Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku - Barbara Kwiatkowska  - ebook

Skóra. Azjatycka pielęgnacja po polsku ebook

Barbara Kwiatkowska

4,1

11 osób interesuje się tą książką

Opis

Azjatycka pielęgnacja dla Polek!

 

Chcesz wypróbować azjatyckie metody pielęgnacji, ale przerażają cię skomplikowane rytuały? Testujesz na sobie każdą nowość z drogerii, a twoja półka w łazience ugina się od nietrafionych zakupów? Jeśli tak, koniecznie przeczytaj tę książkę i ciesz się pięknym wyglądem skóry bez względu na wiek!

 

Profesjonalny doradca kosmetyczny nauczy cię, jak:

- rozpoznawać potrzeby swojej skóry,

- świadomie dobierać kosmetyki pielęgnacyjne,

- czytać ze zrozumieniem składy kosmetyków,

- dostosować azjatyckie rytuały piękna do twoich potrzeb,

- zaprzyjaźnić się ze swoją skórą!

 

Barbara Kwiatkowska - biotechnolog, ekspertka w dziedzinie pielęgnacji skóry (UMCS w Lublinie, praktyki w University of Miami Cosmetic Center). Konsultant w firmach kosmetycznych (Biochemia Urody) oraz farmaceutycznych (GloxoSmithKline). Od lat doradza milionom Polek na forach internetowych (wizaz.pl i gazeta.pl) oraz w prasie kobiecej ("Uroda" i "Wysokie Obcasy").

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 137

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
4,1 (344 oceny)
152
104
64
15
9
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
Anitaanita92

Nie oderwiesz się od lektury

Przystępnie napisana. Duża dawka wiedzy.
00
cztacze

Nie oderwiesz się od lektury

Bardzo fajna, dużo wiedzy w pigułce.
00
grooszek11

Nie oderwiesz się od lektury

Wiele dobrych rad, dzięki którym mogę lepiej zadbać o moją skórę.
00
Zielonookabrunetka
(edytowany)

Nie polecam

Odradzam. Kupiłam ją z 10 lat temu w formie papierowej. Teraz już bym tego nie zrobiła. Brak bibliografii to pierwszy i najważniejszy powód. To trochę taka pseudonauka, bez odniesień do badań. Dużo sprzeczności, mitów i bzdur. Szkoda czasu i pieniędzy. Część wysłuchałam używając syntezatora. Lepsze to niż nic. Syntezator mowy oceniam 2/5. Przeczytałam całość i konkluzja jest jedna: szkoda czasu. Część wiedzy przestarzała i odejmuję punkty za nachalne reklamy kosmetyków. Pierwszy raz ocenię natomiast okładkę. Bardzo schludna i miła w dotyku okładka. Nie jest w twardej, ani w cienkiej oprawie, to coś pośrodku. Ma wypukłą teksturę i jest aksamitna w dotyku. Bardzo wygodnie czyta się książkę i wydaje się wytrzymała. Chciałabym żeby ukazało się więcej książek z tego typu okładkami.
00
Kinga563

Nie oderwiesz się od lektury

można się wiele dowiedzieć z tej książki
00

Popularność



Kolekcje



Dedykacja

Po­dzię­ko­wa­nia dla Ewy, mo­jej pod­po­ry i in­spi­ra­cji

Wstęp

Wcho­dzisz do dro­ge­rii, wi­dzisz pół­ki ugi­na­ją­ce się od kre­mów, to­ni­ków, żeli my­ją­cych, bal­sa­mów, róż­nych ro­dza­jów se­rum i po­ja­wia się dy­le­mat:

co wy­brać, czym się kie­ro­wać?

Na­zwą fir­my, ceną? Im droż­sze, tym lep­sze?

Na­pi­sem: krem na dzień, na noc, do rąk, na szy­ję, pod oczy?

Może swo­im wie­kiem i wy­brać krem od­po­wied­ni do wie­ku

(25+, 30+, 40+, 50+)?

Po­ra­dą ko­le­żan­ki?

Mó­wi­ła, że jest za­do­wo­lo­na, więc może i u mnie za­dzia­ła.

Re­kla­mą?

Po­ka­zy­wa­li nowo od­kry­tą re­we­la­cję ko­sme­tycz­ną, musi być su­per.

Nie­ste­ty wszyst­kie te me­to­dy są błęd­ne.

Kie­ruj się po­trze­ba­mi i sta­nem swo­jej skó­ry, na­ucz się jej „słu­chać”, to ona jest two­im naj­lep­szym do­rad­cą. Je­ste­śmy wy­jąt­ko­wi i na tym po­le­ga pięk­no na­szej in­dy­wi­du­al­no­ści.

Nie na­kła­daj na skó­rę cze­go­kol­wiek tyl­ko po to, aby coś za­sto­so­wać.

Świa­do­ma, prze­my­śla­na pie­lę­gna­cja po­le­ga na tym, że znasz po­trze­by oraz wy­ma­ga­nia swo­jej skó­ry i jed­no­cze­śnie wiesz, co sku­tecz­ne­go wy­brać, aby ją za­do­wo­lić.

Po­wiesz, że to nie ta­kie pro­ste – skąd masz wie­dzieć, co jest po­trzeb­ne two­jej skó­rze?

Dla­te­go wła­śnie po­wsta­ła ta książ­ka.

Pomogę ci zaprzyjaźnić się ze swoją skórą

Przede wszyst­kim mu­sisz pa­mię­tać, że na do­bry stan skó­ry skła­da się wie­le aspek­tów, ta­kich jak:

od­ży­wia­nie, czy­li to, co do­star­cza­my or­ga­ni­zmo­wi we­wnętrz­nie,

ak­tyw­ność fi­zycz­na,

od­po­wied­nia ilość snu,

rów­no­wa­ga psy­chicz­na (nad­mier­ny stres, brak re­lak­su, za mało ra­do­ści i uśmie­chu od­bi­ja­ją się rów­nież na na­szej skó­rze i wy­glą­dzie),

stan zdro­wot­ny ca­łe­go or­ga­ni­zmu,

pra­wi­dło­wa pie­lę­gna­cja skó­ry.

W tej książ­ce oma­wiam tyl­ko ostat­ni aspekt, czy­li ze­wnętrz­ną pie­lę­gna­cję skó­ry, co nie ozna­cza, że po­zo­sta­łe nie są waż­ne. Wszyst­kie wy­mie­nio­ne czyn­ni­ki są istot­ne i wpły­wa­ją wza­jem­nie na sie­bie oraz na stan two­jej skó­ry.

W jaki spo­sób moja książ­ka ma ci uła­twić za­pla­no­wa­nie pra­wi­dło­wej i efek­tyw­nej pie­lę­gna­cji skó­ry?

PO PIERW­SZE,

chcę ci po­ka­zać, jak wy­bie­rać od­po­wied­nie ko­sme­ty­ki, czy­li co po­win­ien za­wie­rać, aby były sku­tecz­ne w dzia­ła­niu. Spró­bu­ję cię prze­ko­nać, że czy­ta­nie skła­dów ko­sme­ty­ków jest bar­dzo waż­ne, pod­po­wiem też, na co zwra­cać uwa­gę. Mam na­dzie­ję, że prze­ko­nasz się, iż zna­jo­mość su­row­ców ko­sme­tycz­nych nie jest taka trud­na, jak się wy­da­je na po­cząt­ku.

Za­uważ, że po­dej­ście Po­la­ków (może rów­nież two­je) do tak zwa­nej świa­do­mej pie­lę­gna­cji skó­ry bar­dzo się zmie­nia w ostat­nich la­tach. Trend dba­ło­ści o to, co kła­dzie­my „na ta­lerz i na twarz”, roz­wi­ja się bar­dzo szyb­ko.

Naj­pierw Po­lki za­czę­ły dbać o zdro­we je­dze­nie. Kie­dy czy­ta­nie i ana­li­zo­wa­nie skła­du pro­duk­tów spo­żyw­czych sta­ło się już nor­mą, przy­szła ko­lej na ko­sme­ty­ki.

Za­czę­ły­śmy ana­li­zo­wać skła­dy pro­duk­tów ko­sme­tycz­nych i in­te­re­so­wać się, któ­re su­row­ce są dla nas od­po­wied­nie, a cze­go na­le­ży uni­kać.

Tak roz­wi­ja się idea świa­do­me­go wy­bo­ru pro­duk­tów do pie­lę­gna­cji, któ­rą bar­dzo po­pie­ram.

PO DRU­GIE,

pod­po­wiem ci nie tyl­ko, co wy­bie­rać, ale rów­nież, jak to sto­so­wać, w ja­kiej ko­lej­no­ści i z jaką czę­sto­tli­wo­ścią, czy­li jak uło­żyć wła­sny pro­gram pie­lę­gna­cyj­ny.

Po­ra­dy, któ­re po­da­ję, opie­ra­ją się na idei azja­tyc­kiej pie­lę­gna­cji, ale nie sta­no­wią jej wier­nej ko­pii.

Me­to­dy Azja­tek są co­raz bar­dziej zna­ne i po­pu­lar­ne wśród Po­lek, lecz jed­no­cze­śnie wzbu­dza­ją nie­co kon­tro­wer­sji.

W mo­jej pra­cy cza­sa­mi spo­ty­kam się z opi­nia­mi:

„Ależ te ko­re­ań­skie po­my­sły wy­ma­ga­ją mnó­stwa cza­su, kil­ku eta­pów pie­lę­gna­cji. Któ­ra pol­ska ko­bie­ta, za­pra­co­wa­na i za­bie­ga­na, może po­świę­cać całe wie­czo­ry lub po­ran­ki na taką za­ba­wę?”.

Dla­te­go po­sta­no­wi­łam prze­ło­żyć azja­tyc­kie pro­gra­my pie­lę­gna­cyj­ne na nasz pol­ski grunt.

Przed­sta­wio­ne po­ra­dy są opra­co­wa­niem au­tor­skim, do­sto­so­wa­nym do pol­skich wa­run­ków, na­sze­go kli­ma­tu oraz pór roku.

Ce­lem książ­ki jest po­ka­za­nie, jak w wa­run­kach do­mo­wych, sa­mo­dziel­nie, bez ope­ra­cji i in­wa­zyj­nych za­bie­gów osią­gnąć jak naj­bar­dziej sku­tecz­ny pro­gram pie­lę­gna­cji, któ­ry po­zwo­li cie­szyć się do­brym sta­nem skó­ry do naj­póź­niej­szych lat ży­cia.

Rozdział 1

Zaprzyjaźnij się ze swoją skórą

Jaką mam cerę?

To naj­waż­niej­sze py­ta­nie, na któ­re trze­ba so­bie od­po­wie­dzieć, za­nim za­czniesz pla­no­wać swój in­dy­wi­du­al­ny pro­gram pie­lę­gna­cji.

Je­że­li bu­dzisz się rano i two­ja skó­ra jest po­kry­ta tłu­stą w do­ty­ku war­stew­ką, ła­two zgad­nąć, co jej do­le­ga – nad­mier­na pro­duk­cja se­bum przez gru­czo­ły ło­jo­we.

Przy ce­rze tłu­stej mogą się po­ja­wiać rów­nież oka­zyj­ne wy­pry­ski.

Je­śli two­ja skó­ra jest jak sko­rup­ka, cza­sa­mi się łusz­czy, czę­sto bywa na­pię­ta, sta­no­wi to ty­po­wy ob­jaw cery su­chej, któ­ra po­trze­bu­je na­wil­że­nia i uszczel­nie­nia ba­rie­ry li­pi­do­wej na­skór­ka.

Bar­dzo czę­sto w stre­fie T (czo­ło, nos, bro­da) skó­ra się prze­tłusz­cza, na­to­miast po­licz­ki są bar­dziej su­che, to ozna­cza, że masz skó­rę mie­sza­ną.

Je­śli ła­two się czer­wie­nisz, za­uwa­żasz drob­ne na­czyn­ka na no­sie lub po­licz­kach, to znak, że masz cerę płyt­ko una­czy­nio­ną, po­tocz­nie na­zy­wa­ną na­czyn­ko­wą.

Co­kol­wiek na­ło­żysz na skó­rę, za­raz szczy­pie i pie­cze – uwa­ga, to znak, że cera jest wraż­li­wa i de­li­kat­na.

A może masz kil­ka z wy­mie­nio­nych ob­ja­wów? To rów­nież jest nor­mal­ne.

W przy­pad­ku każ­de­go ro­dza­ju cery mogą się po­ja­wiać do­dat­ko­we pro­ble­my skór­ne, przy­kła­do­wo zmia­ny trą­dzi­ko­we, od­wod­nie­nie, prze­bar­wie­nia, łusz­czy­ca, ło­jo­tok, cie­nie lub opuch­nię­cia pod ocza­mi, ob­ja­wy sta­rze­nia skó­ry, czy­li zmarszcz­ki, utra­ta jędr­no­ści.

To tak­że po­win­no się uwzględ­nić, opra­co­wu­jąc swój pro­gram pie­lę­gna­cji. Je­że­li już wiesz, jaką masz cerę oraz z ja­ki­mi pro­ble­ma­mi się bo­ry­kasz, mo­żesz przejść do ko­lej­ne­go punk­tu.

Skóra się zmienia

Skó­ra to żywy or­gan, któ­ry zmie­nia się nie tyl­ko wraz z wie­kiem, ale rów­nież re­agu­je na wie­le czyn­ni­ków ze­wnętrz­nych i we­wnętrz­nych, ta­kich jak pora roku, gra hor­mo­nów, a na­wet zmia­ny w two­im ży­ciu.

War­to więc ob­ser­wo­wać jej stan.

Nie mo­żesz przez całe ży­cie su­ge­ro­wać się tym, że two­ja skó­ra była przy­kła­do­wo tłu­sta i za­wsze sto­so­wać pro­duk­ty do ta­kiej cery.

Może się to prze­cież zmie­nić wraz z wie­kiem lub cho­ciaż­by z po­wo­du pory roku – na przy­kład zimą skó­ra czę­sto sta­je się prze­su­szo­na i może to do­ty­czyć na­wet cery z na­tu­ry tłu­stej.

Wy­bie­ra­jąc au­to­ma­tycz­nie li­nie prze­zna­czo­ne dla cery tłu­stej bez uwzględ­nia­nia ak­tu­al­ne­go sta­nu i po­trzeb swo­jej skó­ry, mo­żesz bar­dziej so­bie za­szko­dzić, niż po­móc.

Je­że­li bę­dziesz cały czas sto­so­wać pro­duk­ty do cery tłu­stej, na­wet gdy w da­nym mo­men­cie wca­le tego nie po­trze­bu­je, mo­żesz do­pro­wa­dzić do jej od­wod­nie­nia i prze­su­sze­nia.

Co wte­dy zro­bi two­ja skó­ra? Za­cznie się bro­nić i po ja­kimś cza­sie bę­dzie się prze­tłusz­czać jesz­cze in­ten­syw­niej.

Ana­lo­gicz­nie taka sy­tu­acja jest moż­li­wa w przy­pad­ku każ­dej in­nej cery.

Po­trze­by na­szej skó­ry mogą się zmie­nić rów­nież pod wpły­wem miej­sca i wa­run­ków pra­cy, gdzie co­dzien­nie spę­dza­my wie­le go­dzin.

Przy­kła­do­wo, pra­cu­jąc w kli­ma­ty­zo­wa­nych po­miesz­cze­niach i sie­dząc wie­le go­dzin przed kom­pu­te­rem, mo­żesz mieć pro­ble­my z prze­su­szo­ną, po­zba­wio­ną jędr­no­ści skó­rą, zwłasz­cza wo­kół oczu.

Za­uważ, że na­wet trud­ne okre­sy w two­im ży­ciu mogą wpły­wać na stan skó­ry. Je­że­li masz de­pre­sję, przy­da­rzy­ło ci się coś przy­gnę­bia­ją­ce­go, czę­sto pła­czesz, two­ja cera sta­je się wte­dy bar­dziej wraż­li­wa.

Może się wów­czas oka­zać, że sto­so­wa­ne do tej pory ko­sme­ty­ki na­gle cię po­draż­nia­ją. Aby do­pro­wa­dzić skó­rę do sta­nu rów­no­wa­gi po trud­nym okre­sie, zwy­kle po­trze­ba wpro­wa­dzić kil­ku­dnio­wy bar­dziej de­li­kat­ny pro­gram pie­lę­gna­cji. Skó­ra po­trze­bu­je wów­czas sub­stan­cji ła­go­dzą­cych, sil­nie na­wil­ża­ją­cych oraz re­ge­ne­ru­ją­cych uszko­dzo­ną ba­rie­rę li­pi­do­wą na­skór­ka. W tym cza­sie na­le­ży na przy­kład od­sta­wić złusz­cza­ją­ce pro­duk­ty z kwa­sa­mi lub re­ti­no­lem.

Nie daj się zaszufladkować!

Jed­ną z pod­sta­wo­wych pu­ła­pek szu­flad­ko­wa­nia, w ja­kie wpa­da­my, to wy­bie­ra­nie ko­sme­ty­ków na pod­sta­wie wie­ku. Tym­cza­sem w przy­pad­ku pie­lę­gna­cji nie li­czy się twój wiek me­try­kal­ny.

Pro­duk­ty po­win­no się do­bie­rać w za­leż­no­ści od po­trzeb i sta­nu skó­ry, czy­li ina­czej mó­wiąc, na­le­ży brać pod uwa­gę wiek bio­lo­gicz­ny skó­ry, któ­ry jest uza­leż­nio­ny od wie­lu czyn­ni­ków ta­kich jak:

ak­tyw­ność gru­czo­łów ło­jo­wych,

stan na­skór­ka,

sto­pień na­wod­nie­nia na­skór­ka oraz stan ochron­nej ba­rie­ry li­pi­do­wej skó­ry,

ilość i głę­bo­kość zmarsz­czek,

ob­ja­wy fo­to­sta­rze­nia się skó­ry, czy­li uszko­dze­nia po­wo­do­wa­ne ca­ło­dzien­nym kon­tak­tem ze słoń­cem,

prze­bar­wie­nia.

Wy­bie­ra­jąc ko­sme­ty­ki, za­wsze kie­ruj się ak­tu­al­nym sta­nem skó­ry.

Je­śli cera przy­kła­do­wo dwu­dzie­sto­lat­ki wy­glą­da sza­ro, tak­że jej przy­da się daw­ka wi­ta­mi­ny C czy ku­ra­cja kre­mem z re­ti­no­lem. Cza­sem sil­ne za­bie­gi re­ge­ne­ru­ją­ce są po­trzeb­ne rów­nież trzy­dzie­sto­lat­kom, a nie tyl­ko ko­bie­tom po pięć­dzie­siąt­ce. I od­wrot­nie, zda­rza się, że bio­lo­gicz­ny wiek skó­ry ko­bie­ty po­wy­żej czter­dzie­ste­go roku ży­cia, któ­ra sys­te­ma­tycz­nie chro­ni­ła ją przez słoń­cem, nie pa­li­ła i pro­wa­dzi­ła zdro­wy tryb ży­cia, okre­śla się na trzy­dzie­ści lat.

Bar­dzo waż­ne

Błę­dem jest za­kła­dać, że ko­sme­tyk, któ­ry sto­su­jesz już wie­le lat, za­wsze bę­dzie od­po­wied­ni dla cie­bie i na­dal mo­żesz go ku­po­wać w ciem­no, bez za­sta­no­wie­nia oraz zwró­ce­nia uwa­gi na ak­tu­al­ny stan skó­ry.

W na­wią­za­niu do te­ma­tu opo­wiem ci pew­ną hi­sto­rię.

Któ­re­goś dnia wy­bra­łam się do dro­ge­rii z moją osiem­na­sto­let­nią sio­strze­ni­cą, któ­ra po­pro­si­ła mnie o po­moc w wy­bo­rze kre­mu do twa­rzy.

Opo­wie­dzia­ła mi, ja­kie ma pro­ble­my i cze­go po­trze­bu­je, więc szu­ka­jąc pro­duk­tu, zwra­ca­łam uwa­gę na skład­ni­ki re­gu­lu­ją­ce pra­cę gru­czo­łów ło­jo­wych, a jed­no­cze­śnie na­wil­ża­ją­ce i utrzy­mu­ją­ce szczel­ną ba­rie­rę li­pi­do­wą skó­ry. Osta­tecz­nie wy­bra­łam krem, któ­ry uzna­łam za naj­lep­szy dla niej, na co dziew­czy­na ze zdzi­wie­niem stwier­dzi­ła:

 

„Ależ to jest krem dla czter­dzie­sto­lat­ki?!”.

 

Sama za­pew­ne ni­g­dy by na­wet nie spoj­rza­ła na taki ko­sme­tyk.

Tym­cza­sem Azjat­ki i Ame­ry­kan­ki mo­gły­by się po­czuć ura­żo­ne, gdy­by eks­pe­dient­ka za­py­ta­ła o ich wiek lub za­su­ge­ro­wa­ła krem 40+.

By­ły­by zdzi­wio­ne, dla­cze­go pa­nią w dro­ge­rii in­te­re­su­je, ile mają lat, prze­cież to ich pry­wat­na spra­wa, żad­na ko­bie­ta nie lubi zdra­dzać swo­je­go wie­ku, praw­da?

Dba­jąc kom­plek­so­wo o skó­rę za po­mo­cą od­po­wied­nio do­bra­nych ko­sme­ty­ków, za­pew­nisz jej jak naj­lep­szą kon­dy­cję i wy­gląd przez dłu­gi czas, a wiek w me­try­ce po­zo­sta­nie tyl­ko two­ją ta­jem­ni­cą.

Inny ro­dzaj szu­flad­ko­wa­nia, do któ­re­go przy­zwy­cza­iły nas fir­my ko­sme­tycz­ne, to pro­duk­ty prze­zna­czo­ne tyl­ko do da­nej par­tii cia­ła. Szu­ka­my więc in­ne­go kre­mu na twarz, in­ne­go na szy­ję, in­ne­go pod oczy, a jesz­cze in­ne­go na dło­nie.

Dzię­ki ta­kie­mu mar­ke­tin­go­wi ku­pu­je­my czte­ry kre­my za­miast jed­ne­go.

Gdy­by wpro­wa­dzo­no kre­my na po­licz­ki lub czo­ło, za­pew­ne też by­śmy je ku­pi­li. Tym­cza­sem pro­duk­ty ko­sme­tycz­ne mogą być sto­so­wa­ne na bar­dzo wie­le spo­so­bów i w róż­nych ce­lach.

Nie ma więc hy­dro­la­tów na dło­nie czy ole­jów na sto­py, a se­rum z wi­ta­mi­ną C lub krem z re­ti­no­lem moż­na sto­so­wać za­rów­no na twarz, jak i dło­nie oraz oko­li­ce oczu.

Makijaż nie przykryje wszystkiego

W prze­my­śle ko­sme­tycz­nym pro­duk­ty do ma­ki­ja­żu znaj­du­ją się za­wsze naj­wy­żej w ran­kin­gach sprze­da­ży, znacz­nie prze­wyż­sza­jąc sprze­daż ko­sme­ty­ków do pie­lę­gna­cji skó­ry.

Ewi­dent­nie wi­dać, że chęt­niej na­kła­da­my ma­ki­jaż, niż dba­my o swo­ją cerę. Też tak masz, że czę­ściej się­gasz po coś do ma­ki­ja­żu niż do pie­lę­gna­cji skó­ry? Je­że­li nie, to bra­wo za dba­nie o swo­ją cerę!

War­to pa­mię­tać, że ma­ki­jaż nie jest w sta­nie przy­kryć błę­dów wy­ni­ka­ją­cych z nie­pra­wi­dło­wej pie­lę­gna­cji skó­ry. Na­wet naj­droż­szy pod­kład do twa­rzy może nie speł­nić na­szych ocze­ki­wań, je­śli cera naj­pierw nie bę­dzie do­brze wy­pie­lę­gno­wa­na. Zda­rza się na przy­kład, że przy ce­rze prze­su­szo­nej, zro­go­wa­cia­łej ma­ki­jaż tyl­ko pod­kre­śla jej nie­do­sko­na­ło­ści, za­miast ją upięk­szać.

Wca­le nie twier­dzę, że ma­ki­jaż jest zbęd­ny, sama chęt­nie po nie­go się­gam. Zdro­wej, za­dba­nej ce­rze po­tra­fi do­dać bla­sku. Zwra­cam je­dy­nie uwa­gę na prio­ry­te­ty. Je­że­li masz pro­ble­my z cerą, sta­raj się je roz­wią­zać, a nie sku­piać tyl­ko na tym, jak je przy­kryć pod war­stwą ma­ki­ja­żu.

Postaw na cierpliwość i konsekwencję

Wiem, że brzmi to znie­chę­ca­ją­co, ale nie będę cię oszu­ki­wać. Nie ist­nie­je cu­dow­ny ko­sme­tyk, któ­ry po­pra­wi stan two­jej skó­ry w je­den dzień i na za­wsze.

Ży­je­my w świe­cie, w któ­rym wszyst­ko dzie­je się szyb­ko, dla­te­go ocze­ku­je­my eks­pre­so­wych efek­tów w każ­dej dzie­dzi­nie. Ła­two da­je­my się zma­ni­pu­lo­wać, gdyż chce­my wie­rzyć w ta­blet­ki na szyb­kie od­chu­dza­nie, szyb­ki po­rost wło­sów lub krem na na­tych­mia­sto­we usu­wa­nie zmarsz­czek.

Szyb­ko moż­na je­dy­nie znisz­czyć i zbu­rzyć, ale od­bu­do­wu­je się i na­pra­wia po­wo­li.Je­że­li wy­bie­rzesz pro­duk­ty, któ­re są od­po­wied­nie dla two­jej skó­ry, war­to taką ku­ra­cję pro­wa­dzić przez dłuż­szy czas. W pie­lę­gna­cji na­le­ży być cier­pli­wym i kon­se­kwent­nym, a efek­ty na pew­no się po­ja­wią.

Nie sto­suj ty­sią­ca róż­nych pró­bek ko­sme­ty­ków, bo aku­rat do­sta­łaś je w dro­ge­rii i te­raz wy­star­czą ci na kil­ka mie­się­cy. Jaka tu kon­se­kwen­cja?

Jak czytać składy kosmetyków?

Świa­do­ma, prze­my­śla­na pie­lę­gna­cja, któ­rą cały czas po­le­cam, za­kła­da, że wiesz, co na­kła­dasz na skó­rę, czy­li in­te­re­su­jesz się, jaki skład ma sto­so­wa­ny przez cie­bie pro­dukt.

War­to więc na­uczyć się czy­tać skła­dy ko­sme­ty­ków.

Nie­ste­ty nie jest to pro­ste, a pro­du­cen­ci i usta­wy do­dat­ko­wo nam tego nie uła­twia­ją, gdyż w róż­nych kra­jach obo­wią­zu­ją od­mien­ne za­sa­dy.

Wła­ści­wie to mo­że­my się cie­szyć, że w ogó­le skła­dy są po­da­wa­ne – kie­dyś nie było ta­kie­go obo­wiąz­ku, więc ku­po­wa­ło się kota w wor­ku.

Aby uła­twić ci zro­zu­mie­nie in­for­ma­cji za­miesz­cza­nych na opa­ko­wa­niach ko­sme­ty­ków, po­dam kil­ka pod­sta­wo­wych za­sad:

W kra­jach Unii Eu­ro­pej­skiej skła­dy są po­da­wa­ne we­dług na­zew­nic­twa INCI – In­ter­na­tio­nal No­menc­la­tu­re of Co­sme­tic In­gre­dients (Mię­dzy­na­ro­do­we Na­zew­nic­two Skład­ni­ków Ko­sme­tycz­nych). Ma to uła­twić zro­zu­mie­nie za­miesz­czo­nych in­for­ma­cji, nie­za­leż­nie od tego, w ja­kim kra­ju ko­sme­tyk zo­stał wy­pro­du­ko­wa­ny.

Nie­ste­ty są kra­je, w któ­rych skła­dy po­da­je się w ro­dzi­mych ję­zy­kach (na przy­kład Ja­po­nia, Mek­syk, Bra­zy­lia i inne pań­stwa Ame­ry­ki Po­łu­dnio­wej) – oczy­wi­ście ta­kie in­for­ma­cje zwy­kle są dla nas nie­czy­tel­ne.

Skład­ni­ki są po­da­wa­ne w ilo­ściach ma­le­ją­cych, czy­li sub­stan­cje za­sto­so­wa­ne w naj­więk­szych stę­że­niach będą wy­mie­nio­ne na po­cząt­ku. Dla­te­go wła­śnie woda (we­dług INCI: Aqua lub Wa­ter) jest zwy­kle pierw­sza, gdyż w więk­szo­ści ko­sme­ty­ków sta­no­wi 70–80% ca­łej masy.

Skład­ni­ki, któ­re sta­no­wią po­ni­żej 1% for­mu­ły, mogą być wy­mie­nia­ne w do­wol­nej ko­lej­no­ści, czy­li po­wyż­sza za­sa­da już nie obo­wią­zu­je. Nie­któ­re fir­my po­da­ją je w ko­lej­no­ści al­fa­be­tycz­nej.

Zwy­kle na koń­cu skła­du po­ja­wia­ją się kon­ser­wan­ty, środ­ki za­pa­cho­we i ko­lo­ry­zu­ją­ce.

W nie­któ­rych kra­jach, na przy­kład w Sta­nach Zjed­no­czo­nych czy Ka­na­dzie, tak zwa­ne skład­ni­ki ak­tyw­ne w przy­pad­ku pro­duk­tów z fil­tra­mi oraz na trą­dzik są po­da­wa­ne osob­no wraz ze stę­że­nia­mi pro­cen­to­wy­mi dla każ­de­go skład­ni­ka, co jest bar­dzo po­moc­ne. W Eu­ro­pie zwy­kle za­le­ży to od do­brej woli pro­du­cen­ta.

Na co zwracać uwagę, czytając składy?

Je­że­li głów­ny skład­nik po­da­ny w opi­sie lub na­zwie ko­sme­ty­ku znaj­du­je się na koń­cu li­sty skła­du ozna­cza, że za­sto­so­wa­no go w zni­ko­mych ilo­ściach. Przy­kła­do­wo 0,1% dla re­ti­no­lu to nie­wie­le, ale ja­kieś ko­rzy­ści skó­ra od­nie­sie, na­to­miast 0,1% kwa­su askor­bi­no­we­go to zu­peł­nie nie­zna­czą­ca ilość, je­śli cho­dzi o ko­rzy­ści dla skó­ry.

Je­że­li na po­cząt­ku skła­du są wy­mie­nia­ne sub­stan­cje za­pa­cho­we (INCI: Fra­gran­ce lub Par­fum), a do­pie­ro póź­niej cen­ne dla skó­ry skład­ni­ki, to znak, że tego, co war­to­ścio­we dany pro­dukt za­wie­ra bar­dzo mało.

W dal­szej czę­ści książ­ki będę ci pod­po­wia­dać, ja­kich su­row­ców szu­kać w skła­dzie ko­sme­ty­ku, a któ­rych uni­kać.

Oba­lam ste­reo­ty­py

„Wy­bie­raj krem od­po­wied­ni do two­je­go wie­ku”

Nie­praw­da!

Li­czy się stan two­jej skó­ry, a nie wiek me­try­kal­ny.

Nie każ­da oso­ba w da­nym wie­ku ma taką samą cerę oraz iden­tycz­ne pro­ble­my i po­trze­by skó­ry.

Rozdział 2

Etap oczyszczania

Do­kład­ne i jed­no­cze­śnie de­li­kat­ne oczysz­cze­nie skó­ry twa­rzy to pod­sta­wa pra­wi­dło­wej pie­lę­gna­cji, któ­ra jest waż­na nie­za­leż­nie od wie­ku i ro­dza­ju cery.

Etap ten wy­da­je się oczy­wi­sty, jed­nak jak wy­ni­ka z mo­jej prak­ty­ki, czę­sto bu­dzi nie­ja­sno­ści. W po­rów­na­niu z kul­tu­rą azja­tyc­ką, pro­ces oczysz­cza­nia skó­ry w kul­tu­rze za­chod­niej jest trak­to­wa­ny bar­dziej po ma­co­sze­mu, na­to­miast więk­szą uwa­gę przy­kła­da się do apli­ko­wa­nych w dal­szej ko­lej­no­ści pro­duk­tów pie­lę­gna­cyj­nych.

Dla­te­go chcę pod­kre­ślić, że pra­wi­dło­we i do­kład­ne oczysz­cze­nie skó­ry to pierw­szy, istot­ny krok pie­lę­gna­cji, któ­ry po­zwa­la nam za­pew­nić jej jak naj­lep­szą kon­dy­cję oraz zwięk­sza sku­tecz­ność dzia­ła­nia ko­lej­nych eta­pów dba­nia o nią.

Perfekcyjne wieczorne oczyszczanie skóry twarzy

Jest to nie­zmier­nie waż­ne, aby każ­de­go wie­czo­ru skó­ra zo­sta­ła do­kład­nie oczysz­czo­na za­rów­no z ty­po­wych, dzien­nych za­nie­czysz­czeń, ta­kich jak nad­miar se­bum czy kurz, jak i, co istot­ne, z wszel­kich warstw ma­ki­ja­żu, w tym ma­ki­ja­żu oczu.

Tyl­ko w peł­ni oczysz­czo­na skó­ra jest w sta­nie efek­tyw­nie przy­jąć i wchło­nąć na­kła­da­ne w dal­szej ko­lej­no­ści pro­duk­ty pie­lę­gna­cyj­ne. Poza tym do­kład­ne usu­nię­cie po­zo­sta­ło­ści ma­ki­ja­żu zmniej­sza ry­zy­ko wy­pry­sków.

Der­ma­to­lo­dzy są zgod­ni, że u do­ro­słych osób zmia­ny trą­dzi­ko­we lub po­draż­nie­nia skó­ry oraz oczu są czę­sto efek­tem nie­do­my­tej wie­czo­rem skó­ry, na któ­rą na­stęp­nie zo­sta­ły na­ło­żo­ne war­stwy ko­sme­ty­ków pie­lę­gna­cyj­nych.

Per­fek­cyj­ne oczysz­cza­nie skó­ry nie po­le­ga na cał­ko­wi­tym jej od­tłusz­cze­niu i sil­nym wy­su­sze­niu, ale na do­kład­nym zmy­ciu za­bru­dzeń i ma­ki­ja­żu, przy jak naj­mniej­szym na­ru­sze­niu na­tu­ral­nej ba­rie­ry li­pi­do­wej na­skór­ka.

Ide­al­nie oczysz­czo­na skó­ra nie po­win­na no­sić śla­dów ma­ki­ja­żu.

Je­śli rano bu­dzisz się z ciem­ny­mi ob­wód­ka­mi pod ocza­mi, bę­dą­cy­mi po­zo­sta­ło­ścia­mi po tu­szu do rzęs i kred­kach do oczu, to znak, że sto­so­wa­na me­to­da oczysz­cza­nia i de­ma­ki­ja­żu skó­ry nie jest w peł­ni wy­star­cza­ją­ca i efek­tyw­na.

Mycie wodą lub bez wody

Od cza­sów an­tycz­nych my­cie za­wsze ko­ja­rzy­ło się z wodą, któ­ra jest mię­dzy in­ny­mi sym­bo­lem czy­sto­ści.

Ak­tu­al­nie, w do­bie pły­nów mi­ce­lar­nych i chu­s­te­czek oczysz­cza­ją­cych, wie­le osób za­nie­cha­ło uży­wa­nia wody do my­cia twa­rzy, co moim zda­niem jest błę­dem.

Wie­lu der­ma­to­lo­gów za­le­ca zmy­wa­nie skó­ry wodą i środ­ka­mi my­ją­cy­mi, pod­kre­śla­jąc, że sto­so­wa­nie tyl­ko pły­nów mi­ce­lar­nych lub mle­czek oczysz­cza­ją­cych nie gwa­ran­tu­je peł­nej czy­sto­ści skó­ry i może po cza­sie po­wo­do­wać jej zwięk­szo­ne po­draż­nie­nie oraz wy­pry­ski.

Je­śli ktoś z czy­tel­ni­ków z pew­nych po­wo­dów pre­fe­ru­je my­cie twa­rzy bez wody, po­wi­nien choć dwa lub trzy razy w ty­go­dniu do­kład­nie zmyć ją wodą z uży­ciem środ­ka my­ją­ce­go. Pod­po­wiem, że w przy­pad­ku nie­to­le­ran­cji wody z kra­nu moż­na w tym celu wy­ko­rzy­stać wodę bu­tel­ko­wa­ną.

Mydła kontra olejki myjące

Oprócz sa­mej me­to­dy oczysz­cza­nia skó­ry, waż­ny jest wy­bór od­po­wied­nie­go środ­ka my­ją­ce­go, któ­ry po­wi­nien być do­bra­ny do po­trzeb i ro­dza­ju cery oraz two­ich pre­fe­ren­cji.

Bez wzglę­du na typ cery, na­wet w przy­pad­ku skó­ry tłu­stej, ide­al­ny śro­dek my­ją­cy po­wi­nien:

nie tyl­ko myć, ale rów­nież pie­lę­gno­wać skó­rę,

być za­wsze ła­god­ny i nie zo­sta­wiać skó­ry bar­dzo ścią­gnię­tej i wy­su­szo­nej,

nie za­wie­rać nad­mia­ru zbęd­nych, sztucz­nych sub­stan­cji ko­lo­ry­zu­ją­cych i za­pa­cho­wych.

Czę­stym błę­dem przy skó­rze tłu­stej i trą­dzi­ko­wej jest wy­bie­ra­nie sil­nie wy­su­sza­ją­ce­go środ­ka my­ją­ce­go, któ­ry nad­mier­nie od­tłusz­cza skó­rę i po cza­sie uszka­dza jej ba­rie­rę.

Tak trak­to­wa­na skó­ra za­czy­na się bro­nić i jesz­cze bar­dziej prze­tłusz­czać, co może pro­wa­dzić do częst­szych wy­pry­sków i za­blo­ko­wa­nia po­rów.

W od­po­wie­dzi zwy­kle za­czy­na­my skó­rę prze­su­szać jesz­cze bar­dziej i tak na za­sa­dzie błęd­ne­go koła pro­blem trwa i się na­si­la.

Jakie produkty myjące mamy do wyboru oraz co polecam?

My­dła i syn­de­ty

Łą­czy je po­stać twar­dej kost­ki, jed­nak­że od stro­ny for­mu­ły są to dwa róż­ne pro­duk­ty.

My­dło

Pierw­sza i naj­star­sza po­stać pro­duk­tu my­ją­ce­go.

Z che­micz­ne­go punk­tu wi­dze­nia jest to sub­stan­cja, któ­ra po­wsta­je w wy­ni­ku re­ak­cji za­sad sodu lub po­ta­su z tłusz­czem ro­ślin­nym albo zwie­rzę­cym.

My­dła mają po­stać tward­szej masy lub ko­stek oraz za­sa­do­wy od­czyn (po­wy­żej pH 7), czy­li znacz­nie wyż­szy ani­że­li na­tu­ral­ne pH skó­ry, któ­re mie­ści się w gra­niach pH 5–6.

Wła­śnie ze wzglę­du na za­sa­do­wy od­czyn pre­pa­ra­ty te zy­ska­ły złą sła­wę. Może sły­sze­li­ście już kie­dyś stwier­dze­nie, że my­dło wy­su­sza. Rze­czy­wi­ście to praw­da – wyż­szy od­czyn my­deł może z cza­sem po­wo­do­wać prze­su­sze­nie skó­ry.

Jed­nak­że krzyw­dzą­cym jest wkła­da­nie wszyst­kich ko­stek my­dla­nych do jed­ne­go wor­ka.

Oprócz bar­wio­nych, sztucz­nie per­fu­mo­wa­nych ko­stek my­dła, któ­rych zu­peł­nie nie po­le­cam do my­cia twa­rzy, ist­nie­ją na­tu­ral­ne, war­to­ścio­we dla skó­ry wer­sje, na któ­re war­to zwró­cić uwa­gę. Do ta­kich pro­duk­tów za­li­cza­my na przy­kład: czar­ne my­dło afry­kań­skie, my­dło Alep­po, inne na­tu­ral­ne my­dła na ba­zie ole­jów i ma­seł ro­ślin­nych z wy­so­ką za­war­to­ścią gli­ce­ry­ny.

Tego typu pre­pa­ra­ty zwy­kle mają bar­dziej mięk­ką po­stać oraz ła­god­niej­sze dzia­ła­nie. Moż­na je sto­so­wać w dru­gim eta­pie oczysz­cza­nia, któ­ry opi­su­ję po­ni­żej.

Są szcze­gól­nie po­le­ca­ne dla osób z cerą tłu­stą, trą­dzi­ko­wą i z pro­ble­ma­mi skór­ny­mi typu łusz­czy­ca, eg­ze­ma, ło­jo­tok.

Syn­det

To kost­ka de­ter­gen­to­wa, któ­ra od stro­ny che­micz­nej nie jest my­dłem, choć po­tocz­nie tak się ją okre­śla.

Pro­dukt ten moż­na trak­to­wać jak utwar­dzo­ny żel my­ją­cy, opar­ty na syn­te­tycz­nych de­ter­gen­tach, czy­li sub­stan­cjach my­ją­cych z moż­li­wą za­war­to­ścią praw­dzi­we­go my­dła, ale tyl­ko w ilo­ści po­ni­żej 10%.

Mają one od­czyn w gra­ni­cach pH 7 lub po­ni­żej, a więc bar­dziej zbli­żo­ny do na­tu­ral­ne­go od­czy­nu skó­ry.

Naj­bar­dziej zna­nym na ryn­ku syn­de­tem jest kost­ka Dove.

Pre­pa­ra­ty te po­wsta­ły dla osób, któ­re wolą tra­dy­cyj­ną for­mę twar­dych ko­stek my­dla­nych o ła­god­niej­szym dzia­ła­niu.

Je­śli je­steś oso­bą pre­fe­ru­ją­cą taki pro­dukt do my­cia, wy­bie­raj syn­de­ty do­stęp­ne w ap­te­kach, któ­re nie za­wie­ra­ją zbęd­nych, sztucz­nych sub­stan­cji bar­wią­cych i za­pa­cho­wych.

Żele my­ją­ce

Obec­nie są to naj­bar­dziej roz­po­wszech­nio­ne na ryn­ku ko­sme­tycz­nym pro­duk­ty my­ją­ce w po­sta­ci płyn­nej, o neu­tral­nym pH. Ich pro­duk­cja opie­ra się na syn­te­tycz­nych de­ter­gen­tach, czy­li środ­kach my­ją­cych. Nie­ste­ty li­sta de­ter­gen­tów o skom­pli­ko­wa­nych che­micz­nych na­zwach jest dłu­ga, dla­te­go po­ni­żej w ta­be­li (na stro­nie 43) po­da­ję tyl­ko wy­bra­ne przy­kła­dy opcji po­le­ca­nych i tych, któ­rych le­piej uni­kać. Do­brą wia­do­mo­ścią jest fakt, że obec­nie ła­god­nych de­ter­gen­tów mamy do­stęp­nych na ryn­ku dużo wię­cej i są one co­raz czę­ściej sto­so­wa­ne, wy­pie­ra­jąc wy­su­sza­ją­ce de­ter­gen­ty star­szej ge­ne­ra­cji.

Czym kierować się przy wyborze żelu myjącego?

Two­im kry­te­rium wy­bo­ru nie po­wi­nien być za­pach ani ko­lor żelu my­ją­ce­go, ale jego skład i dzia­ła­nie. Pre­fe­ruj pre­pa­ra­ty bez sztucz­nych barw­ni­ków i za­pa­chów, ewen­tu­al­nie lek­ko per­fu­mo­wa­ne (okre­śle­nie INCI: Par­fum lub Fra­gran­ce po­win­no się po­ja­wiać pod ko­niec skła­du, a nie na sa­mym po­cząt­ku).

Spraw­dzaj, czy w opi­sie pro­duk­tu pro­du­cent pod­kre­śla, że za­sto­so­wał ła­god­ne de­ter­gen­ty oraz do­dat­ko­we skład­ni­ki pie­lę­gnu­ją­ce dany typ cery.

Je­śli żel my­ją­cy jest po­le­ca­ny rów­nież do oczysz­cza­nia oczu, to czę­sto

sy­gnał, że za­wie­ra ła­god­ne de­ter­gen­ty, do­brze to­le­ro­wa­ne przez każ­dy typ cery.

Przy­kład żelu my­ją­ce­go, któ­ry po­le­cam, gdyż speł­nia po­wyż­sze wa­run­ki, to żel do my­cia twa­rzy i oczu fir­my Toł­pa, se­ria Der­mo face, phy­sio – od­po­wied­ni do oczysz­cza­nia każ­de­go ro­dza­ju skó­ry.

Pły­ny mi­ce­lar­ne do de­ma­ki­ja­żu

Są to wod­ne roz­two­ry z do­dat­kiem emul­ga­to­rów, któ­re wią­żą czą­stecz­ki bru­du. Moż­na nimi oczysz­czać skó­rę i oko­li­ce oczu bez uży­cia wody.

Dzia­ła­ją jed­no­cze­śnie to­ni­zu­ją­co i pie­lę­gnu­ją­co. Wy­bie­raj wer­sje bez zbęd­nych sub­stan­cji ko­lo­ry­zu­ją­cych i za­pa­cho­wych.

Przy­kła­dem ta­kie­go pły­nu jest Sen­si­bio H2O fir­my Bio­der­ma lub Li­po­wy płyn mi­ce­lar­ny fir­my Sy­lve­co.

De­ter­gen­ty wy­su­sza­ją­ce, któ­rych le­piej uni­kać (na­zwy wg INCI)

De­ter­gen­ty ła­god­niej­sze, któ­re moż­na sto­so­wać, je­śli nie są obec­ne na po­cząt­ku skła­du żelu my­ją­ce­go (na­zwy wg INCI)

De­ter­gen­ty ła­god­ne, szcze­gól­nie po­le­ca­ne (na­zwy wg INCI)

TEA-Lau­ryl Sul­fa­te

So­dium Lau­reth Sul­fa­te

So­dium Me­thyl

Co­coyl Tau­ra­te

So­dium C14-16

Ole­fin Sul­fo­na­te

So­dium Tri­de­ceth Sul­fa­te

De­cyl Glu­co­si­de

So­dium Lau­ryl Sul­fa­te

Am­mo­nium Lau­reth

Sul­fa­te

Lau­ryl Be­ta­ine

Am­mo­nium Lau­ryl

Sul­fa­te

Po­tas­sium Pal­mi­ta­te

Di­so­dium

Co­co­am­pho­ace­ta­te

So­dium Co­coyl

Ise­thio­na­te

PEG-7 Gly­ce­ryl Co­co­ate

Coco-Glu­co­si­de

So­dium Co­coyl

Glu­ta­ma­te

Co­ca­mi­do­pro­pyl

Be­ta­ine

Olej­ki my­ją­ce, czy­li ole­je po­łą­czo­ne z emul­ga­to­rem

Te pro­duk­ty do my­cia do­pie­ro do­cie­ra­ją na pol­ski ry­nek. Są opar­te na azja­tyc­kich tra­dy­cjach, a ich ce­chą cha­rak­te­ry­stycz­ną jest to, że nie pie­nią się tak, jak zna­ne nam po­wszech­nie żele my­ją­ce i my­dła.

Olej­ki ła­god­nie, a jed­no­cze­śnie bar­dzo sku­tecz­nie oczysz­cza­ją skó­rę (zmy­wa­ją na­wet wo­do­od­por­ny ma­ki­jaż).

Wbrew po­zo­rom nie po­zo­sta­wia­ją wra­że­nia tłu­sto­ści na skó­rze i nie są ko­me­do­gen­ne (nie za­ty­ka­ją po­rów).

Są rów­nież od­po­wied­nie dla każ­de­go typu cery, rów­nież tłu­stej.

Oso­bi­ście nie po­le­cam me­to­dy OCM (Oil Cle­an­sing Me­thod), czy­li oczysz­cza­nia skó­ry czy­sty­mi ole­ja­mi, w za­mian su­ge­ru­ję sto­so­wać olej­ki my­ją­ce, któ­re moż­na do­kład­nie i bez pro­ble­mu zmyć ze skó­ry wodą.

Ze­sta­wy do wy­ko­na­nia olej­ków my­ją­cych znaj­dziesz głów­nie w skle­pach in­ter­ne­to­wych z su­row­ca­mi ko­sme­tycz­ny­mi (np. www.zrob­so­bie­krem.pl, www.bio­che­miau­ro­dy.com).

Gadżety do mycia

Okre­śle­nie „ga­dże­ty” ko­ja­rzy się nam zwy­kle z czymś zby­tecz­nym, tym­cza­sem w prak­ty­ce są na­praw­dę po­moc­ne i war­te uwa­gi.

Jak wy­ka­zu­ją te­sty, my­jąc skó­rę tyl­ko dłoń­mi, ni­g­dy nie osią­gnie­my tak do­bre­go efek­tu, jak po umy­ciu z uży­ciem ak­ce­so­riów my­ją­cych.

Róż­ni­ca w ja­ko­ści i do­kład­no­ści oczysz­cza­nia skó­ry z ak­ce­so­ria­mi i bez nich jest wy­raź­nie za­uwa­żal­na. Po­le­ca­ne pro­duk­ty dzia­ła­ją na wie­lu po­zio­mach:

wspo­ma­ga­ją do­kład­ne oczysz­cze­nie skó­ry, w tym rów­nież po­rów, dzię­ki

cze­mu zmniej­szą moż­li­wość wy­pry­sków,

wy­gła­dza­ją oraz de­li­kat­nie ma­su­ją i pe­elin­gu­ją skó­rę,

po­pra­wia­ją wchła­nia­nie i efek­tyw­ność na­kła­da­nych w dal­szej ko­lej­no­ści pro­duk­tów pie­lę­gna­cyj­nych.

Ja­kie ak­ce­so­ria do my­cia po­le­cam? Opcje bar­dziej przy­stęp­ne ce­no­wo, ale na­dal efek­tyw­ne, któ­ry­mi war­to się za­in­te­re­so­wać, je­śli nie chcesz in­we­sto­wać w dużo droż­sze urzą­dze­nia, to:

ście­recz­ka do my­cia z mi­kro­fi­bry, któ­ra znacz­nie uła­twia pro­ces de­ma­ki­ja­żu twa­rzy i oczu;

pła­tek oczysz­cza­ją­cy wy­ko­na­ny z ela­stycz­ne­go si­li­ko­nu, de­li­kat­nie wy­gła­dza­ją­cy i wspo­ma­ga­ją­cy do­kład­ne oczysz­cze­nie po­rów skó­ry. Je­śli cho­dzi o urzą­dze­nia elek­trycz­ne, któ­re wy­ko­rzy­stu­ją tech­no­lo­gię ul­tra­dź­wię­ków i sta­no­wią znacz­nie droż­szą in­we­sty­cję, po­le­cam tyl­ko ory­gi­nal­ne wer­sje:

Cla­ri­so­nic, Mia,

Fo­reo, Luna.

Dwuetapowy, azjatycki rytuał wieczornego oczyszczania skóry

Nie bez po­wo­du uży­łam sło­wa „ry­tu­ał” dla tak, wy­da­wa­ło­by się, pro­za­icz­nej czyn­no­ści, jaką jest my­cie.

W kul­tu­rze wschod­niej my­cie to ce­re­mo­nia, po­dob­nie jak pa­rze­nie her­ba­ty. Je­że­li przyj­rzy­my się do­kład­niej po­szcze­gól­nym eta­pom tych czyn­no­ści, oka­zu­je się, że ich ce­le­bro­wa­nie jest uza­sad­nio­ne i ma sens.

Może więc war­to się na­uczyć cze­goś od Azja­tek i do­sto­so­wać zdo­by­tą wie­dzę do na­szych wa­run­ków i po­trzeb skó­ry. Oczysz­cza­nie skó­ry to w kul­tu­rze wschod­nio­azja­tyc­kiej bar­dzo waż­ny etap jej pie­lę­gna­cji.

Przed­sta­wio­ny po­ni­żej pro­gram nie jest wier­ną ko­pią me­tod azja­tyc­kich – to moja au­tor­ska wer­sja do­sto­so­wa­na do pol­skich wa­run­ków.

Wie­czor­ne zmy­wa­nie skó­ry twa­rzy za­wsze skła­da się z dwóch eta­pów:

Pierw­szy etap na­zy­wa­ny jest oczysz­cza­niem

Po­le­ga na wstęp­nym po­luź­nie­niu i roz­bi­ciu czą­ste­czek bru­du i ma­ki­ja­żu, pro­wa­dząc do ich usu­nię­cia. Na tym eta­pie sto­su­je się pły­ny do de­ma­ki­ja­żu lub/i olej­ki my­ją­ce, któ­re moż­na uży­wać z udzia­łem wody albo bez. Etap pierw­szy prze­pro­wa­dza się par­tia­mi, za­czy­na­jąc od miejsc twa­rzy, gdzie zo­sta­ła na­ło­żo­na naj­więk­sza ilość ma­ki­ja­żu, czy­li zwy­kle od oko­lic oczu.

Je­śli w pierw­szym eta­pie oczysz­cza­nia sto­su­jesz płyn do de­ma­ki­ja­żu bez uży­cia wody, prze­trzyj skó­rę kil­ka­krot­nie płat­ka­mi ko­sme­tycz­ny­mi na­są­czo­ny­mi pły­nem, sku­pia­jąc się na usu­nię­ciu ma­ki­ja­żu oczu. Je­śli w pierw­szym eta­pie wy­ko­rzy­stu­jesz ole­jek my­ją­cy, naj­pierw do­kład­nie wma­suj ole­jek w su­chą skó­rę twa­rzy oraz oko­li­ce oczu. Na­stęp­nie za po­mo­cą mo­krej ście­recz­ki do my­cia z mi­kro­fi­bry, kil­ka­krot­nie prze­trzyj skó­rę, łącz­nie z oko­li­ca­mi oczu i spłucz wodą.

Ście­recz­ka jest bar­dzo po­moc­na w usu­nię­ciu ma­ki­ja­żu, tak­że oczu, oraz w do­kład­nym spłu­ka­niu środ­ka my­ją­ce­go ze skó­ry. Je­śli na tym eta­pie oczysz­cza­nia wy­ko­rzy­stu­jesz ole­jek my­ją­cy, w dru­gim eta­pie za­sto­suj wy­bra­ny żel my­ją­cy lub na­tu­ral­ne my­dło.

Dru­gi etap na­zy­wa­ny jest my­ciem

Po­le­ga na zmy­ciu za po­mo­cą wody po­luź­nio­nych w pierw­szym eta­pie za­nie­czysz­czeń, któ­rych nie uda­ło się w peł­ni usu­nąć. Na tym eta­pie sto­su­je się żele my­ją­ce, olej­ki my­ją­ce lub my­dła. Śro­dek my­ją­cy po­wi­nien być naj­pierw do­kład­nie roz­pro­wa­dzo­ny w wil­got­nych dło­niach i do­pie­ro po­tem de­li­kat­nie wma­so­wa­ny opusz­ka­mi pal­ców w skó­rę twa­rzy.

Ni­g­dy nie na­le­ży apli­ko­wać pro­duk­tu my­ją­ce­go bez­po­śred­nio na skó­rę. W pierw­szej ko­lej­no­ści trze­ba się sku­pić na umy­ciu stre­fy T, czy­li czo­ła, oko­lic nosa i bro­dy, a więc par­tii twa­rzy, któ­re naj­czę­ściej ule­ga­ją za­nie­czysz­cze­niu i prze­tłusz­cze­niu, a na­stęp­nie zmy­wa się zwy­kle bar­dziej su­che po­licz­ki.

Na koń­cu na­le­ży do­brze spłu­kać skó­rę ko­niecz­nie let­nią (nie zim­ną ani go­rą­cą) wodą. Na tym eta­pie moż­na za­sto­so­wać pła­tek oczysz­cza­ją­cy lub elek­trycz­ne urzą­dze­nie so­nicz­ne, któ­re po­zwo­lą jak naj­do­kład­niej usu­nąć za­nie­czysz­cze­nia, oczy­ścić pory skó­ry i przy­go­to­wać skó­rę do dal­szych eta­pów pie­lę­gna­cji.

Uwa­ga:

Po umy­ciu i wy­su­sze­niu skó­ry za po­mo­cą czy­ste­go ręcz­ni­ka, obo­wiąz­ko­wym w azja­tyc­kiej pie­lę­gna­cji jest etap to­ni­zo­wa­nia.

Zo­sta­nie on do­kład­nie omó­wio­ny w roz­dzia­le 3.

Dwu­eta­po­wy wie­czor­ny spo­sób oczysz­cza­nia skó­ry po­le­cam zwłasz­cza wte­dy, kie­dy sto­su­jesz ma­ki­jaż. W po­zo­sta­łe dni, gdy masz mniej cza­su, mo­żesz po­mi­nąć etap pierw­szy. Wy­star­czy do­kład­nie umyć twarz za po­mo­cą olej­ku my­ją­ce­go, żelu czy my­dła, z uży­ciem wy­bra­nych ak­ce­so­riów do my­cia.

Poranne odświeżenie skóry

Pod­czas po­ran­nej pie­lę­gna­cji dwu­eta­po­we oczysz­cza­nie skó­ry nie jest już ani wska­za­ne, ani po­trzeb­ne. Na tym eta­pie moż­na wy­brać dwie me­to­dy po­stę­po­wa­nia, któ­re to­bie i two­jej skó­rze naj­bar­dziej od­po­wia­da­ją:

Cera su­cha, mie­sza­na lub od­wod­nio­na

Mo­żesz wy­ko­rzy­stać do po­ran­ne­go od­świe­że­nia i prze­my­cia skó­ry wy­bra­ny hy­dro­lat, czy­li na­tu­ral­ną wodę ro­ślin­ną, tra­dy­cyj­ny to­nik lub płyn mi­ce­lar­ny do de­ma­ki­ja­żu.

Skó­rę i oko­li­ce oczu prze­trzyj kil­ka­krot­nie płat­kiem ko­sme­tycz­nym do­brze na­są­czo­nym hy­dro­la­tem lub pły­nem.

Na­stęp­nie na jesz­cze wil­got­ną skó­rę mo­żesz apli­ko­wać ko­lej­ne pro­duk­ty pie­lę­gna­cyj­ne.

cera bar­dzo tłu­sta

Je­śli rano bu­dzisz się z moc­no prze­tłusz­czo­ną skó­rą po­kry­tą war­stwą se­bum, prze­myj ją de­li­kat­nie wodą i wy­bra­nym pro­duk­tem my­ją­cym. Po­tem za po­mo­cą…

.

.

.

…(fragment)…

Całość dostępna w wersji pełnej

Au­tor:Bar­ba­ra Kwiat­kow­ska

Re­dak­cja: Ewa Ko­si­ba

Ko­rek­ta:Ka­ta­rzy­na Zio­ła-Ze­mczak

Pro­jekt gra­ficz­ny okład­ki i ilu­stra­cje: Mo­ni­ka Krzy­ża­now­ska

Skład, ma­kie­ta eBo­ok: Ilo­na i Do­mi­nik Trze­biń­scy Du Châte­aux

Zdję­cia:

Bar­ba­ra Kwiat­kow­ska: s. 45

iStock: s. 4 (Cha­mil­le­Whi­te), s. 6 (Na­stia­11), s. 8 (JackF), s. 15 (Chris Ryan), s. 16 (Yun­Yulia), s. 27 (KMN­Pho­to, Pa­blo­ca­lvog), s. 32 (Dra­ze­n_), s. 37 (Pa­vel­Ro­di­mov), s. 50 (li­se­ga­gne), s. 54, 78 (Anna-ok), s. 61 (Art­Tim), s. 62 (2n­dLo­ok­Gra­phics), s. 63 (ma­shuk), s. 63 (fer­ma­te), s.64. (Cre­ati­vey­e99), s. 64 (an­na­1311), s. 65 (nar­vikk), s. 65 (upsi­de­down­ca­ke), s. 66 (sci­set­tial­fio), s. 66 (Ava­lo­n_Stu­dio), s. 67 (oso­zna­nie­ji­zni), s. 67 (Pa­trik­Ste­drak), s. 68 (Vo­lo­si­na), s. 68 (man­su­m008), s. 69 (Imo), s. 69 (stu­dio­ca­sper), s. 72 (Paul Brad­bu­ry), s. 88 (bo­ta­mo­chi), s. 114 (Fo­oD­Fac­to­ry), 117 (na­mbi­to­mo), s. 120 (ro­bert­przy­bysz), s. 128 (Yuliy­a_M), s. 144 (zo­ranm), s. 158 (Del­pi­xart), s. 160 (Sve­to­gra­phy), s. 166 (Pe­ople­Ima­ges), s. 188 (Dun­ca­n_An­di­son), s. 216 (Gre­enArt­Pho­to­gra­phy), s. 220 (po­greb­kov), s. 223 (kwa­sny­221), s. 228 (axel-el­ler­horst), 240 (shi­ro­no­sov), s. 253 (Ale­xan­der­No­vi­kov), s. 255 (ol­ga­ecat), s. 258 (por­ti­she­ad1)

Shut­ter­Stock: s. 71 (Whi­te­aster)

 

Re­dak­tor pro­wa­dzą­ca: Ka­ta­rzy­na Ko­cur

Re­dak­tor na­czel­na: Agniesz­ka Het­nał

 

© Co­py­ri­ght by Bar­ba­ra Kwiat­kow­ska

© Co­py­ri­ght for this edi­tion by Wy­daw­nic­two Pas­cal

 

Wszel­kie pra­wa za­strze­żo­ne. Żad­na część tej książ­ki nie może być po­wie­la­na lub prze­ka­zy­wa­na w ja­kiej­kol­wiek for­mie bez pi­sem­nej zgo­dy wy­daw­cy, za wy­jąt­kiem re­cen­zen­tów, któ­rzy mogą przy­to­czyć krót­kie frag­men­ty tek­stu.

 

Biel­sko-Bia­ła 2017

Wy­daw­nic­two Pas­cal sp. z o.o.

ul. Za­po­ra 25

43-382 Biel­sko-Bia­ła

tel. 338282828, fax 338282829

pas­cal@pas­cal.pl

www.pas­cal.pl

 

ISBN 978-83-8103-139-4