Dyktatorzy i ich kobiety. Seks, władza i pieniądze - Przemysław Słowiński - ebook

Dyktatorzy i ich kobiety. Seks, władza i pieniądze ebook

Przemysław Słowiński

3,8

Opis

Książka Przemysława Słowińskiego przedstawia sylwetki słynnych mężczyzn, którzy w swoim czasie wpływali na losy świata, oraz ich żon, kochanek i powiernic. Są wśród nich politycy, rewolucjoniści, przywódcy państw, przy czym wielu było okrutnymi tyranami czy wręcz zbrodniarzami. Otaczały ich kobiety, często zyskując ogromne wpływy, a nierzadko przejmując ster rządów. Tak było na przykład z Evitą Peron czy Eleną Ceausescu.
Niektóre z nich pozostawały pozornie w cieniu, jednak za kulisami odgrywały szczególną rolę. Przykładem jest chociażby Nadieżda Krupska – żona i sekretarka Lenina – uznawana za współorganizatorkę rewolucji październikowej.
Towarzysząca do końca Hitlerowi Ewa Braun czy Magda Goebbels, która wraz z dziećmi pozostała u boku prominentnego męża, a także opętana miłością do Duce Clara Petacci, wolały zginąć – tak jak mężczyźni ich życia – niż żyć bez nich.
Zaszczyty i luksusy miały często wysoką cenę, jednak najwyraźniej władza jest dla wielu kobiet największym afrodyzjakiem…

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 307

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,8 (19 ocen)
5
7
6
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność



Podobne


Redakcja

Dariusz Pohl

Zdjęcie na okładce

polowki.pl

Źródła ilustracji

wikimedia commons, wikipedia.org, wolfgang20.blogspot.com, hoffstrizz.typepad.com, www.moglik.com, www.ringincentulvechi.com, 1.bp.blogspot.com

Redakcja techniczna, skład iłamanie

Damian Walasek

Przygotowanie wersji elektronicznej

Grzegorz Bociek

Korekta

Urszula Bańcerek

Wydanie I, Chorzów 2013

Wydawca: Wydawnictwa Videograf SA

41-500 Chorzów, Aleja Harcerska 3c

tel. 32-348-31-33, 32-348-31-35

fax 32-348-31-25

[email protected]

www.videograf.pl

Dystrybucja wersji drukowanej: DICTUM Sp. zo.o.

01-942 Warszawa, ul. Kabaretowa 21

tel. 22-663-98-13, fax 22-663-98-12

[email protected]

www.dictum.pl

Copyright © by Wydawnictwa Videograf SA 2013

ISBN 978-83-7835-178-8

Mądrość, która kieruje się despotyzmem wobec jednostki, jest głupotą.

Fiodor Dostojewski

Tajemnica pięknej królowej

NEFRETETE

(1. połowa XIV w. p.n.e.)

ECHNATON (AMENHOTEP IV)

(1353–1336 p.n.e.?)

Miłość – to niekończąca się tajemnica,

bo nie ma żadnej rozsądnej przyczyny,

która mogłaby ją wytłumaczyć.

Rabindranath Tagore

Jeśli wierzyć popiersiu odkrytemu w roku 1912 w Tell el-Amarna nad Nilem, Nefretete była najpiękniejszą spośród wszystkich królowych Egiptu, błogosławioną przez słonecznego boga, otoczoną uwielbieniem rodziny i czcią poddanych. Nefretete – „Piękna, która nadchodzi” – jest jedną z najbardziej zagadkowych postaci antycznego świata. Jako młoda dziewczyna poślubiła równie tajemniczą osobistość – faraona Amenhotepa IV (Echnatona). Jej posągom i imieniu składał hołd cały kraj, a przyszłość malowała się w tęczowych barwach. Nagle jednak zniknęła z królewskiej rodziny, rozpływając się we mgle niepamięci, jak gdyby nigdy nie istniała. Nie zachowały się żadne kroniki opisujące jej śmierć, nie ma budowli upamiętniającej jej odejście, a jej życie do dziś pozostaje nierozwiązaną zagadką. Nigdy też nie znaleziono jej ciała. Emocje narosłe wokół losów pięknej władczyni nie wygasły do dziś. Trudno uwierzyć, że dotyczą osoby sprzed ponad trzech tysięcy lat. Napisano o niej już wiele ksiąg i rozpraw naukowych, ale znaków zapytania wokół niezwykłej egipskiej królowej nie ubywa.

* * *

Niebo – ciemne na wschodzie, wciąż jeszcze rozjaśnione pomarańczowymi, czerwonymi i purpurowymi smugami na zachodzie – zdawało się opadać w dół niczym ogromne, zamykające się nad światem wieko. Rzeźbiarz Thotmes po raz ostatni spojrzał ze smutkiem na umierające miasto. Jeszcze tak niedawno jego warsztat tętnił życiem, przynosząc spore dochody. Działał niemal na zasadzie manufaktury, w której rzeźbiarze i ich uczniowie zajmowali się taśmową produkcją portretów rodziny królewskiej i innych możnych dygnitarzy. Teraz wszystko się skończyło. Dwór królewski wyprowadził się, za nim podążyli ci, którzy mu służyli.

Thotmes westchnął ciężko, zamykając na trzy spusty drzwi swojej pracowni. W pomieszczeniu pozostało ponad 50 wytworów jego pracy, głównie modele głów tych członków rodu panującego, którzy albo już umarli, albo nie cieszyli się szczególną sławą, w związku z czym nie przedstawiali dla artysty godnego uwagi źródła zarobku. Wśród nich popiersie niedawnej królowej Nefretete. Zapewne nie przypuszczał w tym momencie, że zamknięte na głucho drzwi komórki zostaną ponownie otwarte dopiero trzy i pół tysiąca lat później…

Zmierzch kończył swój krótki żywot. Niebo na zachodzie zalane wciąż ciemniejącą, krwawą czerwienią, purpurowe nad głowami, na wschodzie przybrało już barwę czarną. Wokół słychać było głosy kończących pracę robotników, którzy po ciężkim dniu pracy opuszczali teren wykopalisk na południowych przedmieściach Amarny. To egipskie miasto – niegdyś pełna przepychu stolica Echnatona, faraona heretyka – teraz pobrzmiewało stukotem archeologicznych narzędzi niemieckiej ekipy Ludwiga Borchardta. Był 6 grudnia 1912 roku…

Ktoś zajrzał przez otwór okienny i krzyknął: koniec pracy! Mohammed Ahmes Es-Senussi, robotnik zajmujący się odgruzowywaniem odnalezionego niedawno warsztatu Thotmesa, zebrał swoje narzędzia. Już miał wychodzić, gdy pod stopami, w stercie szarego gruzu mignęło mu coś niebieskiego. Pochylił się i ostrożnie odgarnął ręką kurz. Spokojnym, melancholijnym spojrzeniem przyglądała mu się piękna kobieta w błękitnym nakryciu głowy. Mohammed odgarnął delikatnie pokruszone cegły i wyciągnął rzeźbę, wykonaną z wapienia polichromowanego i gipsu. Nie była duża – zaledwie 50 centymetrów wysokości. Z jasnej, różowo-brązowej twarzy na zdumionego robotnika patrzyło jedno oko z górskiego kryształu. Drugi oczodół pozostawał boleśnie pusty. Oczy (czy też raczej oko) obwiedzione były kohlem, arabskim czernidłem na bazie węgla i ziół, które Egipcjanie uznają za parasol chroniący źrenice i skórę wokół oczu przed słońcem, a także za lekarstwo na jaglicę i stany zapalne spojówek.

Ludwig Borchardt natychmiast zauważył zarówno unikalny charakter, jak i artystyczną jakość tego dzieła sztuki, podobnie jak jego znaczenie historyczne. Zataił jednak ten fakt przed egipską służbą starożytności (Supreme Council of Antiquities) i potajemnie wywiózł zabytek do Niemiec (od tego czasu Niemcy konsekwentnie odmawiają zwrotu popiersia, twierdząc, że zostało nabyte legalnie w 1913 roku).

Wystawione w 1912 roku w berlińskim muzeum w Dahlem popiersie Nefretete z miejsca zachwyciło wszystkich. Rzeźba, przedstawiająca głowę kobiety z piękną, długą szyją i z przysługującym faraonom nakryciem głowy, stała się jednym z synonimów starożytnego kanonu piękna oraz jedną z najpopularniejszych i najczęściej replikowanych figur egipskiej sztuki antycznej. Z jej twarzy bije blask, gracja i spokój. Starożytny Egipt na dobre rozbudził wyobraźnię ludzi okresu dwudziestolecia międzywojennego. Europejskie elegantki stroiły się w „egiptyzującą” biżuterię i stroje, a najnowszym krzykiem mody stał się „egipski” wystrój wnętrz. Tajemnicza egipska królowa została uznana za najpiękniejszą i najbardziej fascynującą kobietę wszech czasów.

Niełatwo opisać dzieje Echnatona i Nefretete, ponieważ mało jest dokładnych danych. Do pewników należy czas panowania Echnatona – siedemnaście lat. Jednak i tu rodzą się pytania, jak choćby to, w jakim wieku wstąpił na tron? Wedle wszelkiego prawdopodobieństwa miał wtedy przynajmniej 16 lat, lecz nie więcej niż 24. Bezwzględne daty jego panowania wciąż są przedmiotem sporów. Według jednych królował w latach 1375–1358 p.n.e., według innych – 1364–1347 p.n.e., zgodnie z poglądami jeszcze innych – 1353–1336 p.n.e. A są to tylko trzy najpopularniejsze z wielu hipotez.

Rekonstrukcja życia Nefretete i Echnatona w ogromnej mierze zależy od osobistych przekonań badaczy i w wielu punktach może być kwestionowana. Egipt faraonów nie miał, niestety, takich historyków jak Grecja czy Rzym. Nagie fakty, dokładne daty narodzin czy śmierci władców po prostu nie interesowały starożytnych Egipcjan. Historię pojmowali raczej jako rodzaj nieustającego rytualnego święta, a nie jako ciąg jednostkowych zdarzeń.

Po wypędzeniu Hyksosów (termin określający niejednorodną etnicznie grupę ludów zachodnioazjatyckich przybyłych do delty Nilu ok. 1650–1540 p.n.e. w tak zwanym Drugim Okresie Przejściowym) ok. roku 1580 p.n.e. w Egipcie zapanowały rządy XVIII dynastii. Jej panowanie było okresem dynamicznych podbojów militarnych oraz intensywnej dyplomacji. Już pierwszy władca, Jahmes (1550–1525 p.n.e.) rozszerzył wpływy Egiptu do II katarakty, zaś Amenhotep I (1525–1504 p.n.e.) aż do Semna. Na okres jego władzy przypada też początek ekspansywnej polityki na obszarze Lewantu.

Tutmozis I(1504–1491 p.n.e.) dotarł z wojskami aż do Eufratu, a tę politykę podbojów kontynuował potem Tutmozis III (1479–1425 p.n.e.), co spowodowało bezpośredni konflikt z rywalizującym o wpływy w Syrii huryckim państwem Mitanni. Konflikty trwały jeszcze podczas panowania Amenhotepa II (1425–1398 p.n.e.) i dopiero jego następca, Tutmozis IV (1397–1338 p.n.e.) zawarł z Mitanni przypieczętowany małżeństwem pokój, do czego skłoniła obie strony odradzająca się potęga położonego w Azji Mniejszej państwa Hetytów. Panowanie Amenhotepa III (1388–1351 p.n.e.) miało już charakter pokojowy i tę politykę kontynuował jego syn, Amenhotep IV.

Matką Amenhotepa IV była wielce szanowana królowa Teje. Żoną faraona została jako jedenasto- lub dwunastoletnia dziewczynka, wkrótce po objęciu przez niego władzy, a więc ok. 1388 r. p.n.e. Faraon darzył wielkim uczuciem swoją żonę, która słynęła na całym dworze ze swojej mądrości, inteligencji oraz zmysłu politycznego i talentów dyplomatycznych. Rozkazał dla niej wybudować wspaniały pałac w Malkata, niedaleko Teb Zachodnich, gdzie przeniosła się cała rodzina królewska.

Teje dała Amenhotepowi dwóch synów – Totmesa (miał przejąć władzę po śmierci ojca, ale zmarł przedwcześnie jako dziecko) oraz Amenhotepa (późniejszego faraona Echnatona), a także córki – Sitamon (która została kolejną małżonką Amenhotepa III), Iset, Henuttaunebu i Nebetah.

Po objęciu władzy (ok. roku 1353 p.n.e) Amenhotep IV wywrócił całe państwo egipskie do góry nogami, ale o tym za chwilę. Zacznijmy od tego, że jak ukazują starożytne rzeźby, młody władca wyglądał, hm… dość specyficznie. Jedna z teorii, tłumaczących tę niecodzienną urodę Amenhotepa IV, głosi, iż faraon chorował na tak zwany zespół Marfana, stosunkowo częstą chorobę genetyczną tkanki łącznej. Z tego powodu właśnie miał charakterystycznie wydłużoną twarz, szerokie biodra oraz długie palce u nóg i rąk. Teoria ta tłumaczyłaby również niewielką ilość wzmianek o dzieciństwie faraona. Osoby z zespołem Marfana charakteryzuje m.in. słaba odporność immunologiczna, co wymaga czasem izolacji osób chorych, a w szczególności dzieci. Według innej teorii faraon był osobą androgyniczną, czyli mówiąc „po ludzku” – obojnakiem. Osobnik androgyniczny ma gruczoły płciowe typu męskiego, lecz zewnętrzne narządy płciowe w różnym stopniu sfeminizowane.

Interesujący jest fakt, iż te niezwykłe cechy budowy ciała przyjęte zostały przez lud jako oznaka boskości i insygnia władzy do tego stopnia, że w sztuce końcowego okresu władania Państwem Słońca również rodzina faraona przedstawiana była z uwydatnieniem tych cech, chociaż – jak świadczą wcześniejsze dzieła (rzeźby i rysunki) – nie przejawiała ona takich skłonności.

Nie swoją dziwną chorobą jednak Amenhotep IV zapisał się w historii. Aczkolwiek badacze nie są w tym względzie jednomyślni, wydaje się, iż został on koregentem (inaczej współwładcą) państwa na kilka lat przed śmiercią ojca. Początek jego panowania nie zapowiadał przyszłych doniosłych zmian. Król oddawał cześć starym bogom, zwłaszcza Amonowi z Teb i bogu słońca Re. Wpływy świątyni Amona wzmacniał fakt, iż z jego kręgu wywodziło się wielu wybitnych przedstawicieli administracji, jak i niższych urzędników zdobywających wykształcenie w świątynnych szkołach. Pewne symptomy sugerują, iż pozycja kapłanów Amona budziła już opór Amenhotepa III, choć do otwartego konfliktu wówczas nie doszło.

Również zmiany w sztuce i architekturze były niemal niedostrzegalne, budowano jak dotychczas, z potężnych bloków, w posągach bogów i ludzi przestrzegano starych kanonów. Jednak już po kilku latach nastąpiły gwałtowne zmiany. W czwartym roku panowania zaprzestano budowy świątyni Re i rozpoczęto wznoszenie nowej stolicy. W piątym roku władca zastąpił Amenhotepa imieniem Echnaton – po egipsku Achenaton (Blask Atona). W ósmym – zamieszkał wraz z całym dworem w Achetaton (Horyzont Atona), dziś Tell Amarna, położonym na lewym brzegu Nilu, około 300 kilometrów na północ od Teb. O rozmachu tego przedsięwzięcia świadczy fakt, iż w zbudowanym w tak szybkim tempie mieście zamieszkało wkrótce blisko 30 tysięcy ludzi! Wzniesiono w nim wiele wspaniałych budowli, przy czym zewnętrzne wymiary centralnej świątyni Atona wynosiły blisko 230x730 metrów.

Świątyni Atona… No właśnie. Reforma religijna Echnatona, mająca wszelkie cechy religii monoteistycznej, prowadziła w swoich skutkach do próby eliminacji wpływów kapłanów boga Amona. Rola najwyższego, a może nawet jedynego przedstawiciela monoteistycznego boga miała służyć wzmocnieniu pozycji faraona. Jednak sam pomysł reformy z pewnością nie był efektem politycznych kalkulacji. Nie ulega wątpliwości, iż podstawowego motywu należy szukać w głębokiej, osobistej wierze młodego faraona i jego wizji roli boga w życiu człowieka.

W każdym razie wkrótce po ogłoszeniu nowej religii rozpoczęto próby jej upowszechniania w kraju, a służyła temu budowa świątyń na otwartej przestrzeni – a więc powszechnie dostępnych – między innymi w Karnaku koło Teb, gdzie powszechny był kult Amona i skąd brały źródło wpływy rodów uczestniczących od kilku pokoleń w zarządzaniu państwem. Likwidacja kultu starych bóstw przybrała jednak bardziej zdecydowany charakter; specjalne grupy kamieniarzy skuwały imię Amona nawet z obelisków.

Istota nowej religii nie jest dzisiaj do końca zrozumiała, choć jak wynika z pięknego hymnu skomponowanego przez faraona na cześć Atona, bodajże najistotniejszą jej cechą była ponadnarodowość i uniwersalizm. Aton błogosławi nie tylko Egipcjanom, lecz również mieszkańcom Syrii, Nubii oraz „wszelkim obcym ludom”, a nawet bydłu i dzikim zwierzętom, lwu wychodzącemu z jaskini, rybie w rzece czy pisklęciu w jajku. Hymn ów ma wyraźne podobieństwo do biblijnego psalmu 104, oba cechuje wdzięczność Bogu za okazaną hojność.

Zmienił się również styl architektury i towarzyszącej jej sztuki, zwłaszcza malarstwa. Miejsce ciężkich, zwartych budowli, wznoszonych z potężnych bloków kamiennych o wyraźnie zaznaczonych kątach, zajęły budowle lżejsze, szybujące wyraźnie w górę, wykonane z kamieni znacznie mniejszych.

Pewne jest, że w tych rewolucyjnych zmianach dzielnie wspomagała faraona jego małżonka, Nefretete. Ba! Wielu badaczy uważa nawet, że była ich główną siłą napędową. Ponieważ małżonka Echnatona nie wyłoniła się z nicości, nie brakuje spekulacji co do jej pochodzenia. Jej niezwykłe imię znaczy „Piękna, która nadchodzi”, co wywołało oczywiście sugestie, że królowa mogła być cudzoziemką, która – dosłownie – przybyła na egipski dwór, aby poślubić władcę.

Nie znamy dokładnej daty zawarcia królewskiego małżeństwa, chociaż z inskrypcji wynika, że miało ono miejsce tuż przed lub wkrótce po wstąpieniu Amenhotepa IV na tron. Możemy też przypuszczać, że Nefretete poślubiła Amenhotepa w stosunkowo młodym wieku, gdyż urodziła potem co najmniej sześcioro dzieci. Pierwszą kandydatką do roli królowej małżonki musi więc być najmłodsza zcudzoziemskich królewskich narzeczonych, księżniczka Taduhepa, córka Tuszratty z Mitanni. Wysłano ją do Egiptu, aby została żoną chorego Amenhotepa III, lecz małżeństwo to prawie na pewno nie zostało skonsumowane, gdyż jej przybycie zbiegło się ze śmiercią posuniętego w latach narzeczonego. Wiemy, że Taduhepa pozostała w Egipcie i została żoną Amenhotepa IV, ale od tej chwili znika ona zupełnie z naszych oczu. Czy mogła stać się Wielką Małżonką, zmieniając swe obco brzmiące, cudzoziemskie imię na bardziej odpowiednie, egipskie? Nowe imię z pewnością tłumaczyłoby zniknięcie Taduhepy, dokładnie w tym samym czasie, co pojawienie się Nefretete.

Według tej teorii imię Nefretete, zawierające czytelną aluzję do przybycia księżniczki nad Nil, ma stanowić koronny argument za jej cudzoziemskim pochodzeniem. Co więcej, często uważa się, że religijny fanatyzm Nefretete, która z wielkim oddaniem poświęciła się „sprawie Atona”, najlepiej można wytłumaczyć, uznając, że była z pochodzenia Azjatką.

Ta konstrukcja myślowa przypomina jednak domek z kart i według wielu uczonych utożsamianie Nefretete z Taduhepą jest całkowicie bezpodstawne. Twierdzą oni, że Nefretete była córką Amenhotepa III i królowej Teje, lub też jednej z pomniejszych żon faraona bądź nawet jego nałożnic. Echnaton i Nefretete byliby zatem bratem i siostrą. Teoria ta ma jednak dość poważną wadę: Nefretete nigdy nie jest określana tytułem Córki Króla, do czego miałaby oczywiste prawo. Inna hipoteza, bardziej prawdopodobna, czyni z Nefretete córkę któregoś z wielkich dygnitarzy Egiptu. W tym wypadku najczęściej przyjmuje się, iż była córką doradcy dworu o imieniu Aj, który wstąpił na tron po śmierci Tutenchamona.

Nefretete była kimś więcej niż tylko żoną króla i matką jego dzieci. Liczne przesłanki pozwalają przypuszczać, że to głównie jej myśl przyczyniła się do nadania kształtu reformie religii, zainicjowanej przez Echnatona, oraz że czynnie uczestniczyła ona we wprowadzaniu w życie kultu Atona. „Piękna, która nadchodzi” należy do grona tych wyjątkowych królowych, które odcisnęły wyraźne piętno na dziejach Egiptu. Wywarła istotny wpływ na bieg wydarzeń, aktywnie uczestnicząc w sprawowaniu władzy, pełniła funkcję królowej Egiptu z niespożytą energią i odpowiedzialnością.

Religijne zaangażowanie Nefretete nie podlega najmniejszym wątpliwościom. Reforma realizowana przez męża cały czas skupiała jej uwagę. Co więcej, być może to właśnie ona była inspiratorką tego procesu! Aż do chwili śmierci była stale obecna u boku króla i uczestniczyła we wszystkich oficjalnych ceremoniach ku czci Atona. Jako wielka kapłanka jego kultu codziennie spełniała wynikające stąd religijne obowiązki.

Nie zachował się żaden opis Nefretete z jej czasów. Możemy tylko przypuszczać, że była stosunkowo drobnej budowy, o brązowych oczach, jasnobrązowej skórze i falujących, brązowych lub czarnych włosach. W czasach Nowego Państwa kobiety i mężczyźni z wyższych klas ścinali włosy i golili ciało dla ochrony przed gorącem, kurzem i robactwem, właściwymi egipskiemu klimatowi. Ponieważ Nefretete widzimy często pozbawioną włosów, możemy przyjąć, że również i ona była zwolenniczką całkowitej depilacji. Wiemy, że używała stosowanych w jej czasach środków do makijażu i smarowideł, gdyż podczas wykopalisk w Amarnie odkryto przybory kosmetyczne z imionami królowej i jej córek, między innymi błękitno glazurowany flakonik na perfumy.

Królewska para nie doczekała się męskiego potomka, Nefretete wydała na świat sześć córek. Trzy pierwsze – Meritaton, Maketaton i Anchesenpaaton – przyszły na świat jeszcze w Tebach, przed szóstym rokiem panowania, nim królewscy małżonkowie przenieśli się do Miasta Słońca. Czwarta – Neferneferuaton – urodziła się w Achetaton między rokiem szóstym a dziewiątym. Dwie ostatnie: Neferneferure i Setepenre, urodziły się między rokiem dziewiątym a dwunastym. Już samo brzmienie ich imion pozwala zauważyć, że do dziewiątego roku panowania dzieci królewskie powierzano opiece Atona. Potem wyraźnie ich magicznym opiekunem staje się Re. Ma to swoje znaczenie, gdyż zdecydowanie przeczy tezie o fanatyzmie – wiara w Atona wykluczała możliwość istnienia jakiegokolwiek innego boga poza nim samym.

Zdaniem wielu badaczy Echnaton i Nefretete byli przykładem małżeństwa idealnego, połączonego miłością, która oparła się wszelkim przeciwnościom. Pojawienie się w polu badań egiptologów niejakiej Kii zmusza jednak do rewizji tego idealnego obrazu. Echnaton miał co najmniej jeszcze jedną żonę. Czyżby więc należało odłożyć do lamusa tę „miłość doskonałą”, jaka miała łączyć króla ikrólową? Tak, Kija istniała naprawdę. Także nosiła tytuł małżonki królewskiej –przy czym pamiętać należy, że godność ta często miała charakter wyłącznie honorowy.

Czy mimo to dzieliła swe życie z Echnatonem? Raczej nie. Wprawdzie Egipcjanie nie nadali monogamii rangi obowiązującego prawa, jednak nie jest znany ani jeden niepodważalny przypadek bigamii. Jeśli zaś chodzi o samych faraonów, to ich żony nosiły tytuł Wielkiej Małżonki Królewskiej i pełniły u ich boku funkcję oficjalnych królowych Egiptu. Na dworach przebywały jednak również często „drugorzędne żony”: niektóre z nich z pewnością były obcymi księżniczkami, poślubionymi faraonowi dla przypieczętowania różnych politycznych przymierzy. I taki też najprawdopodobniej był status Kii, choć nie ma na to żadnego dowodu.

W ogóle zresztą niewiele wiadomo na jej temat. Niektórzy uważają nawet, że Kija to po prostu inne imię Nefretete, co jest raczej mało prawdopodobne. Kija nigdy nie nosiła tytułu Wielkiej Małżonki Królewskiej, a jej imię ani razu nie występuje w kartuszu zarezerwowanym dla suwerenów. I gdy Nefretete znika za horyzontem, bynajmniej nie zajmuje jej miejsca!

Osoba Kii ma jednak ogromne znaczenie dla niektórych badaczy amarneńskiej genealogii. Czy mogła być matką którejś z córek Echnatona? Żadnego z tych przypuszczeń nie sposób dziś udowodnić. Na wielu zabytkach, na których wypisane było imię Kija, zostało ono skute lub zastąpione innym. Czymże naraziła się tak bardzo, że nie zasłużyła, by przejść do życia wiecznego? Tego również nie wiadomo. W każdym razie nie pojawia się ona w żadnych scenach, w których tylko Echnaton i Nefretete doznają zjednoczenia w miłości Atona.

W czternastym roku panowania drugą z królewskich cór, Maketaton, dopadła jakaś straszna choroba. Ile lat miała wtedy księżniczka? Na to pytanie nie sposób odpowiedzieć dokładnie. Przyjmuje się, że co najmniej 12. Pomimo starań medyków dziewczynka zmarła i została pochowana w królewskim grobowcu, który Echnaton szykował z myślą o swojej rodzinie. Artyści dekorujący grobowiec otrzymali polecenie uwiecznienia na ścianach jej pogrzebu. Dzięki temu możemy dziś wziąć udział w ogromie smutku, jaki stał się udziałem jej rodziców. Płaskorzeźby pokazują króla i królową tonących we łzach; obok nich jakaś kobieta próbuje pocieszyć i uspokoić małe dziecko. Przedstawienie to stało się podstawą przypuszczenia, że Maketaton mogła umrzeć podczas porodu.

To bolesne wydarzenie bez wątpienia głęboko wstrząsnęło królewską parą. Utrata dziecka powierzonego opiece Atona było nieszczęściem, które lud Egiptu mógł odebrać jako zły omen i oznakę dezaprobaty boga dla przedsięwzięć faraona. Poczynając od tej smutnej daty, wszystko ulega zakłóceniu. Dokumentacja staje się coraz uboższa i coraz trudniej ją zrozumieć. Śmierć Maketaton w czternastym roku panowania stanowi wyraźny przełom i odmianę losów całej królewskiej rodziny.

Sama reforma zresztą niedługo przeżyła swojego twórcę. Są podstawy, by sądzić, iż pod koniec panowania Echnaton postanowił pogodzić się z kapłanami Amona i powrócić do starej religii, co wywołało zdecydowany sprzeciw jego żony. Zamknęła się w swym pałacu, tak zwanym Pałacu Południowym, i zdecydowanie odmawiała udziału w pertraktacjach męża z kapłanami. Najprawdopodobniej w ostatnich latach Echnaton rządził wraz ze współregentem o imieniu Semenechkare.

Zajęty wprowadzaniem w życie reformy religijnej i rozbudową swojej stolicy, faraon nie poświęcał równie dużo uwagi zagadnieniom związanym z codziennym administrowaniem imperium, niszczenie dawnych struktur państwowych nie było połączone z budowaniem nowych. Wśród pozbawionej stałego nadzoru warstwy urzędniczej szerzyła się powszechna korupcja. Brak zainteresowania władcy sprawami wojska sprawił, iż potężna armia, którą zbudowali poprzednicy Echnatona, utraciła zdolności bojowe i nie była w stanie powstrzymać obcych najazdów. Pod koniec panowania króla-reformatora ze starych zdobyczy egipskich w jego rękach pozostawały już tylko południowo-wschodnie skrawki Palestyny.

Amarna, niegdyś dumna stolica potężnego imperium, szybko upadła, stając się wymarłym miastem, służącym jedynie jako dogodny kamieniołom dostarczający budulca pobliskiemu Hermopolis. Gdy zasoby wyczerpały się, o mieście szybko zapomniano, a w ciągu następnych stuleci rozpadające się mury z cegły mułowej stopniowo pokrywała warstwa nawianego przez wiatr piasku. Pustynny wiatr niósł przez miasto zwały żółtego pyłu, a świątynni pisarze zmieniali oficjalną historię swego kraju, by wyłączyć z niej heretyckich władców. Imiona Echnatona i Nefretete zniknęły w niepamięci.

Dopiero odcyfrowanie hieroglifów na początku XIX wieku pozwoliło egiptologom na odczytanie inskrypcji wyrytych na wielkich stelach granicznych Amarny. Znów zaczęto wymawiać zakazane imiona. Minęło jednak wiele lat, zanim zebrano razem rozczłonkowane pozostałości niekonwencjonalnego panowania Echnatona i zrozumiano powody ich późniejszego zacierania.

Kiedy zmarli? Tego też nie wiadomo. Niektórzy naukowcy wysuwają hipotezę, że po śmierci swego męża Nefretete objęła tron jako Anchcheperure Semenchkare. Trzeba jednak przyznać, że to mało prawdopodobne. Jak tajemnicze jest pochodzenie Nefretete, równie tajemnicze jest jej odejście. Zniknęła w czasie wielkich protestów przeciwko nowej religii. Bardzo długo myślano, że umarła w wieku 34 lat podczas epidemii dżumy. Ale ostatnie odkrycia mogą dowodzić, że została usunięta na bok, odcięta od dworskiego życia i przeniesiona do małej wioski nieopodal stolicy. W całej Amarnie próbowano usunąć jej imię z reliefów i posągów. W grobowcu Meritaton malowidła ukazują jednak Nefretete jako prawowitego członka rodziny królewskiej, uczestniczącego w pogrzebie córki. A przecież pogrzeb Meritaton miał miejsce długo po zniknięciu Nefretete z Amarny.

Dopiero gdy odkryto lub raczej wystawiono berlińskie popiersie, szeroka publiczność uświadomiła sobie jej istnienie. Piękna królowa natychmiast stała się najbardziej znaną kobietą starożytnego Egiptu, słynną nie tyle z powodu swych osiągnięć, o których wciąż niewiele wiedziano, ile z urody. Wielu uczonych zajmujących się okresem amarneńskim widziało w odkryciu popiersia prawdziwy początek legendy Nefretete i od niego też zaczynało relacje o jej życiu.

Portrety innych królowych sławnych z romansów, takich jak Kleopatra czy Maria Stuart, wzbudzają często pewne wątpliwości – skąd brał się czar zachwycający wszystkich mężczyzn? Nikt jednak nie jest w stanie podważyć urody Nefretete. Rysy twarzy o wyjątkowym modelunku i delikatności, długa, wdzięczna szyja włoskiej renesansowej księżniczki, wyraz łagodności tkniętej pewną melancholią, składają się na wizerunek królewskiej damy, o której chcielibyśmy wiedzieć wiele, a nie wiemy prawie nic. I choć „moda na Egipt” dawno przeminęła, śliczna władczyni Egiptu do dziś wzbudza silne emocje, zarówno wśród naukowców, jak i wśród laików, nieustannie pobudzając ludzką wyobraźnię. Dzięki tej niezwykłej rzeźbie Nefretete naprawdę uzyskała nieśmiertelność, której tak pieczołowicie starano jej się przed wiekami pozbawić.

Tron we krwi

KLEOPATRA VII

(69–30 p.n.e.)

JULIUSZ CEZAR

(100–44 p.n.e.)

MAREK ANTONIUSZ

(83–30 p.n.e.)

Kto urodził się na władcę,

kto dokonał tego, że co dnia w jego ręku spoczywa los tysięcy,

ten zstępuje z tronu jakby do grobu.

Johann Wolfgang Goethe

Jak wiemy z historii, największą biegłością wsztuce miłosnej swojej epoki odznaczały się kobiety Egiptu, mimo iż najsłynniejsza z nich, Kleopatra VII, była z pochodzenia Greczynką –ostatnią z greckiej dynastii założonej przez Aleksandra Wielkiego w 323 roku przed naszą erą. Stała się bohaterką dwóch wielkich sztuk Szekspira i jednej George’a Bernarda Shawa, a jej legenda przetrwała dwa tysiące lat. Piękna królowa Egiptu przeszła do historii jako kobieta o nieokiełznanym temperamencie i chciwości, silna ikochająca władzę. Jej ambicja, nie mniej niż jej czar, wywierała wielki wpływ na rzymskich polityków i jak żadna inna przedstawicielka płci pięknej czasów starożytnych może być uznana za prototyp romantycznej femme fatale. Uosabiała wszystko, czego Rzymianie nie znosili. Uważali ją za śmiertelnie niebezpieczną, za prawdziwe wcielenie zła. A mimo tego była o krok od władania Imperium Rzymskim.

* * *

Po śmierci Ptolemeusza XII w roku 51 p.n.e. egipski tron przeszedł na jego najstarszego syna, 10-letniego Ptolemeusza XIII. Władzę miał sprawować wspólnie z dorosłą już żoną, a zarazem siostrą – Kleopatrą. Kazirodczy związek Kleopatry z bratem wkrótce się rozpadł, wywołując wojnę domową. W roku 48 p.n.e. Ptolemeusz wygnał Kleopatrę z Egiptu. Schroniła się w Palestynie i zaczęła zbierać wojska, licząc na poparcie Rzymu. Rzym bowiem czuł się uprawniony do wsadzania nosa w wewnętrzne sprawy bogatego Egiptu i w rzeczywistości już od roku 168 p.n.e. sprawował nad nim swoisty protektorat.

Kleopatra była kobietą niezwykle inteligentną, wykształconą, elokwentną, o szerokich horyzontach, władającą sześcioma językami (jako jedyna przedstawicielka dynastii Ptolemeuszów mówiła po egipsku), interesującą się nie tylko władzą i polityką, ale również filozofią i kulturą. Nikt bardziej niż ona nie zdawał sobie sprawy z tego, że aby zrealizować swoje ambicje i osiągnąć wyznaczone cele, musi mieć dobre stosunki z Rzymem oraz jego władcami. I właśnie wydarzenia w Imperium Rzymskim stworzyły jej możliwość powrotu na tron.

W październiku roku 48 p.n.e., w pogoni za swym wrogiem Pompejuszem, do Egiptu przybył Gajusz Juliusz Cezar. Pochodzący ze znanej patrycjuszowskiej rodziny, był głównym sprawcą upadku rzymskiej Republiki. Mimo tego, historia po dzień dzisiejszy widzi w nim wielkiego wodza i polityka, który po zwycięskiej wojnie przeciwko Pompejuszowi został władcą Rzymu. Sławę przyniosły mu przede wszystkim podbój Galii oraz świetne, pod względem literackim, opisy prowadzonych tam kampanii wojennych. Przeprowadził również reformę kalendarza, zwanego od jego imienia juliańskim, na którym opiera się dzisiejszy kalendarz gregoriański. Wszyscy późniejsi władcy Rzymu przybierali oficjalny tytuł Cezarów, zapewne w nadziei, że w ten sposób spłynie na nich choć część sławy, jaką cieszył się ich wielki poprzednik.

Dokończywszy dzieła podboju Galii, Cezar zdecydował się pozostać tam na czele armii i zarządzać podbitą prowincją do czasu aż otrzyma konsulat, co wprawiło w popłoch senatorów. Jego przeciwnicy żądali tymczasem, żeby wrócił do Rzymu i stanął przed sądem, aby oczyścić się z zarzutów, stawianych mu w związku z poprzednim konsulatem. Cezar zdecydował się wówczas na krok, który oznaczał kres Republiki. Na czele swej armii przekroczył Rubikon, graniczną rzekę oddzielającą Galię od Italii. Wypowiedział wtedy słynne słowa Alea iacta est (kości zostały rzucone) i rozpoczął marsz, który w rezultacie doprowadził go do Rzymu. Jego wojska nie napotkały na swej drodze większego oporu i szybko zajęły Rzym, z którego wcześniej uciekł Gnejusz Pompejusz wraz ze swymi stronnikami. Następnie Cezar wyruszył do opanowanej przez jego wrogów Hiszpanii, oblegając po drodze Marsylię.Po odniesieniu zwycięstwa na zachodzie, w grudniu 49 roku p.n.e. ogłosił się dyktatorem, a następnie konsulem w roku 48 p.n.e.

W tym samym roku Juliusz Cezar poprowadził przeciwko Pompejuszowi kampanię na terenach dzisiejszej Albanii, gdzie 10 lipca poniósł klęskę w bitwie pod Dyrrachium. Tylko błąd Pompejusza uratował wówczas Cezara przed ostateczną katastrofą. Stronnik Pompejusza, Labienus, stracił mianowicie na jego rozkaz wszystkich pojmanych jeńców, co zniechęciło do Pompejusza wielu potencjalnych stronników. Cezar natomiast zachowywał się w tym okresie bardzo rycersko w stosunku do pokonanych nieprzyjaciół, zwłaszcza że niejednokrotnie zdarzało się, iż na polu bitwy przeciw sobie stawali bliscy krewni. Strategia ta spowodowała, że większość senatorów przeniosła się w końcu do obozu Cezara i Pompejusz nie mógł już głosić, że jest obrońcą Republiki i Senatu.

Wobec ogromnych strat i trudności zaopatrzeniowych Cezar postanowił wycofać się na wschód, w kierunku nadchodzącej armii Kwintusa Matellusa Scypiona, mającej wzmocnić siły Pompejusza. Założył obóz na wzgórzu nad rzeką Enipeus niedaleko Farsalos, gdzie 9 sierpnia 48 roku p.n.e. doszło do decydującego starcia. Przeciwko 22 000 żołnierzy Cezara stanęły dwukrotnie liczebniejsze siły Pompejusza. Dzięki dobrej taktyce, szczęściu oraz błędom Pompejusza, Cezar zdołał jednak pokonać przeważające siły wroga i zdobyć jego obóz. Adzięki umiejętnej propagandzie, łagodnemu traktowaniu jeńców oraz nagradzaniu tych, którzy zdecydowali się zmienić front, Cezar wkrótce powiększył znacznie grono swych zwolenników, stając się panem całej Italii. Pompejusz zbiegł do Egiptu, zaś Cezar ruszył jego śladem.

Przybycie Cezara było dla Kleopatry wręcz wymarzoną okazją. Postanowiła uwieść dyktatora Rzymu, a zarazem słynnego kobieciarza, o którym legiony śpiewały piosenkę: „Pilnujcie swoich żon i córek. Cezar nadchodzi”. A była mistrzynią inscenizacji. Uwielbiała grać i robiła to z brawurą, która zadziwiała współczesnych.

Do odpoczywającego w swej komnacie Rzymianina przemycił ją –owiniętą w dywan –sowicie opłacony niewolnik imieniem Apollodorus. Kiedy rozwinięto tkaninę, zdziwiony Cezar ujrzał piękną dziewczynę o migdałowych oczach, której wdzięk, fantazja i melodyjny głos urzekły go natychmiast. Rozpoczęła się gra o majątek i władzę, w której jedna strona zamierzała wykorzystać drugą. Dwudziestojednoletnia królowa i pięćdziesięciodwuletni cesarz…

Czy rzeczywiście Kleopatra była taka piękna? Czy unieśmiertelniony przez Szekspira i Hollywood wizerunek jednej z największych uwodzicielek wszech czasów ma pokrycie w faktach? Jej podobizna, znana z medali, monet i posągów przedstawia kobietę raczej przeciętnej urody, ze zbyt niskim czołem, spiczastą brodą i szeroką talią. Potwierdza ten fakt również Plutarch, pisząc:

„Nie było w niej nic wyjątkowego, co porażałoby na pierwszy rzut oka (…) Byłą jednak czarującą rozmówczynią i dopiero połączenie doskonałości jej osoby, siły przekonywania jej słów i wykwintu jej obejścia pozostawiało niezatarty ślad w męskich sercach”.

Nie wyróżniała się więc może tak uderzającą urodą, jak podają niektóre przekazy, ale miała urok sprawiający, iż wydawała się dużo piękniejsza niż w rzeczywistości, przynajmniej w oczach tych, którzy mieli okazję się z nią zetknąć, a przede wszystkim umiejętnie radziła sobie z męskim ego. W filmach jej postać odtwarzały dwie piękne aktorki: Vivien Leigh i Elizabeth Taylor, chociaż przypuszczalnie przypominała bardziej Barbrę Streisand. W każdym razie Cezarowi też była potrzebna, a właściwie były mu potrzebne pieniądze, które – jak twierdził – należały mu się jako pokrycie kosztów związanych z przywróceniem tronu jej ojcu. Zwycięzcą w tej grze okazała się Kleopatra.

Gnejusz Pompejusz został podstępnie zamordowany zrozkazu 14-letniego króla Ptolemeusza XIII, obawiającego się o jego wpływ na politykę egipską i o możliwy konflikt z Rzymem. Gdy Cezar wylądował w Aleksandrii, wręczono mu głowę zabitego. Legenda mówi, że widząc pokonanego wroga, nie okazał radości,a wręcz przeciwnie – zapłakał i na czole martwego wroga złożył pocałunek.

Tymczasem Ptolemeusz XIII zginął w bitwie z legionami rzymskimi i zanim w marcu 47 roku p.n.e. Cezar opuścił Egipt, przywrócił Kleopatrze tron, chociaż znowu wspólny, z jej kolejnym bratem, małoletnim Ptolemeuszem XIV jako małżonkiem.

Kilka miesięcy później Kleopatra wydała na świat syna Cezara, któremu nadała imię Cezarion. Była już wtedy wdową. Morderstwo to znakomity sposób na rozwiązanie wielu powikłanych spraw. Pochodziła przecież z rodu o wielkich tradycjach. Widziała sztylet i truciznę kierującą losami jej przodków; widziała, jak bracia mordowali siostry, synowie ojców, królowe swoich mężów, będących zarazem ich braćmi: wszystko dla osiągnięcia władzy, wspanialszego życia, a często tylko po to, aby samemu nie paść ofiarą morderców. Ptolemeusz XIV został przez nią najprawdopodobniej otruty.

Ugaszenie ostatnich płomieni pompejańskiej opozycji zajęło Cezarowi jeszcze dwa lata, ostateczny tryumf odniósł w bitwie pod Mundą, w roku 45 p.n.e. Aby umocnić związek ze zwycięzcą, Kleopatra zdecydowała się wtedy pojechać do Rzymu. Układ taki dawał jej poczucie bezpieczeństwa, jemu zaś dostęp do egipskich dóbr.

Ponieważ dyktator był żonaty, umieścił swą piękną kochankę w willi po drugiej stronie Tybru. Egipska królowa przywiozła ze sobą polityczny dynamit –syna Cezara, zwanego Cezarionem. Liczyła, że zostanie on w przyszłości władcą Imperium Rzymskiego, ale Rzymianom ten pomysł wcale się nie spodobał. Rzym był republiką i taką miał pozostać. Nie potrzeba tam było dziedzicznych władców, a szczególnie już bękarta rzymskiego obywatela i orientalnej ladacznicy. Cesarz nie krył bynajmniej, że poddał się wpływowi egipskiej czarodziejki, umieścił nawet jej posąg w świątyni Wenus, czym wzbudził jeszcze większy gniew obywateli miasta. Podniesienie cudzoziemskiej kokoty do rangi bóstwa… Nie, tego stanowczo było już za dużo.

Wszelkie sny Kleopatry o cesarstwie prysły jak mydlana bańka 15 marca następnego roku. Na ostatnim posiedzeniu senatu, w dniu id marcowych, Cezar zajął miejsce na złoconym krześle. Podszedł do niego Tiliusz Cymber, prosząc o łaskę dla wygnanego brata, a za nim zaczęli podchodzić inni wtajemniczeni. Rozdrażniony tą natarczywością Cezar próbował wstać, ale wtedy Cymber ściągnął mu togę, co miało być umówionym znakiem do ataku. Pierwszy cios zadał Publiusz Serwiliusz Kaska, jednak uderzenie okazało się za słabe. Cezar odpłacił się mu ugodzeniem rylcem w ramię, ale wtedy posypały się na niego – wedle tradycji – 23 ciosy zadane sztyletami. Ostatni, zadany ręką Marka Juliusza Brutusa, którego Cezar uważał za przyjaciela, okazał się śmiertelny. W chwili jego zadawania wielki Rzymianin miał podobno wyszeptać: Et tu, Brute, contra me? (I ty, Brutusie, przeciw mnie?), po czym padł zakryty własną togą u stóp posągu Pompejusza, swego dawnego stronnika i wroga.

Wszyscy spiskowcy nienawidzili Cezara, ponieważ zawdzięczali mu bardzo wiele – niektórzy życie, inni majątki i godności. Dawni wrogowie czuli się upokorzeni, stronnicy zaś zawiedzeni: chcieli proskrypcji, rzezi, konfiskat… Nienawidzili Cezara, ponieważ nie rozumieli tego, co jasno widział on sam, mówiąc:

„Nie mnie, ale właśnie Rzeczypospolitej winno zależeć na moim życiu. Ja dość już mam potęgi i sławy. Natomiast Rzeczpospolita, jeśli mnie coś spotka, nie zazna już pokoju i wstrząsną nią znacznie sroższe wojny domowe”.

Na Rzym padł blady strach. Skrytobójcy rozbiegli się w popłochu. Lud początkowo wahał się w ocenie śmierci Cezara, jednak wzruszająca i porywająca mowa pogrzebowa Marka Antoniusza porwała słuchaczy i obróciła ostrze gniewu przeciw zamachowcom. Wydano nakaz ścigania zbrodniarzy. W ciągu kilku miesięcy wszyscy ponieśli śmierć, w bitwie lub z własnej ręki. Żaden zwykonawców zamachu nie zmarł z przyczyn naturalnych.

Kleopatra wróciła pośpiesznie do Egiptu, woląc z bezpiecznej odległości śledzić rozwój wypadków w Rzymie, gdzie znowu trwała regularna wojna domowa. Wkrótce z chaosu wyłoniło się dwóch ludzi mogących sięgnąć po władzę: Oktawian August – wnuk siostry i formalny spadkobierca Cezara oraz wspomniany przed chwilą Marek Antoniusz.

Urodził się 14 stycznia 83 p.n.e. w Rzymie jako syn Marka Antoniusza Kretyka oraz jego żony Julii, bliskiej krewnej Cezara. Ojciec zmarł w młodym wieku i matka wyszła ponownie za mąż za Publiusza Korneliusza Lentulusa Surę, senatora zamieszanego wspisek Katyliny i straconego w 63 roku p.n.e. z rozkazu Cycerona. Od tej pory Antoniusz żywił nienawiść do Cycerona, której dał w późniejszym czasie upust, zlecając zabójstwo wielkiego mówcy w czasie proskrypcji po zawarciu II triumwiratu.