Oslo. Miasto, które oddycha - Hopfer-Gilles Marta - ebook + książka

Oslo. Miasto, które oddycha ebook

Hopfer-Gilles Marta

3,9

Opis

 

Oslo – barwne, otwarte, nowoczesne i wielokulturowe miasto przyszłości.

To nie jest książka o fikuśnych budynkach i wielkiej historii. Nie ma tu zbyt dużo sztuki i wybitnych nazwisk. To historia o chodzeniu, bieganiu, pływaniu, o patrzeniu w dal, o głębokim wdychaniu powietrza, piciu kaw i oglądaniu starych filmów w kinie. Bo Oslo to miasto, które ciągle się zmienia, zaczyna od nowa, żyje i przepoczwarza się, reaguje na swoich mieszkańców i poddaje się ich wyobraźni. I przede wszystkim oddycha i ma czas.

 

Staram się opowiedzieć nieco o tym, jak żyje się w Oslo, czym emocjonują się Norwegowie i co mnie w tym mieście (i kraju) śmieszy, irytuje lub fascynuje. Książkę fotograficznie zilustrował mój mąż, Jean-Nicolas, który cierpliwie i wytrwale przez ponad rok towarzyszył mi w głębokiej eksploracji miasta. Liczę na to, że nasze przechodzone, przebiegane i przejeżdżone na rowerze Oslo pokaże czytelnikowi swoje nieco inne oblicze, ciekawsze od tego z przewodników turystycznych. My mamy wrażenie, że znamy je teraz w najdrobniejszych szczegółach. (Marta Hopfer-Gilles)

Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
czytnikach certyfikowanych
przez Legimi
czytnikach Kindle™
(dla wybranych pakietów)
Windows
10
Windows
Phone

Liczba stron: 241

Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:

Androidzie
iOS
Oceny
3,9 (39 ocen)
11
16
11
1
0
Więcej informacji
Więcej informacji
Legimi nie weryfikuje, czy opinie pochodzą od konsumentów, którzy nabyli lub czytali/słuchali daną pozycję, ale usuwa fałszywe opinie, jeśli je wykryje.
Sortuj według:
sienkiewiczk

Dobrze spędzony czas

Fajna realacja autorki z Oslo, jej obserwacje, polecajki i zbiór faktów.
00
Yoloyolka

Nie oderwiesz się od lektury

ciekawie napisane, aż się chce tam być szczególnie w ciepłej porze roku.
00
AnitaCzyta

Nie oderwiesz się od lektury

Uwielbiam tę serię. Jako że zbliża się mój wylot do Oslo sięgnęłam w końcu po tę pozycję i się nie zawiodłam! Czułam się jakbym z autorką zwiedzała Oslo, dzięki niej mam też zapisaną mapkę miejsc do odwiedzenia - dziękuję! 🤍
00
Tajeczka

Nie oderwiesz się od lektury

Świetna, wciągająca książka, tego typu książki nie zawsze są ciekawe, ale ta nie ma słabszych fragmentów. Teraz czekam na weekend w Oslo i dzięki tej książce będzie on super udany!
00
Ani16

Nie oderwiesz się od lektury

Polecam bardzo gorąco tę książkę tym podróżnikom, którzy planują wycieczkę do Norwegii oraz tym, którzy chcą odkryć wspaniałe miasto jakim jest Oslo.
00

Popularność




Te­raz znam Oslo od naj­in­tym­niej­szej strony.

Jo­achim Trier

.

Za­chód słońca nad Oslo­fjor­dem

Oslo­fjord z wnę­trza rzeźby Pera In­gego Bjørlo w parku Eke­berg

Wstęp

Nowe po­czątki

.

Wi­dok na nowe dziel­nice Oslo ze wzgó­rza Eke­berg

.

W Oslo po­ja­wi­łam się bez ładu i składu. Ra­zem z Je­anem-Ni­co­la­sem, wy­koń­czeni po kil­ku­mie­sięcz­nej po­dróży ro­we­rami przez Skan­dy­na­wię, rzu­ci­li­śmy torby i po­sta­no­wi­li­śmy się tu na chwilę za­trzy­mać. Prze­rwa miała być tylko na lek­kie od­sap­nię­cie pod­czas je­sienno-zi­mo­wej słoty, a wio­sną mie­li­śmy ru­szyć da­lej. Prze­cież nie­jako ucie­ka­li­śmy od war­szaw­sko-pa­ry­skiej sta­gna­cji, nie było więc mowy, żeby znów się w to wplą­ty­wać. Stało się jed­nak ina­czej. Wła­śnie mija siódmy rok na­szego po­bytu w sto­licy Nor­we­gii.

Oslo zmie­niło w nas wiele. Ka­riery, ocze­ki­wa­nia, plany na przy­szłość, po­trzeby, moje spoj­rze­nie na Pol­skę, Je­ana-Ni­co­lasa na Fran­cję. Na po­czątku mia­sto było trudne, bez­li­to­sne i obo­jętne, prze­orało mnie i wy­pluło, ale też zmu­siło do wy­my­śle­nia sie­bie na nowo. Je­stem mu za to wdzięczna.

Oslo bu­zuje, za­czyna się cią­gle od nowa, prze­po­czwa­rza się, zmie­nia na­zwy i wy­bu­rza całe dziel­nice, gna w bły­ska­wicz­nym tem­pie. Pi­sa­nie o nim przy­pra­wia mnie o ból głowy, bo dzi­siej­sze Oslo pę­dzi na zła­ma­nie karku. Koń­cząc pi­sać zda­nie, za­sta­na­wiam się, czy jego po­czą­tek jest jesz­cze ak­tu­alny. Dla­tego nie jest to książka przed­sta­wia­jąca prawdę ob­ja­wioną o Oslo. To za­pis mo­jego Oslo i tego, co i jak w nim ro­zu­miem. Za­pis tych chwil, tych czę­ści i tych pro­ce­sów, które w nim ob­ser­wuję od sied­miu lat. Te lata obej­mują też pan­de­mię, która naj­pierw mnie w Oslo uwię­ziła, a po­tem po­zwo­liła zro­zu­mieć, jak wiele tu ko­cham, jak nie­wiele po­trze­buję, i ko­niec koń­ców – dała mi wol­ność. Moja droga przez Oslo pro­wa­dzi od nie­zro­zu­mie­nia, nie­po­ro­zu­mie­nia i smutku, przez sza­loną fa­scy­na­cję aż do ak­cep­ta­cji, która uspo­kaja i za­ko­rze­nia.

To nie jest książka o fi­ku­śnych bu­dyn­kach i wiel­kiej hi­sto­rii. Nie ma tu zbyt dużo o sztuce ani wielu zna­nych na­zwisk. To hi­sto­ria o cho­dze­niu, bie­ga­niu, pły­wa­niu, pa­trze­niu w dal, głę­bo­kim wdy­cha­niu po­wie­trza, pi­ciu kawy i oglą­da­niu sta­rych fil­mów w ki­nie, ale też o śle­dze­niu go­rą­cych dys­ku­sji i kon­tro­wer­sji, które cza­sem w mo­jej pol­skiej gło­wie wy­dają się „pro­ble­mami świata pierw­szego”. I o co­dzien­nym przy­po­mi­na­niu so­bie, że tak wła­śnie po­winno być, że po­win­ni­śmy wal­czyć o te „pro­blemy świata pierw­szego”, a nie wciąż to­czyć boje o pod­sta­wowe prawa do by­cia czło­wie­kiem. Chcę so­bie o tym przy­po­mi­nać, bo to nie wszę­dzie jest tak oczy­wi­ste jak w Oslo. Mie­ście, które do znu­dze­nia słu­cha opi­nii wszyst­kich, cią­gle się zmie­nia i czę­sto za­po­mina o swo­jej prze­szło­ści. Mie­ście, w któ­rym po za­ma­chu ter­ro­ry­stycz­nym miesz­kańcy ku­pują róże, a nie broń. Mie­ście, które cią­gle za­czyna się od po­czątku i daje prze­strzeń, żeby się od po­czątku za­cząć.

Oslo, obecne w moim ży­ciu od dzie­ciń­stwa w opo­wie­ściach mamy, która spę­dziła tu ka­wał czasu w la­tach 80., na­gle stało się moim mia­stem. Czy na za­wsze? Kto wie, prze­cież tak jak Oslo mogę za­cząć jesz­cze wiele razy.

Dzię­kuję za in­spi­ra­cję moim roz­mów­com, kon­sul­tan­tom i wszyst­kim trzy­ma­ją­cym mnie w kar­bach: Ro­dzi­com, Babci, Kasi B.-S. i Kasi N.-M. 

A przede wszyst­kim oso­bie, która wspie­rała mnie przy pi­sa­niu i od­kry­wa­niu Oslo od sa­mego po­czątku i która na po­trzeby tej książki także to mia­sto sfo­to­gra­fo­wała: Jean-Ni­co­las, merci pour ton so­utien, ton in­spi­ra­tion, ta pa­tience et ton amour. Et pour avoir su­rvécu à cette in­ter­mi­na­ble pro­me­nade le long d’Oslo. Sans toi, je n’au­rais pas eu le co­urage de m’aven­tu­rer dans de nom­breux en­dro­its.

I na ko­niec uwaga tech­niczna. Oslo po­jawi się w tej książce pod wie­loma na­zwami. To nie po­myłka. Oslo jako Oslo ist­niało do 1624 roku, kiedy to duń­ski król Chri­stian IV zbu­do­wał o rzut ka­mie­niem od śre­dnio­wiecz­nej ko­lebki nowe mia­sto – Chri­stia­nię – i po­le­cił lud­no­ści tam się prze­nieść. Po re­for­mie or­to­gra­fii na­zwa mia­sta zo­stała „od­duńsz­czona” i od 1877 roku na­zy­wało się Kri­stia­nia. Tym­cza­sem roz­bu­do­wu­jące się po wschod­niej stro­nie Kri­stia­nii przed­mie­ścia wciąż po­słu­gi­wały się starą na­zwą Oslo! Ale trzeba było jesz­cze nie­mal 50 lat, aby w 1925 roku cały twór przy­jął w końcu dzi­siej­szą na­zwę.

czer­wiec 2022

Za­pra­szamy do za­kupu peł­nej wer­sji książki
Pro­jekt se­riiJu­styna Tar­kow­ska/Mile wi­dziane
Ilu­stra­cja na okładceNa­stka Dra­bot
Przy­go­to­wa­nie okładki do drukuKa­ro­lina Że­la­ziń­ska
Re­dak­tor pro­wa­dzącaMo­nika Koch
Re­dak­cjaElż­bieta Wal­ter
Ko­rektaTe­resa Zie­liń­ska Jo­anna Rod­kie­wicz
Co­py­ri­ght © by Marta Hop­fer-Gil­les, 2022 Co­py­ri­ght © by Wielka Li­tera Sp. z o.o., War­szawa 2022
ISBN 978-83-xx
Wielka Li­tera Sp. z o.o. ul. Ko­sia­rzy 37/53 02-953 War­szawa
Kon­wer­sja: eLi­tera s.c.