak w pełni kwestii cierpienia ani nie odpowiem na owe niepokojące pytania, z którymi od tysięcy lat borykali się wielcy myśliciele. Wobec głębi ich dociekań moje słowa mogą się wydać proste i powierzchowne.
Jednak poszukiwacze prawdy nadal wytrwale pytają. Jaki jest sens ludzkiego cierpienia? Jeśli istnieje Bóg, który przecież powinien być dobry, dlaczego pozwala, by człowiek cierpiał? Jeśli dał ludziom wolną wolę i w swojej mądrości wiedział, że nie umiejąc oprzeć się pokusom będą popełniali błędy, skazując się tym samym na cierpienie, czemu dopuścił, by tak się działo? Jeśli Bóg jest wszechwładny, dlaczego pozwala na cierpienie? Czy może, jak chce tego wielu uczonych materialistów, cierpienie wskazuje, że Boga nie ma? Wiele takich pytań pozostaje dziś bez odpowiedzi, a jeśli już się pojawiają, ich arbitralność nie zadowala tych, którzy szczerze próbują zrozumieć przyczyny dręczących ich problemów.
Jest wiele uzasadnień nieuchronności cierpienia – wola Boga, gniew Ojca za grzechy ludzkie, cierpienie wywołane przemianą świadomości grzesznika lub powstałe wskutek doznanej od innych krzywdy; istnieje też domniemanie, że cierpienie stanowi naturalną konsekwencję wolnej woli, pod której wpływem wybieramy działanie powodujące złe bądź dobre skutki. Nam wszakże owe uzasadnienia przypominają, że charakter cierpienia nie tylko może, ale i powinien być nauką dla ducha.
To nie są nasze odpowiedzi, choć w dziejach filozofii, uchodzącej za ważne źródło wiedzy na ten temat, wielokrotnie pojawiały się one w różnej postaci. Człowiek potrzebuje zarówno takich wyjaśnień, jak i właściwego zrozumienia zagadnień, do których się odnoszą, aby cierpienie było dlań nie tylko trudnym doświadczeniem, ale i pomocą w drodze.
Nasze święte pisma zdecydowanie wyrażają pewność, że Bóg istnieje. Wskazuje na to już choćby sam kontekst tej wiedzy – historia ludzkości od zawsze poświadczała istnienie owego przekonania u wszystkich ludów. Dawniej, nawet jeśli ktoś podawał w wątpliwość związek między boskością a ludzkim cierpieniem, nie wątpił w istnienie Boga. Było tak mimo postępów nauki, rozwoju technologicznego i odkryć, które ujawniły prawdy pozornie sprzeczne z rzeczywistością ducha i Stwórcy, skłaniające tym samym wielu do uznania racjonalności i myśli empirycznej za jedyne wyznaczniki prawdy. Gdyby polegać wyłącznie na nich, trzeba by zdyskredytować rzeczy naukowo niewytłumaczalne.
Z kolei religia, wówczas pełna mistycyzmu, proponowała swoim wyznawcom bóstwa, które często były bardziej ludzkie i ulegające emocjom niż ludzie. Tym samym u samodzielnie myślących łatwiej mogły pojawić się wątpliwości, którymi zostało naznaczone życie wielu istot.
Instytucje religijne, nawet te powołane do istnienia przez Duchy wyższe, prawdziwych luminarzy życia na Ziemi, z czasem zostały przejęte przez istoty o często wybitnej inteligencji, których egoizm, duma i próżność doprowadziły jednak do powstania dogmatów i reguł skutkujących bratobójczymi czynami. Wiara w Boga oraz jego prawa osłabła również pod wpływem materializmu obecnego w licznych i częstokroć wzajemnie niespójnych teoriach.
Wszystko to przyczyniło się do powstania warunków panujących obecnie na Ziemi – instytucje naukowe są areną kłótni ludzi dumnych i próżnych, którzy przekonani, że mają monopol na prawdę, rozpowszechniają pogląd o nieistnieniu Stwórcy.
Wyznawcy większości religii oddają się wzniosłym poszukiwaniom, a głoszonym naukom o najszlachetniejszych uczuciach nie towarzyszą czyny. Wierni mówią o istnieniu jakiejś nadprzyrodzonej istoty, wszechwiedzącej, wszechmocnej, dobrej i przede wszystkim kochającej, sami jednak na co dzień dbają przede wszystkim o zaspokojenie własnych, przyziemnych potrzeb. W związku z tym warto pamiętać, że takie uwarunkowania są charakterystyczne dla fazy rozwoju, w jakiej obecnie znajduje się Ziemia. Owo duchowe rozdarcie między wiarą a niewiarą odzwierciedla się w wewnętrznych sprzecznościach wielu instytucji ważnych dla mieszkańców tej planety. Usiłowanie zrozumienia życia, wszechświata i Boga za pomocą ułomnych wytworów ludzkiej świadomości świadczy o zadufaniu piętnującym takie poczynania.
W tej trudnej sytuacji z pomocą przychodzi nam jasność i mądrość Duchów wspierających Allana Kardeca, wybitnego kodyfikatora filozofii spirytystycznej. Odpowiadając na pytanie o możliwość zrozumienia Boga, stwierdzają: nie, to niemożliwe, brakuje wam niezbędnego do tego zmysłu2. Zauważmy, że Duchy nie odnoszą się tu do rozumu, nie mówią o wiedzy, informacji czy inteligencji – mówią o pewnym „zmyśle”, zdolności, których brak w naszych warunkach. Czy na którymś etapie rozwoju będziemy zdolni do wyobrażenia sobie Boga w jego całości i odczuwania go?
Niemądrze jest odpowiadać na takie pytania, jednak zachęca się nas, by przypominać, że jesteśmy zaledwie stworzeniem i nasza rzeczywistość nie jest podobna do rzeczywistości Stwórcy. Nie będąc Nim i nie mając możliwości stania się Nim, prawdopodobnie zawsze będziemy odczuwać brak owego zmysłu. Jednocześnie wraz z rozwojem możliwości duchowych otrzymamy wielostronne wyjaśnienia, do których wszakże obecnie nikt z nas, czy to żyjących w ciele na tej planecie, czy poza nim, w innych sferach, nie ma dostępu3.
Wracając do nauki o najszlachetniejszym poznaniu, kłaniamy się Jezusowi – mistrzowi całej ludzkości, będącemu dla niej przykładem. On nie wybrał drogi twardej i chłodnej racjonalności nauki, nie pogubił się w meandrach niekończących się poszukiwań filozoficznych, nie utkwił w okowach tradycyjnych religii, gdzie rytuały i pozory przeważyły nad pytaniami o rzeczy nam najbliższe.
Jezus nie poprzestał na nazwaniu boskości Stwórcą, nie uwikłał się w spory na temat istoty Boga i jego atrybutów, zwrócił się do niego jak do Ojca, wskazując tym samym na najważniejszą zależność łączącą stworzenie z jego Stwórcą – na więź ojcostwa ucieleśnioną w uczuciu będącym ze strony Boga Miłością w najczystszej postaci.
Nauczył ludzi, że ów Ojciec stojący ponad wszelkim ziemskim poznaniem ma własną wolę przejawiającą się w prawach, że wszystko we wszechświecie bierze z nich początek i jest ich konsekwencją; wprawdzie wielu z nas nie potrafi jeszcze tego zrozumieć, ale tym samym prawom podlega każdy liść spadający z drzewa.
Jezus zapewniał, że ten Bóg, lepszy i większy niż jego twór – człowiek – nie postąpiłby małostkowo, nie zaofiarowałby kamienia proszącemu o chleb ani węża proszącemu o rybę4. Pomagał też zrozumieć, że największym pragnieniem Miłości jest umożliwienie każdej istocie osiągnięcia osobistego spełnienia.
Jednocześnie Jezus mówi nam, że każdy człowiek zbiera owoce swoich czynów i nie jesteśmy marionetkami w rękach boskości. Przeciwnie – mamy wolną wolę, która kierowana pragnieniem lub wolą Bytu, prowadzi nas drogą poznania.
Trzeba też podkreślić, że wielkim hołdem oddanym życiu są: wyzwalająca człowieka prawda oraz praca i służba dla ludzkości, które są drogą osobistego rozwoju.
Tak, ból jest wyraźnie obecny i można się nań nie godzić, jednak mamy wybór – bezstronne uświadomienie sobie roli bolesnych doświadczeń sprawi, że zamiast być karą i katem, staną się prawdziwymi mistrzami otwierającymi nowe możliwości. Nie cierpieć dla samego cierpienia, lecz przyjmować je i wiedzieć, jaką rolę odgrywa w codziennym życiu – oto przesłanie dla nas.
Jezus wskazuje na boską więź łączącą całe stworzenie i uczy, że wszyscy mają osiągnąć ten sam cel – prawdziwe szczęście. Mówi, że we wszechświecie jesteśmy jedynym stadem, o które osobiście troszczy się Boski Pasterz. Jego prawa zawsze będą prowadzić wszelkie istoty przez ich kolejne wybory – szczęśliwe bądź nie – dopóki nie staną się one jednością z Prawdą i Mądrością, nie osiągając wszakże nigdy stanu samej Boskości.
Nasze opowieści, które tu przytaczam, są prawdziwymi, wziętymi z życia historiami. Wiele opisanych tu osób nadal podąża bardzo trudną drogą, z dala od przebudzenia potrzebnego, by dostrzec światło w wezwaniu Chrystusa: „Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście umęczeni i uciskani a ja wam przyniosę ulgę”5.
Żyją przytłoczeni bólem, którego przyczyna tkwi w ich własnej przeszłości; cierpią z powodu nieustępliwej dumy, która nie pozwala pracownikowi winnicy wykonać części jego pracy. Jako bohaterowie opowieści stają się nauczycielami dla nas wszystkich, którzy śledzimy ich losy; te są dla nas przestrogą i wskazówką, jak unikać błędów i bolesnych doświadczeń, które stały się ich udziałem. Pokazują zarazem, że warto podążać innymi drogami, stopniowo dochodząc do szczęścia, którego pełni – jak uczył sam Jezus Chrystus – nie można znaleźć w tym świecie prób i pokuty.
Drogi czytelniku, jestem tu przede wszystkim po to, by przedstawić te opowieści, choć brak mi umiejętności pisarskich. Przytaczam doświadczenia, mieszam treści osobiste i uczuciowe, próbuję nauczyć się dostrzegać we wszystkim i na każdej drodze rzeczy, które mogą uczynić życie lepszym w obliczu naszych możliwości bycia szczęśliwymi – w tym wszystkim pomocą jest mi wezwanie Jezusa – „Kto ma oczy, niechaj patrzy”6.
Życzę wam dobrej lektury i dziękuję Bogu za możliwość cieszenia się waszą obecnością przy obcowaniu z tą książką.
Życzę wam dużo pokoju!
1 Duch, który przedstawia się jako „były pacjent”, opowiada, że leczył się w Spirytystycznym Szpitalu André Luiza (HEAL) w Belo Horizonte, gdzie po raz pierwszy zetknął się z zasadami spirytyzmu. Po opuszczeniu ciała i uzdrowieniu psychiki duszy rozpoczął studia nad spirytyzmem i przyłączył się do grupy duchów, pracowników Szpitala. Pojawia się często podczas spotkań mediumicznych w HEAL oraz Amemg [Lekarskie Stowarzyszenie Spirytystyczne stanu Minas Gerais – komentarz tłumacza], pisząc piękne wiersze o sprawach duchowych oraz objaśniając duchową przeszłość pacjentów, aby nieść im pomoc. Dzięki temu jest bardzo lubiany przez wielu prowadzących spotkania mediumiczne. W rozdziale pt. „Odkupiony poeta” dobroczyńca Carlos przedstawia nam historię owego „byłego pacjenta”, który pragnie pozostać nieznany, ze względu na przeszłość naznaczoną nałogiem i cierpieniem – chce o niej zapomnieć, pozostając w stanie pokornej anonimowości nowego człowieka, jakim pragnie być. Odpowiadając na zaproszenie Carlosa, zgodził się opowiedzieć wierszem o tej książce.
2 Allan Kardec, Księga Duchów, pytanie 10.
3 „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą”, Mateusz 5:8..
4Łukasz 11:11-13.
5Mateusz 11:28–30.
6Mateusz 13:16.
ROBERTO LÚCIO VIEIRA DE SOUZA - Lekarz, absolwent Uniwersytetu Federalnego stanu Minas Gerais w Brazylii. Specjalista w zakresie psychiatrii. Członek założyciel Lekarskiego Stowarzyszenia Spirytystycznego Stanu Minas Gerais. Dyrektor i lekarz – asystent w Spirytystycznym Szpitalu André Luiza. Prelegent uczestniczący w krajowych i międzynarodowych spotkaniach spirytystycznych. Medium psychograficzne, współautor książek: Zdrowy człowiek – nowa wizja (przekaz od różnych duchów); Mediumiczność z Jezusem (przekaz od ducha Carlosa); Rozmowa o seksualności – lekarskie podejście spirytystyczne; Depresja – lekarskie podejście spirytystyczne; Wyzwania wobec zdrowia umysłowego; Przeznaczenie Brazylii; Choroby czy zaburzenia duchowe?; Dlaczego chorujemy oraz Zdrowie i spirytyzm.
DUCH, KTÓRY PRZEDSTAWIŁ SIĘ JAKO Carlos, jest duchowym mentorem Roberto Lúcio Vieiry de Souzy, z którym łączą go więzi uczuciowe sięgające poprzednich wcieleń w Hiszpanii. Jest jednym z głównych doradców Lekarskiego Stowarzyszenia Spirytystycznego Stanu Minas Gerais. Od czasu powstania tej organizacji w 1986 roku przekazuje najwięcej wskazówek i instrukcji dotyczących pracy. Według informacji zawartych w książce Zdrowy człowiek, której jest współautorem, Carlos w poprzednich wiekach był lekarzem na dworze francuskim, gdzie pełnił również funkcję adwokata i księdza katolickiego, co potwierdza jego doświadczenie i wiedzę na temat zdrowia psychicznego, Ewangelii oraz psychologii. Jest również autorem książki: Mediumiczność z Jezusem, wyd. Fonte Viva.