44,90 zł
Co nie działa w polskiej szkole? Wszystko.
Czy można z tym coś zrobić? Tak, ale zupełnie inaczej, niż podchodzą do tego politycy.
Wojciech Harpula o absurdach polskiej szkoły. Tych, które wszyscy znamy i tych, których istnienia nawet nie podejrzewamy. O systemie, który sprawia, że młodzi ludzie gubią naturalną ciekawość świata i tracą swój potencjał. O szkolnej rzeczywistości, którą naukowcy porównują do życia w systemie pełnym kontroli i ograniczeń. O tym, że nigdy nie odpowiedzieliśmy sobie na pytanie, czego i w jaki sposób chcemy uczyć nasze dzieci.
Autor w serii rozmów z osobami, które znają system od środka – nauczycielami, pedagogami, psychologami – udowadnia, że nasze szkoły wciąż działają jak w poprzednich epokach.
Ta książka to nie tylko analiza problemów, ale też konkretne pomysły na to, co można zmienić. Bez politycznych haseł i obietnic bez pokrycia. Po prostu rzetelna wiedza i spojrzenie na to, co w szkołach działa źle i co można z tym zrobić.
Jeśli podobnie jak my, uważasz, że szkoła kręci się w kółko, przeczytaj tę książkę i dowiedz się, co naprawdę trzeba zmienić. Edukacja dotyczy nas wszystkich, nie tylko naszych dzieci!
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:
Liczba stron: 273
Opieka redakcyjna: KATARZYNA KRZYŻAN-PEREK
Redakcja: PAULINA ORŁOWSKA-BAŃDO
Korekta: Pracownia 12A, ANETA TKACZYK
Opracowanie graficzne: KIRA PIETREK
Ilustracja na okładce: © Devonyu /iStock
Piktogramy na stronach: 21, 93, 265 freepik.com
Redaktor techniczny: ROBERT GĘBUŚ
© Copyright by Wojciech Harpula © Copyright for this edition by Wydawnictwo Literackie, 2025
Wydanie pierwsze
ISBN 978-83-08-08766-4
Wydawnictwo Literackie Sp. z o.o. ul. Długa 1, 31-147 Kraków bezpłatna linia telefoniczna: 800 42 10 40 księgarnia internetowa: www.wydawnictwoliterackie.pl e-mail: [email protected] tel. (+48 12) 619 27 70
Konwersja do formatu ePub 3: eLitera s.c.
Ten e-book jest zgodny z wymogami Europejskiego Aktu o Dostępności (EAA).
Wydawca zakazuje eksploatacji tekstów i danych (TDM), szkolenia technologii lub systemów sztucznej inteligencji w odniesieniu do wszelkich materiałów znajdujących się w niniejszej publikacji, w całości i w częściach, niezależnie od formy jej udostępnienia (art. 26 [3] ust. 1 i 2 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych [tj. Dz.U. z 2025 r. poz. 24 z późn. zm.]).
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Utrzymujemy blisko 21 tysięcy szkół podstawowych i średnich. Posyłamy do nich 4,8 miliona uczniów. Na oświatę wydajemy 185,6 miliarda złotych (dane z 2024 roku). Nie wiemy, po co to robimy.
Jako państwo i społeczeństwo nigdy nie ustaliliśmy, jakie cele ma osiągać edukacja, z jakimi umiejętnościami uczeń powinien opuścić szkołę, w jakim zakresie ma go ona przygotować do życia. Podstawy programowe powtarzają spisy treści podręczników akademickich i nikt – na czele z ministrem edukacji – nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, dlaczego akurat ta, a nie inna wiedza jest dla młodych ludzi niezbędna. Każdy racjonalnie myślący pedagog czy psycholog zdaje sobie sprawę, że uczeń nie jest w stanie opanować wszystkich wymaganych przez szkołę treści, nawet prymus z samymi piątkami na świadectwie. Z tego powodu podczas testu ósmoklasisty i matury egzaminatorzy układają zadania tak, by uczniowie nie mieli szansy wykazać się rażącą niewiedzą.
Polskie szkoły działają, opierając się na wzorcach i metodach wypracowanych w pierwszej połowie XIX wieku w Prusach, lekceważąc dorobek współczesnej pedagogiki, psychologii i neurobiologii. Nie stwarzają warunków do pełnego, harmonijnego rozwoju młodych umysłów, a w wielu wypadkach ten rozwój blokują. Prawo oświatowe w naszych szkołach przeważnie „się nie przyjęło”, zwłaszcza w zakresie oceniania. Żadna ustawa czy rozporządzenie nie wymaga od nauczycieli wystawiania stopni, z jednym wyjątkiem – na zakończenie roku szkolnego. Ba! – ocena wyrażona cyfrą to zaprzeczenie intencji ustawodawcy. Stopnie demotywują, odwracają uwagę uczniów od samej nauki. Mimo to życie polskiej szkoły jest skoncentrowane na odpytywaniu, testowaniu i nieustannym ocenianiu. Kultura organizacyjna placówek oświatowych – czyli przekonania, poglądy, reguły i zasady, którymi się kierują – nie zmienia się od dekad. System edukacji, który ma wyposażyć młodzież w przydatną wiedzę, umiejętności i kompetencje, tej funkcji nie spełnia. To nie jest wina jednego czy drugiego ministra i nie zmieni tego żadna reforma. Żeby naprawić polską oświatę, musielibyśmy – a chodzi zarówno o elity polityczne, jak i o społeczeństwo – zakopać topory plemienno-partyjnego sporu i umówić się, jakiej edukacji chcemy. Jeśli zrobimy to dziś, dobroczynne efekty będziemy obserwować w kolejnym pokoleniu.
Tego wszystkiego (i wielu, wielu innych rzeczy) dowiedziałem się od moich rozmówców: uczniów, naukowców, nauczycieli, działaczy oświatowych, psycholożki i prawnika. Ludzi mądrych, wnikliwych, patrzących z rozmaitych perspektyw na polski system oświaty, który przeżywa bardzo głęboki kryzys. Szkoły nie są lubiane ani przez uczniów, ani przez nauczycieli, ani przez rodziców. Międzynarodowe testy PISA1 wykazują, że młodzi ludzie w Polsce nie czują przynależności do szkoły, sprawczości w samodzielnym uczeniu się, a nawet satysfakcji z życia. Kolejne badania kondycji psychicznej dzieci i młodzieży przynoszą alarmujące wyniki: młodzi ludzie są zmęczeni, zniechęceni, pozbawieni wiary w siebie. Nauczyciele z kolei zorganizowali w 2019 roku zlekceważony przez władze i społeczeństwo strajk, później podnoszone problemy przykryła pandemia. Gdy wrócili do szkół, ich frustracja zaowocowała falą odejść z zawodu. Międzynarodowe badanie PIRLS2 z 2021 roku wykazało, że ze stwierdzeniem „moja praca ma sens i cel” zgadzało się jedynie 28 procent nauczycieli. Na ponad pięćdziesiąt państw, które brały w nim udział, Polska znalazła się na ostatnim miejscu pod względem satysfakcji zawodowej pedagogów. Jak się mają rodzice? Są zdezorientowani. Dostrzegają absurdalność szkolnych wymagań i dziwią się, dlaczego dzieci poświęcają na naukę – włączając w to pobyt w szkole – więcej czasu niż dorośli na pracę na etacie. Wykłócają się z nauczycielami, ślęczą z pociechami nad książkami i zeszytami, inwestują w korepetycje lub – jeśli ich na to stać – decydują się na ucieczkę z systemu publicznej edukacji.
Moje rozmówczynie i moi rozmówcy rzetelnie i wnikliwie opisują, czym stała się oświata w Polsce. A stała się, mówiąc najkrócej, zaniedbanym skansenem. Wyjaśniają, dlaczego jest tak źle, i wskazują mechanizmy utrwalające patologie. Ich sądy są wyraziste, ale nie niesprawiedliwe. Po zapoznaniu się z argumentami trudno nie nabrać przekonania, że system edukacji nie spełnia swojego najważniejszego zadania: nie przygotowuje młodych ludzi do wyzwań, jakie będzie stawiał przed nimi zmieniający się świat, ani nie kształtuje postaw, które dawałyby nadzieję, że jako naród i społeczeństwo będziemy mogli cieszyć się lepszą przyszłością. Rozbudzanie ciekawości świata, kreatywności, samodzielności, krytycznego myślenia, motywacji wewnętrznej, budowanie pewności siebie i wiary we własne siły? Nie w polskiej szkole. Ciągła kontrola, tresura za pomocą kar i nagród, uległość, bezrefleksyjne wykonywanie poleceń, testy, rankingi, nuda, „zakuć, zdać, zapomnieć” – tak, to ten adres.
Młodzi Polacy, którzy dziś chodzą do szkół, w przyszłości będą urządzali świat dzisiejszych dorosłych. Oby jakimś cudem okazali się mądrzejsi od nas. Bo my ich szkolną rzeczywistość urządziliśmy w fatalny sposób. Niekiedy mówimy do swoich dzieci: „Taka jest szkoła, ja przeżyłem, to i ty przeżyjesz”. Godzimy się na urągającą zdrowemu rozsądkowi bylejakość, bo nie znamy innej szkoły, nie wiemy nawet, że jest możliwa. A jest! Wiadomo, jaka powinna być. Ta książka powstała po to, by każdy, kto zastanawia się, co jest nie tak z polską edukacją i w jaki sposób można ją zmieniać, znalazł wartościowe informacje, diagnozy, tropy oraz wskazówki i zrozumiał, w jakiej rzeczywistości funkcjonują codziennie miliony młodych Polek i Polaków, których nazywamy „przyszłością narodu”. Trzeźwe i krytyczne, oparte na wiedzy, a nie na politycznych czy ideologicznych przesłankach spojrzenie na edukację jest wymogiem chwili. Zmarnowaliśmy mnóstwo czasu i robimy to nadal, zajmując się sprawami trzeciorzędnymi: listą lektur szkolnych i dyskusjami nad tym, co zostawić w podstawie programowej lub co z niej usunąć. Jeżeli chcemy lepszego „dziś” dla naszych dzieci i lepszego „jutra” dla naszego kraju, zmiany w systemie edukacji muszą być o wiele głębsze. Jakie? Dlaczego? Co zyskamy? Zapraszam do lektury.
Serdecznie dziękuję wszystkim rozmówcom. Wasza mądrość, przenikliwość i odwaga są nie do przecenienia. Jestem Waszym dłużnikiem.
Wojciech Harpula
Zapraszamy do zakupu pełnej wersji książki
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
Ten rozdział jest dostępnytylko w pełnej wersji książki.
Zapraszamy do zakupu
1 PISA (Programme for International Student Assessment, czyli Program Międzynarodowej Oceny Umiejętności Uczniów) – największe międzynarodowe badanie, którego celem jest uzyskanie porównywalnych danych o umiejętnościach uczniów, którzy ukończyli piętnasty rok życia; badanie realizowane jest co trzy lata przez konsorcjum nadzorowane przez Organizację Współpracy Gospodarczej i Rozwoju oraz przez przedstawicieli krajów członkowskich we wszystkich krajach członkowskich OECD. ↩
2 PIRLS (Progress in International Reading Literacy Study) – międzynarodowe badanie pomiaru osiągnięć szkolnych uczniów w czwartym roku nauki, skupione głównie na sprawdzeniu umiejętności rozumienia przez nich czytanego tekstu. W badaniu biorą udział również rodzice, nauczyciele języka ojczystego oraz dyrektorzy szkół. ↩