Pamiętnik Adama w raju - Mark Twain - ebook

Pamiętnik Adama w raju ebook

Mark Twain

3,0
6,49 zł

lub
-50%
Zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego i kupuj ebooki, audiobooki oraz książki papierowe do 50% taniej.
Dowiedz się więcej.
Opis

Pamiętnik Adama w raju” to opowiadanie amerykańskiego pisarza Marka Twaina którego William Faulkner nazwał „ojcem amerykańskiej literatury”.


Utwór ten znany jest również pod tytułem “Pamiętniki Adama i Ewy”.

“Poniedziałek. — „To nowe stworzenie o długich włosach daje mi się niezłe we znaki. Kręci się ciągle koło mnie, łazi wciąż za mną. Nie podoba mi się to wcale, bo nie przyzwyczaiłem się do towarzystwa. Lepiejby zostało sobie z innemi stworzeniami. Dzień dziś pochmurny, wiatr wieje ze wschodu. Pewno będziemy mieli deszcz.

„Będziemy mieli”. Skąd mi się wzięło to wyrażenie?.. Ach, prawda, to nowe stworzenie używa go bezustanku!”

 

Fragmenty z książki: Mark Twain. „Pamiętnik Adama w raju

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi lub dowolnej aplikacji obsługującej format:

EPUB
MOBI

Liczba stron: 18

Oceny
3,0 (1 ocena)
0
0
1
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Mark Twain

Wydawnictwo Avia Artis

2020

ISBN: 978-83-8226-093-9
Ta książka elektroniczna została przygotowana dzięki StreetLib Write (http://write.streetlib.com).

PAMIĘTNIK ADAMA W RAJU

Poniedziałek. — „To nowe stworzenie o długich włosach daje mi się niezłe we znaki. Kręci się ciągle koło mnie, łazi wciąż za mną. Nie podoba mi się to wcale, bo nie przyzwyczaiłem się do towarzystwa. Lepiejby zostało sobie z innemi stworzeniami. Dzień dziś pochmurny, wiatr wieje ze wschodu. Pewno będziemy mieli deszcz.

„Będziemy mieli”. Skąd mi się wzięło to wyrażenie?.. Ach, prawda, to nowe stworzenie używa go bezustanku! Wtorek, — Oglądałem okolicę. Nowe stworzenie nazywa ją Edenem — dlaczego? — nie wiem. Powiada, że jest ona podobna do raju Edenu. Nie jest to żadne wyjaśnienie, a poprostu kaprys i głupota. Ja jednak w żaden sposób niczego nie mogę sam nazwać.  Nowe stworzenie daje nazwy wszystkiemu, co mu tylko wpadnie w oczy, zanim ja zdołam założyć protest, przyczem stale używa jednego i tego samego pretekstu, że wszystko jest podobne do tego czy do owego... Ot, naprzykład, ptak dront. Powiada, że „jest on podobny do dronta”. I natychmiast uprze się przytem, żeby ta nazwa została mu nadaną. Koniecznie!  Znudziło mi się to ciągłe spieranie się, niech więc i tak będzie.  Dront! Chociaż, prawdę powiedziawszy, to jest on nie więcej podobny do dronta, niż ja! Środa. — Urządziłem sobie