Pamięć się budzi. Wiersze wybrane - Marek Skwarnicki - ebook

Pamięć się budzi. Wiersze wybrane ebook

Skwarnicki Marek

0,0
14,99 zł

Ten tytuł znajduje się w Katalogu Klubowym.

DO 50% TANIEJ: JUŻ OD 7,59 ZŁ!
Aktywuj abonament i zbieraj punkty w Klubie Mola Książkowego, aby zamówić dowolny tytuł z Katalogu Klubowego nawet za pół ceny.


Dowiedz się więcej.
Opis

Zbiór zawierający niepublikowane dotąd wiersze poety.

Marek Skwarnicki szczególnie miejsce w swojej twórczości wyznaczał poezji. Opublikował trzynaście tomów wierszy, w których zawarł zarówno wrażenia z licznych podróży, obrazy codziennego mierzenia się ze światem, medytacje religijne, przemyślenia dotyczące spraw ostatecznych, przemijania, cierpienia, śmierci. W jego życiu i pisarstwie istotną rolę odegrała przyjaźń z Czesławem Miłoszem, z którym przez lata prowadził swoisty poetycki dialog.

Poezję Marka Skwarnickiego podskórnie przenikała – raz mocniej, raz słabiej wyczuwalna, ale zawsze obecna – zakorzeniona w wierze nadzieja pokładana „poza tym życiem i tym światem”. Ukazanie się tego wyboru wierszy dziesięć lat po śmierci poety staje się okazją do dokonania wielu zaskakujących i ważnych odkryć. Niech zatem „budzi się pamięć”.

Marek Skwarnicki (ur. 1930 w Grodnie, zm. 2013 w Krakowie) – poeta, autor powieści i opowiadań, dzienników i wspomnień, reportaży z podróży z Janem Pawłem II, książek religijnych i dramatów dla dzieci. W latach 1958–1989 członek zespołu „Tygodnika Powszechnego”, felietonista i recenzent. Był redaktorem poezji papieża (m.in. Tryptyku rzymskiego), autorem pieśni mszalnych i tekstów oratoryjnych, tłumaczem Psałterza tynieckiego – ale też poetów amerykańskich: Carla Sandburga, Roberta Frosta, Edgara Lee Mastersa. Opublikował trzynaście tomów poetyckich, w tym Zmierzch (1979), Poza czasem (1982), Intensywna terapia (1993), Ptaki (2002). W 1968 otrzymał Nagrodę Fundacji im. Kościelskich w Genewie, w 1969 Nagrodę im. Andrzeja Bursy, w 1982 włoską nagrodę Premio Internazionale di Poesia, zaś w 1990 Nagrodę Fundacji Władysława i Nelli Turzańskich z Toronto za całokształt twórczości ze szczególnym uwzględnieniem poezji.

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)

Liczba stron: 71

Data ważności licencji: 3/7/2028

Oceny
0,0
0
0
0
0
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.



Z tomu

Papierowy dzwon

(1961)

Drzwi

Szpitalna sala

na oczach gaza

w pamięci wata

zamknięte drzwi

po co to

jeżeli głos wraca blady jak ściana

po co to

jeżeli w oknach ciemne plecy świata

siostro

podaj mi krople na łzy

pootwieraj drzwi

niech wreszcie zrozumiem

jak bardzo mną pogardza

to co jest nieruchome i obiektywne

niech wreszcie osądzę

ile jest warte

trzymane w dłoniach

echo

biały motyl pustych pokoi

Pierwsze drzwi zatrzaśnięte

za drzwiami pierwszymi

rój zabawnych postaci ciągle czemuś się dziwi

prowadzi przytłumione na sali rozmowy

kołysze w sztywnych rękach

poodkręcane głowy

stada krzeseł bat smaga

słów obdartych ze skóry

na ogromnym arrasie przypiętym do sali

rozdziobują moją młodość

monstrualne kury

W drugich drzwiach

strach

zapalił się denaturat nocy

ludzie

pochodnie biegnące ulicami

usta zarosłe dymem

naśladują mowę

siostro

była wojna

i zabawki zostały spalone

I co z tego że będę teraz pisał listy do nieba

i siedem dni w tygodniu odwiedzał cztery ściany

i co z tego

te cztery sylaby

powtarzam bezradnie latami

w nich jest biała zapowiedź rozpaczy

co jak mgła wypełza z niczego

i na dno niczyje opada

biała mdła mgła

dławiąca zagłada

rzuć

rzuć mi zgrzebny worek

popłynę do Ciebie powietrzem

rzuć worek

zgrzebny dywan

popłynę do Ciebie powietrzem

popłynę do Ciebie powietrzem

tylko zabierz zabierz mnie stąd

szpitalna sala na oczach gaza w pamięci wata

którędy szlachetne muzy

wyjść z zamkniętego świata

List do przyjaciela

A więc to tak

stare panny jak sowy

w głębi secesyjnej alkowy

robią ciepłe pończochy

z Pascala i Maritaina

nie ma nie ma tutaj przyjaciela

A więc to tak

urzędnicy z Kafki

włożyli zarękawki

pazurkami skrzypią o papier

o moralności

nie ma nie ma tutaj przyjaciela

jest tylko w ręce pióro

i ludzka noc pełna mrocznego inkaustu

płaski lot ręki nad słowem które onieśmiela

bibuła twarzy z kleksem protestu

list do przyjaciela

Słuchaj

jedyne co pozostało

to matka z oczami jak słoneczniki

dzieciństwa

i miasto ludzi smutnych jak Wisła jesienią

na balustradzie mostu Poniatowskiego przysiada ptak

otwarte jest serce ulic

A więc to tak

Apokryf

Idzie pustynią osiołek

stuku puku stuk puk

rozdmuchuje brat wiatr

ślady włochatych nóg

świat pomarańczowy i obcy

słońce spaliło niebo

piach ziemi odebrał wodę

szakalami noc szczeka

dzień wydm piaszczystych gna trzodę

idzie pustynią osiołek

stuku puku stuk puk

rozdmuchuje brat wiatr

ślady włochatych nóg

kto to boi się dzieci

Herod dzieci się boi

kto wiezie różowe dziecko

osiołek i ich dwoje

a potem historia wojen

herezji i handlu

floty z policzkiem żagli

opuchłym od ciepłych wiatrów

biurowce z papierem w gardłach

szosy zalane asfaltem

będzie innych troje

uciekać niklowym autem

ogień osmali miasta

dym zwęgli żółte pszenice

wyrzynać będą się ludzie

powstawać ginąć stolice

stuku puku stuk puk

milion poetów ułoży

zmysłowe do dam sonety

przeminą fryzury bale

forysie rewolucje karety

falami urodzin i śmierci

powracać będzie pytanie

dlaczego tutaj jesteśmy

i co z nami potem się stanie

rozdmuchuje brat wiatr

ślady włochatych nóg

w mojej ziemskiej ojczyźnie

Szekspira Danta Ronsarda

usycha monstrualna figa

przekwita szara pogarda

i pod plakatem płaczu

nad butelczyną wina

całują się młodzi ludzie

od nowa się wszystko zaczyna

idzie pustynią osiołek

stuku puku stuk puk

rozdmuchuje brat czas

ślady włochatych nóg

* * *

I śmierć jest naszym przeznaczeniem

ta zapalniczka ten papieros

pudełko dym dom tamto okno

parasol sklep za oknem ławka

samochód drzewo człowiek słup

krajobraz kręty kreski kruche

i czarny komin dachu urna

zegną się kiedyś cichym ruchem

nie nie przeminą

one umrą

i śmierć jest naszym przeznaczeniem

gdy twoje ręce nie

rąk cienie

stadem jeleni ku mej głowie

kiedy królewskość twego brzucha

i pasma włosów pośród nocy

ja słyszę łomot naszych powiek

którego nie chcesz ty usłuchać

i śmierć jest naszym przeznaczeniem

tam grzechot miast w kołysce ziemi

parada butów krzyk klaksonu

serca żarówek w dzwonach domów

igłami rakiet niebo szyte

kościołów ciężkie stalaktyty

tutaj stuk piłek o podwórze

Ala ma kota ślad na murze

głos ukochany krwi krążenie

I śmierć jest naszym przeznaczeniem

Rawenna

Trwa cisza poławiaczy winogron

i kotów śpiących w sieciach słońca

trwa warta murów kamiennie niezmienna

nad dworem cesarza Bizancjum

ważki zawisły zdumione

i razem z sierścią kotów

śpi mozaikowa Rawenna

W rozgrzanym przesmyku ulicy

na ścianie cień się pojawia

sunie po murze mimo

że nie ma dookoła nikogo

widać kaptur i pióro

przeto poetę pozdrawiam

który wraca zapewne

z otchłani do nieba tą drogą

Przyczynek do historii najnowszej

Jest cicho

tak cicho

że słychać jak umierają akta

w urzędach

i wzmagający się w pustych pokojach

płacz telefonów

Jest sucho

tak sucho

że pękają z krzykiem portrety na ścianach

miasta podbiegają do rzek

gdzie leżą szkielety umarłych z pragnienia mostów

Jest smutno

tak smutno

że nawet redaktorzy zajęci obcinaniem wąsów

małym kotkom w obecności płaczących poetów

zaczynają wyglądać przez okna

i pytać co się stało

Dalsza część książki dostępna w wersji pełnej

W SERII UKAZAŁY SIĘ:

Friedrich Hölderlin, Co się ostaje, ustanawiają poeci. Wiersze wybrane w przekładzie Antoniego Libery, wyd. 2003.

Bronisław Maj, Elegie, treny, sny, wyd. 2003.

Janusz Szuber, Pianie kogutów. Wiersze wybrane, wyd. 2008.

Derek Walcott, Mapa nowego świata. Wiersze wybrane, wyd. 2008.

Seamus Heaney, Przejrzysta pogoda. Wiersze wybrane, wyd. 2009.

Ko Un, Raptem deszcz. Wybór wierszy, wyd. 2009.

Konstandinos Kawafis, Jeżeli do Itaki wybierasz się w podróż... Wiersze wybrane w przekładzie Antoniego Libery, wyd. 2011.

Lars Gustafsson, Dziwne drobne przedmioty. Wybór wierszy, wyd. 2012.

Philip Levine, Miasto marzeń. Wybór wierszy, wyd. 2013.

Gary Snyder, Dlaczego kierowcy ciężarówek z drewnem wstają wcześniej niż adepci Zen. Wiersze wybrane, wyd. 2013.

Robert Hass, Skrzydlate i ciemne. Wybór wierszy z lat 1973–2014, wyd. 2015.

Charles Simic, Blues o śnieżnym poranku. Wybór wierszy, wyd. 2015.

Edward Hirsch, Pieśń trubadura. Wiersze wybrane, wyd. 2015.

Michael Ondaatje, Zbieracz cynamonu. Poezje wybrane, wyd. 2016.

Anna Piwkowska, Wyspa Nieborów.  Wybór poezji z lat 1990–2015, wyd. 2016.

Robert Pinsky, Terrarium dla snów. Wiersze wybrane, wyd. 2017.

Jane Hirshfield, Słodycz jabłek, słodycz fig. Wiersze wybrane, wyd. 2018.

Yusef Komunyakaa, Niebieska godzina. Wiersze wybrane, wyd. 2021.

John K. Deane, Kości słonych wód. Wiersze wybrane, wyd. 2022.

Projekt okładki Maria Gromek

Fotografia na pierwszej stronie okładki Nate Bell, Grow on Me / Unsplash

Redaktor serii Jerzy Illg

Opieka redakcyjna Katarzyna Mach Agnieszka Rzonca

Korekta Marta Tyczyńska-Lewicka

Copyright © 2023 by Maria Wędzony, Krzysztof Skwarnicki, Tomasz Skwarnicki Copyright © for this edition by SIW Znak sp. z o.o., 2023

ISBN 978-83-240-4531-0

Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl

Więcej o naszych autorach i książkach: www.wydawnictwoznak.pl

Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków

Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]

Plik przygotował Woblink

woblink.com