Byczyna 1588 - Ryszard Dzieszyński - ebook

Byczyna 1588 ebook

Ryszard Dzieszyński

3,7

Opis

Bitwa pod Byczyną rozegrała się 24 stycznia 1588 roku pomiędzy wojskami pretendenta do tronu polskiego po śmierci Stefana Batorego, arcyksięcia austriackiego Maksymiliana III Habsburga, a armią Rzeczypospolitej dowodzoną przez hetmana wielkiego koronnego Jana Zamoyskiego, stronnika Zygmunta III Wazy. Wojska arcyksięcia w nocy 24 stycznia zajęły pozycję na wschód od Byczyny na trakcie królewskim wiodącym do Polski. Obie armie stały przez kilka godzin naprzeciwko siebie. Po opadnięciu mgły, kiedy arcyksiążę zobaczył, że wojska polskie zachodzą go z boku, co groziło odcięciem odwrotu do Byczyny – wydał rozkaz do ataku. Bitwa trwała bardzo krótko, była bardzo krwawa i zamieniła się w rzeź żołnierzy Maksymiliana III.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 296

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,7 (6 ocen)
1
3
1
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Zapraszamy na stronę Wydawnictwawww.bellona.pl

Księgarnia internetowawww.swiatksiazki.pl

Dołącz do nas na Facebookuwww.facebook.com/Wydawnictwo.Bellona

Ilustracja na okładce: Łukasz Mieszkowski Redaktor prowadzący: Zofia Gawryś Redaktor merytoryczny: Tomasz Kompanowski Redaktor techniczny: Beata Jankowska Korekta: Sylwia Kompanowska, Bogusława Jędrasik

© Copyright by Ryszard Dzieszyński, 2017 © Copyright by Bellona Spółka Akcyjna, Warszawa 2017

ISBN 978-83-11-15325-7

Kanclerz

12 grudnia 1586 roku w Grodnie w wieku 53 lat zmarł król Polski Stefan Batory. Jego śmierć zaskoczyła otoczenie monarchy. Do dziś pojawiają się różne hipotezy co do przyczyny zgonu, podejrzewa się np. otrucie. Jedna z nich wydaje się najbardziej prawdopodobna: uremia, czyli niewydolność nerek, albo miażdżyca tętnic nerkowych, mózgowych i wieńcowych serca. Jak mawiali złośliwcy, za dużo pił wina, a nerki miał wielkie, jak u wołu. Chorował od dawna, jeszcze gdy był tylko księciem Siedmiogrodu. Na kilka dni przed swą koronacją w Mogile miał zapaść. Poza tym miał na nodze stały wysięk bądź niegojącą się ranę. Swe przypadłości zdrowotne skutecznie ukrywał przez całe swe panowanie, dlatego jego odejście wywołało tak wielki szok.

W Rzeczpospolitej nastało trzecie bezkrólewie, mimo że władzę sprawowała królowa Anna IV Jagiellonka[1]. Jeszcze 13 grudnia 1575 roku na Rynku Starego Miasta w Warszawie szlachta ogłosiła księżniczkę Annę królową Polski i wielką księżną litewską. Koronowano ją rok później, 1 maja 1576 roku, wraz ze Stefanem Batorym. Po śmierci męża nie zamierzała jednak objąć tronu i zrzekła się swych praw do korony. Co ciekawe, w tym samym czasie w Anglii i Irlandii od 17 listopada 1558 roku panowała królowa Elżbieta I Tudor (1553–1603), córka króla Henryka VIII i Anny Boleyn zwana Glorią albo Virgin Queen. Czy królowa Anna IV Jagiellonka nie miała podobnych aspiracji? A może po prostu szlachta nie wyobrażała sobie, by krajem rządziła kobieta, choć zapewne pamiętano, że przed wielu laty państwem polskim kierowała mądrze i skutecznie królowa Jadwiga Andegawenka.

6 stycznia 1587 roku papież Sykstus V dowiedział się o śmierci króla Stefana Batorego. 10 stycznia przekazał tę wiadomość kardynałom na konsystorzu, po czym posłał wdowie złotą różę, statuetkę papieską, której tradycja wręczania pochodzi z X wieku[2]. Może niektórzy purpuraci w Kościele mieli nadzieję, że królowa Anna IV Jagiellonka jednak obejmie rządy? Trzy tygodnie po śmierci króla wiedeński nuncjusz stwierdził: „Co do królowej wdowy powiadają niektórzy, że gdyby znalazł się kandydat, którego mogłaby poślubić, zważywszy, że liczy około pięćdziesięciu lat, jest zdrowa i dobrej kompleksji, i który byłby obdarzony zaletami, jakich od króla wymagać należy kochający ją kraj, skłoniłby się być może do jego wyboru. Inni jednakowoż powiadają, że kraj skłaniałby się raczej do wyboru jej samej, aby zachować większą swobodę rządzenia, zwłaszcza gwoli przywrócenia owych przywilejów, naruszonych jakoby przez zmarłego króla Stefana”[3].

Angielska królowa Elżbieta I w trosce o silną władzę nie patyczkowała się z przeciwnikami i ścinała im głowy. Polska królowa być może nie potrafiłaby panować w podobnym stylu. Tymczasowo rządy w Rzeczpospolitej objął prymas Polski, arcybiskup gnieźnieński Stanisław Karnkowski herbu Junosza (1520–1603), urodzony w Karnkowie w ziemi dobrzyńskiej, który jako interrex miał zająć się organizacją wolnej elekcji.

Stanisław Karnkowski, doktor obojga praw, który studiował w Akademii Krakowskiej, na uniwersytetach w Padwie i Wittenberdze, sekretarz króla Zygmunta II Augusta, referendarz koronny, sekretarz wielki, sygnatariusz unii lubelskiej w 1569 roku, przygotował w 1572 roku pierwszą wolną elekcję, a rok potem napisał traktat De modo et origine electionis modo, w którym przedstawił sposób wyboru przyszłego króla. Koronował Stefana Batorego w katedrze wawelskiej w zastępstwie chorego prymasa. Po śmierci Batorego musiał przejąć jego funkcje aż do wyboru następnego władcy. Prymasem Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego mianowano go w 1581 roku[4].

Na najpotężniejszego polityka w Rzeczpospolitej Obojga Narodów wyrósł w tym czasie Jan Sariusz Zamoyski herbu Jelita (1542–1605), klasyczny self-made man epoki. Syn kalwina, kasztelana chełmińskiego i bełskiego, Stanisława Zamoyskiego, i Anny Herburt z Miżyńca. Urodził się w Skokówce, na której gruntach założył później Zamość. Na studia wyjechał do Paryża, a potem do Strasburga i Padwy, gdzie przyjął wiarę katolicką. W 1563 roku został rektorem Akademii Padewskiej. Napisał wtedy rozprawę De Senatu Romano Libri II, w której szukał analogii ustroju republiki rzymskiej z tym Królestwa Polskiego. Po powrocie do kraju w 1565 roku, dzięki rekomendacji Senatu Republiki Weneckiej i Pawła Manutiusa (1512–1574), słynnego weneckiego drukarza i wydawcy, autora Epistolarum libri V (zbioru listów do sławnych osób owych czasów), ten wszechstronnie wykształcony prawnik, znawca kilku języków, w tym oczywiście łaciny, otrzymał pracę w kancelarii króla Zygmunta II Augusta. Jego zadanie polegało na czytaniu i analizie dokumentów państwowych, czuwanie nad zwoływaniem i obradami sejmu, wykonywanie poleceń króla, kanclerza i podkanclerzego, podróże z poselstwami do obcych dworów i wprowadzanie zagranicznych posłów do władcy i senatu. Monarcha doceniał jego wiedzę i oddanie służbie.

Pierwszą poważną sprawą, którą mu powierzono, było wykonanie w 1567 roku egzekucji dóbr na synach zmarłego wojewody podolskiego Jana Starzechowskiego. Korzystali oni bezprawnie z wielkiego majątku ojca, gdzie tylko jedna wieś Stebnik w starostwie drohobyckim przynosiła 549 złotych rocznego dochodu. Jan Zamoyski udał się tam jako komisarz królewski (clancularius revisor). Został przez nich „znieważony nikczemnie i obelżywie”, lecz mimo to wykonał polecenie.

W 1569 roku wraz z kasztelanem płockim Anzelmem Gostomskim sondował z ramienia króla w Izbie Poselskiej sprawę przyszłej elekcji. Porządkował też archiwum królewskie, gdzie znalazł niepublikowane fragmenty Kronik Jana Długosza, pełne opisów kompromitujących znane rody polskie[5].

Posiadł wiedzę zdolną zniszczyć każdego ważnego dygnitarza Rzeczpospolitej. W 1566 roku za zasługi w porządkowaniu dokumentów dostał w dożywocie Witków. Zabezpieczył sobie też prawa do starostwa bełskiego po ojcu Stanisławie. W 1570 roku został mianowany starostą zamechskim. Rok później zmarli jego żona Anna z Ossolińskich i ojciec. W czasie bezkrólewia, po śmierci króla Zygmunta II Augusta, zadebiutował 21 lipca 1572 roku jako orator na zjeździe szlacheckim w Bełzie. Zaproponował wtedy projekt specjalnej ustawy mającej zapewnić przestrzeganie prawa. „A kto je złamie, gardła go zbawim, dobra jego spustoszym”. Akt konfederacji poparła szlachta innych województw. Gdy wojewoda sandomierski Piotr Zborowski zaproponował elekcję viritim, czyli wybór króla osobiście przez każdego szlachcica, Jan Zamoyski poparł ten pomysł.

Po tym, jak senat unieważnił uchwały sejmików w sprawach elekcji, Jan Zamoyski oskarżył tę instytucję o działanie na szkodę szlachty i zarzucił jej przyjmowanie łapówek oraz tajne knowania z agentami Habsburgów. W 1573 roku na elekcji w Kamieniu koło Warszawy pojawił się jako jeden z dziesięciu deputatów województwa bełskiego i zagłosował za kandydaturą francuskiego księcia Henryka Walezego. Potem udał się w poselstwie do Francji w gronie 11 senatorów i 150 szlachciców, aby zawiadomić księcia o wyborze. Wywiózł stamtąd w darze od nowego monarchy 2000 skudów, złoty łańcuch z 180 ogniwami i starostwo knyszyńskie. Krótkotrwałe rządy Francuza nie zyskały aplauzu braci szlacheckiej. Gdy uciekł z Polski, jego zwolennicy, w tym także popierający go dotąd Jan Zamoyski, stracili na swej popularności.

W czasie kolejnej elekcji Zamoyski zaczął lansować ideę wyboru Piasta, dzięki czemu odzyskał część wpływów wśród szlachty. Kandydaci na „króla Piasta” zrezygnowali jednak ze starań o koronę. W tej sytuacji 12 grudnia 1575 roku prymas Polski, arcybiskup gnieźnieński Jakub Uchański (1502–1581) okrzyknął królem Polski cesarza rzymskiego Maksymiliana II Habsburga. Wywołało to ogromne protesty szlachty. „Do swoich gardeł nie chcemy Niemca!” – wrzeszczeli. Nazajutrz Jan Zamoyski, który przemawiał w imieniu ziem ruskich, zaproponował na królową księżniczkę Annę IV Jagiellonkę. Sama nie mogła rządzić, choć tak naprawdę nie wiadomo dlaczego, więc elektorzy dodali jej jako opiekunów wojewodów Jana Kostkę i Andrzeja Tęczyńskiego, wspomnianych już kandydatów na króla „Piasta”. Wtedy Stanisław Szafraniec, pan na Pieskowej Skale, wysunął kandydaturę na tron polski księcia Siedmiogrodu, Stefana Batorego. Zyskał aplauz szlachty zgromadzonej na polu elekcyjnym, dzięki czemu zażądał głosowania: „Puścić per vota, niechaj libere in libera electione każdy zdanie swe powie”.

14 grudnia Jan Zamoyski, który nagle ponownie wyrósł na trybuna szlachty („polski Grakchus”), zagłosował na księcia siedmiogrodzkiego. To on wpadł na pomysł, aby Anna IV Jagiellonka, córka króla Zygmunta Starego i królowej Bony, została żoną Stefana Batorego. Wtedy Mikołaj Siennicki, marszałek Izby Poselskiej, ogłosił Stefana, bez udziału senatorów, królem Polski. 8 lutego 1576 roku nowy monarcha zaprzysiągł pacta conventa w Medgyes (Mediaș), mieście w centrum Siedmiogrodu (obecnie w okręgu Sybin). 24 kwietnia pojawił się z całym orszakiem w Krakowie, a wraz z nim banita Samuel Zborowski. Zborowscy niewiele jednak zyskali na wyniesieniu Batorego na króla. Piotr Zborowski na otarcie łez dostał godność żupnika olkuskiego, a Jan Zborowski – nadwornego hetmana i kasztelana gnieźnieńskiego. Za to Jana Zamoyskiego mianowano 16 maja 1576 roku podkanclerzym koronnym. Gdy dwa lata później Piotr Dunin Wolski herbu Łabędź (1531–1590) złożył dymisję z funkcji kanclerza, bowiem został biskupem płockim, Zamoyskiemu przyznano kanclerstwo wielkie koronne. Otrzymał godność, na którą bardzo liczył Andrzej Zborowski, brat Piotra. Co więcej, w 1580 roku Jan Zamoyski dostał starostwo generalne krakowskie. Piotr Zborowski zmarł rok później. Zagarnianie godności, które rzekomo miały należeć, chyba tylko prawem kaduka, do Zborowskich, dało początek nienawiści tego rodu do Jana Zamoyskiego.

W latach 1579–1581 Jan Zamoyski brał udział w wojnie z carstwem rosyjskim i na czele 10 000 żołnierzy zdobył rosyjski zamek z dziewięcioma basztami w Wieliżu nad Dźwiną w obecnym obwodzie smoleńskim, Zawołocze i twierdzę zbudowaną w 1536 roku przez mieszkańców Nowogrodu Wielkiego. Brał też udział w oblężeniu Pskowa. Wykazał się wybitnymi talentami wojskowymi. W 1581 roku za zasługi wojenne mianowano go hetmanem wielkim koronnym. Funkcja ta nie była obsadzona od roku, bowiem zrezygnował z niej hetman Mikołaj Mielecki herbu Gryf (1540–1585) po nieporozumieniach z królem Stefanem Batorym i Janem Zamoyskim.

Jan Zamoyski stał się wtedy tak potężnym i wpływowym magnatem, że mówiono o nim, iż „trzyma wilka za uszy” (na herbie Batorych widnieją trzy zęby wilcze). W 1584 roku musiał stawić czoło sprawie Samuela Zborowskiego, który był jednym z siedmiu synów Marcina Zborowskiego (1492–1565), podczaszego królewskiego, starosty małogoskiego, kasztelana kaliskiego, wojewody kaliskiego, wojewody poznańskiego i kasztelana krakowskiego (pozostali jego synowie to Marcin, kasztelan sanocki Andrzej, wojewoda i starosta generalny krakowski i żupnik olkuski Piotr, hetman nadworny koronny i starosta gnieźnieński Jan, podczaszy królewski Krzysztof). Samuel, człowiek nieokiełznanej natury, wręcz awanturnik, na uroczystościach koronacyjnych Henryka Walezego w 1574 roku na Wawelu zabił czekanem w czasie awantury, którą sam wywołał, kasztelana przemyskiego Andrzeja Wapowskiego. Co prawda, Andrzej Wapowski nie zginął od razu podczas utarczki, odniósł niegroźną ranę, o którą jednak nie zadbał, nie wezwał lekarza, przez co wywiązało się zakażenie tężcem – po kilku dniach zmarł[6]. Król skazał Samuela na banicję i konfiskatę dóbr, lecz ta ostatnia kara była pozorna, ponieważ dobra te przekazano… bratu Samuela, a ten przepisał je na synów Samuela. On zaś udał się do Siedmiogrodu na dwór księcia Stefana Batorego, a gdy tego obrano królem Polski, wrócił z nim do kraju. Do łask królewskich go nie dopuszczono, choć bardzo się o to starał. Wcześniej z jego polecenia zorganizowano siatkę wywiadowczą w Istambule. W 1579 roku Samuel wybrał się na Sicz, zaproszony przez kozacką starszyznę. Towarzyszyło mu siedemdziesięciu szlachciców oraz liczny poczet sług i hajduków. Miał tam występować jako emisariusz królewski, lecz widocznie przypadł do gustu swą fantazją i odwagą Kozakom, bowiem na wyspie Tomakówka okrzyknięto go hetmanem kozackim Siczy Zaporoskiej.

Widocznie Kozacy potrzebowali w tym czasie przywódcy z prawdziwego zdarzenia. Samuel Zborowski nie zawiódł ich oczekiwań. Dowodził łupieskim wyprawom na tereny państwa Osmanów, gdzie nieraz obskoczony na Morzu Czarnym przez galery tureckie, unikał jak ognia opresji i wracał z mnogimi łupami[7]. W 1580 roku wziął udział w wojnie Rzeczpospolitej z carstwem rosyjskim. Zasługi dla Rzeczpospolitej miał niepodważalne. Gdy w 1583 roku za namową Habsburgów samowolnie zorganizował kolejną wyprawę zbrojną na tereny tureckie i zwerbował do niej Kozaków Niżowców, a przy okazji zniszczył posiadłości Jana Zamoyskiego – Jahorlik i Tiahiń – znajdujące się nad granicą mołdawską, mocno podpadł królowi. Jahorlik leży nad rzeką o tej samej nazwie, która wpływa do Dniestru. Jan Zamoyski miał tutaj zameczek pilnujący granicy. Z kolei Tiahiń albo Bendery (nazwa rumuńska Tighina) nad Dniestrem miał cytadelę z XVI wieku. Oba miasta znajdują się obecnie na ziemiach Republiki Naddniestrzańskiej.

Po najeździe Samuela Zborowskiego sułtan Murad III zagroził wojną Rzeczpospolitej, jeśli sprawcy napadu nie zostaną ukarani. Gdy Samuel Zborowski pojawił się ponownie w Rzeczpospolitej, kanclerz postanowił go ująć, zwłaszcza że doszły go wieści, iż Zborowscy szykowali zamach na króla Stefana Batorego w czasie polowania w Puszczy Niepołomickiej. Podobno Samuel odradzał braciom ten pomysł. Nie miał wszakże nic przeciw temu, aby dokonać zamachu na Jana Zamoyskiego i w tym celu jechał za nim. Później udał się do Piekar koło Krakowa, aby odwiedzić siostrzenicę i wziąć udział w polowaniu z sokołem, ale w rzeczywistości nadal organizował zamach na jego osobę.

Jan Zamoyski był wtedy starostą generalnym krakowskim, więc poczekał, aż Samuel znajdzie się na jego ziemiach, i wtedy polecił Stanisławowi Żółkiewskiemu go aresztować. Wraz z nim do Piekar udali się: Marcin Mroczek, Jan Drohojowski, Mikołaj Urowiecki i Wawrzyniec Wybraniecki. Nie obeszło się bez walki. Zginął jeden człowiek. Mimo oporu Samuela przewieziono na Wawel, osadzono w lochu i 26 maja 1584 roku ścięto bez sądu w wieży zamkowej Lubranka. Król oświadczył: „Zabij wściekłego psa, a kąsać nie będzie”[8].

Jan Zamoyski twierdził później, że wykonał poprzedni wyrok, wydany przez króla Henryka Walezego. Trumna z ciałem Samuela stanęła w kościele w Proszowicach w czasie sejmiku. Wartę przy niej pełnił syn Samuela, Aleksander Zborowski. Panowała grobowa cisza. Wtedy przemówił Krzysztof Zborowski:

– Nie spocznę, dopóki nie pomszczę się na hetmanie i jego potomstwie.

Zawtórował mu Stanisław Stadnicki herbu Szreniawa bez Krzyża (1551–1610) zwany Diabłem, starosta owrucki, warchoł, jakich mało, bratnia dusza zmarłego. Kiedyś walczył dzielnie w wojnach z Rosją, lecz uznał, że jego zasługi wojenne zbyt mało doceniono i stał się wrogiem polskiego dworu. Przez pewien czas wojował w cesarskiej armii Rudolfa II przeciw Osmanom na Węgrzech. W 1576 roku otrzymał jako spłatę długu Łańcut, którego zamek uczynił zbójecką bazą wypadową, bowiem zwykł łupić i porywać bogaczy. Zwolennikiem Zborowskich został chyba dlatego, że jego matka Barbara pochodziła z tego rodu.

Na sejmiku proszowickim decyzji Jana Zamoyskiego w sprawie Samuela bronili Spytek Jordan i Piotr Myszkowski, lecz zakrzyczano ich. Stronnicy Zborowskich grozili im bronią[9]. Później wyszło na jaw, że brat Samuela, Krzysztof Zborowski, też szykował skrytobójców, którzy mieli zgładzić króla. Dowód stanowiły m.in. listy od Krzysztofa Zborowskiego do Samuela, wykradzione przez jego pachołka bandurzystę Wojtaszka Długoraja, w których skarżył się na niełaskę króla i sugerował zdecydowane przeciwdziałanie. W jednym z nich Krzysztof Zborowski pisał: „Spiknęli się zagnieść i wniwecz obrócić dom nasz. Zaczyni i Leria wrony krakają i acz w tył i za uszyma, ale krakają przedsię, skoro jastrząbia zajzrzą. Co tu czynić? Przedsię tak czynić i postępować tobie, jak mężowi przystoi”.

Na sejmie zwołanym w 1585 roku zaocznie oskarżono Krzysztofa i Andrzeja Zborowskich. Rozprawę rozpoczęto 28 stycznia. Król Stefan Batory oskarżał Krzysztofa o zdradę i próbę zamachu oraz „znoszenie się z Moskwicinem”, a Jan Zamoyski Andrzeja o potwarz w związku z zarzutem usiłowania trucicielstwa. Oskarżał instygator koronny Jędrzej Rzecznicki. Akt oskarżenia miał 170 stron. Jako świadkowie oskarżenia o zdradę wystąpili tłumacz moskiewski i pośrednik w rozmowach ze Zborowskimi Wilhelm Pepler, pułkownik Piotr Rass, były nadworny lekarz cara Jan Zalauf, a o próbę zamachu – dworzanie Jan Borudeński i Stanisław Gosławski, a także wojewoda sieradzki Olbracht Łaski i jego bratanek Samuel. Jak potem zapisano: „Jan Borudeński, dworzanin królewski zeznał, iż Bokszyc, który przypadkowo zginął, i Stanisław Gosławski donieśli mu, iż od Samuela Zborowskiego namawiani byli na zabicie króla i że to za świeższego zdarzenia, gdy Bokszyc jeszcze żył, królowi byli przedłożyli. Stawiany osobiście na sądzie Gosławski oświadczył, że nie tylko namawiani byli na zabicie króla, ale nawet jakim sposobem na jakim miejscu, jakimi obietnicami do tego byli pociągani. Opowiadał, jakie mieli układy, nie tylko względem zabicia króla, ale nawet zabiwszy, jak przedsięwziąć ucieczkę, jak innego króla obrać. Drugie świadectwo Samuela Łaskiego do tego sądu pozwanego na piśmie podane i ostatnie było. W nim zawierały się ułomki z innego listu od Krzysztofa do Samuela pisanego, zupełnie się zgadzające z wyrazami listów onych pierwszych publicznie na sądzie czytanych. Wszakże i stryj Samuela Wojciech Łaski, wojewoda sieradzki, co z nim Samuel Zborowski o tem czynił publicznie w senacie ogłosił: że w Warszawie przyszedł do niego i na osobnym namawiał go do uprzątnięcia tego króla, a obrania innego, co w czasie onym jednemu z pierwszych senatorów był powiedział i nie wątpi, że ten senator pamięta: za radą zaś jego idąc, całą rzecz królowi opowiedział. Na ostatek Samuela Zborowskiego samego wyznanie, o którym wżdy było wyżej, na sądzie czytano”[10].

Treść dostępna w pełnej wersji eBooka.

1 Nazywam ją czwartą, by odróżnić ją od trzech innych Ann Jagiellonek: córki króla Kazimierza IV Jagiellończyka, żony księcia pomorskiego Bogusława X (1476–1503); córki króla Czech i Węgier Władysława IV Jagiellończyka, żony króla Ferdynanda I Habsburga, królowej Czech i Węgier (1503–1547); córki króla Zygmunta Starego i Barbary Zapolyi (1515–1520), która żyła zaledwie pięć lat.

2 Pierwszą Złotą Różę otrzymał Fulko IV Le Réchin (1043–1109) z dynastii Plantagenetów, hrabia Andegawenii. Dostała ją również królowa Zofia Holszańska po śmierci syna, króla Polski i Węgier Władysława zwanego Warneńczykiem.

3 P. Jasienica, Ostatnia z rodu, Warszawa 1965, s. 278.

4 H. Kowalska, Stanisław Karnkowski, Polski Słownik Biograficzny, t. 12, Warszawa–Kraków 1966–1967, s. 77–82.

5 S. Leśniewski, Jan Zamoyski. Hetman i polityk, Warszawa 2000, s. 20.

6 Tamże, s. 84.

7 I. Żegota Pauli, Starożytności galicyjskie, Lwów 1840, s. 10–14.

8 S. Leśniewski, Jan Zamoyski. Hetman i polityk, s. 86.

9 Tamże, s. 87.

10 J. Albertrandy, Panowanie Henryka Walezyusza i Stefana Batorego królów polskich, t. 2, Warszawa 1823, s. 200–202.