Miłość Mądrości Przedwiecznej oraz inne pisma - św. Ludwik, Maria Grignion de Montfort - ebook

Miłość Mądrości Przedwiecznej oraz inne pisma ebook

św. Ludwik Maria Grignion de Montfort

0,0

Opis

Książka zawiera następujące pisma Św. Ludwik Maria de Montfort: Miłość Mądrości Przedwiecznej, Tajemnica Maryi, Żarliwa modlitwa, List do przyjaciół Krzyża.

 

Miłość Mądrości Przedwiecznej jest świadectwem głębokiej myśli teologicznej oraz osobistego doświadczenia. W jej tekście znalazły się nauki rekolekcyjne skierowane do większego kręgu wiernych. Autor rozumie mądrość w sensie biblijnym i duchowym i jasno wskazuje, że każda miłość implikuje wzajemność. Źródłem autentycznej mądrość życia jest Bóg. „Mądrość Przedwieczna jest sama w sobie łagodna, łatwa i zobowiązująca. Zwraca się do ludzi w celu uczenia ich sposobów osiągania szczęścia; ona ich szuka, uśmiecha się do nich, napełnia ich niezliczonymi dobrami i na tysięczne sposoby uprzedza”.

Tajemnica Maryi to niewielkie pismo powstało w oparciu o list, który Autor napisał o nabożeństwie oddania się w niewolę Jezusowi przez Maryję. Znaleźć w nim można istotne rysy duchowej drogi św. Ludwika de Montfort. Tytuł dzieła nawiązuje do myśli św. Ludwika „Szczęśliwa, tysiąckrotnie szczęśliwa jest żyjąca na ziemi dusza, której Duch Święty objawia tajemnicę Maryi i w ten sposób umożliwia jej poznanie”.

Żarliwa modlitwa wyraża misyjny zapał i autentyczną pobożność maryjną i św. Ludwika de Montfort. Modląc się, czytając i rozważając ten tekst, każdy będzie mógł – odpowiednio do swej sytuacji i możliwości – odnowić zaangażowanie w „misję”, do której Maryja go w imię swego Syna zaprasza.

List do przyjaciół Krzyża – pismo jest komentarzem do słów Ewangelii św. Mateusza: „Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje” (16,24). Krzyż, który chciał nosić de Montfort, jest krzyżem Jezusa, temu zaś nadaje sens tylko miłość. Warto docenić rozsądek i właściwy umiar porad, jakie Święty daje czytelnikom.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 192

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Przekład: o. Wiesław Szymona OP

Korekta: Dariusz Godoś

Projekt okładki: Anna Dąbrowska-Filip

 

 

© Copyright by Wydawnictwo M, Kraków 2022

 

 

ISBN 978-83-8043-824-8

 

 

Wydawnictwo M

31-159 Kraków, Al. Słowackiego 1/6

tel. 12-259-00-03

e-mail: [email protected]

www.wydawnictwom.pl

 

Dział handlowy: tel. 601-954-951

e-mail: [email protected]

 

Księgarnia wysyłkowa: tel. 12-259-00-03; 721-521-521

e-mail: [email protected]

www.klubpdp.pl

 

 

Przygotowanie wersji elektronicznejEpubeum

MIŁOŚĆ MĄDROŚCI PRZEDWIECZNEJ

Przedmowa

Niniejsze dzieło, Miłość Mądrości Przedwiecznej, jest jednym z mniej znanych pism świętego Ludwika Marii de Montfort. Dawniej uważano je za jego dzieło młodzieńcze, a więc za produkt myśli jeszcze wystarczająco niedojrzałej, co usprawiedliwiałoby też fakt pełnego wydania jego tekstu dopiero w roku 1929 – nawiasem mówiąc, z doskonałą przedmową ojca H. Huré. Od tego czasu jego wydania i przekłady były bardzo liczne.

Czy rzeczywiście jest to dzieło młodzieńcze? Autor, gdy je pisał, miał dopiero trzydzieści lat. Jak na tematykę duchową to rzeczywiście niewiele. Jeśli się jednak dokładniej w nie wniknie, trzeba stwierdzić, że młody misjonarz daje na jego stronicach świadectwo głębokiej, solidnej myśli teologicznej. Stanowi ono bez wątpienia owoc jego badań, ale jeśli się lepiej przyjrzymy, również jego osobistego doświadczenia. W ostatnich dziesięcioleciach zwracali na to uwagę różni komentatorzy.

Nie dziwi zatem, że wartość tego dzieła jest dzisiaj powszechnie uznawana. Jego fundamentalne znaczenie jest jeszcze bardziej widoczne, gdy się je zestawi z ogółem pism de Montforta, dla których stanowi ono punkt wyjścia umożliwiający właściwe rozumienie zwłaszcza sensu i stopnia apostolskiego zaangażowania świętego misjonarza. Wszystko jest w tu zarodku, w żarliwej myśli ukierunkowanej na działanie. Tak często zdarza się u młodych autorów, którzy w swych pierwszych pismach dają z siebie wszystko, co najlepsze, już wtedy ukazując dynamizm swego dalszego życia i późniejszej działalności.

Zakładamy tu znajomość życia autora (1673–1716) przynajmniej w zarysie i w tym, co decyduje o jego oryginalności w Kościele i miejscu, jakie mu zapewnia w chrześcijańskiej duchowości. Niektóre nadawane mu tytuły mogą nam przypomnieć rysy oblicza tego męża Bożego. Jako „przyjaciel ubogich” dzieli ich ubóstwo, zabiega o ich potrzeby w szpitalu w Poitiers. Jako „apostolski misjonarz” wędruje od parafii do parafii i stosując się do zaleceń papieża Klemensa X, „budzi w nich ducha chrześcijańskiego”. Jako „apostoł krzyża i różańca” wszystkim wskazuje na stojącą przy Jezusie Jego Matkę, którą On sam dał uczniom, żeby im dopomagała w byciu doskonałymi uczniami. Jako pisarz duchowy jest autorem powszechnie dziś znanego Traktatu prawdziwej pobożności, jednej z wielu książek propagujących pobożność maryjną. Zmarł przedwcześnie w wieku 43 lat, w trakcie pewnej misji w Saint-Laurent sur Sèvre, zostawiając po sobie dzieło, którego wpływ staje się coraz większy.

Co można powiedzieć o książce, którą tu przedstawiamy? Zwróciliśmy już uwagę na zasadnicze miejsce, jakie się jej odtąd przypisuje w genezie myśli i działalności świętego misjonarza. Spróbujmy lepiej ją poznać. Jest bardzo prawdopodobne (rękopis nie nosi daty), że została ona napisana w zimie 1703–1704, kiedy to młody kapłan, nierozumiany i opuszczony przez wszystkich, przeżywał swą samotność jak pustelnik, odprawiając rekolekcje w zakątku jednej z ulic stolicy. Wydaje się, że w tekście tym znalazły się konferencje albo nauki rekolekcyjne, które polecono mu głosić studentom seminarium Ducha Świętego, wtedy właśnie założonego przez jednego z niewielu dochowujących mu wierności przyjaciół, Poullarta des Places. Wszystko wskazuje jednak na to, że pismo to – poza bezpośrednimi jego adresatami, a nawet poza zgromadzeniami, które zamierzał założyć – przeznaczone było dla większego kręgu wiernych. Wydaje się to potwierdzać mnóstwo kolejnych jego wydań.

Zaskakujący jest sam jego tytuł. Najpierw z powodu swej niejednoznaczności. Czy wskazuje on na miłość Mądrości do nas, czy może chodzi o naszą miłość do Niej? Jest to problem drugorzędny, ponieważ obie interpretacje są uzasadnione, pierwsza domaga się drugiej. Każda miłość implikuje wzajemność. Bardziej wnikliwe pytanie nasuwa owa „Mądrość”, termin nieczęsto spotykany w dziełach przeznaczonych dla dużego kręgu odbiorców. Zaznaczmy od razu, że słowo to należy rozumieć w jego sensie biblijnym i duchowym, przeciwstawiającym się słabszemu sensowi, jakiego mógł nabierać w języku dziecinnym; z pewnością nie oznacza spekulatywnej mądrości filozofów. Jak w Piśmie Świętym – często przytaczanym przez tego autora, zwłaszcza w przypadku tekstów z Księgi Mądrości – oraz u autorów duchowych, którymi się inspiruje, nadając mu jednak głębszy sens, termin „mądrość” u de Montforta zawsze odnosi się do życia, do postępowania człowieka. Jest to więc sens aktywny; chodzi o określenie jakości egzystencji, o zapewnienie jej jak największego sukcesu, polegającego na osiąganiu szczęścia. Autentyczna mądrość życia nie jest jednak owocem zwyczajnych ludzkich przemyśleń. Jej źródło znajduje się dalej i wyżej niż sam człowiek; jest nim Bóg, jedyny będący Miłością i Mądrością. Mądrością, która kocha człowieka i uczy go drogi zbawienia. Nasz autor zwraca na to uwagę od samego początku: „Mądrość Przedwieczna jest sama w sobie łagodna, łatwa i zobowiązująca. Zwraca się do ludzi w celu uczenia ich sposobów osiągania szczęścia; ona ich szuka, uśmiecha się do nich, napełnia ich niezliczonymi dobrami i na tysięczne sposoby uprzedza”.

Zostajemy więc już na początku poinformowani o intencji tej książki: autor chce nas uczyć prawdziwej, pochodzącej od Boga mądrości, po to byśmy się nią kierowali. Warunkiem trzymania się nauki naszego przewodnika de Montforta w odkrywaniu Mądrości działającej w świecie jest jednak uświadamianie sobie tego, co on sam miał na myśli i w sercu, gdy redagował stronice tej książki. Może nam to podpowiedzieć jego życie i pisma.

Młody Ludwik Maria, podobnie jak wszyscy młodzi pragnący jak najlepiej wykorzystać swe życie, bardzo szybko uświadomił sobie miłość Boga do ludzi. Dopomagali mu w tym rodzice, a szczególnie kolejni wychowawcy i nauczyciele. Chcąc znaleźć prawdziwą mądrość, modli się i innych zachęca do modlitwy. W ten sposób – pełen zachwytu – poznaje sposób przejawiania się miłości Boga do ludzi – w stwarzaniu świata, a następnie w zamyśle ich zbawienia. Jeszcze bardziej zachwycał go sposób, w jaki Jezus, jedyny i umiłowany Syn, postanowił przyjść do ludzi jako Zbawiciel. Stać się jednym z nich w Maryi: maleńki, ubogi i delikatny, otrzymywać od Niej naukę mądrości polegającej na okazywaniu wszystkim miłości. Docierać do nich drogami prostoty, słodyczy, dobroci i miłosierdzia, na pierwszym miejscu stawiając ubogich, chorych, słabych, a szczególnie grzeszników jako najnieszczęśliwszych z nich. Szczyt tej miłości okazał na krzyżu.

Ludwik Maria de Montfort doszedł do następującego wniosku: jedyna życiowa mądrość polega na naśladowaniu Mądrości będącej w Bogu Miłością – Mądrości objawionej w Jezusie Chrystusie przez Jego miłość do Ojca i do ludzi. Definitywnie rzecz biorąc, prawdziwa mądrość chrześcijańska jest pewnego rodzaju poznawaniem i miłowaniem jak Jezus i z Nim, włącznie z apostolskim zaangażowaniem, co – jak z całą mocą potwierdzi to II sobór watykański – powinno być oczywiste dla każdego ochrzczonego. Ona jedna wyjaśnia gorliwe życie świętego misjonarza Ludwika Marii de Montfort: mądrość zawsze gotowa podejmowania się wielkich i nowych rzeczy na chwałę Bożą i dla zbawienia ludzi.

Do poznawania, pragnienia i szukania tej właśnie mądrości przychodzącej od serca Bożego przez serce Jezusa chce nas tu nakłonić, ukazując ją konkretnie w stworzeniu i odkupieniu.

W przeciwstawieniu do wszystkich fałszywych mądrości tego świata znajdowanie i nabywanie prawdziwej mądrości sprowadza się w rzeczywistości do otrzymania duchowego daru: pierwszego i najważniejszego daru Ducha Świętego. Daru, na który powinniśmy być nieustannie otwarci, bo miłość i działanie nigdy nie mają końca. Nasz przewodnik przypomina nam cztery tego sposoby: gorące pragnienie, stała modlitwa, wszechstronne umartwienie i przede wszystkim zasadniczy sposób, którego będzie żarliwym promotorem (zob. Traktat o prawdziwym nabożeństwie): serdeczne, solidne nabożeństwo do Świętej Dziewicy. Ta, która zrodziła mającą nas zbawić wcieloną Mądrość, jest również tą, która najlepiej potrafi rodzić uczniów do mądrości-miłości. Pod warunkiem, że będziemy przy Niej maleńcy i ulegli jak dzieci. Do tego ma zmierzać pobożność maryjna. Zdaniem de Montforta najdoskonalszym jej wyrazem jest „oddanie się Jezusowi Chrystusowi, Mądrości wcielonej, przez ręce Maryi”, której formuła znajduje się na końcu tej książki.

Czy po tym wszystkim trzeba jeszcze podkreślać aktualność tej pracy świętego misjonarza? Wystarczy pomyśleć o naszym biednym, tracącym sens świecie, o zagubionych pokoleniach i o młodych szukających sensu! Albo jeszcze o chrześcijanach niepewnych siebie przy spotykaniu innych religii i w swym zaangażowaniu narażonych na pokusę zniechęcenia. Święty Ludwik Maria odsyła nas tutaj do istoty rzeczy: do tego, co się dzieje w historii i do kierującej nią od końca do końca Miłości mającej na celu sukces ludzkości, zgodnie z cudownym zamiarem nieskończonej Mądrości. Daje nam objaśnienia dotyczące tego, jaki sens ma mieć nasze życie, jak je prowadzić i odnosić sukces: mamy kochać jak Jezus i z Nim. Jako pomoc wskazuje daną nam Matkę. Oto prawdziwa mądrość Ewangelii!

 

Jean Heméry

kierownik Maryjnego Bractwa de Montforta

Modlitwa do Bożej Mądrości

Boża Mądrości, Pani nieba i ziemi, z pokorą klęcząc przed Tobą, proszę Cię o wybaczenie mi, że mimo swej ignorancji i wielkiej grzeszności ośmieliłem się mówić o Twej wielkości. Błagam Cię, nie zważaj na ciemności mego ducha i nieczyste usta, albo – jeśli już na nie popatrzysz, uczyń to tylko dla usunięcia ich jednym spojrzeniem i jednym tchnieniem swoich ust. Masz w sobie tak wiele piękna i słodyczy, zachowałaś mnie od tak wielu niegodziwości i obdarzyłaś tak licznymi dobrodziejstwami, a przecież jesteś tak nieznana i tak lekceważona! Jakże więc miałbym zamilknąć? Do mówienia o Tobie – choćby bez ładu i składu jak dziecko – zobowiązują mnie nie tylko sprawiedliwość i wdzięczność, ale sam mój pożytek. Mówię nieskładnie, to prawda, ale dlatego właśnie, że jestem jeszcze dzieckiem, i czyniąc to, pragnę się nauczyć poprawnej mowy, gdy dojdę do pełni Twojego wieku.

W tym, co piszę, brak polotu i ładu – przyznaję to. Ale tak bardzo chcę mieć Ciebie, że za przykładem Salomona (zob. Mdr 8,18) szukam Cię, krążąc dokoła bez żadnej metody. Jeśli usiłuję ukazywać Cię na tej ziemi, czynię to dlatego, że Ty sama obiecałaś, że wszyscy, którzy będą ukazywali i przedstawiali Ciebie, osiągną życie wieczne (zob. Syr 24,31).

Uznaj więc, moja najmilsza Księżno, moje nieporadne wywody za wzniosłą rozprawę, przyjmij wszystkie te linie mego pióra jako kroki zmierzające do poznania Ciebie, i z wysokości swego tronu tak licznymi błogosławieństwami i światłami obdarzaj to, co będę robił i pisał, żeby wszyscy czytający rozpalili się nowym pragnieniem miłowania i posiadania Ciebie w czasie i w wieczności.

 

Wskazówki, które Mądrość Boża daje książętom i wielkim tego świata w szóstym rozdziale Księgi Mądrości:

 

1. Mądrość jest cenniejsza niż męstwo, a człowiek roztropny cenniejszy niż odważny.

2. Słuchajcie więc, królowie, i zrozumcie; nauczcie się, sędziowie ziemskich rubieży.

3. Nakłońcie ucha wy, co nad wieloma panujecie i chlubicie się mnogością narodów.

4. Bo od Pana otrzymaliście władzę, od Najwyższego panowanie. On zbada uczynki wasze i zamysły wasze rozsądzi.

5. Będąc bowiem sługami Jego królestwa, nie sądziliście uczciwie ani prawa nie przestrzegaliście, ani nie poszliście za wolą Boga.

6. Przeto groźnie i rychło natrze On na was, będzie bowiem sąd nieubłagany nad panującymi.

7. Najmniejszy doznaje miłosiernego przebaczenia, ale mocarzy czeka mocne dochodzenie.

8. Władca wszechrzeczy nie ulęknie się nikogo ani nie będzie zważał na wielkość; On bowiem stworzył małego i wielkiego i jednakowo o wszystkich się troszczy.

9. Ale możnym grozi surowe badanie.

10. Do was więc zwracam się, władcy, byście się nauczyli mądrości i nie upadli.

11. Bo ci, co świętości święcie przestrzegają, dostąpią uświęcenia, a którzy się tego nauczyli, ci znajdą słowa obrony.

12. Pożądajcie więc słów moich, pragnijcie, a znajdziecie naukę.

13. Mądrość jest wspaniała i nie więdnie, ci łatwo ją dostrzegą, którzy ją miłują, ci ją znajdą, którzy jej szukają.

14. Uprzedza bowiem tych, co jej pragną, wpierw dając się im poznać.

15. Kto dla niej wstanie o świcie, ten się nie natrudzi, znajdzie ją bowiem siedzącą u drzwi swoich.

16. O niej rozmyślać – to szczyt roztropności, a kto z jej powodu nie śpi, wnet się trosk pozbędzie.

17. Sama bowiem obchodzi i szuka tych, co są jej godni; objawia się im na ścieżkach i wychodzi naprzeciw, i wychodzi naprzeciw wszystkim ich zamysłom.

18. Początkiem jej – najprawdziwsze pragnienie nauki.

19. Staranie o naukę – to miłość. Miłość zaś – to przestrzeganie jej praw, a poszanowanie praw – to rękojmia nieśmiertelności.

20. Nieśmiertelność zaś przybliża do Boga.

21. Tak więc pragnienie Mądrości wiedzie do królestwa wiecznego.

22. Zatem jeśli wam miłe trony i berła, o władcy ludów, czcijcie Mądrość, byście królowali na wieki.

23. Miłujcie światło Mądrości wszyscy wy, którzy rządzicie narodami całego świata.

24. Oznajmię wam teraz, czym jest Mądrość i jak powstała, i nie zakryję przed wami tajemnic. Pójdę jej śladem od początku stworzenia, jej znajomość wydobędę na światło i nie rozminę się z prawdą.

25. Nie pójdę też drogą zżerającej zazdrości, bo ona z Mądrością nie ma nic wspólnego.

26. Wielu mądrych – to zbawienie świata, a król rozumny – to szczęście narodu.

27. Posłuchajcie więc słów moich, a odniesiecie korzyść.

 

Nie chciałem, mój drogi czytelniku, mieszać w tym rozdziale słabości mojego języka z autorytetem słów Ducha Świętego. Pozwolę sobie jednak tutaj zauważyć:

 

1. Mimo iż Przedwieczna Mądrość jest sama w sobie tak wspaniała, doskonała i wzniosła, jest jednocześnie przystępna, łatwa i zobowiązująca! Przywołuje do siebie ludzi, żeby ich uczyć sposobów osiągania szczęścia; szuka ich, uśmiecha się do nich i napełnia tysiącznymi dobrami. Uprzedza ich na tysiące różnych sposobów, posuwa się do zasiadania w drzwiach ich domu i czeka na nich, ażeby im dawać dowody swej przyjaźni. Czy ktoś mający serce może go nie okazać tej łagodnej zdobywczyni?

2. O, jak nieszczęśliwi są wielcy i bogaci, a nie miłujący Mądrości! Jak straszne są słowa, które do nich kieruje. Ich znaczenia nie da się podać w naszym języku: „Horrende et cito apparebit vobis… Judicium durissimum his qui praesunt fiet… Potentes… potenter tormenta patientur. Fortioribus fortior instat cruciatio” („W straszny i nagły sposób Bóg was dopadnie… Surowego sądu dokona nad panującymi… Potężni zostaną potężnie ukarani, najmocniejsi doznają najsroższej męczarni” – Mdr 6,6–9). Dodajmy do tych słów kilka innych, które ona powiedziała od czasu swego wcielenia: „Vae vobis, divitibus” („Biada wam, bogaczom” – Łk 6,24). „Facilius est camelum per foramen acus transire, quam divitem intrare in regnum caelorum” („Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego” – Mt 19,24; Mk 10,25; Łk 18,25). Te ostatnie słowa tyle razy powtarzała Boża Mądrość, gdy żyła na ziemi, że trzej ewangeliści przekazali je w ten sam sposób, bez żadnej zmiany – co bogatych musiało doprowadzać do płaczu, wołania i wycia: „Agite nunc, divites, plorate, ululantes in miseriis quae advenient vobis” („Bogacze, płaczcie, krzyczcie i wyjcie na widok nieszczęść, które was spotkają (zob. Jk 5,1).

Niestety jednak! Mają oni swoje pociechy na ziemi. Są zafascynowani swymi przyjemnościami i bogactwami i nie widzą wiszących nad ich głową nieszczęść.

3. Salomon zapowiada, że poda wierny i dokładny opis Mądrości oraz że ani zazdrość, ani pycha sprzeciwiające się miłości nie przeszkodzą mu w dzieleniu się wiedzą, która została mu dana z nieba, tak że się nie lęka, że inni mu dorównają albo przewyższą w tym poznaniu.

Przykładem właśnie tego wielkiego męża objaśnię wam po prostu, czym jest Mądrość przed wcieleniem, we wcieleniu i po nim, oraz sposoby jej nabywania i zachowania.

Ponieważ jednak nie mam takiego poznania i świateł, które on miał, nie potrzebuję się obawiać tyle zazdrości i pychy, ile raczej swojej nieudolności i niewiedzy, toteż proszę waszą miłość o wyrozumiałość.

1. Koniecznym warunkiem szukania i kochania Bożej Mądrości jest jej poznanie

Czy można kochać coś, czego się nie zna? Czy można gorąco kochać to, co zna się tylko niedokładnie? Dlaczego tak słabo kocha się Mądrość Przedwieczną i wcieloną, czcigodnego Jezusa, jeśli nie dlatego, że się Go nie zna albo zna się tylko bardzo słabo?

Nie ma prawie nikogo, kto razem z Apostołem tak jak należy zdobywa to niezwykłe poznanie Jezusa, które jest przecież najszlachetniejsze, najsłodsze, najpożyteczniejsze i najpotrzebniejsze z wszystkich rodzajów wiedzy i poznania w niebie i na ziemi.

Jest to, po pierwsze, wiedza z wszystkich najszlachetniejsza, ponieważ jej przedmiotem jest najszlachetniejsza i najwznioślejsza rzeczywistość: Mądrość niestworzona i wcielona, która zawiera w sobie całą pełnię boskości i człowieczeństwa, wszelką wielkość w niebie i na ziemi, wszystkie stworzenia widzialne i niewidzialne, duchowe i materialne.

Święty Jan Chryzostom mówi, że nasz Pan stanowi streszczenie dzieł Boga, krótki wykaz wszystkich Jego doskonałości i wszystkich tych, jakie mają stworzenia: „Omnia quae velle potes aut debes est Dominus Jesus Christus. Desidera hunc, require hunc, quia haec est una et pretiosa margarita pro qua emenda etiam vendenda sunt omnia quae tua sunt” („Jezus Chrystus, Mądrość Przedwieczna, jest wszystkim tym, czego możecie i powinniście pragnąć. Pragnijcie Go, szukajcie Go, ponieważ On jest tą jedyną cenną perłą, dla zakupienia której powinniście bez trudności sprzedać wszystko, co macie”).

„In hoc glorietur qui gloriatur, scire et nosse me” (Jr 9,24): Niech mądry nie chlubi się swoją mądrością ani silny swoją siłą, ani bogaty swoim bogactwem, ale „ten, kto się chlubi, niech się chlubi tym, że Mnie zna”, a nie poznawaniem czegoś innego.

 

2. Nie ma nic tak słodkiego jak poznanie Bożej Mądrości.

– Błogosławieni ci, którzy jej słuchają;

– Szczęśliwsi ci, którzy jej pragną i szukają;

– Ale najszczęśliwsi są ci, którzy trzymają się Jej dróg, którzy kosztują w swym sercu tej nieskończonej słodyczy, jaką jest radość i szczęście Ojca Przedwiecznego i chwała aniołów.

Gdyby wiedziano, jaka jest rozkosz, jakiej doznaje dusza, która zna piękno Mądrości, która pije mleko z tej „piersi Ojca, mamilla Patris”, wtedy zawołano by z oblubienicą: „Meliora sunt ubera tua vino” („Mleko z twoich piersi jest słodsze niż wino” – Pnp 1,1), słodsze niż wszystkie słodycze stworzeń, wtedy zwłaszcza, gdy duszom, które ją kontemplują, mówi te słowa: „Gustate et videte” („Skosztujcie i zobaczcie”), „Comedite […] et bibite” („jedzcie i pijcie” – Ps 33,9); „et inebriamini” („i upijajcie się” – Pnp 5,1) moimi wiecznymi słodyczami; „bo rozmowa ze mną nie sprawia przykrości, a moje towarzystwo nie jest dręczące; przynosi tylko zadowolenie i radość” („non enim habet amaritudinem conversatio illius, nec taedium convictus illius, sed laetitiam et gaudium” – zob. Mdr 8,16).

 

3. To poznanie Przedwiecznej Mądrości jest nie tylko najszlachetniejsze i najsłodsze, ale także najpożyteczniejsze i najkonieczniejsze, ponieważ życie wieczne polega na poznawaniu Boga i Jego Syna Jezusa Chrystusa (zob. J 17,3). Mędrzec woła do Mądrości: „Ciebie znać – to sprawiedliwość doskonała; pojąć Twą moc – to korzeń nieśmiertelności” (Mdr 15,3).

Jeśli więc chcemy posiąść życie wieczne, starajmy się poznać Przedwieczną Mądrość; jeśli chcemy osiągnąć doskonałą świętość na tym świecie, poznawajmy Mądrość; jeśli chcemy mieć w swym sercu korzeń nieśmiertelności, miejmy w naszym duchu poznanie Mądrości.

 

Znać Jezusa Chrystusa,

wcieloną Mądrość –

to już wystarczy.

Poznać wszystko, a nie poznać Jego,

znaczy nie znać niczego.

 

Qui Christum noscit, sat scit, si caetera nescit;

Qui Christum nescit, nil scit, si caetera noscit.

 

Na cóż się przyda strzelcowi umiejętność strzelania obok białego punktu, w który chce trafić, jeśli nie może trafić w sam ten punkt?

Do czego będzie nam służyła wszelka inna wiedza potrzebna do zbawienia, jeśli nie znamy Jezusa Chrystusa, który jest jedyną koniecznością i stanowi centrum, do którego wszyscy powinni dotrzeć?

Mimo iż wielki Apostoł wiedział tak wiele i był solidnie wykształcony, to jednak mówił: „postanowiłem […] nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa, i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2,2). Mówmy więc razem z Nim: „Quae mihi fuerunt lucra, haec arbitratus sum propter Christum detrimenta. Verumtamen [existimo] omnia detrimentum esse, propter eminentem scientiam Jesu Christi, Domini mei” („To wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu za najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, mojego Pana” – Flp 3,7–8). Widzę teraz i stwierdzam doświadczeniem, że ta wiedza jest tak wspaniała i rozkoszna, tak cenna i przedziwna, że za nic mam wszystkie inne, które kiedyś tak bardzo ceniłem, a teraz wydają mi się tak puste i śmieszne, że zajmowanie się nimi jest tylko stratą czasu.

„Hoc autem dico ut nemo vos decipiat in sublimitate sermonum. Videte ne quis vos decipiat per philosophiam et inanem fallaciam” („Mówię o tym, by was nikt nie zwodził pozornym dowodzeniem… nie zagarnął w niewolę przez tę filozofię będącą wierutnym oszustwem” – Kol 2,4.8).

„Crescite… in gratia et in cognitione Domini nostri et Salvatoris, Jesu Christi” („Otóż żebyśmy wszyscy wzrastali w łasce i poznaniu Pana naszego i Zbawiciela, Jezusa Chrystusa” – 2 P 3,18), Mądrości wcielonej, będziemy o tym mówić w następnych rozdziałach; najpierw jednak wymienimy różne rodzaje mądrości.

Mądrość w ogólności, rozumiana w znaczeniu tego terminu, jest wiedzą rozkoszną, sapida scientia, czyli smakowaniem Boga i Jego prawdy.

Jest wiele rodzajów mądrości.

Po pierwsze, rozróżnia się mądrość prawdziwą i fałszywą. Prawdziwa jest upodobaniem w prawdzie wolnej od kłamstwa i kamuflażu; fałszywa jest upodobaniem w fałszu przybierającym pozory prawdy.

Ta fałszywa mądrość jest mądrością albo roztropnością, którą Duch Święty dzieli na trzy rodzaje: „sapientia terrena, animalis, diabolica” („mądrość ziemska, zmysłowa i szatańska” – Jk 3,15).

Mądrość prawdziwa dzieli się na przyrodzoną i nadprzyrodzoną.

Mądrość przyrodzona jest głębokim poznawaniem rzeczy przyrodzonych w ich zasadach. Mądrość nadprzyrodzona jest poznawaniem rzeczy nadprzyrodzonych i Bożych w ich źródle.

Ta mądrość nadprzyrodzona dzieli się na mądrość substancjalną i niestworzoną oraz na mądrość przypadłościową i stworzoną. Mądrość przypadłościowa i stworzona jest udzielaniem się ludziom Mądrości niestworzonej – inaczej mówiąc, jest to dar mądrości. Mądrością substancjalną i niestworzoną jest Syn Boży, druga osoba Trójcy Świętej – innymi słowy jest to Mądrość Przedwieczna w wieczności albo Jezus Chrystus w czasie.

Będziemy mówić o tej właśnie Przedwiecznej Mądrości.

Będziemy ją kontemplować jako istniejącą w wieczności, w łonie jej Ojca, jako przedmiot Jego upodobania.

Ujrzymy ją w czasie jako jaśniejącą w stworzeniu całego świata.

Zobaczymy ją następnie upokarzającą się w jej wcieleniu i ziemskim życiu, a następnie odnajdziemy jako chwalebną, triumfującą w niebiosach.

Zobaczymy na koniec, jakie są sposoby jej nabywania i posiadania.

Filozofom pozostawiam więc jako zbyteczne tutaj argumenty ich filozofii, a chemikom sekrety ich mądrości światowej. „Sapientiam loquimur inter perfectos” („Głosimy mądrość między doskonałymi” – 1 Kor 2,6). Mówmy więc duszom „doskonałym” i predestynowanym o Mądrości prawdziwej, Mądrości Przedwiecznej, niestworzonej i wcielonej.

Wydawnictwo M poleca: