12,99 zł
Jest to wybór najpiękniejszych wierszy o miłości napisanych przez Krzysztofa Cezarego Buszmana na przestrzeni ostatnich dwudziestu lat.
Twórczość poety wskrzesza najlepsze tradycje polskiej poezji klasycznej.
"Czuje się w tej poezji świeżość, hardość i talent tej miary, co kiedyś o Jonaszu Kofcie mówiło się w kręgu literackiej bohemy, iż ma szansę sięgnąć po laur czwartego wieszcza Polski."
Katarzyna G[font='Times New Roman', serif]ärtner 2009r[/font]
"Mnie się najbardziej podobały te strofy, w których autor operuje swoistą grą słów."
Agnieszka Osiecka 1996r
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 41
Projekt graficzny okładki [email protected]
Fotografia Robert Chrulski www.frames.com.pl
kontakt z autorem www.buszman.com
[email protected]/kcbuszman
Konwersja do formatu EPUB:
Legimi Sp. z o.o. | Legimi.com
Od A do Z – zawarty w alfabecie
Każdy wiersz dla Ciebie – uczuć moich wierność
Poznać go na pamięć, nie wystarczy przecież
Trzeba umieć liter zmieniać tych kolejność.
Od A do Z – zawarty w alfabecie
Każdy wiersz dla Ciebie – uczuć moich stałość
Lecz, jakże mi przyjdzie – pisać poecie
Gdy liter okaże się już w nim, za mało?
Co nam przyniesie ten wrzesień
Po sierpniu, co spłynął nie pierwszy
Na fali nagłych uniesień
W ramiona zranionych wierszy?
Czym uraczy nostalgii październik
Po tamtych, co były przed nim
Czy słowom będziemy wierni
I sobie na jeszcze potrzebni?
Starych przyjaciół
W słuchawkach już nie słychać
Przyjaźń niczym zbrodnia
Dawno przedawniona
Jest taka cisza
Od innej bardziej cicha
Że w niej nie słychać
Wspomnienia nawet o nas.
Jakie wieści przyniesie listopad
Czy jak ten listonosz zapuka
Gdy za ciasna się stanie Europa
I będziemy po świecie się szukać?
I gdy później przytuli nas grudzień
Czy pozwoli cieszyć się styczniem...
Ty ubrana w szaty mych złudzeń
Dla mnie zawsze wyglądasz najśliczniej.
14 luty 1993 Gdynia
W głębinach źrenic w skwar południa
Niosę pamięci żar za majem
Który gwiazdami park wyludniał
I tylko dla nas grał nam grajek.
I tylko dla nas bo dla kogo
Szumiały wierzby jak nam w głowie
Szumiała miłość serca błogość
Co z dobrym losem była w zmowie.
I tylko dla nas bo dla kogo
Rozświetlał księżyc wiarę senną
Rozsądek kusząc mleczną drogą
Wiedząc, że chcesz ją przebyć ze mną.
Nie wracajmy jeszcze na Ziemię
W brokacie gwiazd nam do twarzy
Pobujajmy jeszcze w obłokach
W obłokach najlepiej się marzy
1 stycznia 1994 Myślibórz
Już północ zwęziła jasność myślenia
Muchy cmentarz odnalazły w kloszu
Błagałem przyleć profesorko milczenia
I zabij chciwe sny o listonoszu.
Gdy przylecisz Noemi
Raj stworzymy na ziemi
Raj stworzymy na ziemi
Mój aniele Noemi.
Nie jest prawdą że umarli umierają
Choć nad materią dogasa ogarek
To Bóg ze skrzynek pocztówki wybiera
By sprawdzić naszą wypłowiałą wiarę.
Gdy spłyniesz święta z kręgów nicości
Hinduskie nagle zapachną kadzidła
I rdzawe kleszcze mojej samotności
Niechcący złamią Twoje srebrne skrzydła.
I sobie bliscy i sobie jedyni
O świcie w horyzont pójdziemy razem
Żeby odnaleźć w sercu pustyni
Źródło gdzie można zbudować oazę.
17 lipca 1994 Gdynia
Patrzę – stroik się zajął od świeczki
Od stroiku zaś obrus się zajął
Nie ma dla nas przed sobą ucieczki
Durni Ci, którzy wciąż uciekają.
Ludzie ognia się boją, jak ognia
Patrzę – płonie już moja koszula
Płomień tańczyć zaczyna po spodniach
Delikatnie mnie blaskiem otula.
Zamyślony po zamyśleń kraniec
Myślą błądzę po przeszłości błędach
Za tę miłość – dziękuję Ci Panie
Niech to będzie miłości kolęda.
W moją skórę śmierć wgryza się dymem
Jestem Boże już kulą ognistą
Teraz wiem, że dla Ciebie bym zrobił
Dużo więcej, niż prawie wszystko.
Nie udaję, nie kręcę, nie gmatwam
Jak skazaniec przyznaję się do niej
Do miłości – lecz coraz mniej światła
Gdy z miłości prawdziwej się płonie.
Zamyślony po zamyśleń kraniec
Myślą błądzę po przeszłości błędach
Za tę miłość dziękuję Ci Panie
Niech to będzie miłości kolęda.
25 lipca 1994 Gdynia
Nie miałem w życiu – życia za wiele
Bez trosk co nie znały umiaru
Wierzyłem w miłość prawdziwą, na którą
Przyjaciół wcześniej nabrało się paru.
Z kart samotności stawiam tarota
A tarot to nie byle jaki
Mówi, że gorsze jest od tęsknoty
Kiedy tęsknić nie mamy już za kim.
Miłość jest jak cień człowieka
Uciekasz – to Cię goni
A kiedy ją gonisz, – ucieka