Kieruj swoim życiem - Wayne W. Dyer - ebook

Kieruj swoim życiem ebook

Wayne W. Dyer

4,7

Opis

Książka uczy, jak zwalczać manipulatorów i w efekcie osiągać bez przeszkód wyznaczone sobie cele. Czyli jak wziąć ster we własne ręce i popłynąć przez ocean rzeczywistości w upragnionym kierunku.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 342

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,7 (40 ocen)
30
9
0
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Lucy1993

Dobrze spędzony czas

Ciekawa, zawiera przydatne porady, które na pewno wprowadzę w swoim życiu. Polecam
00
Navigatorki

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo mi się podoba. Oby wiecej takich książek co otwierają oczy na życie.
00

Popularność




Od tłumacza i współwydawcy

Kieruj swoim życiem, drugi bestseller Wayne’a Dyera, po raz pierwszy wydany w Polsce przed piętnastu laty, jest naturalną kontynuacją przemyśleń i rad, które autor przekazał w swoim pierwszym poradniku Pokochaj siebie.

Może to się teraz wydać niewiarygodne, ale w latach dziewięćdziesiątych, gdy książki te wchodziły na polski rynek, pojęcia takie jak „asertywność”, „autoafirmacja”, „autodestrukcja”, „wiktymizacja”, „stres” itp. znane były tylko garstce psychologów. Od tego czasu księgarnie zostały zasypane lawiną poradników na różnorodne tematy, pisanych przez autorów krajowych i zagranicznych. Niektóre z nich były pozycjami nowatorskimi i wartościowymi, inne tylko przeróbkami innych, wcześniej wydanych książek.

W Polsce zaszło w tym czasie wiele zmian. Dotyczyły zarówno warunków życiowych całego społeczeństwa, jak i rozwoju techniki oraz sposobów komunikowania się. Jednak podstawowe mechanizmy zachowania i sposoby wzajemnego oddziaływania na siebie ludzi w różnych sytuacjach społecznych nie uległy zmianie.

Pokochaj siebie koncentrowało się głównie na sposobach pozbycia się wad i zahamowań nabytych w toku wychowania i kształcenia, odrzucenia błędnych schematów myślowych i wypracowania zdrowej, silnej i pełnej osobowości.

Kieruj swoim życiem mówi przede wszystkim o tym, jak osiągać niezależność i zwalczać manipulację, której jesteśmy poddawani zarówno ze strony osób bliskich, jak i obcych oraz wszelkiego rodzaju instytucji i urzędów. Niektóre rady Dyera dotyczące obrony przez manipulacją są wręcz fenomenalne i pokazują, że problemy tego rodzaju mają uniwersalny charakter.

Wśród zalewu poradników obie pozycje Dyera przez wszystkie te lata cieszyły się ogromną popularnością i odnosiły sukcesy wydawnicze. Pomimo upływu lat nie straciły na popularności – a może nawet są dzisiaj bardziej potrzebne niż kiedykolwiek. W morzu chaosu technologicznego, który opanował świat, są solidnymi wyspami zdrowego rozsądku i dają proste odpowiedzi na coraz częściej zadawane pytanie „Jak żyć?”.

Reakcje polskich czytelników świadczą o tym, że książka Kieruj swoim życiem pomogła im w osiągnięciu sukcesów i wypracowaniu pozytywnych schematów myślowych. Nowe, poprawione wydanie tej książki powinno stanowić pomoc dla kolejnych pokoleń.

Marian J. Waszkiewicz

Göteborg, maj 2012

Wprowadzenie

Wiktymizacja i metody jej zwalczania

Mały chłopiec wrócił ze szkoły do domu i zapytał matkę: „Mamo, co to znaczy »czarna owca«?”.

Matka zdziwiła się i zaczęła dociekać, dlaczego synek o to pyta.

Tomek odpowiedział: „Słyszałem, jak mój wychowawca w rozmowie z dyrektorem szkoły powiedział, że jestem „czarną owcą” naszej klasy.

Matka zadzwoniła do szkoły, aby wyjaśnić sprawę. Dyrektor się roześmiał. „Nie, nie. Wychowawca Tomka powiedział mi tylko, że Tomek jest niespokojnym duchem.

Ta książka została napisana dla ludzi, którzy chcą w pełni kontrolować swoje życie, to znaczy dla tych, którzy potrafią być niezależni i nie boją się etykietki „czarna owca”, a także dla tych, którzy nie chcą się podporządkować innym.

Żeby być niezależnym, musisz choć trochę upodobnić się do buntownika. Musisz umieć walczyć o swoje prawa. Zapewne będziesz niespokojnym duchem dla tych, którzy są mocno zainteresowani kontrolowaniem twojego zachowania, ale jeśli naprawdę zależy ci na wolności, to odkryjesz, że bycie sobą i niepozwalanie na to, by inni myśleli za ciebie, jest wspaniałym doświadczeniem, które pozwoli ci odnaleźć szczęście.

Nie musiszwalczyć zawsze i ze wszystkimi. Wystarczy, że swoim zachowaniem powiesz otoczeniu: „Mam zamiar być sobąi nie ulegnę nikomu, kto będzie próbował mi w tym przeszkodzić”.

Znana piosenka oddaje prawdę w prosty sposób:

Życie jest jak na nitce balonik,

A ja go trzymam w swojejdłoni,

I prędzej zniosę srogie męki,

Niźli wypuszczę go ze swej ręki.1

Chwyć nitkę swojego życia mocno i nie wypuszczaj z dłoni ani na chwilę. Bądź jak bohater tej piosenki. Uświadom sobie, że twoje życie jest czymś najważniejszym. Jak to zrobić? W tej książce znajdziesz wskazówki, jak poruszać się po świecie z poczuciem nieskrępowania i wewnętrznej wolności.

Wielu ludziom bardzo odpowiada to, że są kontrolowani przez innych. Jeżeli ty do nich należysz, to ta książka nie jest dla ciebie. Moja książka to podręcznik mówiący o tym, jak zmienić własne życie. Zawiera na pewno sporo bardzo kontrowersyjnych i prowokacyjnych poglądów.

Wielu uzna te poglądy za podejrzane i oskarży mnie o zachęcanie czytelników do pogardzania autorytetami. Nie będę ukrywać, że uważam, iż często trzeba być asertywnym, a nawet w pewnym sensie bezczelnym, aby uniknąć wiktymizacji.

Wolność oznacza czasem niezgodę na podporządkowanie i brak rozsądku w relacjach z ludźmi, którzy chcieliby tobą manipulować. Inne zachowanie oznaczałoby uleganie wiktymizacji.

Jeśli odważysz się podjąć ryzyko bycia wolnym, będziesz mógł samodzielnie podejmować decyzje dotyczące każdego obszaru swego życia.

Najważniejsze jest prawo jednostki do samostanowienia, do swobodnego wyboru sposobu życia, pod warunkiem, że nie narusza to takich samych praw innych ludzi. Każda osoba lub instytucja próbująca ingerować w twoje życie powinna być postrzegana jako element wiktymizacji.

Życie każdego człowieka jest niepowtarzalne. Nikt inny nie może żyć twoim życiem, czuć tego, co ty czujesz, przeżywać świata w taki sposób, w jaki ty go przeżywasz. Masz tylko jedno życie i jest ono zbyt cenne, aby pozwolić innym, by cię wykorzystywali. Nie ulega chyba wątpliwości, że to ty powinieneś decydować o swoim postępowaniu i sposobie życia. Celem życia jest osiąganie radości i zadowolenia, a nie ból i nieszczęście, jakie niesie ze sobą wiktymizacja. Moim celem jest udzielenie pomocy każdemu czytelnikowi w osiągnięciu pełnej wolności.

W gruncie rzeczy każdy z nas jest w jakimś stopniu manipulowany przez innych i nikomu nie sprawia to przyjemności. Nie warto się na to godzić, a już na pewno nie należy tego usprawiedliwiać. Większość ludzi wie aż za dobrze, jak czuje się człowiek oszukany, zmanipulowany, zmuszony do zachowań i poglądów niezgodnych z własnymi przekonaniami. Problem wiktymizacji przybrał takie rozmiary, że większość gazet w USA zaczęła prowadzić porady dla jej ofiar. „Psycholog odpowiada”, „Gorąca linia”, „Jak się bronić” i tym podobne rubryki mają na celu zwalczanie między innymi biurokracji, która w dużym stopniu przyczynia się do wiktymizacji obywateli. Lokalne stacje telewizyjne przedstawiają te problemy, przez co doradcy konsumentów i rzecznicy praw obywatelskich mają duże pole do popisu. Rząd powołał agencje ochrony konsumenta, a w wielu stanach prowadzone są specjalne agencje do zwalczania szczególnie rozpowszechnionych form wiktymizacji.

Chociaż działania te są godne pochwały i mają dużą wartość, to jednak dotykają tylko wierzchołka góry lodowej i są mało skuteczne, ponieważ kładą nacisk na obwinianie tych, którzy stosują wiktymizację, lub opierają się na pomocy innych osób występujących w obronie ofiary. Nie zauważa się jednej zasadniczej sprawy, a mianowicie tego, że ludzie stają się ofiarami, ponieważ dają sygnały, że nie będą stawiać oporu i sami pozwalają na nią. Gdy dochodzi do wiktymizacji, nie bronią się i nawet nie wydają się zaskoczeni.

Prawie niemożliwe jest zrobienie ofiaryz osoby, która tego nie oczekuje i jestgotowa protestować przeciwko jakiejkolwiek manipulacji. Przyczynamanipulacji tkwi w tobie, a nie w osobach,które traktują cię jak marionetkę i nauczyły siępociągać za twoje sznurki. Moja książka koncentrujesię na tobie. Ty sam musisz nauczyć się opierać naciskom, zamiast czekać na kogoś, ktoprzyjdzie ci z pomocą. Napisałem ją dla ciebie. Włączyłem do niej opisy przypadków z mojej praktyki terapeutycznej, aby dać konkretne przykłady unikaniapułapek wiktymizacji, a także opisy strategii i technik, któremogą pomóc wyzwolić się z najgłębiej zakorzenionych destrukcyjnych zachowań.Zestawy pytań mają ci ułatwićocenę stopnia ewentualnej wiktymizacji; na końcu czeka cię zestaw stu pytań, dzięki którymsprawdzisz swój stopień wyzwolenia ze statusu ofiary i osiągniętej niezależności.

Każdy rozdział jest poświęcony jednej z podstawowych zasad unikania wiktymizacji. Każdy zawiera rady pozwalające uniknąć roli ofiary i przykłady metod stosowanych przez manipulatorów, a także opisy taktyk pomocnych w osiągnięciu niezależności.

Wierzę, że lektura tej książki będzie dla ciebie pożyteczna. Nie możesz jednak oczekiwać, że książka uwolni cię od nawyków. Ty i tylko ty możesz podjąć decyzję o tym, że przestajesz być ofiarą.

Poprosiłem moją dobrą przyjaciółkę, utalentowaną poetkę, aby napisała wiersz o problemach, które poruszam w tej książce. Gayle Spanier Rawlings w wierszu Kierujswoim życiem tak podsumowała problem, o którym piszę:

Złączeni w niewidzialny sposób

z własnymi obawami,

jesteśmyrównocześnie kukiełkami

i aktorami ciągnącymi za sznurki,

ofiarami własnych oczekiwań.

Jedwabne wstążki kierują

rękami i nogami,

upadkami i wzlotami.

Tańczymy do muzyki

naszych obaw.

Ciała nasze skurczone,

jesteśmy jak dzieci

chowające się pod skałą,

za drzewem,

nie kontrolujemy życia,

które płynie obok nas.

Wyzwól się! Przejmij

kontrolę nad swoim życiem

i tańcząc w jego rytmie,

przetnij

krępujące cię więzy.

Wyciągnij ręce ku nieznanemu,

pójdźw ciemność,

otwórz się

na pocałunek wiatru,

a twoje ramiona

niech będą jak skrzydła,

naktórych polecisz w dal.

Słowa Gayle pokazują piękno bycia wolnym. Chciałbym, abyś umiał wybrać zdrowie oraz szczęście i wznieść się na skrzydłach wolności.

1 Wszystkie tłumaczenia wierszy i cytatów wykonane przez tłumacza książki, o ile nie podano inaczej (przyp. tłum.).

-

Wszelkie wydarzenia wykazują, że ludzkość bardziej

jest skłonnado cierpienia, jeśli tylko zło dajesię znosić,

niż do wyzwolenia się odniego przez obalenie

starych form,do których zdążyła przywyknąć.

Deklaracja Niepodległości, 4 lipca roku 1776

1

Twoja deklaracja niepodległości

Niezależny niewolnik to puste pojęcie.

Jeśli chcesz kierować swoim życiem i nie ulegać ludziom, którzy mieliby ochotę tobą manipulować, musisz przyjrzeć się sobie uważnie i nauczyć się właściwych reakcji w sytuacjach, w których mógłbyś stać się ofiarą.

Twoja obrona przed manipulacją nie może ograniczać się do opanowania kilku zasad asertywnego zachowania i wypróbowania zdobytej wiedzy na osobach, które usiłują manipulować twoim zachowaniem lub je kontrolować. Prawdopodobnie zauważyłeś już, iż Ziemia jest planetą, na której część mieszkańców od czasu do czasu stara się przejąć kontrolę nad bliźnimi. Z biegiem lat powstało również wiele doskonale zorganizowanych instytucji, które starają się kontrolować życie jednostki. Być może jesteś jedną z ofiar zinstytucjonalizowanej manipulacji i daleko ci do zadowolenia. Na szczęście istnieją sposoby przeciwdziałania wszelkim manipulacjom (tak jak istnieje antidotum przeciw wszelkiej truciźnie) i o tym właśnie opowiada niniejsza książka.

Aby uniknąć zniewolenia, nie musisz manipulować innymi. Wystarczy, że dokładnie określisz, czego oczekujesz dla siebie podczas tej krótkiej wizyty na Ziemi, jaką jest życie. Proponuję, abyś na początek podjął decyzję, że nie będziesz się poddawać manipulacjom i przyjrzał się uważnie sytuacjom, w których stajesz się ich ofiarą.

Co to znaczy być ofiarą manipulacji

Jesteś ofiarą manipulacji, gdy nie kierujesz swoim życiem. Najważniejszym słowem jest „kierowanie”. Jeżeli nie ty kierujesz swoim życiem, ktoś inny robi to za ciebie. Manipulacja może się przejawiać na wiele różnych sposobów.

Ofiary, o których piszę w tej książce, nie mają wiele wspólnego z osobami poszkodowanymi w wyniku czynów prawnie zakazanych. Człowiek może stać się ofiarą również wtedy, gdy utraci kontrolę nad swoimi emocjami i zachowaniem lub pozwoli, by kierowały nim inne osoby albo bliżej nieuświadomione nawyki.

Zniewoleni są przede wszystkim ci ludzie, którzy żyją według norm innych ludzi. Robią rzeczy, których woleliby nie robić, lub angażują się w działania wymagające nadmiernego poświęcenia, co rodzi w nich niezadowolenie. W moim rozumieniu osoba manipulowana to taka, którą kierują czynniki zewnętrzne. Mimo że siły te są wszechobecne w naszej kulturze, nikt, kto na to nie pozwala, nie staje się ofiarą manipulacji. Niestety, ludzie sami pozwalają sobą manipulować zarówno w sprawach poważnych, jak i zwykłych, codziennych.

Główną cechą ludzi ulegających manipulacji jest słabość. Ponieważ często uważają, że nie są wystarczająco inteligentni i silni, aby kierować swoim życiem, pozwalają innym dominować. Zamiast podjąć ryzyko związane z postawieniem i zachowaniem asertywnym, powierzają kierowanie swoim życiem komuś „sprytniejszemu” i „silniejszemu”.

Jesteś ofiarą manipulacji i zniewolenia, gdy twoje życie toczy się nie tak, jak byś chciał. Jesteś również ofiarą, gdy swoim zachowaniem szkodzisz sobie, gdy czujesz się przygnębiony, nie w sosie, zraniony, pełen obaw, gdy boisz się być sobą i nie jesteś zdolny do działania zgodnie z własnymi ambicjami lub gdy odczuwasz niemoc z jakiegokolwiek innego powodu oraz gdy kierują tobą siły zewnętrzne. Osobiście uważam, że nie warto trwać w stanie takiego zniewolenia. Jeżeli zgadzasz się ze mną, zapewne zapytasz: „Jak wyrwać się z tej pułapki? Jak odzyskać wolność?”.

Co to znaczy być wolnym

Nikt nie poda ci wolności na tacy. Wolność musisz zdobyć sam. Jeżeli ktoś daje ci wolność, nie jest to wolność, lecz jałmużna, i twój dobroczyńca prędzej czy później zażąda czegoś w zamian.

Wolność oznacza możliwość swobodnego decydowania o własnych czynach. Wszystko inne jest formą zniewolenia. Jeżeli nie wolno ci samodzielnie podejmować decyzji, żyć tak, jak pragniesz, rozporządzać własnym ciałem (pod warunkiem, że nie naruszasz wolności innych osób), to nie decydujesz o sobie, a tym samym jesteś zniewolony.

Wolność nie jest uchylaniem się od odpowiedzialności za otoczenie i bliskie osoby. Wolność oznacza świadomy wybór odpowiedzialności. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że musisz być taki, jakim chcieliby cię widzieć inni ludzie, zwłaszcza gdy ich pragnienia są sprzeczne z twoimi. Możesz jednak być odpowiedzialny i wolny. W większości wypadków okaże się, że ludzie, którzy będą usiłowali wmówić ci, że jest to niemożliwe, i nazwą twoje pragnienie wolności egoizmem, mają możliwość znacznego oddziaływania na twoje życie i boją się utraty władzy nad tobą. Jeżeli z ich powodu poczujesz się egoistą, znaczy to, że rozbudzili w tobie poczucie winy i ponownie cię zniewolili.

Starożytny filozof Epiktet tak napisał o wolności: „Nie jest wolny ten, kto nie jest panem samego siebie”.

Przeczytaj uważnie ten cytat. Według tej definicji, jeżeli nie jesteś panem samego siebie, nie jesteś wolny. Nie musisz być potężny ani wywierać wpływu na innych, aby być wolnym. Nie jest również konieczne zastraszanie lub zmuszanie ludzi do posłuszeństwa, abyś mógł udowodnić, że jesteś silny.

Prawdziwą wolnością cieszą się ludzie, którzy mają w sobie spokój. Nie poddają się kaprysom innych, ale skutecznie, ze spokojem, kierują swoim życiem. Są wolni od narzuconych, z góry określonych zachowań, gdy występują w roli rodzica, pracownika, obywatela czy osoby dorosłej. Są wolni, niezależnie od powietrza, jakim oddychają, i miejsca, w którym się znajdują. Nie martwią się tym, co inni ludzie sądzą o ich podejściu do życia. Są ludźmi odpowiedzialnymi, ale nie dają się zniewolić egoistycznym interpretacjom pojęcia odpowiedzialności głoszonym przez inne osoby.

Wolności należy się domagać. Czytając tę książkę, zrozumiesz, że to, co początkowo wydaje się błahą manipulacją, jest w rzeczywistości próbą zawładnięcia tobą, próbą odebrania ci, choćby w nieznacznym stopniu i na krótko, wolności.

Staniesz się wolny, kiedy odkryjesz swój system wartości, którym będziesz się kierował przez całe życie.

Jeżeli twoje zachowania będą się opierały na wolności, to poczucie niezależności od okoliczności zewnętrznych stanie się twoją drugą naturą.

Prawdopodobnie najlepszym sposobem na osiągnięcie wolności jest stosowanie się do następującej zasady: „Kierując swoim życiem, ufaj całkowicie tylko sobie, nie innym ludziom”, albo słów Emersona ze szkicu Self-Reliance (O poleganiu na samym sobie): „Jedynie ty sam możesz zapewnić sobie spokój”.

Często słyszę od pacjentów tego rodzaju skargi: „Obiecała mi, że przetrwa kryzys, i nie dotrzymała słowa”, „Wiem, że nie powinienem był pozwolić mu zająć się tą sprawą, zwłaszcza że nie była dla niego ważna, a dla mnie była wszystkim”, „Znowu mnie zawiedli. Kiedy wreszcie wyciągnę z tego wnioski?”. Tak użalają się ludzie, którzy pozwolili innym w jakiś sposób manipulować sobą, a tym samym utracić swoją wolność.

Celem tych rozważań na temat wolności nie jest zasugerowanie ci, abyś zaczął się izolować od innych ludzi. Przeciwnie, ludzie niezależni potrafią cieszyć się towarzystwem innych. Są osobami towarzyskimi, pełnymi życia. Realizują się w związkach z innymi, ponieważ nie pozwalają sobą kierować. Nie uciekają się do złośliwości i kłótni, ponieważ są świadomi tego, że: „To jest moje życie, moje własne doświadczenie. Mój czas na Ziemi jest ograniczony. Nikt nie może mną zawładnąć. Muszę być ostrożny, aby nie odebrano mi prawa bycia sobą. Jeśli mnie kochasz, kochaj mnie takim, jakim jestem, a nie takim, jak mnie sobie wyobrażasz”.

Jak zatem osiągnąć prawdziwą wolność, gdy w wyniku wychowania i nacisku społeczeństwa żyjemy w zniewoleniu?

Jak wyzbyć się reakcji ofiary

Jako dziecko często stawałeś się ofiarą, co wynikało z twojej pozycji w rodzinie. Postępowano z tobą jak z marionetką, bezustannie ktoś pociągał za twoje sznurki i mimo że skrycie nad tym ubolewałeś, zawsze zdawałeś sobie sprawę z tego, że niewiele możesz na to poradzić. Byłeś przekonany, że sam nie przetrwasz i że jeżeli nie będziesz postępował według norm narzuconych ci przez ważne w twoim otoczeniu osoby, to nie poradzisz sobie w życiu. Wystarczyło wymknąć się z domu na dwadzieścia minut, aby przekonać się o swojej bezradności. Dlatego cierpliwie znosiłeś niewolę i akceptowałeś ją. W gruncie rzeczy kierowanie tobą w dzieciństwie przez dorosłych było dobrym rozwiązaniem, bo sam nie mógłbyś realizować swoich zamierzeń. Chociaż naprawdę starałeś się osiągnąć pewną niezależność, chętnie pozwalałeś innym myśleć za siebie i kierować swoim życiem.

Jako dorosły możesz mieć ciągle wiele nawyków z dzieciństwa, które wówczas były uzasadnione, ale teraz czynią z ciebie potulną ofiarę. Być może w przeszłości jakaś ważna dla ciebie osoba napawała cię lękiem i tak się do tego przyzwyczaiłeś, że sytuacja ta trwa do dzisiaj.

Aby wydostać się z sideł zniewolenia, należy przede wszystkim dobrze ukształtować nowe nawyki. Człowiek przyswaja przecież sobie zarówno zdrowe, jak i niezdrowe nawyki w ten sam sposób – przez praktykę. Oczywiście najpierw należy uświadomić sobie, jakie nawyki chce się przyswoić.

Nie musisz na przykład zawsze stawiać na swoim, wystarczy, że nie będziesz się denerwował i niepokoił, nie będziesz się czuł sparaliżowany, gdy coś nie będzie się układać w twoim życiu. Kiedy wyeliminujesz irytację, pozbędziesz się jednego z typowych nawyków osoby zniewolonej – nerwowego reagowania na przeciwności w życiu.

Eliminacja pułapek – które czynią z ciebie ofiarę podlegającą kontroli innych lub ulegającą niepotrzebnym frustracjom w oczekiwaniu na wyniki swoich działań czy decyzji – możliwa jest dzięki takim działaniom, jak:

1. Ocena sytuacji życiowej.

2. Stworzenie zwartego systemu zachowań i oczekiwań człowieka niezależnego.

3. Nabycie umiejętności dostrzegania prób manipulacji ze strony otoczenia.

4. Opracowanie zbioru zasad, które pomogą ci w stworzeniu filozofii życiowej opartej na mocnym postanowieniu, że nigdy więcej nie padniesz ofiarą manipulacji.

Punkty 1, 2 i 3 są krótko omówione w tym rozdziale. Punkt 4 jest przedmiotem pozostałych rozdziałów, które mówią o tym, jak stać się wolnym.

Ocena sytuacji życiowej

Jeżeli pragniesz stać się osobą niezależną, najważniejsze jest, abyś opanował sztukę szybkiego rozpoznawania każdej sytuacji, która stanowi potencjalne niebezpieczeństwo. Gdy stykasz się z innymi osobami, musisz zawsze mieć się na baczności, aby uniknąć zniewolenia.

Aby móc rozpoznać takie sytuacje, powinieneś być ostrożny i rozwinąć nowy rodzaj inteligencji, dzięki której nie pozwolisz się wykorzystywać. Powinieneś też przewidzieć oczekiwania ludzi, z którymi się zetkniesz, i przygotować plan działania, który umożliwi ci osiągnięcie wybranych celów. Jednym z tych celów powinny być kontakty z ludźmi, którzy szanują twój punkt widzenia. Zanim się odezwiesz albo zbliżysz do kogoś w sytuacji, która mogłaby cię uzależnić czy zamienić w ofiarę, powinieneś umieć przewidzieć zachowania, z jakimi się spotkasz. Trafna ocena jest niezbędna, jeżeli nie chcesz wplątać się w sytuacje, które zmuszą cię do działań sprzecznych z twoją wolą.

Posłużmy się przykładem George’a, który chce zwrócić spodnie zakupione w domu towarowym. Uważa sprzedawcę za człowieka nieuprzejmego i opryskliwego. George’owi zależy jedynie na otrzymaniu z powrotem pieniędzy, a nie na kłótni ze zmęczonym i zirytowanym sprzedawcą. George wie, że po nieprzyjemnym, a co gorsza nieskutecznym sporze ze sprzedawcą będzie mu znacznie trudniej rozmawiać z kierownikiem, który nie unieważni decyzji sprzedawcy postępującego zgodnie z zasadą „reklamacji nie uwzględniamy”. Sprzedawca właśnie za przestrzeganie takiej zasady otrzymuje wynagrodzenie.

Dlatego George idzie od razu do kierownika, któremu wolno uwzględnić reklamację w wyjątkowych sytuacjach. Niewykluczone, że George zakończy zajście głośnym pytaniem, czy działalność sklepu polega na oszukiwaniu klientów, ale jeśli dobrze rozegra sytuację, najprawdopodobniej odzyska pieniądze i nie będzie zmuszony do podnoszenia głosu i bardzo niemiłego zachowania.

Ostatni rozdział tej książki opisuje wiele podobnych sytuacji z życia codziennego i przedstawia reakcje ludzi, którzy są zarówno ofiarami, jak i sprawcami manipulacji.

Trafna ocena sytuacji wymaga nie tylko bystrej obserwacji, ale również posiadania gotowych planów poradzenia sobie z nią. Jeżeli nie powiedzie się plan A, musisz spokojnie przejść do planu B, C i tak dalej. Gdyby w omawianym przykładzie kierownik nie uwzględnił reklamacji, George mógłby zrealizować plan B, polegający chociażby na rozmowie z właścicielem lub napisaniu listu do zarządu, podniesieniu głosu (oczywiście bez poddawania się paraliżującemu uczuciu gniewu), udaniu ataku gniewu lub rozpłakaniu się, symulacji napadu histerii czy błaganiu.

Bez względu na to, jaki masz plan, nie wierz, że jego powodzenie lub niepowodzenie jest miernikiem twojej wartości. Nigdy nie angażuj się emocjonalnie w jego powodzenie, a przejście do następnego planu traktuj jak zmianę biegów. Celem George’a jest odzyskanie pieniędzy. Tobie zależeć może na zdobyciu biletów lub otrzymaniu w restauracji steku usmażonego tak, jak sobie życzysz. Obojętnie, jaki jest twój cel, jest to tylko coś, co chcesz osiągnąć; powodzenie lub niepowodzenie w osiągnięciu celu nie jest miernikiem twojej wartości czy osobistego szczęścia.

Trafna ocena sytuacji będzie łatwiejsza, jeśli uważnie wsłuchasz się w wyrazy i zwroty, którychużywasz w wypowiedziach i myślach. Pomogą ci one uświadomić sobie, kiedystajesz sięofiarą. Oto kilka zwrotów, których będziesz musiałsię pozbyć, jeżeli naprawdę chcesz skreślić swojenazwisko z listy ofiar manipulacji:

• „Wiem, że mi się nie uda”. Takie nastawienie gwarantuje ci prawie zawsze miejsce na liście potencjalnych ofiar. Jeżeli postanowisz wierzyć, że zdobędziesz to, na co zasłużyłeś, nigdy nie dopuścisz do siebie nawet jednej myśli o porażce.

• „Zawsze się denerwuję, gdy czeka mnie konfrontacja”. Jeżeli z góry założysz, że się zdenerwujesz, to na pewno tak będzie. Spróbuj zmienić takie nastawienie na: „Nie pozwolę nikomu wyprowadzić się z równowagi i sam też nie będę się denerwować”.

• „Taki przeciętniak jak ja nigdy nie ma szans”. Nie jesteś przeciętniakiem, chyba że się za takiego uważasz. Taki sposób myślenia stawia cię na straconej pozycji w konfrontacji z osobą, którą uważasz za silną. Nastaw się na osiąganie celu w każdej sytuacji.

• „Nie uda im się mnie pokonać”. Brzmi to może odważnie, ale z tego rodzaju nastawieniem niemal zawsze przegrasz. Twoim celem nie jest udowadnianie czegokolwiek, ale zdobycie tego, czego osoby manipulujące chcą cię pozbawić. Gdy twoim celem stanie się pokazanie im, pozwolisz im sobą kierować (w rozdziale 5. radzę, jak działać spokojnie i skutecznie).

• „Mam nadzieję, że się nie rozgniewają, jeśli ich zapytam”. Obawa o to, aby ich nie rozgniewać, pokazuje, iż znów pozwoliłeś sobą pokierować. Gdy ludzie zauważą, że ich gniew cię onieśmiela, będą się nim posługiwać, kiedy tylko to będzie możliwe.

• „Prawdopodobnie uznają mnie za głupiego, gdy powiem im, co zrobiłem”. W tej sytuacji bardziej liczysz się z opinią innych osób niż z własnym zdaniem. Jeśli ci inni zorientują się, że jesteś podatny na manipulację, bo nie chcesz uchodzić za głupiego, natychmiast spojrzą na ciebie wzrokiem mówiącym: „Ależ on jest głupi”, by uczynić z ciebie ofiarę.

• „Boję się, że ich zranię, robiąc to, na co mam ochotę”. Jest to jeszcze jedna ścieżka, która prowadzi do zniewolenia. Gdy inni zrozumieją, że twój lęk przed zranieniem ich daje im możliwość manipulowania tobą, wykorzystają to, gdy spróbujesz wyłamać się z szeregu i ogłosić niezależność. W dziewięćdziesięciu pięciu procentach zranione uczucia są tylko strategią stosowaną przez osoby rzekomo zranione. Twoja niechęć do ranienia innych zostanie wykorzystana, jeśli dasz się na to nabrać, jeśli żyjesz w przeświadczeniu, że musisz uważać, aby nie sprawić przykrości innym. Nie chodzi tu o propagowanie całkowitego lekceważenia innych, ale o zrozumienie faktu, iż zranione uczucia bardzo szybko się goją, jeśli nie można ich używać do kierowania innymi.

• „Sam nie dam rady. Muszę znaleźć kogoś, kto zrobi to za mnie”. Takie postępowanie niczego cię nie nauczy; zahamuje twoje wysiłki zmierzające do stania się człowiekiem niezależnym. Jeżeli pozwolisz innym rozwiązywać własne problemy, to udoskonalisz sztukę unikania ich i w konsekwencji będziesz bał się być sobą. Manipulatorzy odkryją, że boisz się stawić czoło wyzwaniom i następnym razem ominą twojego obrońcę i skoncentrują się na tobie.

• „Nie powinni tak postępować – to nieuczciwe”. Widzisz świat takim, jakim chciałbyś go widzieć, a nie takim, jaki jest. Ludzie będą postępowali nieuczciwie niezależnie od tego, czy ci się to podoba, czy nie, i twoje lamenty na pewno ich przed tym nie powstrzymają. Zapomnij więc o moralnej stronie zagadnienia i powiedz sobie: „Skoro oni tak postępują, to ja przeciwstawię się im w odpowiedni sposób”.

To zaledwie kilka przykładów myślenia, które czyni z ciebie ofiarę i prowadzi do klęski. Trafna ocena siebie i otoczenia pozwoli ci:

• skutecznie przewidywać rozwój sytuacji,

• wyeliminować niepewność w podejściu do samego siebie,

• wprowadzać w życie po kolei plan A, B, C i tak dalej,

• unikać zdenerwowania z powodu szybkości czynionych przez ciebie postępów,

• uparcie dążyć do wybranego celu.

Możesz być pewien, że zastosowanie tej strategii pozwoli ci wyeliminować co najmniej siedemdziesiąt pięć procent zachowań ułatwiających innym manipulowanie tobą. Przypadki, w których nie będziesz umiał sobie poradzić, będą nauką na własnych błędach i umożliwią ci unikanie sytuacji z góry skazujących na przegraną. Nigdy nie powinieneś pozwolić sobie na rozżalenie, depresję i niepokój, gdy sprawy nie toczą się tak, jak byś tego chciał. Jest to bowiem typowe zachowanie ofiar.

Oczekiwania osoby wolnej i niezależnej

Generalnie rzecz biorąc, staniesz siętaki, jakie masz wobec siebie oczekiwania. Człowiekiem wolnym i niezależnym będziesz mógł się stać dopiero wtedy, gdy porzucisz oczekiwania cechujące ofiary manipulacji. Aby to osiągnąć, musiszrozwinąć w sobie chęć bycia osobą szczęśliwą, zdrową i w pełni wykorzystującą swój potencjał, a nie dającą się wykorzystywać i manipulować innym osobom i instytucjom. Na początek przeanalizujcztery zasadnicze obszary, w których prawdopodobnie się nie doceniasz.

1. Twój potencjał fizyczny

Jeżeli jako osoba dorosła i rozsądna uważasz, że potrafisz dokonać pewnych rzeczy za pomocą swego ciała, to nic nie będzie dla ciebie przeszkodą. W warunkach ekstremalnych twoje ciało może nawet wykazać nadludzkie możliwości. Michael Phillips w książce Your HiddenPowers (Siły ukryte w tobie) przytacza historię starszej kobiety, która wraz ze swoim synem podróżowała samochodem po Ameryce. Na odludnym obszarze pustyni samochód nagle się zepsuł. Syn podniósł samochód lewarkiem i wczołgał się pod niego. Lewarek wyślizgnął się i samochód przygniótł syna do rozgrzanej jezdni. Kobieta zdała sobie sprawę, że jeżeli nie usunie samochodu z klatki piersiowej syna, to chłopak się udusi. Nie miała czasu się zastanawiać, czy jest wystarczająco silna. Dlatego, jak pisze Phillips, „bez namysłu chwyciła za zderzak i podniosła samochód, aby syn mógł się spod niego wydostać. Gdy tylko wyśliznął się spod samochodu, siły ją opuściły i samochód opadł na drogę. Był to niewiarygodny wysiłek. Przez całe dziesięć sekund unosiła ciężar o wadze kilkuset kilogramów – naprawdę niebywały wyczyn dla kobiety ważącej tylko sześćdziesiąt kilogramów”. Znanych jest wiele opowieści o podobnych wyczynach. Wytłumaczyć je można tym, że możliwe jest wykonanie pozornie nadludzkich zadań, kiedy się tego od siebie wymaga lub kiedy wierzy się, że można to zrobić.

Nie musisz być zniewolony przez wyobrażenia i oczekiwania dotyczące własnego zdrowia fizycznego. Można pracować, oddalając od siebie przeziębienia, grypy, wysokie ciśnienie, bóle kręgosłupa, bóle głowy, alergie, wysypki, skurcze, a nawet poważniejsze choroby, takie jak choroby serca, wrzody lub artretyzm. Czytając ten fragment, możesz powiedzieć, że nie mam racji i że tych chorób nie można od siebie oddalić. Odpowiem ci pytaniem: czego bronisz? Dlaczego chciałbyś uznawać te stany chorobowe za naturalne, podczas gdy to system obronny twojego organizmu obezwładnia cię i czyni chorym?

Jakie korzyści daje ci trwanie przy takim stanowisku? Wyobraź sobie, że gdybyś przestał wmawiać sobie choroby i zmienił podejście, być może zniknęłaby część z nich. Nawet gdyby tak się nie stało, twój stan nie zmieniłby się na gorsze i nadal miałbyś te same bóle głowy, przeziębienia i tak dalej. Przypominają mi się słowa mędrca, który powiedział kiedyś: „Zamiast starać się odgryźć mój palec, spójrz, w jakim kierunku wskazuje”. Twoje podejście może stać się najskuteczniejszym lekarstwem, jeśli nauczysz się je właściwie wykorzystywać, zamiast obracać przeciw sobie, jak to się często dzieje w naszej kulturze.

Franz Alexander w książce Psychosomatic Medicine (Medycyna psychosomatyczna) pisze o sile umysłu: „Najcenniejszą informacją, jaką posiadamy na temat procesów życiowych, jest fakt, że to umysł rządzi ciałem – choć biologia i medycyna zdają się to lekceważyć”.

2. Twój potencjał intelektualny

Badania przeprowadzone w szkołach wykazały alarmujący wpływ czynników zewnętrznych na postępy w nauce. Podczas tych badań przeprowadzonych w latach sześćdziesiątych nauczycielom dwóch różnych klas wręczono listy uczniów. Przy nazwiskach wpisano różne liczby. W klasie A lista zawierała liczby wskazujące iloraz inteligencji każdego ucznia, a w klasie B numer szafki. Nauczyciele sądzili, że numery szafek uczniów z klasy B wskazywały ich iloraz inteligencji; podobnie sądzili sami uczniowie, gdy listy zostały wywieszone na początku semestru. Po roku okazało się, że w klasie A uczniowie o wysokim ilorazie inteligencji osiągnęli znacznie lepsze wyniki w nauce niż uczniowie o niższym ilorazie. W klasie B natomiast ci uczniowie, którym przypadły szafki o wyższych numerach, okazali się lepsi od uczniów z niższymi numerami!

Jeżeli ktoś ci powie, że jesteś głupi, a ty w to uwierzysz, to będziesz postępował zgodnie z taką opinią. Będziesz miał bardzo niskie oczekiwania w stosunku do samego siebie, a jeżeli uda ci się wmówić to innym, niebezpieczeństwo będzie podwójne.

Masz zadatki na geniusza i albo je rozwiniesz, albo uznasz, że nie zostałeś obdarzony nadmiarem szarych komórek. Należy tu znowu podkreślić, że ważne są oczekiwania względem samego siebie. Jeżeli uznasz, że trudno ci będzie nauczyć się czegoś nowego, to rzeczywiście będziesz miał kłopoty. Jeżeli na przykład sądzisz, że nigdy nie nauczysz się żadnego obcego języka, to z pewnością go nie opanujesz.

W rzeczywistości zdolność zapamiętywania twojego nie większego od grejpfruta mózgu jest zdumiewająca – skromnie licząc, możesz zapamiętać około dziesięciu miliardów jednostek informacji. Jeżeli chcesz się przekonać, jak pojemna jest twoja pamięć, Michael Phillips proponuje następujące ćwiczenie: „Przygotuj długopis i kartkę papieru, usiądź i napisz wszystko, co pamiętasz łącznie z nazwiskami ludzi, których znasz osobiście i ze słyszenia, wspomnieniami z dzieciństwa, akcjami książek i filmów, opisami prac, które wykonywałeś, hobby i tak dalej”. Dobrze byłoby, gdybyś miał dużo wolnego czasu, ponieważ, jak twierdzi Phillips, „pisząc z przeciętną szybkością przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, wykonałbyś to zadanie po dwóch tysiącach lat”.

Twoje możliwości zapamiętywania są fenomenalne. Przy niezbyt intensywnym treningu możesz wyćwiczyć umysł, tak abyś mógł zapamiętać numery telefonów, których używasz w ciągu roku, imiona i nazwiska stu obcych osób poznanych na przyjęciu i powtórzyć je po wielu miesiącach, dokładnie opisać wszystko, co ci się przydarzyło w minionym tygodniu, po pięciominutowej wizycie wymienić wszystkie przedmioty znajdujące się w pomieszczeniu i nauczyć się na pamięć długiej listy niepowiązanych ze sobą faktów. Masz wybitne możliwości intelektualne, ale możesz mieć o sobie inne zdanie. Kiedy mówisz: „Nie jestem zbyt inteligentny”, „Nie mam pamięci do nazwisk, liczb, języków i wielu innych rzeczy”, „Nie jestem dobry w matematyce”, „Czytam powoli”, „Nigdy nie byłem dobry w rozwiązywaniu krzyżówek” dyskwalifikujesz swój umysł.

Takie twierdzenia odzwierciedlają podejście, które nie pozwoli ci osiągnąć żadnego celu. Gdybyś je jednak zmienił na wyrażenia pokazujące twoją wiarę w siebie i przekonanie, że możesz nauczyć się wszystkiego, czego tylko zapragniesz, przestałbyś być żałosną ofiarą pogrążania samego siebie.

3. Twój potencjał emocjonalny

Twój wrodzony geniusz emocjonalny jest równie nieograniczony jak potencjał fizyczny i intelektualny. Znów wszystko zależy od wymagań, jakie sobie stawiasz. Jeżeli postanowisz odczuwać przygnębienie, strach, gniew, poczucie winy, niepokój lub wybierzesz jakiekolwiek inne paraliżujące cię emocje, które opisałem dokładnie w książce Pokochaj siebie2, to uczynisz je nieodłączną częścią swojego życia. Usprawiedliwiać je będziesz słowami: „Przygnębienie jest stanem normalnym” lub: „Gniew jest rzeczą ludzką”. Prawdę mówiąc, wypełnianie życia urazami emocjonalnymi nie jest rzeczą ludzką. Jest to po prostu zachowanie neurotyczne, a ciebie stać chyba na coś lepszego. Zerwiesz z takim podejściem, jeżeli zaczniesz żyć każdą minutą swojego życia i nie będziesz wierzył we frazesy psychologów. Jesteś tym, kim chcesz być, i jeżeli przestaniesz oczekiwać od siebie zdenerwowania i niezdecydowania, to zaczniesz się stawać osobą w pełni niezależną.

4. Twoje możliwości towarzyskie

Jeżeli uważasz, że jesteś niezręczny, nietaktowny, że nie potrafisz się wysłowić, jąkasz się i jesteś introwertykiem, i ogólnie uważasz się za osobę nietowarzyską, to będziesz się zachowywał jak osoba nietowarzyska. Jeżeli stwierdzisz, że należysz do klasy niższej, średniej lub wyższej, prawdopodobnie narzucisz sobie odpowiedni styl, być może na całe życie.

Jeżeli uznasz, że pieniądze są trudne do zdobycia, nie zdołasz poprawić swojej sytuacji materialnej. Poprzestaniesz na obserwowaniu znajomych, którzy osiągnęli wyższy status materialny, i będziesz ich nazywać szczęściarzami. Jeżeli przyjmiesz, że nie znajdziesz miejsca na parkingu w śródmieściu, to nie będziesz się starał go szukać i ograniczysz się do stwierdzenia: „Mówiłem, że nie powinniśmy tu dzisiaj przyjeżdżać”. Twoje oczekiwania wobec własnych zachowań w danym układzie towarzyskim w dużej mierze wpłyną na kształt twojego życia. Jeżeli pieniądze są tym, czego pragniesz w życiu, uważaj się za bogatego. Zacznij uważać się za osobę elokwentną, twórczą i tak dalej, jeżeli taki chcesz być. Nie zniechęcaj się początkowymi niepowodzeniami, traktuj je jako nowe doświadczenia i nie rezygnuj. Najgorszą rzeczą, jaka może ci się przytrafić, gdy narzucisz sobie nowy system oczekiwań towarzyskich, jest brak zmian w twoim życiu – skoro jednak żyjesz, tak jak żyjesz, to dlaczego nie spróbować zmiany na lepsze?

Niektórzy typowi manipulatorzy

Kiedy zaczniesz dostosowywać swoje oczekiwania do swoich rzeczywistych możliwości, musisz skoncentrować uwagę na otaczających cię manipulatorach. Będą chcieli udaremnić twoje wysiłki. Niemal w każdej sytuacji życiowej można paść ofiarą manipulacji, ale w naszej kulturze istnieje kilka środowisk, które szczególnie sprzyjają wiktymizacji. W dalszej części tej książki będę często się posługiwał przykładami pochodzącymi z sześciu omówionych niżej środowisk. Z pewnością zauważysz, że wymienione niżej problemy towarzyszą ci w codziennym życiu.

1. Rodzina

Niedawno podczas wykładu poprosiłem ośmiuset słuchaczy, aby podali pięć najczęstszych sytuacji, w których próbowano nimi manipulować. Otrzymałem cztery tysiące przykładów typowych sytuacji związanych z wiktymizacją. W osiemdziesięciu trzech procentach dotyczyły one życia w rodzinie. Wyobraź sobie, że około osiemdziesięciu trzech procent sytuacji łączących się z manipulacją wynika z braku skuteczności w kontaktach z członkami rodziny, którzy mogą cię kontrolować. W innych sytuacjach ty zapewne postępujesz właśnie tak samo w stosunku do innych!

Najczęściej przytaczane formy przymusu w rodzinie to: obowiązek odwiedzania krewnych, telefonowania, odwożenie rodziny, wysłuchiwanie zrzędzenia rodziców, dzieci, teściów, rozgniewanych krewnych, sprzątanie po wszystkich, usługiwanie, brak szacunku i wdzięczności, brak czasu na życie prywatne i tak dalej.

Z jednej strony rodzina jest kamieniem węgielnym w życiu amerykańskiego społeczeństwa, podstawową instytucją, która uczy ocen i postaw, z drugiej jest instytucją wywołującą i umacniającą zachowania rodzące wrogość, niepokój, stresy i depresje. Jeżeli odwiedzisz szpital dla osób z zaburzeniami psychicznymi i porozmawiasz z pacjentami, łatwo zauważysz, że niemal wszyscy mają problemy z członkami rodziny. To nie sąsiedzi, pracodawcy, nauczyciele czy przyjaciele są przyczyną trudności, z powodu których ludzie ci muszą poddać się leczeniu psychiatrycznemu. Prawie zawsze jest to ktoś z rodziny.

Oto świetny fragment książki Sheldona B. Koppa Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!:

Rodzina i sąsiedzi Don Kichota byli bardzo zmartwieni,że postanowił uwierzyć w siebie. Jego wola,aby pójść za swym marzeniem, wzbudziła w nich pogardę. Nie wiązali szaleństwa rycerzaz szarym, nabożnym życiem wioski. Pretensjonalna siostrzenica, przemądrzała gospodyni, która wie lepiej od innych, co jest dla nich dobre, drętwy balwierz i pompatyczny proboszcz – wszyscy wiedzą, że Don Kichot nabił sobie głowę głupimi pomysłamiwskutek lektury niebezpiecznych książek, i stądjego szaleństwo3.

Następnie Kopp pokazuje analogię między starzejącym się Don Kichotem i wpływem współczesnej rodziny na ludzi ze znacznymi zaburzeniami osobowości:

Domostwo Don Kichota przypomina mi rodziny,z których wywodzi się wielu młodychschizofreników. W rodzinach takich z pozoru panuje atmosfera stuprocentowej normalności, stabilizacjii świątobliwości. W istocie jednak działa tam złożony system zakazów, które nie pozwalają nikomu zrobić nic spontanicznego, co zachwiałoby kruchą równowagę i obnażyło hipokryzję tej pseudostabilizacji.

Rodzina może być wspaniałą częścią twego życia, może dać ci wiele satysfakcji i radości, jeśli będziesz umiał nią odpowiednio pokierować. Z drugiej strony życie w rodzinie może okazać się klęską. Jeżeli pozwolisz rodzinie (lub rodzicom) ciągnąć za twoje sznurki, to będą ciągnąć tak mocno (niekiedy w różnych kierunkach), że rozerwą cię na strzępy.

Aby stać się osobą niezależną, niepoddającą się manipulacji, będziesz musiał posłużyć się wskazówkami zawartymi w tej książce, przede wszystkim dotyczącymi stosunku do członków rodziny. Członkowie rodziny, którzy uważają, że jesteś ich własnością, i wobec których czujesz się zobowiązany z racji związków krwi, lub też którzy sądzą, że ze względu na pokrewieństwo mają prawo mówić ci, jak masz żyć, powinni zostać wyprowadzeni z błędu raz na zawsze.

Nie namawiam cię do buntu przeciw własnej rodzinie, ale radzę szczególnie konsekwentnie postępować wobec tych członków rodziny, dla których twoja niezależność jest najbardziej niewygodna, choćby miało to dotyczyć małżonka czy małżonki, byłych małżonków, dzieci, rodziców, dziadków, teściów i wszystkich innych krewnych i powinowatych. Najlepszym sposobem sprawdzenia własnej niezależności jest poradzenie sobie z liczną grupą krewnych. Jeżeli dasz sobie z nimi radę, reszta będzie łatwa. Rodzina jest szczególnie trudnym obszarem walki o niezależność, ponieważ jej członkowie uważają, że mają do siebie szczególne prawa, jak gdyby zainwestowali w ciebie oszczędności całego życia i jak w wypadku akcji na giełdzie oczekiwali dywidendy. Członkowie rodziny sądzą, że mogą wymuszać poczucie winy, aby przywołać do porządku tych jej członków, którzy okazują się złymi inwestycjami. Jeżeli pozwalasz rodzinie manipulować sobą, zwróć uwagę, czy te manipulacje nie wbijają cię w poczucie winy. Poczucie winy bowiem ułatwia twoim bliskim kontrolę nad tobą oraz sprawia, że szybciej upodabniasz się do pozostałych członków rodziny.

W książce tej przytaczam wiele przykładów funkcjonowania w rodzinie osoby niezależnej. Jeżeli chcesz nauczyć członków rodziny, aby traktowali cię zgodnie z twoimi oczekiwaniami, musisz rozpocząć od postanowienia, że nie będziesz niczyją własnością. Może trudno w to uwierzyć, ale kiedy rodzina to zrozumie, zostawi cię w spokoju, co dziwniejsze, będzie respektować twoją deklarację niepodległości. Ale najpierw, przyjacielu, przyjmij do wiadomości, że zrobią wszystko, abyś pozostał ofiarą i pozwolił im nadal sprawować nad sobą kontrolę.

2. Praca

Nie tylko rodzina próbuje tobą manipulować. Prawdopodobnie czujesz się również ograniczany przez wymagania stawiane ci w pracy. Pracodawcy i przełożeni uważają często, że ludzie, którzy dla nich pracują, automatycznie rezygnują ze swoich praw osobistych i stają się wyposażeniem biura. Możesz więc czuć się zniewolony przez pracę, mogą cię onieśmielać zwierzchnicy, regulamin i przepisy.

Możesz nienawidzić swojej pracy i czuć się ofiarą, dlatego że musisz spędzać w pracy osiem godzin. Być może zmuszony jesteś pracować z dala od bliskich ci osób. Być może musisz iść na kompromis i zachowywać się w sposób, w jaki nigdy byś się nie zachowywał, gdybyś mógł wybrać inną pracę. Być może masz trudności w kontaktach ze zwierzchnikami lub pracownikami, z którymi się nie zgadzasz. Nadmierna lojalność w pracy – rezygnacja z takich spraw jak wolność osobista i odpowiedzialność względem rodziny – otwiera jeszcze jedną możliwość wiktymizacji w miejscu pracy.

Jeżeli traktujesz pracę z niechęcią i rezygnacją, jeśli czujesz się ofiarą pracy i obowiązków z nią związanych, zadaj sobie pytanie, co w pracy, którą wykonujesz, zniewala twoją osobowość.

W amerykańskiej etyce pracy funkcjonuje wiele mitów, które przyczyniają się do zniewolenia przez pracę. Jednym z nich jest przekonanie, że z żadnego powodu nie wolno zmieniać pracy i że jeżeli zostaniesz zwolniony, to nie znajdziesz innej. Samo wyrażenie „zwolniony z pracy” brzmi tak, jakby ktoś popełnił zbrodnię lub nabawił się choroby zakaźnej. Innym mitem jest opinia, iż częste zmienianie pracy jest oznaką niedojrzałości, nie wspominając już o zmianie zawodu.

Strzeż się tego rodzaju niedorzecznych przekonań. Wierząc w nie, stajesz się niewolnikiem swojej pracy. Złoty zegarek na zakończenie pięćdziesięcioletniej kariery zawodowej w jednej firmie nie jest dostateczną rekompensatą za to, że przez te wszystkie lata nie akceptowałeś siebie i swojej pracy. Możesz dostać pracę w wielu zawodach. Aby żyć pełnią życia, nie możesz pozwolić sobie na poczucie ograniczenia z powodu obecnej sytuacji, lecz musisz wierzyć, że potrafisz wykonać dziesiątki różnych prac, ponieważ jesteś łatwo dostosowującym się, pełnym entuzjazmu i chęci działania uczniem w szkole życia (problemy wiktymizacji w pracy omawiam w rozdziale 7.).

3. Osoby utytułowane i specjaliści

Osoby posiadające tytuły i zajmujące stanowiska zapewniające im autorytet często ułatwiają ci wejście w rolę ofiary. Lekarze, prawnicy, profesorowie, kierownicy, politycy, postacie z show-biznesu, sportowcy i tak dalej mają w naszej kulturze zbyt wysoki status. Możesz czuć się onieśmielony w obecności tych „nadludzi”, którzy usiłują ci narzucić rolę ofiary, gdy musisz skorzystać z ich usług.

Większość pacjentów ma duże trudności z rozmową z lekarzami na temat wysokości wynagrodzenia za leczenie. Zazwyczaj płacą tyle, ile się od nich zażąda, a potem czują się oszukani. Wielu pacjentów poddaje się niepotrzebnym zabiegom, ponieważ wstydzą się zasięgnąć rady innego specjalisty. Znowu pojawia się syndrom ofiary. Jeżeli nie potrafisz rozmawiać z ludźmi o cenie usług, które wykonują, być może postawiłeś ich tak wysoko nad sobą, że nie potrafisz sobie wyobrazić, aby mogli zniżyć się do twojego poziomu i cię wysłuchać. Jeśli będziesz miał takie podejście, pozwolisz się wykorzystać za każdym razem, kiedy będziesz potrzebował konsultacji medycznej, porady prawnej i tak dalej. Używając w rozmowie tytułów, takich jak: „panie doktorze”, „panie profesorze”, „panie mecenasie”, stawiasz się bezustannie na niższej pozycji. Skutkiem takiego zachowania jest właśnie poczucie zależności i bycia ofiarą tych ludzi, z którymi nie potrafisz rozmawiać jak równy z równym.

Aby uniknąć pułapek zastawianych przez osoby cieszące się dużym autorytetem, musisz traktować je jak ludzi równych sobie, wykonujących usługi wymagające wyższego wykształcenia, za które jednak płacisz im odpowiednią kwotę. Pamiętaj, że jeżeli komuś należy się szacunek, to właśnie klientowi, który płaci za usługę. Nie możesz szanować drugiej osoby bardziej niż siebie i równocześnie oczekiwać, by traktowano cię jak równego. Jeżeli nie jesteś traktowany jak równy, stajesz się ofiarą, która musi spoglądać w górę, prosić o pozwolenie i mieć nadzieję, że zostanie dobrze potraktowana przez autorytet, że nie zapłaci za dużo lub że zapytanie o honorarium nie zostanie zbyte niemiłym gestem przez kogoś, kto nie pozwala nawet na dyskusje o wynagrodzeniu lub rozmawia o honorarium pospiesznie i w sposób lekceważący.

Wszystko to zdarza się tylko dlatego, że na to pozwalasz. Eksperci i osoby cieszące się autorytetem potraktują cię z szacunkiem tylko wtedy, gdy będziesz tego od nich wymagał, gdy docenisz ich wiedzę, ale nie będziesz ich traktował jak nadludzi ani nie pozwolisz się lekceważyć w żaden inny sposób.

2 W.W. Dyer, Pokochaj siebie, przeł. Marian J. Waszkiewicz, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012.

3 S.B. Kopp, Jeśli spotkasz Buddę, zabij go!, przekł. Tomasz Bieroń, Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań 1995, s. 99–100.