45,99 zł
Zaginiona Iwona Wieczorek – 10 LAT ŚLEDZTWA W SPRAWIE IWONY WIECZOREK
W 15. rocznicę zaginięcia Iwony Wieczorek, po wielu latach dziennikarskiego śledztwa, Mikołaj Podolski i Marta Bilska odkrywają przed czytelnikami informacje, które mogą przyczynić się do ujawnienia prawdy o najgłośniejszym polskim zaginięciu. Do dziś pewne jest tylko jedno – w nocy z 16 na 17 lipca 2010 r. Iwona Wieczorek wracała nadmorskim deptakiem z dyskoteki w Sopocie do domu w Gdańsku. O godz. 4.12 jedna z miejskich kamer zarejestrowała ją przy wejściu na gdańską plażę. Potem ślad po dziewczynie zaginął.
Czy tym razem uda się rozwikłać tajemnicę zaginięcia Iwony Wieczorek? A może komuś zależy na tym, by prawda nie wyszła na jaw?
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 439
Rok wydania: 2025
Nie byłoby tej książki, gdyby jesienią 2022 r. do Mikołaja Podolskiego nie zgłosił się Paweł P., który bawił się razem z Iwoną w noc jej zaginięcia. W pierwszych tygodniach poszukiwań dziewczyny był on ich najbardziej zaangażowanym uczestnikiem i został zdecydowanie najlepiej sprawdzony przez śledczych.
– Zrobią ze mnie drugiego Tomasza Komendę, zobaczysz. Weszli mi do domu, teraz, po dwunastu latach od zaginięcia! Krzyczeli i zabrali cały sprzęt! Chcę w końcu wszystko powiedzieć, niech ktoś to tylko spisze! Odpowiem na każde twoje pytanie, możesz nawet napisać książkę – przekonywał Paweł.
Mikołaj jest jedynym dziennikarzem, któremu mężczyzna opowiedział całą swoją wersję zniknięcia 19-latki z Gdańska. Gdy Mikołaj chciał się umówić na ostatnie spotkanie, podczas którego mieli porozmawiać o działaniach śledczych na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, Paweł nie odebrał telefonu. Okazało się, że kilka godzin wcześniej on i jego partnerka Joanna zostali zatrzymani i przewiezieni z Trójmiasta na drugi koniec Polski, do Krakowa. Sprawą Iwony Wieczorek od kilku lat zajmowało się bowiem tamtejsze prokuratorskie Archiwum X – zespół wybitnych śledczych uważany za najlepszy w kraju. Tyle że niektóre media już od pewnego czasu zadawały pytanie, czy krakowskie Archiwum aby na pewno zawsze wsadza do więzień właściwe osoby.
Zatrzymanie było wiadomością numer jeden we wszystkich ogólnopolskich mediach. Donoszono o przełomie, podobnie o wynikach pracy śledczych mówił ówczesny wiceminister sprawiedliwości. Imię zatrzymanego non stop wyświetlało się na paskach z wiadomościami i było powtarzane we wszystkich serwisach informacyjnych w kraju. Nazajutrz Paweł został wypuszczony z aresztu z bardzo specyficznymi zarzutami, z których żaden nie dotyczył porwania ani zabicia Iwony. A kilka dni później Archiwum X zaczęło rozkopywać teren pod Zatoką Sztuki w Sopocie.
O tym, że seksafera dotycząca Zatoki Sztuki mogła być powiązana ze sprawą zaginionej gdańszczanki, jako pierwsza doniosła nasza dwójka w lipcu 2015 r. w artykule dla magazynu „Reporter”. Mimo szeregu poszlak łączących obie sprawy zostaliśmy wtedy wyśmiani przez część śledczych i dziennikarzy, reszta kraju zaś zignorowała wyniki naszego dochodzenia. Dopiero w 2022 r. policjanci zaczęli łączyć sprawę Zatoki Sztuki z zaginięciem Iwony Wieczorek. W obliczu tych działań zdecydowaliśmy się reaktywować nasz dziennikarski duet i spisać nasze ustalenia z 2015 r. – również te, których nigdy wcześniej nie publikowaliśmy – oraz uzupełnić je o nowe informacje, które udało nam się zebrać już po zatrzymaniu Pawła. Po prostu uznaliśmy to za nasz obowiązek. Nie spodziewaliśmy się jednak, że do czasu postawienia ostatniej kropki w tej książce nasze spojrzenie na zaginięcie Iwony Wieczorek diametralnie się zmieni. Przez lata myśleliśmy, że wiemy o tej sprawie niemal wszystko. Okazało się, że nie wiedzieliśmy niemal nic.
Za główną oś narracji przyjęliśmy opowieść Pawła – nie tylko dlatego, że do dziś uważany jest za głównego podejrzanego, ale również dlatego, że długo był liderem poszukiwań. Fragmenty rozmowy z nim wpletliśmy pomiędzy rozdziały dotyczące najważniejszych wątków śledztwa. Bez upartego forsowania jakiejkolwiek tezy na kolejnych stronach pokazujemy, ile pytań wciąż można uznać za otwarte. Rzucamy nowe światło na wszystkie rozważane scenariusze. Postanowiliśmy też zburzyć mur zbudowany wokół Iwony, ponieważ powtarzane przez wiele lat kłamstwa na temat niektórych szczegółów jej życia, wybielanie jej i przemilczanie ważnych kontekstów zaprowadziło wszystkich w ślepą uliczkę. Nie da się dojść do prawdy, ukrywając niewygodne fakty. Nie jest to też już sprawa samej Iwony, ale również wielu ludzi, którzy znaleźli się w kręgu podejrzeń, oraz ich bliskich. Żeby oczyścić te osoby z niesłusznie stawianych im zarzutów, trzeba odkryć wszystkie karty, nawet te najmniej chlubne.
Dwie książki na temat najbardziej znanej polskiej zaginionej napisał nasz nieżyjący już szef, Janusz Szostak. Przez lata współpracowaliśmy, pomagaliśmy mu, ale też w niektórych kwestiach się z nim nie zgadzaliśmy. To, że śledztwo nie zostało pogrzebane i trafiło do Krakowa, było zasługą jego determinacji. Jednak w przeciwieństwie do Janusza nie opieramy się głównie na aktach, ponieważ nie ma w nich odpowiedzi na najważniejsze pytania. Zamiast tego ruszyliśmy w teren, pukaliśmy do mieszkań, piliśmy kawę z informatorami, dzwoniliśmy i pisaliśmy do setek mieszkańców Trójmiasta, którzy mogli coś wiedzieć o Iwonie Wieczorek oraz ludziach z jej otoczenia. Były w tym gronie postacie z półświatka, jej znajomi, koledzy, a także śledczy. Niektóre osoby, z którymi rozmawialiśmy, nigdy nie zostały przesłuchane lub przesłuchano je byle jak, mimo że posiadały bardzo cenne informacje. Kontynuacja naszego dziennikarskiego śledztwa zajęła nam ponad dwa lata.
Jeszcze zanim dobrnęliśmy do połowy pisania niniejszej książki, powstało o niej kilkadziesiąt artykułów opublikowanych w ogólnopolskich mediach, a zajmujący się sprawą policjanci osobiście prosili, byśmy podzielili się z nimi ustaleniami przed wypuszczeniem jej do księgarń. Ilość zdobytych przez nas informacji, których część nie była znana nawet zespołom śledczych, zaskoczyła również nas samych. Wierzymy, że będą nową szansą na wyjaśnienie najsłynniejszego zaginięcia w Polsce.
Nasza motywacja od lat jest niezmienna: chcemy doprowadzić do odnalezienia Iwony i zakończenia tego koszmaru. Spisując te słowa, nie mieliśmy już żadnych wątpliwości, że to najtrudniejsza zagadka kryminalna III RP i jeden z największych fenomenów medialnych w historii naszego kraju. Coś, co nie ma prawa się powtórzyć. Dopóki nie uda się rozwiązać tej sprawy, będzie ona spędzać sen z powiek nie tylko bliskim dziewczyny, jej przyjaciołom i znajomym, ale też kilkudziesięciu tysiącom osób, które codziennie wchodzą na fora poświęcone temu zaginięciu i z nadzieją wypatrują nagłówka „Rozwiązano sprawę Iwony Wieczorek”. Zawarte w niniejszej książce ustalenia dają nadzieję, że któraś z redakcji zamieści w końcu artykuł o tym tytule.