Ulotność chwili - Ilona Adamczyk - ebook + książka
PROMOCJA

Ulotność chwili ebook

Ilona Adamczyk

0,0
9,90 zł
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 9,90 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Tytuł zbioru wierszy nie jest przypadkowy. Ilona Adamczyk w swej poezji niejednokrotnie odwołuje się do motywu przemijania, który przewija się w lirykach w różnym ujęciu. Autorka podkreśla, że życie jest drogą i darem danym nam na jakiś czas, nikt nie ma szansy przeżycia go ponownie, choćby bardzo chciał jeszcze raz wrócić do czasu młodości lub szczęśliwych chwil z najbliższymi osobami.

 

Czytelnik znajdzie w tym tomiku wiersze opisujące nieszczęśliwą miłość, która skutecznie i na długo podcina skrzydła oraz pozbawia możliwości odczuwania emocji. Są tu również wiersze nastrojowe: przywołujące namiętne chwile dwojga kochanków; sentymentalne: skupiające się m. in. na sile przyjaźni, potędze matczynej miłości, uzdrowicielskim działaniu muzyki. Pretekstem do poddania analizie zastanego świata i relacji w nim panujących są również otaczające przedmioty, tak jak w wierszu Firanka, Ławka ze snów, Rozsypane perły. Uważna obserwacja życia pozwala autorce na gorzkie wręcz ironiczne uwagi na temat wyidealizowanego obrazu ukochanego, który niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI
PDF

Liczba stron: 45

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Ilona Adamczyk
Ulotność chwili

Wersja Demonstracyjna

Wydawnictwo Psychoskok

Ilona Adamczyk „Ulotność chwili”

Copyright © by Ilona Adamczyk, 2018

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o. 2018

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie

 może być reprodukowana, powielana i udostępniana w 

jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca: Renata Grześkowiak

Korekta: Paulina Smorawska, Zuzanna Laskowska

Projekt okładki: Robert Rumak

Ilustracje na okładce: © Jenny Sturm – Fotolia.com

Skład: Jacek Antoniewski

Skład epub i mobi: Kamil Skitek

ISBN: 978-83-8119-230-9

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3, pok. 325, 62-510 Konin

tel. (63) 242 02 02, kom. 695-943-706

http://www.psychoskok.pl/http://wydawnictwo.psychoskok.pl/ e-mail:[email protected]

Z miłością ci do twarzy

powiedział człowiekowi Bóg

To jeden z cudów

którym cię obdarzę

byś kochać mógł…

Jeśli potrafisz

Skoro lepiej bez słów

niech tak zostanie.

Szalem bezimiennym tylko odziane,

bez głosów i bez znaków

nieme w swej potędze.

Zostawione by umarło

w bólu i udręce.

Bezgłośna zgoda na cierpienie.

Może nam pomoże.

Niech się nie liczy i nie krzyczy.

Spróbuj je podeptać,

przykryć pracy chłodem.

Spróbuj od niego uciekać,

niech nie uwiera w drodze.

I wygrasz tego ci życzę.

Ja przegrałam z uczuciem.

Idzie za mną przez całe życie.

Nie pozwala zapomnieć, rany rozdrapuje

zabij je, jeśli umiesz.

Jestem złudzeniem

Jestem tu…

stoję u twego boku

nad przepaścią

lub u stóp gór.

Jestem tu…

w zasięgu wzroku

jeszcze przez chwilę

będę tu.

Lecz w chwili gdy

mnie pokochasz

zniknę

i ślad mej bytności

zabiorę ze sobą,

i już mnie nie będzie

dla ciebie i dla nikogo.

Nie pytaj dlaczego?

Tego nikt nie wie,

jestem zagadką

nawet dla siebie.

Jak wiatr co muska

korony drzew

jest tylko przez chwilę

nie zostanie tu bo chcesz.

Tak i ja umknę

by być wspomnieniem

tak będzie lepiej

jestem złudzeniem.

Kiedyś na pewno

Nie wiem jak, nie wiem kiedy,

niewiedzy dar i nadziei nuta.

Bez ciebie dzień taki smutny,

a noc nie posiada końca.

Los czasem bywa okrutny,

a w życiu brakuje słońca.

Ale wiem, że odwrócą się karty

i razem będziemy szli.

Trzeba tylko być upartym,

by otwierać zamknięte drzwi.

I rozpogodzi się ranek,

noc minie jak mgnienie oka.

Obudzimy się razem,

by już razem pozostać.

Żadna góra nie będzie dla nas

za wysoka.

Będziemy razem ręka w rękę.

Biec przez życie z uśmiechem.

Wciąż sięgając po więcej,

więcej radości i miłości,

więcej współczucia i kochania.

Od ciemnej nocy do białego rana.

Bo nie ma większej siły niż miłość,

a właśnie miłość została nam dana.

Nie wiem kiedy i nie wiem jak.

Ale wiem, że na pewno będzie tak.

Jeszcze raz…

Jeszcze raz

pozwól sercu się zbudzić

w miłości zatracić się mocy.

Jeszcze raz

niech w nocy mnie zbudzi

uczuć ogrom i moc miłości.

Jeszcze raz

by świat stał się lepszy

by odwagę mieć i pokochać.

Jeszcze raz

pozwól by czas uleczył ranę

co nie pozwala kochać.

Jeszcze raz

a potem możesz zamknąć

świat rozkoszy.

Już nie będę pragnąć więcej

budzić się w środku nocy.

Jeszcze raz

i nie drgnie nawet

jedna nuta.

Jeszcze raz

i zapomnę że miłość

czasem bywa zatruta.

Mijają pokolenia

Mijają dni, miesiące, lata

tak szybko jak wiatru powiew.

Życie jednych z drugimi się splata,

przemija czas pokoleń.

Zanim obejrzysz się na wczoraj,

chwilę pomyślisz, co przyniesie jutro.

Już minął miesiąc

tylko pory roku wyszeptają wszystko

Deszczu kropelki na szybie okna,

jak lśniące perły spływają,

wśród tysiąca ludzi

czujesz się samotna, bo lata upływają.

I już nie jesteś w kwiecie wieku,

ciało odmawia rzeczy najprostszych.

Jeszcze chcesz trzymać swoje ja w ręku,

lecz już ubyło możliwości.

Lecz każdy czas ma swoje piękno,

każda pora roku zadziwia.

Nie pochylaj głowy, nie spuszczaj oczu

ważna jest każda chwila.

Gitary płacz

Pod nocnym niebem gitara łka

zostawia smutny akordów ślad

nim wzejdzie słońce kolejny raz

jej gorzką pieśń usłyszy świat.

Płyniemy wraz z nią

w podróż do lepszego dnia

kołysze nas ciemna noc

gitara wciąż smutno gra.

Nim zatrzyma nas biegnący czas

usłyszymy kolejny raz

złudzeń cichy szept i gitary jęk

co porusza serca kiedy gra.

Zaproszeni na koncert smutnych nut

który co wieczór przywodzi nas tu

świat nie policzy wylanych łez

i dla kogo gitara nuci swą pieśń.

Nie każdy usłyszy nocny jej płacz

znają go nieliczni ona łka w ich snach

smutne nuty rozproszy poranka wiatr

ukojenie przynosi niebo pełne gwiazd.

Zawalczymy

Tyle niewypowiedzianych słów

i myśli niepozwalających zasnąć

tyle nieprzespanych nocy

i łez wypłakanych kaskady

po to by poczuć znowu i zrozumieć

że jest się kochanym.

Zapętleni w sieci być a mieć

między mogę a chcę

zdruzgotani przez to co było

czy znów możemy na własność mieć

uczucie co w sercu się zrodziło.

Nim podepczemy iskry blask

i zapadniemy się w mroku,

pozwólmy ostatni raz łzie spłynąć

gdy miłość stracimy z oczu.

A może unieśmy głowy

dopuśćmy do głosu uczucie

niech się rozpadną okowy

i małostkowe życie.

Zawalczmy o to co dobre i prawe

bo najpiękniejszym uczuciem jest

gdy podążamy miłości śladem

i pozwolimy uczuciu się nieść.

Ja to widzę

Ja to widzę

ukrytych uczuć strzęp.

Pomiędzy tym co możesz a co chcesz.

Rozdarta dusza i serce poranione

w twych oczach widzę wszystko

jak na książki stronie.

Bo ja czuję, czytam z twojej twarzy

nie mogę zrobić nic czekam

co się wydarzy.

Jeśli podam ci dłoń, przegramy oboje,

i na następnej stronie książki

ktoś inny napisze.

Od zawsze kochali się skrycie,

lecz różne drogi wybrało im życie.

Widzę twój ból i twoje wahanie

to nie los tak chciał.

Bo uczucie to serc przywiązanie,

dłoń w dłoni i marzeń garść.

To miłość,

której nie możemy sobie dać.

Kochany

Nauczę cię subtelności

jak dobrać słowa w wyznaniach.

Nauczę cię delikatności

którą użyjesz do kochania.

Pokażę ci jak przeczytać

to co między wierszami.

Jak słowa miłosne zaginać

by były zrozumiałe.

Przeprowadzę cię przez wrażliwość

byś duszą widział świat.

Byś głowy nie pochylał

gdy uniesienia nadejdzie czas.

Nauczę cię wszystkiego

wystarczy byś tylko był.

Stworzymy coś z niczego

użyjemy zmysłów swych.

Bez smutku

Coś gra jakaś nieznana nuta

w sercu schowana

cieszy może tylko dzisiaj

może do jutra zgaśnie

ale warto posłuchać.

Już wiem mogę kochać

nie wypaliłam się jeszcze

uśmiech na twarzy gości

i świat taki radosny.

Może przez chwilę

może nie na zawsze

ale warto znów poczuć

ciepło które nie wygasło.

Dziś… nie wczoraj… i nie jutro

tu i teraz

bez smutku tęsknoty i łez

dziś… dobrze mi jest.

Koniec Wersji Demonstracyjnej

Dziękujemy za skorzystanie z oferty naszego wydawnictwa i życzymy miło spędzonych chwil przy kolejnych naszych publikacjach.

Wydawnictwo Psychoskok