Zawsze byłaś moja - Paulina Zalecka - ebook

Zawsze byłaś moja ebook

Zalecka Paulina

4,4

46 osób interesuje się tą książką

Opis

Uważaj, do kogo wyciągasz rękę z pomocą. Pewnego dnia, może zechcieć ciebie całej…

Tom miał przed sobą świetlaną przyszłość. Wypadek samochodowy sprawił, że musiał pożegnać marzenia, a powitać wózek inwalidzki. Determinacja i siła, którą miał w sobie, nie pozwoliły mu się poddać. Walczył o to, by móc znowu stanąć na nogi. Był przekonany, że inwalidy nikt nie pokocha...
Rebecca była prostą, uroczą dziewczyną, kiedy po raz pierwszy ujrzała Toma. Po prześladowaniu w szkole przez chłopca imieniem Jay, pragnęła tylko spokoju. Wszystko zmieniło się w dniu, kiedy spotkała chłopaka na wózku. Był tylko jeden problem... On właśnie stał się pełnoletni, a w jego oczach ona wciąż pozostawała nastolatką. Jednak przysięgali sobie, że kiedyś będą razem.

Kiedy Rebecca dorasta, wiek już nie stoi na przeszkodzie do ich szczęścia. Wydawać mogłoby się, że teraz przyszedł upragniony czas, na który czekali. Tom odzyskał sprawność, a ona ukończyła szkołę. Jednak zło nie śpi, a ludzie szykują ostrza, by wbić je w plecy dwójki zakochanych...

Trzecia część serii fulfillment, obok której nie da się przejść obojętnie!

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 191

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,4 (5 ocen)
3
1
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Bozena_1952

Dobrze spędzony czas

❤️
00
Evalia_Shotek

Nie oderwiesz się od lektury

Jak przeczytałam że historia o Tomie nie była planowana to ucieszyłam się że autorka bierze pod uwagę opinie i prośby czytelników. Bo ta część jest po prostu najlepsza. Ta historia jest najlepsza a budowana była już w 1 tomie. Tak to czasami jest ze to właśnie bohaterowie drugiego planu kradną serca. W tej części autorka nie szczedzi nam emocji chociaż u ich podstaw często leżą stereotypowe podejście, myśli i zachowania. Oraz przenoszenie własnych myśli odczuć i doświadczeń jak chociażby odnośnie dziecka bez ojca. Za to już zabrakło perspektywy chociaż z drugiego tomu gdzie jest rodzic który nie chciał być w takim związku bo się dusił i jak czuło się to dziecko. Podejście ojca Toma też mi nie pasowało patrząc na jego zachowanie z poprzednich części. Były krótkie opisy i nie takiej reakcji bym się spodziewała po tak opisywanym człowieku. Ogólnie jednak historia jest fajna, pokazująca jak młodzi ludzie sobie radzą z przeszkodami... No typowo jak na swój wiek krotkowzrocznie i właśnie tr...
00

Popularność




– Jesteś naprawdę niesamowita, Rebecco. – Kręci głową, chowając pieniądze do kasy. – Znam cię od dziecka, a ty wciąż pozostajesz z tym samym ogniem w oczach.

– Chyba na głowie, pani Rosie – wskazuję palcem na rude kosmyki. – Ogień, to ja mam tutaj.

– To twój znak rozpoznawczy, skarbie – puszcza oczko, kiedy sięgam za klamkę. – Co słychać u Toma?

– Och, wszystko w porządku, dziękuję. – Uśmiecham się błogo na wspomnienie mojego chłopaka.

– Wasza miłość jest niesamowita... To znaczy historia waszej miłości – poprawia się, opierając wygodnie o ladę. – Lubię na was patrzeć i nie mogę doczekać się waszego ślubu.

– A to ciekawe, bo ja też. – Śmieję się, podchodząc do drzwi.

Staruszka chichocze rozbawiona moim doborem słów.

– Do zobaczenia! Proszę zaopatrzyć się w porządny towar, pani Rosie!

– Wiem, wiem! – Macha mi na pożegnanie. – Tylko truskawkowe!

Wybucham śmiechem, a następnie wychodzę z małego sklepiku.

Żeby tak się dało, że w opakowaniu będą same truskawkowe żelki, to byłby raj.

Mijam róg budynku, lecz niespodziewanie czuję mocne szarpnięcie oraz uderzenie w plecy. Jęczę, kiedy moje ciało spotyka się z twardą ścianą budynku.

– A co to za podśmiechujki? – Znajomy, szorstki głos dociera do moich uszu, kiedy skupiam ostrość widzenia na napastniku.

– Jay! – niemal piszczę, przykładając dłoń do ust.

To nie może być prawda!

– Stęskniłem się za twoim głosem, ogniku. – Muska nosem moją szyję, zaciągając się jej zapachem. – Stęskniłem się za całą tobą.

Moje ciało zaczyna drżeć ze strachu.

– Masz zakaz…

– Pierdolę ten zakaz, słyszysz?! – Uderza dłonią obok mojej głowy. Zamykam powieki, wystraszona. – Myślałaś, że jakiś pierdolony zakaz zbliżania się utrzyma mnie z dala od ciebie? – szepcze mi do ucha, a wibracje jego głosu są niczym sztylety dla mojego serca. – Dlaczego mnie wsadziłaś, ogniku?

– Nie aresztowali cię przeze mnie, Jay. – Marszczę brwi, a adrenalina zaczyna pełznąć po moim ciele. – Zaatakowałeś człowieka! – Odpycham go od siebie, kiedy przypominam sobie, jak wszczął bójkę w barze i uszkodził ciała dwóch chłopaków. – Obrażenia były poważne!

Mimowolnie z moich oczu zaczynają płynąć łzy. Jay zaatakował tych chłopców tylko dlatego, że odważyli się do mnie podejść i zapytać, czy chcę z nimi zagrać w bilard. Przyjechali tutaj na wakacje. Mój prześladowca jednemu z nich złamał ręce, a drugiemu wbił nóż w bok. Cudem uniknął śmierci. Zeznałam w sądzie, że Jay ma problemy z panowaniem nad sobą. Od słowa do słowa wyszło na jaw, że mnie prześladuje. Wtedy sąd uznał, że należy mu się także zakaz zbliżania się do mnie. Jay posiedział na odsiadce, a ja znów zaczęłam oddychać. Do dzisiaj.

– Zasłużyli. Nie dotyka się tego, co moje!