Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Weszliśmy w lekko ryzykowną grę. Sami przed tym często przestrzegamy. Definicje… No właśnie, tym razem napisaliśmy pierwszą część słownika psich sygnałów. Kluczem w tym słowniku jest to, że żaden termin nie ma jednej definicji, a przedstawia możliwości ich interpretacji. Uważamy, że książka idealnie nadaje się dla osób, które zaczynają swoją przygodę z psią komunikacją, ale nawet weteran znajdzie tu wiele ciekawostek, smaczków i inspiracji do przemyśleń. Tym razem opisujemy różne sytuacje i możliwe konteksty, w książce nie ma kodów QR ani filmów, za to w bardzo uporządkowany sposób przedstawiamy naszą wiedzę.
Wybraliśmy 20 sygnałów, które uważamy za popularne i które często budzą w opiekunach wątpliwości. Dowiesz się m.in. jak czytać kładzenie się, ziewanie, warczenie, lizanie nosa i drugiego osobnika czy machanie ogonem. Przy analizie każdego z sygnałów znajdziecie kilka możliwych znaczeń danego komunikatu, przydatne wskazówki ale także nowinki ze świata nauki oraz ciekawe historie z naszego życia obrazujące dany sygnał.
"Dekoder Psów" to książka, która pokaże Wam jak czytać psie sygnały i jakie emocje i intencje mogą za nimi stać. Chcemy Wam pomóc nawiązać z psami dialog w ich, czyli psim, języku. Wzajemne zrozumienie to podstawa głębokiej i empatycznej relacji z psem, a także pierwszy krok do tego, żeby pomagać mu w trudnych dla niego sytuacjach. To fascyjnujący świat, który sami ciągle odkrywamy i do którego poznania serdecznie Was zapraszamy.
Czytaj, przyglądaj się swojemu pupilowi w domu i na spacerze i wracaj do naszej książki. Niejeden sygnał, który wydawał Ci się już rozszyfrowany, zaskoczy Cię mnogością znaczeń.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 67
Rok wydania: 2023
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Copyright © by
Zofia Zaniewska-Wojtków, Piotr Wojtków
Wydanie I
Warszawa, 2023
Ilustracje, wklejka i okładka
Katarzyna Kamińska @emanuelacheddar
Redakcja
Małgorzata Wróbel
Korekta
Monika Barańska @letmtalk
Skład i łamanie
Szymon Bolek – Studio Grafpa
Nadzór i wsparcie
Paulina Andrzejewska
Anna Bilińska
Joanna Dorofiejuk
Małgorzata Ziółkowska
Wszystkie prawa zastrzeżone.
Żadna część tej książki nie może być reprodukowana bez zgody wydawcy z wyjątkiem zacytowania krótkich fragmentów przez recenzenta.
ISBN 978-83-966330-3-3
Rola psa w naszym, ludzkim, życiu zmienia się i ewoluuje. Jeszcze do niedawna najważniejsza była użytkowość czworonoga – to, czy jest dobrym stróżem, pomaga w polowaniu lub przydaje się w gospodarstwie. Obecnie coraz częściej chcemy mieć towarzysza w codziennym życiu. Stworzyć więź, która będzie oparta na zaufaniu i zrozumieniu.
W stosunkach międzyludzkich podstawą budowania relacji są dialog i umiejętność słuchania drugiej osoby. Przestrzeń na wyrażanie swoich potrzeb umożliwia zmianę i rozwój.
Jak wysłuchać naszego psa, skoro nie znamy jego języka?
Otóż psy „mówią”do nas i robią to bardzo wyraźnie: poprzez swoje ruchy, spojrzenia, mimikę pyska i napięcie mięśni. Słowa zaklęte są w ich ciele. Jeśli zaczniemy uważniej przyglądać się zachowaniom psów, zauważymy wiele elementów, na które wcześniej nie zwracaliśmy uwagi. Otworzy się przed nami przestrzeń do poszukiwania znaczeń ich sygnałów. A idąc dalej, będziemy mogli nawiązać z nimi dialog w ich, czyli psim, języku. To otworzy nam furtkę do stworzenia pełniejszej i silniejszej relacji opartej na zrozumieniu i empatii. Dodatkowo poszukiwanie znaczeń psich sygnałów stanie się naszą przygodą, a może nawet zamieni się w pasję.
Przed Tobą pierwsza z serii naszych książek, które porównujemy do podstawowego słownika psich sygnałów. Jedno zachowanie może mieć kilka znaczeń w zależności od kontekstu, a emocje, które się pod nim kryją, są różne – tak jak i sytuacje, w których zaobserwujesz komunikat swojego psa. Czytaj, przyglądaj się swojemu pupilowi w domu i na spacerze i wracaj do naszej książki. Niejeden sygnał, który wydawał Ci się już rozszyfrowany, zaskoczy Cię mnogością znaczeń.Zapraszamy Cię do odkrywania razem z nami tajemnic psich sygnałów.
#OpiekunPyta: Dlaczego mój pies kładzie się, gdy widzi innego psa? Czy mam go wtedy odciągać siłą? Gdy inny pies do niego podejdzie, mój nagle na niego naskakuje. Smaczki nie działają.
A więc dlaczego pies się kładzie? Mamy różne możliwości. Jak zwykle wszystko zależy od kontekstu i tego, kim jest nas z pies.
Najczęściej wydaje nam się, że pies kładzie się, bo chce WYMUSIĆ na nas możliwość spotkania się z drugim psem. Zapiera się łapami, używa całego swojego ciężaru, abyśmy nie zabrali go od drugiego psa. Bo tak bardzo chce się przywitać.
Przywitanie.
Nie zaprzeczymy, że może tak być. Psy, które się lubią, mogą bardzo chcieć się ze sobą przywitać i pobawić. Ale właśnie: „psy, które się lubią”. To ma tutaj największe znaczenie.
Czy Twój pies może już LUBIĆ psa, którego nigdy wcześniej nie obwąchał?
Którego w ogóle nie zna? Raczej nie. Tak się dzieje tylko w przypadku psów, które się znają i lubią. Zaobserwuj, czy Twój pies kładzie się na widok dobrze znanych sobie psów.
Sprawdzanie.
Kolejna możliwość – dużo bardziej prawdopodobna.
Twój pies sprawdza, poznaje drugiego psa.
Dowiaduje się, jak bardzo jest odważny i czy podejmie „wyzwanie” przekroczenia granicy, którą wyznaczył mu Twój pies. On się kładzie i mówi: „To moje miejsce, nie ruszę się stąd”. Zauważ, że wtedy drugi pies często zwalnia, zaczyna odwracać głowę, zmienia troszkę ścieżkę. To z kolei są sygnały, które mają uspokoić i uregulować Twojego psa. Powiedzieć: „Nie, spoko, ja ci nie zagrażam, szanuję twoje granice, ale chciałbym się poznać”. Są takie psy, które podejmą próbę uregulowania Twojego psa, są takie, które się przestraszą i zaczną szczekać/warczeć, a są też psy, które podniosą rękawicę i powiedzą: „Stary, weź, zaraz wsadzę ci nos w tyłek czy tego chcesz, czy nie” – i będą szły prosto na Twojego leżącego psa. I to są często momenty, w których Twój pies nagle się zrywa. Pręży się, ma wysoko uniesiony ogon, napięte uszy, zamknięty pysk, przekłada głowę nad karkiem drugiego psa. Tak ODPOWIADA na to podejście. Taka rozmowa jest normalna. Tutaj nie ma czego oduczać. Tak komunikują się psy. Oczywiście może dojść do spięcia. Któryś pies może poczuć, że jego granica została za mocno naruszona. Bardzo często opiekunowie zauważają moment przekroczenia granicy ich psa. Jeżeli zdarza się to przy większości spotkań, to trzeba popracować nad pewnością siebie i innymi strategiami, z których będzie mógł korzystać Twój pies.
Brak chęci na kontakt.
Jeżeli do takiego położenia się dodamy bardzo mocne, twarde spojrzenie i pełne napięcie mięśni, to może oznaczać, że Twój pies niekoniecznie stawia granice, aby sprawdzić, czy drugi pies ją przekroczy, ale stawia ją po to i na tyle mocno, aby drugi pies
nawet o tym nie pomyślał
. Takie mocniejsze wyznaczenie granicy (czyli z sygnałami grożącymi, jak twarde spojrzenie), to już komunikat: „Nie chcę się z Tobą zapoznawać”. Tutaj szybciej może dojść do eskalacji zachowań i do agresji, bo Twój pies nie chce bliższego spotkania, a położeniem się stara się to zakomunikować.
Pasterskie.
Poza wieloma innymi możliwymi znaczeniami wymienimy jeszcze bardziej „pasterskie” kładzenie się. Psy pasterskie, takie jak border collie, często skradają się i kładą przed pogonią. To są wrodzone zachowania, które idealnie sprawdzały się w pasieniu owiec. Te nawyki są również wykorzystywane podczas interakcji społecznych z innymi psami, zwierzętami, a nawet obiektami. Pies pasterski, który kładzie się na widok innego psa, również może wyznaczać granice, może grozić albo chcieć się przywitać.
U różnych typów psów kładzenie się będzie wyglądało inaczej w zależności od wieku, zdrowia, miejsca, a przede wszystkim emocji i intencji.
Podsumowując, nie da się przypisać jednego znaczenia do kładzenia się na widok drugiego psa, na przykład: „pies, który się kładzie, jest pewny siebie” albo „pies, który się kładzie, jest przestraszony”. Obserwuj zachowanie w kontekście, patrz, co dzieje się wcześniej, a co później.
Nie polecamy prób oduczania tego zachowania. Warto je zrozumieć i dopasować działanie do emocji psa. Gdy się boi – zastanów się, co zrobić, aby poczuł się bezpieczniej. Jeśli używa tego, by zamanifestować swoją siłę – czemu mu tego zabraniać? Natomiast zawsze zwracaj uwagę na to, jak czuje się druga strona podczas spotkania.
Ajć, co za niezręczna sytuacja. Przecież pieski to pluszaczki, nasze dzieciaczki i nie uprawiają… no, tego słowa na „s”
Gdy pupil zaczyna wykonywać frykcyjne ruchy na innym psie, nodze czy poduszce, jest uznawany za świntucha. Pojawiają się nerwowe śmieszki albo złość i próba powstrzymania psa.
W większości sytuacji kopulacja wynika z innych potrzeb niż chęć na seks. Uwaga – nie wymienimy wszystkich, bo sami ich nie znamy! Ciągle uczymy się o psach. Nie tylko my jako Psiedszkole czy Wojtków Szkolenia. My jako gatunek ludzki ciągle jeszcze nie wiemy wielu rzeczy na temat innych istot.
Kopulacja jest bardzo często strategią radzenia sobie w sytuacjach stresowych. Próbą rozładowania napięcia. Czym są strategie radzenia sobie? To zachowania, które mają na celu pomóc organizmowi zaadaptować się do (poczuć się w) określonej sytuacji lepiej i bezpieczniej.
Tego rodzaju strategie nie dotyczą tylko psów. Ludzie również dotykają się w miejscach intymnych, aby obniżyć napięcie. Nie wszyscy, tak jak i nie wszystkie psy korzystają z takich zachowań, ale kopulacja i masturbacja są powszechnie znanymi metodami radzenia sobie ze stresem.
Czyli gdy pies siada na Twojej nodze i kręci tyłkiem, to może oznaczać, że jest zestresowany. Stresorem możesz być Ty, osoba towarzysząca, ból, dyskomfort, pogoda, inny pies… możliwości jest multum. To Ty musisz zauważyć, w jakich okolicznościach ta sytuacja się powtarza, i wyciągnąć wnioski.
Takie zachowanie często pojawia się w momencie, gdy do domu przychodzą goście. Liczba nowych osób, które wkraczają do najbezpieczniejszego miejsca Twojego psa, może być przytłaczająca. Są głośno, dotykają Cię, zagadują do psa. Często momenty w życiu, które dla nas są bardzo przyjemne, dla psa wręcz przeciwnie – mogą być przerażające i stresujące. Zdanie sobie sprawy z różnicy w postrzeganiu tych sytuacji pozwala na bezpieczną i odpowiedzialną antropomorfizację.
Suczki mojej mamy (Figa i Luna) kopulowały na sobie. Gdy nasz kochany, nieżyjący już, pies Bordo i Figa bawili się w szaleńcze ganianki i zagryzanki, to Luna niepokoiła się i zaczynała kopulować na Fidze. Próbowała wtedy zatrzymać ich zabawy, które ją denerwowały i z których była wykluczona – dokładnego powodu nie znam, ale wiem, że chciała przerwać tę interakcję. Natomiast gdy moja mama (czyli mama Figi i Luny) za długo głaskała Lunę, to Figa podchodziła i zaczynała na niej kopulować, po czym Luna wychodziła z pokoju, a Figa podstawiała się do głaskania.
Czyli role potrafią się zmieniać w zależności od kontekstu. Wiele psów podczas konsultacji behawioralnych kopulowało na mnie. I jestem pewna, że tym samym chciały mi powiedzieć, że jestem dla nich problemem i że fajnie by było, gdybym, delikatnie mówiąc, wzięła kurteczkę i wyszła.