Mopsik, który chciał zostać dynią - Bella Swift - ebook

Mopsik, który chciał zostać dynią ebook

Swift Bella

0,0
15,99 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Mopsik ,który chciał zostać dynią to ciąg dalszy przygód kochanego przez dzieci mopsika Peggy. Tym razem piesek zostaje zaproszony na przyjęcie z okazji Halloween… jednak wcale nie ma ochoty brać w nim udziału! Dlaczego?

Choć Chloe nie może się doczekać Halloween, jej suczka, Peggy, boi się czarownic, potworów i duchów! Zamiast paradować po ulicach miasteczka przebrana za dynię, najchętniej schowałaby się pod łóżkiem!

Czy mały przestraszony mopsik pokona swoje lęki i dołączy do zabawy?

Mopsik, który chciał zostać dynią to pełna uroczych i zabawnych sytuacji opowieść o kochanym przez dzieci piesku. To uniwersalna opowieść o potrzebie bycia kochanym i akceptowanym, a jednocześnie o byciu sobą w każdej sytuacji.

Książka została napisana prostym tekstem dzięki czemu idealnie sprawdzi się jako pierwsza książka do samodzielnego czytania.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 52

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Bella Swift

Mopsik, który chciał zostać dynią

Przetłumaczyła Ewa Kleszcz

Ze specjalnymi podziękowaniami dla Anne Marie Ryan

Ilustracje: Nina Jones i Artful Doodlers

Tytuł oryginału: The Pug who wanted to be a Pumpkin

Tłumaczenie: Ewa Kleszcz

Redaktor prowadzący: Katarzyna Juszyńska

Redakcja: Anna Fac-Biedziuk

Korekta: Katarzyna Juszyńska, Joanna Śmieszek

Skład i przygotowanie do druku: Joanna Meuś, Justyna Wiśniewska

© Copyright for text by Orchard Books, 2020

© Copyright for illustration by Orchard Books, 2020

© Copyright for the Polish edition by Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.,

Warszawa 2021

All rights reserved

Wydanie I

Warszawa 2021

Pierwsze wydanie: Orchard Books

An imprint of Hachette Children’s Group Part of The Watts Publishing Group Limited

Carmelite House

50 Victoria Embankment

London EC4Y 0DZ

An Hachette UK Company

www.hachette.co.uk

www.hachettechildrens.co.uk

Niniejszy produkt objęty jest ochroną prawa autorskiego. Uzyskany dostęp upoważnia wyłącznie do prywatnego użytku osobę, która wykupiła prawo dostępu. Wydawca informuje, że wszelkie udostępnianie osobom trzecim, nieokreślonym adresatom lub w jakikolwiek inny sposób upowszechnianie, upublicznianie, kopiowanie oraz przetwarzanie w technikach cyfrowych lub podobnych – jest nielegalne i podlega właściwym sankcjom.

ISBN: 978-83-280-9520-5

Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.

02-672 Warszawa, ul. Domaniewska 48

tel. +48 22 826 08 82, fax +48 22 380 18 01

[email protected], www.gwfoksal.pl

Skład wersji elektronicznej: Michał Olewnik / Grupa Wydawnicza Foksal Sp. z o.o.i Michał Latusek / Virtualo Sp. z o.o.

Rozdział pierwszy

Wielki potwór wlepił w Peggy dzikie żółte ślepia i ryknął głośno, obnażając ostre kły. Właśnie miał ją pożreć, gdy suczka gwałtownie obudziła się z drzemki.

„Uff! – pomyślała. – To był tylko sen”. Ale gdy otworzyła oczy, znowu podskoczyła ze strachu. Coś okropnego sunęło w jej stronę korytarzem. Nie był to wprawdzie potwór, ale wydawał się Peggy równie przerażający!

– Wybacz, Peg! – zawołał tata, przekrzykując szum odkurzacza. – Wiem, że nie znosisz tego dźwięku, ale jest sobota.

W każdą sobotę po południu rodzina Peggy poświęcała czas na domowe obowiązki. Uciekając przed odkurzaczem, suczka wpadła do salonu. Finn właśnie ścierał kurze, jego młodsza siostra Chloe myła okna, a najmłodsza Ruby zbierała porozrzucane po podłodze zabawki.

– Pomogę wam! – zawołała Peggy. Złapała w zęby pluszowego misia i wrzuciła go do koszyka. Oczywiście dla ludzi zabrzmiało to jak szczekanie.

Mama zajrzała do salonu, ściągając z dłoni żółte gumowe rękawiczki.

– Kuchnia zrobiona. Jak wam tutaj idzie?

– Też już prawie skończyliśmy – powiedziała Chloe.

Peggy wyciągnęła spod sofy plastikowy pociąg i położyła go na kolanach Ruby. Dziewczynka poklepała ją po głowie i zachichotała.

– Peggy też nam pomaga.

– Czy możemy z dziewczynami upiec dziś wieczorem pizzę? – zapytała Chloe, spryskując szybę płynem do mycia okien, które następnie wypucowała papierowym ręcznikiem.

„Pizza, mniam”. Peggy zaczęła się ślinić na samą myśl o tym przysmaku.

– Pewnie – zgodziła się mama.

– A możemy też zrobić popcorn i obejrzeć jakiś straszny film? – zapytała Chloe. – Prrrroszę! To już prawie Halloween!

– No dobrze. – Mama się zaśmiała. – Możecie.

– Kto dziś u ciebie nocuje? – zapytał Finn, wycierając kurz z półek.

– Ellie i Hanna – odparła Chloe. – Ale będziemy spać w salonie. Z Peggy, oczywiście.

– Hurra! – zaszczekała Peggy.

Rodzice Chloe adoptowali suczkę ze schroniska dla zwierząt i od tamtej pory Chloe była jej najlepszą przyjaciółką. Peggy kochała wszystkich członków rodziny, ale ją i Chloe łączyła wyjątkowa więź.

– A będziemy się mogły położyć naprawdę, naprawdę późno? – zapytała Chloe.

– Pod warunkiem, że dacie spać całej reszcie – odparła mama.

– Ja też chcę! – zaczęła błagać Ruby, podskakując w miejscu. – Ja też chcę późno iść spać!

– O nie! – zaprotestowała Chloe. – Chodzisz dopiero do zerówki. Jesteś za mała na imprezę z nocowaniem.

– Możesz się położyć odrobinę później niż zwykle, Ruby – powiedziała mama – ale pamiętaj, że to impreza Chloe.

– To nie fair – nadąsała się Ruby.

– Będziesz sobie urządzała własne imprezy, jak już podrośniesz – obiecała jej mama.

– Ty też nie możesz nam przeszkadzać – poinformowała Chloe starszego brata.

– O to się nie martw – burknął Finn, rzucając w nią ścierką od kurzu. – I tak nie chciałbym spędzać czasu z tobą i twoimi przyjaciółkami.

– No to świetnie się składa – odpaliła Chloe i pokazała mu język. – Bo nie jesteś zaproszony!

Peggy już nie mogła się doczekać, kiedy przyjdą koleżanki Chloe. Podbiegła do okna, podskoczyła i oparła przednie łapy o parapet. Przycisnęła czarny nos do szyby i wyjrzała do ogrodu. Drzewa płonęły czerwienią, złotem i brązem, ale ścieżka była pusta.

– Peggy – westchnęła Chloe. – Dopiero co to wyczyściłam! – Znowu popsikała okno płynem i wytarła smugę, którą zostawił na szkle nos mopsika. – Chcę skończyć jak najszybciej, żebym mogła się przygotować do imprezy.

– Już jest bezpiecznie, Peggy! Skończyłem odkurzanie – zawołał tata, zaglądając do salonu. – Coś jeszcze trzeba zrobić?

– Nie – odparła mama. – To wszystko. Świetnie się spisaliście!

– Chodź, Peggy! – zawołała Chloe. – Musimy zaplanować dzisiejszy wieczór!

Peggy popędziła za przyjaciółką na górę. Wspinała się po schodach tak szybko, jak tylko pozwalały jej na to krótkie nóżki. Chloe usiadła po turecku na łóżku, wyjęła brokatowy notes z jednorożcem na okładce i zaczęła robić listę.

– Pizza… zabiegi upiększające… popcorn – mruczała, notując.

Zapowiadała się świetna zabawa. Peggy szczególnie cieszyła się na pizzę i popcorn! Zawyła z entuzjazmem.

– Hmm… Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam – powiedziała Chloe w zamyśleniu.

Peggy z przejęciem zaczęła żuć róg poduszki.

– Och, no właśnie! – zawołała Chloe, wyszarpując jej poduszkę z pyska. – Musimy urządzić bitwę na poduszki! – Szybko dodała ten punkt do listy i przytuliła mopsika. – Dzięki, Peggy. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła!

*

O szóstej po południu rozległ się dzwonek do drzwi. Peggy pobiegła do przedpokoju, szczekając z ekscytacją i merdając kręconym ogonkiem.

– Ja otworzę! – zawołała Chloe, chwytając za klamkę. Jej przyjaciółki, Ellie i Hanna, weszły do środka z plecakami i śpiworami.

– Cześć, Peggy! – Hanna kucnęła, żeby ją pogłaskać. – Księżniczka prosiła, żeby cię pozdrowić!

Księżniczka była suczką rasy terier. Peggy zrobiło się trochę smutno, że Księżniczka nie weźmie udziału w imprezie, chociaż z drugiej strony bywała czasem nieposłuszna i rozbrykana, więc tak pewnie było lepiej.

– Chodźcie, zrobimy pizzę! – zawołała Chloe.

Dziewczęta ruszyły do kuchni. Umyły ręce, po czym zaczęły rozwałkowywać na blacie kulki ciasta przygotowane wcześniej przez tatę Chloe. Nagle dołączył do nich Finn.

– Hej, patrzcie na to! – zawołał. Sięgnął po jeden z placków i podrzucił go w powietrze, naśladując włoskiego szefa kuchni.

PLAF! Ciasto wylądowało na głowie Peggy, zasłaniając jej oczy.

– Ratunku! – zaszczekała. – Nic nie widzę!

– Ups… Przepraszam, Peggy – mruknął Finn, zdejmując ciasto z jej głowy. – Zamierzałem to złapać.

– Maaamooo! – krzyknęła Chloe. – Finn nam przeszkadza!

– Nic się nie stało – zapewniła ją Ellie. – Jest zabawny.

– I całkiem słodki – wyszeptała Hanna, rumieniąc się.

Finn uciekł z kuchni z przerażoną miną.

– Cóż, skutecznie się go pozbyłyście – podsumowała Chloe.

Dziewczęta rozsmarowały sos pomidorowy na cieście, potem posypały je serem i obłożyły smakowitymi dodatkami. Peggy czekała cierpliwie u ich stóp, pożerając wszelkie skrawki sera i pepperoni, które spadały na podłogę.

Po