Kobiety despotów - Przemysław Słowiński - ebook + książka

Kobiety despotów ebook

Przemysław Słowiński

3,5

Opis

Kobiety dyktatorów. Od czasów starożytnych do XXI wieku.
Maria Walewska – polska piękność, która urodziła Napoleonowi syna. Wierzyła, że jej związek z cesarzem przysłuży się Polsce. Jedna z nielicznych kobiet, które cesarz Francuzów naprawdę kochał. Przynajmniej Polacy tak wierzą.
Nadieżda Alliłujewa - czuła odrazę do barbarzyństwa Stalina. Matka dwojga dzieci Wielkiego Językoznawcy. Delikatna kobieta, cierpliwie znosząca jego zdrady. W jednej wersji - popełniła samobójstwo, według innej – zastrzelił ją sam Stalin.
Clara Petacci – kochanka Duce. W obliczu klęski nie skorzystała z możliwości ucieczki do Hiszpanii, została z dyktatorem do końca. Powieszono ją razem z Mussolinim na Piazzale Loreto.
He Zihzen – druga żona Mao Zedonga, zaprawiona w boju komunistka, z czasem stała się zmęczoną życiem kobietą. Urodziła sześcioro dzieci, z których aż pięcioro zmarło lub zaginęło. Zapadła na schizofrenię.
Elena Petrescu - używała tytułu doktora nauk chemicznych, w rzeczywistości skończyła cztery klasy szkoły powszechnej. Przy mężu, Nicolae Ceausescu, Słońcu Karpat, trwała do końca – rozstrzelano ich razem w niejasnych okolicznościach.
Ludmiła Szkriebniewa –największa zagadka Kremla XXI w. Przyszły mąż sprawdzał jej wytrzymałość, spóźniając się na umówione spotkania półtorej godziny. Kiedy dowiedziała się, że Władimir Putin zdecydował się zostać prezydentem, płakała całą noc. Ludzie, którzy mieli okazję się z nią zetknąć, twierdzą, że jest serdeczną i ciepłą kobietą.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 370

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,5 (20 ocen)
6
3
6
4
1
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Dubosi

Całkiem niezła

Tytuł książki sugeruje, że jest o kobietach, natomiast autor opisuje głównie męskie postacie despotów i wymienia listę ich żon i kochanek. Zbyt mało jest tu analizy motywacji i charakterów samych kobiet.
00
much111

Z braku laku…

słaba, duzo kopiowania z Wikipedii
00

Popularność



Podobne


TRON WE KRWI

KLEOPATRA VII(69 p.n.e.–30 p.n.e.)

JULIUSZ CEZAR(100 p.n.e.– 44 p.n.e.)

MAREK ANTONIUSZ(83 p.n.e.– 30 p.n.e.)

Kto urodził się na władcę,

kto dokonał tego, że co dnia w jego ręku spoczywa los tysięcy,

ten zstępuje z tronu jakby do grobu.

Johann Wolfgang Goethe

Jak wiemy z historii, największą biegłością w sztuce miłosnej swojej epoki odznaczały się kobiety Egiptu, mimo że najsłynniejsza z nich, Kleopatra VII, była z pochodzenia Greczynką – ostatnią z greckiej dynastii założonej przez Aleksandra Wielkiego w roku 323 p.n.e. Stała się bohaterką dwóch wielkich sztuk Szekspira i jednej George’a Bernarda Shawa, a jej legenda przetrwała dwa tysiące lat. Piękna królowa Egiptu przeszła do historii jako kobieta o nieokiełznanym temperamencie i chciwości, silna i kochająca władzę. Jej ambicja, w stopniu nie mniejszym niż jej czar, wywierała wielki wpływ na rzymskich polityków. Jak żadna inna przedstawicielka płci pięknej czasów starożytnych Kleopatra może być uznana za prototyp romantycznejfemme fatale. Uosabiała wszystko, czego Rzymianie nie znosili. Uważali ją za śmiertelnie niebezpieczną, za prawdziwe wcielenie zła. A mimo to była o krok od władania Imperium Rzymskim.

* * *

Po śmierci Ptolemeusza XII w roku 51 p.n.e. egipski tron przeszedł na jego najstarszego syna, 10-letniego Ptolemeusza XIII. Władzę miał sprawować wspólnie z dorosłą już żoną, a zarazem siostrą – Kleopatrą. Kazirodczy związek Kleopatry z bratem wkrótce się rozpadł, wywołując wojnę domową. W roku 48 p.n.e. Ptolemeusz wygnał Kleopatrę z Egiptu. Schroniła się w Palestynie i zaczęła zbierać wojska do odwetu, licząc na poparcie Rzymu. Rzym bowiem czuł się uprawniony do wsadzania nosa w wewnętrzne sprawy bogatego Egiptu i w rzeczywistości już od roku 168 p.n.e. sprawował nad nim swoisty protektorat.

Kleopatra była kobietą niezwykle inteligentną, wykształconą, elokwentną, o szerokich horyzontach, władającą sześcioma językami (jako jedyna przedstawicielka dynastii Ptolemeuszów mówiła po egipsku), interesującą się nie tylko władzą i polityką, ale również filozofią i kulturą. Nikt bardziej niż ona nie zdawał sobie sprawy z tego, że aby zrealizować swoje ambicje i osiągnąć wyznaczone cele, musi mieć dobre stosunki z Rzymem oraz jego władcami. I właśnie wydarzenia w Imperium Rzymskim stworzyły jej możliwość powrotu na tron.

W październiku roku 48 p.n.e., w pogoni za swoim wrogiem Pompejuszem, do Egiptu przybył Gajusz Juliusz Cezar. Pochodzący ze znanej patrycjuszowskiej rodziny, był głównym sprawcą upadku rzymskiej Republiki. Mimo to historia po dzień dzisiejszy widzi w nim wielkiego wodza i polityka, który po zwycięskiej wojnie przeciwko Pompejuszowi został władcą Rzymu. Sławę przyniosły mu przede wszystkim: podbój Galii oraz świetne pod względem literackim opisy prowadzonych tam kampanii wojennych. Przeprowadził również reformę kalendarza, zwanego od jego imienia juliańskim, na którym opiera się dzisiejszy kalendarz gregoriański. Wszyscy późniejsi władcy Rzymu przybierali oficjalny tytuł Cezarów zapewne w nadziei, że w ten sposób spłynie na nich choć część sławy, jaką cieszył się ich wielki poprzednik.

Dokończywszy dzieła podboju Galii, Cezar zdecydował się pozostać tam na czele armii i zarządzać podbitą prowincją do czasu, aż otrzyma konsulat, co wprawiło w popłoch senatorów. Jego przeciwnicy żądali tymczasem, żeby wrócił do Rzymu i stanął przed sądem, aby oczyścić się z zarzutów stawianych mu w związku z poprzednim konsulatem. Cezar zdecydował się wówczas na krok, który oznaczał początek Republiki. Na czele swojej armii przekroczył Rubikon, graniczną rzekę oddzielającą Galię od Italii. Wypowiedział wtedy słynne słowaAlea iacta est– (kości zostały rzucone), i rozpoczął marsz, który w rezultacie doprowadził go do Rzymu. Jego wojska nie napotkały na swojej drodze większego oporu i szybko zajęły Rzym, z którego wcześniej uciekł Gnejusz Pompejusz wraz ze swoimi stronnikami. Następnie Cezar wyruszył do opanowanej przez jego wrogów Hiszpanii, oblegając po drodze Marsylię.Po odniesieniu zwycięstwa na zachodzie, w grudniu roku 49 p.n.e. wymusił ogłoszenie się dyktatorem, a konsulem w nastęnym roku.

Juliusz Cezar w roku 48 p.n.e. poprowadził przeciwko Pompejuszowi kampanię na terenach dzisiejszej Albanii, gdzie 10 lipca tego roku poniósł klęskę w bitwie pod Dyrrachium. Tylko błąd Pompejusza uratował wówczas Cezara przed ostateczną katastrofą. Otóż stronnik Pompejusza, Labienus, stracił na jego rozkaz wszystkich pojmanych jeńców, co zniechęciło do Pompejusza wielu potencjalnych stronników. Cezar natomiast zachowywał się w tym okresie bardzo rycersko w stosunku do pokonanych nieprzyjaciół, zwłaszcza że niejednokrotnie się zdarzało, iż na polu bitwy stawali przeciw sobie bliscy krewni.Strategia ta spowodowała, że większość senatorów przeniosła się w końcu do obozu Cezara, wskutek czego Pompejusz nie mógł już głosić, że jest obrońcą Republiki i Senatu.

Wobec ogromnych strat i trudności zaopatrzeniowych Cezar postanowił wycofać się na wschód, w kierunku nadchodzącej armii Kwintusa Metellusa Scypiona, mającej wzmocnić siły Pompejusza. Założył obóz na wzgórzu nad rzeką Enipeus niedaleko Farsalos i tam 9 sierpnia roku 48 p.n.e. doszło do decydującego starcia. Przeciwko 22 tysiącom żołnierzy Cezara stanęły dwukrotnie liczniejsze siły Pompejusza. Dzięki dobrej taktyce, szczęściu oraz błędom Pompejusza Cezar zdołał jednak pokonać przeważające siły wroga i zdobyć jego obóz. Umiejętna propaganda, łagodne traktowanie jeńców oraz nagradzanie tych, którzy zdecydowali się zmienić front, sprawiło, że Cezar wkrótce powiększył znacznie grono swoich zwolenników, stając się panem całej Italii. Pompejusz zbiegł do Egiptu, Cezar zaś ruszył jego śladem.

Przybycie Cezara było dla Kleopatry wręcz wymarzoną okazją. Postanowiła uwieść dyktatora Rzymu, a zarazem słynnego kobieciarza, o którym legiony śpiewały piosenkę: „Pilnujcie swoich żon i córek. Cezar nadchodzi”. Była mistrzynią inscenizacji. Uwielbiała grać i robiła to z brawurą, która zadziwiała współczesnych.

Do odpoczywającego w swojej komnacie Rzymianina przemycił ją – owiniętą w dywan – sowicie opłacony niewolnik o imieniu Apollodorus. Kiedy rozwinięto tkaninę, zdziwiony Cezar ujrzał piękną dziewczynę o migdałowych oczach, której wdzięk, fantazja i melodyjny głos urzekły go natychmiast. Rozpoczęła się gra o majątek i władzę, w której jedna strona zamierzała wykorzystać drugą. Dwudziestojednoletnia królowa i pięćdziesięciodwuletni cesarz...

Czy rzeczywiście Kleopatra była taka piękna? Czy unieśmiertelniony przez Szekspira i Hollywood wizerunek jednej z największych uwodzicielek wszech czasów ma pokrycie w faktach? Jej podobizna, znana z medali, monet i posągów przedstawia kobietę raczej przeciętnej urody, ze zbyt niskim czołem, spiczastą brodą i szeroką talią. Potwierdza ten fakt również Plutarch, pisząc:

„Nie było w niej nic wyjątkowego, co porażałoby na pierwszy rzut oka [...]. Była jednak czarującą rozmówczynią i dopiero połączenie doskonałości jej osoby, siły przekonywania jej słów i wykwintu jej obejścia pozostawiało niezatarty ślad w męskich sercach”.

Nie wyróżniała się więc może tak uderzającą urodą, jak podają niektóre przekazy, ale miała urok sprawiający, że wydawała się dużo piękniejsza niż była w rzeczywistości, przynajmniej w oczach tych, którzy mieli okazję się z nią zetknąć, przede wszystkim zaś umiejętnie radziła sobie z męskim ego. W filmach jej postać odtwarzały dwie piękne aktorki: Vivien Leigh i Elisabeth Taylor, chociaż przypuszczalnie przypominała bardziej Barbrę Streisand. W każdym razie Cezarowi też była potrzebna, a właściwie były mu potrzebne pieniądze, które – jak twierdził – należały mu się jako pokrycie kosztów związanych z przywróceniem tronu jej ojcu. Zwycięzcą w tej grze okazała się Kleopatra.

Gnejusz Pompejusz został podstępnie zamordowany z rozkazu 14-letniego króla Ptolemeusza XIII, obawiającego się o jego wpływ na politykę egipską i konflikt z Rzymem. Gdy Cezar wylądował w Aleksandrii, wręczono mu głowę zabitego. Legenda mówi, że widząc pokonanego wroga, nie okazał radości – a wręcz przeciwnie, zapłakał i na czole martwego wroga złożył pocałunek.

Tymczasem Ptolemeusz XIII zginął w bitwie z legionami rzymskimi i zanim w marcu roku 47 p.n.e. Cezar opuścił Egipt, przywrócił Kleopatrze tron, chociaż znowu wspólny, z jej kolejnym bratem, małoletnim Ptolemeuszem XIV jako małżonkiem.

Kilka miesięcy później Kleopatra wydała na świat syna Cezara, któremu nadała imię Cezarion. Była już wtedy wdową. Morderstwo, to znakomity sposób na rozwiązanie wielu powikłanych spraw. Pochodziła przecież z rodu o wielkich tradycjach. Widziała sztylet i truciznę kierującą losami jej przodków; widziała, jak bracia mordowali siostry, synowie ojców, królowe swoich mężów, będących zarazem ich braćmi: wszystko dla osiągnięcia władzy, wspanialszego życia, a często tylko po to, aby samemu nie paść ofiarą morderców. Ptolemeusz XIV został przez nią najprawdopodobniej otruty.

Ugaszenie ostatnich płomieni pompejańskiej opozycji zajęło Cezarowi jeszcze dwa lata, ostateczny triumf odniósł w bitwie pod Mundą, w roku 45 p.n.e. Aby umocnić związek ze zwycięzcą, Kleopatra zdecydowała się wtedy pojechać do Rzymu. Układ taki dawał jej poczucie bezpieczeństwa, jemu zaś dostęp do egipskich dóbr.

Ponieważ dyktator był żonaty, umieścił swoją piękną kochankę w willi po drugiej stronie Tybru. Egipska królowa przywiozła ze sobą polityczny dynamit – syna Ptolemeusza Cezara zwanego Cezarionem. Liczyła, że zostanie on w przyszłości władcą Imperium Rzymskiego, ale Rzymianom ten pomysł wcale się nie spodobał. Rzym był republiką i taką miał pozostać. Nie potrzeba tam było dziedzicznych władców, a szczególnie już bękarta rzymskiego obywatela i orientalnej ladacznicy. Cesarz nie krył bynajmniej, że poddał się wpływowi egipskiej czarodziejki, umieścił nawet jej posąg w świątyni Wenus, czym wzbudził jeszcze większy gniew obywateli Miasta. Podniesienie cudzoziemskiej kokoty do rangi bóstwa... Nie, tego stanowczo już było za dużo.

Wszelkie sny Kleopatry o cesarstwie prysły jak mydlana bańka 15 marca następnego roku. Na ostatnim posiedzeniu senatu, w dniu idów marcowych, Cezar zajął miejsce na złoconym krześle. Podszedł do niego Tiliusz Cymber, prosząc o łaskę dla wygnanego brata, a za nim zaczęli podchodzić inni wtajemniczeni. Rozdrażniony tą natarczywością Cezar próbował wstać, ale wtedy Cymber ściągnął mu togę, co miało być umówionym znakiem dla wszystkich do ataku. Pierwszy cios zadał Publiusz Serwiliusz Kaska, jednak uderzenie okazało się za słabe. Cezar odpłacił się mu ugodzeniem rylcem w ramię, ale wtedy posypały się na niego – wedle tradycji – 23 ciosy zadane sztyletami. Ostatni, zadany ręką Marka Juliusza Brutusa, którego Cezar uważał za przyjaciela, okazał się śmiertelny. W chwili jego zadawania wielki Rzymianin miał podobno wyszeptać:Et tu, Brute, contra me?(I ty, Brutusie, przeciw mnie?), po czym padł zakryty własną togą u stóp posągu Pompejusza, swojego dawnego stronnika i wroga.

Wszyscy spiskowcy nienawidzili Cezara, ponieważ zawdzięczali mu bardzo wiele – niektórzy życie, inni majątki i godności. Dawni wrogowie czuli się upokorzeni, stronnicy zaś zawiedzeni: chcieli proskrypcji, rzezi, konfiskat... Nienawidzili Cezara, ponieważ nie rozumieli tego, co jasno widział on sam, mówiąc:

„Nie mnie, ale właśnie Rzeczypospolitej winno zależeć na moim życiu. Ja dość już mam potęgi i sławy. Natomiast Rzeczpospolita, jeśli mnie coś spotka, nie zazna już pokoju i wstrząsną nią znacznie sroższe wojny domowe”.

Na Rzym padł blady strach i niepewność. Skrytobójcy rozbiegli się w popłochu. Lud początkowo wahał się w ocenie śmierci Cezara, jednak wzruszająca i porywająca pogrzebowa mowa Marka Antoniusza porwała słuchaczy i obróciła ostrze gniewu przeciw zamachowcom. Wydano nakaz ścigania zbrodniarzy. W ciągu kilku miesięcy wszyscy z nich ponieśli śmierć, w bitwie lub z własnej ręki. Żaden z wykonawców zamachu nie zmarł z przyczyn naturalnych.

Kleopatra wróciła pośpiesznie do Egiptu, woląc z bezpiecznej odległości śledzić rozwój wypadków w Rzymie, gdzie znowu trwała regularna wojna domowa. Wkrótce z chaosu wyłoniło się dwóch ludzi mogących sięgnąć po władzę: Oktawian August – wnuk siostry i formalny spadkobierca Cezara, oraz wspomniany przed chwilą Marek Antoniusz.

Urodził się 14 stycznia 83 roku p.n.e. w Rzymie jako syn Marka Antoniusza Kretyka oraz jego żony Julii, bliskiej krewnej Cezara. Ojciec zmarł w młodym wieku i matka wyszła ponownie za mąż, za Publiusza Korneliusza Lentulusa Surę, senatora zamieszanego w spisek Katyliny i straconego w 63 roku p.n.e. z rozkazu Cycerona. Od tej pory Antoniusz żywił nienawiść do Cycerona, której dał w późniejszym czasie upust, zlecając zabójstwo wielkiego mówcy w czasie proskrypcji po zawarciu II triumwiratu.

Jako młodzieniec Antoniusz charakteryzował się samymi złymi cechami charakteru, prowadząc lekkomyślne życie wypełnione hazardem, pijaństwem i romansami. Przełomem okazała się jego wyprawa do Grecji w roku 63 p.n.e., gdzie zaczął studiować retorykę. Zamiast jednak poświęcić się nauce, przyłączył się do legionów Aulusa Gabiniusza zmierzających do Syrii. W czasie tej kampanii zademonstrował swoje wielkie talenty jako dowódca jazdy, zdobywając powszechne uznanie odwagą i dzielnością.

W roku 54 p.n.e.został jednym z dowódców w armii Cezara w Galii. Tu ponownie udowodnił swoje wysokie kompetencje dowódcy wojskowego, chociaż swoim specyficznym zachowaniem irytował nawet samego Gajusza Juliusza. Tym niemniej stał się jego oddanym stronnikiem. Cezar powierzał mu coraz poważniejsze zadania militarne w Galii, wspierając jednocześnie karierę polityczną Antoniusza. Przy jego pomocy Antoniusz otrzymał w roku 52 p.n.e. stanowisko kwestora, w roku 50 został członkiem kolegium augurów, w 49 zaś trybunem ludowym.

Kryzys w Rzymie spowodował, że Antoniusz był zmuszony całkowicie poświęcić się polityce. Reprezentując Cezara w senacie zażądał, aby oprócz Cezara – któremu kończył się właśnie drugi pięcioletni okres władzy prokonsularnej w Galii – władzę nad wojskiem oddał również Pompejusz. Wniosek został odrzucony, a gwałtowne wystąpienia Antoniusza przeciwko wrogom Cezara doprowadziły do usunięcia go z izby.

Marek opuścił natychmiast Rzym, dołączając do wojsk Cezara na północy Italii. Po sławnym przekroczeniu Rubikonu, wojna domowa stała się faktem. W czasie jej trwania Marek Antoniusz był głównym współpracownikiem Cezara. O zaufaniu tego ostatniego do Antoniusza świadczy fakt, że w rozstrzygającej bitwie z Pompejuszem pod Farsaloswłaśnie jemupowierzył dowództwo lewego skrzydła swojej armii.

Po zwyciężeniu Pompejusza i jego śmierci oraz objęciu przez Cezara władzy dyktatorskiej Antoniusz został mianowany dowódcą jazdy (magister equitum), a podczas nieobecności Cezara, walczącego w Afryce ze zwolennikami Pompejusza, sprawował władzę w Rzymie. Rychło jednak się okazało, że jego kwalifikacje administracyjne są dużo gorsze niż wojskowe, kiedy doprowadził w mieście do kilku zupełnie niepotrzebnych konfliktów. Niezadowolony z tego Cezar odsunął Antoniusza od wszelkiej odpowiedzialności na okres dwóch lat. Dopiero w 44 roku p.n.enastąpiło ponowne zbliżenie obu wielkich Rzymian i Marek Antoniusz został wybrany na konsula razem z Cezarem, który obejmował ten urząd po raz piąty.

Po bitwie pod Filippi w 42 roku p.n.e. i unicestwieniu morderców Cezara wydawało się, że głównym pretendentem do pozycji po Cezarze jest właśnie Marek Antoniusz. Oktawian robiłwrażeniemłodzieńcasłabego i chorowitego. Na mocy zawartego układu podzielili się obaj władzą. Oktawian otrzymał zarząd nad zachodnią częścią Imperium, Antoniuszowi przypadł w udziale znacznie bogatszy Wschód. Kleopatrze bardzo się to podobało, szczególnie że Oktawian zaliczał się do „kochających inaczej”, w związku z czym trudno było przypuszczać, by jej wdzięki zrobiły na nim odpowiednio duże wrażenie. W naturalny sposób postawiła więc na Antoniusza.

Kiedy w pogoni za starym mirażem rzymskich wodzów, czyli pragnieniem podboju Persji, Antoniusz przybył na Wschód, wezwał Kleopatrę do siebie. To była jej kolejna szansa na zrealizowanie swoich pragnień. Poznała go już dawno jako czternastoletni podlotek, gdy młody wówczas oficer rzymskich legionów przebywał w Aleksandrii, będącej także grecką stolicą Egiptu. Chociaż należał do orszaku Cezara, nie zwróciła wtedy baczniejszej uwagi na podrzędnego wojownika, zaprzątnięta osobą rzymskiego półboga. Teraz miała lat 28 i od dziesięciu rządziła Egiptem jako królowa. Co ważniejsze zaś, była urodziwą kobietą, w pełni świadomą swoich powabów, umiejącą korzystać z okoliczności i tworzyć wokół siebie odpowiedni klimat. Doskonale zdawała sobie sprawę ze swojego uroku, którym zamierzała posłużyć się bez skrupułów. Antoniusz był czterdziestodwuletnim, zahartowanym w bitwach i opromienionym wojskową sławą żołnierzem, władcą bogatej, wschodniej połowy rzymskiego imperium...

Udała się do Tarsu zaopatrzona w bogate dary, opóźniwszy celowo przybycie, by rozgrzać go oczekiwaniem jeszcze bardziej. Wpłynęła do miasta rzeką Cydnus na swojej ozdobionej złotem galerze, przebrana za boginię miłości Afrodytę. Spoczywała na wielkim łożu, które osłaniał baldachim haftowany złotem i srebrem, pacholęta przedstawiające amorki chłodziły ją wachlarzami, najpiękniejsze niewolnice siedziały u steru i przy okrętowych linach. Wiatr wydymał purpurowe żagle, srebrne wiosła poruszały się w takt fletni, lir i fujarek. Daleko ponad brzegami rzeki unosił się zapach palonych na galerze kadzideł...

Przez kilka dni Kleopatra wydawała wymyślne przyjęcia, obdarowywała Marka i jego oficerów kosztownymi upominkami. Siedzieli potem razem przy stole, Afrodyta smukła jak promień księżyca i Herkules pełen młodzieńczej siły i świeżości. Już pierwszej nocy Kleopatra osiągnęła to, co chciała. Antoniusz został jej kochankiem. Złapała go w misternie utkaną sieć miłości i pożądania i już do końca nie wypuściła. Zapomniawszy swoją żonę Fulwię, która w Italii czyniła wszystko, by ochronić męża przed rosnącym zagrożeniem ze strony Oktawiana, Antoniusz zatracił się w cielesnych rozkoszach z piękną królową. Porzucił zamiar wyprawy na Persję i na jedno skinienie palca Kleopatry podążył do Aleksandrii.

W łóżku była uległą niewolnicą, ale tak naprawdę nie występowała jako wasal Rzymu, lecz jako władczyni w pełni niepodległego państwa. Czuła, że odpowiednio postępując, może osiągnąć to, co zechce, wykorzystując bardziej podatnego niż Cezar na manipulacje i równie – jak sądziła – potężnego Antoniusza. Czyniła wszystko, by zaspokoić jego słabości seksualne, kulinarne i duchowe. Jej plan zaatakowania Rzymu przy pomocy samych Rzymian był iście diabelski.

W roku 40 p.n.e. Antoniusz opuścił łoże Kleopatry, by udać się do Italii, gdzie Oktawian od dawna niebezpiecznie rósł w siłę. Tam, chcąc zawrzeć z nim przymierze, został zmuszony do zawarcia związku małżeńskiego z siostrą swojego rywala Oktawią (poprzednia żona Fulwia w międzyczasie zmarła). Związek ten, choć oparty na polityce, a nie na uczuciu, sprawiał jednak wrażenie całkiem udanego. Czas płynął i wszystko wskazywało na to, że Antoniusz zapomniał o Kleopatrze, a uwodzicielska diablica raz na zawsze znikła z historii Rzymu. Po trzech latach spotkali się jednak ponownie w syryjskim mieście Antiochii. Uśpione instynkty odżyły z dawną siłą. Poza tym Antoniusz potrzebował złota Egiptu na przeprowadzenie zaniechanego wcześniej planu wyprawy przeciwko Persom. Powinien nie oglądając się na nic podbić Egipt, zabrać złoto i pozbyć się Kleopatry. Nie zrobił tego. Po prostu ją kochał. Po kilkulatachmiał zapłacić za to wysoką cenę. Najwyższą. Ale czy te kilka szalonych lat w ramionach najpiękniejszej córy Orientu nie było tego warte?

Wielkim błędem Antoniusza było oficjalne poślubienie Kleopatry. Odrzucając jawnie siostrę Oktawiana dla egipskiej królowej, wywołał wojnę. Związek ten był nie tylko zniewagą wobec Oktawii i jej brata, ale także zjednoczył przeciwko niemu większość rzymskiego społeczeństwa. Podczas jego nieobecności Kleopatra popełniła inny ogromny błąd, doprowadzając do konfliktu z Herodem Wielkim, królem Judei, najzdolniejszym, najbogatszym i najpotężniejszym władcą państwa zależnego od Rzymu. Powinna była raczej szukać w Herodzie sojusznika, ale ufna w swoją potęgę nie zrobiła tego. Uwikłała go w wojnę z królem Petry i to właśnie wtedy, kiedy jego talenty i zasoby mogłyby się okazać nieocenione.

Partyjska wyprawa Antoniusza okazała się kompletnym niewypałem, w dodatku bardzo kosztownym, przyniosła bowiem jedynie chwilowe uzależnienie Armenii. Tym niemniej w roku 34 p.n.e. Antoniusz świętował w Aleksandrii swój triumf. Tłumy poddanych ujrzały Antoniusza i Kleopatrę siedzących na złotych tronach, z trójką ich małych dzieci oraz Cezarionem. Kleopatrę ogłoszono królową królów, Cezariona królem królów, Aleksander Helios otrzymał w nadaniu Armenię i terytoria za Eufratem, jego młodszy brat Ptolemeusz ziemie na zachód od Eufratu, a siostra Selene została władczynią Cyreny. Było to bardzo zuchwałe posunięcie, bowiem wszystkie wymienione ziemie stanowiły część rzymskiego imperium.

Tymczasem w Rzymie Oktawian szykował się do rozprawy z Antoniuszem, którego określał jako zdeprawowanego alkoholika żyjącego z królową ladacznicą. Powszechnie zresztą uważano, że Kleopatra spotkała mężczyznę, który był walecznym i odważnym żołnierzem i przeobraziła go w eunucha. Z wodza zrobiła sługę. Popularność Oktawiana ciągle rosła, podczas gdy Antoniusza nieustannie malała. Dodatkowo jeszcze Oktawian uzyskał w tajemniczychokolicznościach złożony u westalek testament Antoniusza i publicznie go ogłosił. Stanowił on dowód, że jego autor nie tylko rozdał ziemie należące do Rzymu, ale dodatkowo zamierzał przenieść stolicę państwa do Aleksandrii i dać początek nowej dynastii. Tego już było naprawdę za wiele. Senat rzymski pozbawił Antoniusza godności konsula. Zbrojny konflikt stał się nieunikniony. Władca śródziemnomorskiego świata mógł być tylko jeden.

Tymczasem Kleopatra i Antoniusz spędzali miło czas w Grecji pośród przyjęć, zabaw i hulanek. Zachwytowi dusz towarzyszyła ekstaza ciał.Carpe diem(chwytaj dzień) – jak radził w PieśniachHoracy. Korzystaj z chwili, nie troszcz się o jutro – jak gdyby instynktownie wyczuwali, że płomień ich świec już się dopala. Greczynka i rzymski oficer. Kleopatra bowiem pochodziła z macedońskiego rodu i nie miała w sobie egipskiej krwi, chociaż nauczyła się języka i dla celów politycznych prezentowała siebie jako córkę egipskiego boga słońca Re.

Wiosną 31 roku wyruszyła na nich armia Oktawiana. Bitwa o przyszłość rzymskiego imperium rozegrała się u wybrzeży Grecji 2 września 31 roku p.n.e., niedaleko Akcjum. Mniej liczna, lecz znakomicie dowodzona przez Marka Agryppę rzymska flota odniosła druzgocące zwycięstwo nad połączonymi siłami Kleopatry i Antoniusza.

Zrozpaczona królowa uciekła z placu trwającego jeszcze boju, kiedy doniesiono jej, że Antoniusz poległ. Popłynęła do Aleksandrii i zamknęła się w swoim mauzoleum. Tymczasem jej małżonek żył jeszcze. Wymknął się z pułapki i podążył również do Aleksandrii.

Szlachetny Rzymianin, gdy został pokonany, miał jeszcze swój miecz. Samobójstwo uważano za akt odwagi pozwalający zachować godność. Jego decyzję przyśpieszyła ponadto fałszywa informacja o tym, że ukochana również skutecznie targnęła się na życie. Wpakował miecz we własne trzewia. Nie dokonał tego jednak w sposób profesjonalny, nie zginął od razu. Umierał z upływu krwi, kiedy okazało się, że Kleopatra żyje. Kazał się wtedy zanieść do mauzoleum, gdzie wkrótce skonał na jej rękach. Królowa długo tuliła do piersi jego martwe ciało, zraszając je obficie łzami. Zrozumiała, że utraciła nie tylko królestwo, ale także człowieka, którego kochała.

Po kilku miesiącach zwycięski Oktawian stanął u wrót Egiptu, by upomnieć się o swoje. Kleopatrze nakazał udać się z nim razem do Rzymu, gdzie wraz z dziećmi miała się stać główną atrakcją jego triumfu. Nie chciała być poniżana. Dumna królowa wybrała śmierć. Ubrała się w królewskie szaty, na głowę założyła złotą koronę Egiptu. Na ramieniu położyła sobie jadowitą żmiję. Był dzień 30 sierpnia roku 30 p.n.e. Miała dopiero 39 lat...

Przez ponad dwa tysiące lat powtarzano historię jej śmierci, wielokrotnie ją upiększając i przerabiając. Kleopatra użyła węża nieprzypadkowo. Jest on symbolem potęgi faraonów. Chciała w ten sposób zaznaczyć, że Egipt trwa, a pamięć o niej samej będzie wieczna. Jest. Sławią ją do dzisiaj kamienne pomniki, które przetrwały dwa tysiące lat, a najsławniejszy romans starożytności wciąż odżywa na kartach powieści i na celuloidowej taśmie z Hollywood.

Cezarion został wkrótce zamordowany z rozkazu Oktawiana, który stał się niepodzielnym władcą rzymskiego świata. Kleopatrę pochowano obok Marka Antoniusza. Najpierw złączyła ich miłość, potem śmierć. Ich grobu nigdy nie odnaleziono. Gdyby tych dwoje wygrało, to przypuszczalnie nasz dzisiejszy świat bardzo by się różnił. Czy byłby lepszy? Na to pytanie nikt nie jest w stanie odpowiedzieć. Najtrafniejsze poświęcone Kleopatrze epitafium pochodzi od Kasjusza Diona:

„Zniewoliła dwóch największych Rzymian swoich czasów, a za przyczyną trzeciego zniszczyła samą siebie”.