Klucz do najwyższej jakości - Daniel Janczarski - ebook

Klucz do najwyższej jakości ebook

Daniel Janczarski

0,0

Opis

Nie wiem czy masz na tyle bogatą wyobraźnię, aby zobaczyć jasnym obrazem

jak wnosisz następujące potrzeby na skalę najwyższej jakości takie jak:

– Bezpieczeństwo, zdrowie, rodzina, finanse.

– Miłość, przyjaźń, bliskość, poczucie więzi.

– Poczucie własnej wartości, kompetencje.

– Potrzeba wiedzy i rozwoju, kreatywność, potencjał wewnętrzny.

Większość z nas wie, że tego potrzebuje, ale nie wszyscy wiedzą

w jaki sposób wnieść powyższe aspekty na niewyobrażalny i najlepszy z najlepszych poziom.

Wejdź w świat pomysłów, myśli, czynów, działań, które będą standardem za kilkadziesiąt lat.

 

Zasługujesz na to !

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 98

Rok wydania: 2024

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Uwaga! Niniejsza książka jest chroniona prawem autorskim. Autor nie zezwala na jej rozpowszechnianie, bez udzielenia uprzedniej zgody na piśmie lub za pośrednictwem poczty elektronicznej. Wszelkie inne prawa również pozostają zastrzeżone przez autora.

Dla własnego bezpieczeństwa korzystaj tylko i wyłącznie z legalnej wersji e-booka.

SPIS TREŚCI

1. Introlokalizacja - str. 2

2. Dlaczego istniejemy - str.3

3. Wirtualne ego - str. 7

4. Rzeczywistość - str. 9

5. Podświadomość - str. 11

6. Kwantowe pole - str. 13

7. Lepiej być nie może - str. 15

8. Po drugiej stronie lustra - str. 18

9. Klucz - str. 19

10. Drzwi do szczęścia - str. 21

11. Twórz myśli takie jakie chcesz - str. 21

12. A teraz - str. 23

13. Wybór - str. 24

14. Kwantowa teoria śmiechu - str. 27

15. Myśli - str. 30

16. RECENZJA - str. 32

17. Podziękowania - str. 34

Te 16 grafik jest zagadką/rebusem

w takim stopniu, że nawet Google

poprosiłoby o przerwę na kawę.

Odpowiedź jest jednak niesamowicie skuteczna

po przeczytaniu i zrozumieniu “Klucz do najwyższej jakości”

< A kłódka nie istnieje>

1

DANIEL JANCZARSKI - KLUCZ DO NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI Dedykuję tę książkę wszystkim tym, w których nikt nie wierzył, że są w stanie osiągać niesamowite rzeczy, a jednak dzięki wierze we własne marzenia jak i chęć niesienia pomocy innym odkryli u siebie dobroć na najwyższym poziomie. Nie chcę żyć w świecie gdzie życzliwość jest uważana za słabość, a chcę uczynić świadomość każdego człowieka czymś więcej niż wydaje im się, że ona po prostu istnieje i nic pozatym. Przebudzenie do prawdziwego życia, które kreujemy każdym gestem, słowem, czynem jest kluczowym elementem do stworzenia rzeczywistości wprost z innego wymiaru. Nic więcej Ci nie jestem w stanie obiecać niż to, że jak wchłoniesz dokładnie wszystkie informacje, odkrycia oraz po prostu “rzeczy” z tej książki to uświadomisz sobie jak niesamowitą istotą jesteś. Jak skończysz już ją czytać to wróć proszę do tego początku i sprawdź osobiście czy Cię okłamałem. Jak już mamy się mylić to róbmy to specjalnie w tym kwantowym szaleństwie, którym potrzebujemy nauczyć się zarządzać tym co widzialne i niewidzialne. Bo nawet jeśli mnie teraz nie widzisz to czytasz moje myśli, a to właśnie myśl jest początkiem i dobrego i złego.

Sam wybierz co chcesz tworzyć. Zapraszam do czytania i z góry dziękuję za rozumowanie wszystkiego co jest zawarte w tej książce.

INTRO LOKALIZACJA

Autor tej książki ma na celu przedstawić wam coś czego być może nie doświadczyliście w swoim życiu, a mianowicie potrzebę przebudzenia swojej świadomości i rozpoczęcia życia na serio w oparciu o wiedzę, że wszystko co nam się przytrafia dzieje się na niby (i wiedzą o tym małe dzieci). Dość traktowania serio tego co nasi bogowie (nieważne czy istniejący czy wyimaginowani) stworzyli dla zabawy. Na to co czytasz popatrz innym, trzeźwym, nie skalanym, niczym nie zmąconym spojrzeniem. Zerknij na wszystko, jak na to czym jest naprawdę, a nie jako model rzeczywistości. Niech w czasie czytania, nie ma znaczenia, jaką wyznajesz wiarę, bowiem wierzę, że niezależnie od niej zawsze znajdziesz coś dla siebie. Ty jesteś tam gdzie jesteś, a autor jest gdzieś indziej. On wierzy w co innego, a Ty w co innego i jest to całkowicie fair dopóki nie depczemy czyjejś wiary swoimi butami. .

Jest dobrze i nikt nie miał i nigdy nie będzie miał żadnego problemu. Nie możesz jednak tego zrozumieć. To trzeba poczuć jak pojedynczy promień słońca.

Jeśli Bóg istnieje to znaczy, że ma swój boski plan na który i tak nie mamy żadnego wpływu, a jeśli go nie ma to nic straconego. Tak czy inaczej pozostaje nam cieszyć się życiem, które trwa wieczny ułamek czasu (nie jest absurdem to co napisałem, jeśli sięgniesz po to wyobraźnią i zmysłami zamiast używać logiki) i być wdzięcznym za każdą emocję w tej jakże cudownej i boskiej teraźniejszości. To czego nigdy nie poznasz i nie uchwycisz to Twoja obecność, ale ona istnieje nawet gdy nie mamy o niej pojęcia. Po prostu bądź, a zobaczysz jak niedaleko oddalone jest od Ciebie czyste szczęście pełne mocy, miłości, kreatywności i oświecenia. Ktoś może powiedzieć, że oświecenie jest zarezerwowane tylko dla szczęśliwych wybrańców, których stać na podróż do Nepalu by porozmawiać z mnichami. Prawda jest taka, że każdy może tego doświadczyć w ułamku sekundy po, 2

którym się wszystko zmienia. Życzę Ci tego doświadczenia, po którym już nigdy nie odnajdziesz się w doświadczeniu, ale w czystej jaźni. To tak jakbyś powiedział sobie “JA JESTEM” nie używając słów tylko po prostu pozwolić sobie być. Obecność jest kluczem. Nie żyj w kajdanach przekonań i opinii. Żyj tak jak chcesz. Tak jak masz ochotę. Po swojemu według własnych wizji i marzeń zdając sobie sprawę z tego, że nie możesz zostać zraniony.

Twoje ciało tak, ale Ty już nie. Trudne ? Przemyśl.

Po prostu usiadłem przed komputerem i postanowiłem stworzyć niewidzialny klucz, który będzie w stanie otworzyć (nieważne czy złote czy pełne błota) zamki czy kłódki i pozwolą później przejść przez drzwi bezwarunkowego szczęścia, miłości i kreatywności, żeby zobaczyć i poczuć jaki raj nas czeka za tymi drzwiami, który możemy poczuć jeszcze za naszego życia. Bo jeden dzień poza klatką jest dużo więcej warty niż 50 lat życia w pełnej luksusu klatce. Jednak nie będziesz wiedział o czym mówię, dopóki tego nie poczujesz na własnym sercu. A to właśnie serce jest Tą lokalizacją początku miłości. Gdy nauczysz się kochać bez potrzeby bycia kochanym poznasz co to ostateczne szczęście. A jeśli dołożysz do tego kreatywność i moc plus przysięgniesz sobie (prawdziwą przysięgą niczym pasowanie na rycerza) że od teraz zawsze będziesz szczęśliwy bowiem będziesz świadomy, że to jak się czujesz to tylko i wyłącznie Twój wybór to zacznie się dziać krystaliczna magia.

Opisałem to w tej książce szczegółowo. Zapraszam zatem do lektury, która nie tyle łączy się w spójną całość, ale jest tak skonstruowana, żeby każde zdanie miało wartość. Nie interesuje mnie Twoja opinia o tej książce, ale to czy dzięki niej się przebudziłeś, bo to jest moją główną intencją. To przekazanie wiedzy o tym jak osiągnąć bezwarunkowe szczęście.

Tu i teraz.

Pierwsze pytanie jakie mi przyszło do głowy będzie rozdziałem otwierającym, wywołującym lekki uśmiech w jakże poważnym zagadnieniu ? Najtrudniejsze o co można zapytać to “Dlaczego ?” Można je zawsze rozbić na poszczególne elektrony, a to wciąż będzie niewystarczające. Dodaj nutkę świadomości do tego co za chwile przeczytasz a następnie zadaj sobie pytanie co jest nie tak ? A może wszystko jest w porządku ? Nie wiem kim jesteś, ale sam za chwilę zapytam siebie kim ja jestem.

DLACZEGO ISTNIEJEMY?!

No właśnie. Kim jestem ? I czy istnieje w ogóle odpowiedź na to pytanie? Teorie są różne: jedni wierzą, że wszechświat został stworzony przez wszechmogącego, inni że żyjemy w zapętlonej symulacji komputerowej, w której wkrótce osiągniemy taki status zaawansowania, że będziemy w stanie tworzyć własne symulacje i tak w nieskończoność.

Zawsze jest jeden wspólny mianownik. Ktoś tworzy kogoś. Ze zwykłego plemnika posiadającego dane wielkości 37,5 megabajta DNA w ciągu trzydziestu lat stałem się ciekawym wszystkiego, rozumiejącym, dosyć silnym i pełnym emocji i uczuć mężczyzną.

Posiadam mózg, umysł, ciało, energię, świadomość. Nie jestem jednak żadną z tych rzeczy.

Mistycznie można powiedzieć, że jestem duchem prowadzącym mięsny szkielet stworzony z gwiezdnego pyłu. Jestem punktem uwagi zapętlonym w teraźniejszości więc po prostu Zmieniają się scenariusze w zależności gdzie się znajduję jako ten punkt. Sensem istnienia tego punktu jest doświadczenie. Nieważne czy dobre czy złe moralnie zawsze pozostaje cenną informacją. Tych punktów zawsze jest nieskończona ilość w wiecznej teraźniejszości.

Mówię wiecznej bo ona była i będzie niezależnie od tego, które z kolei życie jako punkt uwagi ubrany w inny nośnik na innym scenariuszu prowadzisz.

A teraz mając tę wiedzę, że Ty jesteś mną tak samo jak ja i oni Tobą zastanów się na co chcesz spożytkować dzisiejszy dzień. Jutro będzie inny ale owoce z wczoraj wpłyną na 3

Twoje tu i teraz. Przeczytaj jakąś książkę o finansach, emocjach, duchowości. Poćwicz.

Zadzwoń do kogoś z kim dawno nie rozmawiałeś. Nie zawsze chodzi o szczęście. Czasem to co naprawdę trudne i dalekie od szczęścia daje solidne spełnienie. Pamiętaj że nic nigdy nie jest takie samo nawet jeśli wydaje Ci się że jest. Jedyną stałą rzeczą we wszechświecie jest zmiana. Nawet gdy ogarnia Cię pustka i wydaje Ci się że spadasz w otchłań emocjonalną to musisz zdać sobie sprawę z tego że jeśli poddasz się jej to ją pokonasz i wtedy zrobisz miejsce w samym sobie na piękne niczym niezmącone szczęście emanujące piękną miłością. Ktoś potężny i władczy będzie chciał żebyś się go bał jednak gdy strach przestaje dla Ciebie istnieć i nawet śmierci śmiejesz się prosto w twarz traci on całą swoją moc. Jestem tym który jest, jak nie w tym ciele to w innym. I nie wiem czy jest możliwe przeżyć wszystko skoro to co się pojawia w każdym z punktów jest wciąż nowe bowiem jak skasuje się mózg to również skasuje się pamięć chemiczno fizyczną. Im dłużej żyję tym bardziej mam wrażenie jakby wszystko było na niby. Ktoś mnie podpiął pod skafander, w którym wszystko jest realistyczne co do 8 milionów pixeli, 8 milionów rodzajów kolorów i gram w grę która trwa tyle co 8 przewrócone na bok.

W tej grze głównym osiągnięciem jest bycie szczęśliwym. Skoro już jestem to po co dalej grać? I co jest poza grą? Niestety nie wiadomo czy będzie nam dane kiedykolwiek się dowiedzieć tego co jest poza grą. Tak samo jak pies nie zrozumie teorii względności tak nawet najwybitniejsi geniusze mogą nie być w stanie kiedykolwiek poznać z pozoru banalnego dla obcej istoty np. milion lat starszej od ziemskiego człowieka tylko takiej, która znalazła sposób na długowieczność poprzez rewitalizację komórek wzoru, który umożliwi nam podróże międzyplanetarne bądź międzywymiarowe.

Nie ma co gdybać nad tym czego nigdy nie będzie mieli możliwości poznać. Po prostu nie ma to sensu. To czego nie można poznać to na przykład pocałować węża w kolano, a nie zbudowania kilometrowego wieżowca.

Spójrz na samochód marki ferrari. Kiedyś był tylko pomysłem. Dzięki sile intencji i późniejszemu działaniu stał się rzeczywistością. Tak jest ze wszystkim. Chcesz mieć super ciało ? Działaj, trenuj, przestań karmić się wymówkami. Chcesz dużo zarabiać ? Czytaj, edukuj się, pytaj bogatych ludzi jak to zrobili i co by Ci mogli doradzić żebyś mógł stworzyć bądź już ulepszyć swój biznes. Lepsze relacje ? Stań się żywą miłością a zaczniesz przyciągać do siebie ludzi o podobnych wibracjach z podobną energią.

Jesteśmy ogromnym zbiorem malutkich paczek energii, które są podtrzymywane przez niewidzialne siły. Mało tego. Wszystkie te paczki są ze sobą połączone i zmieniają się w zależności (to nie jedyny czynnik) od punktu uwagi obserwatora. Mrówka jest mała w stosunku do Ciebie, ale gigantyczna w stosunku do wirusa. Ty jesteś olbrzymem co do niej, ale już na całej planecie bądź sieci galaktyk masz bardzo małe, wręcz niewidoczne znaczenie. Siedem miliardów ludzi (tyle żyje obecnie na Ziemii) to już nie tak mało.

Wyobraźmy sobie zatem co byśmy mogli osiągnąć gdybyśmy wszyscy co do jednej jednostki się szanowali i kochali jednocześnie zdając sobie sprawę z tego, że każdego stać na luksus, a do życia wystarczy nam chleb i woda, bowiem reszta to tylko dodatki. Do tego wystarczy nie wiele, mianowicie trzeba zdać sobie sprawę z tego, że jesteśmy “tym momentem”, a nie wypadkową naszej przeszłości i wyobraźni o przyszłości. To jest tak proste jak idąc z dwoma drożdżówkami w siatce zajadając się jedną zobaczyć bezdomnego i tak o po prostu podać mu drugą drożdżówkę. Po pierwsze ulepszysz świat, po drugie wywołasz uśmiech na twarzy bezdomnego, a po trzecie sam poczujesz się lepiej bowiem dawanie działa lepiej niż branie. Nie dość, że wraca do Ciebie z podwójną siłą w innej postaci (tutaj nie mam naukowego wytłumaczenia, jest jedynie doświadczenie) to jeszcze 4

wpływa na procesy chemiczne w Twoim mózgu sam fakt, że zrobiłeś coś dobrego.

Podświadomość to wychwytuje i nagradza hormonami szczęścia.

Dlaczego istniejemy ? Pytanie zarówno naukowe jak i dziecinne. Zadałem to pytanie babci jak miałem kilka lat i mi odpowiedziała następująco : “Bozia nas stworzyła, żebyśmy poszli do nieba”. Potem zapytałem czemu od razu nas nie wysłała do nieba i babcia zmieniła temat, a potem już zapomniałem o tym pytaniu. Najprawdopodobniej powstała planeta, na niej woda, huragany, tornada, wichury, gorąc z jądra Ziemi, burze i dwa miliardy lat temu powstały archetypy bakterii. Przez długi czas się rozwijały, aż w tej wodzie stały się rybami, potem ryby wyszły na powierzchnię jako gady, pojawiły się ptaki, dinozaury, małpy i potem my ludzie. Najsprytniejszy z gatunków, który zdominował całą planetę i postanowił zabijać codziennie miliony kurczaków, żeby zapewnić sobie w smaczny sposób energię na resztę dnia w postaci panierowanego obiadu.

Jakby Bóg zszedł na naszą planetę to od razu by się zdenerwował mówiąc :