Złamane serce - Andrzej Macioł - ebook

Złamane serce ebook

Andrzej Macioł

5,0

Opis

Ta bardzo oryginalna opowieść powstała w oparciu o konwersacje na facebooku autora z najbardziej niesamowitą kobietą. Od pierwszych słów widać jej wysoką inteligencję, mądrość życiową i mnóstwo zalet. Budowa bliskiego związku napotyka jednak szereg trudności.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 439

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
5,0 (1 ocena)
1
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.

Popularność




Andrzej Kazimierz Macioł

Złamane serce

Prawdziwa historia niezwykłej wirtualnej Miłości

© Andrzej Kazimierz Macioł, 2017

Ta bardzo oryginalna opowieść powstała w oparciu o konwersację na facebooku Autora z najbardziej niesamowitą kobietą. Od pierwszych słów widać jej wysoką inteligencję, mądrość życiową i mnóstwo zalet. Budowa bliskiego związku napotyka jednak szereg trudności.

ISBN 978-83-8126-075-6

Książka powstała w inteligentnym systemie wydawniczym Ridero

Oryginalny początek

zaiskrzyło

7.09.2015 15:34

M…

Dziękuję serdecznie za przyjęcie zaproszenia i netową znajomość! Jest mi niezmiernie miło i przyjemnie gościć w gronie znajomych! Pozdrawiam! M…

JA: też się bardzo cieszę M…, jesteś urocza

M…

Oj dziękuję, dziękuję, jak na krewniaczkę Mickiewiczową przystało hehe, tylko fotka sprzed dwu chyba latek, a teraz tyłek grubaśny razy dwa, miło będzie się poznać :)

JA: to świetnie, masz więcej do kochania i pieszczot

na wszystkich fotkach jesteś rozkoszna i piękna

M…

hehe… oj figlarny z Ciebie Andrzejek, ale nie przeczę, że jest to miłe, zwłaszcza, gdy nie dostrzegasz moich grubaśnych wad.

JA:: grubaśne to masz zalety, i wdzięki, muszę wszystko dokładnie wypieścić

M…

hehe… tylko do tych wszystkich zalet mam jeszcze męża (choć niedzielnego, ale jednak na papierze), więc nie wiem, czy dopuści do tego pieszczenia hihi

7.09.2015 20:32

JA: poradzisz sobie i coś wymyślisz, kobiety potrafią

M…

Ta pewnie… Zwłaszcza te na „świeczniku” hihi Faceci to dopiero mistrzowie w te klocki

JA: szkoda tylko że jesteś tak daleko

M…

Nio fakt na końcu świata, Ty w górach, a ja nad wodą.

JA: zapraszam w każdej chwili, zrób sobie urlop, zasługujesz

postaram się żebyś była bardzo zadowolona

i pewnie nie zechcesz tam wracać

M…

hihi… Oj oby to było takie proste… Teraz walczę z kolejną książką i przechodzę jak co roku przez tę samą gehennę poszukiwania sponsorów, chcących w niej zaistnieć. Dziś byłam u starosty, obiecał kasę, ale dopiero na przyszły rok, bo budżet… ble ble… hihi. Bycie pisarzem w dzisiejszych czasach to masakra. Nie pomaga nawet to, żem ostatnią z żyjących krewną Adasia Mickiewicza, która także pisze. Całe szczęście, że jestem wesołą i uśmiechniętą osobą, A jak czasem trafi się jakieś spotkanie autorskie w T, to pewnie, że kawusię wypijemy??

JA: teraz można samemu wydawać swoje dzieła w postaci wirtualnej, np pliki pdf

masz jakieś swoje dzieło w tej postaci?

M…

W plikach pdf oddajesz do poligrafa do złożenia tekstu, potem trafia to do wydawnictwa, do druku i dystrybucji. Najdroższa, a zarazem najbardziej prestiżowa jest dystrybucja, bo istniejesz w tym momencie na całym świecie:)

JA: dystrybucja własnej strony www jest znacznie tańsza i zasięg ogromny

ja też nastawiam się na tę metodę zbytu swoich produktów

to ma przyszłość

handel przenosi się do sieci i wszystko co się da

M…

Ale wówczas słowo książka przestałoby mieć jakiekolwiek znaczenie, choć w wersji elektronicznej jest także rozpowszechniana w dystrybucji…

JA: taka jest tendencja, a miłośników papieru niestety ubywa

przewaga elektroniki jest miażdżąca

zwłaszcza ostatnio z powodu tabletów, smart-fonów i czytników

jak wiesz jestem elektronikiem

M…

Ale bez papieru nie otrzymasz numeru książki, nie pojawi się co jest obowiązkowe w największych bibliotekach w kraju i błędne koło się zamyka

A ja z elektroniki i informatyki kompletna… dupa… hehe

A jaką firmę prowadzisz, coś produkujesz, czy naprawiasz?

JA: a ja projektuję ambitne urządzenia mikroprocesorowe

aktualnie tworzę własny system automatyki domowej

M…

ambitne… hmmmm jak to dumnie brzmi, choć ni diabła nie wiem o co w tym biega… hihi

JA: pertraktuje z potencjalnymi wspólnikami właśnie w temacie dystrybucji

M…

tylko opatentuj wszystko.

JA: zrobię Ci full automatykę w domu, to się zorientujesz

M…

hihi… a widzisz ile mamy wspólnego? dystrybucja:)

JA: nie ma potrzeby patentowania, wystarczy że tylko ja znam kody źródłowe

M…

No i zrobisz takie cuda, a mi dupsko zamiast chudnąć, będzie powiększać się… hihi

JA: tak, pasujemy do siebie

i będziesz baaaaardzo seksowna

M…

No a ja każdy wierszyk muszę podpisywać, aby nie podp… li, już kiedyś tak mi podprowadzono moje dzieło, tylko to poniekąd przez moją głupotę, bo zamieściłam w necie przed wydaniem…

A wiesz, że mam tatuaż? Dojrzałeś już może gdzieś na foci?

JA: jeszcze nie, tam będę Cię szczególnie pieścił

M…

hihi, ale on jest na łydce

JA: przejrzałem wszystkie fotki i nie ma,

jesteś cudowna, oglądanie Twoich fotek zawsze poprawia mi humor

zwłaszcza z tym uroczym uśmiechem

M…

hehe oj Ty czarodzieju.

JA: muszę Cię dokładnie wypieścić i ucałować

zwłaszcza łydki

no i jak zechcesz powoli co raz wyżej

M…

A to z 2011 a teraz jestem grubaska.

JA: świetne miejsce na pierwsze pieszczoty

cieszę się że jesteś bardziej seksowna

M…

Ale z Ciebie pieszczoch :) Ze mnie też nie ukrywam, ale dzieli nas pół świata odległości.

JA: tylko kilka godzin

a T. to za rogiem i po drodze

M…

W życiu nie byłam w Twoim rejonie.

JA: i jak zaczniemy się pieścić to pewnie nigdy nie skończymy

M…

Aż zerknę na mapkę, jak to kilometrowo się przedstawia, pewnie ponad pięć stówek

JA: najwyższy czas tu zaglądnąć

M…

Ja mieszkam w pow. drawskim… Słynny poligon drawski

JA: też nigdy tam nie byłem

M…

Ta, bo to wsiowa dziura w pierwszej do likwidacji w Polsce gminie…

Której katastrofalny stan to właśnie ja zdemaskowałam…

JA: tylko 700 km do T.

8 godzin i jesteśmy razem

na zawsze

M…

Ja pierdzielę… 700 km… A ja autem tylko 200 hihi. Nie za szybko na deklaracje na zawsze?

JA: zawsze jest dobry moment

dość prosta droga i z góry

M…

A ja mam bagaż w pakiecie… niepełnosprawnego od urodzenia 18- letniego syna, który jest praktycznie, jak warzywko. Ot i to jest problem…

JA: każdy ma jakiś problem, na tym życie polega

razem poradzimy sobie ze wszystkimi

M…

To prawda, na mój przyczynił się durny lekarz, który zbyt późno wziął mnie do porodu, bo miał zły humor…

JA: moi przyjaciele mają taką córkę od 30 lat, podziwiam ich

a najbliższy przyjaciel miał porażenie mózgowe od urodzenia, jednak skończył studia i wiele osiągnął

M…

No niestety mój Jurek nie rozumuje… tzn. na pewno na swój sposób tak, widać, że rozpoznaje bliskich, ale jest bardzo spokojnym i pogodnym dzieckiem… Oby tylko był nakarmiony, przewinięty i aby go brzuch nie bolał. Kupiłam nowiutki podnośnik elektryczny, więc problem z dźwiganiem odejdzie, póki co mąż, bądź starszy syn go dźwiga, a podnośnik czeka na swoje 5 min.

M…

Oglądałam kiedyś film hiszpański o takiej dziewczynce z porażeniem, która pisała stopami na maszynie, a potem została sławną pisarką. Opisała swoje życie, jak to jest być uwięzionym w swoim własnym ciele, kiedy się wszystko widzi, odczuwa, a nie można nic powiedzieć, porozumieć się ze światem…

JA: Znasz pewnie Nicka Vujcica, bez rąk i nóg

nigdy nie zapomnę rodziny z chłopcem z Daunem, jak bardzo go wszyscy kochali, łzy wzruszenia same się cisnęły

M…

No tak, najgorsze w tym wszystkim jest myśl, że kiedyś po prostu twój organizm odmówi posłuszeństwa, nie będziesz mieć fizycznej siły, aby dźwignąć własne dziecko i staniesz przed koniecznością oddania go do specjalnego ośrodka. Kiedy taki dzień będzie miał nadejść, chyba pęknie mi serce z rozpaczy. To jednak moje dziecko, jakie by nie było…

JA: ja mam siedmioro, już dorosłych, przeważnie za granicą

M…

O proszę nie spoczywałeś na laurach… hehe. Ważne, że zdrowo się wychowały. A ja mam jeszcze starszego ma 24 lata i jest już samodzielny

JA: najukochańsza J. 32 lata też napisała mnóstwo wierszyków itp. Wygrała nawet w dzieciństwie konkurs pisarski

M…

A żonka?

JA: dawno temu rozwód, wole o niej nie mówić, psuje nastrój

lubię oglądać Twoje fotki, tym uroczym uśmiechem rozjaśniasz wszystko

M…

Dobrze, że nie wiesz, jaka ze mnie gaduła…

Gęba mi się nie zamka…

JA: ze mnie też, a nie mam z kim

M…

cały czas nawijam

JA: znowu pasujemy do siebie

coś z tego będzie

M…

Ja też nie mam … bo od kilku lat w separacji, tylko takie oficjalne odzywki pozostały.

JA: Twoje nawijanie będzie dla mnie najpiękniejszą muzyką

M…

Osobne lodówki, pokoje, łóżka, tylko dach wspólny z wiadomych względów. Takie dupowate życie

JA: M… najdroższa, wszystko może się zmienić w jednej chwili

zasługujesz na szczęście i miłość

M…

Taaak, aby to było takie proste, jak się wydaje… Zycie to nie bajka......Wszyscy zasługujemy na szczęście, tylko czy ono tak naprawdę istnieje? Przestałam w to wierzyć lata temu…

JA: Istnieje na pewno, nie można przestawać w to wierzyć, bo wiara i nadzieja jest konieczna żeby się spełniło

najlepsza jest całkowita pewność że spełni się, a wtedy tak się stanie

najlepsze ciągle przed nami

M…

No nareszcie poznałam optymistę, zawsze wszyscy ludzie są tak negatywnie nastawieni do życia

JA: :) z Tobą zrobiło się tak radośnie

M…

Bo jestem pozytywnie zakręcona, choć potrafię czasem tupnąć nóżką…

Taka baba z werwą i z inicjatywą jestem…

JA: lubisz tańczyć

to o Tobie zawsze marzyłem

niesamowicie szybko się zbliżamy

M…

Lubię, pewnie, że lubię, ale od wieków nie tańczyłam… A z tymi marzeniami to jeszcze poczekaj, bo pewnie jeszcze Ci zbrzydnę.

JA: to niemożliwe, jesteś aniołem, moją cudowną księżniczką

M…

Taaaa, a wiesz, że kiedyś pewien ksiądz egzorcysta w archidiecezji poznańskiej, powiedział mi przy ludziach, że on spowiadać mnie nie może, kiedy zapytałam dlaczego… podszedł do mnie i szepnął mi do ucha, że jestem aniołem, a on aniołów nie spowiada. Nawet mnie nazwał Demistyfikator-Uzdrowiciel. Kurcze… Tak mnie wystraszył, że wyrwałam z tego kościoła nie wpadłszy wprost pod autobus… Ja i anioł??? hii, prędzej diabełek… Powiedziałam o tym mojemu proboszczowi, powiedział, że wgłębi się w temat, a potem skwitował, że przecież prawdziwe anioły są bardzo grzeszne?? ot i się natłumaczył…

M…

Oczywiście traktuję to z przymrużeniem oka i opowiadam w formie anegdoty, ale ta historia jest prawdziwa.

JA: mają rację, też od razu poznałem że jesteś aniołem

i cieszę się że lubisz grzeszyć

M…

hehe… wariat… I to bardzo lubię

M…

ot taki diabelski grzeszny aniołek… hihi

JA: kochana jesteś moja M…

Miłość to przecież nie grzech

M…

Oj Ile my się znamy, a ile już o sobie wiemy… No nie grzech, ale miłość to trudny temat, bo lubi ranić… W moich albumach ze zdjęciami jest album o nazwie felieton......Jest to 5-cio stronicowa opowieść o miłości internetowej, którą napisałam do gazety wykorzystując własną twórczość. Strony na dole są ponumerowane, wystarczy w Opcjach pobrać i poczytać w powiększeniu. Polecam na jutro lekturę

JA: już sobie ściągnąłem, dzięki

podesłać Ci moje schematy procesora?

M…

Ale to jutro poczytaj na spokojnie, bo dość obszerny tekst.

hihi… oj kuźwa, żebym ja z ich cokolwiek zrozumiała… a ja z fizyki gamoń, no może z matmy mniejszy… ale za to kończyłam liceum biol.- chem, bo chciałam być weterynarzem… a zostałam przedszkolanką… hihi

JA: łatwy schemat

uzupełniamy się idealnie

M…

O ja pier… toż to UFO… hihi

Ni cholerki nie wiem cóż to może być

JA: na pewno spodoba Ci się program pilota

M…

No ja czasem tak po ludzku normalnie tzn „poetycko” kur… lubię pogadać, taka odskocznia od tych sztywnych codziennych gadek na pokaz… Czasem dobrze być sobą

JA: to konieczne żeby nie zwariować

M…

Oj… to ten co wszystko wyłącza i włącza? Uniwersalny? Pilot…

JA: tak, cały dom, wszystko co na prąd będzie Ci sterował

M…

A mi się całe życie marzyło, aby położyć się do łóżka klasnąć i aby światłego zgasło. Oj tak na leniucha…

JA: oczywiście, wszystkie takie bajery Ci porobię skarbie

i dużo więcej

M…

No to nieźle jak na wszystko oddziałuje, to faktycznie coś, jedno urządzenie w całej chacie, a nie garść pilotów i włączników kupa…

JA: pewnie

i jeszcze rolety, klimatyzacja, czujniki ruchu itd

M…

hehe....wszystkie bajery… hmmmm … Oprócz dzieci… Bo już nie potrzeba więcej… hihi Teraz czas na odpoczynek i relaks, choć dla mnie nie bardzo??

JA: i dla mnie jeszcze za wcześnie

szkoda nocy na spanie

M…

oj rolety też na pilotka? To super… Klimę to mam tylko w aucie.

JA: pewnie, wszystko co sobie wymyślisz i dużo więcej

serio

M…

No fakt, a co lepiej krzyżówki rozwiązywać???? hihi

w nocy?

JA: lubię czytać i uczyć się

dlatego jestem ciągle młody

M…

A ja nie czytam nic, bo nie miałabym czasu na pisanie własne… hihi

JA: ostatnio nauczyłem się najnowszych procesorów XMEGA

oraz języka C#

M…

A ile masz młodzieńcze latek? Tak pytam gwoli ciekawości… Zobaczę, czy jesteś starszy od mojego męża?

JA: chyba tak, ale tylko fizycznie

czuję się na 30

M…

O losie mów mi co to za język… dla mnie to kosmos… hihi

to tak jak ja…

JA: najlepszy język programowania komputerów

a fizycznie mam dwa razy tyle, niestety

a wcale tego nie czuję,

M…

Mój mąż jest ode mnie 6 lat starszy, ojciec był od mamy 6 i dziadek od babci też 6… hihi

JA: masz 14 mniej ode mnie fizycznie

duchowo jesteśmy rówieśnikami

nastolatkami

M…

A moja babcia z mamy strony jest rodowitą Niemką i gdy dziadek umarł wyjechała do Niemiec w 72 roku, ja miałam 3 lata. tam poznała kawalera 9 lat młodszego od siebie, zakochali się, dzieci nie mieli z wiadomych względów, ale po dziś dzień żyją jak dwa aniołki. On nas kochał zawsze jak swoje dzieci, wnuki, rodzinę. poprosiłam go za chrzestnego do mojego starszego syna. Takim sposobem ma swojego synusia… Wiek w prawdziwych uczuciach nie ma znaczenia, ważne, aby się rozumieć, ufać sobie i siebie szanować…

JA: piękne i mądre słowa

M…

Tak naprawdę, to nie widać po Tobie tych lat, obstawiałam, że jesteś rówieśnikiem mojego męża… Ludzie weseli, pełni empatii i dobrego postrzegania życia tak szybko się nie starzeją…

JA: wiem

i często mówię swoim dzieciom, że jestem od nich młodszy

M…

No to masz z nimi chyba dobry kontakt…

JA: nawet teraz jestem w sytuacji rozpoczynania nowego życia.

Tak, często się widujemy

jutro będzie pierwszy dzień reszty naszego życia

M…

Dlaczego teraz zaczynasz nowe życie, skoro już dawno jesteś po rozwodzie?

JA: rok temu rozstaliśmy się z Basią, po 8 latach

M…

Ale to nie żona, tylko inna partnerka?

JA: jednak pozostajemy przyjaciółmi, czasem się odwiedzimy

tak, mieszkałem u niej na wsi obok Z.

fajnie było, ale się skończyło

M…

A teraz musisz zmieniać lokum pewnie

JA: zawsze będę ją dobrze wspominał

tak, wynajmuję

na wiosnę kupię domek

a może wcześniej wspólnik zainwestuje

M…

Dlaczego tak jest, że ludzie się poznają, wydaje im się, że to miłość niesamowita, a czas to wszystko weryfikuje i pokazuje w najmniej odpowiednim momencie figę

JA: takie życie

jednak niczego nie żałuję

najlepsze przed nami

M…

A po co Ci domek? Wystarczy mieszkanko, po cholerę będziesz użerał się z problemami utrzymania go, ciągle coś trzeba w nim robić, zamiast zajmować się innymi, milszymi rzeczami. Znam to z autopsji

JA: znam te problemy, koszenie, rąbanie, naprawy itp, ale radziłem sobie

w mieszkaniu faktycznie łatwiej

jak wolisz, to kupię dla nas mieszkanie

będziemy się zajmować innymi milszymi rzeczami

i będę Cię nosił na rekach

M…

hehe… Ale plany po jednym dniu znajomości… A Twoje dzieci wezmą mnie za kudły i wykopią na koniec świata.

JA: Basię akceptowały, odwiedzały nas

Tobą się zachwycą

tak, jak Zbyszek

M…

Oj gwarantuję Ci, że o noszeniu na rękach możesz już teraz zapomnieć… to będzie niewykonalne po prostu… z wiadomych wszem i wobec względów.

Jaki Zbyszek?

JA: jesteś wspaniała

przyjaciel, mieszkam chwilowo u niego

pokazałem kilka Twoich fotek profilowych

chciał pograć w szachy, ale nie mogę się oderwać

strasznie mnie przyciągasz

M…

Oj nie aż tak wspaniała, za jaką uchodzę… Lubię mieć kontrolę nad wszystkim, tzn. taką rolę miałam w domu. To ja płaciłam rachunki, to ja martwiłam się, aby lodówka była pełna, zakupy na zapas porobione, a w domu był porządek. Takich mam trochę genów niemieckich typu Ordnung muss sein… czyli porządek musi być… Natomiast z ojca strony jestem szlachcianką bez włości i majątków hihi, ale za to z 4 herbami szlacheckimi, które można zweryfikować w herbarzu. W albumie ze zdjęciami pt opinie prasowe jest artykuł pt „Krewna Adama Mickiewicza w N.”, możesz go pobrać podobnie, jak felieton. W prawdzie jest on sprzed 3 lat, ale historia się nie zmienia. Tam pisze o mnie więcej w kontekście przodków.

JA: będziesz moją herbową księżniczką

M…

Wiesz 9 lat temu przeżyłam zawał i udar mózgu. Nic po mnie nie widać, bo zwalczyłam w pierwszym roku paraliż, choć wiele pracy mnie to kosztowało. biorę oczywiście leki, ale nie zmniejszyło to bardzo wydajności mojej pracy, choć wiadomo, że nie mogę skakać i szaleć jak 30-tka??

JA: moja najstarsza córka E. 35 lat, miała udar, niewiele jej brakowało, teraz musi uważać i się oszczędzać

nie musisz skakać, będę Cię nosił

będziesz sobie robić co lubisz

M…

Nie udźwigniesz przecie… hihi, a ja nie wymagam noszenia, jestem jeszcze sprawna i to nieźle, nikt nie wierzy, gdy mówię, że miałam takie przygody zdrowotne… Bo charakter nadrabia wszelkie niedociągnięcia??

JA: potrenuję i udźwignę, słodki to przecież ciężar

M…

Jestem obowiązkowa. Potrafię oddzielić co powinnam robić, a co lubię robić, na wszystko musi znaleźć się czas.

A miałam powiedzieć, abyś pozdrowił Zbyszka! Od koleżanki??

JA: miewam z tym kłopot, pomożesz mi i będzie super

ok, zaraz mu powiem

on jest troszkę starszy, o 3 lata i ma swoje kłopoty

00:00

witaj Kochanie w kolejnym pięknym dniu

M…

O cholerka faktycznie, to już po północy…

witam serdecznie mości pana:)

Jak mój stryj mawiał do mnie…

JA: wspaniale będzie rozpoczynać kolejne dni z Tobą skarbie w objęciach

M…

M… -mości panno, ty mi się tu z plebsem nie zadawaj… hihi, kiedy bawiłam się w dzieciństwie z dziećmi na podwórku. Kochany człowiek, stary szlachcic, który żył jeszcze w tamtej epoce emocjonalnie… hihi

JA: a ja jestem znajda

nigdy nie poznałem fizycznych rodziców

M…

Oj tam znajda, nie mów tak, los się różnie układa, ale wyrosłeś na uczciwego człowieka, a to najważniejsze

JA: byłem nawet cudownym dzieckiem rodzice byli bardzo dumni

M…

Miałeś adopcyjnych rodziców?

A rodzeństwo?

JA: tak, ale to było na dziko

mama powiedziała dopiero jak miałem chyba 25 lat

mam dwie młodsze siostry, trzecia zmarła w 5 miesiącu

M…

A nie chciałeś nigdy szukać rodziny?

JA: Basia mnie namawiała, ale za późno, już nikt nie wie jak to było

a mnie nie zależy

M…

Skoro Cię kochali i nie dawali odczuć, że jesteś gorszym dzieckiem to też bym nigdy nie szukała, bo po co?

znów to samo napisaliśmy w tym samym czasie

JA: jesteśmy w rezonansie

traktowali mnie lepiej od swoich rodzonych córek

byłem taki maminsynek

M…

Nio i super i dałabym sobie spokój z poszukiwaniami, bo nic to by nie wniosło nowego, no chyba, że ktoś Cię ukradł prawdziwym rodzicom, bo to takie dziwne czasy były w komunie

Maminsynek, dlatego masz szacunek do kobiet.

JA: pewnie tak, lubię kobiety doceniam i szanuję

czasem kochałem

ale tej swojej jedynej prawdziwej Miłości jeszcze nie znalazłem

M…

Tylko nie za bardzo… Nie dwie w tym samym czasie… Bo wówczas rodzi się coś najgorszego w świecie… zazdrość…

JA: nigdy

z jedną jest tyle kłopotu, to z dwoma byłoby fatalnie

M…

Zobaczymy na ile to jest prawda.

hihi…

ale milusi… narzekacz

JA: czasem pisze z kilkoma, to wystarczająca komplikacja

M… najdroższa, jestem absolutnie pewien, że będąc z Tobą wszystkie inne przestaną dla mnie istnieć

M…

No widzisz, a ja tak nigdy nie robię, jeśli z kimś piszę, to czynię to tylko i wyłącznie z nim, bo miałabym takiego wewnętrznego moralnego kaca…

JA: aktualnie pisują do mnie Kasia z Ameryki i Marzenka z Niemiec,

od dawna, ale raczej nigdy ich nie spotkam

M…

Tylko do tego bycia to długa i bardzo daleka, a przede wszystkim skomplikowana droga. Musimy być realistami. Oczywiście w wydaniu pisania wiadomości problem znika, ale tylko tym… Przecież jest jakaś kolejność w życiu poznawania się, bo nikt nie jest na 100% takim ze jakiego może uchodzić…

JA: wiem skarbie, masz rację

kiedyś pisywałem z różnymi gorące teksty i nigdy się nie spotkaliśmy, głównie z powodu odległości

z kilkoma bliższymi się spotkaliśmy w realu były zupełnie inne, przeważnie kończyło się na kawie

dlatego ciągle szukam

M…

Pewnie, że trzeba utrzymywać kontakty ze znajomymi, zwłaszcza, jeśli znasz je od dawna, nie można tak ni z gruszki, ni z pietruszki zrywać kontaktu tylko dlatego, że jakaś niunia tego sobie zażyczyła… (hihi napisałam niunia, bo tak tata zawsze na mnie wołał). Byłam jego oczkiem w głowie i wychowywał mnie, jak chłopaka, zabierał na ryby, uczył gwizdać na palcach, nawet mam prawko nie tylko na auto, ale i na motor. Do udaru jeździłam na motorze, ale potem dla własnego dobra zrezygnowałam, przerzuciłam się zupełnie na auto??

JA: oczywiście jak mnie zechcesz, zerwę wszystkie takie znajomości, będziesz moją jedyną i najdroższą

nie wiem czy różnica wieku nie będzie dla Ciebie przeszkodą

M…

hihi… jak mnie zechcesz…, a co to targ? Dajmy szansę poznać się bliżej. Pamiętaj ile kilometrów nas dzieli… A to jest niewątpliwie problem i utrudnienie. Ta Twoja fotka na profilu jest aktualna? Jeśli tak to powiem szczerze, że nie wiele różnisz się od mojego męża, nawet jest pewne podobieństwo.

JA: tak jest teraz

z tyłu mam więcej włosów

175cm 77 kg

kilometry nie są problemem, przecież zamieszkamy razem

w dowolnym miejscu

M…

Najważniejsze, żeś wyższy, bo ja mam 170, ale o wadze nie wspomnę… hihi… Łysorek, jak mój stary… hihi. Mówiłam, żeś podobny, tylko bardziej siwą masz brodę, ale co tam, kumple z mojej klasy z podstawówki 9 lat temu byli już siwi, jak gołąbki. Najważniejsze, że nie farbujesz, bo to mnie śmieszy, gdy faceci chcą się na siłę odmładzać, bo po co? Jak są uczucia, to takie gesty są zbyteczne…

JA: pięknie to piszesz M… najdroższa, faktycznie masz talent

i jak tu Cie nie kochać

i cieszę się że masz więcej ode mnie

do pieszczot i całowania

zacznę od łydki??

stopy też, całą bardzo Cie pokocham

M…

hihi… Tylko nie za szybko pokochaj, bo mogę Cię jeszcze rozczarować, bo wcale nie jestem takim złotkiem za jakie mogę uchodzić, czasem potrafię podnieść ciśnienie na max… Zwłaszcza, gdy wejdziemy na tematy polityczne, dlatego staram się ich unikać…

JA: pewnie mamy zbliżone poglądy i nie będzie problemu

i nie ma takiej możliwości żebym się na Ciebie zezłościł, wszystko Ci wybaczę

cudownie jest że ustalamy już wspólnie nawet takie szczegóły

M…

Choć Duda mi dziś zaimponował, kiedy postawił się Niemcom… Ale tak przypuszczałam, że tak zrobi. Tak szczerze to jedyny ratunek, aby uchronić nas przed tymi ludźmi. Miałam z nimi kiedyś w Niemczech u babci do czynienia. Straszna kultura, średniowiecze, zero poszanowania dla innych

JA: jest mnóstwo do naprawienia, popsute i zniszczone niemal wszystko,

ciekawe czy lubisz gotować?

M…

A tak szczerze i na poważnie nie gustuję w PIS, choć Ty pewnie tak, ale to nie problem, bo mam wielu znajomych i to na bardzo wysokich szczeblach w różnych partiach, a kulturalni ludzie powinni z sobą potrafić rozmawiać. Ostatnio miałam okazję rozmawiać ponad 15 min z panią Szydło, tam na mojej osi kilkanaście wpisów niżej jest filmik z tego spotkania. Zmusiłam ją do przyznania racji przed 4-ma kamerami, po czym po pół godzinie poszła na podest i powiedziała zupełnie coś innego. A takich rzeczy już nie toleruję i gardzę ludźmi którzy kłamią i manipulują innymi dla własnych korzyści.

JA: Tak PIS jest jakąś szansa dla Polski, albo tylko złudzenie M.. PO tylko wszystko niszczy, rozkrada i rujnuje. Ciekawe co przed nami. Zagrożeń i szans jest wiele

M…

Mówi się, że w Polsce dzieci głodują, mieszkam w najbiedniejszej gminie w kraju… tej do likwidacji i z ciekawości po tych rewelacjach wypowiedzianych przez Dudę obeszłam każde domostwo i nie znalazłam, ani jednej rodziny, która nie miałaby co włożyć do gara. I to nie były ściemy, bo wszyscy znamy się na co dzień, więc o co chodzi z tym głodem? Pewnie i gdzieś znajdą się osoby niezaradne życiowo, albo leniwe. Mój kumpel potrzebował 1200 osób do pracy na plantacji borówki zarobki od 100 do 200 zł dziennie i co? Zgłosiło się tylko 600 osób. Ludzie wolą iść po zasiłki niż do roboty

JA: na pewno się nie pokłócimy tymi tematami, ani nawet religią

jestem chyba agnostykiem teistycznym, czy jakoś tak

M…

ja chyba tak jak Ty co do religii

JA: W związku takie tematy są na dalekim miejscu

muszę przeczytać Kena Wilbera, on jest najlepszy w takich tematach

M…

Jestem wierząca, ale na swój sposób....Do kościoła nie chodzę, to kościół po kolędzie przychodzi do mnie hihi

JA: porozmawiamy sobie w długie zimowe wieczory

M… najdroższa, dajesz mi wielką radość tym że już rozmawiamy jak najbliżsi niemal kochankowie jesteś aniołem

M…

Co do gotowania… Całe życie na mnie ten ciężar spoczywał, nigdy w życiu nikt dla mnie specjalnie niczego nie ugotował, tak więc gotuję i to nieźle, ale nie dlatego, że kocham to robić, a dlatego, że muszę, choć czasem mnie najdzie i robię to z uczucie M… hihi

JA: albo czarownica jak mówił ten ksiądz

M…

nio… on mówił anioł… a ja dodałam, że z piekła rodem… hihi

JA: to już prawie wszystko co najważniejsze uzgodniliśmy

M…

a miotłę mam zaparkowaną w stałym miejscu.

JA: zrobię Ci automatykę do tej miotły

polecimy razem

M…

Nio prawie, a teraz czas do wyrka… Muszę wziąć antybiotyk, bo zatoki mam zawalone, katar, gardło boli, a na domiar złego jeszcze okres dostałam… brr

tylko co by udźwig odpowiedni miała miotełka… hihi

JA: chciałbym Ci ulżyć w cierpieniach

na razie to tylko sen trochę Ci pomoże

M…

hihi oj tam, oj tam, aby wszystkie takie były cierpienia. Spoko jam nie księżniczka na ziarnku grochu…

JA: odrzutowa uciągnie

razem nie mamy nawet 200kg

M…

hehe to papa i kolorowych snów…

JA: pa kochanie, śpij kolorowo moja księżniczko

M…

spadam pod prysznic i po tabletki i do wyrka.......sama…

JA: za niedługo nie będziesz sama

M…

hihi, a co dołączysz?

JA: sercem jestem z Tobą najdroższa

M…

długo nie trzeba będzie szukać mnie… hihi

JA: tak, za niewiele dni będziemy razem

wiele lat szukałem

M…

A skąd wiesz, że to ja?

JA: serce tak mówi

M…

zobaczymy, czy nie kłamie czasem:)

papa....luli…

JA: teraz już nie,

wystarczająco kiedyś nakłamało

M…

JA: pa skarbie

M…

Jemu to nigdy niewiara… serce to kłamczuszek, też to przerabiałam…

JA: już pora uwierzyć, wystarczy tego szukania i czekania

M…

Na dobranoc tak po znajomości w nagrodę za miłe słowa do mnie… udostępnię Ci fragment mojej powieści, którą aktualnie piszę…

JA: bardzo się ucieszę, poznam Cię bliżej

M…

Tylko spokojnie… bo to powieść o tematyce romantyczno- erotycznej..

JA: nasz ulubiony temat.

M…

hihi… Ok wklejam i uciekam spać......to na dobranoc… do jutra… Buziaki.

M…

fragment

Wyobraź sobie sytuację kiedy… Siedzisz zrelaksowany na kanapie, wygodnie oparty, odpoczywasz z zamkniętymi oczami, błądząc sennymi myślami gdzieś w rajskim ogrodzie namiętności, jednocześnie tak bardzo spragniony kobiecej bliskości, jej zapachu przesiąkniętego wiosennymi żonkilami, hiacyntami i bzem.. Ciepła jedwabistej, delikatnej, skóry. Dotyku włosów, z których spływają ciurkiem krople krystalicznej wody po dopiero co wziętej kąpieli, woda przemieszcza się z wilgotnych kosmyków włosów wprost do twych ust. Nagle czujesz dotyk ciepłych warg, które spijają kropelki nagromadzonej na nich wody. I teraz już nie wiesz, czy to sen, czy jawa… Chciałbyś, aby twe doznania okazały się rzeczywistością, gdyż odczuwasz, jak w twym ciele narasta pożądanie, dzika namiętność, która tak dawno nie miała ujścia. Pragniesz, aby to magiczne muśnięcie warg zamieniło się w najcudowniejszy i najbardziej namiętny pocałunek twojego życia, aby każde zetknięcie ust i języka wywoływały spazmy rozkoszy otwierające bramy do dalszych, równie bezkompromisowych pieszczot…

Jakże realne zaczynają być owe fantazje i pragnienia. Pomimo wciąż zamkniętych i mocno zaciśniętych w obawie przed pryśnięciem czaru powiek czujesz na swoich biodrach ciężar kobiecego ciała rozmieszczonego na twoim podbrzuszu i jej kolanach, które z każdą chwilą coraz pożądliwiej przywierają do twych bioder. Jakież to staje się niewymownie przyjemne, zwłaszcza, że usta wciąż toczą gorący pojedynek dominacji. Z tego błogiego, bliżej nieokreślonego i tak dawno zapomnianego stanu, wyrywa cię dotyk ciepłych palców wędrujących po karku w stronę cudownie pachnących włosów, jakże rządnych czułości. Palce rozchylają się i z ogromną precyzją czeszą włosy u nasady głowy, podczas, gdy usta bronią się z całych sił, aby ich nie opuszczać i nie zostawiać w samotności. Czujesz, iż nie jesteś w stanie zwyciężyć w tej nierównej walce, ponieważ ciepło warg przemieszcza się po policzku w stronę dopiero co pieszczonego ucha, pozostawiając na nim przesączone erotyzmem gorące i wilgotne od dotyku języka pocałunki. Pod balastem swojego ciała zaczyna odczuwać, jaką oto przyjemność sprawia swymi pieszczotami mężczyźnie co zachęca ją jeszcze bardziej do nowych, coraz to wymyślniejszych tkliwości… Jej gorące i spocone dłonie oplatają szyję partnera, a usta w tym samym czasie delikatnie wytyczają nową ścieżkę wiodąca od rozgrzanego do czerwoności ucha w kierunku szyi, której poświęcają niezliczoną ilość uwagi i energii. Na rezultat tych czułości kobieta nie musi zbyt długo czekać, gdyż czuje, jak dłonie mężczyzny niespodzianie i nieśmiało wędrują na jej talię…

JA: dzięki, dobranoc Kochanie, pa

M…

papa.

JA: piękne

w realu będzie niesamowite

po bezsennej nocy

8.09.2015 03:32

JA: M… najdroższa coś Ty ze mną zrobiła

Nigdy bym nie uwierzył że jedną rozmową można tak wiele zdziałać

przeniosłaś mnie do innego świata

czuję się jak nastolatek pierwszy raz zakochany

jesteś uroczą czarownicą

niebezpieczną, bo możesz zrobić ze mną, co tylko zechcesz

ale wiem że nigdy tego nie nadużyjesz

8.09.2015 11:10

M…

Nie będzie tak źle, przecież obiecałeś zmodernizować mi miotłę… hihi. miłego dzionka i dużo słonka! U mnie pochmurnie i chłodno, Teraz sprzątam i gotuję obiadek dla Jurka i siebie, dziś żurek z jajcami i kiełbaską… kocham.. Zaraz przyjdzie nauczycielka i rehabilitantka do małego. Będę tu z doskoku. Wieczorkiem już na spokojnie… Oj lecę do garów… Narka

JA: … ja też Cię Kocham

pewnie się uśmiejesz ale czuję się jak żonaty

ze swoja ukochaną, jedyną i najdroższą

i tylko chwilowo jesteśmy w różnych miejscach

8.09.2015 17:50

M…

hehe… Oj Andrzejku nie angażuj się aż tak bardzo na wyrost, przecież znamy się dziś dopiero drugi dzień, a Ty już takie plany? Kurcze, Jurka nauczycielka przyniosła mi 7 dużych cukinii, bo obrodziły jej nad wyraz. Musiałam więc chcąc, nie chcąc wziąć się za gotowanie leczo. Z 6 szt zrobiłam kociołek leczo, wsadziłam część w słoiczki, trochę jutro na obiadek zostawiłam.. Dziś nawet nie próbowałam, bo rano gotowałam żurek. Potem komponowałam te kulinaria. Obwąchałam się i chęci jedzenia odeszły. Jedną cukinię zostawiłam na sobotę. Zrobię z niej na obiad zapiekankę z farszem, jak na gołąbki, pomidorkami i serem żółtym na wierzchu. Wszystko zapiekę w piekarniku i gotowe. Uffff. Już mi się nawet nie chce myśleć o żarciu, cały dzień przy garach. A Ty co porabiałeś?

JA: Ciągle o Tobie myślę skarbie, strasznie mnie wzięło

wiem że przesadzam i za bardzo się angażuje, ale ja tak już mam, to chyba wada wrodzona

M…

Ponad 4 tys. znajomych masz i myślisz tylko o mnie? hihi

JA: tak najdroższa, tylko o Tobie

M…

Angażowanie, to nic złego, aby tylko w obsesję się nie przerodziło i bałaganu nie narobiło.

karmię Jurka i piszę z doskoku, bo kompa mam pod ręką…

JA: za późno, już mam obsesję

M…

ale mogą być przestoje w odpisywaniu…

JA: ale nie narobiło bałaganu, wręcz przeciwnie

M…

hihihi… oj my obydwoje jesteśmy pokręceni… dwa wariaty.

JA: wczoraj jeszcze myślałem żeby opłacić konto w sympatii i poszukać fajnej dziewczyny

a teraz to nie aktualne, nie istnieją już dla mnie żadne inne

M…

dziś latam w takich skarpetkach jak umieściłam na osi obrazek… hihi… zimno

JA:

tylko za wysoko nie lataj żeby nie spaść

bo potłukłabyś te rozkoszne wdzięki

M…

a jak ja mam latać bez swojej turbo miotły?

ale jestem dziś zdechła....dopiero niedawno usiadłam........ale teraz odpocznę, jak Jurka nakarmię

Tak to pisze się na kilka frontów…

JA: zapraszam na kawę

marzę żebyś mi usiadła na kolanach

poczuć Twój słodki ciężar

zapach, ciepło

szybkie zbliżanie

8.09.2015 20:12

M…

hehe… wątpię, aby Twoje szanowne kolanka udźwignęły ten ciężar. A raczej to zostawmy to w sferze marzeń, choć ponoć dla chcącego, nic trudnego

JA: parę minut pewnie wytrzymam

na pewno wrażenia będą niesamowite

czytałem Twoją twórczość, poczułem jakbym dotykał Twojej duszy

wyrażasz głębokie uczucia

zapragnąłem bliskości, połączenia serc

masz niezwykłą siłę przyciągania

M…

Oj dziękuję za tyle miłych słów i komplementów, ale oprócz pisania, to niezła zołza ze mnie… hihi.

Zobacz co dziś wynalazłam w necie ciekawego, aż się zaśmiałam sama do siebie …??

http://www.radiozet.pl/Rozrywka/O-tym-sie-mowi/Zwiazek-dlaczego-warto-miec-starszego-partnera-00010699

JA: to nie komplementy tylko niezdarnie wyrażone moje wrażenia

M…

Oj tam… oj tam a gdzie tam niezdarność? Same pozytywne emocje… hmm… słodziutkie??

JA: popieram każde słowo i jeszcze sporo bym dorzucił

jaka niezdarność? nic o tym nie wiem

M…

Napisałeś… niezdarnie wyrażone komplementy, więc zapytałam… jaka niezdarność… Komplementy są zawsze milusie?

JA: a ja myślałem, że piszesz o niezdarności starszych

bo faktycznie Zbyszek to miewa

i jest się z czego pośmiać

widzę u Ciebie najdroższa mnóstwo zalet, długo musiałbym je wymieniać i pewnie słów by mi brakło

z tego wynika moja obawa, że możesz mnie nie zechcieć

M…

A cóż Ty tak na tego Zbysia narzekasz? A to tylko trzy latka różnicy… hihi

JA: nie narzekam, lubię go, jest fajny

i bardzo mu na mnie zależy,

już się martwi co będzie jak od niego odejdę

do swojej ukochanej

M…

Nie chcę, abyś tak bardzo na poważnie się od samego początku nastawiał, nie chcę niczego na 100% obiecywać, bo wiem, jak boli rozczarowanie, sama kiedyś to bardzo przeżyłam, dlatego tak bardzo boję się tego, że już w drugi dzień znajomości tak poważnie mówisz o wspólnej przyszłości, choć tak naprawdę wcale się nie znamy i rzeczywistość może jeszcze nie raz zweryfikować nasze oczekiwania i potrzeby.

M…

hehe… powiedz Zbysiowi, aby jeszcze tak szybko się nie zamartwiał, bo dzieli nas prawie tys. kilometrów… hihi

JA: wiem M… ale to jest silniejsze ode mnie i nie potrafię się pohamować

jak mu powiem że zamieszkamy razem w T., to kamień z serca spadnie

M…

Ok… Chcę tylko abyś mnie rozumiał i w niczym nie obwiniał, bo nie moją istotą jest Cię skrzywdzić w jakikolwiek sposób…

JA: przeżyłem mnóstwo rozczarowań, to trochę się uodporniłem

M…

Kurcze Jurek się wydziera, muszę go nakarmić......Przerwa na 10/…15 min

JA: rozumiem Cię skarbie i tym się nie przejmuj

ok

może nigdy nie będzie tego problemu i będziemy razem

jak wiesz, lepiej kochać niż tylko być kochanym,

zawsze będę Ci wdzięczny za szczęście które już mi dajesz

tak jak wspominam miło wszystkie dawne związki i miłości, a co było nie tak to zapominam

M…

A dużo było tych związków oprócz dwóch mi wiadomych? Czy w trakcie ich trwania, zdarzały się poboczne związki?

JA: skądże, nawet jak nie mieszkałem wiele lat z ex żoną nie miałem innych związków

dopiero po rozwodzie,

tylko 5 jednorazowych spotkań

wspomniałem już że z jedną kobietą jest tyle kłopotów, to z dwoma byłoby strasznie trudno

aha z Ulką przed Basią byliśmy ok 18 dni

z wieloma tylko czasem pisywaliśmy

M…

hihi… Aż 18 dni? A czego tak długo?

To ponad dwa tygodnie…

JA: ona miłość rozumiała zbyt przyziemnie

fizycznie i była prymitywna i egoistka

M…

To jak przyjadę w gości na dwa tygodnie wyjdzie to samo…

JA: doświadczona, więc robiła ze mną co chciała

kochanie, 2 tygodnie to dla mnie szczyt marzeń,

zrobię wszystko żeby nigdy się nie skończyły

kiedy przyjedziesz?

na mój koszt oczywiście

M…

Nie na widzę kobiet, którym tylko kasa w głowie, rządzenie i wymuszanie swoich widzi mi się, a także manipulowanie facetami dla swoich korzyści… Spotykałam wiele takich babek, kiedy jeździłam po zawale na rehabilitację… tylko podrywały i starały się okręcać mężczyzn wokół własnych palców… A faceci często tacy naiwni…

JA: jednak Ulkę też dobrze wspominam

jeszcze przez rok chciała spotkania

M…

Mimo, że egoistka i cwaniara??? Nie możesz wszystkim odpuszczać grzechów… hihi

JA: wszystkie chciały powrotu, ale ja nie widzę sensu

to było fajne grzeszenie

M…

Skoro się nie klei od początku, po co włazić dwa razy do tej samej rzeki? Heraklit odradzał… hihi

JA: początki zawsze są przyjemne

M…

Zwłaszcza, kiedy jest porozumienie, kiedy mówi się wspólnym językiem…

JA: nigdy nie czułem takiego porozumienia jak z Tobą M…

serio

jakbyśmy znali się od zawsze

M…

A może znaliśmy się w poprzednim życiu, czy też wcieleniu? Kilka razy miałam w życiu takie odczucie, co do paru osób… Razem pisaliśmy to samo, myśleliśmy podobnie… takie partnerstwo dusz…

braterstwo

JA: trafiasz w sedno

dlatego tak mnie wzięło

od pierwszego wejrzenia

nigdy tak nie miałem

jesteś po wielokroć nadzwyczajna

M…

dziękuję. Kurcze coś mój Jurek dzisiaj płaczliwy, nie wiem czy go brzuch boli, czy co? Drze się na cały dom… Stary poszedł do niego, bo ja nie mam siły go podnieść, aby po bekał

JA: zajmę się też nim w miarę możliwości, jest przecież jakby częścią Ciebie

pokocham wszystko co Twoje

M…

Straszne, kiedy nie wiesz jak pomóc, ulżyć… O właśnie dostrzegłam, że zostawił go samego i uciekł sobie na dwór. Ma w dupie totalnie wszystko, nawet te konieczne obowiązki…

JA: pamiętam swoją beznadziejną bezsilność jak dowiedziałem się że moja najdroższa J. ma cukrzycę

M…

Tak na co dzień nie jest problemowy, ale kiedy coś go boli niestety muszę szukać i domyślać się co, bo przecież nie powie…

JA: miała tylko 4 lata

M…

I jak sobie radzi teraz z cukrzycą?

Ile ma teraz lat?

JA: dobrze, ona jedna zawsze jest sumienna, punktualna, obowiązkowa

teraz ma 33

M…

To taka jest jak ja, tylko młodsza… hihi

Ile masz już wnusiów?

JA: wiesz, często widzę że była moją największą miłością

jedną W. 15 lat

M…

To cóż pozostałym dzieciaczkom nie śpieszno do dzieciątek? Mój syn też się nie spieszy… Takie czasy

JA: E. wpadła w szkole, miała 20 lat

nie chce więcej, bo to kłopoty i wydatki

M…

A ja miałam 19 jak wyszłam za mąż, a 22, jak urodziłam Marka, pracowałam, studiowałam i wychowywałam dziecko…

JA: jak skończyłem szkołę, miałem troje

rzuciłem pracę i otworzyłem firmę

M…

hihi… Oj widzę, jaki masz temperament… hihi

JA: to zobaczysz, jak będziemy bliżej

M…

I tyle lat prowadzisz własną firmę? ZUS Cię nie zjadł?

JA: 20 z przerwami, różnie bywało

najlepsze przed nami

M…

Ja miałam sklepik 1001 drobiazgów przez 10 lat, w którym wszystko robiłam sama… zakupy, sprzedawałam, prowadziłam pełną księgowość i tak do zawału…

JA: opowiem Ci wszystko, sporą książkę można by napisać

M…

No to może będziemy pisać… hihi

JA: to najczęstszy błąd, wszystko samemu

najwięcej zarabiałem jak prawie nic nie robiłem, do wszystkiego byli odpowiedni ludzie

M…

Nie… Dawałam sobie świetnie radę, bo jestem obowiązkowa i pracowita, ale niestety choroba uniemożliwiła dalsze pole manewru… Pozostała renta hihi

JA: jedna z lepszych metod pisania to gadanie, rozmowa i nagrywanie i potem spisanie nagrań, mała korekta

jakbyś miała współpracowników może była by szansa utrzymania biznesu

M…

Nigdy tak nie robiłam, jakoś wszystko co do tej pory napisałam pochodziło prosto z mojej głowy… Taka metoda jest dobra przy pisaniu artykułów prasowych, lub powieści, zwłaszcza biograficznych…

A ja póki co swoimi małymi kroczkami.

JA: najlepszym przykładem jest Ford, on nic nie umiał i niewiele robił, do wszystkiego miał fachowców

M…

a ja wszystko sama.

WSZYSTKO… hihi

JA: to szeroki temat, będziemy wiele do obgadania

mieli

M…

od gadania nikt w ciążę nie zaszedł

JA: ale na odległość można zajść

wiesz jak

M…

Nie wiem… oj coś nowego o czym nie wiem… hihi

JA: no jak odległość jest mniejsza od długości

M…

hihihi...dobre. A jak długości niet… to gdzie ciąża?

JA: nigdy nie miałem takiego problemu i stąd 7 dzieci

M…

A wiesz, że dla kobiety to nie długość jest istotna, ale szkudność… hihi

JA: wiem

no i atmosfera, pieszczoty, okoliczności

i sporo innych

M…

No tak z Twoim doświadczeniem… hihiJa znam to tylko z opowieści.

JA: najważniejsza jednak szczera i głęboka Miłość

znacznie więcej wyczytałem niż na własnej skórze doświadczyłem

M…

Ale kiedy człowiek jest tak naprawdę pewien, że to co przeżywa jest miłością. Pewnie po kilku latach powie, ale byłem głupi. Tak to z reguły bywa, bo ponoć ludzie nie są stworzeni do przebywania z jedną osobą przez całe życie…

JA: a któż Ci takich głupot nagadał

M…

Choć o tym każdy marzy… Życie i tak pokazuje, że jest to rzadkością

JA: jestem absolutnie pewien, że istnieje prawdziwa Miłość na zawsze

choć niestety jest rzadkością

M…

Ty brałeś ślub i ja też i co? DUPA… Ja nawet nie potrafię już dobrze myśleć o mężu

JA: moim rodzicom się udało

M… nam się uda

M…

Też myślę, że gdzieś jest ta prawdziwa miłość, ale ta powinna być obustronna, a z reguły zawsze jedno mocniej kocha i z czasem tego mniej brakuje

JA: spotkałem kilka par którym też się udało

wydaje mi się że wiem jak to osiągnąć

M…

No ja jakoś miałam życiowego pecha… zawsze ja za bardzo się angażowałam, a potem cierpiałam… (zawsze tzn 3 razy)

JA: jednostronna to żadna miłość

nigdy nie jest za bardzo

tylko czasem partner nie odpowiedni

M…

To fakt, ale kogoś kochasz on twierdzi, że też, a potem zostajesz z ręką w nocniku i ze swoją nieodwzajemniona miłością

JA: to jego strata

też tak miałem, ale nic mnie nie zniechęci

na pewno spotkam swoją połówkę

M…

ale odkochałeś się, nie myślisz już o tej osobie? Nic a nic?

JA: myślę o wszystkich i dobrze wspominam

poza tą ex

ale na pewno z żadną nigdy nic więcej nie będzie

bo powody rozstania ciągle są

i po bliższym poznaniu, widać było powody dla których nie ma szansy na udany związek

M…

Faceci są inaczej skonstruowani od kobiet…

i dlatego trudno się nam dogadać…

JA: oczywiście, dlatego mogą się uszczęśliwić

łatwo się dogadujemy

mam trochę damskich cech, to mi łatwiej

M…

przeczytaj to… jaki jest mój stosunek do bogactwa…

JA: tu się z Tobą nie zgodzę

milion może dać wiele szczęścia

uratować życie, nawet pomóc w uczuciu, w związku

jednak ważne jak zdobyty

M…

nie mi… wolę inne szczęście, którego nie można kupić… Taki był wydźwięk tego przesłania

JA: wygrany, znaleziony, czy darowany przeważnie przyczynia się do nieszczęść

M…

dokładnie…

Nigdy nie dobrze mieć niczego w nadmiarze??

JA: jednak pieniądze są dobrem

M…

Nawet rozumu… hihi

JA: tak, tylko równowaga

ale też kochanego ciała nigdy za dużo

M…

Pomagają żyć… ale nie to jest najistotniejsze… Tak mnie wychowali rodzice. Ojciec mógł starać się o należne majątki, ale one były od lat zamieszkane, więc odpuścił bez słowa… i wcale w domu nie opływaliśmy w luksusy… Mój tato był człowiekiem honoru, a jednocześnie moim autorytetem..

JA: przeważnie stosunek do pieniędzy z dzieciństwa kształtuje resztę życia

ale można to zmienić

M…

No właśnie… ja mam ogromnie rozwiniętą potrzebę pomagania ludziom w każdej potrzebie. Oczywiście nie do przesady, nie głupio pomagając, ale mimo wszystko staram się jak mogę

JA: tu też nie można przesadzać

jak wiesz w niektórych okoliczność pomoc bywa zgubna, to też trzeba umieć

tzw niedźwiedzia przysługa

dzięki wzajemnej pomocy i współpracy tak w ogóle istniejemy

M…

No taka głupia to ja nie jestem… nie pcham się na siłę… hihi

JA: to też bardzo szeroki temat na wiele zimowych wieczorów

M…

No i masz rację, ale ludzie coraz częściej oprócz czubka własnego nosa niczego innego nie dostrzegają…

Nie sądzisz, że gdybyśmy byli razem, to zagadalibyśmy się na amen?

JA: bardzo cenną umiejętnością jest umiejętność zorganizowania grupy ludzi do osiągnięcia wspólnego celu

marzę o takim naszym zagadywaniu

to zawsze wiele daje obu stronom

bez gadulstwa nie da się stworzyć wartościowego związku

to jedyny sposób przekazania głębi własnych myśli

M…

To prawda, bez wzajemnej wymiany poglądów…??

JA: czyny i gesty są uzupełnieniem treści przekazanych słowami

M…

Tylko w polityce byśmy sobie oczy powydrapywali…

JA: ominiemy ten temat

i jestem też tolerancyjny i ugodowy

M…

ale się nie da.

Przy mnie nie da się być ugodowym… hihi

JA: nie uda Ci się ze mną poważnie pokłócić

M…

Też jestem, ale do… czasu, a potem pasem po tyłku… hehe

JA: zobaczysz że się da

Twoje wdzięki ucałuję i popieszczę i się da

a że długo mi zejdzie, to złość się rozejdzie

M…

hihi… długo, bo zanim oblecisz te wszystkie hektary to i cała noc zleci…

JA: no właśnie i zapomnisz o co się spieraliśmy

dokładnie do każdego zaułka, muszę sprawdzić co lubisz

M…

Oj lubię… lubię… hihi…??

JA: no i jak tu Cię nie kochać

jesteś moim aniołem

i całym światem

pewnie masz duży takich miejsc co lubisz, zrobię sobie dokładna mapę

M…

Oj jak tak mówisz, to się trochę, a nawet bardzo boję, że zawiodę …

JA: co zawiodę, tu nie ma takiej możliwości

M…

Nio mapkę rozkoszy… całego ciała… Po chyba wszędzie człowiek ma receptory…

JA: każdy ma inaczej, zwłaszcza kobiety

dlatego długo muszę Cię poznawać

M…

Ale sfery erogenne są mniej więcej określone naukowo

JA: pewnie znajdę też miejsca o których sama nie wiesz

tylko mniej więcej, bo są duże różnice zależne od przeszłości, nastawienia i wielu innych okoliczności

taka mapka też z czasem się zmienia

i będę musiał ją aktualizować

M…

Kto wie? Natura ludzka jest nieodgadniona, pewnie i masz rację, że każdy człowiek też inaczej oddziałuje na siebie

JA: zajęcie na długie lata

M…

Myślisz, że z czasem pewne miejsca mogą się znudzić i wówczas potrzebna jest aktualizacja?

JA: tak i są też inne powody

M…

jakie?

JA: np zmęczenie długim spacerem zmieni sporą część mapy

i wtedy trzeba inaczej pieścić i masować

po zmarznięciu też trzeba inaczej

M…

oj… a ja jestem straszny zmarzluch…

JA: rano inaczej niż wieczorem

M…

proszę o masażyk rozgrzewający

JA: widzisz że na prawdę zajęcie na wiele lat

z radością wymasuję i rozgrzeję

zawsze kiedy zechcesz

M…

ale się namęczysz…

JA: a czasem nabiorę wprawy, poznam ulubione miejsca i będzie co raz lepiej

i rozkoszniej

to cudowne zmęczenie

zaśniesz na moim ramieniu po wszystkim

M…

ponoć powiadają na początku… kochanego ciała nigdy za dużo, a po pewnym czasie… kur… a mogłabyś schudnąć… hihi

JA: nigdy tak Ci nie powiem

zawsze będzie początek

każdy dzień jest początkiem

M…

No to masz plusika… bo ja gdybym tylko miała z kim, chociażby tylko spacerować, to moment schudnę, ale tu ciągle muszę siedzieć przy Jurku…

JA: troszkę niestety możesz schudnąć od tych pieszczot i masaży

M…

Niestety? Gdybym miała pewność, że tak będzie pewnie już jutro bym przyjechała.

JA: to pewne, przyjeżdżaj

za 45 minut będzie jutro

M…

hihi… muszę kupić nowe opony do auta, bo już bieżnika mało zostało… hihi

JA: taniej pociągiem czy autobusem i nie trzeba się męczyć ani ryzykować

881555555 zadzwoń jak wyjedziesz i jak będziesz tu dojeżdżać

mapkę już Ci wysłałem wczoraj

M…

hihi,,,,,,,Tak na bank zadzwonię… jak dojadę… hihi. W życiu sama nie wypuszczę się, zwłaszcza, gdyby były przesiadki, bo zaraz się zgubię… nie mam zmysłu dobrego — orientacji

JA: zadzwoń w każdej chwili zawsze baaaardzo się ucieszę

zobaczę Twój uroczy uśmiech

no i trochę cudownych wdzięków

M…

No właśnie… Mieszkam w dziurze, w której brak jest całkowicie zasięgu na komórki, jedynie w jednym miejscu łapię na jedną kreseczkę SMS-y, a rozmowa kończy się po wypowiedzeniu słów halo. Mam tel. stacjonarny, ale do niego ma dostęp cała rodzina, więc rozumiesz, że kontakty tel. raczej będą ograniczone. moja komórka to 693555555

JA: o której zadzwonić?

M…

Nie to ja kiedyś zrobię ci niespodziankę, bo z komórki nie da rady pogadać.

Dobranoc! Miłych snów!

9.09.2015 01:24

JA: M… najdroższa, coś się pochrzaniło z tym internetem

piszę do Ciebie, jest w oknie, a potem widzę że nie ma i chyba nie poszło

nawet nie wiem czy teraz dojdzie

dziękuję za najpiękniejszą fotkę :) jesteś wspaniała

na pewno nigdy się na Ciebie nie obrażę skarbie

autoprezentacje

9.09.2015 10:51

JA: Witaj skarbie

to całe zamieszanie to z powodu aktualizacji tego zas… Windowsa. Namieszało mi wszędzie

M…

hehe… Witaj uciekinierze…

JA: :) jest moje słoneczko

M…

Tylko ja z rana tak z doskoku, bo porządki, (obiadek od wczoraj… )hurra, a to znowu zaraz nauczycielka przyleci… i tak mogę jedynie z doskoku podlatywać do kompa.

JA: wnerwił mnie wczoraj ten Windows, bo przerwał nam bardzo miłą konwersację w najciekawszym momencie

M…

Za to wieczory i noce są moje na spokojnie…

JA: cieszę się każdym Twoim słowem najdroższa

M…

No zdziwiło mnie, że zniknąłeś wczoraj

ale tak się domyślałam, że coś z netem

JA: fajnie że jesteś domyślna

M…

Bo przynajmniej byś się pożegnał, a nie uciekł bez słowa… hihi

JA: oczywiście

przeważnie takie pożegnania też trwają kilka godzin

M…

No mam trochę doświadczenia z netem ile to kłótni przez to ustrojstwo bywało… hihi

JA: bo ciężko się od Ciebie oderwać

M…

hehe… oj już mi tak nie słodź bo zaraz zamienię się albo w lizaka, albo cukiereczka, ale nie daj Boże w „krówkę”… hihihi

JA: śniłaś mi się :) byłaś rozkoszna

krówki też lubię

M…

No wiesz co To już aż tak? Hmmmm A jaka to rozkosz była?

JA: gorąco Ci się zrobi, gdybym powiedział

i boję się że mogłabyś to źle zrozumieć

M…

Oj tak naprawdę to jam bardzo gorąca dziewczyna i to bez czytania, czy słuchania… hihi

JA: i tak mi się śniłaś

rozmarzyłem się trochę

czy ten sen kiedyś zrealizujemy?

M…

oj sorry mleko lecę… zaraz wracam

JA: za gorąca jesteś skoro nawet mleko kipi

M…

Oj udało się… Codziennie od 18 lat gotuję Jurkowi kaszę mannę od kilku lat z 3l mleka. To podstawowe danie. Jemu muszę wszystko miksować, a to papka najlepsza…??

JA: nie cierpię mleka gotowanego

dobrze że zdążyłaś przed wy-kipnięciem

ale znowu nam przerwało w najciekawszym momencie

M…

hihi, a ja lubię gotowane… Mój tatko zawsze mi gotował albo mleczko, albo kakao… mniam… ale surowe też robię…

JA: wrócił Zbyszek z psem od swojej mamy, ona jest w prawie takim stanie jak Twój Jurek

M…

oj muszę zrobić przerwę… nauczycielka… muszę przenieść kompa

JA: ok

M…

odezwę się … jak się wyrobię…

JA: czekam cierpliwie

M…

oj jestem… zrobiłam kawusię..

A Zbyszek też jest samotny? Mieszkacie we dwójkę?

JA: Zbyszkowa Małgosia wyjechała do Niemców

na 2 miesiące, ciekawe czy wróci

M…

To żona czy córka?

JA: partnerka od 10 lat

M…

jak ją araby nie dorwą to wróci… hihi

JA: puszysta blondynka 14 lat młodsza od niego

M…

hihi… akurat.

JA: fajna wesoła, serio

tylko niezbyt mądra i za dużo gada

M…

czyżby zbieg okoliczności? hihi

to tak jak i ja

a zna choć niemiecki?

JA: jesteś mądra

M…

aby jej niemiaszki nie oszwabiły? hihi

JA: zna, bo parę razy już tam była

M…

No widzisz, a ja perfekt niemiecki, tak też i rosyjski w mowie i piśmie, angielski niestety tylko ze słyszenia… hihi

JA: ja tylko po angielsku dużo czytam

M…

nawet klawiaturę mam też z cyrylicą, bo często piszę z Rosjanami, jako, że jestem w tej międzynarodowej organizacji pisarzy Rosji

JA: i rosyjski trochę

M…

No to super… możemy jeździć po całym świecie

JA:

ja piszę po polsku, a one po rusku i się rozumiemy

M…

teraz liźniemy trochę arabskiego… hihi

JA: lepiej nie

M…

Niooooooooo… lepiej nie, ale są już niedaleko mnie… przecież ja mieszkam ok 200 km od granicy

JA: ja mam podobnie do Ukrainy

a do Słowacji bliżej

kilka piękności ze wschodu do mnie pisało

nawet nastolatki

teraz jakaś Olga z Czelabińska

przeważnie to się kończy jak chce na bilet

M…

Bądźmy mądrzy i rozsądni. Po co małolacie facet w wieku jej ojca, czy nawet dziadka? Dla kasy, bo przecież nie dla miłości…

JA: wyłudzają niby na bilet

M…

Dla mnie to jest chore, a jeszcze bardziej, gdy faceci wierzą w ich szczerość…

JA: najbardziej mnie rozśmieszyła osiemnastka 185cm??

sporo też z Afryki pisze że mają po ojcu miliony do podziału

i chcą tylko ok 3000 na dokumenty

JA: Niektóre pisały bardzo przekonująco, ale zbyt słodko i za dużo obiecywały

M…

No widzę, że masz niezłą wprawę w dialogach z paniami i to nawet z tak daleka.

JA: tak, trochę tego było, jednak najciekawsze są Polki

szczerze Ci powiem M…, że jesteś zupełnie inna od nich wszystkich, jakby z innego świata

nigdy nie odczułem tak szybko bliskości, wspólnego języka i zrozumienia, jakbyśmy się znali od zawsze

np. wspomniałem Ci o przyjaciółce Marzence, mężatka z Gorzowa, lubię ją, fajna jest, ale od Wielkanocy pisujemy i nie jest tak bliska jak Ty po jednym dniu

teraz jest u Niemców

wspomniałem jej o Tobie, życzy nam szczęścia i miłości

M…

To miłe co napisałeś, może dlatego tak się dzieje, że rodzice mnie dobrze wychowali, że szkoła wykształciła, że mam coś tak istotnego, o czym dowiedziałam się dopiero po udarze, (po przeprowadzonych testach celem zorientowania się w jakim stopniu został uszkodzony mózg) cholernie wysokie IQ, co jest znikomym społecznym zjawiskiem Mam 181. Ciągle namawiają mnie, abym stanęła do testu mensy, aby zasilić ich szeregi. Tylko dla mnie to nie byłoby żadne wyróżnienie, a pokazanie buty i zadzieranie nosa. Bo tak naprawdę, żadnych priorytetów, będąc ich członkiem oprócz pochwalenia się nie ma. Tak więc po co to komu potrzebne? Wolę wymądrzać się w necie… hihi

M…

oj lecę siusiu… tabletki działają… hihi

JA: Od niemal pierwszych słów zauważyłem Twoje wysokie IQ

i to też mnie do Ciebie przyciąga, bo przeciętne szybko mnie nudzą

moje IQ potwierdziły wygrane olimpiady matematyczne, wyniki studiów, skomplikowane projekty itp, nie potrzeba mi żadnej mensy. Cieszę się że pod tym względem nie widzę żadnego starzenia, a wręcz przeciwnie, dzięki ciągłej nauce mogę więcej stworzyć niż w młodości.

M…

Hihi, ale napisałam to gwoli poznania, a nie przechwałek, bo tak naprawdę wiele rzeczy nie wiem i często nie rozumiem Tak jak ta Twoja elektronika… hihi … czarna magia, ale zawsze staram się zapamiętywać, jak najwięcej, coś już powoli skleroza mnie dopada… hihi

JA: często w towarzystwie gram głupa, żeby zejść do poziomu towarzystwa i nie deprymować innych

M…

A ja nawet nie ukończyłam studiów, a jedynie studium… Ciąża, dziecko, dom… i dupa, a potem nie było potrzeby…

Papier mi nie potrzebny.

hihi… To robisz tak jak i ja z tym, że ja lubię postawić na swoim… hmmmmm

lubię

JA: Bardzo mało nauczyłem się na studiach, gdyby nie ciągła nauka, dawno byłbym nieprzydatny do żadnej pracy, a o projektach nie wspominając

Będziemy się zmagać swoimi IQ, to bardzo fajne zajęcie

w grach logicznych, łamigłówkach itp

np. powiedz ile razy w ciągu doby pokrywają się wskazówki godzinowa z minutową?

M…

W ciągu doby? chyba raz

pomyślałam o godz 12-tej…

22 razy chiba…

JA: faktycznie jesteś genialna??

jesteś pierwsza od 40 lat która dobrze odpowiedziała

no poza mną oczywiście

więc widzisz kochanie że musimy być razem na zawsze

M…

Oj ale ja naprawdę jestem noga z przedmiotów ścisłych, wszystko biorę zawsze na logikę, analizuję, obliczam w pamięci na podstawie marnej wiedzy i potem wyciągam wnioski… To nie wiedza, tylko kombinowanie… hihi

JA: na tym polega inteligencja

miałem kiedyś jedną inteligentną przyjaciółkę Ewę w moim wieku, jednak ją przewyższasz

była nauczycielką matematyki i fizyki

M…

Ale pochwalę Ci się, że w domu sama wszystko projektowałam, nawet sama robiłam projekt schodów zabiegowych z pola okręgu. Przy którym mój tatuś inż. budownictwa, biegły sądowy, stwierdził, że to kicz i gówno z tego wyjdzie, więc ja uparta zamówiłam dąb, znalazłam stolarza, kazałam zamontować schody i zaprosiłam tatusia… hihi

A on skwitował to jednym zdaniem o kurna mać… wyszło na jej… hihi Moja krew.

JA: na pewno oboje mamy mnóstwo takich opowiadań na długie zimowe wieczory

w przerwach między pieszczotami

M…

Bo wg niego wysokość podstopnic była nie w zgodzie z prawem budowlanym, więc mu tłumaczyłam, że z punktu matematycznego nie ma innej opcji, ma tak być i koniec… I schody są do dziś…

JA: wiesz zapewne że seks przeżywa się w mózgu, i dlatego ludzie inteligentni dają i przeżywają największych rozkoszy

M…

Oj ale z Ciebie wypostniały pieszczoch… Ale ja też jestem taka przytulanka

JA: cieszę się że taka jesteś

M…

Nie wiem, bo mój mąż jest głupi jak… hihi… I chyba mało mi przekazywał przyjemności

JA: czuję to od początku, dlatego nawet nie pytam

ja też niestety trafiałem na trochę oziębłe

dla mnie najważniejsze jest dać maksimum radości partnerce

M…

A zresztą już od dwóch lat rozmawiamy z sobą najzupełniej oficjalnie i to w sprawach Jurka. Każde ma swoje jakieś tam życie… Tylko, że moje przeważnie w domu przy Jurku

JA: masz spore zaległości

ale miałaś chyba 3 miłości?

M…

hihi… Nio jak widać, ale to nie koniec świata, jak to moja cioteczka zwykła mawiać, gdy chciała wkurzyć wujka… mam jeszcze paluszek. hihi

JA: ciekawe jak to robisz paluszkiem?

wiele kobiet ma do tego odpowiednie zabawki

M…

Ale tylko jedną skonsumowaną… męża, choć po tylu latach doszłam do wniosku, że to nie była miłość, a jedynie zastępstwo utraconej pierwszej miłości (chłopak zmarł)

Zabaweczki póki co mi nie potrzebne… hihi

JA: dopiero jak tego spróbujesz będziesz wiedzieć, czy nie potrzebujesz

M…

Gdybym potrzebowała… to bym seeee kupiła… hihi

JA: warto pobudzać swoje potrzeby

M…

teraz jest masa możliwości, które stwarza internet…

JA: tak wiem

nawet widziałem

i rozmawiałem z niektórymi gorąco

bo lubiły i chciały tego

M…

Mi jakoś taki pomysł nigdy nie wpadł do głowy…

JA: nie zrozum i nie oceń mnie źle

ale przyznam Ci, że niektóre przy takiej rozmowie szczytowały

i wierzę w to

M…

Chyba nie jestem aż tak pobudliwa…

Przy mnie trzeba się nieźle napracować…

JA: może kiedyś spróbujemy i się dowiesz czy jesteś

bardzo chętnie się napracuję??

M…

A co masz kartonik zabawek? hihi

JA: poradzę sobie bez zabawek

bardzo jestem ciekawy co najbardziej polubisz

M…

hii.....No ciekawa jestem… Ale kto wie, w końcu masz jakieś tam doświadczenia??

JA: może pieszczoty Twojej różowej i wilgotnej?

tak mi się śniłaś

chciałaś długo

ustami i językiem

M…

hehe… Może pogadamy wieczorem, bo mi się bateria rozładowała, muszę podłączyć łapka do prądu w pokoju, a tam nauczycielka…

JA: pewnie, cieszę się ze lubisz te tematy

najlepsze przed nam

9.09.2015 21:11

M…

Karmiłam Jurka, bo jeszcze szaleje i coś mu nie bardzo do spania.

JA: za wcześnie

za dużo zjadłem fasolki po bretońsku

M…

Oj nie, teraz jak jest szkoła to chodzi wcześniej spać, ale dziś mu coś nie po drodze :)

JA: w końcu zaśnie

M…

Oj lubię, ale zawsze sama gotuję cały gar wielki, a potem w słoiczki

JA: kiedyś gotowałem, ale zapomniałem jak się to robi

wpadnę po te słoiczki, spróbować

wiesz skarbie zauważyłem ważną rzecz

M…

A jaką? Teraz ganiałam szukać starego, aby położył Jurka, ale go wcięło gdzieś…

JA: wiem prawie na pewno że jak nie będziemy razem, to już nigdy nie spotkam takiej wspaniałej kobiety

jesteś moją ostatnią szansą

teraz może lepiej zrozumiesz, że na prawdę bardzo mi na Tobie zależy, zrobię wszystko żeby nam się udało

i ciągle będę się starał żeby było jak najlepiej, żebyś była najszczęśliwsza

M…

Oj tam… oj tam… Mój tatko zwykł zawsze mawiać, że nie ma ludzi niezastąpionych. Kurcze trochę mnie zaskakuje to szybkie tempo. Mimo wszystko bardzo miło mi, że tak myślisz, tylko boję się, abym Cię czasem nie zraniła..

JA: nie bój się M…, wierzę ze nam się uda

wiem że tempo mamy błyskawiczne, też dlatego że ja natychmiast zorientowałem się ze to TY, że to Ciebie szukam całe życie

M…

A wiesz jak to wygląda? Tak naprawdę wcale się nie znamy, przecież nawet się nie widzieliśmy, a już planujemy wspólną przyszłość… musimy ciotkę zwolnić

JA: wiem, masz rację, długa droga przed nami

ale w tym tempie to szybko nam pójdzie

M…

Jurek pojechał do wyrka, a ja odzyskałam wolność… hih

JA: ważną zagadką jest dla mnie kiedy się spotkamy

M…

Na pewno nie prędko, bo jakikolwiek mój wyjazd wymaga zaangażowania sztabu ludzi i dogłębnego przemyślenia i zgrania. Chodzi oczywiście o zapewnienie opieki Jurkowi

JA: rozumiem oczywiście i nastawiam się na przyjazd gdzieś blisko Ciebie

może w październiku

M…

ooooo A masz jakieś wady zdrowotne? hihi Bo kolo mnie jest Połczyn Zdrój, jest darmowy w 100% na NFZ Z szpital rehabilitacyjny w Kańsku, działa na zasadzie sanatorium… prawie… Oddział kardiologiczny, neurologiczny, reumatologiczny, psychiatryczny… Do wglądu w necie, więc miałbyś powód do przyjazdu… hihi

JA: powód to mam największy z możliwych, tylko myślę, gdzie w pobliżu moglibyśmy się spotkać,

kiedyś do Połczyna nawet był autobus z T.

i nawet kupiłem sobie bilet, ale nie pojechałem

M…

Może i jest, autobus choć myślę, że więcej w sezonie… wakacyjnym

Ja mieszkam w takim trójkącie między Połczynem, Złocieńcem, a Czaplinkiem…

JA: przez Poznań chyba będę musiał jechać

M…

Kurcze… nie znam kompletnie trasy, a tak po prawdzie to w życiu tyle podróżowałam co w szkołach, a potem dupa…

Przez całe małżeństwo nigdzie nie byłam, tzn mąż nigdzie mnie nie zabrał, nigdzie nie zaprosił, nigdy nic nie podarował, kwiaty? Może ze trzy razy, kiedy się upomniałam.. Ot tak cudnie było…

boże… małżeństwo.. napisałam przez.. o … hihi… to chyba z takiego pseudoooo szacunku??

JA: są do Połczyna z Poznania

to dobre chyba miejsce na spotkanie, posprawdzam dokładniej

M…

Może być do Połczyna, Do Białogardu, ale tam szybciej pociągi, Złocieńca, Drawska…

JA: M… tak bardzo mocno Cię pokocham, musimy wszystko nadrobić

M…

Tylko nie za szybko Kurcze… a ja będę zaganiana z tą książką....Może tak na wiosnę?

JA: na krótko lepiej teraz, w tym październiku, a na wiosnę dłużej

a potem na zawsze, tam gdzie zechcesz

M…

No tak, ale muszę pomyśleć, gdzie Cię zakwaterować, bo w domu niestety nie mogę z wiadomych względów… Trzeba wszystko dograć

JA: ja mogę po harcersku, przecież jestem młody

Twoja bliskość wszystko mi wynagrodzi

M…

Taaaa akurat, toż to prawie zima…

JA: mam sweter

i nasze uczucie rozgrzeje

M…

Oj Ty nie czaruj nie czaruj… zimnica już jak diabli… a ja zmarzluch … zapomniałeś?

JA: razem na pewno będzie nam bardzo ciepło

zresztą jeszcze prognozują ciepło

M…

A jakie to plany na te „razem” masz? Takie dogłębne? hihi

JA: oczywiście na wszystko się zgodzę

M…

hehe… cwaniaczek.

JA: ale nie obawiaj się M…, na nic nie będę nalegał, Ty zdecydujesz

w snach już zrobiliśmy wszystko

M…

Kto zrobił, ten zrobił, bo ja rzadko śnię.

JA: przeważnie śni się to, o czym najwięcej myślisz

dlatego ostatnio śnię tylko o Tobie

i oby tak zostało na zawsze, bo to najwspanialsze sny

M…

hehe, a ja od dziecka malutko i sporadycznie śnię i sama się sobie dziwię skąd to pisanie mi się bierze…? Z intelektu? hihi

zaraz wracam… oj Jurcio miauczy muszę zerknąć…

JA: na pewno masz wiele snów co dziennie, tylko ich nie pamiętasz

tego