Esther - Stefan Chwin - ebook

Esther ebook

Stefan Chwin

4,0

Opis

   Koniec wieku dziewiętnastego. W mieszczańskiej rodzinie warszawskiej pojawia się piękna guwernantka z Gdańska, Esther Simmel, jedna z dawnych studentek Friedricha Nietzschego. Jej nagła choroba pociąga za sobą dramatyczne konsekwencje. Kobieta zapada w stan śpiączki. Lekarze są bezradni. Zakochany w niej młody mężczyzna robi wszystko, by ją uratować. Co jakiś czas jednak dopadają go "niedobre myśli" o życiu i śmierci. Waha się między postawą caritas a twardym światem idei Nietzschego, zapowiadających "racjonalne" podejście do chorych i umierających, typowe dla niektórych nurtów myśli nowoczesnej, szczególnie tych, które podejmują kwestię eutanazji.

  Ta piękna opowieść o miłości, umieraniu i nadziei ma w sobie barwę dawnego czasu i ostrość pytań najzupełniej współczesnych.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 425

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,0 (3 oceny)
0
3
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Stefan Chwin

Esther

- fragment powieści

© Copyright by Wydawnictwo „TYTUŁ” © Copyright by Stefan Chwin

Niniejszy fragment utworu jest przeznaczony do celów promocyjnych i udostępniany bezpłatnie.

Wydanie w formacie ePUB: ISBN 978-83-89859-40-2

Plik wygenerowany dnia: 11-12-2017

Rozdziały opowieści o Esther

Nowogrodzka 44

Książki Stefana Chwina

Książki wydane nakładem Wydawnictwa „TYTUŁ”

Nowogrodzka 44

Pociąg odjeżdżał dopiero wieczorem, więc patrząc na kamienice przed dworcem, pomyślał, czy by nie zajść na Nowogrodzką pod ten dom, o którym tyle mówiła mu matka. Na wielkich planszach, ustawionych przed Pałacem Kultury, słynna niemiecka modelka reklamowała nowe francuskie auto. Za szybą wystawy, którą minął, polski prezydent w niebieskim garniturze przemawiał bezgłośnie z telewizyjnego ekranu do fotografii kowboja z papierosem Marlboro przyklejonym do warg. Flagi „Solidarności” wisiały na dworcu.

Gdy stanął przy gmachu poczty przed żółtą kamienicą z żelaznymi balkonami, mżył deszcz. Nigdy tu jeszcze nie był. Lecz nagle, jak echo z odległego czasu, powróciły tamte słowa i obrazy. Blask mahoniu, mosiądzu, kryształowych naczyń, szelest sukien z mieniącego się jedwabiu. Dawna Warszawa, Warszawa, którą Celińscy opuścili po Powstaniu, by wyjechać do miasta nad zimną zatoką, gdzie się później urodził... „Resursa”, „sklep kolonialny na Koszykowej”, „Saski Ogród”, „u Hersego”, „panny sklepowe” „portiery”, „oficyna”, „pokoje od frontu”. Ileż to razy słyszał te słowa w dzieciństwie! Gdy w letnie dni, wracając z plaży do oliwskiego mieszkania, zdyszany, szczęśliwy, wbiegał pędem po schodach, by podzielić się ze wszystkimi radością słonecznej pogody, miał w głowie Żuraw, Katedrę, Motławę, Ratusz, pamiętał każdy zatarty napis na Wyspie Spichrzów i na ruinach ulicy „Breitgasse”, to był jego świat: ceglastoczerwony, z czarnymi liniami gotyku, z pruskim murem pod niespokojnymi nawisami bluszczu, a tu – w tych słowach, wypowiadanych z taką czułością przez babcię Celińską, drżała jakaś niepojęta, tajona, ostrożna radość serc, które wbrew wszystkiemu chciały – choćby na chwilę tylko – powrócić tam, do tamtej, dawnej Warszawy, która, choć minęła bezpowrotnie, wciąż nie przestawała świecić żywym blaskiem, do tamtej dawnej, dobrej epoki, której znakiem była tajemnicza „ulica Nowogrodzka”, gdzie dziadek – jak mówiła babcia Celińska – po przyjeździe z Odessy kupił siedmiopokojowe mieszkanie pod numerem 44, bo dostawy zboża dla wojska sypnęły złotem i można było sobie pozwolić na wszystko. Te słowa, dobiegające z pokoju, z kuchni, z ogrodu, słyszane na spacerach, wypowiadane zawsze z takim ciepłem, szybko ulatywały z pamięci, któż by sobie tam nimi głowę zaprzątał, gdy na dnie źrenic Żuraw, Katedra, Park, kościół Cystersów, plaża między Oliwą a Sopotem, lecz teraz, gdy tak stojąc przed wielką kamienicą z numerem 44 nad bramą, patrzył na żółtą fasadę z żelaznymi balkonami, te słowa, tak łatwo zapominane, znów zaczęły odżywać, obrastając widokami dawnych ulic, które znał tylko z nazwy, wystaw jasnych od światła gazowych lamp, dorożek z nastawioną budą, kolejowych mostów nad ciemną rzeką i wielkiej, kamiennej przestrzeni placu między teatrem a cerkwią...

Od strony Marszałkowskiej huczało miasto. Brama pod numerem 44 – zamknięta, wahał się, czy nie wrócić na dworzec, lecz naraz ciężkie drzwi uchyliły się i dwoje ludzi – pani i pan – zaczęło mocować na frontowej ścianie szyld nowej drukarni. Minął ich, wszedł do sklepionego korytarza, a potem z zadartą głową stanął w głębokiej studni podwórza. Cisza – aż się nie chciało wierzyć, że parę kroków stąd skrzyżowanie Alei z Marszałkowską. Na rynnie gruchały mokre gołębie. Pani podeszła bliżej: „Szuka pan kogoś?” Skłonił się uprzejmie: „Nie, nie szukam, tylko tutaj, w tym domu mieszkali moi bliscy”. Pani popatrzyła na niego trochę z uśmiechem, trochę ze współczuciem: „To może by pan chciał zobaczyć, jak tu wyglądają mieszkania? Bo tyle domów spaliło się w Powstaniu, a tu wszystko jak dawniej”.

Jak dawniej?

Potem wysoka sień, marmurowe schody, piętro, dębowe drzwi z mlecznymi szybkami, ciężka klamka, światło. W mieszkaniu, do którego weszli, była kancelaria prawnicza. Kończono właśnie pracę. Pani odeszła do swoich zajęć, a on, zostawiony samemu sobie, czując wzbierające wzruszenie powoli poszedł w głąb korytarza. Wszystko – z wyjątkiem mebli, zupełnie nowych, rurkowo-skórzano-niklowych: biurka z komputerami pod kalendarzem firmy Sony – było tu z dawnego czasu. Podłoga z dębowo-hebanowej mozaiki. Zielonokaflowy piec. Wokół żyrandoli wieńce z gipsowych listków. Sztukaterie na suficie. Mosiężne klamki w kwiecisty wzór. Okna pokojów po prawej wychodziły na Nowogrodzką. Nad dachami kamienic po drugiej stronie ulicy widać było zieloną kopułę odbudowanego po wojnie kościoła św. Barbary. Po lewej głębokie podwórze, na którym stał przed chwilą.

Więc tamto zdjęcie – pomyślał – tamto zdjęcie z nadrukiem „Foto Atlas – Hoża 17”, które babcia Celińska któregoś wieczoru wyjęła z blaszanego pudełka po kawie „Eduscho” i położyła na stole okrytym szydełkowaną serwetą, więc ten mały pokój po prawej stronie korytarza, ten pokój, z którego widać było teraz zieloną kopułę św. Barbary i ciemny gmach poczty po drugiej stronie Nowogrodzkiej, to mógł być pokój tamtej kobiety z brązowego zdjęcia, której obco brzmiące imię i nazwisko starannie wypisano zielonym atramentem na odwrocie obok słowa „Wien” i zatartej daty „Oktober 189... ”? Lecz przecież wtedy poczty na Nowogrodzkiej jeszcze nie było, a ulica nazywała się „Nowogrodskaja”! A potem pomyślał o Aleksandrze. Ciemne zdjęcie, które tamtego wieczoru babcia Celińska wyjęła z blaszanego pudełka po kawie „Eduscho” i położyła na blacie stołu okrytego szydełkowaną serwetą, obok fotografii kobiety z perłową kameą na szyi i włosami upiętymi w wysoką koronę, miało równiutko przycięte faliste brzegi: w wodzie starego stawu w Łazienkach odbija się słońce, wczesna jesień, Aleksander stoi obok dziadka Czesława i Andrzeja z bukietem suchych kasztanowych liści w palcach – młodziutki, pogodny...

Któryż to rok? 1899? 1900?

(Pełna wersja utworu dostępna jest na stronie Księgarni Internetowej Wydawnictwa "TYTUŁ")

Książki Stefana Chwina

Krótka historia pewnego żartu

Chwilami nostalgiczna, chwilami żartobliwa opowieść o spotkaniu kilkuletniego chłopca z demonami XX wieku, rozgrywająca się w scenerii powojennego Gdańska. Życie w poniemieckim „mieście wrogów” staje się dla bohatera duchowym wyzwaniem, spotkaniem z niepokojącą zagadką piękna i zła, wtajemniczeniem w urodę rzeczy naznaczonych piętnem obcości, przygodą młodej duszy uwodzonej przez nowoczesne ideologie.

Lektura ważna nie tylko dla tych, którzy są ciekawi, w jakich okolicznościach duchowych i historycznych zrodził się artystyczny zamysł Hanemanna.

Hanemann

Powieść o gdańskim profesorze anatomii, który po śmierci narzeczonej w katastrofie statku przeżywa głęboki kryzys egzystencjalny, jest świadkiem wojennej zagłady Gdańska, po której – inaczej niż większość niemieckich mieszkańców – zostaje w zburzonym mieście zajętym przez Polaków i Rosjan. Przejmujący obraz dawnego Gdańska jest w tej powieści nie tylko tłem dla ludzkich losów. Obok ludzi jej bohaterami są miasto i rzeczy.

Życie głównego bohatera splata się z losami dwóch słynnych samobójców – Heinricha von Kleist oraz Stanisława Ignacego Witkiewicza. Ta powieść o miłości, śmierci i samobójstwie daleka jest jednak od pesymizmu. Prześwietlona światłem odradzającej się woli życia łączy w sobie ducha melancholii z fascynacją materialnym pięknem świata. Talent literacki autora współgra z malarską wyobraźnią, dając niezapomnianą opowieść o trudnych tajemnicach ludzkiego życia.

Złoty pelikan

Jakub, wykładowca jednego z uniwersytetów, dowiaduje się, że dziewczyna, którą oblał na egzaminie, prawdopodobnie popełniła samobójstwo. Okoliczności sprawy pozwalają mu nie poczuwać się do żadnej winy. Jakub jednak przeżywa głębokie załamanie. Traci wszystko. Z sali uniwersyteckiej i eleganckiego mieszkania trafia na dworzec kolejowy, gdzie zaczyna żyć jak bezdomny.

Ta utrzymana w konwencji moralitetu „powieść idei”, nawiązująca do średniowiecznej legendy o św. Aleksym, mówi o poszukiwaniu duchowego oczyszczenia w cywilizacji nowoczesnej, w której rytuały utraciły swoją oczyszczającą moc a słowo ma rozchwiane znaczenia, nie dając nam oparcia w sytuacjach kryzysowych. Jej finał – utrzymany w ironiczno-melodramatycznym duchu – zostawia czytelnika przed otwartymi pytaniami o naturę prawdy, dobra i zła.

Kartki z dziennika

Burzliwie przyjęta przez krytykę i publiczność autobiograficzna opowieść, łącząca narrację o życiu autora z refleksją filozoficzno-moralną. Sugestywne portrety osób ważnych w biografii duchowej Stefana Chwina, obrazy z historii Polski drugiej połowy XX wieku przepuszczone przez pryzmat osobistych doświadczeń, sceny z życia prywatnego, wielość sprzecznych tonacji i stylów, zmienność nastrojów, kontrowersyjne opinie – wszystko to czyni tę książkę daleką od konwencji „dziennika uczuć i myśli ze wszechmiar słusznych”.

Kartki z dziennika – przyjmowane przez jednych z entuzjazmem, przez innych z zaciekłą wrogością – nikogo nie pozostawią obojętnym. Zachęcają do sporu, niezgody, żywej wymiany myśli.

Żona Prezydenta

Krystyna, żona prezydenta, zdradzona przez męża, ucieka z pałacu prezydenckiego. W miejscowości, gdzie się ukrywa, poznaje Mistrza, przywódcę grupy religijnej, dążącej do naprawy świata. Mistrz, który w oczach jednych jest przestępcą, w oczach innych Wysłannikiem z „tamtej strony”, chce dość dwuznacznymi metodami uzdrowić sytuację na świecie. Gdy zostaje aresztowany, Krystyna, związana z nim uczuciowo, decyduje się zrobić wszystko, by go ocalić…

W tej utrzymanej w konwencji thrillera powieści political fiction z filozoficzno-religijnym podtekstem akcji współczesnej towarzyszy apokryficzna przypowieść o jednym z uczniów Jezusa, który wbrew woli apostołów ratuje swego Mistrza od ukrzyżowania. Jego metody są równie dwuznaczne…

Dolina Radości

Eryk Stamelmann, bohater Doliny Radości, to tajemniczy makijażysta gwiazd filmowych i polityków. Przychodzi na świat na początku XX wieku w starym Gdańsku, Jego pełne zaskakujących zdarzeń życie biegnie dalej przez Monachium, Berlin, wojenną Warszawę, Moskwę, po czym zataczając wielki krąg na mapie Europy, powraca znowu do Gdańska. Stamelmann – trochę łgarz, trochę przestępca, trochę czarownik – dzięki swojej niezwykłej profesji spotyka sławnych ludzi ubiegłego stulecia, pojawia się w ważnych miejscach historii, z łatwością zmienia swoją tożsamość, a podczas tej niepokojącej podróży poprzez cały niemal ubiegły wiek rozmyśla nad tajemnicami piękna, wierności i zdrady, pyta też o istotę dobra i zła. W jego historii można ujrzeć metaforyczny obraz sytuacji człowieka w nieprzejrzystym świecie XX wieku.

Panna Ferbelin

Jest koniec XIX wieku w Gdańsku. Głównymi bohaterami opowieści są: prokurator Hammels, jego syn Helmut, Panna Ferbelin i jej ojciec oraz Kurt Niemand, przybysz, o którym mieszkańcy Gdańska mówią „Nauczyciel z Neustadt".

Niespodziewane zbiegi okoliczności powodują, iż losy ludzi splatają się w sposób zaskakujący, a w fabułę tej powieści – uwodzicielskiej i niepokojącej – czytelnik wnika jakby był jednym z jej uczestników.

Nigdy jeszcze w żadnej książce Gdańsk nie został przedstawiony tak jak w tej opowieści. Prawda historii łączy się tu z legendą, a losy bohaterów opromienia światło mitu dając wizję poruszającą i wieloznaczną. Ta, pozornie historyczna, opowieść dotyka rzeczy współczesnych dużo bardziej niż niejedna opowieść współczesna. Historia, którą ludzie opowiadają od stuleci, nabiera tu nowych sensów i mieni się niespodziewanymi barwami. Zasadniczym tematem tej powieści, wokół którego oparta jest fabuła jest pytanie: co stałoby się, gdyby dzisiaj pojawił się Jezus, jak zostałby przyjęty i jak potoczyłyby się jego losy?!

Fascynująca opowieść.

Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni

„To, że nie popełniamy samobójstwa, zależy od tysiąca okoliczności i przypadków. Ale im dłużej zajmuję się ta sprawą, tym większej nabieram pewności, że istnieją sytuacje, w których samobójstwo popełniłby każdy” – mówi autor.

Dlaczego ludzie popełniają samobójstwa? Jak przygotowują swoją śmierć i jaką rolę w tych przygotowaniach odgrywa praca wyobraźni?

Sztuka i literatura zna samobójców, którzy byli gotowi odebrać sobie życie z powodów zupełnie niezrozumiałych dla „zwykłych ludzi", a nawet psychologów i psychiatrów, którym samobójcy przedstawieni w literaturze mogą się wydać istotami całkowicie „wymyślonymi". Dla literatury i sztuki prawdopodobieństwo obrazu samobójstwa zwykle nie jest jednak sprawą najważniejszą. Dlatego też nie jest możliwe zrozumienie motywacji czy objaśnienie wewnętrznego świata pisarzy-samobójców i samobójców-bohaterów literackich wyłącznie w kategoriach jakich dostarcza standardowa psychologia.

Aby zbliżyć się do rozwikłania tych tajemnic, Stefan Chwin w swojej książce łączy perspektywę psychologii, historii sztuki, literatury i filozofii. Skupia uwagę na doświadczeniach wyobraźni artystycznej pisarzy i malarzy, a także bohaterów literackich, którzy samobójstwo popełnili, bądź się do niego zbliżali. Szuka odpowiedzi na pytanie, jak sztuka i literatura przedstawiają proces dochodzenia człowieka do samobójczej śmierci. Jak „pracuje" wyobraźnia kogoś, kto się do samobójstwa zbliża? Jakie znaczenia nadają obrazom samobójstwa pisarze i malarze? Czym jest „samobójstwo egzystencjalne", co je odróżnia od innych rodzajów samobójstwa i dlaczego temat „samobójstwa egzystencjalnego" zajmuje tak istotne miejsce w sztuce i literaturze XIX i XX wieku?

Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni można czytać jako studium problematyki samobójstwa w literaturze i sztuce, ale można też czytać tę książkę jako komentarz do całej twórczości Stefana Chwina.

Jak sam Autor wyznaje, to właśnie praca nad powieścią Hanemann stała się dla niego inspiracją do głębszych badań nad światem duchowym pisarzy-samobójców i poprowadziła go do napisania tej książki.

Samobójstwo i „grzech istnienia"

„Grzech istnienia” to jedna z najbardziej zadziwiających idei cywilizacji europejskiej. Czym był dla pisarzy, filozofów i artystów? Jakie miejsce zajmował w kulturze romantyzmu? Jak idea „grzechu istnienia” łączyła się z myślą o samobójstwie, czasem prowadząc ludzi w śmierć? Kim byli samobójcy z piętnem „grzechu istnienia” w polskiej i europejskiej literaturze? Czy doświadczenie „grzechu istnienia” możliwe jest w świecie bez Boga? Na te pytania szuka odpowiedzi Stefan Chwin, dając obraz „samobójstwa romantycznego” daleko wychodzący poza tradycyjne ujęcia.

Dziennik dla dorosłych

Dziennik dla dorosłych to kolejna opowieść Stefana Chwina o sobie samym - ryzykowna, szczera i niezależna, daleka od konwencji „dziennika uczyć i myśli ze wszechmiar słusznych”.

„Jeśli nie jesteś po żadnej ze stron - twoja sytuacja jest najtrudniejsza, a to, co piszesz, wymaga skromności, pychy i odwagi” - powiedział Autor w jednym z wywiadów.

I taka jest właśnie ta książka.

Miłosz. Interpretacje i świadectwa

Książka ta zawiera historycznoliterackie interpretacje wybranych problemów twórczości Miłosza, które dotąd nie przyciągnęły uwagi badaczy w stopniu, na jaki zasługują, to znaczy nawet jeśli się nimi zajmowano, nie poświęcono im osobnych studiów.

Tekst pierwszy – „Dachau koników polnych". Miłosz i „ukąszenie darwinowskie" – jest poświęcony zawiłej kwestii stosunku Miłosza do teorii Darwina. Jest to jedna z kwestii kluczowych dla zrozumienia jego poetyckiego światopoglądu. Postawa Miłosza wobec darwinowskiej wizji świata była ambiwalentna. Z jednej strony możemy mówić o „darwinowskim ukąszeniu", podobnym do późniejszego „ukąszenia heglowskiego", a więc o silnym przejęciu się teorią Darwina, z drugiej o zmaganiu się poety z Darwinem, a więc o szukaniu alternatywy dla darwinowskiej wizji świata i życia. W swojej twórczości Miłosz wiele razy wyrażał poczucie, że Darwin może mieć rację, że w swojej teorii walki o byt, przedstawionej w dziele O pochodzeniu gatunków, mówi prawdę o przyrodniczym porządku istnienia i strukturze ludzkiej rzeczywistości, ale też bardzo starał się spod darwinowskiego wpływu wyzwolić. Przez całe życie miał udręczające poczucie, że ludzki porządek wartości jest głęboko sprzeczny z porządkiem przyrodniczym świata, że koliduje z podstawową ontologiczną strukturą rzeczywistości, która – jak Miłosz to formułował w duchu manichejsko-darwinowskim – jest całkowicie sprzeczna z potrzebami ludzkiego serca, wartości moralne są bowiem tylko wyrazem bezsilnego protestu ludzkiej wrażliwości wobec „kamiennej" pustki kosmosu. Szło za tym pytanie podstawowe: czy żelazne prawa rządzące przyrodą są całkowicie odmienne od praw rządzących historią, czy raczej przeciwnie: obie domeny – przyroda i historia – podlegają temu samemu, twardemu prawu przyrodniczej konieczności, którego działanie opisali Newton i Darwin.

Druga część książki zatytułowana Miłosz i pomnik zawiera teksty, które są próbą zrekonstruowania zawiłej historii związków Miłosza ze słynnym, wzniesionym w 1980 roku w Gdańsku, Pomnikiem Poległych Stoczniowców 1970, jednym z najważniejszych pomników polskiej historii, na którym zostały umieszczone fragmenty wiersza poety. Autor szuka tutaj odpowiedzi na pytanie, jak w ogóle doszło do tego, że na pomniku znalazł się wiersz Który skrzywdziłeś człowieka prostego, czy Miłosz chciał, by wykorzystano ten właśnie wiersz, a nie inny, czy też sprawy związane z wyborem fragmentów Miłoszowskiego tekstu oraz zgodą poety na jego wykorzystanie przez budowniczych pomnika były dużo bardziej skomplikowane. Szczegółowo zrekonstruował przebieg zdarzeń związanych z projektowaniem pomnika, jego budową i umieszczaniem na nim płaskorzeźby z wierszem poety. Osobny tekst poświęcił ważnemu epizodowi z lat osiemdziesiątych, a mianowicie toczącym się w środowisku pierwszej Solidarności gwałtownym sporom, czy na Pomniku Poległych Stoczniowców obok krzyża z wierszem Miłosza należy umieścić pełną listę ofiar Grudnia 1970, czy też tylko listę ograniczoną, spory te bowiem rzutowały na symboliczną wymowę pomnika i pośrednio także na symboliczną wymowę tekstu poety umieszczonego na jednym z pomnikowych krzyży. Starał się też zrekonstruować z wielu perspektyw pierwszą wizytę Miłosza w Gdańsku, do jakiej doszło w czerwcu 1981, a więc w kulminacyjnym punkcie ofensywy Solidarności, analizując, jak Miłosz zachowywał się w radykalnie nowej dla siebie sytuacji podczas swojego pierwszego od trzydziestu lat pobytu w Polsce. Przyjrzał się też temu, jak komunistyczna Służba Bezpieczeństwa widziała gdańską wizytę Miłosza oraz jak opisywała i oceniała ze swojego punktu widzenia zachowania poety w czerwcu 1981 roku.

Miłosz. Gdańsk i okolice. Relacje. Dokumenty. Głosy. Pod redakcją Krystyny Chwin i Stefana Chwina

W żadnym innym mieście nie ma takiego miejsca, gdzie Miłosz zostawiłby po sobie równie istotny, przeznaczony dla publicznego oka ślad swoich myśli, obaw i nadziei, związany z wielkimi wydarzeniami polskiej historii. To właśnie w Gdańsku, na Pomniku Poległych Stoczniowców przed bramą Stoczni, widnieją słowa biblijnego wersetu wybrane i przełożone przez Miłosza oraz strofy jego wiersza Który skrzywdziłeś człowieka prostego.

Czesław Miłosz odwiedzał Gdańsk i okolice parokrotnie. Wizyty te odbywały się w różnych okresach jego życia. Dotyczyły one spraw osobistych, ale miały też charakter zawodowy, a nawet ściśle literacki. Świadectwa tej obecności znajdujemy zarówno w tekstach Miłosza, jak i w relacjach wielu osób. O sprawach z Gdańskiem związanych – czasem wykraczających daleko poza wymiar lokalny – Miłosz pisał także w swoich książkach, esejach, listach i uwagi czy komentarze dotyczące tych spraw są rozproszone w całej jego twórczości. Zebraliśmy je w tej książce, by ułożyły się w całość, objaśniającą zakres i treści gdańsko-pomorskiego doświadczenia poety.

Srebrzysko. Powieść dla dorosłych

Srebrzysko, nazwane przez jednego z recenzentów „thrillerem teologicznym”, łączy w sobie quasi-sensacyjną fabułę z problematyką filozoficzno-moralną, dając formę literacką, jakiej dzisiaj nikt z polskich pisarzy nie uprawia. Srebrzysko jest tylko z pozoru realistyczne. To raczej opowieść symboliczno-paraboliczna, w której przenikanie się różnych płaszczyzn rzeczywistości, daje niepokojący efekt poznawczy „świata trudnego do odczytania”.

Bohaterem powieści jest warszawski adwokat, Piotr Semen, scenarzysta filmowy, laureat wielu nagród, który pada ofiarą medialnego linczu, zorganizowanego przez „nieznanych sprawców”. Kompromitujące go nagranie strąca go ze szczytu kariery na dno życia. Dochodzą też do tego klęski rodzinne, śmierć żony i córki. Piotr dowiaduje się, że ma przed sobą co najwyżej miesiąc życia, zastanawia się więc, jaką wybrać ars moriendi, by pożegnać się ze światem.

Bohater, trochę przypominający Hioba, odrzuca jednak hiobową pokorę. Wychowany w duchu katolickim, nie ma zamiaru być bezbronnym inteligentem, który poddaje się uderzeniom losu. Spotyka kobietę, która znajduje się w podobnej sytuacji. Oboje – w obliczu zbliżającej się śmierci – działają „poza dobrem i złem”, łudząc się, że naprawiają świat.

Akcja symboliczna powieści krąży wokół etycznych konsekwencji zerwania z chrześcijańskim światopoglądem, który przesuwa rachunek krzywd na czas pośmiertny. Piotr, który zrobił majątek, broniąc różnych ludzi, w finale chce zamknąć swoje życie jakimś „jednoznacznie jasnym akcentem”. Staje jednak przed pytaniem, czy czyny, których dokona, umieszczą go po jasnej czy ciemnej stronie życia.

Doświadczenia bohaterów mają za tło zaginiony scenariusz filmowy Piotra poświęcony życiu i śmierci Jezusa, daleko odbiegający od Biblii, całkowicie zmieniający sens ofiary Krzyża. W finale powieści kulminują sprzeczności ludzkiego losu. Piotr mając możliwość wymierzenia zemsty na swoim domniemanym prześladowcy, rezygnuje z wykonania wyroku. Nie wiadomo, czy jest to gest chrześcijański, czy wynik twardej kalkulacji zysków i strat.

Wątki powieści są prowadzone tak, by stawiać czytelnika przed kluczowymi pytaniami doświadczenia moralnego, których literatura polska dzisiaj dość stanowczo unika.

Książki wydane nakładem Wydawnictwa „TYTUŁ”

Proza

Stefan CHWIN, Krótka historia pewnego żartu

Stefan CHWIN, Hanemann

Stefan CHWIN, Esther

Stefan CHWIN, Złoty pelikan

Stefan CHWIN, Kartki z dziennika

Stefan CHWIN, Żona prezydenta

Stefan CHWIN, Dolina Radości

Stefan CHWIN, Dziennik dla dorosłych

Stefan CHWIN, Panna Ferbelin

Stefan CHWIN, Srebrzysko. Powieść dla dorosłych

Książki naukowe

Stefan CHWIN, Samobójstwo jako doświadczenie wyobraźni

Stefan CHWIN, Samobójstwo i „grzech istnienia”

Stefan CHWIN, Miłosz. Interpretacje i świadectwa

red. Krystyna CHWIN, Stefan CHWIN, Miłosz. Gdańsk i okolice. Relacje. Dokumenty. Głosy

Poezja

Krystyna LARS, Umieranki i inne wiersze

Stefan CHWIN, Krystyna LARS, Wspólna kąpiel

Krystyna LARS, Zaprosimy do nieba cały świat

Krystyna LARS, Proste wiersze o szczęściu

Księgarnia internetowa Wydawnictwa „TYTUŁ”

© Copyright by Wydawnictwo „TYTUŁ” © Copyright by Stefan Chwin

Okładka: Tomasz Bogusławski

Reprodukcja na pierwszej stronie okładki: Arthur Hughes April Love

© Copyright by Tate Gallery, London 1999

Fotografia Stefana Chwina na IV stronie okładki: Danuta Węgiel

Redakcja: Krystyna Chwin

Korekta: Krystyna Chwin, Ewa Judycka

Zrealizowano z pomocą finansową Ministerstwa Kultury i Sztuki

Nagroda Fundacji Kultury

Wydawnictwo TYTUŁul. Amundsena 5C lok 31, Gdańsk [email protected]

www.tytul.com.pl

Opracowanie wydania cyfrowego:Magdalena Witecka/Bushida Software

[email protected]

www.bushida.pl

Wydanie drukowane: ISBN 83-911617-3-0Wydanie w formacie ePUB: ISBN 978-83-89859-40-2Wydanie w formacie mobi: ISBN 978-83-89859-39-6