Uzyskaj dostęp do tej i ponad 250000 książek od 14,99 zł miesięcznie
Książka zrodziła się z posługi charyzmatami, często pośród zadziwiających i niespodziewanych ich przejawów. Opisuje to, co autor często „słyszał na własne uszy i widział na własne oczy” i w czym uczestniczył.
Książka skupia się na dwóch obszarach: darach prorockich i darach uzdrowienia – są to dwa obszary rzeczywistości nadprzyrodzonej, na które położony jest nacisk w proroctwach dotyczących czasów mesjańskich, jakie znajdujemy u proroków Joela i Izajasza. Książka zawiera także część poświęconą innym darom duchowym – rozeznawaniu duchów, darowi języków, wiary i czynienia cudów – jako że dary te są nie mniej ważne i pożądane. Wszystkie dary duchowe są niezbędne dla żywotności i dynamizmu Kościoła.
W książce znajduje się wiele cytatów z Biblii, świętych i teologów, oraz z dokumentów Kościoła, by zapewnić czytelnikowi solidny fundament dla przyjęcia i korzystania z darów duchowych, a jednocześnie wskazać na źródło, które wyjaśnia i uzasadnia ich miejsce we współczesnym Kościele.
Ebooka przeczytasz w aplikacjach Legimi na:
Liczba stron: 352
Rok wydania: 2017
Odsłuch ebooka (TTS) dostepny w abonamencie „ebooki+audiobooki bez limitu” w aplikacjach Legimi na:
Damian Stayne
Tłumaczenie Małgorzata Wójcik
ODNÓW
SWOJE CUDA
DARY DUCHOWE DLA NASZYCH CZASÓW
Nihil obstat:L. dz. 2017/13/NO/P
Za pozwoleniem
Przełożonego Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej
Towarzystwa Jezusowego – o. Tomasza Ortmanna SJ
Warszawa, 13 października 2017 r.
Nad teologiczną poprawnością książki czuwał karmelita, o. Christopher O’Donnell, profesor duchowości w Istytucie Teologii i Filozofii Milltown, Dublin, Irlandia.
Tłumaczenie
Małgorzata Wójcik
Redakcja i korekta
Anna Lasoń-Zygadlewicz
Joanna Sztaudynger
Skład
Bogumiła Dziedzic
Okładka w oparciu o projekt Davida Crossona.
Na okładce: „Wskrzeszenie Łazarza” Mount Tabor Studios, Holy Transfirguration Monastery Monks of Mount Tabor, Redwood Valley, California. Za zgodą autora.
© Damian Stayne 2017
© Fundacja Mocni w Duchu
Wszelkie prawa zastrzeżone
ISBN 978-83-67126-70-0
Mocni w Duchu
90-058 Łódź, ul. Sienkiewicza 60
tel. 42 288 11 53
centrum.mocniwduchu.pl
Sklep
tel. 42 288 11 57, 797 907 257
sklep.mocniwduchu.pl
Recenzje
Michelle Moran
prezydent ICCRS
Czerpiąc z doświadczenia ponad 25 lat posługi na całym świecie, Damian dzieli się nie tylko tym, czego dowiedział się o charyzmatach, ale, co ważniejsze, także tym, co widział na własne oczy. Jego książka pt. Odnów swoje cuda zawiera bogactwo nauczania na temat charyzmatów, czyli darów charyzmatycznych, o których mowa w 12. rozdziale 1 Listu do Koryntian, przedstawione w oparciu o Pismo Święte, tradycję Kościoła oraz mądrość Ojców Kościoła i świętych. Nauczaniu temu towarzyszą jasne, praktyczne wskazówki, stanowiące zachętę do korzystania z charyzmatów. Już same świadectwa czynią tę książkę fascynującą i przykuwają uwagę. Jest ona mocnym świadectwem tego, co Pan czyni w mocy swojego Ducha Świętego, a jednocześnie zachęca nas do oczekiwania tego, co ma dopiero nadejść. Gorąco polecam tę pozycję jako bogate źródło wiedzy, praktyczny podręcznik do nauki i inspirującą lekturę.
Charles Whitehead
były prezydent ICCRS
W książce pt. Odnów swoje cuda Damian Stayne, jeden z naszych czołowych nauczycieli i praktyków korzystających z darów Ducha Świętego, dzieli się swoim doświadczeniem w posługiwaniu nimi i promowaniu ich na całym świecie. Dzięki jego posłudze tysiące ludzi doświadczyło uzdrowienia, równie fascynujące jest jednak to, jak ogromne rzesze otrzymały inspirację, narzędzia i posłanie do tego niezwykle ważnego dzieła poprzez Szkoły Charyzmatów zainicjowane i rozpowszechnione przez Damiana i członków wspólnoty Cor et Lumen Christi.
Skupiając się przede wszystkim na posłudze proroctwa i uzdrawiania, Damian omawia także dar wiary, rozeznawania duchów, języków i cudów, a jednocześnie z uwagą przygląda się kluczom do otrzymania Bożego namaszczenia w korzystaniu ze wszystkich tych darów.
W całej książce Damian czerpie z nauczania Kościoła katolickiego zawartego w oficjalnych dokumentach, Katechizmie oraz w wypowiedziach i nauczaniu papieży. Często odwołuje się do Pisma Świętego, a także do pism różnych świętych, teologów i nauczycieli. Czerpie także z mądrości tych, którzy pochodząc z innych tradycji chrześcijańskich, zainspirowali go i zachęcili podczas wspólnej posługi, podkreślając ekumeniczną wagę charyzmatów. Odnów swoje cuda zawiera bogactwo nauczania i doświadczenia w korzystaniu z darów duchowych. Moim zdaniem, jest to dla nas wszystkich lektura obowiązkowa.
abp Kevin McDonald
biskup delegowany do Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej w Anglii i Walii
W tym roku Komisja Doktrynalna Międzynarodowych Służb Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej (ICCRS) opublikowała ważny dokument na temat posługi uwolnienia. Został on przygotowany w odpowiedzi na wiele wątpliwości i próśb o wytyczne oraz wyjaśnienia dotyczące miejsca tej posługi w życiu Kościoła. Co do jednej rzeczy nie ma żadnych wątpliwości – ludzie czują głęboką potrzebę posługi uzdrowienia, uwolnienia i pojednania ze strony Kościoła.
To zaś było od zawsze istotną częścią posłania wspólnoty Cor et Lumen Christi. W książce pt. Odnów swoje cuda, założyciel wspólnoty, Damian Stayne dzieli się swoją własną wizją i doświadczeniem tej posługi. Jego opowieść porusza i budzi nadzieję. A także stawia wyzwania i pytania. Są to jednak kwestie, z którymi musimy się zmierzyć i które trzeba nam podjąć. Starcie z mocami ciemności było centralną częścią posługi naszego Pana. Mam nadzieję, że ta książka oraz dokument ICCRS podniosą status tego wymiaru posługi w obecnym czasie, gdy Kościół spogląda w przyszłość i odpowiada na wezwanie do Nowej Ewangelizacji.
prof. Lord David Alton
Liverpool (Wielka Brytania)
Wspólnota Cor et Lumen Christi założona przez Damiana Stayne’a wierzy w znaki i cuda. Jego doskonale napisana książka pt. Odnów swoje cuda zaprasza nas do otwarcia się na dary Ducha Świętego, ale ostrzega, że „choć piękne” i dające „przedsmak nieba”, zjawiska nadprzyrodzone są owocami, których wartość jest ograniczona, o ile nie zbliżają nas do Boga.
Od najwcześniejszych czasów – wystarczy wspomnieć czarnoksiężnika Szymona – Kościół ostrzegał przed oszustami, magikami i naciągaczami. Powinniśmy zatem być podejrzliwi, sceptyczni, a nawet cyniczni wobec prób manipulacji lub wykorzystania; jednak, jak mówili apostołowie: „nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli”.
Autentyczne chrześcijaństwo zachęca nas do tego, byśmy „odważyli się na wiele”. Cuda, takie jak uzdrowienia, są zakorzenione w Piśmie Świętym i opisane przez Ojców Kościoła – m.in. przez Ireneusza, Orygenesa, Cypriana i Grzegorza Wielkiego. Inaugurując Sobór Watykański II, św. papież Jan XXIII modlił się, by Duch Święty „odnowił swoje cuda w naszych dniach” – i te właśnie słowa stały się tytułem niniejszej książki.
Dary duchowe dynamicznie rozkwitły we wszystkich denominacjach, odgrywając istotną rolę we wzroście Kościoła. A pisząc o tym, co sam widział i słyszał w naszych czasach, Damian Stayne pragnie pociągnąć nas do Boga.
Z wielką radością czytałem tę książkę i mam nadzieję, że dotrze ona do szerokiego kręgu odbiorców.
Borbála Tobisch
lekarz medycyny
W książce pt. Odnów swoje cuda czytelnicy znajdą mocne teologiczne fundamenty, opowieści o cudach i praktyczną pomoc dla tych, którzy rzeczywiście pragną korzystać z darów duchowych dla budowania Ciała Chrystusa. Damian Stayne doskonale zna duchowe skarby Kościoła gromadzone na przestrzeni wieków, a jego książka zawiera wiele przykładów będących dowodem na to, że dary te wciąż pozostają żywe i obecne w Kościele – w naszych czasach tak samo, jak w poprzednich wiekach.
Jako lekarz medycyny miałem przywilej bycia świadkiem niektórych z uzdrowień, znaków i cudów mających miejsce podczas wydarzeń z udziałem Damiana, w przypadku części z nich miałem także okazję zapoznać się potem z dokumentacją medyczną. W książce tej czytelnik znajdzie zachętę, nadzieję i wskazówki, które pozwalają poszerzyć spojrzenie na rzeczywistość nadprzyrodzoną, by móc w pełni przyjąć nasze chrześcijańskie dziedzictwo.
ks. Kyrillos Ibrahim
amerykański Kościół Prawosławny Obrządku Koptyjskiego w diecezji Los Angeles, Kalifornia, USA
Damian Stayne prowadzi czytelników do samego serca tajemniczego działania darów charyzmatycznych Ducha Świętego w życiu Kościoła, tak w czasach starożytnych, jak i obecnie, zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie. Jego książka pt. Odnów swoje cuda to pełna radości afirmacja nieustannej, nadprzyrodzonej obecności Chrystusa w Kościele poprzez świętych, duchowieństwo i osoby świeckie. Jest ona mądrym przewodnikiem na drodze otwierania się na przyjęcie i wzrastanie w tych charyzmatach tam, gdzie posługujemy, dla budowania Kościoła. Wspaniała lektura!
Neal Lozano
założyciel Heart of the Father Ministries, autor książki „Modlitwa uwolnienia”
Damian Stayne od wielu lat pomaga ludziom w poddawaniu się nadprzyrodzonemu działaniu Ducha Świętego. Jego książka pt. Odnów swoje cuda to kolejna ku temu okazja. Przywołane w niej historie inspirują, a nauczanie daje wskazówki, które umacniają w nas przekonanie o tym, że Duch Święty uzdolni nas do głoszenia królestwa Bożego z mocą.
ks. Francis Martin
badacz Pisma Świętego, profesor emerytowany studiów nad Nowym Testamentem dominikańskiej uczelni wyższej w Waszyngtonie, D.C.
Nauczanie Damiana Stayne’a dotyczące darów duchowych jest zgodne z tradycyjną teologią katolicką. Moje doświadczenie jego posługi jest bardzo pozytywne, Bóg zaś potwierdza jego nauczanie cudami i znakami. Mam nadzieję, że książka pt. Odnów swoje cuda przyczyni się do korzystania z darów duchowych dla budowania Ciała Chrystusa w życiu Kościoła i jego misji.
o. Christopher O’Donnell Ocarm
profesor emerytowany duchowości, Instytut Teologii i Filozofii Miltown, Dublin, Irlandia
Ta pozycja to cenna prezentacja wiary katolickiej, która łączy w sobie nauczanie doktrynalne i duchowość, pokazując, że charyzmaty są integralną częścią wiary katolickiej.
Robert Garett
moderator wspólnoty Alleluia Augusta, Georgia, USA
W lipcu 2012 roku wspólnota Alleluia miała przywilej goszczenia Damiana i jego Szkoły Charyzmatów, a także organizacji spotkania otwartego z posługą uzdrowienia i cudów, które odbyło się na Uniwersytecie Augusta. Przed jego przybyciem starsi wspólnoty mieli przekonanie, że Duch Święty przygotowuje nas na tak bardzo potrzebne przebudzenie darów charyzmatycznych. Jako wspólnota ekumeniczna i charyzmatyczna, posiadająca tak przymierze, jak i regułę życia, doświadczyliśmy wielu lat dynamicznych przejawów darów Ducha Świętego, w tym także zadziwiających cudów uzdrowienia i uwolnienia. Jednak z czasem, gdy przekroczyliśmy graniczną linię 40 lat istnienia wspólnoty, zauważyliśmy pewne „ostudzenie” naszego niegdyś dynamicznego życia w Duchu Świętym.
I wtedy pojawił się Damian Stayne. Duchowe owoce jego seminarium i towarzyszącej mu posługi uzdrowienia były jak polanie benzyną małego ogniska. Doświadczyliśmy nowej pasji i miłości do Jezusa, głębszej łaski osobistej i wspólnotowej modlitwy, a także prawdziwie świeżego wylania darów Ducha Świętego. Oczywiście, wydarzenia robiące tak wielkie wrażenie wymagają odpowiednich warunków – i w takich właśnie miały miejsce. Jednak Damian i jego posługa wobec nas były bez wątpienia poruszeniem Ducha Świętego pośród nas.
W imieniu wspólnoty Alleluia pragnę gorąco podziękować Ci, Damianie, za twoją posługę, a także za tę wspaniałą książkę. Oświadczenie: ponieważ osobiście doświadczyłem cudownego uzdrowienia podczas wspólnej modlitwy, jestem przekonany o autentyczności posługi Damiana Stayne’a.
Fernando Andre Leyva
doktor psychologii, USA
Jako psycholog kliniczny przyglądałem się wielu posługom charyzmatycznym i uzdrowieniom, stając się naocznym świadkiem znaków i cudów towarzyszących dziś posłudze Damiana Stayne’a. Przykłady, jakie przytacza on z własnego doświadczenia, a także z posługi innych osób, sprawiają, że teologia darów duchowych ożywa. Autor wyraźnie zaznacza, że misja i świętość idą w parze, a skuteczna posługa musi być zakorzeniona w miłości i poczuciu wspólnoty. Lektura tej książki zapewni duchowy pokarm, błogosławieństwo i inspirację, które pozwolą nam zrobić krok w wierze, byśmy zaczęli korzystać z darów będących dziedzictwem każdego chrześcijanina.
dr Mary Healy
profesor studiów biblijnych Wyższego Seminarium Najświętszego Serca w Detroit, USA, członek Papieskiej Komisji Biblijnej
Ta książka przywodzi na myśl słowa św. Jana Pawła II: „Każda interwencja Ducha Świętego jest zdumiewająca. Duch powoduje wydarzenia, które zaskakują swoją nowością”. Książka pt. Odnów swoje cuda jest pełna zdumiewających świadectw nowych rzeczy, jakich Bóg dokonuje poprzez dary Ducha Świętego. A jednak, jak przekonująco pokazuje Damian Stayne, te nowe rzeczy są tak naprawdę ponownym odkryciem tego, co jest częścią zwykłego życia Kościoła. Jego książka zainspiruje i zachęci czytelników do większej wiary w Boga, który uwielbia robić rzeczy nadzwyczajne poprzez zwyczajnych ludzi.
prof. Anthony Towey
dyrektor Centrum Edukacji Teologicznej im. św. Tomasza z Akwinu, St. Mary’s University, Londyn, Wielka Brytania
To książka pełna ognia i życia. Oparta na mocnym fundamencie Pisma Świętego, tradycji chrześcijańskiej i nauczania Kościoła, jest ona błyskotliwą, mądrą i rozważną ripostą, jaką Damian Stayne w sposób przekonujący przeciwstawia powszechnej wśród zachodnich „myślicieli religijnych”, „teologów, duchownych i wiernych” tendencji do odłączania kerygmatu od charyzmatu, a nauczania od mocy. Jego książka pełna jest świadectw, które mają moc przemiany życia, dając nadzieję i stawiając wyzwania. To książka, po którą sięgałem z oporem, by potem nie móc jej odłożyć; książka, której nie da się zapomnieć.
ks. Soji Olikkal
dyrektor Sehion Ministries UK, przewodniczący ds. Nowej Ewangelizacji eparchii syromalabarskiej, Wielka Brytania
Z radością polecam tę pełną mocy książkę, której lektura przypomina Dzieje Apostolskie. Zawarte w niej opowieści z własnego życia, oparte na nauczaniu wiary apostolskiej, stanowią zachętę dla wszystkich chrześcijan – tak z tradycji katolickiej, protestanckiej, jak i prawosławnej – do pielęgnowania wiary. Damian pisze jasno i wyraźnie, mądrze i szczerze o potrzebie korzystania z darów Ducha Świętego dla budowania Kościoła, i udziela praktycznych wskazówek dotyczących posługiwania się nadprzyrodzonymi darami.
Mój udział w jednej z jego Szkół Charyzmatów pomógł mi na drodze wzrostu w dziedzinie darów Ducha Świętego. Byłem świadkiem cudownego fizycznego uzdrowienia, gdy Damian prowadził modlitwę o uzdrowienie w Birmingham podczas nabożeństw organizowanych przez Sehion w drugą sobotę miesiąca. Także gdy posługiwał w Kerala w Indiach, miało miejsce mnóstwo cudów i uzdrowień. Gorąco polecam tę książkę jako obowiązkową lekturę dla wszystkich chrześcijan.
ks. Andriy Chirovsky
założyciel Metropolitalnego Instytutu Studiów Wschodniochrześcijańskich im. Andrzeja Szeptyckiego przy Kolegium im. św. Michała na Uniwersytecie w Toronto
Damian Stayne napisał niezwykle przystępną książkę omawiającą dary charyzmatyczne, która uwzględnia nie tylko nauczanie biblijne na ten temat, ale także świadectwa Ojców Kościoła, materiały hagiograficzne pochodzące tak ze źródeł zachodnio- jak i wschodniochrześcijańskich, jak również współczesne doświadczenia. Jak należało się spodziewać, książka ta napisana jest przede wszystkim z rzymskokatolickiej perspektywy charyzmatycznej, a jednak – co nietypowe dla tego typu publikacji – zawiera materiały o tak ważnych postaciach jak św. Serafin z Sarowa, św. Symeon Nowy Teolog, ojcowie pustyni czy święty mąż żyjący w XX wieku – koptyjski Patriarcha Cyryl VI. Znajdują się w niej także odniesienia do chrześcijan zachodnich niebędących katolikami, którzy zostali obdarzeni wyjątkowymi darami. Tym samym autor prezentuje przegląd prawdziwie ekumeniczny, oparty na oficjalnym nauczaniu Kościoła katolickiego. Jednak wartość książki nie sprowadza się jedynie do tego. Autor z pokorą opowiada o swojej własnej podróży odkrywania, wzrastania i dojrzewania w obdarowaniu charyzmatycznym, w miarę jak na przestrzeni lat rozwijała się jego międzynarodowa posługa.
Książka ta to jednocześnie praktyczny przewodnik, który pomaga chrześcijanom otworzyć się i wzrastać w otwartości na moc Boga przejawiającą się w różnych darach. Damian Stayne podkreśla, że takie praktyki, jak: modlitwa i post, życie wspólnotowe, pokora i podejmowanie ryzyka z ufności pokładanej w Panu – przynoszą prawdziwe owoce. Nie unika opowieści o zmaganiach, jakie towarzyszyły jego własnej drodze wzrastania w coraz głębszej relacji z Panem. Dzięki temu książka pt. „Odnów swoje cuda. Dary duchowe dla naszych czasów” jest nie tylko opisowym omówieniem darów charyzmatycznych w historii chrześcijaństwa na Wschodzie i Zachodzie, ale także przewodnikiem, który krok po kroku pokazuje, w jaki sposób można te dary przyjąć i jak w nich wzrastać: od proroctwa, przez rozeznawanie, po uzdrowienie fizyczne i duchowe, a także dalej. Z jego nauczaniem powinny zapoznać się i wprowadzić je w życie wszystkie Kościoły, szczególnie tam, gdzie na dary te spoglądano z podejrzliwością, bądź uznawano je za bardzo rzadkie i właściwe jedynie dla wybranych osób zakonnych. Autor sam jest osobą świecką, a jego książka to pełne mocy zaproszenie, skierowane tak do osób duchownych, jak i świeckich, by zapragnęli, otrzymali i wzrastali w różnych darach duchowych. W czasach, w których wielu wiernych chrześcijan czuje się przytłoczonych naporem autorytarnego sekularyzmu, jaki nas zewsząd otacza, a wielu rozważa jakąś formę wycofania się ze świata, Damian Stayne przedstawia optymistyczne spojrzenie na wylanie darów Ducha Świętego, które nie tylko wprawia w zakłopotanie, ale też prowadzi do nawrócenia sceptyków czy wręcz przeciwników – ku zbawczej Ewangelii naszego Pana, Boga i Zbawcy, Jezusa Chrystusa.
Ta książka powinna znaleźć się w kanonie lektur obowiązkowych w seminariach, a także zostać szeroko rozpowszechniona wśród osób świeckich, tak by mogła jeszcze bardziej przyczyniać się do odnawiania wiary w prawdziwość darów duchowych, jakimi Pan obdarza dzisiejszy świat.
Podziękowania
Napisanie tej książki nie byłoby możliwe bez duchowego i praktycznego wkładu innych osób, tak w czasie pracy nad nią, jak i na przestrzeni poprzedzających ją lat.
Po pierwsze, chciałbym wspomnieć moich drogich rodziców, w których miłość nie wątpiłem ani przez chwilę przez całe moje życie i którzy przekazali mi to przekonanie, że wiara chrześcijańska jest czymś absolutnie centralnym i radykalnym. Pragnę też wspomnieć o świeckim katoliku, Myles’ie Dempsey’u, którego miłość do Kościoła, życie modlitwy i pełniona w mocy posługa uwolnienia ogromnie pomogły mi w pierwszych latach po moim nawróceniu w dorosłym życiu.
Chcę także podziękować Charlesowi Whiteheadowi, który zachęcił mnie i jako pierwszy zaprosił do posługi darami duchowymi podczas dużej konferencji. W sposób szczególny pragnę wspomnieć o ks. Chrisie O’Donnellu O.Carm., który przez ponad dwadzieścia lat jest moim duchowym przewodnikiem. Jest to człowiek wielkiej mądrości, wiedzy i świętości. Bez jego cierpliwych wskazówek i dobroci nie doświadczyłbym wzrostu i nie cieszyłbym się tyloma niezasłużonymi łaskami w swoim życiu.
Powinienem także wspomnieć o tak wielu kanonizowanych świętych, których niezwykły przykład pełnego miłości, nadprzyrodzonego posługiwania darami duchowymi zapalił w moim sercu płomień gorliwości – św. Piotrze, św. Pawle, wielu z ojców pustyni, św. Patryku, św. Franciszku z Asyżu, św. Wincentym Ferreriuszu, św. Serafinie z Sarowa, św. Janie Kronsztadzkim, św. Patriarsze Cyrylu VI oraz św. Ojcu Pio z Pietrelciny. Pragnę także wspomnieć o wielu postaciach o wielkiej świętości, którzy odeszli do Pana z innych Kościołów – tak wspaniałych chrześcijanach, jak Smith Wigglesworth, Maria Woodworth-Etter czy John G. Lake, których nadzwyczajna świętość i wiara w cuda stały się dla mnie ogromną inspiracją.
Mam także ogromny dług wobec pionierów Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej, którzy pokazali mi, że Bóg czyni to wszystko w Kościele katolickim w naszych czasach: Francisa MacNutta, s. Briege McKenny, o. Roberta deGrandisa SSJ, o. Michaela Scanlana TOR, ks. Rufusa Pereiry, o. Emilieno Tardifa MSC oraz innych. Jednak to dzięki posłudze Johna Wimbera i jego nauczaniu o tym, że wszyscy chrześcijanie mogą mieć udział w posługiwaniu darami duchowymi – doświadczyłem ważnego przełomu, szczególnie w dziedzinie uzdrowienia fizycznego. W obszarze posługi prorockiej wiele zawdzięczam Grahamowi Cooke i jego wspaniałemu nauczaniu na temat darów prorockich.
Choć książka ta powstała w dużej mierze w oparciu o moje własne nauczania i materiały szkoleniowe opracowane na przestrzeni wielu lat, wydanie jej w formie książkowej wymagało cierpliwej pomocy ze strony wielu osób. Chciałbym tu bardzo podziękować mojemu ukochanemu synowi Johnowi, który tak hojnie ofiarował mi ponad pięćdziesiąt godzin czasu, by pomóc mi opracować całość materiału i w końcu przekonał mnie, że trzeba napisać tę książkę.
Duncan Mitchell, brat z naszej wspólnoty, życzliwie pomagał mi w korekcie tekstu pod względem językowym i stylistycznym, a także towarzyszył mi w bolesnym procesie przycinania książki do rozsądnych rozmiarów.
Szczególne słowa podziękowania kieruję do mojej redaktorki, Patty Mitchell, której determinacja, cierpliwość i umiejętności redakcyjne pozwoliły przekształcić tę książkę z jej pierwotnego, rozpaczliwego stanu – w coś, co nadaje się do publikacji.
Pragnę podziękować mojej ukochanej córce Miryam za jej nieustanną zachętę i wiarę w to, że ta książka jest „wolą Boga”, a także wyrazić serdeczną wdzięczność wszystkim oddanym członkom mojej wspólnoty Cor et Lumen Christi, którzy otaczali mnie modlitwą i zachęcali w trakcie pisania.
Na koniec zaś pragnę wspomnieć i podziękować mojej najdroższej żonie, Cathy, która usilnie wzywała mnie do wytrwałości. Niosła mnie w modlitwie i wspierała podczas wszystkich moich wzlotów i upadków, stojąc przy mnie wiernie przez ponad dwadzieścia osiem lat moich niemądrych błędów i oglądania chwały Boga.
Dziękuję wam wszystkim.
Damian Stayne
Przedmowa
Dwa wydarzenia, jakie miały miejsce podczas mojej posługi, sprawiają, że pragnę zwrócić szczególną uwagę na książkę Damiana Stayne’a i polecić jej lekturę tak członkom duchowieństwa, jak i osobom świeckim.
Gdy niedługo po moich święceniach biskupich (w roku 1994) uczestniczyłem w pierwszym Synodzie w Afryce, poświęconym tematowi Nowej Ewangelizacji – już wtedy uderzyło mnie, jak bardzo tak Kościół powszechny, jak i Kościół w samej Afryce, potrzebuje nowego spojrzenia na rolę i miejsce znaków i cudów w swojej misji ewangelizacyjnej. Ewangelizacja odnosi się nie tylko do misji Jezusa, ale także do jej kontynuacji w Kościele w mocy Ducha Świętego. Misja Jezusa przybrała formę głoszenia Słowa Bożego oraz czynienia znaków (cudów), a nieodłączny związek pomiędzy jednym i drugim nie umknął Piotrowi, który mówił o Jezusie, że był „Mężem, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał” (Dz 2,22).
Powierzywszy tę misję swoim uczniom, Jezus obiecał im dar Ducha Świętego, poprzez którego miał pozostać wciąż obecny pośród nich, potwierdzając ich posługę słowa znakami i cudami (por. Dz 4,29-30). I tak, gdy Piotr uzdrowił paralityka żebrzącego u bram świątyni, a tłum dziwił się temu, w jaki sposób to uczynił, Piotr odpowiedział: „Przez wiarę w Jego imię temu człowiekowi, którego widzicie i którego znacie, imię to przywróciło siły. Wiara [wzbudzona] przez niego dała mu tę pełnię sił, którą wszyscy widzicie” (Dz 3,16). Kościół w czasach apostołów nie tylko wypełniał nakaz swojego Pana i Mistrza, by „głosić Ewangelię aż po krańce świata” (por. Mt 28,19; Mk 16,15), ale także realizował ten nakaz (misję) poprzez posługę słowa i znaków, naśladując swojego Pana i Mistrza.
W późniejszym Kościele, a w szczególności w naszych czasach, obecność i miejsce posługi znaków, będących potwierdzeniem misji powierzonej uczniom przez zmartwychwstałego Pana, utraciły wyrazistość i znaczenie, tak jakby posługa ta miała charakteryzować jedynie rodzący się Kościół. Jeśli jednak znaki stanowiły uwierzytelnienie namaszczenia Jezusa i Jego posłania przez Ojca, tak samo powinno być w Kościele, Oblubienicy Chrystusa, także i w naszych czasach.
Gdy mówiłem o tym podczas Synodu, jeden z ojców synodalnych odpowiedział: „Nie możemy przymuszać ręki Boga”. Zgodziłem się z nim: nie możemy przymuszać ręki Boga, ale zawsze możemy modlić się, by Jezus odbierał należną sobie chwałę w naszej posłudze i wierzyć, że jest to możliwe! Przecież to jest Jego obietnica!
Drugim wydarzeniem, o którym chciałbym wspomnieć, było spotkanie osób duchownych i świeckich, podczas którego rozmawiano o sposobach uczynienia Kościoła atrakcyjnym dla młodych ludzi, tak by stanowił dla nich punkt odniesienia. Zwróciłem wówczas uwagę na to, że musimy znajdować sposoby celebrowania charyzmatów Ducha w naszych kościołach. I natychmiast usłyszałem pytanie: co to znaczy? Gdy odpowiedziałem, że musimy celebrować dary duchowe Jezusa i Jego Ducha w naszych liturgiach: dary uzdrowienia, proroctwa, nauczania, zarządzania itd., to znaczy wszystkie uzdolnienia, jakimi Jezus obdarowuje swój Kościół „dla jego budowania” (1Kor 14) – zapadła cisza.
Odnowa Charyzmatyczna i wiele pojedynczych osób, tak duchownych jak i świeckich, próbowało na różne sposoby przebudzić Kościół w różnych częściach świata na rzeczywistość i konieczność posługi znakami w ewangelizacyjnej misji Kościoła, a także na przyjęcie weselnych darów – darów Ducha Świętego, jakimi Jezus obdarza swą Oblubienicę, którą jest Kościół. W książce Odnów swoje cuda Damian Stayne przyłącza się do całego mnóstwa świadków nieustannej obecności Ducha Pana w Jego Kościele, wnosząc cenny wkład w dyskusję na temat charyzmatów Ducha Świętego w Kościele naszych czasów.
Niech lektura tej książki zachęci czytelników do wołania o wylanie Ducha Świętego w całym współczesnym Kościele!
kard. Peter Turkson
prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka
(2017 r.)
Wstęp
Żyjemy w niezwykłych czasach. W ubiegłym wieku Pan zaczął odnawiać miejsce darów duchowych, które na przestrzeni kilku poprzednich stuleci stały się zjawiskiem dość rzadkim w Ciele Chrystusa.
Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o darach duchowych, byłem pełen cynizmu. Mógłbym jeszcze uwierzyć, że takie rzeczy zdarzają się wśród świętych, ale nie wśród zwykłych ludzi. Pamiętam, że gdy miałem osiemnaście lat, oglądałem nagranie z nabożeństwa z modlitwą o uzdrowienie nadawane w brytyjskiej telewizji (miało to miejsce przed moim nawróceniem w dorosłym życiu). Na filmie widać było, jak ludzie wstają odrzucając kule, jak doświadczają uzdrowienia z różnych dolegliwości. Myślałem sobie wtedy: „Cóż, tylko głupiec mógłby uwierzyć, że to się dzieje naprawdę!”. O ironio! Nie miałem wtedy pojęcia, co Bóg będzie czynił w moim własnym życiu i w mojej własnej wspólnocie Cor et Lumen Christi, gdy naszemu głoszeniu Jego słowa będą towarzyszyć uzdrowienia, znaki i cuda1.
Dla wielu ludzi dary duchowe pozostają tajemnicą. Albo nie wierzą oni w to, że mogą one być praktykowane wśród zwykłych chrześcijan, albo też ich doświadczenie tych darów było na tyle nikłe, że zbywają je jako pozbawione realnego znaczenia dla Kościoła i jego misji. A jednak wielu ludzi skutecznie posługuje darami duchowymi, w szczególności od momentu ich nowego wylania w Kościele katolickim w 1967 roku. Niektórzy z nich są znani ze swej posługi w całym Kościele. A mimo to w wielu krajach rzadko widuje się dary duchowe działające z mocą pośród zwykłych ludzi.
Wydaje się, że na przestrzeni ostatnich kilku lat nastąpił przełom. W 2009 roku wypowiedziane przeze mnie proroctwo, zatytułowane „U progu nowej pory roku”, zostało opublikowane w pewnym katolickim czasopiśmie ukazującym się w Wielkiej Brytanii. W 2010 roku papież Benedykt przybył do Anglii i wypowiedział proroctwo niemal w tych samych słowach, mówiąc, że „stoimy na progu nowego wieku”2. W artykule tym pisałem o swoim przekonaniu, że zbliżamy się do nowego okresu w Kościele, który charakteryzować będzie pokora, jedność i wiara w cuda. Pisałem, że jestem przekonany, że przekroczymy ten próg do roku 20143.
Na przestrzeni lat 2009-2014, papież Benedykt i papież Franciszek zadziwili świat swoją piękną postawą pokory. Nastąpił także nadzwyczajny postęp w jedności wielu kościołów w relacji do urzędu papieża, oraz nasilenie przejawów nadprzyrodzonej działalności w wielu kościołach i ruchach. Wydaje się, że Bóg przyspiesza tempo, wylewając z ogromną obfitością dary uzdrowienia, proroctwa, uwolnienia i czynienia cudów.
Jozue otrzymał przywilej wejścia do Ziemi Obiecanej przed całą resztą ludu. Mógł zasmakować obfitości darów i błogosławieństw czekających na Izrael po drugiej stronie Jordanu, w Kanaanie. Było to miejsce, w którym Izraelici jako lud mieli doświadczyć spełnienia Bożych obietnic i gdzie mieli stać się znakiem dla narodów. Po swym powrocie, pomimo poważnych wyzwań, Jozue był całkowicie przekonany, że lud Boży może odziedziczyć złożone przez Boga obietnice (por. Lb 14,7-9).
Takie też jest moje przeświadczenie w odniesieniu do darów duchowych dzisiaj. Bóg złożył w Nowym Testamencie zdumiewające obietnice i wierzę, że pragnie je spełnić. Świat czeka na Kościół, który posługuje tak, jak czynił to Jezus, w nadprzyrodzonej mocy, z pokorą, miłością i radością. Nasz Ojciec niebieski zaprasza swoje dzieci do podjęcia ich dziedzictwa. Mam nadzieję, że książka ta zachęci i przekona czytelnika, że każdy chrześcijanin jest wezwany do posługiwania w sposób nadprzyrodzony darami duchowymi, tak aby słowa Izajasza coraz bardziej sprawdzały się w Kościele:
„Powstań! Świeć, bo przyszło twe światło
i chwała Pańska rozbłyska nad tobą.
I pójdą narody do twojego światła,
królowie do blasku twojego wschodu”.
(Iz 60,1.3)
Choć książka ta zawiera dużą część nauczania, jakie głosiłem przez ostatnie dwadzieścia pięć lat, nie jest jako taka podręcznikiem szkoleniowym. Szczegółowe materiały i praktyczne szkolenie można uzyskać, uczestnicząc w jednej z naszych konferencji o darach duchowych (Szkole Charyzmatów, Szkole Uzdrowienia i Mocy, Szkole Proroctwa itd.). Zdecydowałem się skupić na dwóch obszarach, darach prorockich i darach uzdrowienia – nie dlatego, bym uważał, że pozostałe dary duchowe mają mniejszą wartość, ale dlatego, że te dwa obszary rzeczywistości nadprzyrodzonej są tymi, na które położony jest nacisk w proroctwach dotyczących czasów mesjańskich, jakie znajdujemy u proroków Joela i Izajasza. Książka zawiera także trzecią część poświęconą innym darom duchowym – rozeznawaniu duchów, darowi języków, wiary i czynienia cudów – jako że dary te są nie mniej ważne i pożądane. Wszystkie dary duchowe są niezbędne dla żywotności i dynamizmu Kościoła.
W książce znajduje się wiele cytatów z Biblii, świętych i teologów, oraz z dokumentów Kościoła, by zapewnić czytelnikowi solidny fundament dla przyjęcia i korzystania z darów duchowych, a jednocześnie wskazać na źródło, które wyjaśnia i uzasadnia ich miejsce we współczesnym Kościele. Umieszczając te dary w kontekście bogatej tradycji Kościoła, mamy nadzieję, że będzie to stanowić umocnienie i pomoc dla wielu ludzi w odejściu od podejrzliwości i przyjęciu postawy pełnej otwartości na wartość darów duchowych w życiu wierzących dzisiaj, dla dobra Kościoła i jego misji. Moją nadzieją jest, że także inni, którzy znają już rzeczywistość darów duchowych, zaczerpną stąd wiedzę i inspirację do tego, by w nich trwać i wzrastać. Zdecydowałem się zamieścić tu wiele historii i świadectw, które ilustrują przedstawione w książce nauczanie i ożywiają je, by w ten sposób budować wiarę i oddać chwałę Panu. „Nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4,20).
Choć jestem oddanym katolikiem, modlę się, by książka ta niosła pomoc i zachętę wszystkim chrześcijanom. Mam nadzieję, że rozszerzy ona nasze patrzenie na to, jak istotne miejsce zajmowały dary duchowe w historii Kościoła, a także w tym nadzwyczajnym czasie łaski, w jakim żyjemy dziś. Zaś w trakcie nowego czasu, którego jesteśmy świadkami, mam nadzieję, że książka ta stanie się dla nas inspiracją, byśmy pozwolili Duchowi Świętemu podsycać płomień naszego pragnienia darów duchowych i nowego poziomu wiary w to, co jest możliwe, dzięki korzystaniu z nich w Kościele i w naszym życiu dzisiaj.
Zanim rozpoczniemy, chciałbym podzielić się pewnym poznaniem, które głęboko mnie dotknęło. Kiedyś podczas spotkania modlitewnego doświadczyłem mówienia językiem, którego nigdy się nie uczyłem, podobnie jak się to stało w przypadku apostołów i uczniów w dniu Pięćdziesiątnicy. Nie rozumiałem wypowiadanych przez siebie słów, ale stojąca obok mnie kobieta, która była lingwistką, powiedziała mi zaraz potem, że mówiłem po hiszpańsku. Słowa, które wypowiadałem, brzmiały: „Nie możemy poznać niczego, o ile Bóg nam tego nie objawi”. I jest to prawdą – jeżeli Pan nie da nam objawienia w naszych umysłach i sercach, doświadczenie prawdziwego, przemieniającego życie poznania i zrozumienia spraw królestwa będzie nam umykać.
Przed każdą wygłoszoną przeze mnie konferencją proszę wszystkich obecnych, by modlili się o „ducha mądrości i objawienia” (Ef 1,17), który sprawi, że to, o czym mówię, będzie miało moc przemiany życia i umocnienia. Chciałbym zaprosić Was do tego, byśmy teraz zrobili to samo. Pomódlmy się razem ze św. Pawłem:
aby Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwały, dał nam ducha mądrości i objawienia w głębszym poznaniu Jego samego. Niech da nam światłe oczy serca tak, byśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania, czym bogactwo chwały Jego dziedzictwa wśród świętych i czym przemożny ogrom Jego mocy względem nas wierzących – na podstawie działania Jego potęgi i siły (por. Ef 1,17-19).
1 W 2010 r. wspólnota Cor et Lumen Christi została zatwierdzona przez Watykan jako pełnoprawny członek Catholic Fraternity, będącej międzynarodowym prywatnym stowarzyszeniem wiernych na prawach papieskich.
2 Papież Benedykt XVI, przemówienie w Westminster Abbey, 17 września 2010 r., www.thepapalvisit.org.uk, Pope’s Ecumenical Celebration.
3„GoodNews Magazine”, maj/czerwiec 2009.
Rozdział 1
Starajcie się posiąść miłość, troszczcie się o dary duchowe.
(1Kor 14,1)
Ci, którzy są prawdziwie uczniami, otrzymując od Niego łaskę, czynią [cuda] w Jego imię dla dobra innych, zgodnie z darem, jaki każdy od Niego otrzymał. Niektórzy bowiem prawdziwie wyrzucają demony, tak że ci, którzy zostali w ten sposób oczyszczeni ze złych duchów, często wyznają wiarę [w Chrystusa] i sami przyłączają się do wspólnoty Kościoła. Inni posiadają uprzednią wiedzę o rzeczach, które mają nastąpić; mają wizje i wypowiadają proroctwa. Jeszcze inni uzdrawiają chorych przez nałożenie rąk, ci zaś odzyskują zdrowie. Więcej nawet, umarli zostali wskrzeszeni i przez wiele lat pozostawali wśród nas.
(św. Ireneusz)4
To świadectwo św. Ireneusza z Lyonu (130-202 AD) jest opisem zwykłego życia Kościoła w jego stuleciu. Mówi on tutaj o dziełach dokonywanych nie przez świętych pisanych z wielkiej litery, ale o czynach zwykłych chrześcijan, którzy, napełnieni Duchem, uwierzyli i wprowadzili w życie obietnice Chrystusa.
Czy możemy sobie wyobrazić nasze parafie czy wspólnoty, które regularnie doświadczają tak zdumiewających przejawów działania Ducha Świętego? Pierwszy Kościół modlił się: „A teraz spójrz, Panie, na ich groźby i daj sługom Twoim głosić słowo Twoje z całą odwagą, gdy Ty wyciągać będziesz swą rękę, aby uzdrawiać i dokonywać znaków i cudów przez imię świętego Sługi Twego, Jezusa” (Dz 4,29-30). Czy odważylibyśmy się modlić w ten sam sposób o przymnożenie nadprzyrodzonego i cudownego wymiaru w życiu Kościoła dzisiaj?
A przecież modlitwa o większe cuda jest dokładnie tym, co wyraził św. papież Jan XXIII w pierwszych słowach modlitwy, którą dał do odmawiania całemu Kościołowi w czasie przygotowań do Soboru Watykańskiego II: „Odnów swoje cuda w naszych czasach, jakby w dniu nowej Pięćdziesiątnicy”5. Modlitwa papieża Jana XXIII jest wołaniem do Boga, które miało odbijać się echem w sercach wszystkich wiernych, by przywrócić naszym czasom to, co powinno być normalną rzeczywistością Kościoła w każdym wieku.
Dary, które św. Ireneusz wymienia powyżej, nazywane są „charyzmatami”. Dziś wielu praktykujących chrześcijan zetknęło się z tym słowem, niewielu jednak zna jego rzeczywiste znaczenie, często też nie wiemy, co mówi o nich Kościół i Pismo Święte.
Czym zatem jest charyzmat? „W języku greckim, w którym napisany został Nowy Testament, słowo charis znaczy „łaska”. Tak więc charisma jest darem, który pochodzi z Bożej łaski, zaś „dary” (w liczbie mnogiej) to charismata”6 . Paweł używa tego słowa na pięć głównych sposobów.
Po pierwsze, w znaczeniu ogólnym, św. Paweł używa go w odniesieniu do każdego daru, który pochodzi od Boga, w tym do małżeństwa, celibatu (por. 1Kor 7,7), a nawet ocalenia z niebezpieczeństwa (por. 2Kor 1,10). Po drugie, mówiąc o Izraelu, Paweł pisze, że Bóg nie zmienia swoich zamiarów w odniesieniu do swych darów (por. Rz 11,29). Po trzecie, używa tego słowa mówiąc o darze życia wiecznego (por. Rz 6,23) oraz darze usprawiedliwienia (por. Rz 5,515-16). Po czwarte, odnosi je do daru Tymoteusza, jaki otrzymał on poprzez nałożenie rąk, a którym był zapewne dar samego Ducha Świętego (por. 2Tm 1,6-7). I wreszcie, św. Paweł używa tego słowa, mówiąc o darach duchowych (pneumatika) w 1 Liście do Koryntian (12,7-10), a więc o tych charyzmatach, na których będziemy się skupiać:
„Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra. Jednemu dany jest przez Ducha dar mądrości słowa, drugiemu umiejętność poznawania według tego samego Ducha, innemu jeszcze dar wiary w tymże Duchu, innemu łaska uzdrawiania w jednym Duchu, innemu dar czynienia cudów, innemu proroctwo, innemu rozpoznawanie duchów, innemu dar języków i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków”.
Choć dary te są uzależnione od interwencji Ducha Świętego, a zatem mają charakter nadprzyrodzony, Paweł nie wydaje się sugerować, jakoby były one czymś rzadkim we wspólnotach chrześcijańskich i ich misji, a raczej, że są one bardzo częste i stanowią normalną część życia Kościoła.
Charyzmaty są tak ważne dla życia Kościoła, że w trakcie czuwania przed Zesłaniem Ducha Świętego w 1998 roku, św. papież Jan Paweł II posunął się do stwierdzenia, że „Aspekty instytucjonalny i charyzmatyczny to jakby dwa równie istotne elementy konstytutywne Kościoła”. Jakież zdumiewające stwierdzenie, zważywszy, że „aspekt instytucjonalny” obejmuje całe Magisterium i sakramentalne życie Kościoła. Papież mówił dalej:
„Razem – choć na różne sposoby – kształtują [one] jego życie, przyczyniając się do jego odnowy i do uświęcenia Ludu Bożego. Właśnie to opatrznościowe odkrycie charyzmatycznego wymiaru Kościoła dało początek – przed i po Soborze – niezwykłemu rozwojowi ruchów kościelnych i nowych wspólnot. (…) Dzisiaj chcę wołać do was wszystkich, zgromadzonych tutaj na placu św. Piotra, i do wszystkich chrześcijan: otwórzcie się z pokorą na dary Ducha! Przyjmijcie z wdzięcznością i uległością charyzmaty, które Duch Święty nieustannie rozdziela!”7.
Charyzmaty te mogą być w sposób ewidentny nadprzyrodzone, jak dar uzdrawiania czy czynienia cudów, lub też mogą, dzięki nadprzyrodzonej łasce, nadawać naturalnemu obdarowaniu – takiemu jak dar głoszenia, nauczania czy prowadzenia uwielbienia – nadprzyrodzoną moc oddziaływania i skuteczności, jakiej nie da się osiągnąć jedynie dzięki ludzkim zdolnościom. Tak czy inaczej, tym, co wyróżnia charyzmaty, jest konieczność polegania przez wierzącego na działaniu Ducha Świętego, którego interwencja nadaje im moc i sprawia, że przynoszą owoce.
Charyzmaty nie są darami przyrodzonymi
Mój przewodnik duchowy, który towarzyszy mi od dwudziestu lat, o. Christopher O’Donell O.Carm. – autor oficjalnego przekładu na język angielski rozdziału 12. encykliki Lumen Gentium, poświęconego charyzmatom8 – wielokrotnie przypominał mi, że mówiąc w tych tekstach o charyzmatach, Kościół nie odwołuje się do darów przyrodzonych, ale do darów, które są uzależnione od interwencji i działania Ducha Świętego. Podobnie też o. Francis Sullivan, były kierownik katedry teologii systematycznej na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, pisze, że charyzmaty są „szczególnymi łaskami”, bowiem wiążą się z „bezpośrednią interwencją Ducha Świętego”. „Wynika z tego, że charyzmatów nie można wprost utożsamiać z naturalnymi talentami”9.
Dokument Iuvenescit Ecclesia wydany w 2016 roku przez Kongregację Nauki Wiary potwierdza ten pogląd: „O ścisłym związku pomiędzy poszczególnymi charyzmatami (charismata) a Bożą łaską (charis) mówi Paweł w Rz 12,6 i Piotr w 1P 4,10. Charyzmaty są uznane za objawienie «różnorakiej łaski Bożej» (1P 4,10). Nie chodzi więc jedynie o ludzkie zdolności”10.
Jestem przekonany, że Kościół i jego misja nie mogą doznać skutecznej odnowy bez odnowienia charyzmatów, a w szczególności darów duchowych. Kościół nie będzie też w stanie powstrzymać odbywającego się obecnie na Zachodzie exodusu, ani dotrzeć do spragnionego świata, oferując mu jedynie teoretyczną czy sformalizowaną religię. Nawet nasze akty czynnej miłości, choć mają centralne znaczenie, można zbyć jako zwykłą działalność charytatywną, jeżeli nie będą ze sobą niosły aromatu Zbawiciela dzięki mocy Ducha Świętego.
Charyzmaty jednocześnie rozpalają i rozbudzają wiarę. Sprawiają, że Jezus staje się rzeczywisty i dynamiczny. Przyciągają ludzką uwagę i zwracają ją ku Chrystusowi. Jak powiedział błogosławiony papież Paweł VI:
„Nie możemy nie pragnąć, by dary te zostały rozdane – i oby Bóg to sprawił – w obfitości. Oby oprócz łaski Kościół Boży potrafił uzyskać i posiadać charyzmaty (…).
(…) Oby Bóg sprawił, by Pan nie przestawał obsypywać nas deszczem charyzmatów, by uczynić Kościół wiernym, pięknym, cudownym i zdolnym do budzenia szacunku, a nawet uwagi i zdumienia świata pogańskiego, świata świeckiego”11.
Nie jest moim zamiarem pisać w tej książce o wszystkich charyzmatach, jakie Duch Święty może dać Kościołowi. Chcę natomiast spojrzeć na dary duchowe, które można regularnie zaobserwować w życiu Jezusa i pierwszego Kościoła, wymienione przez św. Pawła we wspomnianym powyżej 1 Liście do Koryntian (12,7-10). Dary duchowe niosą szczególną moc objawiania zbliżającej się dynamicznej obecności Pana, dlatego też zwane są „objawianiem się Ducha” (por. 1Kor 12,7). Nadają one osobisty charakter przesłaniu Ewangelii z niezwykłą skutecznością, stając się miejscem spotkania człowieka z królestwem Bożym i pozwalając mu osobiście doświadczyć działania Jezusa. We wspólnotach, posłudze i misji nowotestamentalnego Kościoła odgrywały one bardzo istotną rolę, podobnie jak w dynamicznie rozwijającym się Kościele pierwszych wieków po Chrystusie.
Nikt z nas nie kwestionuje faktu, że powinniśmy rozwijać nasze naturalne obdarowanie, coraz więcej członków Kościoła zaczyna też rozumieć, że każdy z nas otrzymał charyzmaty od Ducha Świętego, które zgodnie z Jego wolą powinniśmy pielęgnować. Dlaczego więc tak zapieramy się, stając u progu darów duchowych? W Ewangeliach i w Nowym Testamencie dary duchowe są charyzmatami, o których mówi się i które są przedmiotem dążenia większości, podczas gdy w dzisiejszym Kościele te dary duchowe są charyzmatami, o których mówi się i do których dąży się najmniej! Jak do tego doszło? Taka postawa nie ma podstaw ani w Nowym Testamencie, ani też w oficjalnym nauczaniu Kościoła.
Niektórzy próbują postawić te dary poza zasięgiem, mówiąc o nich jako o czymś niezwykłym. Są jednak one niezwykłe w taki sam sposób, jak wydałby się nam niezwykły członek plemienia z afrykańskiego buszu mówiący swoim ojczystym językiem w Anglii. Gdy posługuje się nim w swoim własnym kraju, jego język jest czymś całkowicie naturalnym! Język rzeczywistości nadprzyrodzonej wydaje się niezwykły w naszej świeckiej kulturze, jednak w naszej ojczyźnie, w królestwie Bożym, jest czymś naturalnym.
Jesteśmy współdziedzicami z Chrystusem, a zatem te dary nie są dla nas czymś niezwykłym, wręcz przeciwnie, są częścią naszego dziedzictwa. Jesteśmy także „ambasadorami Chrystusa”, jak mówi nam św. Paweł (por. 2Kor 5,20). Każda ambasada jest cząstką terytorium innego kraju na obcej ziemi, miejscem, które kultywuje tradycję i kulturę oraz sposób życia narodu, który reprezentuje. Kościół jest ambasadą Boga na ziemi. Jest ambasadą, której granice Bóg chce rozszerzyć na cały świat, tak by wszyscy żyli w kulturze królestwa i mówili językiem nieba, co oczywiście obejmuje korzystanie z darów nadprzyrodzonych.
Gdy czytamy Nowy Testament i świadectwa Ojców Kościoła, staje się zdumiewająco jasne, że dary duchowe miały nieprawdopodobny wkład w budowanie Kościoła, sprawiając, że był on niezwykle owocny w ewangelizacji. Dziś szacuje się, że 70% całego wzrostu Kościoła ma miejsce wśród grup zielonoświątkowych i charyzmatycznych12. Jeżeli chcemy budować Kościół dzisiaj i naprawdę zaangażować się w Nową Ewangelizację, darów duchowych nie da się zignorować.
Jezus – wzór naszego życia jako chrześcijan
Nie da się wyobrazić sobie życia Jezusa bez daru uzdrawiania, wypędzania złych duchów, czynienia cudów, nadprzyrodzonej mądrości, proroctwa i nadnaturalnej wiedzy na temat ludzi i zdarzeń. Ich przejawy w życiu chrześcijan są udziałem w mocy samego Boga, przejawem Jego królestwa na ziemi. Były one nieodłącznie związane z misją Jezusa i stanowiły wypełnienie proroctwa o czasach mesjańskich oraz czasach Kościoła:
„Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie”.
(Iz 35,5-6)
„I wyleję potem Ducha mego na wszelkie ciało, a synowie wasi i córki wasze prorokować będą”.
(Jl 3,1)
Św. Tomasz z Akwinu pisze: „Jasne więc, że Chrystus, jako pierwszy i główny nauczyciel wiary, posiadał wszystkie charyzmaty [„łaski darmo dane”, w tym dary duchowe] w stopniu najwyższym”13. Zaś papież Leon XIII w encyklice o Duchu Świętym Divinum Illud munus stwierdza: W Nim [Chrystusie] są wszystkie skarby mądrości i wiedzy, gratiae gratis datae [„łaski darmo dane”, w tym dary duchowe] oraz wszystkie w ogóle cnoty i dary zapowiedziane w proroctwie Izajasza (por. Iz 4,1; 11,2-3)”14.
Charyzmatyczni uczniowie według wizji Jezusa
Gdyby z Ewangelii i Dziejów Apostolskich usunąć wszystkie odniesienia do darów nadprzyrodzonych, księgi te zmieniłyby się nie do poznania, byłyby znacznie krótsze i nieskończenie mniej pociągające! Choć dary te nigdy całkowicie nie zanikły, Bóg w swoim nieskończonym miłosierdziu wydaje się przywracać je swemu Kościołowi w naszych czasach z nową hojnością. Ze słów Jezusa wynika jasno, że zgodnie z Jego zamiarem wierzący mieli odziedziczyć dary nadprzyrodzone poprzez wylanie Ducha Świętego. Niektóre z Jego obietnic są zdumiewające. Na przykład w Ewangelii św. Jana czytamy: „Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję” (14,12).
Słowa te zostały wypowiedziane w kontekście rozmowy na temat cudów. Badacze Pisma Świętego, w tym słynny o. Raymond Brown, wyraźnie mówią, że słowo „dzieła” obejmuje tutaj cuda i czyny nadprzyrodzone dokonywane przez wiernych chrześcijan15. Komentując ten werset, o. Brown pisze: „Wiara w Jezusa obdarzy chrześcijan mocą pochodzącą od Boga, by mogli czynić te same dzieła [w tym cuda], które czyni Jezus, ponieważ jednocząc człowieka z Jezusem i Ojcem, wiara daje mu udział w Ich mocy”16.
Jezus obiecał pierwszemu Kościołowi w Dz 1,8: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc”. W Nowym Testamencie greckie słowo tłumaczone jako „moc” to dynamis, to samo, od którego pochodzi dynamit, dynamiczny, a także dynastia. Jest to słowo najczęściej przekładane jako „cud” lub niekiedy jako „potężny czyn”, dosłownie „czyn mocy”. Zatem fragment z J 14,12 można byłoby zrozumieć następująco: „Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł [w tym nadprzyrodzonych czynów mocy], których Ja dokonuję”.
Jezus jest wzorem życia chrześcijan. W Liście do Rzymian czytamy, że mamy „stawać się na wzór obrazu Jego Syna” (Rz 8,29). Mowa jest tu oczywiście o sposobie naszego życia, ale także o tym, do czego mamy dostęp w naszym posługiwaniu innym w mocy Ducha Świętego.
W Nowym Testamencie znajdujemy trzy wielkie nakazy. Po pierwsze, dwunastu apostołów zostaje posłanych i otrzymuje „władzę nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości” (Mt 10,1). Potem następuje posłanie siedemdziesięciu dwóch: „Następnie wyznaczył Pan jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. (…) uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: Przybliżyło się do was królestwo Boże” (Łk 10,1.9). Wreszcie przy wniebowstąpieniu Jezus rozszerza swój nakaz na wszystkich wierzących:
„Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą: w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą; węże brać będą do rąk, i jeśliby co zatrutego wypili, nie będzie im szkodzić. Na chorych ręce kłaść będą, i ci odzyskają zdrowie. (…) Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdził naukę znakami, które jej towarzyszyły”.
(Mk 16,17-18.20)17
Kluczowe słowa w tym fragmencie to „tym zaś, którzy uwierzą”. Posługa nadprzyrodzonych znaków i cudów nie została jedynie powierzona jakiejś szczególnej kategorii chrześcijan – Dwunastu czy siedemdziesięciu dwóm – ale wylana na cały Kościół. Dary te nie zostały także obiecane ekspertom czy ludziom wyjątkowej świętości, ale wszystkim, którzy uwierzą. Nie oznacza to, oczywiście, że wiedza i świętość są bez znaczenia – bez wątpienia jest wręcz przeciwnie. Historia pokazuje, że ci, którzy posiedli większe doświadczenie i świętość, stają się zdecydowanie bardziej skuteczni i owocni w korzystaniu z darów duchowych. Nie są to jednak podstawowe kryteria, od których należałoby zacząć18.
Zaangażowanie pierwszego Kościoła w posługę darami charyzmatycznymi
Gdy czytamy Dzieje Apostolskie, jasne jest, że dary duchowe odgrywały absolutnie zasadniczą rolę w skutecznym głoszeniu dobrej nowiny, budowaniu pierwszego Kościoła i jego błyskawicznym rozwoju. Już pierwszy czyn nowonarodzonego Kościoła miał wymiar nadprzyrodzony: apostołowie mówili nieznanymi sobie obcymi językami. A o czym mówił przez nich Duch Święty? „O wielkich dziełach Bożych” (por. Dz 2,11) – o Jego nadprzyrodzonych interwencjach wśród ludu Bożego. Wymiar nadprzyrodzony jest wpisany w samo DNA Kościoła! Dwadzieścia dwa z dwudziestu ośmiu rozdziałów Dziejów Apostolskich, czyli trzy czwarte tej księgi, mówi o uzdrowieniach, uwolnieniu od złych duchów, proroctwach, nadprzyrodzonej wiedzy, cudach czy wskrzeszaniu umarłych. Działalność charyzmatyczna związana z korzystaniem z darów duchowych była nie tylko czymś normalnym wśród wierzących w pierwszym Kościele, ale też czymś powszechnym i nieodłącznie związanym z jego rozwojem i nadzwyczajnym sukcesem.
Św. Paweł pisał wiele o darach duchowych, które, jak podkreśla, są niezwykle pożądane w życiu Kościoła i jego misji, a więc nie są jakimś opcjonalnym dodatkiem dla tych, którzy „lubią takie rzeczy”. W 1 Liście do Koryntian (14,1), Paweł zachęca Kościół, by „troszczył się o dary duchowe”, sugerując, że są one czymś zasadniczym i koniecznym, o co należy szczerze i usilnie zabiegać. Greckie wyrażenie użyte tutaj w Nowym Testamencie można byłoby przetłumaczyć jako „gorliwie zabiegać” czy „płonąć zapałem”.
Decydująca rola darów duchowych w głoszeniu Ewangelii wywarła na św. Pawle głębokie wrażenie po jego nieudanej próbie przekonania Greków w Atenach samą tylko mądrością słowa. Powróciwszy do głoszenia Ewangelii, któremu towarzyszyły uzdrowienia, znaki i cuda, miał później napisać do Koryntian: „A mowa moja i moje głoszenie nauki nie miały nic z uwodzących przekonywaniem słów mądrości, lecz były ukazywaniem ducha i mocy, aby wiara wasza opierała się nie na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej” (1Kor 2, 4-5). Na czym chcemy, by opierała się dziś wiara? Czy nie powinniśmy pragnąć tego, czego pragnął św. Paweł?
Jako poszczególni członkowie Kościoła i jako cały Kościół, tak na poziomie lokalnym, jak i ponadnarodowym, musimy zadać sobie pytanie, czy możemy uczciwie powiedzieć, że zgadzamy się z zamysłem Chrystusa wyrażonym w Jego słowie. Czy szczerze pragniemy działania darów duchowych w naszym własnym życiu i w posłudze Kościoła dzisiaj? Czy naprawdę uważamy je za normalne dla chrześcijaństwa, a ich nieobecność za wielką stratę, której należy pilnie zaradzić?
Dary duchowe w pierwszych wiekach Kościoła
Pomocnym będzie zdanie sobie sprawy z tego, że korzystanie z darów duchowych nie zanikło wraz ze śmiercią apostołów. Przez cztery wieki dary duchowe były zjawiskiem bardzo częstym w życiu i misji Kościoła, o czym przekonujemy się z pism wielu wczesnych świętych i Ojców Kościoła. W tej części chciałbym przedstawić szereg odwołań do darów duchowych w pismach ważnych świętych i Ojców Kościoła, ponieważ musimy zdać sobie sprawę z tego, że odwołania te nie są pojedynczymi przypadkami, ale czymś powszechnym. Nie wyrażają one pojedynczej opinii znajdowanej tu i ówdzie, ale odsłaniają przed nami kulturę nadprzyrodzonego posługiwania w całym Kościele, które w pierwszych wiekach jego istnienia było czymś normalnym. Pisma te dają nam wizję i wzór do naśladowania w naszych czasach.
Zacznijmy od św. Ireneusza z Lyonu. W swoim dziele Przeciw herezjom pisze: „Słyszymy o wielu braciach w Kościele, którzy posiadają dary prorockie i wyjawiają na światło dla powszechnego pożytku ukryte sprawy ludzkie”19. W innym miejscu, które cytowaliśmy na początku: „Niektórzy (…) prawdziwie wyrzucają demony (…). Inni posiadają uprzednią wiedzę o rzeczach, które mają nastąpić (…). Jeszcze inni uzdrawiają chorych (…). Więcej nawet, umarli zostali wskrzeszeni i przez wiele lat pozostawali wśród nas”20.
Św. Justyn Męczennik, wielki apologeta piszący w pierwszej połowie II wieku, daje takie świadectwo:
„Niezliczonych bowiem opętanych przez demony na całym świecie i w naszym mieście, wielu z naszych chrześcijańskich mężów – egzorcyzmując ich w imię Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego pod Poncjuszem Piłatem – uzdrowiło i nadal uzdrawia, bezsilnymi czyniąc i wyrzucając złe duchy z ludzi, choć nie zostali oni uzdrowieni przez innych egzorcystów ani tych, którzy używają zaklęć i leków”21.
Tertulian, który zmarł w 225 r. po Chrystusie, napisał list do gnostyckiego heretyka Marcjona. Z odwagą towarzyszącą pewności darów prorockich w Kościele, pisze on: „Niechże Marcjon ujawni dary swego Boga, jakichś proroków, takich jednak, którzy mówiliby z Ducha Bożego, a nie z wymysłu ludzkiego, którzy by przepowiadali przyszłe rzeczy i wyjawiali skrytości serca”22. W innym zaś traktacie pisze: „Zatem, błogosławieni, których czeka łaska Boża, gdy powstaniecie z tej najświętszej chrzcielnicy waszego nowego narodzenia i po raz pierwszy wyciągnięcie ręce w domu waszej matki, wraz z braćmi waszymi proście Ojca, proście Pana, by Jego szczególne łaski i przydział darów zostały wam udzielone”23.
Inni Ojcowie Kościoła, których świadectwo potwierdza miejsce charyzmatów w Kościele, to między innymi:
Orygenes (185-254), który pisząc na początku III wieku stwierdza, że „w imię Jezusa dokonują się uzdrowienia i inne cuda niemałej wagi”24.Św. Cyprian (ok. 200-258) oświadcza w III wieku: „O, gdybyś tylko mógł usłyszeć i zobaczyć je [złe duchy], gdy je zaklinamy. Doświadczają bowiem tortur duchowej chłosty i wyrzucane zostają z ciał opętanych torturą słowa. Wyjąc i warcząc na głos człowieka i moc Boga, czują razy i ciosy, wyznając o sądzie, który ma nadejść. Przybądź i przekonaj się, że to co mówimy, jest prawdą”25.