Jak ukoić swoje wewnętrzne dziecko - Calvo Ariane - ebook + książka

Jak ukoić swoje wewnętrzne dziecko ebook

Calvo Ariane

4,0

Opis

Chcielibyście być silni i ukrywać swoje rany, bo utożsamiacie wrażliwość z porażką? Tłumicie odczucia z obawy przed odrzuceniem? Zapomnieliście o swoich ideałach, gdyż musieliście przystosować się do obcych wam poglądów?

Często się zdarza, że chcąc osiągnąć sukces, ignorujemy nasze pragnienia i cechy szczególne, uznając je za obciążenia. Odrzucając je, poświęcamy tkwiące w nas nasze wewnętrzne dziecko - najwrażliwszą, najsubtelniejszą, najbardziej kreatywną i radosną część nas samych. To dzięki wewnętrznemu dziecku możemy odkrywać zasoby, które pozwolą nam poznać swoje „ja” i ukazać je otaczającemu światu. Ariane Calvo pokazuje, jak to zrobić.

Ariane Calvo jest psycholożką i psychoterapeutką specjalizującą się w stabilizowaniu emocji, zwiększaniu odporności i terapii zmian życiowych. Jest także trenerką medytacji uważności, autorką wielu książek i coachem.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 156

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (25 ocen)
11
7
3
4
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Akombakom

Nie oderwiesz się od lektury

Książka w skondensowanej formie przekazuje bardzo ważną w życiu każdej osoby wiedzę o tym, jak ogromny wpływ na życie ma nasze dzieciństwo. Przystępny język, zgrabnie ujęty temat.
00
r_kin1997

Całkiem niezła

Trudny język. Nawet dla osoby która rozumie temat. Zdania są po prostu zawiłe. Ale dotyka ważnego tematu i są tam konkrety.
00
sylwiak801

Nie oderwiesz się od lektury

„Jak ukoić swoje wewnętrzne dziecko” Autor: Ariane Calvo Wydawnictwo Muza Dziękuję wydawnictwu Muza za możliwość współpracy :) Nasze wewnętrzne „JA” Nie ważne czy mamy 12, 40 czy 80 lat. Wewnętrzne dziecko to przede wszystkim emocje, które w większości nas są uśpione. Aby ruszyć z miejsca jest potrzebujemy dużo odwagi, ale dużo wielu z nas tego nie robi. Lęk przed cierpieniem, odrzuceniem, niezrozumieniem doprowadza nas do chowania wszystkich emocji głęboko w naszej głowie obawiając się porażki. Psycholog i psychoterapeutka pokazuje nam jak możemy zajrzeć w głąb siebie i ukoić wewnętrzne dziecko, na podstawie przykładów i bardzo ciekawych ćwiczeń. Podpowiada nam jak możemy osiągnąć sukces zawodowy i prywatny oraz czerpać radość z codzienności. Pierwsze oznaki zaczynają się w nas od dzieciństwa i zbiegiem lat tylko potengują się w nas i nieraz przenosimy je na następne pokolenie. To konsekwencje, które niesiemy ze sobą i coraz bardziej wywołują stres. Złość, smutek, rozczarowanie...
01

Popularność




Tytuł oryginału: Se réconcilier avec son enfant intérieur

Projekt okładki: Katarzyna Grabowska/www.andvisual.pl

Przekład: Joanna Kuhn

Redakcja: Jerzy Bandel

Redaktor prowadzący: Bożena Zasieczna

Redakcja techniczna: Sylwia Rogowska-Kusz

Skład wersji elektronicznej: Robert Fritzkowski

Korekta: Dorota Marcinkowska, Katarzyna Machowska/Słowne Babki

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część tej publikacji nie może być reprodukowana, przechowywana jako źródło danych i przekazywana w jakiejkolwiek formie zapisu bez pisemnej zgody posiadacza praw.

Copyright © 2021, Editions Eyrolles, Paris, France

Copyright © by the Polish edition by MUZA SA, Warszawa 2022

ISBN 978-83-287-2061-9

MUZA SA

Wydanie I

Warszawa 2022

– fragment –

Wstęp

Każdy człowiek skrywa w sobie dziecko pragnące zabawy.

Fryderyk Nietzsche

Nasze wewnętrzne dziecko jest, po prostu, częścią naszego wewnętrznego świata, najbardziej wrażliwą, najsubtelniejszą[1], ale też najbardziej twórczą i niosącą radość życia częścią nas samych. Bierze swój początek tam, gdzie nasza osobista, wyjątkowa struktura emocjonalna łączy się z naszą przeszłością, a przynajmniej z tym, co z niej zapamiętaliśmy, zinterpretowaliśmy i zachowaliśmy. Wewnętrzne dziecko niesie zatem w sobie naszą kruchość, ale też delikatność, wszystko to, co buduje wyobraźnię, przynosi pragnienie i chęć życia. Współtworzy je nieustannie system ciało-umysł, gdyż łączy ono pamięć ciała czy „pamięć komórkową” z pamięcią historyczną, czyli narracyjną, osobistą częścią przeszłości, wspomnieniami i ich reprezentacjami w umyśle.

Jeśli zainteresował was temat wewnętrznego dziec­ka, jeśli intuicyjnie pojmujecie jego znaczenie, ale nie bylibyście w stanie objąć się ramionami i na czyjąś prośbę przemawiać do siebie jak do małego bobasa – ta książka jest właśnie dla was. Wewnętrzne dziecko nie jest pojęciem nowym w psychologii, ale definiuje się je na dwa różne sposoby, z których jeden, mniej symboliczny i bardziej spersonalizowany, jest o wiele mniej znany szerokiemu gronu odbiorców. Praca nad wewnętrznym dzieckiem skutkuje lepszym zrozumieniem i skuteczniejszym gojeniem się zranień z przeszłości, a także rozeznaniem wewnętrznych zasobów. Narzędzia kojarzone z klasycznymi terapiami sugerujące, by wewnętrznym dzieckiem zajmować się jak dzieckiem rzeczywistym, budzą rezerwę i wahanie: zgodnie z ich założeniem każdy z nas miałby nosić w sobie dziecko prześladowane, opuszczone, zaniedbywane albo uciszane przez nas samych, dorosłych. Niełatwo mi pogodzić się z tą wizją, nakładającą na nas poczucie winy, wodą na młyn regularnego dręczenia samych siebie.

Świadomie i zdecydowanie stwierdzam, że wewnętrzne dziecko można również docenić i wesprzeć się na nim tak jak na innych zdolnościach i zasobach pomocnych w najróżniejszych sytuacjach. Proponuję więc ujęcie prostsze, szybciej działające, łatwiejsze do zastosowania w codziennym życiu. Jeśli to wewnętrzne dziecko jest jednym z aspektów mnie samego[2], może ono być tym właśnie aspektem, który aktywizuję, kiedy dostrzegam swoje błędy lub gdy zauważam, co wzbudza we mnie lęki, ale też kiedy chcę się odwołać do wrażliwości, kreatywności, radości życia i otwartości na świat.

Myślę więc, że wewnętrzne dziecko uosabia:

• tę część mnie, która jest najbardziej podatna na zranienie, ale też bezgranicznie ufna;

• tę część mnie, która jest najwrażliwsza, moją empatię, subtelne odczucia, intuicję, delikatność;

• tę część mnie, która jest najbardziej kreatywna, ma nieograniczoną wyobraźnię, zdolność tworzenia czegoś z niczego albo z drobiazgów, prostotę;

• tę część mnie, która szuka radości, zabawy, oczarowania, beztroski, swobody.

Odmienny punkt widzenia

Proponuję, żebyście zagłębili się w interpretację znaczenia tej szczególnej części naszej nieświadomości w procesie rozwoju osobistego, odbiegając nieco od pierwotnej symboliki jej przypisanej. W istocie, jeśli akceptujemy Jungowską wizję istoty ludzkiej, powszechnie obecnie przyjmowaną, zgodnie z którą nasze „Ja” składa się z wielu części, wzajemnie sobie odpowiadających i od siebie zależnych, możemy uznać, że jedna z nich funkcjonuje jak dziecko o specyficznych potrzebach wynikających z tego, że jest z definicji niedojrzałe. Ta część nas samych byłaby zatem złożona ze wszystkich momentów, w których nie mogliśmy rozwinąć określonych umiejętności, kompetencji, schematów postępowania czy korzystania z zasobów z powodu zahamowania, zakazu albo braku komunikacji. Granice poszczególnych części naszego „Ja” nie mają jasno określonych zarysów, ale kategorie te reprezentują pokojowo współistniejące konkretne aspekty nas samych, jeśli tylko nasz dialog wewnętrzny toczy się płynnie. Jednak te aspekty nierzadko bardzo się między sobą różnią i czasem dążą do sprzecznych celów. Możemy więc z łatwością wyobrazić sobie, że zamieszkuje w nas część dorosła, odpowiedzialna i zorganizowana – moglibyśmy nazwać ją „tyranem” lub „sędzią” – albo taka, którą określilibyśmy mianem „pocieszyciel” czy „rodzic”, „organizator” (a raczej „organizatorka”!), „rozjemca”, ale także… dziecko, a może też nastolatek, młoda dziewczyna, maluch… Wszystkie te aspekty naszego istnienia, które nie zdołały zamknąć pewnych rachunków, których braki i luki nie zostały w przeszłości wypełnione i które wciąż domagają się, by je uspokoić, pocieszyć, nakarmić.

Gdybyśmy chcieli chronologicznie uporządkować reprezentacje składające się na świat naszej psychiki, możemy wyobrazić sobie nasze życie wewnętrzne jako fryz znaczony doświadczeniami, ranami i chwilami szczęścia osoby, którą byliśmy w wieku kilku miesięcy, dwóch lat, pięciu, dziesięciu, piętnastu, w wieku młodej dziewczyny, młodego mężczyzny. Wtedy z łatwością zrozumiemy, że żyje w nas dziecko (patrz świadectwo Sandrine, str. 83).

A zatem bez względu na to, jaką perspektywę przyjmiemy, by zrozumieć koncepcję różnych kategorii „Ja”, stwierdzimy wśród nich obecność aspektu przesyconego światem dzieciństwa. Trudno sobie jednak wyobrazić jakąś część siebie, która niezupełnie jest tym samym, co „Ja” (czyli uogólniony i zintegrowany obraz nas samych), a jednak żyje w nas. Koncepcja wewnętrznego dziecka jako aspektu „Ja” stanowi oryginalny wkład psychologii humanistycznej oraz najprostszy obraz zintegrowanej tożsamości.

Dziecko jest w swojej istocie nośnikiem dynamicznej zmiany. Stąd siła wynikająca z pracy z nim. W miarę jak pogłębiało się moje rozumienie i poszanowanie tego wrażliwego i istotnego aspektu mnie samej, lepiej rozpoznawałam moje mocne strony, głębokie dążenia, to, co się dla mnie liczy, co mnie chroni od toksycznych czynników i co dostarcza przyjemności.

Chciałabym towarzyszyć wam w waszej drodze ku wewnętrznemu dziecku, a zatem w kierunku was samych, w odkrywaniu rozmaitych aspektów „Ja”, które są specyficzne dla dziecięcego świata i jednocześnie tak istotne dla naszego rozwoju. Wewnętrzne dziecko ewoluuje zgodnie z dynamiką, która może wydawać się paradoksalna, gdyż czerpie zarówno z tego, że nie zwracamy na nie uwagi, jak i z pełnej świadomości jego istnienia, w całej różnorodności przejawów.

* * *

koniec darmowego fragmentuzapraszamy do zakupu pełnej wersji

[1] Tłumaczenie terminu sensibilité nastręcza pewnych trudności. Dosłownie należałoby przetłumaczyć również go jako „wrażliwość”, w kontekście używanym przez autorkę również „wyczulenie”, które jednak z różnych powodów nie wydają się całkowicie odpowiednie. Ostatecznie zdecydowano się na zastosowanie terminu „subtelność” w znaczeniu skłonności do odczytywania subtelnych emocji i przekazów ze strony innych (przyp. tłum.).

[2] Powinnam tu użyć określenia „samego/samej” lub innej formy języka równościowego, ale dla ułatwienia lektury przyjęłam, że wszędzie tam, gdzie wypowiedź autorki dotyczy i kobiet, i mężczyzn, albo gdy płeć podmiotu nie wynika z kontekstu, podmiotem domyślnym jest „człowiek”, stąd użycie rodzaju męskiego (przyp. tłum.).

MUZA SA

ul. Sienna 73

00-833 Warszawa

tel. +4822 6211775

e-mail: [email protected]

Księgarnia internetowa: www.muza.com.pl

Wersja elektroniczna: MAGRAF s.c., Bydgoszcz