Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Barwne opowieści o niezwykłych budowlach, które były tłem lub sceną ważnych wydarzeń historycznych, jak chociażby słynna Bastylia w Paryżu. Niektóre z nich są kojarzone z kultowymi postaciami kultury, jak np. moskiewski Teatr na Tagance czy dom Anny Frank w Amsterdamie. Z racji swych walorów architektonicznych część z nich znajduje się na liście Dziedzictwa Kulturowego UNESCO, jak np. Tower of London. Kryterium wyboru autora rzadko jednak jest uroda obiektu, ale raczej ciekawa postać czy historia, która z danym budynkiem się kojarzy.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 441
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Redakcja
Joanna Drzazga
Zdjęcie na okładce
© (WT-en) Fluglotse2000/Wikimedia Commons
Redakcja techniczna, skład iłamanie
Damian Walasek
Opracowanie wersji elektronicznej
Grzegorz Bociek
Korekta
Urszula Bańcerek
Wydanie I, Chorzów 2016
Wydawca
WydawnictwaVideograf SA
41-500 Chorzów, Aleja Harcerska 3C
tel. 32-348-31-33
office@videograf.pl
www.videograf.pl
Dystrybucja wersji drukowanej
DICTUM Sp. zo.o.
01-942 Warszawa, ul. Kabaretowa 21
tel. 22-663-98-13, fax 22-663-98-12
dystrybucja@dictum.pl
www.dictum.pl
©WydawnictwaVideograf SA, Chorzów 2016
ISBN 978-83-7835-520-5
Londyn, Anglia
Tower of London – budowla obronna i pałacowa monarchów Anglii. Wzniesiona została w 1078 roku dla Wilhelma Zdobywcy. Na zdjęciu: Pałac i Twierdza Jej Królewskiej Mości od południowej strony z rzeką Tamizą. Fot. Hilarmont, 2014.
Oficjalnie budowla ta nosi nazwęHer Majesty’s Royal Palace and Fortress, czyli Pałac i Twierdza Jej Królewskiej Mości, chociaż popularnie mówi sięTower of London–Londyńska Twierdza lub po prostu Twierdza. Wznosi się nad północnym brzegiem Tamizy, chroniona przez kilka rzędów murów oraz dawne koryto fosy, w którym obecnie rośnie trawa. Obok znajduje się efektowny most –Tower Bridge.
Jej wysokość sięga trzydziestu metrów, a grubość murów wynosi trzy metry i sześćdziesiąt centymetrów. Centralną część warowni stanowiWhite Tower, czyli Biała Wieża. Dookoła znajdują się inne: Wieża Beauchamp –Beauchamp Tower, Wieża Wakefielda –Wakefield Toweroraz Krwawa Wieża –Bloody Tower. (W języku angielskim słowotoweroznacza zarówno twierdzę, jak i wieżę bądź basztę, a także holownik).
Właścicielami Twierdzy są kolejni monarchowie Anglii, chociaż ostatnim królem, który z niej korzystał, był żyjący w latach 1566–1625 Jakub I Stuart. Obecnie mieszka tu tylko (wraz z rodzinami) trzydziestu pięciu strażników –Yeomen Warders(oficjalnie:Yeomen Warders of Her Majesty’s Royal Palace and Fortress the Tower of London),paradujących w ciemnogranatowych, prawie czarnych strojach, z szerokimi, czerwonymi lampasami. Na piersiach mają czerwoną koronę królewską oraz litery „ER”, na głowach – ciemnogranatowe kapelusze z rozszerzającą się ku górze główką i czerwoną wstążką.
Listę lokatorów uzupełnia naczelnik Twierdzy –Resident Governor, garstka urzędników, kapelan, lekarz oraz… sześć kruków, które zasiedlają wieże zamku co najmniej od czasów panowania Karola II w XVII stuleciu. Kruki fruwające nad Zieloną Wieżą uznawane były kiedyś za znak rychłej śmierci któregoś z więźniów. Stara, powstała jeszcze w epoce wiktoriańskiej legenda głosi jednak, że jeśli ptaki znikną kiedyś z Tower, upadnie imperium brytyjskie. Racjonalni do głębi członkowie XXI-wiecznego społeczeństwa nie wierzą wprawdzie w żadne bajki, cuda, klątwy, czary i tym podobne, ale – zapewne na wszelki wypadek – krukom podcięto skrzydła i są pilnie strzeżone. Zadaniem jednego ze strażników, zwanego Ravenmaster1, jest opieka nad ptakami i ich dokarmianie2.
Współcześnie na terenie Tower of London mieści się muzeum, odwiedzane corocznie przez setki tysięcy turystów, a budowla jest jedną z lepszych i ciekawszych atrakcji, jakie proponuje stolica Anglii. W Białej Wieży znajduje się kaplica Świętego Jana, wykonana z białego kamienia sprowadzonego z Francji. Wystawiono tam także na widok publiczny imponującą kolekcję zbroi i innych militariów, stare portrety oraz listy i księgi pochodzące z różnych okresów historii.
Zwiedzić można również królewskie komnaty i Zieloną Wieżę – Green Tower, na której terenie w miejscu, gdzie wznoszony był szafot, stoi piękny pomnik upamiętniający wszystkich niesprawiedliwie zamordowanych szlachciców. (Jak piękne pogrzeby urządza często społeczeństwo tym, których zabiło – powiedział kiedyś Nicolae Iorga, rumuński historyk, poeta, dramaturg i polityk). W jednej z wież mieściło się dawniej pierwsze Królewskie Obserwatorium – Royal Observatory. Podczas zwiedzania nie należy przegapić Domu Królowej – Queen’s House i Średniowiecznego Pałacu – Medieval Palace, a przede wszystkim Skarbca – Jewel House, w którym przechowywane są brytyjskie insygnia koronacyjne – królewski pierścień i jabłko oraz berło z krzyżem i największym na świecie brylantem, pięćsettrzydziestokaratową Wielką Gwiazdą Afryki (Cullinan I), a także koronę brytyjską z trzystusiedemnastokaratową Drugą Gwiazdą Afryki (Cullinan II).
Największy i najczystszy ze znanych diamentów, o wymiarach 10 × 6 × 5 cm i wadze 3106 karatów (621,2 g), został znaleziony 26 stycznia 1905 roku w kopalni Premier Mine niedaleko Pretorii, przez strażnika, nazwiskiem Frederick Wells. Wcześniej był najprawdopodobniej jeszcze większy, na co wskazywała jego pierwotna postać: nieregularny ośmiościan z widoczną płaszczyzną odłupania. Nazwę Cullinan nadano mu od nazwiska dyrektora angielskiej spółki diamentowej, Thomasa Cullinana.
Minerał został zakupiony przez rząd Transwalu za równowartość stu pięćdziesięciu tysięcy funtów szterlingów i ofiarowany w 1907 roku angielskiemu królowi Edwardowi VII na jego sześćdziesiąte szóste urodziny. Do Londynu dotarł drogą pocztową, w skromnej paczce ze znaczkiem. Dla odwrócenia uwagi od cennej przesyłki policja zorganizowała głośną inscenizację rozgrywającą się na pokładzie królewskiego okrętu, na którym to, w zaplombowanym pudle, diament miał być przewożony.
Na polecenie króla amsterdamskie przedsiębiorstwo braci Asscher dokonało podziału kamienia oraz jego oszlifowania. 10 lutego 1908 roku Joseph Asscher dokonał mistrzowskiego cięcia, dzięki któremu z bryły uzyskano dziewięć ogromnych kamieni i dziewięćdziesiąt sześć mniejszych. Trzech najlepszych pracowników firmy szlifowało pozyskany materiał przez osiem miesięcy. Z uzyskanych w ten sposób brylantów dwa największe kamienie – Cullinan I i Culllinan II – król Edward VII kazał umieścić w skarbcu koronnym w Tower. W 1937 roku wmontowano je w brytyjskie insygnia państwowe. Bracia Asscher natomiast otrzymali od króla tytułem zapłaty sto dwa ze stu pięciu pozostałych kamieni.
***
Wracając do Tower of London – twierdza ta wzniesiona została w roku 1078 dla Wilhelma Zdobywcy (William the Conqueror), zwanego przez niektórych Wilhelmem Bękartem (William the Bastard). Pierwszy przydomek zyskał, podbijając Anglię i pokonując w walce o tron nowo koronowanego króla Harolda II, drugi – ponieważ był nieślubnym synem księcia Normandii, Roberta I Wspaniałego, zwanego również Robertem Diabłem. Jego matką była Herleva (lub Herletta), najprawdopodobniej córka niejakiego Fulberta, garbarza z Falaise. Tego drugiego przydomku Wilhelm bardzo nie lubił. Kiedy we francuskim mieście Alençon ludność zaczęła wyszydzać jego nieprawe pochodzenie, ówczesny książę Normandii kazał aresztować trzydzieści dwie osoby i obciąć im ręce oraz stopy.
Wilhelm zgłosił swoje pretensje do tronu po bezpotomnej śmierci swego dalekiego kuzyna, króla Anglii, Edwarda Wyznawcy (5 stycznia 1066 roku), powołując się przy tym na obietnicę sukcesji, jakiej udzielił mu Edward w roku 1051. Możni anglosascy wybrali jednak na króla jednego spośród siebie, earla Wessexu, Harolda Godwinsona, pochodzącego z możnego i potężnego rodu. Podobno kilka lat wcześniej Harold znalazł się na dworze księcia Normandii i tam obiecał popierać jego pretensje do tronu, ale nie posiadamy na ten temat wiarygodnych relacji, a sama wizyta jest tylko hipotezą.
Wieść o śmierci Edwarda i koronacji Harolda II dotarła do Wilhelma, kiedy ten polował w okolicach Rouen. Książę natychmiast przerwał łowy i rozpoczął działania dyplomatyczne. Do Harolda zostało wysłane poselstwo, mające mu przypomnieć o jego obietnicy, ale wróciło z niczym. Drugie poselstwo udało się więc do papieża Aleksandra II, oskarżając Harolda o krzywoprzysięstwo i przedstawiając planowaną wyprawę na Anglię jako sprawiedliwą ekspedycję karną. Po uzyskaniu poparcia wpływowego kardynała Hildebranda (późniejszego papieża Grzegorza VII) odniosło pełny sukces. Harold został obłożony klątwą, a Wilhelm otrzymał od papieża relikwie i chorągiew świętego Piotra, która miała go poprowadzić do zwycięstwa. Następnie uzyskał potwierdzenie neutralności w konflikcie od cesarza Henryka IV Salickiego, swojego teścia, Baldwina V z Lille oraz króla Francji, Filipa I. W marcu na zjeździe baronów w Lillebonne Wilhelm przedstawił swoje plany i zyskał pełne ich poparcie ze strony wasali, którzy obiecali wesprzeć ekspedycję na miarę swych sił.
Był tak pewny swego, że na długo przed uzyskaniem korony (co nastąpiło dopiero 25 grudnia 1066 roku – po zwycięskiej bitwie pod Hastings) posłał do Londynu kilku żołnierzy z rozkazem wybudowania fortecy i przygotowania budowli na jego triumfalny wjazd do stolicy. Archeologiczne dowody wskazują na to, że jeden z tych bastionów powstał właśnie na terenie dzisiejszej Tower. Te wczesne obronne mury zostały ostatecznie zastąpione wielką kamienną Białą Wieżą (White Tower), która miała ukazać wielkość nowego króla. Nie ma pewności, kiedy dokładnie rozpoczęto prace nad jej konstrukcją. Wiadomo tylko, że pierwsza faza budowy trwała już około roku 1070, a ukończono ją w roku 1100. Był to pierwszy tego rodzaju budynek w całej Anglii, a jego wymiary wynosiły 36 × 32,5 m w poprzek, zaś od strony południowej, gdzie ziemia jest najniższa, 27,5 m wysokości. Dziś Biała Wieża jest sercem londyńskiej twierdzy.
Przebudowę Tower w twierdzę taką, jaką znamy dzisiaj, rozpoczął król Ryszard I Lwie Serce (Richard the Lionheart) pod koniec XI stulecia. Jego brat z kolei i następca, król Jan, zwany Janem bez Ziemi (John the Lackland), założył tam ogród zoologiczny, sprowadzając do niego między innymi lwy nubijskie. Królewskie zoo w wieży przetrwało ponad sześćset lat.
Chociaż na przestrzeni lat angielscy monarchowie spędzali w Tower wiele czasu, to nigdy nie stała się ona prawdziwą królewską rezydencją – inne pałace posiadały bowiem większe i o wiele bardziej okazałe komnaty. Tradycją stało się jednak to, że wszyscy królowie oraz królowe przebywali w Tower na noc przed swoją koronacją i wyruszali z niej do Westminsteru, gdzie odbywały się uroczystości.
W dalekiej przeszłości mury Twierdzy, zamienionej w więzienie dla wysoko urodzonych mieszkańców Anglii, były niemym świadkiem wielu mrocznych wydarzeń, które wstrząsnęły krajem…
***
Nie upłynął nawet miesiąc od chwili odziedziczenia tronu Anglii przez dwunastoletniego Edwarda V, a już zamknęły się za nim na zawsze bramy Tower of London. Wkrótce spotkało to również jego młodszego brata. Do dziś nie wiadomo, co stało się z małymi chłopcami, których ciała zniknęły bez śladu…
Wszystko zaczęło się od trwającej w latach 1455–1485 wojny domowej, zwanej Wojną Dwóch Róż – białej i czerwonej, toczonej pomiędzy dwiema młodszymi liniami Plantagenetów: Lancasterami (czerwona róża w herbie) i Yorkami (biała). Cechowały ją: zdrady, kłamstwa oraz jedne z najkrwawszych, najbardziej dramatycznych bitew średniowiecznej Anglii.
Kryzys gospodarczy i polityczny spowodowany klęską Anglii w wojnie stuletniej wywołał niezadowolenie możnowładców z rządów upośledzonego umysłowo Henryka VI Lancastera. Na czele opozycji stanął Ryszard, książę Yorku, który 22 maja 1455 roku pobił stronników królowej Małgorzaty Andegaweńskiej (żony Henryka VI) pod Saint Albans.
W Niedzielę Palmową, 29 marca 1461 roku, w gęsto padającym śniegu, syn Ryszarda, Edward, zniszczył armię Lancasterów pod Townton. Bitwa ta – jedna z najkrwawszych w historii Anglii – kosztowała życie około trzydziestu tysięcy ludzi i zakończyła pierwszą fazę Wojny Dwóch Róż, umacniając władzę rodu Yorków – 28 czerwca Edward koronował się na króla Anglii, jako Edward IV.
Tron kilkukrotnie przechodził z rąk do rąk. W roku 1469 zbuntował się przeciwko Edwardowi wiernie dotychczas stojący przy Domu Yorków Ryszard Neville, książę Warwick. Rebelia została stłumiona, a Warwick uciekł do Francji, gdzie za pośrednictwem króla Ludwika XI zawarł porozumienie z królową Małgorzatą Andegaweńską. Jesienią 1470 roku powrócił do Anglii, zaś Edward IV uciekł do Niderlandów. 3 października Warwick wkroczył tryumfalnie do Londynu, przywracając tron Henrykowi VI.
Kilkumiesięczne rządy Henryka były fikcją, gdyż w imieniu szalonego króla rządził hrabia Warwick. Wiosną następnego roku powrócił do Anglii Edward IV i 14 kwietnia pokonał armię Lancasterów w bitwie pod Barnet, w której zginął Warwick. Edward zdobył Londyn, a starego i obłąkanego króla Henryka VI zamknął w Tower.
4 maja wojska Małgorzaty Andegaweńskiej zostały pokonane pod Tawkesbury. Pozostało pytanie, co zrobić z Henrykiem VI. Ostatecznie w nocy z 21 na 22 maja brat Edwarda, książę Gloucester (późniejszy Ryszard III), zawiózł na niego do Twierdzy wyrok śmierci. Były król zginął jeszcze tej samej nocy. Jego ciało wystawiono na widok publiczny i ogłoszono, że zmarł z melancholii. Początkowo pochowano go w opactwie Chertsey, ale w roku 1485 przeniesiono ciało do kaplicy Świętego Jerzego w zamku Windsor. Każdego roku, w rocznicę śmierci Henryka delegacje z Eton College i King’s College składają czerwone róże pod ołtarzem, który stoi obecnie w miejscu, gdzie go zamordowano.
Edward IV zmarł 9 kwietnia 1483 roku wskutek obżarstwa, przepicia i nadmiernego folgowania sobie z kobietami. Podobno rękę do jego śmierci przyłożyła jedna z kochanek, Jane Shore, która przy pomocy nadwornego medyka i za wiedzą królowej otruła Edwarda, ale nie ma na to żadnych dowodów. Na tronie zasiadł (a raczej miał zasiąść) jego dwunastoletni syn, Edward V. Do czasu osiągnięcia przez niego pełnoletności władzę miał sprawować lord protektor. Funkcję tę Edward powierzył w testamencie swemu bratu Ryszardowi, księciu Gloucester, który sprawdził się wcześniej w jego służbie jako wybitny żołnierz i lojalny poddany, złożył również przysięgę na wierność królewskiemu synowi. Przysięga przysięgą, lecz w obliczu zaistniałej sytuacji Ryszard postanowił zagarnąć władzę dla siebie.
Tymczasem znajdujący się faktycznie u władzy Wood- ville’owie (rodzina królowej Elżbiety), postanowili mianować lordem protektorem brata monarchini, Anthony’ego Woodville’a, hrabiego Rivers, bądź też jego siostrzeńca, syna królowej z pierwszego małżeństwa, markiza Dorset – przyrodniego brata Edwarda V.
Anthony Woodville wraz z bratem Dorseta, sir Richardem Greyem, oraz następcą tronu, wyruszyli do Londynu, chcąc zmusić Ryszarda do akceptacji decyzji Woodville’ów. Gloucester i jego sojusznik, książę Buckingham, zareagowali błyskawicznie, przecinając drogę orszakowi 29 kwietnia w Northampton. Woodville i Grey zostali aresztowani i niedługo później straceni. Koronacja nowego króla wyznaczona została na dzień 22 czerwca, do tego czasu Edward V został umieszczony w królewskich apartamentach Tower of London. Nie opuścił ich już nigdy…
Wdowa po Edwardzie IV, Elżbieta Woodville, wraz z młodszym synem i córkami schroniła się w Opactwie Westminsterskim. Regentowi udało się jednak wmówić jej, że mały Edward bardzo tęskni za bratem i chciałby go mieć przy sobie. W ten sposób w ręce Ryszarda dostał się również młodszy syn Edwarda IV, dziewięcioletni Ryszard, książę Yorku.
W dniu zapowiedzianej koronacji Edwardowi odebrano prawo do sukcesji. Niejaki Ralph Shaa, doktor teologii z Oxfordu, wygłosił przed katedrą Świętego Pawła w Londynie długą mowę, w której stwierdził, że w momencie ślubu z Elżbietą Woodville Edward IV był już zaręczony z inną kobietą, Eleonorą Talbot, w związku z czym ich małżeństwo jest w świetle obowiązującego prawa nieważne. A co za tym idzie, ich dzieci, w tym mały Edward, są z nieprawego łoża.
Poza tym jeszcze w 1464 roku Ryszard Neville, książę Warwick, planował ożenić Edwarda IV z pewną francuską księżniczką, o czym poinformował władcę na sesji parlamentu. Ku zaskoczeniu zebranych król odparł jednak, że takie małżeństwo nie wchodzi w grę, gdyż on sam jest już żonaty z Elżbietą Woodville, wdową po sir Johnie Greyu, baronie Ferres of Groby, córką awanturnika i karierowicza Richarda Woodville’a, z pochodzenia plebejusza. (Warwick uznał to małżeństwo za swoją obrazę, co między innymi stało się przyczyną opisanej wyżej zdrady księcia).
Całe zaręczyny z inną kobietą były więc – mówiąc współczesnym językiem – lipą, niemniej jednak dwa dni po wystąpieniu doktora teologii przed katedrą Świętego Pawła inny oddany sprzymierzeniec Ryszarda przedstawił te same argumenty podczas spotkania z najznaczniejszymi mieszkańcami stolicy, kończąc zawołaniem:
– Nieszczęsne królestwo, które ma dziecko za króla!
Zdominowany przez stronników księcia Parlament uznał jego rację i 25 czerwca ogłosił oficjalnie detronizację Edwarda V. Książę Gloucester udawał początkowo, że wzbrania się przed objęciem tronu, jednak bardzo szybko przejął koronę i 26 czerwca 1483 roku, jako Ryszard III, został nowym królem Anglii.
***
Edwarda V widziano jeszcze w lipcu, bawiącego się z bratem na dziedzińcu wieży. Później chłopców przeniesiono do najbardziej niedostępnych komnat Twierdzy. Od tego momentu coraz rzadziej wyglądali zza krat, aż w końcu w ogóle przestali się pojawiać.
Jednym z ostatnich ludzi, którzy widzieli ich żywych, był królewski medyk wezwany do cierpiącego na ból zęba Edwarda. Zgodnie z jego przekazem chłopiec zdawał sobie sprawę, że czeka go śmierć. Miał podobno powiedzieć:
– Niestety, wierzyłem, że wuj pozwoli mi zachować choć życie, gdy już utraciłem królestwo.
Przed końcem lata 1483 roku pogłoski o zamordowaniu w Tower obu braci stawały się coraz powszechniejsze. W styczniu roku następnego francuski kanclerz oświadczył publicznie bez ogródek, że synowie Edwarda IV zostali zamordowani przez swego wuja:
– Angielska korona trafiła w ręce mordercy!
Jako potencjalnych zabójców, obok samego króla, wymieniano księcia Buckingham i księcia Norfolk, a także zaufanego rycerza Ryszarda III, sir Jamesa Tyrrella. Ten ostatni w 1501 roku poparł w roszczeniach do tronu angielskiego Edmunda de la Pole’a, za co również trafił do Tower. Podczas tortur przyznał się do zabójstwa obu chłopców, za co wkrótce skrócono go o głowę. Wersja ta, wraz z pochodzącą z 1534 roku biografią Ryszarda III pióra sir Tomasza More’a, zagościła na stałe w dalszych historycznych zapisach. Wykorzystał ją również William Szekspir w swojej sztuce Ryszard III. Nie ma jednak żadnych dowodów na potwierdzenie prawdziwości wyznań Tyrrella, podobnie jak na winę pozostałych osób czy kogokolwiek innego.
Despotyczne rządy i zbrodnie Ryszarda III doprowadziły do pojednania Lancasterów i Yorków. Elżbieta Woodville zawarła z wrogami Ryszarda sojusz, na mocy którego jej najstarsza córka miała poślubić pretendenta do tronu z dynastii Lancasterów, przebywającego w Bretanii Henryka Tudora, hrabiego Richmond. Przygasły już nieco konflikt Dwóch Róż rozgorzał z nową mocą w sierpniu 1485 roku, kiedy Henryk, spadkobierca praw Lancasterów po kądzieli, wylądował w Milford Haven w Anglii na czele dwóch tysięcy francuskich najemników.
Pozyskawszy dość znaczne posiłki w Walii i zachodniej Anglii, pomaszerował ku centrum kraju, unikając jednak bezpośredniego starcia z Ryszardem i przechwycenia przez rojalistyczne siły braci Tomasza i Williama Stanleyów. Gdy doszedł w pobliże Bosworth, jego armia wzrosła do pięciu tysięcy ludzi. Ryszard na czele dziesięciotysięcznego wojska wymaszerował z Nottingham, dążąc do rozstrzygającego starcia. Nie wiedział, że Stanleyowie są w kontakcie z Henrykiem i nie będą się wahać, aby jego – Ryszarda – zdradzić.
22 sierpnia oddziały Williama Stanleya zatrzymały się na wzgórzach, na północny zachód od Bosworth, podczas gdy siły Tomasza odmaszerowały na południowy wschód. Tymczasem armie Ryszarda i Henryka rozwinęły się na równinie pomiędzy Sutton Cheney i Stanton. Król podzielił swe siły na trzy części: straż przednią prowadził książę Norfolk, oddział główny sam monarcha, straż tylną zaś wiódł Henryk Percy – hrabia Northumberland. Henryk Tudor powierzył dowództwo nad swymi wojskami hrabiemu Oxford.
Król wydał rozkaz ataku, gdy niespodziewanie całe prawe skrzydło – dowodzone przez Henryka Percy’ego – zbuntowało się, odmawiając walki. Gdy okazało się, że nadciągające właśnie na pole bitwy wojska Williama Stanleya przechodzą na stronę Henryka Tudora, uderzając na tyły oddziałów wiernych jeszcze królowi, Ryszard – na czele około setki najwierniejszych ludzi – ruszył do szaleńczej szarży, mając nadzieję albo dosięgnąć Henryka, albo zginąć jak królowi przystało3.
Jego odwaga nie zdała się na nic. Choć ciężkozbrojna jazda zmiotła przednie szeregi pocztu Henryka, zaś sam król dosięgnął toporem chorążego dzierżącego sztandar wroga, do walki dołączyły wojska Stanleya. Ryszard został wkrótce otoczony przez przeważające siły i zabity, zaś jego wojska poszły w rozsypkę – Norfolk zginął, a Northumberland poddał się. Jeden ze Stanleyów zabrał martwemu władcy koronę i nałożył ją zwycięskiemu Tudorowi na skroń. Bitwa, którą niektórzy historycy określają mianem ostatniej bitwy średniowiecza, trwała niecałą godzinę.
30 października hrabia Richmond koronował się na króla Anglii jako Henryk VII, kończąc panowanie dynastii Plantagenetów i zajmując tron na najbliższych sto osiemnaście lat dla dynastii Tudorów. Rok później poślubił Elżbietę York, najstarszą córkę Edwarda IV, kładąc kres wzajemnemu wyrzynaniu się zwaśnionych rodów.
Wojna Dwóch Róż pogrążyła Anglię na trzydzieści lat w chaosie, bezprawiu i okrucieństwie. Na polach bitewnych i w więzieniach wyginęła niemal cała stara szlachta, umożliwiając awans społeczny młodej szlachcie i mieszczanom. Absolutyzm Tudorów zapoczątkował okres wewnętrznej stabilizacji.
W opracowaniach niektórych historyków pojawiają się również sugestie, że królewscy bracia mogli zostać zamordowani przez Henryka VII Tudora po bitwie pod Bosworth. Ryszardowi III nigdy nie dawały spokoju krążące pogłoski, że zamordował swoich bratanków. Henryka męczyły natomiast plotki, iż chłopcy żyją i mogą zagrozić jego panowaniu. Ostatecznie udało mu się rozpowszechnić wersję przebiegu wypadków, według której Edward V i jego brat zostali na rozkaz wuja uduszeni pierzyną i pochowani u stóp schodów w Tower.
Czy tak było naprawdę? Tego zapewne nigdy już się nie dowiemy.
Wielu twierdzi, że zarówno Szekspir, jak i inni kronikarze Tudorów, oczerniali Ryszarda, czyniąc go wcieleniem zła i przypisując mu nigdy niepopełnione, ogromne zbrodnie. Współczesny czytelnik może zrozumieć sztukęRyszard IIIjako oskarżenie monarchicznej formy rządów. Oczywiście, w ówczesnej Anglii autor nie mógłby sobie pozwolić na takie poglądy. Według obrońców Ryszarda III przypisywanie mu szeregu zbrodni ma na celu jedynie usprawiedliwienie tego, że został obalony i że władzę przejęła dynastia Tudorów. Już w XVII wieku pojawiły się pierwsze próby rehabilitacji Ryszarda III, które przybrały na sile w stuleciach XIX i XX. Powstało wtedy szereg stowarzyszeń, mających na celu obronę króla, między innymi Stowarzyszenie Przyjaciół Króla Ryszarda III czy Towarzystwo Ryszarda III.
W roku 1674, podczas przebudowy Tower, pod schodami prowadzącymi do kaplicy natrafiono na drewnianą skrzynię zawierającą szkielety dwóch chłopców. Przyjęto, że są to szczątki synów Edwarda IV i na polecenie Karola II pochowano je w Opactwie Westminsterskim.
W roku 1933, po przeprowadzeniu szczegółowych badań, eksperci orzekli, że szkielety należały do dwóch chłopców w wieku zbliżonym do Edwarda V i Ryszarda, księcia Yorku. Nie udało się jednak ustalić przyczyn śmierci, choć znaleziono ślady znacznych zmian chorobowych szczęki starszego chłopca. Panująca obecnie miłościwie królowa Elżbieta II konsekwentnie odmawia zgody na jakiekolwiek badania szkieletów.
***
Niesławną „tradycję” wykorzystywania Tower of London jako więzienia kontynuowali następni królowie – Henryk VII oraz jego syn, Henryk VIII Tudor (ten od sześciu żon). Po objęciu tronu przez tego ostatniego jedną z najpopularniejszych części Twierdzy stała się Zielona Wieża, stając się miejscem egzekucji wysoko urodzonych Anglików. Utrata życia na terenie Green Tower była wręcz przywilejem, gdyż nie odbywała się przy wielu przypadkowych świadkach, jak to działo się w przypadku zwykłych mieszczan, którzy zabijani byli w miejscach publicznych.
6 lipca 1536 roku w Tower Hill został ścięty pisarz (autor Utopii) i polityk, członek Izby Lordów oraz kanclerz królewski i tercjarz franciszkański Tomasz More.
Kiedy król w roku 1531 ogłosił się głową Kościoła katolickiego w Anglii, Tomasz na znak protestu zrzekł się urzędu kanclerza. Ponieważ odmówił złożenia przysięgi królowi jako zwierzchnikowi Kościoła, uznano to za zdradę stanu i skazano go na karę śmierci. W czasie rozprawy sądowej More milczał jak zaklęty. Głos zabrał dopiero na koniec, mówiąc:
– Nie mam, moi panowie, nic więcej do powiedzenia, jak tylko przypomnieć, że chociaż do najżarliwszych wrogów świętego Szczepana należał Szaweł, pilnujący szat kamienujących go oprawców, to jednak obaj są ze sobą w zgodzie w niebie. Mam nadzieję, że i my razem tam się zobaczymy.
Zanim położył głowę pod topór kata, powiedział do otaczającego go tłumu:
– Módlcie się, abym umarł wierny wierze katolickiej. Umieram jako dobry sługa króla, ale przede wszystkim sługa Boga. Módlcie się, aby także król wierny tej wierze umarł.
Jego głowa, wbita na pal ku przestrodze innych, wisiała przez miesiąc na moście nad Tamizą. Potem wrzucono ją do wody. Córka Tomasza, Margaret Roper, wydobyła ją i pochowała w krypcie kościoła w Canterbury.
W Tower zostali również pozbawieni życia między innymi: baron William Hastings, hrabina Margaret Salisbury, ulubieniec królowej Elżbiety I – Robert Deveraux, hrabia Essex oraz dwie małżonki króla Henryka VIII – Anna Boleyn i Katarzyna Howard. Wszyscy zostali pozbawieni głów za pomocą topora. Jedynie Anna Boleyn straciła życie pod mieczem francuskiego kata, którego małżonek raczył był sprowadzić dla niej w odruchu wielkiej „łaski”.
Święty Jan Fisher, biskup Rochester, aktywnie przeciwstawiał się rozpoczętemu przez Henryka VIII procesowi rozwodowemu z poślubioną mu Katarzyną Aragońską. Równie mocno przeciwny był wtrącaniu się króla w sprawy kościelne. W przeciwieństwie do innych biskupów królestwa odmówił złożenia przysięgi, zobowiązującej do poszanowania ustawy, która potomstwu Henryka i Anny Boleyn gwarantowała sukcesję tronu, za co w kwietniu 1534 roku trafił do Tower.
W następnym roku papież Paweł III mianował Jana kardynałem prezbiterem z tytułem San Vitale. W odwecie za to Henryk VIII skazał go na ścięcie. Na pół godziny przed egzekucją biskup Rochester Jan Fisher otworzył po raz ostatni księgę Nowego Testamentu. Jego uwagę zwróciły następujące słowa z Ewangelii św. Jana (17, 3–5):
„A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej zanim świat powstał”.
Zamknąwszy księgę, święty Jan Fisher rzekł:
– Wystarczy tej nauki, aby wytrzymać przez resztę mego życia.
Ciała królowych oraz innych zamordowanych na rozkaz monarchów z dynastii Tudorów – a także samego Henryka VIII i trójki jego dzieci – są dziś złożone w Królewskiej Kaplicy pod wezwaniem Świętego Piotra w Okowach, która znajduje się na terenie Tower of London.
Tower of London uznawano za więzienie, z którego nie da się uciec, ponieważ wejście znajdowało się tuż nad wodą – podpływano do niego łódkami, a następnie prowadzono więźniów do celi. Więziono tu także Thomasa Cromwella, Lady Jane Grey, żeglarza Waltera Raleigha, a w czasach bardziej współczesnych Rudolfa Hessa.
Do Tower trafiła nawet swego czasu sama królowa Elżbieta I Wielka, wówczas jeszcze tylko Elżbieta Tudor, wsadzona tam podczas rządów swej siostry, Marii I.
Mając nadzieję na wzmocnienie katolicyzmu w Anglii, w 1554 roku Maria poślubiła króla Hiszpanii, Filipa II Habsburga. W proteście przeciwko temu związkowi na Wyspach wybuchło tak zwane powstanie Wyatta (Wyatt’s Rebellion), które poniosło jednak klęskę, a zamieszana w nie Elżbieta została uwięziona w Tower. Mimo żądań, by skazać ją na śmierć, Maria sprzeciwiła się egzekucji siostry, argumentując, że byłby to niebezpieczny precedens dla królobójstwa. Próbowała natomiast bezskutecznie przekonać Parlament, aby ten wykluczył Elżbietę z dziedziczenia. Po dwóch miesiącach pobytu w Twierdzy Elżbieta została zwolniona, lecz dalej przebywała w areszcie domowym. Pod koniec roku, wobec krążących plotek o ciąży Marii, na rozkaz Filipa, który wolał, żeby to Elżbieta odziedziczyła tron po siostrze, a nie Maria I Stuart – ze względu na otwartą wrogość szkockiej królowej wobec Hiszpanii – pozwolono Elżbiecie wrócić na dwór królewski.
Nic dziwnego, że będąca niemym świadkiem tak wielu zbrodni Twierdza zyskała miano miejsca nawiedzanego przez duchy. Podobno w nocy można tam spotkać spacerującą po murach Annę Boleyn, która trzyma w rękach swoją głowę. Liczni świadkowie twierdzą również, że niejednokrotnie widzieli ducha Arabelli Stuart, która jako więźniarka wieży zagłodziła się tam na śmierć. Jeszcze inni widzieli podobno ducha niedźwiedzia grizzly, który był własnością patriarchy Konstantynopola, Grzegorza III Mammasa.
Paryż, Francja
Bastylia (fr. la Bastille) – zamek wybudowany pod Paryżem w latach 1370–1383, jako część umocnień miasta, w celu obrony Bramy Świętego Antoniego. 14 lipca 1789, w czasie zamieszek rozpoczynających rewolucję francuską, zamek został zdobyty przez lud paryski i jako symbol ucisku w czasie późniejszym zburzony. Obraz namalował Hubert Robert w 1789, Muzeum Carnavalet w Paryżu.
Wschodnia fasada Bastylii, 1790–1791.
Francuskie słowo la bastille (bastylia) oznacza w wolnym tłumaczeniu niewielki zamek, budowany tuż za rogatkami miasta jako samodzielna forteca i jest mniej więcej odpowiednikiem polskiego słowa „barbakan”. Natomiast Bastylia (pisana dużą literą) to forteca wybudowana pod Paryżem w latach 1370–1383 jako część jego umocnień, w celu obrony bramy Świętego Antoniego. Z upływem czasu straciła znaczenie obronne. Za panowania Ludwika XVI Bourbona, króla Francji i Nawarry (od roku 1774 do 1791), potem króla Francuzów (Roi des Français) – do 1792, została przekształcona w królewskie więzienie. W tym też czasie posiadający cztery wieże zamek został rozbudowany o kolejne cztery.
Jednym z najbardziej znanych ludzi, którzy byli więzieni w Bastylii, był François-Marie Arouet, znany powszechnie jako Voltaire (Wolter) – francuski pisarz, filozof, dramaturg i historyk. Był osobowością złożoną, wyrażał nieraz sprzeczne poglądy, jego postępowanie nierzadko było kontrowersyjne. Dlatego wyznawcy wielu różnych ideologii, posługując się wyrwanymi z kontekstu cytatami Woltera, uznali go za swojego patrona. W rzeczywistości nie można mu przypisać w pełni żadnej ideologii. Był przede wszystkim zwolennikiem liberalizmu, traktującym z rezerwą każdą religię i ideologię.
W Bastylii przebywał w latach 1717–1718, wtrącony tam bez wyroku na podstawie podejrzenia o autorstwo pamfletów wymierzonych w regenta Filipa II Orleańskiego. W więzieniu napisał swoją pierwszą sztukę teatralną, Edypa, która odniosła ogromny sukces kilka miesięcy po wyjściu Woltera na wolność. Wolter wrócił do Bastylii w roku 1726, w wyniku zwady z kawalerem de Rohan (Guy de Rohan-Chabot) i ponownie został zamknięty tam bez wyroku.
W latach 1784–1789 więźniem Bastylii był markiz Donatien Alphonse François de Sade, od którego nazwiska pochodzi nazwa znanego zboczenia seksualnego.
W styczniu roku 1775 wybuchł kolejny skandal z udziałem markiza – z jego zamku w La Coste zbiegła jedna z pokojówek, którą pobito podczas orgii. Rodzice dziewczyny złożyli skargę przed trybunałem w Lyonie. W sierpniu markiz zbiegł do Włoch, gdzie prowadził zapiski na temat libertyńskich praktyk seksualnych. Wrócił do domu w lipcu 1776 roku. Kiedy 8 lutego następnego roku pojawił się w Paryżu, Ludwik XVI wydał natychmiast w jego sprawie Lettre de cachet4, na mocy którego zboczeniec został uwięziony na zamku w Vincennes. De Sade uciekł stamtąd 16 lipca 1778 roku i dwa dni później wrócił do La Coste. 28 sierpnia został ponownie aresztowany. 28 lutego 1784 roku przewieziono go do Bastylii.
4 lipca 1789 roku przerażony markiz wrzeszczał z więziennego okna: „Na pomoc, mordują więźniów Bastylii!”. W obawie przed reakcją paryskiego ludu naczelnik zdecydował o przeniesieniu go do zakładu dla obłąkanych w Charenton, gdzie pozostał do 2 kwietnia roku 1790.
Louis François Armand du Plessis, książę de Richelieu, nazywany francuskim Alcybiadesem, był więziony w Bastylii aż trzykrotnie. Po raz pierwszy w roku 1711 – na prośbę swojego ojczyma. W 1716 z powodu pojedynku i wreszcie w 1719 – za udział w zorganizowanym przez Hiszpanów spisku przeciwko Filipowi Orleańskiemu.
W 1784 roku zamknięto w Bastylii Jacques’a Pierre’a Brissota, francuskiego prawnika, pisarza i filozofa, podejrzanego o napisanie antydworskich ulotek. Ten jednakże opuścił więzienie już po dwóch miesiącach, za sprawą protekcji Stéphanie Félicité du Crest de Saint-Aubin, Comtessy de Genlis, która załatwiła mu posadę w kancelarii księcia orleańskiego. W Bastylii Brissot zaznajomił się z problemem handlu niewolnikami, co wstrząsnęło nim do tego stopnia, że postanowił podjąć walkę z tym zjawiskiem.
Do opisywanego więzienia trafił również w roku 1770 Charles-François du Perrier du Mouriez, francuski generał, jeden z dowódców konfederacji barskiej. Wolność odzyskał dopiero w roku 1774.
Cztery lata spędziła w Bastylii francuska mistyczka Jeanne Marie Bouvier de la Mothe-Guyon, wtrącona do celi za szerzenie kwietyzmu5 – szerzącego się w XVI i XVII wieku w Kościele katolickim nurtu kładącego nacisk na osiągnięcie mistycznie pojętego spokoju (łac. quietus) wewnętrznego. Wypuszczono ją stamtąd w 1702 roku, lecz wypędzono jednocześnie do Blois, gdzie spędziła pozostałą część życia. Pozostawiła po sobie sześćdziesiąt tomów poezji i prozy, w większości napisanych w więzieniu.
Najsławniejszym więźniem Bastylii był jednakże tajemniczy „Człowiek w Masce” z czarnego weluru, zwanej żelazną (L’Homme au Masque de Fer), gdyż wieńczyła ją żelazna obręcz na szyi…
***
Pod datą 18 września 1698 roku porucznik gwardii królewskiej, a zarazem wicegubernator Bastylii, Etienne du Junc, dokonał w dzienniku więziennym intrygującego wpisu: „Dzisiaj, to jest w czwartek, o trzeciej po południu, pan Bénigne D’Auvergne de Saint-Mars przybył z Sainte-Marguerite, by objąć funkcję gubernatora Bastylii. Przywiózł ze sobą swego stałego więźnia, którego nazwiska nikt nie znał i który zawsze nosił maskę na twarzy”. Maski tej nikomu, pod karą śmierci, nie wolno mu było zdejmować.
Przyniesionego w lektyce więźnia osadzono w specjalnie przygotowanej celi w baszcie Basiniére. Z notatek porucznika wiadomo również, że „Człowiek w Masce” znajdował się w rękach D’Auvergne de Saint-Marsa od czasu, gdy ten był jeszcze komendantem twierdzy Pignerol w Piemoncie. Ponieważ nowy gubernator Bastylii dowodził twierdzą od 1664 roku aż do 1681, du Junc obliczył, że okryty tajemnicą pochodzenia człowiek był więziony co najmniej od siedemnastu, a może nawet od trzydziestu lat.
Tożsamość tego człowieka do dziś jest przedmiotem dociekań całych rzesz historyków, filmowców i pisarzy. Zainteresowanie więźniem od początku było tak wielkie, ponieważ oprócz komisji sędziowskiej nigdy nikt nie widział jego twarzy, a jej wszyscy członkowie zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach. Król Słońce (le Roi-Soleil), Ludwik XIV, z rozkazu którego tajemniczy mężczyzna został uwięziony, bardzo się postarał, aby osoba „Człowieka w Żelaznej Masce” nie została rozpoznana. Podczas kilkuletniego pobytu w Bastylii nigdy nie zdarzyło się, by zdjęto mu – choćby na chwilę – szczelnie okrywającą twarz maskę bądź wymieniono jego nazwisko. Dla bezpieczeństwa D’Auvergne de Saint-Mars osobiście spożywał z więźniem wszystkie posiłki, zamykając w tym czasie celę od wewnątrz. Zawsze trzymał także przy sobie klucz do żelaznej obręczy.
W marcu 1701 roku „Człowieka w Masce” przeniesiono do innej celi, znajdującej się w baszcie Bretaudière, w której pozostał aż do śmierci. 19 listopada 1703 roku du Junc zanotował: „Nieznany, wiecznie zamaskowany więzień poczuł się dzisiaj źle po zakończeniu mszy, upadł na swoje łóżko i zmarł o dziesiątej wieczorem”.
Pochowano go następnego dnia na cmentarzu parafii Świętego Pawła. Jak odkrył du Junc, w księgach parafialnych zapisano zmarłego pod nazwiskiem M. de Marchiel, „wiek około czterdziestu pięciu lat”. Natychmiast po pogrzebie skrzętnie usunięto wszelkie ślady pobytu więźnia w Bastylii, spalono zarówno wszystkie jego rzeczy osobiste, jak i te wchodzące w skład wyposażenia celi. Zerwano podłogę i zastąpiono ją inną, zerwano stary tynk i położono nowy.
Wkrótce po śmierci zagadkowego więźnia w całej Europie zaczęto spekulować na temat jego tożsamości, a spekulacje te trwają po dziś dzień. Tożsamość tę znało jedynie kilku ludzi, w tym sam Ludwik XIV, ale zarówno on, jak i wszyscy inni wtajemniczeni, zabrali sekret do grobu.
Wiadomo, że „Człowiek w Masce” pojawił się w drugiej połowie XVII stulecia w specjalnej, wyposażonej w potrójne drzwi celi we francuskiej fortecy Pignerol, której gubernatorem był D’Auvergne de Saint-Mars. W połowie 1681 roku Saint-Mars został mianowany dowódcą odległego od Pignerol o pięćdziesiąt kilometrów fortu Exiles, do którego zabrał więźnia, zamykając go również w celi o potrójnych drzwiach. Podobnie uczynił, gdy w kwietniu 1687 roku mianowano go komendantem twierdzy Fort Royal, położonej na śródziemnomorskiej wysepce Sainte-Marguerite. Wyspa Świętej Małgorzaty jest największą z archipelagu Wysp Leryńskich, ma trzy kilometry długości i niecały kilometr szerokości i znajduje się w odległości kilkuset metrów od Cannes. Stamtąd właśnie L’Homme au Masque de Fer trafił dwanaście lat później do Bastylii.
W liście do ministra wojny, Franciszka Michała le Tellier, markiza de Louvois, dotyczącym przewiezienia więźnia do Fortu Royal, D’Auvergne de Saint-Mars napisał: „Najpewniejszym środkiem transportu będzie krzesło, w każdym razie lepszym niż lektyka, która może się złamać. Zostanie ono owinięte ceratą w taki sposób, by nikt nie mógł go widzieć lub rozmawiać z nim podczas drogi, nawet żołnierze, których wybrałem do niesienia krzesła”.
Tajemniczy skazaniec spędził na Sainte-Marguerite prawie dwanaście lat, wielokrotnie próbując się w tym okresie skontaktować ze światem zewnętrznym, ale wszystkie usiłowania okazały się bezskuteczne. Do rozmowy z nim upoważniony był tylko komendant, wszystkim innym strażnikom, nawet oficerom, było to surowo zabronione. Któregoś dnia na przykład, „Człowiek w Masce” napisał – czy raczej wyrył nożem – kilkanaście słów na cynowym talerzu, który wrzucił następnie do morza. Talerz wyłowił przypadkowy rybak i zaniósł go natychmiast Saint-Marsowi. Ten rozpowszechnił wieść, że talerz został wyrzucony przez więzionego w fortecy hugonockiego pastora. Zastanawiał się również nad uśmierceniem rybaka, któremu głowę uratował jednak fakt, że był analfabetą, w związku z czym nie mógł przeczytać wyrytego na talerzu przesłania. Mniej szczęścia miał lekarz garnizonowy, który wyłowił z morza kawałek koszuli pokryty pismem. Następnego dnia został zamordowany we własnym łóżku. Mimo „intensywnego” śledztwa sprawców nigdy nie udało się odnaleźć.
***
Zagadka, kim był „Człowiek w Masce”, przez kilka stuleci pasjonowała – jak wspomniano – wielu różnych badaczy, wysuwających coraz to nowych „kandydatów”. Twierdzono, że więzień był angielskim arystokratą zmuszonym do ucieczki z kraju po nieudanym spisku na życie króla Wilhelma III Orańskiego, francuskim dramatopisarzem ukaranym za krytykowanie w swoich dziełach monarchy, a nawet bliźniaczym bratem Ludwika XIV.
Ze wspomnień kardynała Armanda-Jeana du Plessis de Richelieu, pierwszego premiera Francji, wynika, że 5 września 1638 roku królowa Anna Habsburg (Anna Austriaczka) wydała na świat bliźnięta. Pierwszy chłopiec urodził się po południu i natychmiast został ogłoszony następcą tronu. Niespodziewanie dla wszystkich jednak, kilka godzin później na świecie pojawił się drugi chłopczyk. Zgodnie z obowiązującym wówczas prawem, tron dziedziczył ten z bliźniaków, który urodził się jako drugi, tymczasem dziedzicem Ludwika XIII ogłoszono już oficjalnie tego pierwszego…
Jak napisał Richelieu: „narodzenie pierwszego z bliźniaków było wspaniałą i piękną chwilą, smutny zaś przypadek drugiego został otoczony tajemnicą”. Malutkiego księcia oddano pod opiekę niańki, zaś królową poinformowano o jego rzekomej śmierci.
Zgodnie z rewelacjami kardynała, obaj bracia wychowywani byli osobno, jeden – jak przystało na przyszłego władcę – na dworze, drugi zaś w nędznej chatce w małej wiosce pod Paryżem. Z czasem jednak podobieństwo brata do Ludwika XIV stało się tak wyraźne, że chłopca wysłano do Anglii, gdzie otrzymał godne swojego urodzenia wychowanie pod okiem siostry Ludwika XIII, Henrietty Marii de Bourbon, żony króla Karola I Stuarta.
W końcu odsunięty od tronu brat dowiedział się podobno o swoim pochodzeniu i postanowił odzyskać koronę. W tym celu sprzymierzył się w 1669 roku z francuskim hugonotem Roux’em de Marsilly, agentem wymierzonego przeciwko Francji protestanckiego przymierza Anglii, Niderlandów, Szwecji i niektórych kantonów szwajcarskich. W kwietniu jednakowoż de Marsilly został w Szwajcarii schwytany przez tajnych agentów Króla Słońce. Zanim 22 czerwca zmarł po ciężkich torturach, zdążył ujawnić, że podający się w Anglii za kamerdynera niejaki Eustache Dauger, jest w rzeczywistości zaginionym bratem bliźniakiem Ludwika XIV.
19 lipca ów Dauger przypłynął do Dunkierki, gdzie natychmiast został aresztowany. Tego samego dnia minister wojny wystosował do Saint-Marsa list, w którym poinformował go, że wysyła do Pignerol ważnego więźnia. Powierzył go osobistej pieczy komendanta, informując przy okazji, że odpowiada za niego gardłem. Zmieniając przez lata posterunki, Saint-Mars zabierał więc zawsze więźnia ze sobą, traktując zarazem z należnym respektem, zapewniając godny przyodziewek, a nawet kamerdynera. Jednym słowem okazywał mu szacunek godny jeśli nawet nie członka rodziny królewskiej, to przynajmniej osoby wysoko urodzonej.
Do podobnego wyjaśnienia zagadki „Człowieka w Masce” skłaniał się również Wolter, który trafił do Bastylii zaledwie czternaście lat po jego śmierci, kiedy pracowali tam jeszcze dozorcy więzienni z czasów Saint-Marsa. Według Woltera jednak tajemniczy więzień nie był bratem bliźniakiem króla, lecz jego bratem przyrodnim, zrodzonym ze związku Anny Austriaczki z kardynałem Julesem Mazarinem.
Giulio Raimondo Mazzarini – bo tak brzmiało jego prawdziwe nazwisko – był w latach 1634–1636 nuncjuszem papieskim we Francji. W roku 1639 przeszedł na służbę francuską. Gdy zmarł Ludwik XIII (14 maja 1643), jego syn i następca Ludwik XIV liczył sobie niespełna pięć lat. Do czasu osiągnięcia przez niego trzynastego roku życia rządy sprawowali jego matka Anna Austriaczka i Mazzarini, wyznaczony na regenta jeszcze przez swego poprzednika, kardynała Richelieu. Kardynał Mazarin kontynuował politykę imperialistyczną władzy centralnej, doprowadzając do odbudowy skarbu Francji poprzez podwyższenie podatków i popieranie przez państwo polityki gospodarczej (między innymi celnej), która określona została później mianem merkantylizmu. Fronda (bunt) zwolenników parlamentu, występujących zwłaszcza za zwiększeniem udziału mieszczaństwa w życiu politycznym, a przeciwko ustrojowi króla, została bezwzględnie stłumiona przez Mazarina za pomocą wojska.
W swoim Wieku Ludwika XIVWolter twierdził, że największym przestępstwem nieszczęśnika (czyli „Człowieka w Masce”) była jego twarz. Musiała to być twarz powszechnie znana, inaczej – logicznie rzecz biorąc – jej zasłanianie byłoby głupotą. Dwaj chłopcy, bardzo do siebie podobni, stanowiliby dla Francji przypadek niezwykle niebezpieczny, zalążek przyszłej wojny domowej, pokusę dla różnych stronnictw politycznych lub agentów obcych wywiadów, którzy mogliby dowolnie żonglować braćmi, wymieniając ich na tronie. Francuska racja stanu wymagała zatem, żeby delfin był tylko jeden.
Dlaczego jednak Ludwik XIV po prostu nie kazał zamordować swego rywala? I na to francuski pisarz i filozof znalazł logiczną odpowiedź: „Widocznie bał się podnieść rękę na członka swej najbliższej rodziny. Gdyby popełnił «zbrodnię Kainową», nawet on sam, Król Słońce, utraciłby wszelkie szanse uzyskania łagodnego wyroku na Sądzie Ostatecznym”.
Hipotezy dotyczące królewskiego brata podważył w znacznym stopniu pewien brytyjski historyk, który w roku 1910 przedstawił dowody na to, że wspomniany wcześniej Eustache Dauger był kamerdynerem Nicholasa Fouqueta, nadintendenta6 finansów Ludwika XIV.
5 września 1661 roku ów Fouquet został aresztowany za rzekomą defraudację państwowych pieniędzy. Jego proces trwał prawie trzy lata. Opinia publiczna była po stronie nadintendenta; wielu pisało petycje w jego imieniu, między innymi Jean de La Fontaine i Maria de Rabutin-Chantal, baronowa de Sévigné. Sąd skazał go w końcu na wygnanie, lecz król w akcie absolutystycznym stanął ponad prawem i zmienił wyrok na dożywotnie uwięzienie, gdyż poza granicami państwa były minister finansów mógłby władcy poważnie szkodzić. Na początku 1665 roku Nicolas Fouquet został uwięziony w twierdzy Pignerol, gdzie 23 marca 1680 roku zmarł. Podczas odbywania kary dzielił się jednakże wszystkimi swoimi sekretami z kamerdynerem. Widać wielkiej wagi były to tajemnice, skoro Dauger został również aresztowany i aż do swojej śmierci, która nastąpiła dwadzieścia trzy lata później, pozostawał specjalnym więźniem D’Auvergne de Saint-Marsa.
Co do tożsamości „Człowieka w Masce” wysuwano sporo różnych hipotez, także i tę, że był nim sam… Ludwik XIV, a na tronie zasiadał naprawdę bękart Anny Austriaczki i kardynała Mazariniego bądź też anonimowego dworzanina. (Według tej teorii, wysuniętej przez niemieckiego pisarza Alexandra von Gleichen-Russwurma, Ludwik XIII był bezpłodny).
Wszystkie te hipotezy dawały się jednak łatwo obalić. Pozostała jeszcze jedna, oparta na silnych przesłankach, że pod maską ukrywano niejakiego Ercole Antonio Mattiolego, ministra na dworze Ferdynanda Karola Gonzagi, księcia Mantui.
Mattioli nadzorował graniczną twierdzę Casale Monferrato w Piemoncie, którą Ludwik XIV zamierzał opanować w ramach rozszerzania swoich wpływów we Włoszech. Otrzymawszy podczas pobytu w Paryżu (w grudniu 1677 roku) hojne podarunki od króla, Ercole Antonio doprowadził do sprzedaży twierdzy Francuzom za sto tysięcy koron. Targu dobito w wielkim sekrecie, aby inne mocarstwa europejskie nie zdołały przeszkodzić w sfinalizowaniu umowy. Po powrocie do Włoch Mattioli sprzedał jednak tajemnicę wszystkim zainteresowanym wywiadom. Nagle wszyscy dowiedzieli się o zakusach Ludwika XIV na Italię, a upokorzony król zrozumiał, że dał się wystrychnąć na dudka pospolitemu włoskiemu cwaniakowi. W akcie zemsty polecił więc porwać Mattiolego i dostarczyć go w masce Saint-Marsowi do Pignerol.
Zwolennicy „kandydatury” Mattiolego poparli swą tezę między innymi korespondencją D’Auvergne de Saint-Marsa oraz wypowiedziami panujących Burbonów, którzy rzekomo przekazywali sobie tajemnicę „Człowieka w Masce” na łożach śmierci. Podobno na pytanie swej metresy Jeanne Antoinette Poisson, markizy de Pompadour, o tożsamość „Człowieka w Masce” Ludwik XV miał odpowiedzieć, że był nim „minister jakiegoś włoskiego księcia”. Podobno potwierdził to również pewien stary dworzanin, stwierdzając, że chodziło o „niebezpiecznego włoskiego intryganta, poddanego księcia Mantui”.
Pogodził wszystkich pewien historyk sowiecki, który doszedł po długoletnich badaniach do wniosku, że rolę „Człowieka w Masce” pełnili kolejno Fouquet, Mattioli i Dauger, co skutecznie pokrzyżowało później usiłowania badaczy pragnących ustalić tożsamość więźnia.
***
Zasiadający na francuskim tronie w latach 1364–1380 Karol V z dynastii Walezjuszów zwany był Karolem Mądrym. Mimo swojego przydomku nie spodziewał się jednak zapewne, że wzniesiona w Paryżu na jego polecenie twierdza zyska sobie światową i ponadczasową sławę, i to bynajmniej wcale nie dzięki „Człowiekowi w Masce”. Jeszcze mniej spodziewał się tego zasiadający cztery wieki później na paryskim tronie Ludwik XVI. Tymczasem to właśnie za jego panowania staruszka Bastylia stała się miejscem narodzin mitu. Bardzo niebezpiecznego, kłamliwego i destruktywnego mitu – tak zwane „kłamstwo Bastylii” stanowi bowiem akt założycielski Nowego Wspaniałego Świata. Z „kłamstwa Bastylii” zrodziło się „kłamstwo Wandei”, które z kolei dało początek „kłamstwu Wiosny Ludów”. Dalej poszło już jak po maśle. Z „kłamstwa Wiosny Ludów” powstało „kłamstwo Komuny Paryskiej”, skutkujące z kolei „kłamstwem Aurory” i dalszymi kłamstwami: darwinizmu, dekolonizacji, sprawiedliwości społecznej, rewolucji obyczajowej… Aż strach pomyśleć, dokąd nas te wszystkie kłamstwa razem zaprowadzą…
Kiedy w 1774 roku Ludwik XVI wstąpił na tron, polityczna sytuacja królestwa wydawała się ustabilizowana, a jego pozycja w dziedzinie gospodarki i na polu kultury – niepodważalna. Osiemnastowieczna Francja była bezsprzecznie największą europejską potęgą. Według wyliczeń ówczesnego ministra skarbu, Jacquesa Neckera, w rękach francuskich znajdowała się połowa gotówki będącej wówczas w obiegu na całym kontynencie. „Wedle zgodnych świadectw, za panowania Ludwika XVI kwitnął wielki dobrobyt – napisał wybitny francuski historyk, Jacques Bainville. – Nigdy świetniej nie rozwijał się handel, nigdy mieszczaństwo nie było bogatsze. Kraj obfitował w pieniądze. Deficyt, aczkolwiek osiągnął wielkie rozmiary, mógł być pokryty przez powiększenie dochodu z podatków. Niestety, wysiłki reformatorskie ministrów rozbijały się o tradycyjne opory nie tylko warstw uprzywilejowanych, ale i wszystkich podatników, których stałym opiekunem był parlament”.
Przede wszystkim Francuzi nie chcieli płacić podatków. Wbrew pozorom, największy opór wobec takiej konieczności pochodził nie od szlachty i duchowieństwa, ale – jak wskazuje Bainville – od „licznych kategorii osób, prawie zawsze bogatych lub zamożnych, które dotychczas albo nie podlegały podatkom, albo też płaciły, co łaskawie chciały. Wśród nich zaś większość zaliczała się do mieszczaństwa, do trzeciego stanu, monopolizującego urzędy i godności sądowe, z którymi związane było zwolnienie od ciężarów fiskalnych”.
Niestety okres panowania Ludwika XVI okazał się dla gospodarki całej Francji fatalny. Po okresie stagnacji nastąpił od połowy lat osiemdziesiątych spadek produkcji. Ceny również spadły, które to zjawisko – korzystne dla konsumentów – na dłuższą metę było zabójcze dla producentów. Na domiar złego królestwo nawiedziły klęski żywiołowe: susza i pomór bydła (w 1785 roku padła prawie połowa pogłowia), nieurodzaj w roku 1778 i wreszcie surowa zima przełomu lat 1788–1789.
Narastanie problemów gospodarczych przyspieszała polityka państwa, które potrzebowało coraz więcej pieniędzy na utrzymanie armii, floty i dyplomacji, na prowadzenie wojny amerykańskiej z Anglią, na cele publiczne i utrzymanie dworu. Rozwarstwieniu społeczeństwa Francji towarzyszyło jego zniewolenie przez absolutystyczne państwo. W monarchii Ludwika rządziła niepodzielnie królewska biurokracja. Chcąc zaradzić tym problemom, król zdecydował się – po stu siedemdziesięciu latach przerwy – zwołać Stany Generalne, tradycyjną reprezentację trzech stanów: szlachty, kleru oraz burżuazji i ludu miejskiego. Decyzja ta spowodowała zasadnicze przyśpieszenie w życiu politycznym Francji. Kampania wokół wyborów i spisywanie skarg i postulatów do tronu zaktywizowały wielu młodych i starszych przedstawicieli mieszczaństwa Paryża. Ludność Paryża z ogromnym napięciem obserwowała początek obrad – rozgrywkę między królem a Stanami Generalnymi. Rozbudzone podczas kampanii wyborczej oczekiwania na zmiany, a zarazem pogłoski, że król zbiera wojsko, pogłębiały ferment.
5 maja 1789 roku Ludwik XVI otworzył w Wersalu posiedzenie Stanów Generalnych. Wprawdzie ich skład nie odzwierciedlał realnego układu sił w królestwie, jednakże w szeregach posłów „stanu trzeciego” znalazło się wielu wybitnych, bogatych i wpływowych ludzi. Ludzie ci znaleźli sojuszników wśród kleru i arystokracji, takich chociażby jak biskup Charles Maurice Talleyrand czy markiz Marie Joseph de la Fayette. Odnieśli zwycięstwo już w pierwszej konfrontacji z pozostałymi stanami: 17 czerwca Tiers État, czyli stan trzeci, ogłosił się Zgromadzeniem Narodowym, reprezentantem nie jednego stanu, lecz całego narodu francuskiego. Większość kleru, w