Czary. Jak być współczesną wiedźmą - Gabriela Herstik - ebook

Czary. Jak być współczesną wiedźmą ebook

Herstik Gabriela

3,7

Opis

Silne kobiety rządzą światem. I zapewne są wiedźmami!

Współczesne czarownice wplatają czary i magię w codzienne życie. Żyjąc w niezwykle trudnym klimacie kulturowo-politycznym, tęsknimy za prawdziwym związkiem z czymś potężniejszym od nas. W szczególności kobietom czarostwo pozwala nawiązać kontakt z drzemiącym w każdej z nas boskim pierwiastkiem, z siłami natury, umożliwiając wsłuchanie się w to, co próbuje nam powiedzieć.

Przenosząc starodawną mądrość na współczesny grunt, zyskuje się łatwy i regularny dostęp do potężnej, wszechwiedzącej, intuicyjnej cząstki siebie. Życie w zgodzie z naturą i jej rytmem pozwala lepiej zadbać o własny rytm i potrzeby. Bycie wiedźmą oznacza życie w sposób świadomy, intensywny i pozbawiony poczucia winy.

Niniejsza książka jest darem dla współczesnej mistyczki, która pragnie zgłębić tajemnice czarostwa, lecz nie wie, od czego zacząć. Niech stanie się przewodnikiem dla każdej kobiety żądnej wiedzy o tym, czym jest czarostwo i jak na co dzień korzystać z magii, nie wydając przy tym majątku. Omawia podstawy kunsztu i zawiera mnóstwo zaklęć i rytuałów, które zainspirują twoją wewnętrzną wiedźmę. Jej celem jest wzbogacenie twojego życia codzienną porcją magii.

Dzięki książce „Czary. Jak być współczesną wiedźmą” poznasz tajemne znaczenie kamieni szlachetnych, kart tarota, astrologii, faz księżyca, solstycjów i seksu. Nauczysz się poskramiać energię, uwalniać wewnętrze moce psychiczne i budować więź ze światem przyrody.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 213

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,7 (3 oceny)
0
2
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Wpro­wa­dze­nie. Wiedź­mie ABC

Wpro­wa­dze­nie

Wiedź­mie ABC

Dozna­jemy prze­bu­dze­nia. Z oczami wznie­sio­nymi ku Księ­ży­cowi uświa­da­miamy sobie tę nie­prze­mi­ja­jącą prawdę.

Jesteś wiedźmą.

Cała jesteś z magii.

Pora sobie to przy­po­mnieć.

By zostać wiedźmą, trzeba się prze­bu­dzić, przy­po­mnieć sobie to, co zapo­mniane, przejść ini­cja­cję. Obra­nie wiedź­miej drogi jest niczym wej­ście na ścieżkę pro­wa­dzącą do domu, bo nawet jeśli czu­jesz się zagu­biona, wcale tak nie jest.

Współ­cze­sne cza­row­nice wpla­tają czary i magię w codzienne życie, wyko­rzy­stu­jąc moc kamieni, kart tarota, astro­lo­gii, sol­sty­cjów i pełni Księ­życa. Żyjąc w nie­zwy­kle trud­nym kli­ma­cie kul­tu­rowo–poli­tycz­nym, tęsk­nimy za praw­dzi­wym związ­kiem z czymś potęż­niej­szym od nas. W szcze­gól­no­ści kobie­tom cza­ro­stwo pozwala nawią­zać kon­takt z drze­mią­cym w każ­dej z nas boskim pier­wiast­kiem, z siłami natury, umoż­li­wia­jąc wsłu­cha­nie się w to, co pró­buje nam powie­dzieć.

Jestem prak­ty­ku­jącą wiedźmą od ponad dzie­się­ciu lat, lecz magia poja­wiła się w moim życiu o wiele wcze­śniej – w dniu, w któ­rym zezło­ści­łam się na swoją sio­strę bliź­niaczkę, a mama dała mi na uspo­ko­je­nie krysz­tał. Od tej chwili moje zain­te­re­so­wa­nie okul­ty­zmem i ezo­te­ryką sta­wało się coraz sil­niej­sze. Pew­nego dnia otrzy­ma­łam mój pierw­szy zestaw kart wyroczni, The Faeries’ Oracle, ilu­stro­wa­nych przez Briana Fro­uda. Urzekł mnie świat faery i się­gnę­łam po książkę Edain McCoy A Witch’s Guide to Faery Folk, która przy­wo­łała wspo­mnie­nia mojej wizyty w Salem, kiedy po raz pierw­szy zetknę­łam się z cza­ro­stwem. W wieku dwu­na­stu lat po raz pierw­szy okre­śli­łam się mia­nem wiedźmy, a póź­niej było tylko lepiej. Od tam­tego czasu nie­ustan­nie pogłę­biam wie­dzę o tym, jak być cza­row­nicą we współ­cze­snym świe­cie, a mój kunszt łączy zami­ło­wa­nie do ubrań i mody z magią i pracą z ener­gią. Wie­rzę, że prze­no­sząc sta­ro­dawną mądrość na współ­cze­sny grunt, zyskuje się łatwy i regu­larny dostęp do potęż­nej, wszech­wie­dzą­cej, intu­icyj­nej cząstki sie­bie. Wie­rzę też, że życie w zgo­dzie z naturą i jej ryt­mem pozwala lepiej zadbać o wła­sny rytm i potrzeby. Bycie wiedźmą ozna­cza życie w spo­sób świa­domy, inten­sywny i pozba­wiony poczu­cia winy.

Niniej­sza książka jest moim darem dla współ­cze­snej mistyczki, która pra­gnie zgłę­bić tajem­nice cza­ro­stwa, lecz nie wie, od czego zacząć. Niech sta­nie się prze­wod­ni­kiem dla każ­dej kobiety żąd­nej wie­dzy o tym, czym jest cza­ro­stwo i jak na co dzień korzy­stać z magii, nie wyda­jąc przy tym majątku. Oma­wia pod­stawy kunsztu i zawiera mnó­stwo zaklęć i rytu­ałów, które zain­spi­rują twoją wewnętrzną wiedźmę. Przede wszyst­kim jej celem jest wzbo­ga­ce­nie two­jego życia codzienną por­cją magii.

Osta­tecz­nie to kobiety rzą­dzą świa­tem – te, które są u wła­dzy, zazwy­czaj są wiedź­mami. Ta książka jest dla nich.

Więc czymże jest cza­ro­stwo?

Cza­ro­stwo to dzia­ła­nie w zgo­dzie z siłami natury i ku czci Ziemi jako naj­wyż­szej matki, uzdro­wi­cielki i bogini. Jest rów­nież spo­so­bem na uczcze­nie, pozna­nie i odkry­wa­nie wszel­kich istot i form ener­gii ist­nie­ją­cych na tej pla­ne­cie, nawet tych nie­wi­docz­nych gołym okiem. Cza­ro­stwo to magia – wyko­rzy­sty­wa­nie inten­cji, zaklęć i rytu­ałów do osią­gnię­cia pożą­da­nego rezul­tatu. (Nie wolno mylić praw­dzi­wej magii ze sztucz­kami poka­zy­wa­nymi przez ilu­zjo­ni­stów). To droga, która poka­zuje, jak poczuć to, co nie­zba­dane i nie­wi­dzialne; to nowy spo­sób spoj­rze­nia na życie i – wresz­cie – to cho­ler­nie fajna sprawa!

Jed­nak magia ma nie­jedno obli­cze. Twój kunszt będzie odzwier­cie­dlać to, gdzie żyjesz, twoje prze­ko­na­nia, natu­ralną intu­icję, a także zain­te­re­so­wa­nia i pasje. Twoja droga nie będzie taka sama jak droga two­jej przy­ja­ciółki, ale tak ma wła­śnie być. Wyobraź sobie, że twoja prak­tyka jest jak magiczny kok­tajl, na który jedy­nie ty masz prze­pis. Dopóki jest on dla cie­bie smaczny i bez­pieczny, nie ma zna­cze­nia, co piją inni. Twoja magia nie musi być podobna do magii innych, by dzia­łać – chcę to mocno pod­kre­ślić. Ta książka to nie gotowa recepta, lecz zapro­sze­nie do poszu­ki­wa­nia wła­snej drogi. Śmiało mody­fi­kuj moje słowa, zaklę­cia i rytu­ały, by jak naj­le­piej paso­wały do two­jej mocy i inten­cji; magia jest naj­sil­niej­sza, gdy pły­nie pro­sto z duszy. Cza­ro­stwo zmie­nia się wraz z oto­cze­niem i ludźmi, tak więc dzi­siej­sze czary nie przy­po­mi­nają tych sprzed pięć­dzie­się­ciu lat i nie będą takie same za kolejne pięć­dzie­siąt lat. Na formę prak­ty­ko­wa­nia magii mają też wpływ takie czyn­niki, jak kul­tura, poło­że­nie geo­gra­ficzne czy pole ener­ge­tyczne danego miej­sca.

Pra­cu­jąc w zgo­dzie z zie­mią, czer­piąc z nie­wy­czer­pa­nego źró­dła wewnętrz­nej wie­dzy i wyko­rzy­stu­jąc ją do osią­gnię­cia pożą­da­nego celu, cza­row­nica czy cza­row­nik jest w sta­nie zestroić swój kunszt z tym, kim jest. Naj­lep­sze jest to, że już jesteś wiedźmą. Nie sta­jesz się cza­row­nicą, tylko przy­po­mi­nasz sobie, że już nią jesteś. Wszy­scy jeste­śmy zdolni żyć w zgo­dzie z zie­mią i jej ener­gią, jak to czy­niły dawne cza­row­nice. Jest to oczy­wi­ście umie­jęt­ność wyma­ga­jąca dosko­na­le­nia, lecz nasiona zostały już zasiane – trzeba je tylko odpo­wied­nio pie­lę­gno­wać.

Wiedźma

Cza­row­nica ma wiele twa­rzy: zna­chorka, ździra, ta, która nie ma dzieci, akty­wistka, out­si­derka – cza­row­nice zawsze były i zawsze będą. Cza­row­nica to uzdro­wi­cielka, kobieta akcep­tu­jąca swoją sek­su­al­ność, pra­cu­jąca z ener­gią ziemi, prze­strze­ga­jąca wła­snych zasad. Wiedźmy bar­dzo czę­sto brały udział w pro­te­stach, dzia­łały jak kata­li­za­tor zmian, nawo­ły­wały do spra­wie­dli­wo­ści i two­rzyły zmiany, wyko­rzy­stu­jąc do tego cały arse­nał narzę­dzi. Wiedźma ni­gdy nie godziła się na zastane kon­strukty spo­łeczne. Jej nie­za­leż­ność spy­chała ją na mar­gi­nes spo­łecz­no­ści; cza­row­nice zawsze były zagro­że­niem.

Bar­dzo krótka histo­ria

Pierw­sze przed­sta­wie­nia cza­row­nic można zna­leźć na malo­wi­dłach naskal­nych pocho­dzą­cych z zamierz­chłych cza­sów, gdy życie i śmierć były ze sobą nie­ro­ze­rwal­nie sple­cione. Według Tańca spi­rali, prze­ło­mo­wej książki ame­ry­kań­skiej pisarki i akty­wistki Star­hawk, cza­ro­stwo naro­dziło się 35 000 lat temu, kiedy łowcy zadzierz­gi­wali ener­ge­tyczną więź ze sta­dami reni­fe­rów czy bizo­nów. Przy­wo­ły­wali je lub łączyli się z nimi duchowo, aby namó­wić kilka osob­ni­ków ze stada do poświę­ce­nia życia dla wykar­mie­nia ludzi. Ci myśliwi byli pierw­szymi sza­ma­nami, świa­do­mymi tego, że każdy byt na tej ziemi powią­zany jest z innymi choćby cie­niutką nicią; oni też jako pierwsi obser­wo­wali odwieczny taniec życia, śmierci i ponow­nego naro­dze­nia.

Naj­star­sze wiedźmy czciły Zie­mię i żyły zgod­nie z cyklami Księ­życa. W Euro­pie Wschod­niej Księ­życ rzeź­biono w kamie­niu, a w Euro­pie Zachod­niej odda­wano mu cześć za pośred­nic­twem malo­wi­deł jaski­nio­wych przed­sta­wia­ją­cych bizony i konie. Fazy Księ­życa ryto w kościach, a bogi­nię Księ­życa przed­sta­wiano z sym­bo­li­zu­ją­cym sierp Księ­życa rogiem bizona w ręku. Afry­kań­skie ple­mię Joruba czciło Księ­życ pod posta­ciami bogini miło­ści Oszun i bogini kobie­cych tajem­nic Jemai. W Chi­nach czczono Guanyin, wszech­obecną matkę i bogi­nię modli­twy, znaną pod wie­loma róż­nymi imio­nami, lecz zawsze przed­sta­wianą jako Matka Natura.

Osady ludz­kie stop­niowo się roz­ra­stały, a ludzie zaczęli prze­ka­zy­wać sobie wie­dzę zarówno o śro­do­wi­sku natu­ral­nym, jak i zja­wi­skach nad­przy­ro­dzo­nych. W ten spo­sób zaczęły powsta­wać pierw­sze koweny, czyli grupy cza­row­nic. Sta­ro­dawne wiedźmy świę­to­wały cztery „wiel­kie sabaty” – prze­si­le­nia i rów­no­noce – oraz cztery mniej­sze sabaty przy­pa­da­jące mię­dzy nimi. Wiele dzi­siej­szych cza­row­nic świę­tuje te same sabaty, o czym będzie mowa w roz­dziale 1.

Wszystko zmie­niło się w 1486 roku, gdy opu­bli­ko­wano dzieło Mal­leus Male­fi­ca­rum, czyli Młot na cza­row­nice, autor­stwa domi­ni­kań­skich mni­chów Hein­ri­cha Kra­mera i Jacoba Spren­gera. Ten trak­tat stał się pod­ręcz­ni­kiem łow­ców cza­row­nic i przez kilka stu­leci rzu­cał na Europę cień trwogi. Cza­ro­stwa zaka­zano pod karą śmierci. Ofiarą prze­śla­do­wań padali zna­cho­rzy, zna­chorki, szep­tunki, a w szcze­gól­no­ści aku­szerki. Dopiero ustawa o cza­rach przy­jęta przez bry­tyj­ski par­la­ment w 1753 roku zła­go­dziła karę za czary do grzywny lub kary pozba­wie­nia wol­no­ści. Prawo to obo­wią­zy­wało aż do roku 1951, a w nie­któ­rych czę­ściach świata, jak w Tan­za­nii, polo­wa­nia na cza­row­nice wciąż trwają.

Przy­bra­nie miana cza­row­nicy w dzi­siej­szych cza­sach wymaga zatem wspo­mnie­nia wszyst­kich tych, któ­rzy ode­szli przed nami. Musimy dążyć do zmiany wize­runku wiedźmy, jej ponow­nego zde­fi­nio­wa­nia i wskrze­sze­nia daw­nych mocy; musimy powi­tać adeptki wie­dzy tajem­nej i upa­mięt­nić tych, któ­rzy wyty­czyli drogę, jaka nas tu przy­wio­dła.

Wiedź­mie ABC

Magia

Ener­gia jest twoim naj­więk­szym sprzy­mie­rzeń­cem. Zawsze przy tobie stoi. Wiesz, że ener­gia nie ginie ani nie powstaje samo­rzut­nie? Tak samo jest z magią. We wszech­świe­cie ener­gia zawsze ist­niała i zawsze będzie ist­nieć; jest jak pieśń życia i poca­łu­nek kosmosu. Ener­gia to nie tylko elek­trycz­ność, ale też twoje myśli i uczu­cia. To wła­śnie ona jest tajem­nym skład­ni­kiem i sed­nem magii.

Magia powstaje z połą­cze­nia ener­gii z inten­cją; jest mani­fe­sta­cją pożą­da­nego rezul­tatu. Nasza pod­świa­do­mość komu­ni­kuje się z naszą nie­świa­do­mo­ścią, źró­dłem magii, za pomocą sym­boli, opo­wie­ści i rytu­ałów. Magia ma wiele twa­rzy, lecz zazwy­czaj wyko­rzy­stuje zaklę­cia i rytu­ały. Ma rów­nież bar­dziej sub­telne prze­jawy. Magią jest to, że roz­ma­wiasz z Księ­ży­cem, że zapa­lasz świeczkę i śpie­wasz „Sto lat”, że sły­szysz, jak kwiaty wyznają ci miłość, bądź dzwo­nisz do przy­ja­ciółki, uprze­dza­jąc jej myśli.

Mimo że nie­które cza­row­nice iden­ty­fi­kują się z „białą” lub „czarną” magią, w tej książce nie znaj­dziesz tych okre­śleń. Magia u swo­ich pod­staw jest ener­gią, a ener­gia nie jest czarna ani biała, szko­dliwa ani pomocna, dopóki wiedźma nie dorzuci swo­ich trzech gro­szy i nie zade­cy­duje o jej osta­tecz­nym kształ­cie. Mylne jest też nazy­wa­nie „białą magią” tego, co wydaje się pozy­tywne, a „czarną magią” tego, co nega­tywne. Kolor biały zawsze przy­ciąga ener­gię, zarówno dobrą, jak i złą, a kolor czarny ją odpy­cha.

Nie omó­wię rów­nież magii dążą­cej do osła­bie­nia lub prze­ję­cia czy­jejś wol­nej woli. Dzia­ła­nie wbrew woli dru­giej osoby zawsze przy­nosi odwrotną reak­cję, która ude­rza w nas samych. Uży­wa­nie magii w celu wpły­wa­nia na innych nie jest zale­cane. Choć cza­sem wydaje się to konieczne, takiej magii należy uży­wać z naj­więk­szą ostroż­no­ścią. Na przy­kład nie zaleca się sto­so­wać zaklęć miło­snych ze względu na nie­prze­wi­dy­walne kon­se­kwen­cje, ale zaklę­cia wią­żące (patrz str. 208) mogą oka­zać się pomocne, gdy potrze­bu­jesz ochrony przed czy­jąś nega­tywną ener­gią.

Naj­waż­niej­szą rze­czą, o jakiej powin­naś pamię­tać, jest to, że źró­dłem mocy jest sama wiedźma, a nie magiczne przed­mioty. To ty jesteś magią. Ow­szem, kamie­nie są piękne, a karty tarota poma­gają czer­pać z magii, ale to ty jesteś pro­mie­niem słońca, który sku­pia się w soczewce i wznieca ogień. Ty jesteś naj­waż­niej­szym ele­men­tem ukła­danki.

Zaklę­cia i rytu­ały

Zga­dza się, bycie cza­row­nicą ozna­cza, że możesz rzu­cać zaklę­cia! Cza­sami są zawodne i nie zawsze przy­niosą natych­mia­stowy sku­tek, ale zaklę­cia naprawdę dzia­łają. Czar jest dzia­ła­niem obra­zu­ją­cym kon­kretne pra­gnie­nie, zazwy­czaj wspo­ma­ga­nym przez wizu­ali­za­cję, słowa lub śpiew, a także akce­so­ria magiczne, takie jak zioła, świece czy kamie­nie. Sku­teczne zaklę­cie wpływa na rze­czy za pośred­nic­twem ener­gii, a na suk­ces skła­dają się w rów­nym stop­niu inten­cje, przy­go­to­wa­nie, samo­po­czu­cie i dostępne narzę­dzia. Zapo­mnia­ła­bym o naj­waż­niej­szym skład­niku: miło­ści! Zazwy­czaj pod­czas rzu­ca­nia zaklę­cia cza­row­nica zakre­śla magiczny krąg, który chroni jej moc przed nega­tywną ener­gią z zewnątrz. Magiczny krąg jest miej­scem spo­tka­nia dwóch świa­tów, w któ­rym można bez­piecz­nie prak­ty­ko­wać magię i wzbu­dzać ener­gię (na str. 45–47 znaj­dziesz wska­zówki na temat zakre­ślania magicz­nego kręgu).

Rzu­ca­nie zaklęć można ogra­ni­czyć do spe­cjal­nie wybra­nych sytu­acji, ale nasze codzienne słowa i decy­zje też są formą rzu­ca­nia zaklęć. Narze­ka­nia przy obie­dzie i miłe słowa wypo­wie­dziane pod­czas prze­rwy na kawę to też zaklę­cia. Prze­cież wszystko jest ener­gią.

Zazwy­czaj zaklę­cie jest czę­ścią rytu­ału. Rytuał to ogólne poję­cie ozna­cza­jące zestaw dzia­łań mają­cych na celu nawią­za­nie połą­cze­nia z duchami przod­ków lub tym, co drze­mie w naszym sercu czy pod­świa­do­mo­ści. Rytu­ały to święte chwile, które możemy wie­lo­krot­nie prze­ży­wać, aby stwo­rzyć święty wzo­rzec. Rytuał zazwy­czaj obej­muje wykre­śle­nie kręgu, pale­nie ziół, uzie­mie­nie ener­gii (patrz str. 29), wezwa­nie mocy żywio­łów (o czym póź­niej) i wresz­cie rzu­ce­nie czaru. Rytu­ały czę­sto wyma­gają wię­cej czasu i zaan­ga­żo­wa­nia niż zaklę­cia i zazwy­czaj poma­gają kumu­lo­wać ener­gię w stożku mocy, choć nie­kiedy nie trzeba nawet rzu­cać czaru. Gdyby porów­nać rytuał do SMS-a wysy­ła­nego kosmo­sowi, zaklę­cie byłoby jego tre­ścią. Cza­sami jedyną zawar­to­ścią wysy­ła­nej przez nas wia­do­mo­ści jest gif albo mem, ale zazwy­czaj dołą­czamy też wia­do­mość tek­stową.

W dal­szej czę­ści tej książki dogłęb­nie omó­wię różne formy rytu­ałów oraz przy­kła­dowe kroki (str. 259–262). Zanim rzu­cisz jakie­kol­wiek zaklę­cie lub wyko­nasz rytuał, koniecz­nie prze­czy­taj te kroki przy­naj­mniej raz, aby dobrze się z nimi zapo­znać. Z początku może cię to przy­tła­czać, ale struk­tura każ­dego zaklę­cia i rytu­ału jest taka sama, więc z cza­sem sta­nie się to łatwiej­sze. Zawarte w tej książce zaklę­cia i rytu­ały trak­tuj jedy­nie jako punkt wyj­ścia. Pogłę­bia­jąc wła­sną prak­tykę, zaczniesz coraz sil­niej odczu­wać, z czym się czu­jesz kom­for­towo, a z czym nie. Słu­chaj tej intu­icji. Doda­waj, ujmuj, doczy­tuj. To TWÓJ kunszt, więc czyń go tak, jak uwa­żasz za sto­sowne, zawsze kie­ru­jąc się intu­icją.

Jest kilka waż­nych aspek­tów, które trzeba brać pod uwagę przy upra­wia­niu magii: dzień tygo­dnia (każ­dym dniem rzą­dzi inna pla­neta i przy­pi­sane są mu inne wła­ści­wo­ści; por. tabele kore­spon­den­cji na str. 274–277), a także wyko­rzy­sty­wane akce­so­ria, takie jak karty, zioła, olejki, a nawet inne byty ener­ge­tyczne. Naj­waż­niej­sza jed­nak pozo­staje inten­cja magii oraz pra­gnie­nie i goto­wość po stro­nie osoby zaan­ga­żo­wa­nej w czary. Cytu­jąc pro­fe­sora Lupina z Harry’ego Pot­tera: magia bie­rze się z uczuć.

Być w kowe­nie czy nie być, oto jest pyta­nie

Ta książka jest w zało­że­niu prze­wod­ni­kiem dla samot­nie prak­ty­ku­ją­cej cza­row­nicy, która naj­le­piej czuje się sama ze sobą, dzia­ła­jąc w swoim tem­pie. Jest zapro­sze­niem do nauki magii i dzie­le­nia się nią według wła­snego uzna­nia, czy to orga­ni­zu­jąc krąg kobiet w nów Księ­życa, czy też wró­żąc z tarota uko­cha­nej oso­bie. Wspól­nota jest waż­nym aspek­tem rze­mio­sła cza­row­nicy, lecz nie musi być jego nad­rzędną formą.

Nie ozna­cza to jed­nak, że nie możesz czy nie powin­naś wstą­pić do kowenu. Kowen to grupa (tra­dy­cyj­nie) trzy­na­stu cza­row­nic, które razem prak­ty­kują magię i wspól­nie obcho­dzą sabaty oraz esbaty (co omó­wię w następ­nym roz­dziale). Choć wiele kowe­nów prak­ty­kuje ten sam rodzaj cza­ro­stwa co kowen macie­rzy­sty, od któ­rego się wywo­dzą, każdy jest samo­dzielną jed­nostką, rzą­dzącą się wła­snymi pra­wami i zasa­dami prak­tyki.

Wybór kowenu jest bar­dzo oso­bi­stą decy­zją, któ­rej musisz być naprawdę pewna. Przy­stąp do kowenu, jeśli wiesz, że naj­le­piej funk­cjo­nu­jesz w upo­rząd­ko­wa­nym oto­cze­niu i cenisz sobie pomoc wspól­noty w nauce. Nie jest to decy­zja, którą można pod­jąć bez głęb­szego zasta­no­wie­nia, gdyż przy­na­leż­ność do kowenu wymaga poświę­ceń, a okres ini­cja­cji poprze­dzają przy­go­to­wa­nia trwa­jące zazwy­czaj rok i jeden dzień. Jeśli jesteś zde­cy­do­wana przy­stą­pić do kowenu, sprawdź, jakie moż­li­wo­ści ist­nieją w twoim naj­bliż­szym oto­cze­niu.

Jeśli znaj­du­jesz się gdzieś pomię­dzy pra­gnie­niem samot­nej prak­tyki a przy­na­leż­no­ścią do sil­nie ustruk­tu­ra­li­zo­wa­nej wspól­noty, jak naj­bar­dziej możesz zało­żyć wraz z przy­ja­ciół­kami wła­sny kowen lub grupę wspar­cia dla cza­row­nic. Mam grupę kole­ża­nek, z któ­rymi obcho­dzę nowie i peł­nie Księ­życa oraz święta. Cza­sem wyjeż­dżamy na łono natury, a nocą odpra­wiamy rytu­ały mani­fe­sto­wa­nia pra­gnień, pod­czas któ­rych po krót­kiej medy­ta­cji wypo­wia­damy nasze cele i dąże­nia. Pod­czas takiego rytu­ału wró­żymy z kart tarota, palimy listy rze­czy, od któ­rych pra­gniemy się uwol­nić, i tań­czymy.

Stwórz prak­tykę i kowen na miarę swo­ich potrzeb: w two­jej wła­snej for­mie cza­ro­stwa musi zna­leźć się miej­sce na twoje zain­te­re­so­wa­nia, upodo­ba­nia i pasje.

Jaką jesteś wiedźmą?

Są różne formy cza­ro­stwa, które można dopa­so­wać do róż­nych rodza­jów ludzi, prze­ko­nań i zain­te­re­so­wań. Należą do nich:

CZA­RO­STWO DZIE­DZICZNE

Prze­ka­zy­wane z poko­le­nia na poko­le­nie. Wiesz, że w two­jej rodzi­nie jest ono prak­ty­ko­wane, jeśli z poko­le­nia na poko­le­nie prze­ka­zy­wane są w niej prze­pisy na magiczne mik­stury, szcze­gólne formy wróż­biar­stwa lub rodzinne księgi cieni.

MAGIA NATU­RALNA

Wyko­rzy­stuje naturę jako instru­ment oraz nauczy­cielkę. Wybór tej drogi pociąga za sobą życie zgod­nie z pra­wami ziemi i wiarę w to, że wszystko jest obda­rzone duszą. Wiedźma prak­ty­ku­jąca magię natu­ralną używa roślin i ziół, które sama upra­wia. Jeśli masz dobrą rękę do roślin i inte­re­su­jesz się zio­ło­lecz­nic­twem, naj­praw­do­po­dob­niej jesteś adeptką magii natu­ral­nej.

MAGIA KUCHENNA

To ide­alny wybór dla kobiet obda­rzo­nych talen­tem kuli­nar­nym, które pra­gną dopra­wić go szczyptą magii. Tak jak w przy­padku innych form cza­ro­stwa, pewne ele­menty magii kuchen­nej można wpleść w magiczne tra­dy­cje. Zaklę­cia i magia cza­row­nicy kuchen­nej kon­cen­trują się wokół ogni­ska domo­wego, a przy­rzą­dza­nie i spo­ży­wa­nie posił­ków nabie­rają cech rytu­ału. Gdy spo­ży­wasz ugo­to­wane przez sie­bie poży­wie­nie, for­mu­łu­jesz wewnętrzną inten­cję i napeł­niasz ener­gią sie­bie i wszech­świat. Magia kuchenna wyjąt­kowo dobrze spraw­dza się pod­czas cele­bro­wa­nia świąt.

WIARA FAERY

Tej tra­dy­cji, według któ­rej cza­row­nice bli­sko współ­pra­cują z isto­tami zna­nymi jako faery lub „mali ludzie”, nie należy mylić z tra­dy­cją feri, która jest osobną formą neo­po­gań­stwa. Pod nazwą „faery” znaj­dziemy istoty magiczne, takie jak sylfy, nimfy, ondyny, jed­no­rożce czy elfy, które według wyznaw­ców i wyznaw­czyń faery ist­nieją w rów­no­le­głym do naszego świe­cie astral­nym. Cza­row­nice tego nurtu wie­rzą, że wszystko, co ist­nieje na świe­cie, nawet góry, drzewa, kwiaty, morza czy rzeki, obda­rzone jest duszą. Posłu­gują się cel­tyc­kim kalen­da­rzem drzew­nym, który liczy trzy­na­ście mie­sięcy, a każ­demu z nich przy­pi­suje się inny rodzaj ener­gii. Magia natu­ralna oraz wiara faery mają wiele punk­tów wspól­nych.

WICCA

Wicca to neo­po­gań­ska reli­gia, która kła­dzie nacisk na sza­cu­nek do natury i wywo­dzi się w pew­nym stop­niu z wie­rzeń sta­ro­żyt­nych Cel­tów. Wic­cań­skie rytu­ały przy­wo­łują zarówno pier­wia­stek żeń­ski, Bogi­nię, jak i pier­wia­stek męski, Roga­tego Boga. Wic­ca­nie nie posłu­gują się żadną kon­kretną świętą księgą, lecz wyznają dwa prawa: wic­cań­ską poradę („czyń podług swo­jej woli, dopóki nie krzyw­dzisz innych”) oraz prawo trój­pow­rotu („cokol­wiek uczy­nisz dobrego czy złego, powróci do cie­bie po trzy­kroć”). Jest wiele róż­nych odła­mów wicca, takich jak tra­dy­cja gard­ne­ryj­ska, tra­dy­cja alek­san­dryj­ska czy wicca dia­niczne, a każdy z nich ma inną obrzę­do­wość.

MAGIA CERE­MO­NIALNA

Ter­min ten, uży­wany czę­sto w kon­tek­ście her­me­ty­zmu i ezo­te­ryki zachod­niej, ozna­cza tajemną formę magii opartą na dłu­gich, zło­żo­nych rytu­ałach. Magię cere­mo­nialną spo­pu­la­ry­zo­wał Her­me­tyczny Zakon Zło­tego Brza­sku, któ­rego celem było zgłę­bia­nie i prak­ty­ko­wa­nie nauk okul­ty­stycz­nych i meta­fi­zycz­nych. Zakon, podob­nie jak loże wol­no­mu­lar­skie, opie­rał się na ini­cja­cji i ści­śle okre­ślo­nej hie­rar­chii.

MAGIA CHA­OSU

Ten odłam magii bliż­szy jest filo­zo­fii niż sys­te­mowi prak­ty­ko­wa­nia rze­mio­sła. Jego pod­stawą są sigile, czyli obda­rzone zna­cze­niem sym­bole. Magia cha­osu łączy inten­cje świa­dome z pod­świa­do­mo­ścią dla osią­gnię­cia zamie­rzo­nego rezul­tatu. Naj­wyż­szym celem cha­otów jest zapa­no­wa­nie nad pod­świa­do­mo­ścią i osią­gnię­cie gnozy, która pozwala bez­wied­nie czy­nić magię. Stan gnozy pozwa­lają osią­gnąć ćwi­cze­nia odde­chowe, relak­sa­cja mię­śni, pod­nie­ce­nie sek­su­alne i silne emo­cje.

CZA­RO­STWO EKLEK­TYCZNE

Łączy w dowolny spo­sób roz­ma­ite prak­tyki. Cza­ro­stwo eklek­tyczne nawo­łuje do wyty­cza­nia wła­snej ścieżki przez wyko­rzy­sty­wa­nie oso­bi­stych doświad­czeń, pasji i dowol­nych ele­men­tów kunsztu magicz­nego. Cza­row­nica podą­ża­jąca tą ścieżką może łączyć w swej prak­tyce ele­menty magii natu­ral­nej i kuchen­nej, sztukę i muzykę, a może coś zupeł­nie innego. Nie kro­czy po jed­nej wybra­nej ścieżce, lecz wyty­cza swoją wła­sną. (Sama uwa­żam się za przed­sta­wi­cielkę tego nurtu!) Jeśli prze­ma­wia do cie­bie cza­ro­stwo eklek­tyczne, pamię­taj, by uważ­nie wybie­rać źró­dła swo­ich inspi­ra­cji i infor­ma­cji. Doceń inne tra­dy­cje i nauki, z któ­rych czer­piesz. Usza­nuj to, że doświad­cze­nia z nich pły­nące róż­nią się od two­ich – i nie zapo­mnij podzię­ko­wać swoim nauczy­cie­lom.

OKA­DZA­NIE

Oka­dza­nie to tech­nika oczysz­cza­nia ener­gii pomiesz­cze­nia lub osoby za pomocą dymu z ziół i roślin. To tech­nika banal­nie pro­sta, ale bar­dzo sku­teczna.

Do oczysz­cze­nia prze­strzeni można wyko­rzy­stać wiele ziół i kadzi­deł. Poni­żej podam naj­po­pu­lar­niej­sze, które można kupić w goto­wych wiąz­kach w skle­pach ezo­te­rycz­nych.

Biała szał­wia lub szał­wia pustynna: pomaga pozbyć się nega­tyw­nej ener­gii z pomiesz­cze­nia i wpro­wa­dza pozy­tywne wibra­cje.Palo santo: dosłow­nie „święte drzewo”, o wła­ści­wo­ściach podob­nych do szał­wii, lecz nieco deli­kat­niej­sze w dzia­ła­niu. Pomaga oczy­ścić i uzie­mić ener­gię.Cedr: pozwala oczy­ścić i uzie­mić ener­gię osoby lub pomiesz­cze­nia.Bylica pospo­lita: daje moc jasno­wi­dze­nia i pro­ro­czych snów, pomaga usu­nąć blo­kady ener­ge­tyczne.Słodka trawa ame­ry­kań­ska: przy­ciąga pozy­tywną ener­gię i dobre duchy.

Do spa­la­nia ziół możesz użyć muszli lub ala­ba­stro­wej miseczki, a powstały dym roz­pro­wa­dzać za pomocą piórka.

Jak oczy­ścić pomiesz­cze­nie z nega­tyw­nej ener­gii

Otwórz w miarę moż­li­wo­ści wszyst­kie okna.Zacznij przy drzwiach wej­ścio­wych. Pod­pal zioła i roz­pro­wa­dzaj dym piór­kiem lub dło­nią.Obejdź całe pomiesz­cze­nie, dokład­nie oka­dza­jąc wszyst­kie kąty i zaka­marki, gdzie może się kumu­lo­wać zła ener­gia. Zwi­zu­ali­zuj, jak dym oczysz­cza prze­strzeń z nega­tyw­nej ener­gii i jak zaczyna ją w zamian wypeł­niać zło­ci­sta poświata. Możesz też wymó­wić lub pomy­śleć zaklę­cie, na przy­kład:

Oczysz­czam tę prze­strzeń ze wszel­kiej ener­gii, która nie jest mi przy­chylna. To święta prze­strzeń słu­żąca naj­wyż­szemu dobru. Nie­chaj nega­tywna ener­gia podąża ku świa­tłu.

Możesz teraz przejść do następ­nego pomiesz­cze­nia, rów­nież zaczy­na­jąc przy wej­ściu i zaglą­da­jąc do zaka­mar­ków. Jeśli to konieczne, pod­pal na nowo zioła.

W podobny spo­sób można oczysz­czać osoby, dokład­nie oka­dza­jąc ich dło­nie, szyję, cie­mię, pode­szwy stóp, tułów, ręce i nogi.

Aby oczy­ścić przed­miot, prze­suń go przez smużkę dymu z wybra­nego zioła. W ten spo­sób można oka­dzać prak­tycz­nie wszystko: magiczne księgi, kamie­nie, święte przed­mioty rytu­alne, tele­fon, kom­pu­ter czy tele­wi­zor. Bądź kre­atywna: od czasu do czasu warto oka­dzić każdy przed­miot będący źró­dłem ener­gii.

Każdy czas jest dobry na oczysz­cza­nie ener­gii osoby lub przed­miotu, lecz nie­które momenty są lep­sze:

tuż po pełni, nowiu lub saba­cie;po wyczer­pu­ją­cym ener­ge­tycz­nie dniu lub spo­tka­niu;po wizy­cie kogoś, kogo nie darzysz sym­pa­tią;gdy czu­jesz się wyczer­pana emo­cjo­nal­nie;zanim roz­pocz­niesz nową pracę lub pro­jekt.

Czary jako dba­nie o sie­bie

Możesz korzy­stać z magii jako formy dba­nia o sie­bie, czer­piąc z żywio­łów ener­gię nie­zbędną do dobrego samo­po­czu­cia. Spo­so­bów jest wiele: wyci­sza­jąca medy­ta­cja, praca z kamie­niami dająca lep­szy wgląd w to, co kryje nasze serce, rytu­alna kąpiel pozwa­la­jąca uzie­mić i ześrod­ko­wać ener­gię czy rzu­ce­nie czaru mają­cego na celu wypę­dze­nie z naszego życia nie­zdro­wej ener­gii i związ­ków.

Bycie cza­row­nicą nie chroni przed trud­nymi czy wyczer­pu­ją­cymi dniami, ale pozwala lepiej się na nie przy­go­to­wać i nie zapo­mi­nać, że wszystko minie. Dostępne cza­row­ni­com narzę­dzia ener­ge­tyczne oraz fizyczne pomogą ci (mam nadzieję) zatrosz­czyć się o swój dobro­stan w bar­dziej nie­kon­wen­cjo­nalny spo­sób.

Oto dwie pro­ste metody na wple­ce­nie odro­biny magii do codzien­nej tro­ski o sie­bie.

TALI­ZMANY

Wyko­rzy­staj tali­zman, czyli przed­miot nała­do­wany inten­cją. Możesz użyć magicz­nego kamie­nia, pamiąt­ko­wej monety kupio­nej nad morzem, wisiorka, który poda­ro­wał ci uko­chany – jakie­go­kol­wiek przed­miotu, który ma dla cie­bie zna­cze­nie i jest na tyle mały, żebyś zawsze mogła go mieć przy sobie. Świet­nym mate­ria­łem na tali­zman jest biżu­te­ria, gdyż można ją nosić na sobie.

Oczyść wybrany przed­miot, oka­dza­jąc go dymem albo wysta­wia­jąc na oczysz­cza­jące świa­tło Księ­życa w pełni lub Słońca. Usiądź, trzy­ma­jąc go w dło­niach. Wyobraź sobie, że twój krę­go­słup two­rzy złoty sznur łączący cię ze środ­kiem Ziemi (wię­cej o meto­dzie zło­tego sznura na str. 29). Następ­nie wyobraź sobie złote świa­tło wypeł­nia­jące twoje serce, a potem ota­cza­jące całe ciało cie­płą poświatą. Teraz skon­cen­truj się na swo­jej inten­cji, prze­le­wa­jąc ją na tali­zman. Być może pra­gniesz mieć otwarte serce, a może chcesz być dla sie­bie bar­dziej wyro­zu­miała – poczuj swoją inten­cję. Przy­po­mnij sobie chwilę, w któ­rej czu­łaś się kochana, wspie­rana i zadbana, i prze­lej tę emo­cję na tali­zman. Gdy skoń­czysz, dotknij czo­łem ziemi, wyobra­ża­jąc sobie, jak wszelki nad­miar ener­gii powraca do niej.

MAN­TRY

Możesz rów­nież uży­wać mantr. Man­trą może być dowolna afir­ma­cja, która przy­po­mni ci, ile jesteś warta. Oto kilka przy­kła­dów: „Jestem warta miło­ści w każ­dej postaci”, „Jestem bogi­nią”, „Jestem kochana i doce­niana”, „Posta­na­wiam w pełni uka­zać swój poten­cjał”. Powta­rzaj man­try każ­dego ranka lub o innej porze dnia. Od nie­dawna przy­kle­jam listę mantr na lustrze w łazience i codzien­nie każdą z nich trzy­krot­nie wyma­wiam do swo­jego odbi­cia w lustrze. Możesz nawet usta­wić w tele­fo­nie przy­po­mnienie, żeby o nich nie zapo­mnieć (ide­alna godzina to 11:11).

MISTRZOW­SKA JEDE­NASTKA

11:11 to aniel­ska liczba i magiczne przej­ście. Liczba 11 ozna­cza duchowe prze­bu­dze­nie i oświe­ce­nie, ilu­mi­na­cję i odkry­cie naszej ducho­wej misji. Powta­rza­jące się dostrze­ga­nie liczby 11:11 lub 11 jest napo­mnie­niem od naszych anio­łów opie­kuń­czych, by zwró­cić więk­szą uwagę na myśli i idee. To także ide­alny czas, by pomy­śleć życze­nie lub odmó­wić modli­twę.

Czary i seks

Pod­czas śre­dnio­wiecz­nych polo­wań na cza­row­nice kobiety, które choćby w mini­mal­nym stop­niu były świa­dome swo­jej sek­su­al­no­ści, czę­sto nazy­wano cza­row­ni­cami. Kobieta wyzwo­lona sek­su­al­nie sta­no­wiła zagro­że­nie dla patriar­chatu. Cza­ro­stwo zawsze miało pozy­tywny sto­su­nek do seksu, gdyż ener­gia sek­su­alna jest jedną z naj­po­tęż­niej­szych form ener­gii, łączącą nas z wyż­szą jaź­nią, wszech­świa­tem i miło­ścią.

Wiedźmy akcep­tują wszyst­kie odmiany toż­sa­mo­ści płcio­wej, orien­ta­cji i eks­pre­sji sek­su­al­nej. Choć wszy­scy jeste­śmy ule­pieni z tej samej gliny, należy sza­no­wać dzie­lące nas róż­nice. Zda­jemy sobie także sprawę z tego, że wię­cej nas łączy niż dzieli. Sek­su­al­ność jest natu­ralną, wro­dzoną czę­ścią naszej toż­sa­mo­ści. Ponie­waż nasza samo­świa­do­mość ewo­lu­uje, sek­su­al­ność musi dotrzy­mać kroku tym zmia­nom. Cza­ro­stwo zachęca do zaak­cep­to­wa­nia swo­jej sek­su­al­no­ści i ener­gii ero­tycz­nej, o ile nie wyko­rzy­stu­jesz jej do krzyw­dze­nia innych.

Wiedźma dobrze wie, że ener­gia sek­su­alna i życiowa to jedno, obie są czę­ścią ener­ge­tycz­nego kręgu śmierci i życia, który ma począ­tek w naj­bar­dziej pier­wot­nym sta­nie eks­tazy. Orgazm i ener­gia wydzie­la­jąca się w trak­cie seksu i gry wstęp­nej (z udzia­łem part­nera lub bez) to jedne z naj­sil­niej­szych i naj­czyst­szych form ener­gii. Nie bez powodu seks jest tak przy­jemny! Wiedźmy nie zga­dzają się z poglą­dem, że ludzka sek­su­al­ność jest nie­czy­sta lub grzeszna, lecz wspie­rają odkry­wa­nie wła­snej sek­su­al­no­ści i tego, co nas kręci lub nie.

Wszech­świat nie wpi­suje się ele­gancko w gra­nice płci spo­łeczno–kul­tu­ro­wych, gdyż są one arbi­tral­nie narzu­cone. Bóg uosa­bia świa­do­mość, nasta­wioną na dzia­ła­nie cząstkę nas, która lśni niczym słońce i pozwala roz­wi­jać się pla­nom i dzia­ła­niom. Ta część nas uwiel­bia reali­zo­wać plany, chce domi­no­wać, kie­ruje się rozu­mem, a nie ser­cem. Bogini nato­miast jest ucie­le­śnie­niem pod­świa­do­mo­ści, intu­icyjną, odczu­wa­jącą i emo­cjo­nalną cząstką nas, która jest zdolna do głę­bo­kich prze­żyć, wie, o czym gwiazdy mówią nocą, i wyczuwa miłość, zanim jesz­cze zosta­nie zade­kla­ro­wana. Ta sub­telna, deli­katna ener­gia okre­ślana jest mia­nem boskiego pier­wiastka żeń­skiego. Te dwie siły znane są rów­nież jako jin i jang – prze­ciw­stawne, lecz uzu­peł­nia­jące się aspekty ener­gii, opi­sane w sta­ro­żyt­nej filo­zo­fii chiń­skiej.

Upra­wia­nie magii uczy, jak poskro­mić swoją moc i zadbać o wła­sne potrzeby.

Czary a pozy­cja kobiet w spo­łe­czeń­stwie

Upra­wia­nie magii uczy, jak poskro­mić swoją moc i zadbać o wła­sne potrzeby. Dla kobiet takich jak ja, wycho­wa­nych w oto­cze­niu nie­sza­nu­ją­cym naszych gra­nic i wol­no­ści oso­bi­stych, cza­ro­stwo jest formą ruchu oporu. Pozwala grać według zasad, które znamy tylko my. Pomaga nam odzy­skać moc i nawią­zać więź z siłą potęż­niej­szą od nas samych.

Zro­zu­mie­nie wpływu faz Księ­życa, astro­lo­gii i pór roku na poziom naszej ener­gii wewnętrz­nej pozwala nabrać nowej pew­no­ści sie­bie, a wie­dza o tym, jak dzia­łać w zgo­dzie z tymi cyklami, pro­wa­dzi do wyzwo­le­nia i praw­dzi­wej meta­mor­fozy.

Nie­któ­rzy chcie­liby nas prze­ko­nać, że kobiety i fem­mes (osoby queer wyra­ża­jące się w kon­wen­cjo­nal­nie kobiecy spo­sób) są gor­sze; że aby stać się „kobietą ide­alną”, musimy inwe­sto­wać w nowinki kosme­tyczne i ubra­niowe, ope­ra­cje pla­styczne i całą masę innych rze­czy, które mają nas uczy­nić bar­dziej zno­śnymi, uło­żo­nymi i łatwo straw­nymi. To oczy­wi­ście wie­rutna bzdura. Osoba, która zna swoją war­tość i nie zamie­rza dosto­so­wy­wać się do nikogo, naprawdę może osią­gnąć wszystko!

Cza­row­nica jako duchowa akty­wistka

Żeby zmie­nić ota­cza­jący nas świat, musimy zacząć od sie­bie. Taki jest naczelny cel ducho­wego akty­wi­zmu: zmie­nić swój wewnętrzny świat, by stać się bar­dziej otwar­tymi, wraż­li­wymi i zaan­ga­żo­wa­nymi w pro­ces wpro­wa­dza­nia nama­cal­nych zmian w naszym fizycz­nym oto­cze­niu. Magia może odmie­nić nasze życie i stwo­rzyć nową prze­strzeń życiową, dającą nam to, czego najbar­dziej potrze­bu­jemy: twór­cze natchnie­nie, świa­do­mość, swo­bodę arty­styczną czy akcep­ta­cję.

Duchowa akty­wistka rozu­mie, że jeste­śmy duchowo złą­czeni z resztą świata, i aktyw­nie prak­ty­kuje wiel­ko­dusz­ność. Cza­ro­stwo spra­wia, że opusz­czamy nasze ego i zanu­rzamy się w zbio­ro­wej świa­do­mo­ści, osią­ga­jąc rezul­taty korzystne dla nas wszyst­kich. Duchowa akty­wistka wie, że krzyw­dze­nie innych jest w isto­cie krzyw­dze­niem sie­bie. Nie chcę przez to powie­dzieć, że jed­nym zaklę­ciem zmie­nisz cały świat, lecz ener­gia wyko­rzy­sty­wana pod­czas czy­nie­nia magii roz­cho­dzi się niczym fala po naj­dal­szych zaka­mar­kach świata i two­rzy duchowe pod­wa­liny real­nych dzia­łań.

Wol­ność od ducho­wego mate­ria­li­zmu

Obku­pie­nie się we wszyst­kie książki, rośliny, kamie­nie i talie tarota, jakie są dostępne na rynku, nie uczyni cię potęż­niej­szą wiedźmą. Źró­dłem mocy jest twój umysł i dusza. Aby nie ulec ducho­wemu mate­ria­li­zmowi, musisz być świa­doma tego, co naby­wasz, od kogo i po co. Jeśli czu­jesz pozy­tywne wibra­cje w sto­sunku do jakie­goś przed­miotu, masz środki na jego zakup lub jest ci nie­zbędny do prze­pro­wa­dze­nia czaru lub rytu­ału, śmiało go kup. Ale nie myśl, że musisz się wykosz­to­wać na drogi skład­nik, który posłuży ci jedy­nie raz. Nie potrze­bu­jesz też całej kolek­cji kamieni czy kocioł­ków. Tak jak posia­da­nie tysięcy tubek farby nie zrobi z cie­bie malarki, tak kupno całego arse­nału magicz­nych przed­mio­tów nie sprawi, że zosta­niesz cza­row­nicą.

Pole­cam zakupy w skle­pach vin­tage i z uży­wa­nymi rze­czami, w lokal­nych skle­pach ezo­te­rycz­nych i zie­lar­skich oraz na takich por­ta­lach, jak Ama­zon, eBay czy Etsy. Oso­bi­sty sto­su­nek do naby­wa­nych przed­mio­tów fak­tycz­nie uczyni twoją magię potęż­niej­szą, ale naj­le­piej kie­ro­wać się zasadą, że liczy się jakość, a nie ilość.

Do zaklęć opi­sa­nych w tej książce będziesz potrze­bo­wać kilku pod­sta­wo­wych akce­so­riów oraz dodat­ko­wych przy­bo­rów wyko­rzy­sty­wa­nych w kon­kret­nych zaklę­ciach i rytu­ałach. Chcę poka­zać ci narzę­dzia, z któ­rych będziesz mogła korzy­stać na wiele nowych spo­so­bów. Uży­cie kon­kret­nych akce­so­riów zale­żeć będzie tylko od cie­bie. To TY jesteś naj­po­tęż­niej­szym narzę­dziem magicz­nym, a tak czy­niona magia nic nie kosz­tuje!

Zacznij u pod­staw, zasiej nasiona

Chcę cię zachę­cić przede wszyst­kim do poszu­ki­wa­nia wła­snej ścieżki. Taka jest filo­zo­fia cza­row­nic. Nama­wia do odkry­wa­nia źró­deł, może nawet sprzed wielu poko­leń, by tam odna­leźć swoją wła­sną formę magii.

Czy wiesz, skąd pocho­dzisz? Gdzie miesz­kali twoi przod­ko­wie? Przed wie­kami ludzie żyli zgod­nie z naturą. W two­ich żyłach pły­nie magia, jakiej nie zna nikt inny. Twoim celem jest odna­leźć tę zapo­mnianą melo­dię i wewnętrzną har­mo­nię. Naucz się robić rodzinną mik­sturę na ból głowy, którą zawsze przy­rzą­dzała twoja mama. Dowiedz się, w jakie prze­sądy wie­rzy twój ojciec i jakimi zio­łami leczą się twoi dziad­ko­wie. Czary, wie­rze­nia i medy­cyna ludowa idą w parze.

Wiedźmy, wie­cie już, czego się spo­dzie­wać! Czeka was życie w zgo­dzie z naturą, odkry­wa­nie spo­so­bów ducho­wego dba­nia o sie­bie, praca z ener­gią i two­rze­nie wła­snej przy­szło­ści. Sta­jąc się cza­row­ni­cami, bie­rzemy na sie­bie zada­nie prze­ka­zane nam przez poko­le­nia kobiet prze­śla­do­wa­nych za swoje prze­ko­na­nia. Aby w pełni posiąść wła­dzę daną wiedź­mom, musimy dostrzec w niej przy­wi­lej.

Cza­ro­stwo to zaklę­cia, rytu­ały i magia, ale nie tylko. Prak­ty­ku­jąc je w spo­sób dopa­so­wany do naszego trybu życia i pozwa­la­jący nam na co dzień reali­zo­wać się jako wiedźma, roz­wi­jamy się duchowo i wypeł­niamy swoją misję, ale także poma­gamy innym zaczerp­nąć z ich wła­snego źró­dła mocy.

Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki