Hipogryf 2/2023 - HM - darmowy ebook

Hipogryf 2/2023 ebook

HM

3,9
0,00 zł

-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Magazyn Hipogryf to darmowy e-zin o grach, filmach, oraz książkach. Tworzony przez ekipę Hipogryf.pl w wolnych chwilach i po godzinach, w przerwie między zajęciami czy po ciężkim dniu pracy. Jara nas to strasznie i miło nam, że poświęciłeś czas na przeczytanie tego, co razem tutaj stworzyliśmy. Mimo że czasy świetności, takich projektów dawno minęły, to chcemy też pokazać, że same e-ziny nie umarły i w dobie smartfonów, gdzie każdy ma Internet dosłownie w kieszeni, są jeszcze ludzie, do których trafia idea magazynu offline.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 38

Rok wydania: 2021

Oceny
3,9 (11 ocen)
5
2
3
0
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Kathy_W

Nie oderwiesz się od lektury

(...) Ogromnym atutem tej historii jest jej wielopłaszczyznowość. Pod doskonale widocznym problemem wagi, można by rzec, międzyplanetarnej kryją się mniejsze, jednostkowe, wcale nie mniej dramatyczne wątki. (...) Nie jest łatwo przedstawić czytelnikowi wykreowany przez siebie świat, szczególnie dotyczący czegoś co jest mu obce. Marcie Kirin się to udało. Autorka przebywa w tym uniwersum już od wielu lat i doskonale się w nim czuje (co zaprezentowała spójnością stworzonej rzeczywistości, a także swobodą w poruszaniu się na poszczególnych poziomach stacji), ale co ważne potrafiła tak przedstawić całość, że nie miałam najmniejszego problemu w tym, żeby sobie wszystko wyobrazić i bez trudu się odnaleźć. Niesamowite wrażenie zrobili na mnie bohaterowie. Jest ich kilku, poznajemy ich w kolejnych rozdziałach, przy czym warto nadmienić, iż każda główna postać ma swój rozdział. To zdecydowanie sprawiało, że się nie pogubiłam. Tym bardziej, że stacja kosmiczna nie należy do typowych miejsc a...
20
AgSrebro

Nie oderwiesz się od lektury

"Czarna łza. Półcień" to niesamowita książka autorstwa Marty Kirin. Jest to opowieść stworzona na kanwie współczesnej historii Tybetu, a inspirację kulturą tybetańską i mongolską można dostrzec w czatuskiej tradycji, języku gestów i zwrotów, które występują w książce. Akcję książki możemy śledzić z perspektywy stacji kosmicznej "New Hope" należącej do Newarskiego Imperium, które prowadzi ekspansję na mniejsze planety. Jedną z okupowanych planet jest bogata w pożądane przez agresora zasoby naturalne Czatusja. Jej mieszkańcy, uciekając przed swoją sytuacją, często trafiają na newarską stację jako uchodźcy. Niech nie zwiedzie Was jednak ta nazwa – nadzieja na nowe życie bywa złudna, a rzeczywistość brutalna. I tak też stało się w przypadku przybyszów, którzy traktowani są jak niechciana część społeczeństwa. Populacja zamieszkująca New Hope jest wyraźnie rozwarstwiona i podzielona na ponad pięćdziesiąt poziomów według statusu społecznego. Na najniższych piętrach, skrywających tych, któ...
00
Fruzia78

Nie oderwiesz się od lektury

Są książki, które odnalezione w potoku innych utworów, jakby czekały na dnie na odkrywcę ukrytego skarbu, zadziwiają tym, że nie brylują na pierwszych miejscach list bestsellerów. Z tego natłoku wyłania się właśnie “Czarna Łza. Półcień” autorstwa Marty Kirin i błyszczy jak czarna, drogocenna perła pośród kamieni. Cybernetyczne, metalicznie zimne sci-fi, historia uciśnionych, zapisana pod płaszczykiem nierealnej i odległej przyszłości, skłaniająca do zgłębienia wiedzy autorki, genezy, do poszukiwania schematów w naszym obecnym świecie. Czarna łza to opowieść o mieszkańcach stacji kosmicznej New Hope, należącej do Imperium Newarskiego - nacji wysoko rozwiniętej technologicznie, która podbija słabsze planety, poszerzając swoje wpływy we wszechświecie. Nietrudno jest się domyślić, że Newarczycy stanowią elitę i zamieszkują najwyższe piętra stacji, zapewniające wręcz luksusowe warunki. Reszta, zepchnięta na niższe poziomy, żyje poniżej własnej godności, chociaż stacja miała być przystank...
00
Felicja

Nie oderwiesz się od lektury

"Czarna Łza Półcień" To jeden z lepszych debiutów jakie czytałam. To Space opera z elementami cyberpunku, której akcja toczy się na stacji kosmicznej. Mamy tu wielu bohaterów, każdy z nich ma swoją historię, swoje motywy,swoją wiarę. Terroryzm, Imperium Newarii i Czatusję, do tego inspirowane historią współczesnego Tybetu. Całość napisana tak, że nie można się oderwać. Wciąga od pierwszych stron i sama stacja, jej klimat przydusza czytelnika, dzięki czemu jeszcze bardziej można się wczuć. Ogromnie polecam jeśli lubicie Space Opery, ale też wszystkim tym, którzy ten gatunek omijają. Nie ma tu tysiąca trudnych terminów, ale ten element fantastyki naukowej jest widoczny. Lektura to sama przyjemność!
00
kaate30
(edytowany)

Nie oderwiesz się od lektury

Na początku nie byłam przekonana, ale jak się wkręciłam w życie bohaterów to nie mogłam oderwać się od książki i teraz czekam z niecierpliwością na tom drugi :)
00



SPIS TREŚCI

Witajcie

.

Death Note czy anime po tylu latach nadal trzyma poziom?

Kimetsu no Yaiba Drugi sezon anime

Death Note

Diablo – początek wielkiej przygody w Sanktuarium

Żniwa Śmierci Neal Shusterman

Różaniec Rafał Kosik

Kompania Cieni Przemysław Duda

Przeklęci Święci Maggie Stiefvater

Czarna Łza. Półcień Marta Kirin

Nasi Przyjaciele

Hipogryf kontakt

.

MAGAZYN HIPOGRYF N u m e r 17 | Luty 2023 I S S N : 2 7 2 0 - 4 6 3 4Redaktor naczelny: Arkadiusz OrzełZastępca redaktora naczelnego: Antoni ObrębskiSkład numeru: Agnieszka Makowska W numerze napisali: Arkadiusz Orzeł Dawid Janeczek Ulka Kiniorska Patryk Żelazny Luk Traczyk Ewa ChachlicaOkładka: Agnieszka MakowskaWydawca: Marcin Halski Wydawnictwo Hm... Ul. Sobieskiego 225/9 42-580 Wojkowice HIPOGRYF.PL | WYDAWNICTWOHM.PL | FACEBOOK.COM/ADMAKOWSKA

Anime zawitało do Hipogryfa! W tym numerze Ewa napisała całkiem sporo o serii Death Note, a Patryk przybliżył nam drugi sezon Kimetsu no Yaiba, więc mamy trochę klasyki i trochę nowego.Książkowych recenzji też nie zabrakło, mamy zarówno fantasy, jak i science-fiction, a dla fanów gier mam pierwszy tekst z całej miniserii o Diablo.

Miłego czytania!

Arek „Birdman” Orzeł

Death Note czy anime po tylu latach nadal trzyma poziom?

Ewa “Nina Black” Chachlica

Jak graficznie wypada anime z 2006 w porównaniu z dzisiejszymi standardami?

Już od pierwszych chwil rzuca się w oczy dość ciężki klimat anime. Stonowana, ponura kolorystyka od razu sygnalizuje, że to nie będzie ani komedia, ani cukierkowe romansidło z uroczymi postaciami, tylko coś totalnie przeciwnego. Jednak jak produkcja z 2006 roku wypada na tle produkcji powstałych w ciągu ostatniego roku? Niestety średnio, choć nie można zapominać, że wtedy była ceniona za dokładność i dbałość o szczegóły. Mimo to grafika wcale nie przeszkadza, można do niej bardzo szybko przywyknąć i ją docenić.

Nadal zachwycająca oprawa dźwiękowa

Ścieżka dźwiękowa idealnie współgra z oprawą graficzną i fabułą. Jest ciężko, ponuro i mrocznie. O openingach i endingach się nie wypowiem. To są rzeczy, które zawsze omijam podczas oglądania anime i przed obejrzeniem każdego odcinka błogosławię sygnalistów w komentarzach, którzy dają znać, czy po endingu jest jeszcze jakaś scena. Przesłuchałam je raz i podobnie jak przy większości tytułów nie przypadły mi do gustu.

A co z fabułą?

Znudzony Shinigami wyrzuca notatnik, dzięki któremu człowiek, który go posiądzie, sam może zabawić się w boga życia i śmierci i naprawić świat. Znajduje go wyjątkowo inteligentny uczeń i choć początkowo nie wierzy w zasady zapisane na stronach swojego znaleziska, to szybko nadarza się okazja, by przekonać się o tym, jaka jest prawda. A potem widzimy jak świat zaczyna się tlić i płonąć.

Przy ocenie fabuły ludzie często dzielą się na dwa obozy. Jedni czepiają się braku realizmu, bo niby czemu agent FBI miałby się zainteresować małolatem, który nie dość, że gada do niewidzialnego bytu, to jeszcze może się głośno śmiać niczym obłąkany i nikt tego nie zauważa. Zupełnie jakby sam notatnik mógł istnieć naprawdę… Drugi obóz to ludzie, którzy mają więcej luzu i po prostu akceptują fabułę taką jaką jest i dobrze się bawią. Niektórzy zauważają, że przy kolejnych seansach zachwyt nad fabułą nieco mija i że mieli lepsze wspomnienia z pierwszego oglądania.

Postacie, czyli: dobrze żarło i zdechło

Obserwowanie jak dobrze zapowiadający się człowiek ze szlachetnym celem się pogrąża i w ramach osiągnięcia swoich celów jest gotów zniszczyć nawet tych, których powinien kochać, wywoływało we mnie poczucie wewnętrznego dyskomfortu. I właśnie o to chodziło.

W pierwszej części wszystkie postacie są dopracowane pod względem psychologii i nawet gdy widz nie zgadza się z wyborami bohaterów, to jest w stanie ich zrozumieć. Nawet postać Naomi Misory, która pojawia się w anime jedynie na chwilę, potrafi wyryć swój ślad w pamięci.

W przypadku drugiej części, gdzie pałeczkę detektywa przejmują Mello i Near wszystko zaczyna się sypać. Mello stał się bardziej szurnięty od samego Kiry, a Near czasem miał przebłyski dające nadzieję na to, że może nie jest z nim tak źle i jednak pójdzie w ślady swojego poprzednika.

Podsumowanie

Jeśli ktoś jest fanem kreski cechującej najnowsze tytuły i jest jednocześnie uczulony na kreskę typową dla lat 90. w anime, to nie ma czego się obawiać – nie jest tak źle i nie tylko można szybko przywyknąć, ale i ją docenić. Fabuła ciągle nie traci na oryginalności i skłania do przemyśleń. Oprawa dźwiękowa to nadal kawał świetnej roboty.

Czy warto obejrzeć ten tytuł? Jeśli ktoś nie miał z nim do czynienia to jak najbardziej. W przypadku osób, które chcą sobie jedynie odświeżyć wspomnienia może być już różnie. Może się okazać, że wspomnienia są nieco lepsze od rzeczywistości. Jednak na pewno nie przeżyjecie takiego rozczarowania jak w przypadku obejrzenia netfliksowej abominacji ;)