Dómek Szpeniolka - A.A. Milne - ebook + książka

Dómek Szpeniolka ebook

A. A. Milne

0,0
14,99 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.

Dowiedz się więcej.
Opis

Trzeci tytuł literackiej klasyki w gwarze wielkopolskiej.

Publikacja klasyki w przekładach na języki gwarowe, niestety coraz mniej obecne w codziennym życiu, przybliża treść opowieści o nieporadnym misiu, ale i oswaja z gwarą oraz pozwala na jej utrwalenie w kulturze. Książka zawiera słowniczek trudniejszych słów

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 149

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ty­tuł ory­gi­nałuTHE HO­USE AT POOH COR­NER
Text by A.A. Milne and line il­lu­stra­tions by E.H. She­pard
Co­py­ri­ght un­der the Berne Co­nven­tion
Co­lo­uring of the line il­lu­stra­tions co­py­ri­ght © 1970 by Er­nest H. She­pard and Me­thuen & Co Ltd. and co­py­ri­ght © 1974 by Er­nest H. She­pard and Me­thuen Chil­dren’s Bo­oks Ltd Trans­la­tion co­py­ri­ght © 2023 by Ju­liusz Ku­bel Co­py­ri­ght © 2023 for this edi­tion by Me­dia Ro­dzina Sp. z o.o.
Wszel­kie prawa za­strze­żone. Prze­druk lub ko­pio­wa­nie ca­ło­ści albo frag­men­tów książki – z wy­jąt­kiem cy­ta­tów w ar­ty­ku­łach i prze­glą­dach kry­tycz­nych – moż­liwe jest tylko na pod­sta­wie pi­sem­nej zgody wy­dawcy.
Wy­da­nie książki wsparł fi­nan­sowo Ro­tary Klub
Opra­co­wa­nie pol­skiej wer­sji okładki, skład i ła­ma­nieRa­do­sław Stęp­niak
Me­dia Ro­dzina po­piera ści­słą ochronę praw au­tor­skich. Prawo au­tor­skie po­bu­dza róż­no­rod­ność, na­pę­dza kre­atyw­ność, pro­muje wol­ność słowa, przy­czy­nia się do two­rze­nia ży­wej kul­tury. Dzię­ku­jemy, że prze­strze­gasz praw au­tor­skich, a więc nie ko­piu­jesz, nie ska­nu­jesz i nie udo­stęp­niasz ksią­żek pu­blicz­nie. Dzię­ku­jemy za to, że wspie­rasz au­to­rów i po­zwa­lasz wy­daw­com na­dal pu­bli­ko­wać książki.
ISBN 978-83-8416-009-1 2025.1
Me­dia Ro­dzina Sp. z o.o. ul. Pa­sieka 24, 61-657 Po­znań tel. 61 827 08 50wy­daw­nic­two@me­dia­ro­dzina.plwww.me­dia­ro­dzina.pl
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.

Dó Niej

Przy­cho­dzymy cu­za­myn

Krzy­siu i jo,

By dać Ci le­żeć knipę na ko­lana.

Je­steś za­sko­czóna?

Żeli to Ci się wi­dzi?

Tegó aku­rat­nie chcia­łaś?

Bo óna jest Twoja –

Bo Cię ko­chomy!

.

Wy­mówka za­miast

Goda­nie przed­tym jest do tegó, żeby po­ko­zać ro­sma­ite perzony, co o nich by­dzie się bra­wyn­dziło w kni­pie. Ale zaś w po­przedni kni­pie, czyli wew Mi­siu Szpe­niolku, Krzy­siu i jegó kom­ple już zo­stali wom po­ko­zani i je­ich do­brze zno­cie, a zaś w ty kni­pie o Dómku Szpe­niolka oni bydą się zez wami że­gnać. Bez to by­dzie to cóś kom­plet in­nygo. Jakby my się spy­tali Szpe­niolka: „Po­wiydz nom, co jest coł­kiym inne od go­da­nia przed­tym”, czyli ta­kiygo „przed­bra­wyn­dzy­nio”, Szpe­nio­lek by się nie kap­noł, o co loto, i by się spy­toł: „Co jest czym czegó?”. I to by nom nie ob­ja­śniło ni­czegó, tak jak by my chcieli. Na szczyn­ście Mon­dra Pućka mo głowę nie aby do po­ka­zy­wa­nio i po­wie­działa, że: „Kom­plet cóś inne od »go­da­nia przed­tym«, ko­chany Szpe­niolku, to by­dzie »Wy­mówka za­miast«”. A że Pućka jest eks­tra szpe­cem od ciynż­kich słów, wiync jez­dym pewny, że jest do­prowdy tak, jak óna po­wie­działa.

A bez to jest „Wy­mówka za­miast”, bo ty­dzień tymu na­zod Krzy­siu mnie się spy­toł: „A kiedy zaś mi opo­wiysz, co mio­łeś opo­wie­dzieć o tym, jak Szpe­nio­lek...”. Od­po­wie­dzio­łym ruk-cuk: „A dość jest dzie­wiyńć razy sto siy­dym?”. A jak zaś od­ha­czyli my te kwe­stie, to się po­ko­zało, że trzebno jesz­czy za­ła­twić sprawę krów, co szły na­zod z pola, ale zaś bez uliczkę, tak dwie a dwie na mi­nutę, a krów było trzy­sta, wiync dość je­ich zo­stało po pół­tory go­dzi­nie? To nom się wy­da­wało eks­tra wzru­sza­jónce i jak my się do­syć wzru­szyli tymi kro­wami, to my się zwi­nyli wew kłym­bu­szek i po­śli my nyny... A Szpe­nio­lek sie­dzioł ździe­blitko dłuży na swoim krze­so­łyszku ko le­żanki i pod ciy­miy­niym prze­twiy­rały mu się Wiel­gie My­śli O Ni­czym, oż kó­niec kóń­ców ón tak samo do­mknął ślypki, łe­pek prze­kip­nął na bok i po­szedł za nami na pa­lusz­kach do Lasu. A wew Le­sie bez ustanku momy ma­da­iczne przy­gody, jesz­czy ba­rzy nie­zwy­czajne ani­żeli te, co o nich wom kie­dy­nie­bądź opo­wia­do­łym. A jak bu­dzymy się rano, przy­gody idą precz, za­nim zdą­żymy je chap­nąć. Jak to ostat­nio z nich się za­czy­nała? „Jed­nygó razu, jak Szpe­nio­lek prze­twiy­roł się po Le­sie, sto sie­dym krów sto­jało przed uliczką...”. Nie, to nie jest to. Wi­dzi­cie, że po­moj­tało nom się wszystko... A mi się zdaje, że ta opo­wiostka była noj­lep­szo. Ale prócz ni są jesz­czy inne. A na­sze po­że­gna­nie, co o nim już go­do­łym, na se­rio to nie po­lego na prow­dzie, bo Las zowdy by­dzie sto­joł na miej­scu i kożdy, co lubi pu­chate mi­sie, może do niegó się do­stać i tra­fić wszyst­kich do­brych zna­jom­ków z ty i tamty knipy.

A.A.M.

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki